• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2012, luty, nr 34

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2012, luty, nr 34"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Grzegorz Turnau:

walentynek str.15

Horror orientalnymi małżeństw

Środkowego

Piątek 10 lutego 2012 www.gp24.pl Redator wydania: PkrtrPekheit ROK VI. ISSN 0137- 9526 Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 67.828 egz. nr 34 (1547) I 2/40 zł (z 8% VAD

strona 2

Fot. Łukasz Capar FoL Kamil Nagórek

Mogą być ludzcy

E K L A M A

Minus 30? Ciepło.

Patrol drogówki, widząc kolizję nauki Polska zmrożona od Helu po Ustrzyki, jazdy z innym wozem, nikogo nie a w telewizorach trwa wyścig na do- ukarał. niesienia z zimowego frontu. A prze­

cież są na Ziemi miejsca, w których nasza polska zima byłaby nieomal zwiastunem lata. Spytaliśmy obieży­

światów, himalaistów i fanów ekstre-

7 7 0 1 3 7 9 5 2 7 5 6 0 6 w a l n y c h wyczynów o ich najbardziej

pamiętną przygodę z mrozem.

Słupsk, Os. Akademickie Komfortowy, wolno stojący, jednorodzinny budynek mieszkalny.

Pow. ok. 400 m kw.f 8 pokoi.

< @ >

Sprzedamy

AUTA DEMO 2011r.

Super cena:

i30 4 6 9 0 0 , - ix20 4 6 9 0 0 , - Zapraszamy na wyprzedaz rocznika

Ostatnie sztuki Autoryzowany dealer P.M.U.H."KRAJNIK I SYN"

ul. Kopernika 27a, 76-200 Słupsk tel. 59 842 33 82 kom. 602294682

T g t j *

ul. H. Kołłątaja 32 IV piętro, pok. 416 tel/fox 59 72-81-444 www.tedlmszkola.pxv.pl Rozporządzenie MEN

tikwidufe szanse zdobyci

kwalifikacji w szkole

potictaM <^a zawodów

3

Dietetyk

i Ratownik medyczny

Ostami rok naboru to Twoja ostatnia szansa.

2frte*MtWŁ

iWLKV.maxl0. pju*k"f «/iw* M«" - «#/«":

(2)

piątek 10 lutego 2012 r. Głos Pomorza www.gp24.pl www.gp24.pl

Wójt Chmiel zatrzymany za jazdę po pijanemu

SAMORZĄD Wójtowi gminy Słupsk było zimno w pensjonacie, więc w nocy po pijanemu postanowił pojechać do domu. Na drodze trafił na policjantów z drogówki. Teraz grozi mu nawet do dwóch lat więzienia.

Zbigniew Marecki

zbiqniew.marecki@mediareqionalne.pl

We wtorek samorządowcy ze Słupska i powiatu słup­

skiego uczestniczyli w ich konwencie, który tym razem odbywał się w gościńcu ro­

dziny Bernackich w Smo­

łdzinie. Obrady zakończyły się po godz. 18. Później sa­

morządowcy zasiadli do wspólnej kolacji.

- Wypiliśmy razem naj­

wyżej od ośmiu do 10 bu­

telek wódki i wina. Zresztą nie wszyscy popijali - opo­

wiada jeden z uczestników kolacji.

Przed godz. 23 samo­

rządowcy rozeszli się do po­

kojów w pensjonacie, który funkcjonuje przy gościńcu.

Był wśród nich Mariusz Chmiel, wójt gminy Słupsk, który też trochę popijał w czasie kolacji.

- Myśleliśmy, że poszedł spać, a tymczasem po pół­

nocy zaczął do nas wydzwa­

niać, że właśnie na drodze zatrzymała go policja i stwierdziła, że jechał samo­

chodem pijany. Gdy pyta­

liśmy, dlaczego w ogóle wsiadł do samochodu, usły­

szeliśmy, że w pokoju było mu zimno, więc postanowił pojechać do domu - relacjo­

nuje samorządowiec.

W środę słupska policja nie poinformowała o zatrzy­

maniu pijanego wójta na drodze. Rzecznik prasowy policji wydał tylko komu­

nikat, z którego wynikało, że w ramach akcji „Bezpieczne ferie" we wtorek na drogach powiatu słupskiego zatrzy­

mano jedynie trzech pija­

nych kierowców.

Bomba pękła dopiero w środowy wieczór, gdy na stronie internetowej Urzędu

Gminy Słupsk pojawiło się oświadczenie wójta Ma­

riusza Chmielą, w którym poinformował, że jest mu niezmiernie przykro, iż po­

pełnił niewybaczalny błąd, wsiadając do samochodu po spożyciu alkoholu.

„Zdaję sobie sprawę, że za ten czyn poniosę bardzo su­

rowe konsekwencje. Rozwa­

żałem nawet możliwość zło­

żenia rezygnacji z funkcji wójta Gminy, ale na wyraźną prośbę współpracowników, aby nie pozostawiać ich sa­

mych z tak wieloma nieroz­

wiązanymi, trudnymi i R o z m o w a

bardzo ważnymi sprawami dla gminy i rejonu - pocze­

kam na rozstrzygnięcie tej sprawy przez organy do tego powołane. Chciałbym oś­

wiadczyć, że podczas jazdy samochodem po spożyciu alkoholu nie doszło do żad­

nego incydentu, kolizji czy wypadku. Wszystkich, którzy czują się urażeni i rozczaro­

wani moim postępowaniem, bardzo przepraszam. Jedno­

cześnie informuję, że poza tym oświadczeniem w żaden inny sposób tego wydarzenia nie będę komentował" - czy­

tamy w oświadczeniu.

- Dlaczego policja ukryła to zdarzenie - zapytaliśmy jej rzecznika. - Nic nie ukry­

liśmy. Poinformowaliśmy media, że w trakcie akcji za­

trzymaliśmy trzech pijanych kierowców. W takiej sytuacji nie podajemy personaliów.

Może to zrobić prokuratura, do której trafia cała doku­

mentacja. Ona też decyduje o skierowaniu sprawy do sądu - tłumaczy Robert Czer­

wiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.

Na razie wiadomo, że pod­

czas kontroli drogowej wójt zachowywał się bardzo grze­

cznie i nie domagał się spe­

cjalnego traktowania. Pewne jest, że straci prawo jazdy. Za jazdę pod wpływem alko­

holu grozi mu także nawet do dwóch lat więzienia.

Stanie się tak, jeśli sąd uzna, że popełnił przestępstwo, a nie wykroczenie (za takie polskie prawo traktuje obec­

ność w wydychanym powie­

trzu do 0,5 promila alko­

holu).

W tym wypadku Mariusz Chmiel może odpowiadać za przestępstwo, bo alkomat wykazał w wydychanym przez niego powietrzu obec-

Szef gminy zachował się właściwie

Rozmowa z prof. Jackiem Leońskim, socjologiem z Uniwersytetu Szaedńskiego.

