• Nie Znaleziono Wyników

Szukanie informacji o rodzinie - Aleksander Słobodkin - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szukanie informacji o rodzinie - Aleksander Słobodkin - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER SŁOBODKIN

ur. 1937; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, Warszawa, PRL, TSKŻ, ojciec, dziadkowie, rodzina, ORT, Marek Edelman, Salo Fiszgrund

Szukanie informacji o rodzinie

Dziadkowie to byli Lublinianie. Właśnie mam kłopot z rodzicami ojca, dlatego że ojciec urodził się w Lublinie, ale w spisie ludności żydowskiej nie ma nazwiska mojego ojca. Mam datę jego ślubu – 1921 rok, ojciec urodził się w 1897, więc przejrzeliśmy całe sześćdziesiąte lata [XIX wieku] i późniejsze księgi, ale nie znaleźliśmy ich. Nazwisko jest niepopularne, to nie jest nazwisko, które spotyka się stale. Rodzinę matki znalazłem, wszystko do pradziadka, a po rodzinie ojca nie ma śladu. I zresztą to mnie zdumiało jak poszedłem do Instytutu Żydowskiego w Warszawie, że o mnie wszystko wiedzą, na jakie kolonie jechałem, ile TSKŻ dał na to, żebym pojechał na kolonie, a o takiej organizacji jak ORT to oni nic nie wiedzą. A to była i jest światowa organizacja żydowska. To dlatego poszedłem do ORT-u paryskiego i skontaktowałem się z archiwami. Tam bardzo uprzejma archiwistka wyciągnęła wszystko co dotyczy polskiego ORT-u. Zrobiłem fotokopie, przywiozłem je i zostawiłem tutaj, żeby wiedzieli, że w ogóle coś takiego było. Zostawiłem również nekrolog, który w „Le Mond” umieścił ORT, gdzie są wymienione wszystkie funkcje ojca i w TSKŻ-cie, i w ORT-cie.

W książce Edelmana widzę nazwiska, z którymi ojciec się spotykał, jak Fiszgrund.

Fiszgrund to człowiek, którego ja znałem z widzenia, a ojciec z nim współpracował.

Data i miejsce nagrania 2010-01-07, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mamusia zawołała starszego brata ode mnie, trzy razy przeszedł przeze mnie i splunął za każdym razem i nie oglądać się trzeba. Było tak, to

Mama mówiła, że tata jej żyje, że mieszka w Katowicach, że ma syna Zbyszka, który przeniósł się po wojnie do Anglii, ona miała słaby kontakt z nim, stracili kontakt, ja

Potem robiliśmy spotkanie w Yacht Klubie, który mieścił się wtedy w Domu Kultury LSM na ulicy Wallenroda – w tej części budynku, gdzie chyba nadal w tej chwili jest

Zdarzają się na pewno przypadki [nieuczciwości], to nie ma wątpliwości co do tego, natomiast w tej chwili już jest znacznie lepiej, bo w latach siedemdziesiątych to był cały

Wydaje mi się, że każdy człowiek musi znaleźć swoje miejsce na ziemi.. Ale nie może powiedzieć, że to jest [jego]

Teraz jak się pokaże to on leci, on mnie widzi, wita się sam. Raz stałem w towarzystwie tu w Łęcznej, patrzę, a on tu idzie i byłem pewny, że będzie się witał i

Już musi być uczeń który jest pewny, bo to przy końcu siódmej klasy wybierali [ucznia] z siódmej klasy, to już na koniec roku urzędowałem ja, na koniec siódmej klasy i potem

I niech sobie dziewczyny idą na wieś po mleko” Heniek miał siostrę, więc Derlakowa ubrała mnie w spódniczkę, a ponieważ Derlak miał takie kręcone włosy, to tak chusteczkę i