• Nie Znaleziono Wyników

Wywożono na roboty do Niemiec, ja uciekłem - Czesław Linkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wywożono na roboty do Niemiec, ja uciekłem - Czesław Linkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

CZESŁAW LINKOWSKI

ur. 1923; Janów Lubelski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, Baudienst, ulica Krochmalna, rodzina, przymusowa praca w Niemczech, oddział

partyzancki Spartanina, Armia Krajowa, ucieczka, żołnierze niemieccy, projekt Lublin 1944-1945 – trudny fragment historii

Wywożono na roboty do Niemiec, ja uciekłem

No i oczywiście, jak tylko skończyliśmy, już nie wiem, który to był rok, to od razu z miejsca nam dali, przysłali wezwania niemieckie do Baudienstu - do służby budowlanej. Oczywiście, ja byłem spec od uciekania i uciekłem, nie dostałem się tam.

Ale moja żona, która też w tej szkole była, to ją złapali od razu z miejsca. Skończył się rok szkolny i całą tą klasę ich zabrali i na ulicy Krochmalnej, przy tym kościółku tam jest szkoła, przy tym kościele ich trzymali, w tej szkole. Całe szczęście, że ojciec był cwany. Poszedł tam, wykupił ją od jakiegoś strażnika i przez płot wydostała się, a reszta poszła wszystko do roboty do Niemiec. Ale jej się udało, a ja po prostu uciekłem sam. Byłem ciągle o ten Baudienst ścigany, to już się spaliłem naokoło, że już nie miałem co ze sobą zrobić, i do pierwszego najbliżej skontaktowanego ze mną oddziału poszedłem. Poszedłem do oddziału Spartanina. Oddział Spartanina to oddział AK, oczywiście. To był [19]43 rok już. Bo te pierwsze lata, to tylko była w kółko ucieczka i ganianie za mną Baudienstu. Moi rodzice umarli, mama moja umarła w 1940 roku, a ojciec zaraz w ślad za nią. Także byłem taki samopas chodzący młodzieniec... Miałem dwie siostry. Jedna była u jakiejś tam swojej ciotki, czy coś takiego, druga pojechała do Warszawy, ja byłem najmłodszy. One już były panny dorosłe i mną się nie interesowały. Musiałem sobie jakoś samemu radę dawać...

Także właściwie już następna ciekawostka, bo wtedy ten pierwszy okres, te pierwsze lata, to tu pracowałem, to tam pracowałem. Jak tylko Niemcy się zorientowali, że tam młodzieniec jest, który był kiedyś do Baudienstu powołany i nie przyszedł, to już mnie też tam łapali

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-08-27, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Monika Chylińska, Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Śmierć Stalina, Józef Stalin, PRL, nadzieja na zmiany, stan wojenny, projekt Lublin 1944-1945 – trudny fragment historii.. Śmierć Stalina i nadzieja

Później jak się rozpoczęła wojna, weszli Niemcy, to wygrzebali różne informacje związane z pośrednictwem pracy i w końcu może września, na początku października był

Świdnik, tam było lotnisko, ale myśmy daleko nie chodzili, tylko do lasu jeździliśmy z brzegu, na świeże powietrze, tak zwane, bo to pod okupacją.. Jadąc tą platformą,

Potem stamtąd kiedy już Niemcy powiedzieli, że jeśli ktokolwiek zatrzyma Żyda, to cała rodzina będzie zabita, zastrzelona, to wtedy gospodarz ją ubrał, taką kurtkę jej kupił,

[Innym razem] partyzanci przyjechali do dworu, zabrali zboże, zabrali trochę bydła, żeby mieć co jeść i pojechali, Niemcy przyjechali i [zabili] za to.. Kolejny

I ja tę Matkę Boską nosiłam, później po wojnie nie chciałam nosić więcej Matki Boskiej, bo byłam przecież Żydówką, ale ja to chciałam trzymać, bo to było takie ważne

[…] trzeba było [pożyczyć kobiecie w ciąży jak o coś poprosiła], bo myszy pogryzą wszystko, to wszystko by pogryzły, a czy to tam było czy naprawdę czy nie, to ja nie wiem,

Jeszcze Magierski przez długi czas po wojnie nie przyznawał się do tego, że to on, cicho siedział, bo musiałby się przyznać, że był szefem BIP-u, że był w komendzie okręgu,