• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1931.03.05, R. 10[!], nr 28

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1931.03.05, R. 10[!], nr 28"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Dzifijejszy numer aawiera 4 strony Venn pojedynczeyo eyzemplarvn 15 yroftayKJIHGFEDCBA

P w w e a z ? •o t,'* ** !* o v wdeeUcswle I.K e r z o e T

» K N a C a ^ M z a le a • n < ja » **.ie a ts p r z e z p o c z tą 2 0 g r W w y p a d k a o k .u e p ra e w id s U o y e h , p r z y w It ir y w M ie p rz a d o ią b ie r e tw p , r4 *d t-re .H p ra c y , p r z e rw a n iu k o - a tz z y i& e ją a y p U a t-ti p ra w s tą d a ć p o z a trr e a i-

w a 2 3 . R e d a k c ja i a d m in ia tr a c ja u h M ic k ie w ic z a tt ® T e le fo n 9 0 , K o n to c z e k o w e P . K . O . P e z n a k 2 0 4 .2 5 2 , -"J f ' ! S V i o g ? e » » . p o b ie ra » ię »d wi«r«z«

Ogłoszenia . m„ . { 7 ł.m .) W g .t x . r .k la m y « r tr . 3 4 a m . vr w io d o m o ic ia c h p p ts c z e y c b 3 0 g r n a p ie rw -

•z e ) » tr. 5 0 g r. R a b a tu u d z ie la » ie p r z y c z ^ ite m s g ia »

•z a n iu . .G łc « W ^ b rz e a k i“ w y c h o d z i trz y ra z y ty g e d a . i te w p o n ie d z ia łe k , a ro d p i p ią te k . S k r z y p k a p e e z ta -

0^SRQPONMLKJIHGFEDCBA

Środa Kazimierza kr. w.

Czwartek Adijana i Euzebj. m m.

Piątek f W iktora i W iktoji

Dziś wschód słońca 6,36 zachód

Jutro 6,33 ,

Point. , ., 6,31 ■„

17,22 17,24 17,26

Nr. 28 ii Wąbrzeźno, czwartek 5 marca 1931 r.

TMIBW n in m'E'llllliliiI I lllllllll ... ... ..

Rok X

J e s zc ze k ilk a s łó w

w w s p ra w ie 10 p ro c, d o d a tk u

W rzawa podniesiona przez prasę opozycyjną z okazji debaty nad projektem ustawy o 10 proc, do­

datku do podatku dochodowego, pobieranego od uposażeń służbowych ucichła. Projekt ustawy większością głosów przez Sejm został uchwalony.

M ało dotychczas pisało się o tem, że dodatek ten istnieje przecież od r, 1926 i pobierany bywa sta­

le przez Izby Skarbowe od podatku dochodowe­

go, Obecnie chodziło o to jedynie, aby dodatek ten pobierany był równomiernie od wszystkich, a- by rozciągnąć moc jego działania również na in­

nych obywateli, podlegających podatkowi docho­

dowemu, a więc i urzędników państwowych, ko­

munalnych czy też prywatnych. Ten właśnie szczegół projektu nowej ustawy stał się wodą na młyn partyjników, W szeregu artykułów, zamiesz­

czanych przez pisma opozycyjne, rozdzierano sza­

ty nad niedolą urzędników, których uposażenia są tak niewielkie, a teraz jeszcze mają być wydatnie zmniejszone przez nowy dodatek do podatku.

Jakże się przedstawia ta sprawa w rzeczywi­

stości? Czy istotnie przez pobieranie 10-proc, do­

datku do podatku dochodowego będzie wyrządzo­

na taka wielka krzywda urzędnikom państwo­

wym i prywatnym? Postaramy się wyjaśnić to da- nemi cyfrowemi. Pracownicy należący do XI gru­

py uposażeń, szczebel a, posiadający 3 osoby na utrzymaniu, a pobierający 302 zł, pensji miesięcz­

nej, płacą dotąd 7 zł, 24 gr, podatlku dochodowe­

go, a po uchwaleniu nowej ustawy będą płacili 7 zł.

96 gr. Różnica zatem wynosi 72 grosze miesięcz­

nie. Pracownicy tej samej grupy i szczebla, posia­

dający 5 osób rodziny na utrzymaniu, pobierający 359 zł, pensji i płacący dotąd 9 zł, 69 gr, podatku dochodowego, będą płacili 10 zł, 66 gr. Różnica więc w tym wypadku wynosi 37 groszy miesięcz­

nie. Pracownik tej samej grupy uposażeniowej, lecz należący do szczebla „g“ i pobierający, w wy­

padku posiadania 3 osób rodziny na utrzymaniu zł, 380, płaci obecnie 10,64 podatku doch, a będzie płacić 11,70, czyli że zwyżka wyniesie zaledwie 1 zł, 6 groszy. Pracownik tej samej grupy i szcze­

bla pobierający 437 zł. uposażenia miesięcznego, płacił dotąd 13 zł. 12 gr. podatku, a będzie płacić 14,43 zł. I tutaj zatem mamy do czynienia z mini­

malną różnicą 1 zł. 31 gr. w podatku dochodowym.