- Mariusz Chmiel, wójt gminy Słupsk, p o tym, jak został zatrzymany przez policj ę w czasie jazdy samochodem po pijanemu, opublikował oświadczenie, w któ­

rym przyznał się do błędu i przeprosił za swoje zachowanie. Czy dobrze zrobił?

- Bardzo dobrze. Zwłasz­

cza na tle zaskakujących zachowań wielu innych polskich polityków i samorządowców, które były nagłaśniane w mediach.

Pamiętamy przecież, że oni często zaprzeczali faktom lub próbowali wykorzy­

stywać swoją pozycję. W tym wypadku wychodzi na to, że wójt zachowuje się normalnie: nie zaprzecza faktom, przyznaje się do błędu i zgodzi się z tym, że

Prof. Jacek Leoński, socjolog z Uniwersytetu Szaedńskiego.

za swój nieodpowiedzialny czyn będzie musiał ponieść konsekwencje.

- Jego oświadczenie m u pomoże?

- Trudno mi wyrażać jed­

noznaczną opinię, bo prze­

cież nie znam wewnętrz­

nych relacji, jakie panują w gminie. Zawsze jednak jest

tak, że wójt ma swoich zwolenników i przeciw­

ników, a ci z pewnością się uaktywnią, aby go bronić lub atakować. Wójt z pew­

nością miał świadomość, że nie uda się utrzymać w tajemnicy jego błędu, więc zadziałał wyprzedzająco. To oznacza, że potrafi przewi­

dywać skutki swojego po­

stępowania, a to o nim do­

brze świadczy.

- Czy wójt powinien zrezygnować ze stano­

wiska?

- Jedno jest pewne: wójt powinien zostać ukarany za jazdę po pijanemu tak sa­

mo, jakby to się odbyło wo­

bec każdego kierowcy, który naruszył prawo. Na tym przykładzie widać jednak także, że do świadomości polityków dochodzi, że żyją w środowisku, które ich ob­

serwuje i ocenia, a to ozna­

cza, że coś się zmienia na lepsze.

ROZMAWIAŁ ZBIGNIEW MARECKI

ność promila alkoholu.

Gdyby został prawomocnie skazany, to po takim wyroku rada gminy będzie musiała go odwołać z zajmowanego stanowiska. Jednocześnie były wójt aż do czasu zatarcia wyroku nie mógłby po­

nownie ubiegać się o wybór na to stanowisko.

Na razie policja zbiera do­

wody. W przyszłym tygodniu dojdzie do przesłuchania wójta. Tymczasem wśród mieszkańców gminy już wrze. Zwolennicy bronią wójta, podkreślając, że bar­

dzo dobrze działa na rzecz gminy i odniósł wiele suk­

cesów. - Każdemu może się zdarzyć taka wpadka. Z jej powodu nie można żądać odejścia człowieka, który tak wiele zrobił dla gminy i w tej przykrej sytuacji zachował się honorowo - przekonują.

Tak myśli także Mirosław Klemiato, przewodniczący Rady Gminy Słupsk. - Z fak­

tami się nie dyskutuje. Z wójtem jeszcze nie rozma­

wiałem, więc dokładnie nie wiem, w jakich okoliczno­

ściach wsiadł po pojanemu do samochodu. Nie będę wy­

dawał pospiesznych ocen, bo znam go wiele lat i cenię za to, co zrobił dla naszej gminy a zrobił wiele dobrego i trzeba o tym pamiętać - pod­

kreśla Klemiato.

Przeciwnicy wójta twier­

dzą, że powinien odejść z zaj­

mowanego stanowiska, bo wójt powinien być wzorem dla innych, tym bardziej że sam często publicznie do­

magał się przestrzegania li­

tery prawa.

Wczoraj wójta nie było w urzędzie gminy. Jak się do­

wiedzieliśmy w sekretariacie, poszedł na tygodniowy urlop. M

Koledze

Kazimierzowi Komorowskiemu

z powodu śmierci

Żony

wyrazy głębokiego współczucia składają

Dyrekcja i pracownicy Centrum Zdrowia SALUS> Słupsku

Najszczersze kondolencje i wyrazy najgłębszego współczucia dla

Rodziny

z powodu śmierci

Tadeusza Łuniewskiego

składają:

Zarząd, Pracownicy i Związki Zawodowe Pracowników

„Społem" PSS w Słupsku

107212K03A

K O N D O L E N C J E / N E K R O L O G I Z głębokim żalem i wzruszeniem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego drogiego przyjaciela

Tadka Łuniewskiego śp.

wspaniałego człowieka, niezwykle pracowitego i koleżeńskiego,

oddanego Rodzinie i Ludziom.

Wyrazy współczucia Żonie, Dzieciom i Rodzinie składa

grono przyjaciół:

Jerzy; Jan, Edmund, Gerard, Staszek i Janusz

Najszczersze kondolencje i wyrazy najgłębszego współczucia dla

Rodziny

z powodu śmierci

Tadeusza Łuniewskiego

składa Rada Nadzorcza

„Społem" PSS w Słupsku

105312K03A

Tadeusz Łuniewski

Msza żałobna odprawiona zostanie w Kościele Parafialnym w Kobylnicy w dniu 11.02.2012r. o godz. 10.00.

Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się o godz. 12.10 w kaplicy na Starym Cmentarzu w Słupsku.

Pogrążona w smutku i żałobie Rodzina Z bólem serca zawiadamiamy, że dnia 8 lutego 2012r. zasnął w Bogu nasz ukochany Mąż, Tato, Dziadek, Teść

Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że 4 lutego 2012 r. odszedł od nas w wieku 87 lat

ukochany Mąż, Ojciec, Teść i Dziadek

ś Janusz Latanowicz

p

Msza żałobna odprawiona zostanie w dniu 18 lutego 2012r.

o godz. 7.30 w Kościele Najświętszego Serca Jezusowego w Słupsku.

Ceremonia pogrzebowa rozpocznie

się 18.02.2012r. na Starym Cmentarzu w Słupsku o godz. 13.30.

Pogrążona w smutku Rodzina

Prosimy o nieskładanie Icondolencji

102912K03A

(3)

Darmowa grochówka

dla bezdomnych w Słupsku.

Zobacz zdjęcia na

www.gp24.pl/fotogalerie

nas Alek Radomski

aleksander.radDinskiigniediafeqionaliie.pl

15984881 24 godz. 10.00-18.00

wy Jarzenia

wwwjp24.pl Głos Pomorza piątek 10 lutego 2012 r.

PRAWO Policjanci mogą być ludzcy i pomóc w trudnej sytuacji. Nawet jeśli formalnie dopuściliśmy się wykroczenia, powo­

dując kolizję, mogą odstąpić od kaiy. Taki wniosek z wczorajszych zajęć powinien zanotować słupski kursant nauki jazdy.

