• Nie Znaleziono Wyników

Codzienny Express Pomorski : wychodzi 7 razy tygodniowo ... z tygodniowym dodatkiem ilustrowanym 1925.02.05, R. 1, nr 5

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Codzienny Express Pomorski : wychodzi 7 razy tygodniowo ... z tygodniowym dodatkiem ilustrowanym 1925.02.05, R. 1, nr 5"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Rok 1 Czwartek, dni® 5 lutego 1925 Nr, 5 Cena 10 gr.

CODZIENNY

EXPRESS POMORSKI

Wychodzi 7 razy tygodniowo o godzinie 7-ej rano, w poniedziałki o godzinie 10-ej — z tygodniowym dodatkiem ilustrowanymQPONMLKJIHGFEDCBA

P R E N U M E R A T A

w ek sp ed y cji m iesięcznie 2,50 zł, z odnoszeniem lub poza- m iejsco w e 2,75 zł, za g ran icą 4 ,— zł. - R ed ak cja, ad m in i­

stracja i ek sp ed y cja zn ajd u ją się w T o ru n iu przy P iek a­

rach n r. 14. - T elefon n r. 647. - R ed ak to r p rzy jm u je od godz. 5 do 7 w iecz. - A d m in istracja czynna od godz.

S p ra n o do godz, 6 w iecz,

O G Ł O S Z E N I A

C ena za w iersz m ilim etro w y n a stro n ie 7-łam ow ej 10 gr.

N a str. 4-łam . 30 gr. n a I str. 6 0 g r. Z a ogłoszenia skóm plik.

i z zastrzeżen iem m iejsca 25 % n ad w y żk i. - O głoszenia d ro b n e; w iersz n ap iso w y 15 gr, k ażd e n astęp n e sło w o 8 gr.

R uch w tow arz. 20 g r, w iersz. - O gł. zagr. lO O °/o nadw yżki.

K onto czekow e: P . K . O . P oznań 201 060.

Horoskopy gospodarcze na tle budżetu.

N a p o d staw ie ck sp o se M in istra S k a r­

b u w K o m isji B u d żeto w ej S ejm u oraz re feratu generalnego referenta budżetu M inisterstw a Skarbu, p. M ichalskiego, m ożna sobie w yrobić pojęcie o stanie go spodarczym Polski.

M ow a m inistra G rabskiego da je w y­

czerpujący obraz w szelkich zm ian, do­

konanych w Polsce w ciągu roku ubie­

głego zarów no w dziedzinie uzdrow ienia w aluty jakoteż — Skarbu Państw a.

Prezydent m inistrów podkreślił m o­

m enty dodatnie, a p. M ichalski, kandy­

dat na m inistra skarbu, otoczył gęstą czarną farbą ujemne strony naszego o- becnego położenia gospodarczego, choć nie w skazał żadnych realnych środków zaradczych.

Jako reprezentant w ielkiego obszar- nictw a narzeka na dw a zjaw iska: na zbyt w ysokie — jego zdaniem — podatki bezpośrednie, oraz na małą wydajność produkcji w Polsce. Co do pierw szego w iadom o pow szechnie, że w łaśnie sfery najbiedniejsze, pracow nicze, dźw igają na sw oich barkach najw iększy ciężar po datkow ry. Co się zaś tyczy w ydajności produkcji polskiej, to nie w dążeniu do zniesienia zdobyczy socjalnych, ale w udoskonaleniu środków technicznych

naszych fabryk i potanieniu kredytów,

w idzim y, jedyną drogę do skutecznej po­

prawy stosunków. B ez tych zastrzeżeń, tracą słuszne m iejscam i uw agi p. M i­

chalskiego w szelką w artość społeczną.

P. m inister G rabski zanalizow ał cy­

frow o budżet r. ub., aby w ykazać, że do­

chody, osiągnięte z budżetu 1924 r. dały przew yżkę 11 proc, od prelim inow anych.

D ochody w tym roku w yrastały stale, przekraczając znacznie tezę angielskiego doradcy Skarbow ego p. Y onga, że Polska nie będzie m ogła znieść w iększej liczby dochodów , niż 72.000.000 złotych m ie­

sięcznie. Z niosła je jednak i to w stop­

niu znacznie w yższym . D ochody w kw ar tale czw artym 1924 r. w yniosły bow iem 518 m iljoów złotych, na co złożyły się na stępujące w pływ y: październik 157 niil- jonów , listopad 161 m ilj., grudzień 198 m iljonów złotych. R ząd zam knął w ięc rachunkow ość skarbow ą nadw yżką 429 m iljonów złotych. Jest to niew ątpliw ie sukces, gdy zw ażym y, że na początku r. 1924 rezerw y skarbow e nie w ynosiy 1/10 tej sum y.

Tę dodatnią stronę działalności R ządu w roku ubiegłym zaciem nia — w zrasta­

jący kryzys gospodarczy. P. M ichalski użył obrazow ego określenia, że ,,nędza i ubóstw o) w w ym iarze dotychczas niena- potykanym w O drodzonej Polsce, puka do drzw i naszych w si. C zy tylko w si?