Również nieznacznie przedstawiają się różnice w odniesieniu do wyższych grup uposażeń i szczebli.

Urzędnik państwowy, należący do 4 grupy uposa­

żeń i szczebla ,,e“, obarczony rodziną złożoną z 5 osób, a zatem pobierający 1.358 zł. pensji miesię­

cznie, płacił dotąd 92,32 zł. podatku dochodowe­

go, a będzie płacić po wprowadzeniu nowej usta­

wy 101,55 gr. Zwyżka podatku więc wyniesie tu 9 zł, 23 gr. Jak widzimy różnica ta jest proporcjo­

nalna i nie sprawia większego uszczerbku.

Ktoś, z publicystów opozycyjnych, popi ujący się okrągłemi frazesami, nazwał projekt nowej u- ustawy o 10 proc, dodatku do podatku dochodo­

wego — „projektem obniżenia uposażeń urzędni­

czych, Oto zatem, jak wygląda to obniżenie. Gro­

szami zaledwie obciąża się niższe pensje, a nawet w stosunku do najwyższych różnica wyraża się niewielką kwotą, jak to wykazaliśmy powyżej, za­

ledwie około 10 zł. Gdzież więc jest to osławione obniżanie uposażeń? Jest, ale nie w Polsce. W pro­

wadziło je wprawdzie ostatnio wiele państw w Eu­

ropie, Najwydatniejsza zniżka uposażeń urzędni­

ków państwowych nastąpiła w Italji, w innych krajach Europy również rządy zastosowały ten środek ratowania swych budżetów. Polska nie po­

trzebuje uciekać się aż do takich sposobów rów­

noważenia swego budżetu. Nie znaczy to jednak,

Z w ią z e k b e zb o żn ikó w s zy k u je s ię n a W ie lk an o c n e , ś w ię ta .

M oskw a. Centralna rada związku bezboż­

ników czyni już przygotowania do antyreligijnej kampanji wielkanocnej. W czasie tej kampanji bezbożnicy mają wykazać szkodliwość praktyk re-

U d a re m n io n y p rze m y t n ie m ie c k ie g o w trą c an ia s ię d o s p ra w w e w n ę trzn y c h P o ls k i

NA M IĘDZYNARODOW YM ZJEŹDZIE INW ALIDÓW .

DELEGAT POLSKI P. POSEŁ KARKOSZKA ODPARŁ ATAK NIEM IECKI.

B e r 1 i n. W ostatnich dniach odbył się w Stutt­

garcie zjazd zarządu głównego Ciamac‘u (M iędzy­

narodowego Zrzeszenia Organizacyj Inwalidzkich), jednoczącego inwalidów 11 państw, w tej liczbie Polski i Niemiec. Polskich inwalidów wojennych leprezentował na zjeździe prezes Związku poseł Jan Karkoszka.

W toku obrad delegacja niemiecka usiłowała przeforsować rezolucję, wzywającą Ligę Narodów do zaopiekowania się mniejszościami narodowemi

S tra s zn y c zy n w ie ś n ia k a .

TRZY TRUPY W M IESZKANIU.

Konin, M ieszkańcy Konina wstrząśnięci zosta­

li wiadomością o ponurej zbrodni, jaka miała miej­

sce we wsi W izek, gminy Nowe-M iasto pod Koni- nem. W e wsi tej zamieszkiwał wdowiec 46-letni W ładysław M oźal z dwiema córeczkami 9-letnią Janiną i 4-letnią Sabiną,

Ponieważ brak gospodyni dawał się we znaki dobrze zaprowadzonej gospodarce, M oźal ożenił się powtórnie. Pogorszyło to jednak sytuację, bo­

wiem macocha znęcała się w nielitościwy sposób nad swemi pasierbicami. M ożal stawał w obronie córek i z tego powodu pomiędzy małżonkami wy­

nikały częste kłótnie, W dniu 1, marca M ożalo- wa bez powodu pobiła obie dziewczynki.

99Z a m o rd o w ałe m z za zd ro ś ciCl

M ieszkańcy głuchej i zapadłej wsi Kudaniec w pobliżu Drohobycza do głębi poruszeni zostali wstrząsającym dramatem miłosnym, zakończonym krwawą zemstą młodzieńca, przez kobietę sponie­

wieranego,

Paraśka Kościuk, młoda mężatka, słynęła w tej wsi nietyłko z urody, ale także z niezwykle płochego i lekkiego prowadzenia się. Przy boku zaślepionego męża uważała, że flirtowanie z trze­

ma „przyjaciółmi11 nie przynosi jej żadnej ujmy, chociaż we wsi aż huczało z oburzenia.

Do czasu jednak dzban wodę nosi,,. W net Pa­

raśka znalazła sobie czwartego kochanka w oso­

bie przystojnego młodzieńca wiejskiego W asyla Kostrubiaka, liczącego lat 21, — „Niewinny11 flirt, zabawy, potajemne schadzki (które, nawiasem mówiąc, dla ogółu nie były wcale okryte tajemni­

cą), trwające niemal codziennie przez kilka mie­

sięcy, znudziły się wreszcie płochliwej mężatce.