Marcin Barnowski

marcin.barnowski@mediareqionalne.pl

Edukację młodego kie­

rowcy obserwowało wczoraj siłą rzeczy pół naszej re­

dakcji. Przed południem do­

staliśmy od internauty infor­

mację, że na skrzyżowaniu ul. Wolności z Wilińską do­

szło do kolizji dwóch samo­

chodów, z których jeden to kursowe auto jednej ze szkół nauki jazdy.

Gdy jednak poprosiliśmy o szczegóły zdarzenia Ro­

berta Czerwińskiego, rzecz­

nika słupskiej policji, ten nic nie znalazł w meldunkach.

Okazało się, że z punktu wi­

dzenia policji zdarzenia w ogóle nie było. - Pewnie obaj uczestnicy doszli do wniosku, że nie ma sensu wzywać policji. Sami byli w stanie ustalić, kto zawinił, spisali stosowne oświad­

czenia dla firmy ubezpiecze­

niowej albo dogadali się w inny sposób i nie angażowali funkcjonariuszy - wyjaśnił Robert Czerwiński i wyraził zadowolenie z takiej po­

stawy, bo dzięki niewzy- waniu policji do błahych spraw, może ona zająć się ważniejszymi. A i uczestnicy zdarzenia też korzystają.

Wkroczenie funkcjonariuszy z reguły kończy się dla

Policjanci przypadkowo zatrzymali się przy kolizji, ale nie podjęli czynności, dzięki czemu sprawca zaoszczędzi na mandacie. *<*. intemarta/abnnw^

sprawcy zdarzenia dodat­

kową, poza wydatkami na naprawę, uciążliwością fi­

nansową - mandatem i punktami karnymi.

Ale nasz informator bardzo się zdziwił, gdy usły­

szał, że w sprawie nie uczest- się, że owszem: policjanci za- niczyła policja. - Jak to, nie trzymali się przy kolizji, bo było ich. Byli! Mam ich na akurat przejeżdżali przypad- zdjęciu! - podkreślił. kiem. Nie podjęli jednak żad-

Rzecznik znów sprawdził nych działań, bo uczestnicy sprawę, tym razem po nu­

merach radiowozu. Okazało kolizji sobie tego nie życzyli.

- Powiedzieli, że załatwią

to sami, więc policjanci dalej w to nie ingerowali. Odnoto­

wali tylko w notatniku słu­

żbowym, że poinstruowali te osoby, co powinny zrobić w tej sytuacji - powiedział Czer­

wiński.

- Mogli nie zareagować na ewidentne wykroczenie, choćby pouczeniem - zapy­

taliśmy. - Wykazali się em­

patią. Wiadomo, że każda ko­

lizja to przykra rzecz dla jej uczestników - tłumaczył rzecznik.

Funkcjonariusze nie za­

wsze są tak dobrotliwi. 22 lu­

tego swój finał w sądzie znaj­

dzie sprawa mieszkańca Sycewic, obwinionego o to, że w pewien sierpniowy wie­

czór jechał bez pasów.

Wniosek o ukaranie nie jest nawet wynikiem rutynowej kontroli. Kierowca twierdzi, że dopiero po kilku dniach dowiedział się, iż rzekomo to, że owego dnia dokładnie o godz. 21.37 przejeżdżał bez zapiętych pasów, wypatrzył z ulicy przechodzący akurat funkcjonariusz miejscowej policji. Rodzice policjanta są sąsiadami kierowcy i kie­

rowca ów jest z nimi skon­

fliktowany. Gdy jednak próbował się skarżyć, inny policjant wyjaśnił mu, że przepisy są przepisami i funkcjonariusz musi tak re­

agować, gdy widzi ich ła­

manie. Wniosek do zeszytu kursanta nauki jazdy: poli­

cjant może być wyrozumiały wobec kierowcy pod warun­

kiem, że nie jest to kierowca, którego policjant nie lubi. M

Z warsztatów wprost na wielką scenę. 15-latka zagra Julię.

KULTURA 15-letnia Ksenia Tchórzko ze Słupska jest najmłodszą aktorką-amatorką w historii Nowego Teatru, która zagra główną rolę w przedstawieniu. Za dwa tygodnie zobaczymy ją w roli Julii w dramacie „Romeo i Julia" Williama Szekspira.

Ksenia Tchórzko jest skromną uczennicą III klasy słupskiego Gimnazjum nr 3.

Rozmowa z mediami bardzo ją peszy. Twierdzi, że nie lubi rozgłosu.

Do rozgłosu będzie się jednak musiała przyzwy­

czaić, bo już za dwa tygodnie debiutuje na dużej scenie Nowego Teatru. Będzie naj­

młodszą w najnowszej hi­

storii słupskiej sceny od­

twórczynią tytułowej roli Julii w dramacie Szekspira. Wła­

śnie trwają próby. - Do udziału w przedstawieniu za­

prosił mnie dyrektor Nowego Teatru po ubiegłorocznych warsztatach, jakie miały miejsce podczas festiwalu twórczości Witkacego - mówi Ksenia Tchórzko.

- Wcześniej występowałam już na scenie, ale głównie śpiewałam. Uczestniczyłam

też w zajęciach teatralnych w Rondzie.

Zapewnia, że jej Julia będzie odważnie walczyć na scenie o miłość, wbrew wszystkim i wszystkiemu. To jednak niejedyne zadanie ak­

torskie, jakie młodziutkiej słupszczance postawił Zbi­

gniew Kułagowski, dyrektor Nowego Teatru.

- Szekspirowska Julia miała mniej niż 14 lat, czyli

Ksenia jest niemal jej rówie­

śnicą - mówi Zbigniew Kuła­

gowski. - Jej postrzeganie problemów Julii jest świeże i naturalne. My wszyscy mu­

simy zachować jej dziecięco- - dziewczęce pojmowanie świata.

Dyrektor teatru, który sprawuje również arty­

styczną pieczę nad przedsta­

wieniem, twierdzi, że Ksenia Tchórzko na scenie nie jest

już taka wycofana, jak poza nią. - W drugim akcie podej­

muje już ona życiowe de­

cyzje, oczywiście środkami dostępnymi dla 15-latki.

Świetnie sobie z tym radzi, bo to bardzo zdolna dziew­

czyna. Ma zmysł poruszania się na scenie i zapamiętuje uwagi. Ona zaczyna już grać i kreować swoją postać - mówi Zbigniew Kuła- gowski.

Z racji wieku młodej ak­

torki, na jej udział w spek­

taklu musieli się zgodzić nie tylko jej rodzice, ale również psycholog i Państwowa In­

spekcja Pracy. .

Premiera wznowieniowa

„Romea i Julii" w piątek, 24 lutego, o godz. 18.

DANIEL KLUSEK

ROZMOWAZ KSENIĄ TCHÓRZKO^

W SOBOTNIM WYDANIU „GŁOSU"

E K L A

Zapraszamy na

WIELKĄ GALĘ SPORTU

ZAKOŃCZ KARNAWAŁ Z GWIAZDAMI SPORTU I "GŁOSEM POMORZA" PODCZAS 52. FINAŁU PLEBISCYTU

NA NAJLEPSZEGO SPORTOWCA I TRENERA REGIONU SŁUPSKIEGO

Bal odbędzie się 18 lutego o godz. 20.00 w hotelu Dolina Charlotty Resort & SPA w Strzelinku k/Słupska.