A przy tej nędzy nie bez trafności jest

określenie: że ,,kasy państw ow e są peł­

ne... a obcy produkt łącznie z cłem jest o 70 proc, tańszy od naszego 14. W idzi to rów nież p. G rabski, który zapow iada w tym roku zajęcie się kryzysem gospodar czym , będącym , zdaniem p. M ichalskie­

go kryzysem całego ustroju gospodar­

czego Polski, który m usi być przeorgani zow any na poziom ie w spółczesnej linji św iata44. Jak się do tego zadania zabie­

ra R ząd? ,,T rzeba pracow ać — m ów i p.

G rabski — aby kryzys gospodarczy ła­

godzić44. Prem jer zdaje sobie spraw ę z doniosłości zagadnienia bezrobocia. W ie on jednak, że ożyw ienie przem ysłu i na G órnym Śląsku i w Łodzi i w całem Z a­

głębiu przem ysłow em , bynajm niej nie

Kpiny z traktatów.

N iesłychana decyzja pana M ac D onella w spraw ie poczty polskiej w G dańsku

G D A Ń SK , 4. 2. (PA T) Wysoki komisarz Ligi Narodów w Gdańsku wydał dziś decyzję w spra­

wie poczty polskiej, orzekając, że poczta polska w Gdańsku nie ma prawa utrzy­

mywać urządzeń pocztowych oprócz centrali na placu Heveljusa. Decyzję opiera wysoki komisarz na interpretacji dawnych decyzyj wysokiego komisarza

Podwójne święta

zostaną przywrócone.

W A RSZA W A , 4. 2. (Teł w ł.)

(H ) Sejm ow a K om isja O chrony Pracy uchw aliła jednogłośn. w niosek N . P. R popierany przez C h. D . i C h. N ., o zm ianę rozporządzenie o ogranicz, św iąt w tym sensie, aby w liczbie obowiązkowych świąt pozostały także 2-gie święto Boż.

Narodzenia, Wielkanocy i Ziel. Świąt.

W niosk N . P. R. i C h. D . o przyw róce-

Ubezpieczenie

pracowników umysłowych na wypadek bezrobocia.

W A R SZA W A , 4. 2. (Tel. w ł.) (H ) Sejm ow a K om isja O chr. Pracy przyjęła rezolucję, w zyw ającą R ząd do w niesienia w ciągu m iesiąca projektu

w yraziło się w odpow iednim stopniu w zm niejszeniu ilości bezrobotnych.

Jest w ięc konieczną rzeczą doprow a- w adzić tem po pracy w naszym przem y­

śle do w yższego stopnia. K onieczne jest, aby nasze tkaniny znalazły jakieś ujście zagranicę, aby były zdolne do konkuren­

ci z zagranicą. Oto pogląd prem jera na to doniosłe zagadnienie. Szkoda tylko, źe poruszając to zagadnienie, nie rozbił p. G rabski legendy o w ysokich zarob­

kach pracow nika polskiego, które tyleż odpow iadają praw dzie, co w iadom ości o ofiarności K apitału na rzecz Skarbu Pań stw a.

W program ie gospodarczym R ządu słusznie um ieścił prem jer zasadę podsta

nie odnoszących się do urządzeń poczto­ wych polskich w porcie gdańskim, pomi jając traktat wersalski i obowiązujące u- mowy między stronami, jak również pro tokół do umowy warszawskiej zawiera­ jący odmienne oświadczenie stron. Decy zja powyż. niema żadnej siły wykonaw­ czej. Polska zakłada rekurs do Ligi Na­

rodów, która wyda ostateczną decyzję.

nie św ięta M atki B oskiej G rom więk­ szość prawicowo - żydowska odrzuciła.

Pos. T repka z Z w iązku L udow o N aro­

dow ego ostaw ił w niosek, aby pracow nicy św iętujący w św ięta zniesione, byli zobo­

wiązani odpracować dodatk. odpowie­ dni przeciąg czasu. N iesłychany ten w nio sek, godzący poprostu w w olność osobi­

stą procow ników , upadl. E ndecja znow u pokazała sw oje kapitalistyczne pazury.

utsaw y o zabezpieczeniu pracow ników um ysł, na w ypadek bezrobocia. U chw ała ta została spow odow ana w nioskiem N . P.

R.

w ow ą, że podniesienie produkcji krajo­

w ej m usi być uw arunkow ane tern, aby nasze ceny nie były w yżse, niż ceny św ia tow e.

Z asada słuszna. A le jak ją urzeczy­

w istnić? K apitał radby przy tej okazji pójść drogą, dyktow aną przez L ew jata- ny: obniżenia płacy zarobkow ej. Z astą­

pić to m a konieczność pow ażnych inw e- styC yj gospodarczych, w prow adzenia u- m iejętnego i m niej kosztow nego kierow ­ nictw a i oszczędności w kosztach pro­

dukcji.