Krótko, lecz wymownie dała to poznać Kostrubia-

ŚW IĘTOKRADZTW O,

Lublin, W W isznicach pow, włodawskiego, nieznany sprawca dokonał świętokradztwa, mia-

aby miała zwalniać część swych obywateli od pła­

cenia podatku zwłaszcza zaś tak zasadniczego, ja-

ligijnych. Podczas tej akcji zebrane być mają środ­

ki na budowę w autonomicznej prowincji Czeczeń­

ców wzorowej szkoły antyreligijnej.

X

w Polsce, przeciw czemu zaprotestował energicz­

nie delegat polski; rezolucję odrzucono. W wyni­

ku zjazdu powzięto szereg rezolucyj w sprawie propagandy idei pokoju powszechnego, rozbrojenia oraz zaopatrzenia ofiar wojny.

Z okazji zjazdu inwalidzkiego odbył się w Stutt garcie przy udziale 15.000 osób wielki wiec mani­

festacyjny, na którym uchwalono również szereg rezolucyj w sprawie pokoju powszechnego.

Rozwścieczony M oźal rzucił się na żonę z sie­

kierą, Kobieta jednak zdążyła uciec z chaty. — W ówczas M ożal dopadł do córek i począł je ma­

sakrować siekierą. Gdy obie padły z rozpłatane- mi czaszkami, M oźal odrzucił od siebie zbrodnicze narzędzie i powiesił się na haku wbitym we fra­

mugę drzwi. W pół godziny po wypadku M oźa- lowa zdecydowała się wreszcie powrócić do domu, gdzie ujrzała na podłodze pławiące się w kałuży krwi trupy pasierbic, oraz wiszącego na haku mę­

ża. M ożal już nie żył. Zwłoki jego i córek zabez­

pieczone zostały na miejscu do czasu przeprowa­

dzenia oględzin sądowo-śledczych.

— o —

kowi, który już całkowicie uległ Paraśce, kocha­

jąc ją szczerze swoją pierwszą młodzieńczą miło­

ścią.

W mózgu jego kiełkować począł plan krwawej zemsty. W ieść, że ma już zastępcę w osobie Ny- koły Dorundiaka, obdarzonego obecnie przez Pa- raśkę czułą „miłością11 — dobiła go do reszty.

Uzbroił się w rewolwer i udał się do domu Pa- raśki. M ęża w domu nie było. Zastał natomiast Paraśkę i następnego kochanka w pozycji niedwu­

znacznej. Błyskawicznym ruchem dobył rewolwe­

ru, zarepetował, poczem oddał dwa szybko po so­

bie następujące strzały, Obie kule ugodziły Pa­

raśkę w serce. Z przeraźliwym okrzykiem runęła na ziemię i momentalnie zakończyła życie.

Bezpośrednio po krwawej zemście morderca udał się na miejscowy posterunek policji. Oddaw­

szy broń ze słowami: „zamordowałem z zazdro­

ści11, zemdlał na rękach przedstawiciela władzy.

nowicie dostawszy się w nocy przez okno do miej­

scowego kościoła, rozbił trzy puszki z ofiarami, za­

bierając ich zawartość.

kim jest podatek dochodowy w wysokości procen­

towej, ustalonej dla wszystkich.

(2)

S tr. 2 „G Ł O S W Ą B R Z E SK I N r. 28

Rząd o zniżkę cen.

M inisterstw o P rzem ysłu i H andlu kom unikuje:SRQPONMLKJIHGFEDCBA

P ro w ad zo n a p rzez R ząd o d p o ło w y sty czn ia b. r. ak cja w k ieru n k u o b n iżen ia cen arty k u łó w p rzem y sło w y ch i sp o ­ ży w czy ch w h an d lu , d a ła d o ść zn aczn e rezu ltaty . S p ad ek cen w n iek tó ry ch b ran żach zo stał m ian o w icie n a ty le za­

aw an so w an y , że o siąg n ął ju ż w y czerp u jący o b ecn ie p o zio m m o żliw o ści.

C en y p o szczeg ó ln y ch arty k u łó w w W arszaw ie sp ad ły jak n astęp u je:

1 . 1.31. 2 3 .1 .3 1 . ch leb ży tn i . . . . ... 0,44 0,40

s ło n in a 2,80 2,—

szy n k a i g o lo n k a 7,50 6,50

p o lęd w ica... 8,— 7,—

k iełb asa k rak o w sk a i m o rta d ela 5,— 4,50

k iełb asa z w y cz a jn a 4,— 3,40

ro lad y sp ec 6,— 5,50

k iszk a k a sza n a 2,— 1,80

ż e b erk a 2,50 2,—

n ó żk i s u ro w e 1,50 1,—

k o ści . . . ... 1,— 0,80

c y n ad ry 3,— 2,—

b o czek w ęd z o n y 4,— 3,—

sm alec b ia ły 3,60 2,80

sa lc eso n y... 4,— 3,50 b a lero n y... 6,— 5,50 p aró w k i ... 6,— 5,50

k iełb asa serd elo w a i p a sz tet 4,— 3,60

k iełb asa p o lęd w ic, i c y try n o w a 6,— 5,50 sch ab p rzy sp rzed aży ja tk o w e j 3,— 2,—

sad ło św ież e 3,— 2,—

g ło w izn a p rzy sp rzed aży jatk o w ej . . . . 1,40 1,20 o to k i p rzy sp rzed aży ja tk o w e j 2,40 1,60 siek an k a p rzy sp rzed aży jatk o w ej . . . . 1,40 1,20 celu lo za su lfito w a (100 k g .) 52,87 45— 46 p ap ier d ru k , ro tacy jn y (1 k g .) 0,65 0,62

b en zy n a (1 litr) 0,85 0,82

n afta (1 litr) 0,63 0,61

k o p y ta m ech an iczn e (1 s z t.) 8,50 8,—

art. g u m o w o - taśm o w e i w stążk o w e b a­

w ełn ian e 135/142 40,— 34,—

art. g u m o w o - taśm ow e i w stążk o w e je­

d w ab n e 1.09(1 220,— 180,—

art. g u m o w o - taśm o w e i w stążk ow e p ó ł-

jed w ab n e 173 135,— 127,50

P łaszcz g ab ard y n o w y m ęsk i za 1 szt. . . 162,— 144,50 g u zik i (k o m p let — 2 g ro ssy m ały ch i 1

ś red n i) 13,50 13,—

stó żk i d o k ap elu szy d am sk ie . . . . . 41,40 33,80

Refleksje wielkopostne.

11.

Z n ajo m o ść sam eg o sieb ie i w y p o w ied zen ie sw y ch w in w o b ec k ap łan a, n ie jest jak ąś w ied zą o d erw an ą lu b lek cją, k tó rej w y starczy się n au czy ć i w y recyto w ać, lecz jest fu n­

d am en tem , n a k tó ry m m a się zb u d o w ać szczere p o jed nan ie się n asze z B o g iem i n asza p o p raw a. T ak n au czał k s. p ro f, d r. S iem ień sk i. M ąd rze b o w iem i g łęb o k o u jm u je K o śció ł isto tę S ak ram en tu P o k u ty , k tó ra p o leg a n a żalu za g rzech y i o b rzy d zen iu ich so b ie. W b rak u sp o w ied n ik a lu b czasu , żal m o że zastąp ić w szy stk ie in n e w aru n ki, lecz b ez żalu p rzy n ajm niej p o czątk u jąceg o , in n e w aru n k i n ie w y starczą.

B ez żalu za g rzech y , ch o ciażb y b y ła ab so lu cja, n iem a o d ­ p u szczen ia. C elem zn ajo m ości sam eg o sieb ie, a tern w ięcej sp o w ied zi, n ie jest p o k o n an ie jed n ej lu b d ru giej w ad y , lecz w alk a co d zien n a ze w szy stk iem . „K to k o lw iek zach o w ał w szy stek zak o n, a w jed nem by u p ad ł, stał się w in ien w szy­

stk ieg o ", T ak sam o k to b y w żalu n ie o b jął w szystk ich g rze­

ch ó w ciężk ich , n ie d o stąp iłb y o d p u szczen ia g rzech ó w . T rze­

b a w ięc p o rzu cić w szy stk ie złe sk ło n n o ści i zacząć ży cie n o w e. N ie n ależy się n iep o k o ić, jeżeli żal n ie jest zew n ętrz ­ n y i w u czu ciu , g d y ż jak n aucza K o śció ł, sk ru ch a jest p rze- d ew szy stk iem ak tem w o li, a jeżeli się ją n azy w a sk ru ch ą serca, to d latego , że P ism o św . p o słu g u je się często sło­

w em o czu, zam iast sło w em w ola.

T rw ałość i sk u teczn ość zn ajo m o ści sam ego sieb ie p o ­ w ięk sza się, jeżeli p rzy zn ajem y się d o n aszy ch b łęd ó w . N ie- ty lk o w ro d zin ach , ale w w ielu sp o łeczeń stw ach i in sty tu ­ cjach, w in a d o b row o lnie i szczerze w y zn an a o trzy m u je zm niejszen ie, alb o zn iesien ie k ary . Jak że często zb ro d n ia­

rze n ie zn ajd u ją ulgi i p o d o b n ie jak w staro ży tn y m św iecie ścig an i b y li p rzez E rin n y i F u rje, ta k i d zisiaj w y rzu tam i su m ien ia g n ębien i, w y zn ają d o b row o lnie sw o ją w in ę.

Z aiste o b o w iązek sp o w iad an ia się ch o ć b o lesn y i u p o ­ k arzający , d o sko n ale jest zasto so w an y d o p o trzeb n atu ry lu d zk iej. L ek arze te ty lk o ch o ro b y leczą, k tó re są im w y ­ zn aw an e.