W PROGRAMIE m.in.

Rozstrzygnięcie 52. Plebiscytu na Najlepszego Sportowca i Trenera Regionu Słupskiego „Głosu Pomorza", występ zespołu IZY, karnawałowa zabawa do rana przy muzyce mechanicznej, wykwintne menu, pokazy tańca towarzyskiego,

sportowego, Michael Jackson Show oraz pokaz fryzjerski stylistów Roccialli - salonów fryzjersko-kosmetycznych Sprzedaż zaproszeń w Biurze Ogłoszeń „Głosu Pomorza" przy ul. Henryka Pobożnego 19. Cena 245 zł/osoba.

MECENAT PLEBISCYTU I GALI SPORTU:

irin^PoMOR/A DRU

PARTRON GALI:

(4)

piątek 10 lutego 2012 r.

ue na sprze* az.

www.regiodom.pl

Pożegnanie wielkiej damy poezji

KRAKÓW Wisława Szymborska, laureatka literackiej Nagrody Nobla, została pochowana na Cmentarzu Rakowickim.

- Żegnamy poetkę pogodnej strony świata - mówił prezydent Bronisław Komorowski.

ISm

-

: I W

v • > * ' '

W

Ceremonia ostatniego pożegnania poetki trwała ok. 40 minut. Według organizatorów, uczestniczyło w niej ok. 8 tys. osób. Wśród nich przyjaciele poetki, prezydent Bronisław Komorowski z żoną i premier Donald Tusk. Fot. PAP/Radek Pietruszka Wczoraj w południe z Wie­

ży Mariackiej w Krakowie zamiast hejnału popłynęła melodia utworu „Nic dwa razy się nie zdarza", napisa­

nego - oczywiście - do wier­

sza Wisławy Szymborskiej.

- Nie jest łatwo żegnać po­

etkę, noblistkę, damę Orde­

ru Orła Białego, bo wiemy, że nie ceniła sobie oficjalno- ści, że żałowała czasu na ce­

remonie. Chciała mówić i uczyła nas jak mówi zwykły człowiek: prosto, krótko, szczerze, ale nie kryjąc wła­

snych uczuć i emocji - mó­

wił na cmentarzu prezydent Bronisław Komorowski.

Michał Rusinek, który był sekretarzem noblistki mó­

wił, że poetka widząc zebra­

nych na pogrzebie zapewne myśli, że znaleźli się tu przy­

padkiem w drodze na jakiś ważny mecz.

- Niedługo przed śmiercią mówiła pani, że miała do­

bre, długie, ciekawe życie i szczęście do ludzi, do przy­

jaciół. Była pani za to wdzięczna losowi i pogo­

dzona z tym, co miało się stać. Ciekawe, co pani teraz robi? Zakładała pani, że w wersji pesymistycznej bę­

dzie siedzieć pani gdzieś przy stoliku i pisać dedyka­

cje, a w wersji optymistycz­

nej, no cóż, w niebie jest po­

dobno pani ulubiona Ella Fitzgerald, więc pewnie słu­

cha jej pani teraz, paląc pa­

pierosa i pijąc kawę.

Prowadzący ceremonię aktor Andrzej Seweryn pod­

kreślił, że dla wielu z nas Szymborska - „wielka dama

poezji" - pozostanie „czło­

wiekiem wielkiej skromno­

ści i niezwykłego ciepła, ja­

kie otacza ludzi dobrych i mądrych".

W momencie składania urny do grobu zabrzmiał utwór „Black Coffee" Elli Fit­

zgerald, którą zmarła poetka szczególnie lubiła. Wśród wielu wieńców był wieniec z 89 białych róż od boksera

Andrzeja Gołoty, któremu poetka kibicowała, (oprać pap)

Wisława Szymborska

Była poetką, tłumaczką, eseistką, laureatką literackiej Nagrody Nobla 1996. W lipcu skończyłaby 89 lat.

Zmarła 1 lutego w swoim krakow­

skim mieszkaniu. Odeszła we śnie.

Nowak: odwołuję pana.

Klich: cieszę się z tego!

Misja specjalna we wraku:

odnaleźć misia

Włoscy płetwonurkowie zeszli do wraku statku Costa Concordia, który leży u brze­

gów Toskanii, by odnaleźć pluszową za­

bawkę. Zgubił ją podczas katastrofy wy- cieczkowca mały chłopiec. Dla dziecka, które cierpi z powodu braku matki - która zmarła - miś był nierozłącznym przyjacie­

lem. Odnaleziony miś natychmiast został wysłany do chłopca. (pap)

Dron dopadł szefa Al-Kaidy w Pakistanie

Badar Mansoor zginął w nocy ze środy na czwartek w ataku amtiykańskiego samo­

lotu bezzałogowego na północnym za­

chodzie kraju. Według wojskowych, oprócz Mansoora - przywódcy Al-Kaidy w Pakistanie - zginęło także trzech in­

nych islamskich bojowników. Informacje 0 śmierci szefa Al-Kaidy potwierdzili też lokalni przedstawiciele talibów. (pap)

Prezent dla ministra? Tak, ale nie droższy niż 150 euro

Premier Włoch Mario Monti wydał rozpo­

rządzenie, w którym zabronił ministrom 1 pracownikom administracji państwowej przyjmowania prezentów o wartości przekraczającej 150 euro. Droższe podar­

ki mają trafiać do ministerstwa skarbu.

W wydanej dyrektywie mowa jest o „skrupulatnym przestrzeganiu" kodek­

su etycznego w administracji. (pap)

Książę Harry ukończył kurs pilotażu. Z wyróżnieniem

Brytyjski książę, młodszy syn Karola i Dia­

ny, w wojsku występujący jako kapitan Wales, z odznaczeniem ukończył kurs pi­

lotażu śmigłowca bojowego Apache. Ja­

ko najlepszy w swej 20-osobowej grupie Harry zaliczył część szkolenia, obejmującą obowiązki drugiego pilota i strzelca po­

kładowego. Otrzymał z tej okazji specjalne odznaczenie. (pap)

Kuli w skałach na cześć Kim Dzong Ila

W Korei Północnej został wykuty w skale szeroki na 120 metrów napis. Co głosi?