W dziedzinie ożyw iania polskiego or­

ganizm u gospodarczego, uzyskanie kre­

dytów zagranicznych, odgryw a pow ażną rolę. P rem jer zdaje sobie spraw ę, że po zrów now ażeniu budżetu i utrw aleniu w aluty, nadszedł czas, kiedy nietylko za­

daniem , ale w prost obow iązkiem R ządu jest zabieganie o uzyskanie znaczniej­

szych kredytów zagranicznych. Z ada­

niem tych kredytów będzie przedew szyst.

kiem ożyw ienie inw estycji, w zm ożenie ruchu budow lanego i stw orzenie źródeł kredytow ych dla przem ysłu. D otych­

czas przem ysł zaciągnął zagranicą poży­

czki w w ysokości 200 m iljonów złotych, bez gw arancji R ządu i około 50 m iljo­

nów (cukrow nicy) z gw arancją R ządu O becnie jak w iadom o, starania o pożyczkę am erykańską doprow adziły do pom yślnych rezultatów . Już w naj­

bliższych dniach oczekiw ane jest osta­

teczne podpisanie odnośnej um ow y. Po­

życzkę tę sprzeda R ząd w obcej w alucie B anku Polskiem u, za co otrzym a złote, których obieg dotychczas niew ystarcza­

jący, będzie w ten sposób znacznie po­

w iększony.

Szerokie m asy pracow nicze od pierw szej chw ili odbudow ania Polski N iepod­

ległej dźw igały na sw oich barkach zna­

kom itą część w szelkich ofiar, jakich pań stw o od obyw ateli wymagało. W o- kresie inflacji ciężary te przytłaczały w prost ludzi pracy i m niej zam ożną lu- dnokść m iejską. O becnie w okresie kry­

zysu gospodarczego^ klęska bezrobocia yest przedew szystkiem klęską pracow ni ków tak um ysłow ych i fizycznych.

G dy w ięc otw ierają się horoskopy lepszej przyszłości gospodarczej, któro dać m ają krajow i znaczne kredyty za­

graniczne — trzeba odrazu uprzedzić i R ząd i przem ysł, że klasa pracująca nie pozw oli jak w okresie inflacji na obar­

czenie się now em i ciężaram i.

W nioski te narzucaąj się w prost sam o­

rzutnie, gdy się bada ekspose przedsta­

w icieli przem ysłu w Sejm ie. Z achodzi tylko pytanie, czy Rząd/ ostoi się ich w pływ om i koncentracyjnym atakom ?

(2)

.C O D Z IEN N Y E X P R E S S P O M O R SZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA N r . 5

P r z e m o e ą z a m k n i ę t a '

w d o m u o b ł ą k a n y c h .

T a j e m n i c z e „ s a n a t o r j a “ w e F r a n c j i .

W p ł y n ę ł a o s t a t n i # d o s ą ,d ó w p a r y s k i c h s k a r g a h r a b i n y H e l e n y C h a t e a u ­ b r i a n d , z a m ie s z k a ł e j w P a r y ż u w p a ł a c u w ł a s n y m p r z y A r c d e T r i o m p h e , ż e z a m ­ k n i ę t o j ą p r z e m o c ą w s a n a t o r i u m d l a o b ł ą k a n y c h .

D a w n e p r a w o , i s t n i e j ą c e o d l a t p r z e ­ s z ł o s t u p o z w a la r o d z i n o m z a m k n ą ć k o ­ g o ś z k r e w n y c h , z a z a ś w i a d c z e n i e m j a ­ k i e g o k o l w i e k l e k a r z a , w d o m u o b ł ą k a ­ n y c h .

Z darza się, że zaśw iad czen ie tak ie b yw a d aw an e p rzez „grzeczn ość11 w c e l u u s u n ię c i a n i e w y g o d n e j o s o b y .

W s k a r d z e h r a b i n y C h a t e a u b r ia n d p r z e c i w k r e w n y m , w y c h o d z i n a j a w i s t n ie n i e t a j e m n i c z y c h s a n a t o r i ó w , g d z i e c z ł o w i e k n o r m a l n y , z p o w o d u m ę c z a r n i , j a k i e t a m p r z e c h o d z i , m o ż e d o s t a ć a t a ­ k u f u r j i . D o t y c h c z a s n i e w i a d o m o z j a ­ k i c h p r z y c z y n z m u s z o n o n i e s z c z ę ś l i w ą h r a b i n ę d o s p ę d z e n i a k i l k u m i e s i ę c y w t a k im p i e k l e z w a n y m , , S a n a t o r j u m “ . I s tn i e je j e d n a k p r z y p u s z c z e n i e , ż e c h o ­ d z i t u o s p r a w y m a ją t k o w e . S p a d k o ­ b i e r c z y n i w i e l k i e j f o r t u n y z o s t a ła o d e r ­ w a n a o d j e d y n e g o s y n a i

gw ałtem osad zon a w tajem n iczej „kli- n ice“.

O d d ł u ż s z e g o j u ż c z a s u r o d z in a h r a ­ b i n y g r o z i ł a j e j , i ż b ę d z i e z a m k n i ę ta w d o m u d l a o b ł ą k a n y c h i b i e d n a k o b i e t a s z p i e g o w a n a n a k a ż d y m k r o k u , n i e w i e ­ d z i a ł a j a k s i ę m a b r o n i ć .

