• Nie Znaleziono Wyników

Wizyty u babci - Henryk Wujec - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wizyty u babci - Henryk Wujec - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HENRYK WUJEC

ur. 1941; Podlesie k. Biłgoraja

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe Lublin, okres powojenny, PRL, babcia

Wizyty u babci

Lublin pojawił się u mnie troszkę wcześniej, dlatego że ta babcia pod Lublinem cały czas była i ja do tej babci zawsze na wakacje jeździłem, a potem już jeździłem ze swoim bratem Stanisławem. I to było też ciekawe – przecież rodzice nie mogli z nami jechać, mieli gospodarstwo. To niesamowite, my, takie małe szkraby, wsadzani byliśmy do tak zwanej ciuchajki, która z Biłgoraja jechała do Zwierzyńca, tam trzeba się było nocą przesiadać na duży pociąg parowy do Lublina, trzeba było wysiąść na stacji Świdnik, iść piechotą wzdłuż torów i trafić do babci. I oni nas wysyłali, chociaż mieliśmy, no nie wiem, dziesięć lat, jedenaście, byliśmy dziećmi. Wsadzali do pociągu i myśmy trafiali do tej babci. Teraz by nikt tego nie zrobił. Nikt by tego nie zrobił, żeby w taką podróż wysłać dzieci. No ale nie było wyjścia, a myśmy chcieli być u babci, u dziadka, to zawsze atrakcja. Poza tym, nie trzeba było krów paść.

Data i miejsce nagrania 2013-02-27, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

No, oczywiście, jak zaczęliśmy robić tego rodzaju rzeczy, od razu na nas zwrócili uwagę nie tyle ludzie, którzy się interesują rozwojem, tylko ci, którzy boją

Ten moment, kiedy spadła ta kampania antysemicka, ten moment takiej napaści niezawinionej nas bardzo zbliżył do siebie i właściwie ten moment był istotny w tym, że myśmy się

Nie było wiadomo, czym to się skończy, chodziło głównie [o to] – to Jacek Kuroń sformułował w ten sposób – żeby tworzyć jakby swoje takie

Słowa kluczowe Warszawa, PRL, opozycja, działalność opozycyjna, Solidarność, podziemna Solidarność, ksiądz Jerzy Popiełuszko, aresztowanie, amnestia, Krajowa Komisja

Jak nam babcia zmarła, w Konopnicy, gdzie mieszkała, miało się odbyć wyprowadzenie ciała do kościoła, a na drugi dzień miał być pogrzeb.. W nocy Niemcy weszli

[Mimo to] dwa, trzy razy do roku jeździłem tam i w miarę możliwości na tyle, na ile można było, żeśmy z synem ten teren porządkowali. Z każdego roku

Ale co było szczególnego u babci, że ten stołowy był bardzo duży i połowa może tego pokoju była zajęta rozmaitymi roślinami – palmy, oleander, filodendron, stały donice

Musieliby absolutną fikcję tworzyć, a już wtedy to nie był ten czas procesów stalinowskich, gdzie można było absolutną fikcję [stworzyć].. To trzeba było tortury stosować,