P ro f. H ettin ger p rzy tacza w sw o jej ap olo g ety ce o p in je w ielu zn ak o m ity ch p rzeciw n ik ó w K o ścio ła, k tórzy p rzy zn a­

ją d o b roczy n n y w p ły w sp o w ied zi. A n g lik an ie i n iek tó rzy p asto ro w ie p ro testan ccy n ie ch cą się k o n ten to w ać sp o w ie­

d zią o g ó ln ik o w ą razem o d m aw ian ą, lecz zap ro w ad zają sp o ­ w ied ź in d y w id u aln ą w k o n fesjo n ałach .

S en ek a rad ził m ieć p rzy jaciela, k tó ry b y n as zn ał d o b rze, w ad y n am w y ty k ał i u d zielał w sk azó w ek d o p o p raw y . O tó ż tak ieg o p rzy jaciela k ażd y ch rześcijan in sam so b ie w y b iera z p o śró d k ap łan ó w i n ajlep iej jest, żeb y go o ile m o żno ści n ie zm ieniał i d a ł m u się zu pełnie p o zn ać, b o w ted y m o że b y ć p raw d ziw y m o jcem d u ch o w n y m i p rzy jacielem . N ik t sam n ie m o że b y ć sęd zią w e w łasn ej sp raw ie i tak łatw o

sto żk i do k ap elu szy m ę sk ie 40,05 35,60

sw etry w ełn ian e tańszy g a t 17,50 14,—

k ap elu sz fab ry k i „G o ep p ert" . . d o laró w 3,19 2,90 śred n ie k o szu le m ęsk ie fab r 12,— 11,—

p an to fle czarn e, lak ier, szp ilk . za 1 p arę 28,— 23,—

p an to fle tańszy g at. ch ro m 1 p ara . . . 22,— 18,—

restau racje o b n iży ły cen y o d 10— 15 p ro c, p o ń czo ch y jed w ab n e ap ad ły o d 20— 30 p ro c.

b ielizn a p rzeciętn ie sp ad ła o 8— 10 p ro c, (w „B iały m T y ­ g o d n iu " 20— 25 p ro c.)

p łó tn a sp ad ły o 10 p ro c.

g ład k ie to w ary b aw ełn . sp ad ły o 10— 15 p ro c.

R easum ując w yniki akcji, należy stw ierdzić, iż w trzech branżach, a m ianow icie w artykułach w łókienniczych, w na­

w ozach azotow ych i produktach naftow ych ceny spadły do takiego poziom u, iż nie należy spodziew ać się w nadcho­

dzącym okresie dalszego ich spadku, tak, że R ząd w tych trzech branżach uw aża sw oją akcję za U K O Ń C Z O N Ą .

W IZ Y T A E SK A D R Y W Ł O SK IE J W G D Y N I- G dynia. O k o ło 15 m aja zaw in ie do G d y n i w ło­

sk a flo ty lla, sk ładająca się z k rążo w n ik a i trzech ło d zi p o d w o d n y ch . F lo ta o d w ied zi ró w n ież szereg p o rtów b ałty ck ich .

o —

N A W R Ó C E N IE SIĘ C A Ł E J W SI w P A L E ST Y N IE C itta d el V atic an o, 2. III. D o n o szą z p atrjar- ch atu łaciń sk ieg o w Jero zo lim ie, że p raw ie cała lu d n o ść w si F ah is w liczb ie o k o ło 500 d u sz w y rze- k ła się sch izm y i p o w ró ciła d o K o ścio ła K ato lic ­ k ieg o .

X

B U R Z A N A D A D R JA T Y K IE M .

Split. — N ad p ó łn o cn ą częścią A d rjaty k u sza­

leje g w ałto w n a b u rza. W iele ło d zi ry b ack ich z a­

to n ęło .

X

Z A T O N Ą Ł P A R O W IE C .

D ijon. — W p o b liżu p rzy ląd k a P en a zato n ął p aro w iec „C o m ercio ". 7 m ary n arzy u to n ęło . K a­

tastro fa m iała m iejsce w czasie b u rzy . - o $ o -

G A Z Y W P A R L A M E N C IE B E L G IJSK IM . B ruksela, Ja k d o n o szą d zien n ik i, n a p o sied ze­

n iu Izb y D ep u to w an y ch w szczęto zap o m o cą g a­

zó w cu ch n ący ch o b stru k cję. O k o ło 30 d ep u to w a­

n y ch d o zn ało lek k ich o b jaw ó w o tru cia. W ładze p ro w ad zą śled ztw o .

jest się zaślep ić n a w łasn e u czy n k i i w p aść albo w zu ch w al­

stw o , k tó re g rzech u za g rzech n ie m a, albo w ro zp acz, k tó ­ ra zapo m ina o m iło sierd ziu B o sk iem .