P e w n e g o d n i a , g d y h r a b i n a w r a c a ł a o d a d w o k a ta , z a s t a ła p r z e d d r z w i a m i p a ł a c u j a k i e g o ś p a n a . Z b li ż y w s z y s io d o n i e j , j e g o m o ś ć ó w p r z e d s t a w i ł s ię , j a k o p r o k u r a t o r R e p u b l ik i . H r a b in a n i e u w i e r z y ł a m u i c h c ia ł a w e j ś ć d o d o m u , z o s t a l a j e d n a k z a t r z y m a n a s ł o w a m i :

„P roszę za m ną, p rzych od zę w im ien iu prokuratora".

H r a b i n a z d e n e r w o w a n a n i e o ś m i e l i ł a s i ę o p i e r a ć d ł u ż e j i w s i a d ła z o w y m p a ­ n e m d o a u t o m o b i lu i z o s t a ła z a w i e z i o n a d o d o m u z d r o w i a ,,M a l m a i s o n " . T o w a ­ r z y s z j e j , j a k s i ę o k a z a ł o , b y ł d o k t o r e m , d z i a ł a j ą c y m z p o l e c e n i a r o d z i n y C h a - t e a u b r i a n d ‘ó w . W s a n a t o r i u m z b a d a n o h r a b i n ę a p o n i e w a ż ,,M a l m i s o n “ j e s t p o w a ż n ą , i n s t y t u c j ą , d y r e k t o r s a n a to r i u m w i d z ą c , ż e m a d o c z y n i e n i a z o s o b ą z d r o ­ w ą u m y s ł o w o , o d m ó w ił p r z y j ę c i a j e j p o d s w ó j d o z ó r .

P rzem ocą w sad zon a z p ow rotem do au ta z o s t a ł a o d s t a w i o n a d o d o m u z d r o w i a w S u r e s n e s . g d z ie n i m z d ą ż y ł a w y m ó w i ć j e d n o s ł o w o j u ż d w u s i l n y c h p o s ł u g a c z y z a c i ą g n ę ł o j ą d o j a k i e g o ś p o k o j u i z a m ­ k n i ę t o n a k l u c z . W i e c z o r e m w s z e d ł d o k t o r , b y z r o b i ć j e j i n j e k c j ę . B r o n i ła s ię z c a ł e j s i ł y , a l e t r z y m a n a p r z e z c z t e r y p i e l ę g n i a r k i m u s ia ł a s i ę p o d d a ć .

F R . C O N R I N G .

„ B E G U M “

B e g u m A l la h V i s a y a , o k r y w s z y t w a r z g ę s t y m w ro a l e m , w y m k n ę ł a s i ę z d o m u . U k r y t a w c i e n i u d r z e w ' f i g o ­ w y c h , p r z y s t a n ę ł a n a c h w i lk ę , b a c z n i e ś l e d z ą c , c z y k t o ś z d e m u n i e z a u w a ż y ł j e j w y j ś c i a . P o t e m p o s p i e s z n i e p o b i e g ł a d a l e j — m i j a j ą c p o d r o d z e k a r a w a n ę w ie lb ł* ą d ó w r, p a ł a c g u b e r n a t o r a i b a r a k i p o l i c y jn e .

D o p a d ł a w r e s z c i e d o k a s y n a o f i c e r ­ s k ie g o . K i e d y z a m ie r z a ł a j u ż w e j ś ć n a s c h o d y , z a t r z y m a ł j ą ż o T n ie r z w r m u n d u ­ r z e k h a k i , p e ł n i ą c y t a m s łu ż b ę , - - p y t a ­ j ą c k r ó t k o , c z e g o t u t a j s z u k a . R ó w n o ­ c z e ś n i e n i e m a l z u c h y l o n y c h d r z w i w y ­ b i e g ł m ł o d y c h ł o p a k w c z e r w o n e j l i b e r j i

„ C h c ę m ó w i ć z k a p i t a n e m B o n s o m - b y " .

Ż o ł n i e r z s p o j r z a ł n a n i ą u w a ż n i e j I n t r y g o w a ł a g o t a g ę s t a w o a l k a n a t w a ­ r z y . C z y ż b y n i e m i a ł a w c a le n o s a ? M o ­ ż l i w o t o b y ł o z u p e ł n i e , w t y m k r a j u , ! g d z i e w e d l e u ś w i ę c o n y c h z w y c z a jó w m ą ż m a p r a w o o b c i ą ć n o s n i e w ie r n e j m a ł ż o n c e . W r e s z c i e z a p y t a ł o s t r o :

„ C z e g o t u s z u k a s z o ’ t e j p o r z e , — k t o t y j e s t e ś w ł a ś c i w ie ? C z e g o c h c e s z o d k a ­ p i t a n a B o n s o m b y ? T e r a z o b i a d .