„Niezastąpiony patriota, generał Kim Dzong II. 16 lutego 101 (rok ery) Dżucze (2012)". Litery składające się na nazwisko Kima są wysokie na 10 metrów i wykute na głębokość 1,4 metra. W ten sposób kraj przygotowuje się do obchodów rocznicy urodzin niedawno zmarłego wodza, (pap)

Prezydent Niemiec znów w opałach. Przez pieniądze

Prokuratura w Hanowerze bada, czy Chri­

stian Wulff złamał prawo. W jaki sposób miał to zrobić? Jak donoszą media, spę­

dzając w 2007 roku urlop w luksusowym hotelu na zaproszenie producenta filmo­

wego. Producent miał uregulować rachu­

nek za pobyt Wulffa, wówczas premiera Dolnej Saksonii, i jego rodziny w hotelu, gdzie doba kosztowała 258 euro. (pap)

Na Walentynki ogórki mają być wyjątkowe

Czteroletnia Leni pokazuje plasterki ogórka w kształcie serca. W szklarniach w niemieckim Albertshofen hodowcy wiedzą, jak zmusić ogórki, by pasowa­

ły do potraw serwowanych zakochanym w Walentynki. Służą do tego spe­

cjalne formy, w których te warzywa dorastają na krzakach, (mago) Fot. PAP/EPA

Wiceszef BOR z zarzutami dotyczącymi organizacji lotów prezydenta i premiera do Rosji w kwietniu 2010 roku

nieprawdy prokuratura nie ujawnia szcze­

gółów. Wątek dotyczący niedopełnienia obowiązków przez BOR podczas wizyt pre­

miera i prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w kwietniu 2010 roku został w ze­

szłym tygodniu wyłączony do odrębnego postępowania. Renata Mazur z prokuratu­

ry poinformowała, że w sprawie organiza­

cji lotów zebrano olbrzymi materiał, (pap) Dwa zarzuty usłyszał wiceszef BOR gen.

Paweł Bielawny. Pierwszy z nich dotyczy niedopełnienia obowiązków, a drugi po­

świadczenia nieprawdy w dokumencie.

Prokuratura uważa, że generał nie wyko­

nał czynności, do których zobligowany był - jako wiceszef BOR - przepisami. Mowa jest też o braku nadzoru nad czynnościami ochrony osób. W sprawie poświadczenia Sławomir Nowak

Edmund Klich Fot. PAP/Grzegorz Jakubowski

WARSZAWA Na wniosek Pań­

stwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, mi­

nister transportu Sławomir Nowak odwołał Edmunda Klicha z szefostwa i członko­

stwa w tej komisji.

- Nie oceniam jego dzia­

łań, podstawą był tylko wniosek komisji - zapewnił Nowak. - W zasadzie nie by­

ło innego wyjścia, gdy komi­

sja jednogłośnie podjęła ta­

ką decyzję. Wysłuchałem wszystkich stron i po wysłu­

chaniu uznałem, że nie ma możliwości polubownego rozstrzygnięcia sprawy.

Szef resortu nie chciał oceniać pracy Klicha ani ja­

Fot. PAP/Paweł Supernak

ko szefa PKBWL, ani jako akredytowanego przy MAK - pozostawiając to „osądowi opinii publicznej".

Edmund Klich powiedział jedynie, że jest zadowolony z tej decyzji. Podkreślił, że prawdopodobnie w najbliż­

szym czasie sam by zrezygno­

wał z członkostwa w komisji.

- Nie da się przecież pra­

cować w takim środowisku, prawda? - powiedział dzien­

nikarzom i odmówił dal­

szych komentarzy.

Pracami Państwowej Ko­

misji Badania Wypadków Lotniczych pokieruje na ra­

zie jej sekretarz Agata Ka­

czyńska. (oprać, pap)

(5)

kraj świat

piątek 10 lutego 2012 r.

Madzię będzie

można pochować

PO TRAGEDII NA ŚLĄSKU Śledczy wydali już zgodę na wydanie ciała dziecka rodzinie.

Prokuratura nie informuje o terminie ewentualnej wizji lokalnej w miejscu znalezienia dała dziewczynki. A w zruj­

nowanym kompleksie parkowym przy torach kolejowych w Sosnowcu, gdzie dało było ukryte wdąż przybywa zni­

czy i maskotek. Fot. PAP/Andrzej Grygiel

Wczoraj prokuratura otrzymała szczegółowy, kil- kustronicowy protokół z sekcji zwłok półrocznej Magdy. Prokuratorzy zapo­

znali się już z dokumentem, ale nie udzielają informacji na temat jego treści. Dlacze­

go? Tłumaczą to kolejnymi czynnościami, które należy wykonać w śledztwie.

. Wstępne wyniki sekcji zwłok dziecka wykazały, że Magda zginęła w wyniku urazu głowy, co nie przeczy­

ło wersji jej matki Katarzyny W. według niej dziecko zmarło po upadku na pod­

łogę i uderzeniu o próg.

Marta Zawada-Dybek z prokuratury powiedziała, że

GŁOS

Dziennik Pomorza

Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski

Redaktor naczełny Krzysztof Nałęcz

Zastępcy

Przemysław Stefanowski Bogdan Stech (internet)

media

regionalne

Media Regionalne Sp. z o.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa Dndamła

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, (Mamia@mediaregionalne4)ł

IZBA WYDAWCÓW

PRASY IHHB IQITIBLfAIT

śledczy zgodzili się na wy­

danie rodzinie ciała dziecka.

Umożliwi to pochowanie Madzi.

Również wczoraj do pro­

kuratury wrócił wniosek obrońcy Katarzyny W. o zwolnienie jej z aresztu. Sąd uznał, że nie jest to formal­

ne zażalenie na areszt, ale wniosek o jego uchylenie, którego rozpatrzenie należy do prokuratury.

- Złożone przez obrońcę pismo jest wnioskiem o uchylenie środka zapobie­

gawczego, co nie jest rów­

noznaczne z zażaleniem.

Dlatego zdecydowaliśmy o przesłaniu wniosku Pro­

kuraturze Okręgowej w

Glos Koszaliński - www.gk24.pl ul'Mickiewicza 24

75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tel. reklama 94 347 3512 redakqa.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gk24@mediaregionalne.pl GtasPomora-www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk teł. 598488100 fax 59 848 8104 tel. reklama 59 8488101 redakqa.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Głos Szczeciński -4AfWW.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3

71-875 Szczecin tel. 914813 300 fax 9143 34 864 tel. reklama 9148133 92 redakcja.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl

PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

Katowicach w celu nada­

nia mu biegu - wyjaśnił sąd.

Prok. Zawada-Dybek po­

wiedziała, że wniosek obrońcy zostanie rozpozna­

ny w najbliższym czasie.

22-letnia Katarzyna W.

została w sobotę aresztowa­

na na dwa miesiące pod za­

rzutem nieumyślnego spo­

wodowania śmierci dziec­

ka. Wniosek o areszt proku­

ratura argumentowała oba­

wą matactwa i ucieczki po­

dejrzanej. Magdy szukano od 24 stycznia. W miniony piątek matka wskazała miejsce ukrycia zwłok, a w sobotę została aresztowa­

na. (oprać pap)

Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w .Głosie Dzienniku Pomorza- jest zabronione bez zgody Wydawcy.

