Kamena : miesięcznik społeczno-literacki, R. 23 nr 2 (108)
Pełen tekst
Powiązane dokumenty
T y m pro- blemem „korzennym" jest idea współdziałania — szlachetnego krzyżowania się kultury inteligenckiej z kulturą ludową — sło- wem, „arka przymierza" Nasi
A z za kart zadrukowanych patrzy na nas oblicze tego, co je pisał. O d wieków już może nie żyje, ręka, co wiersze książki kreśliła, świeci gdzieś bielą kości lub z
O tern wciąż się gwarzy Wiatr już gwiazd nie strząśnie dłonią w nocy czas.. Mówią ci — nie wierzysz, łąka nie
Może tylko bardziej ku ziemi pochyliła się starowina, może bardziej trzęsący stał się jej starczy głos.. Zawsze tak sa- mo świetne mleko stawia na stołach młody,
nych rozterek, tak bardzo przynależna młodości, zo- stała przez pisarza brutalnie wyeliminowana z po- wieści, w której rzeczywiście obcujemy wciąż z isto- tami, już
nowiutkie dziecinne klocki, rzucają się w oczy zbie- lałym tynkiem. Tylko otwory okien i drzwi zleją pustką bez ram i szyb. Jednak myliłby się ktoś, ktoby przypuszczał, że
') Wydawnictwo Literackie, Kraków. z samozaparciem walczący .z tymi niewidzialnymi wrogami ludzkości. Książkę, zajmującą się takimi postaciami jak: An- toni van Leeuwenhoek,
kolei". Rozbestwieni, żołdacy stali się panami życia i śmierci okolicznych mieszkańców. Ale który naród pozwoli bezkarnie mordować się i poniżać? Pewnego dnia znaleziono