N a s z c z ę ś c ie k t ó r y ś z o f i c e r ó w p r z y - I

P o k i l k u t y g o d n i a c h z o s t a ła z a b r a n ą z t e g o ,,s a n a t o r j u m “ p r z e z s w o ją m a t k ę . Z a m i a s t j e d n a k p o w r ó c ić d o p a ł a c u , z a ­ w i e z io n o j ą d o j a k ie g o ś d o m u i u m i e s z ­ c z o n o w p o k o j u , g d z ie

ok n a b yły szczeln ie zam k nięte a' drzw i zaop atrzon e w łań cu chy.

Z o s t a w i o n o j ą t a m z e s ł u ż ą c ą , k t ó r a j a k l e k a r z , b y ł a p r z e k u p i o n ą p r z e z r o ­ d z i n ę . H r a b in a p r a g n ę ł a z m i ę k c z y ć s e r ­ c e s w e j ,,o p i e k u n k i " i z a c z ę ł a j ą b ł a g a ć z e ł z a m i, b y j ą o d w i o z ł a d o p a ł a c u .

P o d ł u g i c h p e r t r a k t a c j a c h s ą d z i ł a , ż e z d o ł a ł a n a r e s z c i e p r z e k o n a ć d z i e w c z y n ę i d b i e w s i a d y d o a u t a . D z i e w c z y n a u s a - d o w w s z y h r a b i n ę , p o d e s z ł a d o s z o f e r a i p o w i e d z i a ł a m u a d r e s c i c h y m g ł o s e m . P o n i e w a ż j u ż b y ł o z u p e ł n ie c i e m n o h r a ­ b i n a n i e z o r j e n t o w a ł a s i ę k t ó r ę d y j a d ą . N a r a z a u t o s i ę z a t r z y m a ł a i h r a b i n a u j ę ­ t a p o d r ę c e p r z e z s ł u ż ą c ą i s z o f e r a zn alazła się z p ow rotem w ow em osła-

w ion em san atoriu m w S u resnes.

O lb r z y m ia d e f r a u d a c j a w G d a ń s k u .

(a) T rzej goń cy p ew n ej p ow ażn ej in ­ stytu cji w G d ań sk u p rzyw łaszczyli sob ie w cale p ok aźn ą su m kę, n a którą złożyły się: 600 000 gu ld en ów gd ań sk ich , 6000 d o­

lar. i 6000 złotych . D efrau d an ci, p osiad a ­ jący p aszp orty gd ań sk i zb iegli w n ie­

w iad om ym k ieru n k u . N a z w i s k a i c h s ą :

Bedzie Ms klapa.

G D A Ń S K , 4 . 2 ./ P A T ; W p r a s i e t u t e j s z e j u k a z a ł y s i ę k r ó tk i e a r t y k u l i k i p o ś w i ę c o n e t a r g o m g d a ń s k i m / k t ó r e o ł w a r t c b ę d ą w d n i u j u t r z e j s z y m . W a r t y k u ł a c h t y c h c z y t a m y : W ś r ó d p a ­ w i l o n ó w w y s t a w o w y c h w i d n i e j ą j e s z c z e d z i ś w i e lk i e l u k i . E k s p o n a t y p r z e z n a c z o ­ n e n a t a r g i n a d c h o d z ą z o g r o m n e m o p ó ż n i e n i e m . N a l e ż y s i ę l i c z y ć z f a k t e m , ż e w i e l e , s t o i s k n a t a r g a c h w r o k u b i e ż ą c y m b ę d z i e ś w i e c i ło p u s t k a m i , a t o m i. z t e ­ g o p o w o d u , ż e k u p c y p o l s c y , k t ó r z y n a ­

F i l j a a d m i n i s t r a c j i i e k s p e d y c j i

„ C o d z . E x p r e s s u P o m o r s k i e g o "

m i e ś c i s i ę p r z y u l . ś w . K a t a r z y n y n r . 3 ( t e l . 3 2 6 ) . F i l j a p r z y j m u j e p r e n u m e r a t ę , o g ł o s z e n i a i s p r z e d a j e p o j e d y n c z e e g z e m p l a r z e .

w o ł a ł w t e j c h w i l i ż o ł n i e r z a d o s i e b i e K o r z y s t a j ą c z e s ę o s o b n o ś c i , z a w o a lo w a - n a d a m a w y d o b y ła z t o r e b k i d z i e s i ę ć r u - p i j , i w r ę c z a j ą c je s t o j ą c e m u o p o d a l c h ł o p c u w l i b e r j i , r z e k ł a :

,,M a s z , — t o d l a c i e b i e , a l e p r o w a d ź m i ę n a t y c h m i a s t d o s a h i b a ! " — C h ł o p a k n i e d a ł s i ę d ł u g o p r o s i ć ; z a n i m ż o ł n ie r z w r ó c i ł, — j u ż z n a l e ź l i s i ę o b o je w j a d a l ­ n i p o d o f i c e r ó w , g d z ie w ł a ś n i e n a t k n ę li

s i ę n a o r d y n a n s a k a p i t a n a . O r d y n a n s n a w i d o k w c h o d z ą c e j o t w o r z y ł s z e r o k o o • c z yo s t a t e c z n i e j e d n a k p o s z e d ł z a m e l­

d o w a ć j ą s w e m u p a n u .