„B iad a tej w ied zy , k tó ra się n ie zd a w ied zącem u " — p o w iad a S o fo k les. N ie d o ść jest p o zn ać sam eg o sieb ie, o b - żało w ać g rzech y sw o je, o b rzy d zić je so b ie, o sk arży ć się z n ich p rzy k o n fesjo n ale — ta m o zo ln ie n ab y ta zn ajo m o ść sam eg o sieb ie n ie n a w iele b y się p rzy d ała, g d y b y śm y n ie u czy n ili m o cn eg o p o stan o w ien ia p o p raw y , w y n ik ająceg o z żalu za g rzech y i o trzy m an y ch n ap o m n ień .

K ap łan n ie m a o b o w iązk u w zb u d zać w n as p o stan o ­ w ień o d n o szący ch się d o k ażd eg o g rzech u zo so b na... M o że on b y ć g łu ch y m , n ieu w ażn y m , lu b n ie m ieć czasu . M n iejsza o n ieg o . N ie sp o w ied n ik , ale m y m u sim y u czy n ić p o stan o ­ w ien ie, b y w szelkieg o g rzech u i o k azji d o n ieg o u n ik ać.

T ak łatw o jest zap o m n ieć o p o stano w ien iach , w ięc d o b rze jest m ieć n o tatn ik, w k tó ry m się zap isuje w szy stk o co się d o zn ajo m o ści sam eg o sieb ie o d n o si, a zatem n iety lk o d o p rzeszło ści i d o św iad czen ia ju ż n ab y teg o , ale i d o p rzy szło­

ści w czasie k tó rej m am y k o rzy stać z tej w iado m ości, a w ięc n ajw ażn iejsze p o stan o w ien ia, k tóre d o b rze jest p rzy ­ p o m in ać so b ie p rzy p acierzu . Z ap isu ją się tam ró w n ież zd a­

n ia, k tó re się n am w y d ają p o ży teczn e. O k aźą się tu p o m o c­

n e „R o zm y ślan ia d la in telig en cji"' ks. d r. Ja n a S iem ień - sk ieg o . S p o w ied ź n ajlepsza n aw et n ie u d ziela b ezg rzeszn o­

ści — aż do śm ierci trzeb a w alczy ć z h y d rą i n ie d o sy ć jest raz u rw ać jed n ą z ciąg le o d rastający ch głów , trzeb a

„p rzez całe ży cie d u sić centau ry , p iek łu o fiary w y d zierać, d o n ieb a sięg ać p o lau ry ".

Z ad o śću czy n ien ie jest także o w o cem zn ajo m o ści sam eg o sieb ie, k tó re n ak azan e jest p rzez p raw o n atu ry , p raw o B o­

sk ie i k o ścieln e, a ch o ciażb y k siąd z zap o m n iał p o lecić n am zad o śću czy n ien ie, w in n iśm y sam i u czy n ić w szy stk o , co n am su m ien ie n ak azu je i co w n aszej m o cy jest, ab y n ap raw ić złe jak ieg o śm y się d o p u ścili, b y leb y p rzy tem zach o w an ą b y ła ro ztrop n o ść, w czem p o m ó c n am m o że sp o w ied n ik .

Jeżeli m o żn a, lepiej jest zad o śću czy n ien ie zro b ić p rzed sp o w ied zią, jak ró w n ież p o jed n an ie się z b liźnim , a p o d ty m ty m w zg lęd em p ięk n y jest zw y czaj u n as w P o lsce, że id ą­

cy do sp o w ied zi p rzep rasza w szy stk ich d o m o w n ik ó w , alb o p rzy n ajm niej m ó w i: p rzep raszam cię, jeżelim cię czem k o l- w iek o b raził.

G d y b y sp o w ied n icy m o gli n am p o w ied zieć, ilu ro zp acza­

jący ch i zb ro d n iarzy w strzy m ali o d sam o b ó jstw a, ilu n ało ­ g o w có w u rato w ali o d p rzep aści, d o k tó ry ch ciąg n ęły ich n ałog i, ilu w ątp iących i b lu źn iący ch n apro w ad zili n a d ro g ę w iary , n ad ziei i m iło ści, ile łez o tarli i p o w strzy m ali w n ie- u m iark o w an y m sm u tk u , p row adzący m d o o d rętw ien ia ser­

ca, ilu zw aśn io n y ch p o g o d zili, a zaw zięty ch n iep rzy jaciół d o p rzeb aczen ia sk ło n ili, ilu k rzy w d zący ch i k rad nący ch d o resty tu cji sk ło n ili, g d y b y śm y m ogli zliczy ć w szy stk ie łzy żalu , u p am iętan ia i n aw ró cen ia, a d o łączy li d o teg o d o k ła­

W N A ST Ę PST W IE SZ A Ł U .

L ille. G ó rn ik p o lsk i T eo d o r S zu k , lat 41, z a­

m ieszk ały z ro d zin ą w M o y elb e so u s L en s w p ó ł­

n o cn ej F ran cji, w n astęp stw ie szału rzu cił się n a sw ą żo n ę z n o żem i zad ał jej 4 u d erzen ia w p le­

cy, n astęp n ie zaś ciężk o p o ran ił siebie. O b o je zo ­ stali p rzew iezien i do szp itala. S tan S zu k i jest g ro ­ źny; żo n a jego m a się lep iej.

