• Nie Znaleziono Wyników

Mieszkanie przy ulicy Kochanowskiego w Puławach - Kazimierz Arasimowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mieszkanie przy ulicy Kochanowskiego w Puławach - Kazimierz Arasimowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ ARASIMOWICZ

ur. 1911; Andrzejewo

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, okres powojenny

Słowa kluczowe Puławy, okres powojenny, ulica Kochanowskiego, profesor Lisowski, szachy

Mieszkanie przy ulicy Kochanowskiego w Puławach

Zamieszkałem razem z mamą u kolegi, u profesora Lisowskiego, na ulicy Kochanowskiego 6. Profesor miał osiemdziesiąt kilka lat, jak ja jego poznałem. Żonę miał pochodzenia rosyjskiego, mówiła z takim akcentem rosyjskim, córkę Zosię mieli.

Pan Lisowski, był pomologiem, ogrodnikiem uczonym. Hodował brzoskwinie, pyszne były. Dużo miał, ciekawych roślin w swoim ogrodzie. W szachy graliśmy. U niego nauczyłem się grać w szachy, tak fachowo. Pan Lisowski był twardym przeciwnikiem, wygrywał ze mną. Potem, jeszcze się przyplątał taki pan Jasionowicz, matematyk, mój kolega ze szkoły, też tam u nich, zamieszkał. Tośmy tak, grywali w trójkę, ten Jasionowicz, to siadał i mówił: „Dzisiaj, dam koledze mata.” i dawał. To oznaczało, że się spręży, bo czasami ja wygrywałem.

Data i miejsce nagrania 2005-03-04, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W pomieszczeniu od ulicy pod oknem, blisko mojego łóżka, o tym dowiedziałam się dopiero po wojnie, był schowek i tam były przechowywane papiery i pieniądze akowskie.. Mama

W 1963 roku skończyłam szkołę podstawową i przenieśliśmy się na [ulicę] Zamojską [wtedy Buczka pod numer] 33, tu gdzie słynna plomba, tam gdzie był czapnik

To była dróżka rozjeżdżona środkiem przez furmanki, bo samochodu to już w ogóle nie ujrzał przedtem, tam węgiel ludzie przywozili sobie i bokiem ścieżka była, jeszcze

Ponieważ [mój dziadek, Abram Magier] miał troje dzieci, to [on miał] dom, duży dom naprzeciwko szpitala na Staszica.. To ten dom był

W tym naszym jednopokojowym nie było, ale no kuchnia była duża bardzo, było dość porządnie wykończone bo był parkiet w pokoju, balkon, mieszkanie z balkonem było. I na dole

Mianowicie, o to ciotki mieszkanie na Szczerbowskiego, gdzie mieszkała ona i ja, zaczął się starać dość młody listonosz, który mieszkał przy ulicy Grodzkiej 28, w

Ale my żeśmy się jakoś odważyli, już tak trochę było to mieszkanie, nie wiem, czy ktoś tam może miał zamiar, a może mu nie przydzielili, a może uważał, że może

To było mieszkanie, że to były trzy pokoje, ale w rzędzie, że się wchodziło z pokoju do pokoju, do pokoju, i ja byłam w ostatnim i ja się tam strasznie bałam i