K a p i t a n B o n s o m b y , s p o k o j n y d o b r o ­ d u s z n y I r l a n d c z y k , o d n i e d a w n a d o p i e ­ r o p r z e n i e s i o n y z o s ta ł d o I n d y j i o n i e ­ b e z p i e c z e ń s t w a c h s w e j s ł u ż b y , n i e m i a ł j e s z c z e j a s n e g o p o j ę c i a . P o w i ta ł p r z y b y ­ ł ą d a m ę b a r d z o u p r z e j m i e , a k i e d y o d r z u c i ł a z t w a r z y w e l o n , s k o n s ta t o w a ł z p r z y je m n o ś c i ą , ż e j e s t o n a p r a w d z iw i e p i ę k n ą .

C d p a n i ą t u s p r o w a d z a ? s p y t a ł g r z e c z n i e , p o d s u w a j ą c j e j k r z e s ł o Z a r u ­ m i e n ił a s ię m o c n o i t a k p r z e m ó w i ła :

W i a d o m o p a n u o t e r n , k a p i ta n i e , ż e m n i e j w i ę c e j p r z e d r o k i e m o t e j s a m e j p o r z e j e d e n z o f i c e r ó w p a ń s k i e g o p u ł k u

z o s ta ł z a s z t y l e t o w a n y p r z e z s w e g o o r - d y n a n s a , — t y l k o d l a t e g o , ż e b y ł b i a ł y m i ż e k a ż d y H i n d u s u w a ż a s o b i e z a z a ­ s z c z y t z a m o r d o w a n i a s a h i b a ?

K a p i t a n B o n s o m b y s p o j r z a ł z u w a g ą n a m ó w i ą c ą . C o t o m i a ł o z n a c z y ć ? K i m b y ł a t a t a je m n ic z a d a m a ?

S p o s t r z e g ł s z y j e g o p o d e j r z l i w y w z r o k

— d o d a ł a s z y b k o :

N i e l ę k a j s i ę , — p r z y s z ł a m p r z e ­ c i e ż p o to , a b y p a n a o s t r z e c !

K a p i t a n , c h o ć b y ł d z i e l n y m i o d w a ż ­ n y m ż o ł n i e r z e m , p o c z u ł s i ę d z i w n i e n i e ­ s w o j o :

— N ie , — n i e s ł y s z a ł e m n i c o t a m t e m m o r d e r s t w i e , o d n i e d a w n a d o p i e r o p r z e ­ n i e s io n o m n i e z L o n d y n u d o I n d y j ... O p o w i a d a ą m i j u ż - w i e l e , a le ... u r w a ł n a g l e , p o c z e m r z u c i ł n i e s p o k o j n i e : C h c e m i ę p a n i o s t r z e c ? P r z e d c z e m ? P r z e d k i m ?

N i e w e m , j a k s i ę n a z y w a . . w i e m t y l k o , ż e p o c h o d z i z t e j s a m e j o k o l i c y , c o i t a m t e n ... m b r d e r c a z z e s z ł e g o r o k u ...

— N i e m o ż e p a n i p o d a ć m i b l i ż s z y c h s z c z e g ó łó w ? S k ą d p a n i w i e o t e m ? . . Z a ­ r u m i e n ił a s i ę j e s z c z e s i l n i e j i o d p a r ła l e - d wro d o s ł y s z a l n y m g ł o s e m :

O f ic e r w o j s k k r a j o w y c h ... M a h o o b A li...

— Z n a m g o !

...z n a l a z ł u m n i e f o t o g r a f j ę ( t u z a ­ k r y ł a o c z y p o w i e k a m i i z n i ż y ł a g ł o s p r a w i e d o s z e p t u ) ... f o t o g r a f j ę , k t ó r ą k i e d y ś s a m a z r o b i ł a m m o i m k o d a k i e m , — k i e -

d y p a n p r z e j e ż d ż a ł k o h n o k o ł o m e g o d o ­4

m u .. A ż e o n m i ę k o c h a i j e s t n i e s ły c h a ­ n i e z a z d r o s n y , z a p r z y s i ą g ł p a n u ś m ie r ć ...

O n t o w y s z u k a ł j a k i e g o ś c z ło w i e k a , k t ó r e g o n a z w i s k a n i e z n a m , — i n a k ł o n ił g o d o t e g o m o r d e r s t w a .

K a p i t a n B o n s o m b y z e r w a ł s i ę z k r z e ­ s ł a .

I k i e d y ż t o s i ę m a s t a ć ?

D z i ś — p r z y o b i e d z i e .

S p o j r z a ł n a n i ą n i e u f n i e — c z y ż b y o s z a l a ł a ? A l e n i e — w j e j j a s n y c h , z w r ó c o n y c h k u n i e m u o c z a c h , m a lo w a ł a s i ę s z c z e r a p r a w d a ! W y c i ą g n ą ł k u n i e j r ę k ę :

J e s te ś p a n i , j a k w i d z ę , ż y c z l i w ie u s p o s o b i o n ą d l a A n g l i k ó w ?

