• Nie Znaleziono Wyników

Rodzina i dom rodzinny - Henryk Wujec - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzina i dom rodzinny - Henryk Wujec - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HENRYK WUJEC

ur. 1941; Podlesie k. Biłgoraja

Miejsce i czas wydarzeń Podlesie, II wojna światowa

Słowa kluczowe Podlesie, II wojna światowa, rodzina, ojciec, matka, dom rodzinny, data urodzenia

Rodzina i dom rodzinny

Henryk Wujec, urodzony według dowodu osobistego 1 stycznia 1941 roku we wsi Podlesie koło Biłgoraja. Naprawdę urodziłem się kilka dni wcześniej, chyba 25 grudnia [19]40 roku oczywiście. To był czas okupacji, jest taki obyczaj na wsi, że ten moment urodzenia nie jest koniecznie zapisany oficjalnie, [często zapis w księgach nie jest] zgodny z faktycznym czasem urodzenia, bo to zależy od różnych okoliczności. Ojciec mój, Józef Wujec, zaniósł do księdza dziecko, żeby je okazać, i razem z księdzem doszli do wniosku, że lepiej zapisać dziecko urodzone już w nowym roku, nie w [19]40, tylko w [19]41, chociażby z takiej prozaicznej przyczyny, że każdy chłopak, a ojciec był kiedyś chłopakiem wiejskim, wie, że w którymś momencie trzeba pójść do wojska i lepiej pójść do wojska o rok starszy niż o rok młodszy. Lepiej mieć tę późniejszą datę urodzin, dlatego wpisali w księgi parafialne 1 stycznia 1941 rok.

Urodziłem się na wsi i byłem dzieckiem wiejskim. To była wieś [położona] w odległości jakieś półtora kilometra od kościoła, od Puszczy Solskiej. Puszcza Solska to było wtedy przedmieście Biłgoraja. Wcześniej to w ogóle była część oddzielna od Biłgoraja, teraz to jest część Biłgoraja, ale wtedy była oddzielna. Żyliśmy na wsi jak typowi ludzie wiejscy. Moi rodzice, zarówno mama jak i tata, byli rolnikami. Tata dziedziczył gospodarstwo po swoim ojcu a moim dziadku, mama [pochodziła] z innej wsi, też podbiłgorajskiej, [która] nazywała się Różnówka, wieś zbliżona do lasów Puszczy Solskiej. To było młode małżeństwo, ja byłem pierwszym synem. Urodziłem się w takiej biednej bardzo chałupie, zupełna nędza, bym tak powiedział. Z tego [czasu] za bardzo nie pamiętam tej chałupy, ale ona stała później, ja ją widziałem. To było połączenie pod jednym dachem trzech zabudowań naraz. Tak dawniej na wsi budowano. Była izba mieszkalna, stodółka taka mała i obórka. I to wszystko razem jeden dom był, strzechą kryte, niewysokie. Tata mi powiedział, że jak się urodziłem, to od razu postanowił zbudować dom, żeby były jakieś bardziej higieniczne warunki życia. Zaczęli budować dom nowy. Ja już potem pamiętam ten nowy dom. Tamten

(2)

sobie stał, a w tym drugim, trochę większym, takim wiejskim – wtedy nam się wydawał bardzo duży, teraz to byłaby chatka wiejska – mieszkaliśmy.

Data i miejsce nagrania 2013-02-27, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Było ciężko, bo na przykład żadnej książki nie było w domu, długo błagałem mamę, żeby jakąś książkę mi kupiła, wreszcie kiedyś kupiła mi „Jak to ze lnem było”,

Że ten socjalizm jest po prostu zakłamany, że jest wredny, w sensie, że gotów jest dla małych rzeczy napiętnować człowieka za nic, za darmo, tylko w obronie jakichś tam

No, oczywiście, jak zaczęliśmy robić tego rodzaju rzeczy, od razu na nas zwrócili uwagę nie tyle ludzie, którzy się interesują rozwojem, tylko ci, którzy boją

Ten moment, kiedy spadła ta kampania antysemicka, ten moment takiej napaści niezawinionej nas bardzo zbliżył do siebie i właściwie ten moment był istotny w tym, że myśmy się

Tu trzeba wymienić oczywiście takich dwóch głównych ludzi wtedy, Antoniego Macierewicza, który był związany z Czarną Jedynką, z harcerstwem, z którym przyjaźniliśmy

Nie było wiadomo, czym to się skończy, chodziło głównie [o to] – to Jacek Kuroń sformułował w ten sposób – żeby tworzyć jakby swoje takie

No i się okazało po roku działania, że władza ma do wyboru albo zamykać ludzi – bo zaczęła zamykać też tych działających do więzienia, siedzieli w więzieniu

Był taki Czesław Niezgoda w lokomotywowni Lublin – jeden był Niezgoda, drugi Szpakowski, nie pamiętam, jak miał na imię, ale ten... Niezgoda odegrał ważniejszą rolę – on