LOTTO Multi Multi

O

z9.02zgodz.14

4,7,8,11,13,16,20,23,30,32,33,41,

42,43,50,51,55,66,67,72 Plus 50 Kaskada z 8.02

3,7,8,11,12,13,14,18,20,22,23,24

Joker z 8.02

9 25,41,45,50

Multi Multi z 8.02 z godz. 22.15

3,6,8,20,26,34,36,38,42,44,46,47,

52,56,63,64,67,73,74,78 Plus 46 KURSY W A L U T

kurs średni zmiana

EUR 4,1769 +0,14%A

USD 3,1487 +0,08%A

(HF 3,4507 +0,22%A

GBP 4,9879 -0,36% •

8 lat więzienia dla ubeka za zabójstwo z 1946 roku

To wyrok wobec 89-letniego byłego chorążego Urzędu Bezpieczeństwa Je­

rzego R., uznanego za winnego za­

strzelenia byłego żołnierza Armii Krajo­

wej oraz znęcania się nad innym. Spra­

wa dotyczy wydarzeń z lipca 1946 roku w Odrzykoniu (Podkarpacie), gdy kilku funkcjonariuszy UB przyszło do domu Władysława Urbanka - rolnika, byłego żołnierza AK - aby go zatrzymać. Jego matka powiedziała im, że jest on w po­

lu, a zarazem wysłała 16-latkę by go ostrzegła. 0 przebiegu wydarzeń wia­

domo z zeznań ówczesnej dziewczyny i jeszcze jednej dziewczyny, która była na polu. Zeznały one, że R. z bezpo­

średniej odległości pierwszy strzelił do Urbanka. R. twierdzi, że Urbanek ude­

rzył go widłami. - Gdy upadłem, zala­

ny krwią, chciał mnie nimi przebić;

wtedy strzeliłem - mówił. Były ubek przekonuje, że działał

w obronie koniecznej. (pap)

O problemach życiowych Polak pisze do premiera

Problemy życiowe, zarzuty dotyczą opieszałości i bezczynności administracji -o tym głównie piszą Polacy do kance­

larii premiera. W zeszłym roku do de­

partamentu skarg i wniosków Kancelarii Premiera Rady Ministrów wpływało średnio 1,6 tys. spraw miesięcznie. Jak się okazuje, pism jest coraz więcej.

W 2010 roku wpłynęło łącznie 16 841 spraw, w 2011 r., było ich już 19 383.

Socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskie­

go,dr Jarosław Flis uważa, że są dwie przyczyny takiego zjawiska. - Pierwsza, to po prostu wzrost powodów do tego, żeby się skarżyć, druga - to większa wiara, że skarga przyniesie efekt - mó­

wi. Jego zdaniem, nie ulega jednak wąt­

pliwości, że jest to dla rządzących sy­

gnał, że dzieje się coś złego. (pap)

Gazety przetrwają. A my będziemy się zmieniać

Tom Toumazis w mediach pracuje od 1983roku. Zajmował wysokie stanowi­

ska w międzynarodowych filmach m.in. w Endemol, Walt Disney. Szefem Mecomu jest od ubiegłego roku. Fot. Radek Koleś#

MEDIA Tom Toumazis, szef grupy medialnej Mecom, w skład której wchodzą Media Regionalne, wydawca „Gło­

su", gościł w Koszalinie.

Przedstawił strategię rozwo­

ju grupy i sytuację na rynku medialnym.

Wszystkie tytuły należące do grupy czekają zmiany.

- Stoi przed nami bardzo dużo zmian - powiedział szef Mecomu. - Wielu ko­

mentatorów z branży me­

dialnej twierdzi, że przemysł gazetowy nie przetrwa. Nie zgadzam się z tym. Musimy udowodnić, że zmiany i suk­

ces są możliwe.

Jak to zrobić? Strategia Mecomu zakłada m.in.

wdrożenie płatnego udo­

stępniania treści na urzą­

dzeniach mobilnych, roz­

szerzenie oferty dla prenu­

meratorów, inwestycje w serwisy zakupów grupo­

wych takich jak Sweetde- al.pl, poprawę działań sprzedażowych grupy. W strategii jest mowa o wyty­

czeniu nowych kierunków działalności firmy.

- Fundamentalne są dwa obszary: zmiana i moderniza­

cja - uważa Touma- zis.

Mecom chce się skoncen­

trować na działaniach przy­

noszących wysoką marżę.

Do 2014 roku grupa planuje redukcję kosztów o 70 min euro. Artur Kostecki

POZYCZKI

BEZ ZDOLNOŚCI KREDYTOWEJ

DLA FIRM I OSÓB FIZYCZNYCH

BIAŁYSTOK BIELSKO BIAŁA BYDGOSZCZ BYTOM CZĘSTOCHOWA GDAŃSK GLIWICE KALISZ KATOWICE I KATOWICE I I KIELCE KRAKQW I KRAKÓW I I

85 6537060 33 8164346 52 3455123 32 7876109 34 3611475 58 3074316 32 2315611 62 7671009 32 7826060 32 2000434 41 3434711 12 4331035 12 4261081

KROSNO LUBIN k/Wrodawia

LUBLIN ŁOMŻA ŁÓDZ NOWY SĄCZ OLSZTYN OPOLE PŁOCK POZNAŃ I POZNAN I I RADOM RZESZÓW

13 4251343 76 8443302 81 5323237 86 2166111 42 6319370 18 4145353 89 5321060 77 4022005 24 2623229 61 8352234 61 8510090 48 3623123 17 8621320

SIEDLCE SIERADZ SŁUPSK . SZCZECIN ŚWIDNICA TARNÓW TORUŃ WARSZAWA I WARSZAWA I I WROCŁAW I WROCŁAW I I ZAMOŚĆ

25 6440307 43 8225303 59 8485305 91 3594053 74 8519763 14 6277175 56 6220392 22 4203340 22 4360546 71 3357607 71 3428718 84 6392720

infolinia: 801 003 160**, 608 921608**

7**11 #£*4

www. dobra pozyczka .com.pl

Szukasz najniższych rat? Jesteś w domu!

Przykład reprezentatywny: cias spłaty wynosi 1S lat e kwota kredytu 45 OOO.OO nominalna stopa procentowa: 4,99»*

opłaty administracyjne do każdej raty: 90,00 zŁ Całkowita kwota kredytu: 45 000,00 zi; opłata: 2 700,00 zł; Rzeczywista Roczna Stopa

ep>0U*to*aiw. MUW» rat,-: / wKwmw kwota do op-a-, • .*5,42 H. ' :

*łKoszt połączenia wg stawki operatora. Reklama nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu kodeksu cywilnego

(6)

magdalena.ołedinowicz^mediare- gionalne.pl

piątek, 10 lutego 2012 r

Na mroźne dni rosół z lubczykiem

Magdalena Olechnowicz

maqdalena.olechnowicz@mediareqionalne.pl

O ś n i e ż o n e szczyty gór najbardziej podobały mi się, gdy podziwiałam je przez przeszklone ściany siedząc w gorącym jacuzzi.