— N i e d l a w s z y s t k i c h , o d r z e k ł a r u ­ m i e n ią c s ię g w a ł t o w m i e i p o d a j ą c m u s w ą w ą s k ą , b r u n a t n ą r ą c z k ę , u s t r o jo n ą w p i e r ś c i e n i e .

S e r d e c z n i e p a n i d z i ę k u j ę ! A m o g ę d o w i e d z i e ć s i ę n a z w i s k a ?

B e g u m A l l a h V i s a y a .

A c h , — t e r a z p a n i ą p o z n a j ę ! M i e ­ s z k a p a n i w t y m d o m u w ś r ó d d r z e w f i ­ g o w y c h , n a d k a n a ł e m S a r r a - Y a m i . R a z j e d e n t y l k o p a n ią w i d z i a ł e m !

B ó u k r y w a ł a m s i ę , i l e k r o ć p r z e ­ c h o d z i ł p a n m i m o m e g o m i e s z k a n i a . — P o ż e g n a ł a g o i o d e s z ł a , o k r y w s z y t w a r z s z c z e l n i e w e l o n e m .

( D o k . n a s t.) D y r e k t o r p o w i t a ł p r z e r a ż o n ą i d o p r o ­

w a d z o n ą p r a w i e d o o b ł ę d u h r a b in ę s ł o ­ w a m i :

Z o s t a n ie p a n i t u t a j a ż d o c h w i l i , g d y w s t ą p i w p a n i ą w i a r a w r o d z i n ę , k t ó r a p o d ł u g p a n i j ą p r z e ś l a d u j e :

U m ę c z o n a k o 'b i e t a p r z e b y ł a z n ó w k i l k a t y g o d n i w t e r n i s t n e m p i e k l e , a ż d o c h w i l i , g d y w z r u s z e n i j e j l o s e m p i e l ę ­ g n i a r k a i p o s ł u g a c z d o p o m o g l i j e j u c i e c z z a k ł a d u . P o w r ó c i ła d o s i e b i e z u p e ł n i e w y c z e r p a n a m o r a ln i e i f i z y c z n i e . N a j e j w ł a s n e ż ą d a n i e z a w e z w a n o d o p a ł a c u 4 n a j s ł a w n i e j s z y c h p s y c h j a t r ó w p a r y s k ic h k t ó r z y z b a d a w s z y h r a b i n ę

orzek li, że zn ajd u je się on a przy zd ro­

w ych zm ysłach ,

n i e p o t r z e b u j e ż a d n e j k u r a c ji i m a b y ć p o z o s t a w io n ą w s p o k o j u w e w ł a s n y m d o m u .

T a j e m n i c z a t a h i s to r j a w w y s o k i m s t o p n i u p o r u s z y ł a a r y s t o k r a t y c z n e s f e r y P a r y ż a i w s z y s c y o c z e k u j ą z o g r o m n e m z a c ie k a w ie n i e m w y ś w ie t l e n i a s p r a w y .

P elpliń sk i Z ygfryd ur. 10. 4. 1908, E d el Jan ur. 19. 5. 1908 i R iem er G inther ur.

25. 8. 1904.

G d ań sk a p olicja zw róciła się do w ład z p olsk ich z prośbą o ew en tu aln e zatrzy­

m an ie złoczyńców .

d e s ł a l i s w e z g ł o s z e n i a n a t a r g i u c h y l i l i s i ę w o s t a tn i e j c h w i li o d w z i ę c i a w n i c h u d z i a ł u .

G D A Ń S K , 4 . 2 . ( P A T ; D z iś p o p o ł u d n i u z a r z ą d t a r g ó w g d a ń s k i c h z a p r o s i ł p r z e d s t a w i c i e l i p r a s y n a z w i e d z e n i e t a r g ó w . O k a z a ł o s i ę , ż e l i c z b a w y s t a w c ó w j e s t n i e w i e le w i ę k s z a p o n a d p o ł o w ę l i c z b y w y s t a w c ó w z p a ź d z ie r n i k a r o k u u b . Z a z n a c z y ć n a l e ż y , ż e z a r ó w n o g m i n a w . m . G d a ń s k a j a k i s e n a t p r z y z n a l y t a r g o m s u b w e n c j ę p o 5 0 0 0 0 g u l d e n ó w .

Z e ś w i a t a .

M ajątek S tan ów Z jed n oczon ych . W e d le s ta t y s y k i d e p a r t a m e n t u h a n d l u , m a j ą te k n a r o d o w y S t a n ó w Z j e d n o ­ c z o n y c h z k o ń c e m 1 9 2 2 r . w y n o s i ł 3 2 1 m i l j a r d ó w d o l a r ó w . P r z y r o s t w a r to ś c i m a j ą t k u w o s t a tn i c h d z i e s i ę c iu l a t a c h , t j . o d 1 9 1 2 i 1 9 2 2 w y n o s i ł 7 2 p r o c ., g d y ż w r . 1 9 1 2 m a j ą te k t e n w y n o s i ł 1 8 6 ,5 m i l j a r d ó w d o l a r ó w .