K A R A ŚM IE R C I Z A W Y M O R D O W A N IE R O D ZIN Y .

W ilno. — W p o łow ie sty czn ia r. b. p o d S to łp - cam i w y m o rd o w an o całą ro d zin ę h an d larza M ille­

ra. S p raw cą teg o m o rd u b y ł k ilk ak ro tn y d ezerter L eo n M ark iew icz. S tan ął on o b ecn ie p rzed w o j­

sk o w y m sąd em o k ręg ow y m i zo stał sk azan y n a k arę śm ierci p rzez ro zstrzelan ie.

ŚN IE Ż Y C E W A N G L II.

L ondyn. — Z ro zm aity ch części W ielk iej B ry - tan ji i Irlan dji p rzy ch o d zą d o n iesien ia o g w ałto w ­ n y ch b u rzach śn ieżn y ch . S ą o n e szczeg ó ln ie g w ał­

to w n e ,w Irland ji, gdzie w w ielu m iejscach k o m u ­ n ik acja zo stała p rzerw an a. G ru b o ść szaty śn ieżn ej d o ch o d zi do k ilk u stó p.

KACU RłBJDW Y

C Z W A R T E K , D N IA 5. H I- 1931 R .

24.10: P ły ty g ram o fo n o w e. 12,35 : K o n cert szko ln y z F il- h arm o n ji W arszaw sk iej. 14,30 : „O b cość w śró d n ajb liższy ch ".

15,50: „E sp eran to za o cean em ". 16,15 : M u zy k a z p ły t g ra­

m o fo n o w y ch . 17,15 : „Ś w iat m u rzy ń sk iej b aśn i". 17,45: K o n - c rt k am eraln y . 19,10: G iełd a ro ln icza. 19,25 : P ły ty g ram o ­ fo n o w e. 19,40: P rasow y d zien n ik rad jo w y . 19,55: P ły ty g ra­

m o fo n o w e. 20.00: „B iały su łtan M aro k k a" (feljeto n ). 20,15:

P o g ad an k a rad io tech n iczn a. 20,30: T ran sm isja z F ilh arm o n ji W ied eń sk iej k o n certu sy m fon iczn eg o . 22,20: F eljeto n : „N o ­ so rożec staru ń sk i". 23,00; M u zy k a tan eczn a.

PIĄ T E K , D N IA 6. H I. 1931 R .

24.11: M u zy k a z p ły t g ram o fon o w ych . 15,35: „Z ży cia P o lsk ich Z esp ołó w Ś p iew aczy ch ". K o m u n ik at R ad y N aczel­

n ej Z jed n oczen ia P o lsk ich Z w iązk ó w Ś p iew aczy ch i M u zy­

czn y ch . 15,50: L ek cja języ k a fran cu sk ieg o . 16,15 : „K ącik arty sty czn y L . S . G ." 16,30: M u zy k a z p ły t g ram o fo n o w y ch . 17,15: „G en erał Jó zef C h ło p ick i". 17,45: M u zyk a lek k a i ta­

n eczn a. 19.10: G iełd a ro ln icza. 19.25: M u y k a z p ły t g ram o ­ fo n o w y ch . 19,40: P raso w y d zien n ik rad jo w y . 19,55 : M u zy k a z p ły t g ram o fo n ow y ch . 20,00: P o g ad an k a m u zy czn a. 20,15:

R ecital fo rtepiano w y Jó zefa T u rczy ń sk ieg o z F ilh arm o n ji W arszaw sk iej. W p ro g ram ie u tw o ry K lau d ju sza D eb us- sy ‘ego.

d n ą zn ajo m o ść n as sam y ch i sk u tk ó w jak ie w n as sp o w ied ź sp raw iła i n a złej d ro d ze p o w strzy m y w ała, w ted y o cen ili­

b y śm y n ależy cie, jak iem d o b ro d ziejstw em jest d la lu d zk o ści S ak ram en t P o k u ty !..,

D o sk u teczn ej zn ajo m o ści sam eg o sieb ie, n ależy tak że p o zn an ie sto su n k u jak i zach o d zi m ięd zy w szelk iem i p o k u ­ sam i a p rzy zw o leniem w oli. O tó ż jest p ew n ik iem w iary i p sy ch o lo g ji n ajw ięcej ro zp o w szech n io n ej, że złe m o raln e jest d o b ro w o ln em sk ło n ien iem się w o ln ej w o li k u n iem u i że d o g rzech u żad n e p o tęgi zm u sić n as n ie m o gą, b o „p o k u sy n ie p rzech o d zą sił n aszy ch", m o żem y je zaw sze p o k o n ać jeżeli u n ik am y o k azji. Z d aje się czasem , jak b y śm y b y li o p u szcze­

n i i zew sząd o b lężen i, ale o d siecz n iezaw o d n a — n iep rzy­

jaciel n ie zajm ie tw ierd zy d u szy n aszej, jeżeli m u sam i b ram n ie o tw o rzy m y . S tąd p rzy k ażd ej p o k u sie jest ch w ila ch o­