Oczywiście uwielbiam góry, szusowanie po zaśnieżo­

nych stokach i lepienie z dziećmi bałwana, ale je­

stem zdecydowanie ciepło­

lubna i nieprzystosowana do niskich temperatur. Jest mi notorycznie zimno i stąd

z podziwem patrzę na ludzi takich jak Marek Kamiński, Jacek Hugo-Bader, czy Jacek Falkiewicz, dla których -30 na termome­

trze to symptom ocie­

plenia. Nam opowiedzieli o swoich zmaganiach z zimnem i mrozem na bie­

gunach i na Syberii.

Wszyscy jednak wiedzą, że to, co najbardziej roz­

grzewa, to miłość. O niej można bez końca. A przed nami walentynki - święto zakochanych. Mimo, że nie jestem zwolenniczką cele­

browania tego amerykań­

skiego święta, to uważam, że każdy dzień jest dobry, aby okazywać sobie uczucia. Może to być też 14 lutego. Niekoniecznie trzeba wydawać fortunę na kiczowate gadżety z ser­

duszkami, ale można sa­

memu przygotować pyszną kolację serwując potrawy z afrodyzjakami. Na pod­

kład muzyczny polecam Grzegorza Ihrnaua. Roz­

mowa z artystą na str. 15. .

James Swąd

Piotr Cywiński

Komentator „Uważam Rze"

C

ała Polska jest po mojej stronie", uważa niejaki Rutkowski. No, to się myli, bo nie cała, lecz przynam- niej minus jeden; dla mnie mógłby on być pierwo­

wzorem niemieckiego

„hauptmanna Koepenicka".

Był to syn szewca, prostak i hochsztapler, który na­

prawdę nazywał się Voigt, a zasłynął tym, że w 1906 r. w przebraniu kapitana kazał żołnierzom aresztować burmistrza i opróżnił kasę w ratuszu na przedmie­

ściach Berlina, w dzielnicy Koepenick właśnie. Haup- mann Rutkowski też robi ze wszystkich idiotów, nie wy­

łączając policji, i to z po­

mocą prasy, radia i telewizji, które zapewniają mu klakę.

Ów, jak nieprzytomnie określa go większość me­

diów, „detektyw" organi­

zuje konferencje prasowe na tle wielkiego bannera z internetowym adresem portalu „detektywrut- kowski.pl." Na taką reklamę we wszystkich dziennikach i w najlepszej porze oglądalności każda firma musiałaby wyłożyć krocie.

Co więcej, facet domaga się 160 tys. złotych nagrody za

pomoc w odnalezieniu Madzi z Sosnowca.

Na swej stronie interne­

towej paranoik Rutkowski obfotografowany w kabrio­

lecie bmw jak polski James Swąd z bronią w ręku, czy w kolażu niby ulicznej za­

dymy z wykorzystaniem helikopterów, objaśnia, kto może pełnić ten zawód, co sugeruje, jakoby on spełniał wszelkie wymogi.

TVmczasem nie tylko nie ma licencji, bezprawnie na­

zywa się detektywem i para tą profesją, lecz sam wy­

gniatał ławę oskarżonych i pryczę w „pudle". W po­

czuciu bezkarności „de­

tektyw Rutkowski" wszem i wobec zaprasza dzienni­

karzy na swe konferencje, a ci walą jak w dym.

Niby żyjemy w państwie prawa, widać jednak zo­

stało nam po nieboszczce Polsce tzw. ludowej przy­

zwyczajenie, że ten bohater, kto je łamie.

Rutkowski łamał j e już wtedy, gdy po technikum rolniczym zaciągnął się w szeregi ZOMO pałujące tych, którzy o państwo prawa walczyli. Jak kwi­

tował wonczas Kleyffwbal- ladzie o telewizji „jaja nie do wytrzymania' - „Stal się leje, moc truchleje, na kom­

bajnie chłop się szkoli, na dodatek wygrać może ko­

ńcówkę od banderoli". Rut­

kowski ją wygrał i bryluje niczym Koepenick.

Różnica między nimi tkwi tylko w tym, że ten ostatni po odsiedzeniu kary pozostał do śmierci pod nadzorem policji. •

Nuda zabija miłość

ROZMAWIAMY z Iwoną Smyk-Kazaną, psychologiem klinicznym ze Szczecina, autorką programu „Profilaktyka depresji".

-Co to jest miłość? Czy w ogóle jest coś takiego jak miłość?

- Jak najbardziej. Mało tego, potrzeba miłości jest mocno osadzona w podsta­

wowych potrzebach czło­

wieka. Jest również - a może przede wszystkim - silnym stymulatorem zdrowia, a jak dowiodły badania, człowiek kochający i kochany żyje dłużej.

- Czy nie mylimy j ej ze zwykłym zaurocze­

niem?

- Zwykłe zauroczenie może być początkiem mi­

łości, tzw. zakochaniem. Na tym etapie umysł zakłada

„różowe okulary". Widzimy w interesującym nas part­

nerze wyłącznie pozytywy, nie dopuszczamy złych in­

formacji. IWorzymy jego ide­

alny portret. Jednak warto podkreślić, że zakochanie to stan umysłu niezależny od naszej woli i tak jak nagle się pojawia, tak samo nagle może się skończyć.

-To jakie są objawy mi­

łości?

- Miłość jest czymś od­

miennym od atrakcyjności interpersonalnej, inaczej - od lubienia się. Dobrze tę różnicę pokazuje trójskład­

nikowa teoria miłości, wyja­

śniająca, jak wiele możemy odczuwać i zdziałać, aby z tej fantastycznej fazy zako­

chania dojść do trzeciej fazy, czyli miłości kompletnej.

W teorii tej znajdujemy też podpowiedzi, jak uchronić się przed pustką, którą zaini­

cjować może rozpad zwi­

ązku. Jak wspomniałam, za­

kochanie to idealizacja partnera, znane motyle w brzuchu. W tym stanie poja­

wiają się kłopoty z koncen­

tracją, z odczuwaniem spo­

koju i równowagi.

Nie możemy pracować, czasami jeść i spać. Od­

czuwać możemy nawet na­

pięcia lękowe, które para­

doksalnie mogą wzmocnić miłość. Ale chcę podkreślić, że jedynie lekkie napięcia lękowe, inaczej niepokój lub obawa o wzajemność uczuć motywują nas do większych starań o jakość związku. Prof.

Alicja Kuczyńska przeprowa­

dziła serię badań doty­

czących wpływu specyficz­

nych zachowań wiążących na nasze uczucia. To właśnie takie zachowania jak np.

przytulanie, głaskanie, piesz­

czotliwe zwracanie się do partnera, komplementy, troszczenie się o niego mają ogromny wpływ na jakość stałej relacji.

Satysfakcja w związku jest tym większa, im więcej za­

chowań wiążących ujawnia partner. Zachowań wi­

- Unikajcie rutyny w miłości - mówi Iwona Smyk-Kazana. Fot Adam skm$u ążących jest znacznie więcej

niż te, które wymieniłam.

