• Nie Znaleziono Wyników

Wyjazd do Izraela w 1950 roku - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wyjazd do Izraela w 1950 roku - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZIPORA NAHIR

ur. 1930; Hrubieszów

Miejsce i czas wydarzeń Łódź, PRL

Słowa kluczowe życie codzienne, Żydzi, wyjazd do Izraela

Wyjazd do Izraela w 1950 roku

Jak ja przyjechałam do Łodzi, to poszłam do organizacji syjonistycznej młodzieżowej.

I ja chodziłam tam regularnie, przez dwa lata, jak długo były możliwe czynności organizacji syjonistycznych. To był czterdziesty siódmy, czterdziesty ósmy rok, nawet trochę czterdziestego dziewiątego. I wtedy się uczyłam, sama przygotowałam się do małej matury. Zrobiłam małą maturę w ciągu jednego roku. Poszłam do liceum, do normalnej szkoły średniej i zrobiłam maturę normalną. Tak że ja miałam dobry okres.

I ja wiedziałam, że my wyjedziemy do Izraela. Przygotowałam się do tego. I to wszystko. To znaczy w Łodzi żyłam prawie normalnym życiem, bo byłam z rodzicami, zajmowałam się takimi rzeczami, którymi się młodzież zajmuje, to znaczy chodziłam do szkoły i chodziłam do organizacji. Organizacja młodzieżowa dała mi bardzo dużo.

I w ogóle ta jakaś nadzieja wyjazdu. Bo ja właściwie nie byłam koniecznie syjonistką.

Ja powiedziałam wpierw, że był u nas taki sentyment do Palestyny. Ale ja wyjechałam, ponieważ chciałam zbudować, po wojnie cała młodzież chciała zbudować nową przyszłość. Nie wiem na ile to było przymusowe wtedy, ale było również bardzo dużo, naprawdę, prawdziwego entuzjazmu. Po takiej wojnie my musimy zbudować nowy świat. I to nie była taka frazeologia. Młodzież naprawdę, czy chciała być religijna, czy chciała być marksistowska, czy tak jak ja, chciałam zbudować marksizm i nowy świat w moim kraju, który właśnie teraz został ustanowiony, to jest inna rzecz. Ale ja dlatego wyjechałam. Ja inaczej zostałabym w Polsce. Ja wcale nie chciałam wyjechać do Izraela. Ja chciałam wyjechać do kibucu, żeby budować nowy świat. To było jak gdyby przykazaniem z wojny i z Holocaustu dla młodego pokolenia. Jeżeli zrobić taką przenośnię. I ja to przejęłam. I ja byłam w kibucu. To myśmy przyjechali, grupa polskiej młodzieży, właśnie w ramach tej młodzieżowej organizacji. Ale w kibucu ja byłam i tam również, w tej mojej grupie, ja byłam jedyna, która była w Polsce w czasie wojny. Inni przyjechali ze Związku Radzieckiego. Tak że oni mieli inne wspomnienia niż ja. Ale ja poszłam do kibucu tylko z ideologii.

(2)

Data i miejsce nagrania 2017-11-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W 1948 roku powstało państwo Izrael, [wtedy] powstało poselstwo Izraela w Warszawie i mnie przyjęli do pracy.. To

I to było dla mnie smutne, bo urodziłem się w Polsce, rodzice wychowali mnie w polskim duchu, nie mówili między sobą po żydowsku tylko po polsku, pomimo tego, że pochodzili z

Myśmy przyjechali w pięćdziesiątym którymś roku, nie pamiętam którym nawet.. Jak przyjechałam, to od razu włączyłam się w

W Wałbrzychu byłam do piątej klasy, następnie przeprowadziłyśmy się do Wrocławia.. We Wrocławiu skończyłam podstawówkę i potem przyjęta zostałam do liceum

Słowa kluczowe Hrubieszów, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, szkolnictwo, życie codzienne, szkoła powszechna, droga do szkoły.. Droga

To znaczy to ta sama modlitwa, ale był odpowiedzialny za to… Ja nie wiem czy on był rabinem czy był pomocnikiem rabina, tego kręgu chasydzkiego, który mówił tę

I była bardzo duża… Nie powiem, absolutnie nie nienawiść, ale było dużo bólu, że rodzice tak religijni i tak, jak to powiedzieć, którzy byli częścią tej Polski, tej

Nie tylko, że to było zapisane, ale na każde pytanie potencjalne, odpowiadałam i odpowiadam, że ja jestem Żydówką. To znaczy jak tak kategorycznie powiedziałam, bo