ciażb y p ó ł sek u n d y w o ln o ści, w czasie k tórej m y się d ecy ­ d u jem y za cn o tą lu b p rzeciw n iej. P rzy p o m n ijm y so b ie p rzeb ieg jak ieg o k o lw iek u p ad k u lu b zw y cięstw a, czy n ie b y ło tak ieg o m o m en tu , w k tó ry m m o żn a b y ło zro b ić n ie to, co się zro b iło , ale p rzeciw nie. In aczej n ie b y ło b y o d p o ­ w ied zialn o ści an i w in y lu b zasłu g i — czło w iek k iero w ałb y się w ó w czas in sty nk tem , zw ierzęcia.

K to zn a sieb ie d o b rze, w ie jak jest słab y m — n ie w ie­

d zą o tern ty lk o p y szn i i zep su ci, k tó rzy złeg o za złe n ie u w ażają. „C o k o lw iek b ąd ź czy n isz — m ów i zło ta p ieśń P y - tag o rejczy k ó w — zw ró ć się w p ierw d o B o g a, p ro sząc o p o ­ m oc. N ie d o zw ó l tak że, b y ten zam k n ął tw o je p o w iek i, za­

nim w szy stk o p rzetrząsn ąłeś, co ś w ciąg u ży cia ro b ił”.

„K to ch ce b y ć szczęśliw y m — m aw iał P lato — m u si w p o ­ k o rze i p an o w an iu n ad so b ą ptoddać się p raw u B o sk iem u ".

„A lb o w iem ch cieć, p rzy m n ie jest — n au cza św . P aw eł

— ale w y k o n ać d o b re n ie zn ajd u je. K to m n ie w y b aw i? Ł a­

sk a B o ża". T rzeb a w ięc u m ieć tę Ł ask ę czerp ać z n ieb a.

N ie b rzm ien iem słó w p rzeto , n ie b ezm y śln em p o w tarza­

n iem cu d zy ch w y razó w , lecz z g łęb i p rześw iadczo n eg o u- m y słu i m iłu jąceg o serca m o d litw a n asza w y ch o d zić p o w in ­ n a n ą to, b y O jcu n ieb iań sk iem u p o d o b ać się m o g ła.1)

„M o d litw a to n ie czas straco ny , b o w n iej czło w iek sk ła­

d a d anin ę B ogu, a ró w n o cześn ie o d b iera o d B o ga siłę, k tó ­ ra u zu p ełn ia słab ość i n ied o stateczn o ść n aszą d o w y k o n y ­ w an ia o b o w iązkó w . O ty le ty lk o B óg p o m ag a, o ile G o o p o m o c p ro sim y . A w ięc m ó d lcie się co d zien n ie, m ó d lcie się z o g ro m n ą u fn o ścią i sercem całem tak , jak g d y b y p o w o­

d zen ie k ażd ej sp raw y ty lk o od m o d litw y i Ł ask i B o żej za­

w isło , a n ie od w as, ró w n o cześn ie zaś tak w y tężajcie w p racy sw o je siły, jak g d y b y w szy stk o od w as, a n ie o d Ł a­

sk i B o żej zależało ",2)

Stanisław Jasiński.

(K oniec).

1) A rcy b isk u p F eliń sk i: „K o n feren cje" II. 87.

2) A rcy b isk u p B ilczew sk i: „L ist p astersk i d ó m łod zieży ".

Cytaty

Powiązane dokumenty

będzie się w niedzielę, 25 bm, od godziny 4-tej w ogrodzie Bractwa Strzeleckiego, Jutro w sobotę koncert na L.. 25 maja, odbędzie się „Święto

stanawiamy tym razem dać jej już takie podstawy, aby stała się trwałą placówką oświatowo-kultural- ną dla miasta i powiatu, aby ją można w najbliż­. szej

T ragiczny w ypadek, jaki w ydarzył się w sobotę, to groźne m em ento dla rodziców , że dzieci sw oich nie uśw iadam iają należycie o niebezpieczeństw ach, jakie w

Przed pleban ją grom adziły się przez cały dzień tłum y w iernych.. Zw łoki złożono początkow o na łóżku, w południe ubrano w szaty pontyfikalne i w łożono do

Torunia Jamielnika Bydgoszczy Brodnicy Odjazd pociągów ze stacji

A ntoni M akow ski nad kredytem egzekutora pow iatow ego zabrał głos i stw ierdził, że w innych pow iatach egzekutorzy pracują za procent od ściąganych kw ot i przytem

na objętość, popularny sposób redagow ania, obfity dział korespondencyjny, ciekaw e feljetoniki, św ieże w iadom ości dodatki, ilustracje, — w szystko to składa się na

Zebrani Samodzielni Rzem ieślnicy i Przemysłów cy z W ąbrzeźna i okolicy na zebraniu protestacyj- nem zwracają się do Pom orskiej Izby Skarbowej w G rudziądzu, by przy nowych