W ielk a k om p rom itacja socjalistyczn ych d ygn itarzy n iem ieck ich .

P o d c z a s ś l e d z t w a w s p r a w i e s k a n d a ló w , w y w o ł a n y c h p r z e z r o d z i n ę S a r m a ­ t ó w w N i e m c z e c h w y s z ł o n a j a w . ż e w i e l ­ k i e p r z e d s i ę b i o r s t w a n i e m i e c k i e , j a k S t i n n e s i K r u p p , n i e m o g ł y u z y s k a ć k r e - d y tó w T w P a ń s t w o w y m B a n k u P r u s k i m , p o d c z a s g d y B a r m a t o w i e z ł a t w o ś c i ą o - I t r z y m y w a l i m i l j o n o w e k r e d y ty .

P o d c z a s d a l s z e g o p r z e b i e g u ś l e d z ­ t w a w y s z ł o n a j a w , ż e d y g n it a r z e s o c j a li s t y c z n i , j a k b y ł y m i n i s t e r S p r a w W e ­ w n ę t r z n y c h S e v e r i n g i b y ł y k a n c l e r z R z e s z y B a u e r , s ą m o c n o w ; s p r a w n e B a in n a - t ó w s k o m p r o m i t o w a n i .

T rzęsien ie ziem i.

, Z B u d a p e s z t u ( W ę g r y ) d o n o s z ą , ż e d n i a 3 1 . I . o d c z u to w c z ę ś c i k o m i ta t u H e v e s n a w rs c h ó d o d M a t r a s i l n e t r z ę s i e ­ n i e z i e m i , k t ó r e s i ę p o w t ó r z y ł o n a s t ę p ­ n i e w k r ó t k i c h o d s tę p a c h c z a s u W ś r ó d l u d n o ś c i z a p a n o w a ł a p a n i k a . L u d z i e u c i e k a li z d o m ó w r n a u l i c ę . W E t l a u k i l ­ k a d o m ó w z a w a l i ł o 1 s ię . W i e ż a k o ś c i o ł a M i n o r it ó w p r z e c h y l i ła s ię . T r z ę s i e n i e z i e m i w y w o ł a ł o s z k o d y r ó w n i e ż w s ą s i e d ­ n i c h w s i a c h .

N iep raw d op odob n e m rozy.

D o n o s z ą z N e w J o r k u , iż z p o w o d u w y j ą t k o w o s i l n y c h m r o z ó w , z a m a r z ł t a m p o r t .

Kawiarnia i Restauracja

Pomorzanka

Toru, ul. Szeroka nr. 20 p o l e c a

wyśmienite obiady z 4-ch dań

w < c n i e c d 1 z ł 2 5 g r . o d g o d z . 1 2 - e j d o 1 6 - e j

Paszteciki,buljon, ciepłe Izimne potrawy o każdejporze dnia. Ciastka własn.wyrobu

O b w i ą z k i p a n i d o m u

K a ż d a p a n i d o m u p o w i n n a p a m i ę t a ć n a p i e r w s z e g o , ż e j e s t o b o w i ą z k i e m j e j ;

1 ) u trzym ać d o m b e z d e f i c y t u ; 2 ) p rzetrzym ać k r y z y s f i n a n s o w y : 3 ) w ytrzym ać w s z y s t k i e z ł e h u m o ­ r y m ę ż a ;

4 ) zatrzym ać s i ę z z a k u p n e m n o w e j g a r d e r o b y ;

5 ) d otrzym ać w i a r y m a ł ż e ń s k i e j ; 6 ) p od trzym ać c h w d e j ą c e g o s i ę m ę ż a 7) p ow strzym ać s i ę o d d o k u c z a n ia ; i W T e s z c ie trzym ać się t y c h w s z y s t k i c h p r a w i d e ł .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zjazd Kola Miast Pomorskich2. Odbył się wczoraj

ciem na drugą stronę, gdyż cofnął się z jezdni i w szedł do podziem nego kury- tarza.. Ostatnia scena

„Ere Nouvelle” pisze: Jeżeli Niemcy uchylają się od wystosowania prośby do Ligi Narodów o przyjęcie do Ligi, to dzie je się to dlatego, ponieważ nie chcą gwa­..

[r]

— Inwalida, któremu termin orzeczenia skończył się, a do roku nie zgłosi się do Komisji W ojskowo - lekar­. skiej, traci wszelkie prawo inwalidzkie i zostaje wykreślony

paktu gwarancyjnego pomię dzy Anglją, Francją, Belgją, Włochami i Niemcami, do którego ewentualnie przyłączyłyby się Polska i

Jutro i we wtorek wyst. gościnne słyń nego rosyjskiego teatru literacko-arty- stycznego „Z łoty K ogucik”. Program wielce urozmaicony. Ostatnio entuzjastycznie przyjmowała,

[r]