- Coraz trudniej uwie­

rzyć w związek na całe życie.

- Człowieka kształtują geny i środowisko. To, jaką relację i jaką miłość dajemy, wiąże się z tym, jaką miłość i jaką relację otrzymaliśmy w dzieciństwie od swoich naj­

bliższych opiekunów. Na trwałość i jakość związku znacznie wpływa nasz styl przywiązania, kształtowany w pierwszym roku życia. W wyniku wieloletnich badań wyodrębniono trzy style przywiązania. Osoba z bez­

piecznym stylem przywi­

ązania jest pewna własnej wartości i wie, że zasługuje ńa miłość. Bliskość jest dla niej czymś naturalnym, a uzależnienie od partnera nie

stylem lękowo - ambiwa­

lentnym. Najchętniej całko­

wicie zlałaby się w jedno z ukochanym, często jednak martwi się, czy jest rzeczywi­

ście kochana i czy nie zo­

stanie porzucona.

- Jaki jest tego efekt?

- Partner takiej osoby może doświadczać presji ubezwłasnowolnienia. Ma ochotę uciec od takiej zabor­

czej miłości, która wyraża się poprzez chorą zazdrość o wszystko. Trzecim stylem przywiązania jest styl unika­

jący. Trudno takiej osobie do­

świadczać bliskości, po­

nieważ czuje się tym skrępo­

wana. Nie może pozwolić sobie na uzależnienie się od partnera. Właściwie koncen­

truje się przede wszystkim na ochronie swojej niezale­

żności. Trochę tak, jakby i była, i jej nie było. Problemy zaczynają się, gdy zakochają się w sobie osoby z unika­

jącym i lękowo - ambiwa­

lentnym stylem przywi­

ązania. Ciągła walka, frustracja i lęk nie ułatwiają budowania trwałego zwi­

ązku, czyli miłości na całe życie. Dobrze jest poznać i siebie, i partnera, aby nie wpaść w pułapkę nie­

szczęśliwej miłości. Pułapka kryje się w zobowiązaniu - jednym z trzech czynników trójskładnikowej teorii mi­

łości. Zobowiązanie to de­

cyzja o stworzeniu trwałego związku oraz utrzymaniu go na dobre i na złe. Jest ono za­

leżne wyłącznie od naszej woli. Kompletnie poza naszą wolą jest jedynie namięt­

ność. Nie trzeba wyjaśniać, czym ona jest. Dodam je­

dynie, że w namiętności kryje się cała nasza seksual­

ność. TYzecim filarem jest in­

tymność - wielka tajemnica miłości. Jeżeli jest twórcza, jeżeli pracujemy nad nią, to związek może trwać całe życie.

- Czasem intymność mylona jest z namięt­

nością.

- Intymność to ciepłe, po­

zytywne uczucia i towarzy­

szące im zachowania wi­

ążące, wyrażające bliskość, wzajemne przywiązanie i za­

leżność od siebie. To sztuka wzajemnego komuniko­

wania się, wzajemnego zro­

zumienia i wspierania. Warto zauważyć, że intymność ro­

śnie w miarę trwania zwi­

ązku. Kiedy jednak wszelkie zgrzyty stopniowo zanikają, zanikają też warunki nie­

zbędne do pojawienia się po­

zytywnych uczuć i w konse­

kwencji natężenie intymności obniża się.

- Czy potrzebna jest wolność w miłości?

-Wolność to gwarant mi­

łości. Poza potrzebą miłości człowiek ma również silną potrzebę wolności, niezale­

żności. Zdrowa, dojrzała oso­

bowość dba o poczucie wol­

ności. Jeżeli ta wolność będzie zagrożona, będziemy przed takim związkiem uciekać. Gdy w związku za­

braknie wolności i niezale­

żności, nie spełnimy się w nim.

- Czy jest przepis na mi­

łość na całe życie?

- Trzeba unikać rutyny i nudy, to one są zabójcze dla miłości. Nawet najbardziej

„słodkie" relacje stają się w końcu nudne. Przejadamy się tą słodyczą, mamy jej dosyć. Paradoksalnie kon­

flikty i kłótnie wzmacniają związek. A gdy sytuacja tego wymaga pocieszamy się, wy­

baczamy i wspieramy w trudnych chwilach. Dlatego nie bójmy się różnic między nami. Potrzebne są również nieoczekiwane zachowania.

Partner bez uprzedzenia za­

biera cię do kina, na niepla­

nowaną wycieczkę ... To może być także kolacja inna niż zwykle - przy świecach, bez telewizji, dzięki czemu tworzy się odpowiedni na­

strój. To wszystko jest silnie nagradzające. Warto również zapomnieć o schematach myślenia typu „po co mam jej dawać kwiaty, przecież wie, że ją kocham" albo „po co go chwalić, kiedy robi coś dla domu, przecież tak ma być". Przeciwnie, warto wnosić do swojego związku trochę szaleństwa i odwagi, aby podnieść jego tempera­

turę. Każdy rodzi się z po­

trzebą miłości. Aby stała się w naszym związku sztuką, ra­

dością i siłą, musimy się jej nauczyć i doskonalić ją.

Warto o tym pamiętać, wtedy rozwodów i nieszczęść będzie zdecydowanie mniej.

Znam wspaniałe pary, ko­

chające się przez całe życie.

Właśnie tego życzę wszystkim. 8

ROZMAWIAŁA EWA KOSZUR

Cytaty

Powiązane dokumenty

Musisz polubić siebie niezależnie od tego, czy coś ci się udało, czy też nie.. Karolek z otwartymi ustami

chodzą nieczytelne. Ładna pogoda daje pewność, że zdjęcia wyjdą dobre - mówi strażnik z Potęgowa. Jak się dowiedzieliśmy, te z nich, które są najmniej tole­.. rancyjne

Dowiecie się też, co zrobić, a czego nie wypada, by się

Jest teoria, która mówi, że starzenie się, nie tylko skóry, to przetrwały stan zapalny.. Tlący się proces, który

2 lata przy 38 to pestka… Izrael był na finiszu i to właśnie wtedy wybuch bunt, dopadł ich kryzys… tęsknota za Egiptem, za niewolą, za cebulą i czosnkiem przerosła Boże

Wybrano formułę stanowiska prezydium komisji stomato- logicznej WIL.Aby jednak nie zawracać sobie głowy zwoływaniem prezydium, ryzykiem, że się nie zbierze albo, nie daj Boże,

W ten sposób, podobnie jak we wcześniej wspomnia- nym systemie fundholdingu, rozszerza się możliwości sprawowania opieki nad pacjentem przez lekarzy POZ i wykorzystania ich

(Doskonale odpowiada temu formuła ukuta przez Groddecka— Wir leben nicht, wir sind gelebt — która właśnie dlatego, że dominuje w niej strona bierna — Wir sind