• Nie Znaleziono Wyników

PISMO PRZYRODNICZE, WYCHODZ11 i 15 KAŻDEGO MIESIĄCARedaktor: RYSZARD RŁĘDOWSKI Wydawca: T-wo wyd. „WSZECHŚWIAT

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "PISMO PRZYRODNICZE, WYCHODZ11 i 15 KAŻDEGO MIESIĄCARedaktor: RYSZARD RŁĘDOWSKI Wydawca: T-wo wyd. „WSZECHŚWIAT"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr. 23 (1697). W a rsza w a, 15 p a ź d z ie rn ik a 1928 r.

SER JA DRUGA.

T om I (XXXIV)

PISMO P R Z Y R O D N IC Z E , W Y C H O D Z 1 1 i 15 K A ŻD E G O M IESIĄCA

Redaktor: R Y S Z A R D R Ł Ę D O W S K I Wydawca: T-wo wyd. „WSZECHŚWIAT11 sp. z o. o

Adres Redakcji: Polna 30, tel. 140-53.

Pracownia Zoologiczna W olnej W szechnicy Polskiej.

Redaktor przyjmuje codziennie w redakcji od godz. 14 do 15.

Adres Administracji: Szpitalna 1 m. 3, tel. 295-85.

Administracja otwarta od 9 do 3 i od 17 dp 13 Warunki prenumeraty i ogłoszeń na okładce.

TREŚĆ: A. M akowski: Użyteczne źródła energji i ich przyszłość III (dokończenie). St. Lencewicz: Mię­

dzynarodowy Kongres Geograficzny w Cambridge. Kronika Naukowa: Radania nad witam iną anty- rachityczną. W pływ tarczycy na rozwój owadów. Zapotrzebowanie białka przez dojrzały organizm.

J. D em bow ski: Jeszcze o krytykę naukową.

U Ż Y T E C Z N E Ź R Ó D Ł A E N E R G J I I I C H P R Z Y S Z Ł O Ś Ć Z E S Z C Z E G Ó L N E M U W Z G L Ę D N I E N I E M P O L S K I C H

napisał

A R N O L D M A K O W SK I

III

(Dokończenie).

W O D Y BIEŻĄCE.

IX. P rzech o d zim y do ro z p a try w a n ia in ­ nej g ru p y , odw iecznych n a tu ra ln y c h sił p rz y ro d y (nie paliw , n ajp o tężn iejszy ch źró ­ d e ł energji n a św iecie), k tó re ludzkości b y ­ ły zn a n e od k o leb k i jej rozw oju i otaczane ku ltem re lig ijn y m , lecz z któ ry ch k o rzy stać w zn ik o m y m ty lk o sto p n iu p o trafiła.

Swój do tychczasow y rozw ój k u ltu ra ln y zaw dzięcza ludzkość stopniow o p o z n a w a ­ n y m paliw o m , k tó re tw o rzy ły się w ciągu całych epok geologicznych, a k tó re człow iek w ciągu k ró tk ieg o czasu swej h isto rji w y ­ niszcza. S łużą one jeszcze w pełnej m ierze człow iekow i, lecz są ju ż liczone, m ierzone

i dzielone przed ich n ieu n ik n io n y m , szy b ­ szym czy p ow o ln iejszy m zanikiem . K oniecz­

ność dziejow a w y m ag a od ludzkości (o ile chce o n a kro czy ć n a d a l w sw y m rozw oju) u ja rz m ie n ia n a tu ra ln y c h sił p rz y ro d y , sw ych d aw n y ch bogów , k tó re się stać m u szą jej n ie ­ w olnikam i. Jeżeli się u d a tego czy n u d o k o ­ n a ć — m ożliw ości ro z w o ju ludzkości sta ją (się w p ro st nieobliczalne. T ym czasem zaś w o p an o w y w an iu ty ch s ił p rz y ro d y staw ia lu d zk o ść pierw sze k ro k i dopiero, d ro g a jest d łu g a i tru d n a .

W ięcej, niż in ne siły p rz y ro d y u ja rz m ia n e są obecnie w od y bieżące, d o przeg ląd u k tó ­ ry ch przech od zim y.

Już ro z m a ite n a r o d y staro ż y tn e w celach

(2)

286 W S Z E C H Ś W IA T

N° 23

p rz ew aż n ie iry g a c y jn y c h b u d o w a ły grobie i w odociągi; w p ro w a d z a ły u rz ąd ze n ia dla po d n o szen ia w ody, m ły n y i t. d. W w iekach śre d n ic h w y k o rz y sty w a n o w ro z m a ity c h .m iejscach E u ro p y n iew ielkie w o d o sp ad y d la w p ro w ad ze n ia w ru c h w rzecion lu b m ło tó w k o w a lsk ich d ro b n y c h rzem ieślnikó w , lecz d o czasó w n a jn o w sz y c h b y ły u rz ą d z e n ia ta k ie

•tylko m ały m i w a rs z ta ta m i, nie w y z y sk u ją ­ cym i d la sw ych in s ta la c y j siły w o d n e j p o n a d ja k ie 200 KM. Ale d o p ie ro od czasów z a sto ­ sow an ia i co raz w iększego rozp o w szech n ie­

n ia d o b ro d z ie jstw elektryczn ości, poczęto w co raz w iększej m ierze ikorzystać d la e le k tro ­ w n i z sił w o d n y ch , szczególnie w k ra ja c h p o ­ z b a w io n y ch węgla. Gdy podczas o statn iej w o jn y św iatow ej, a n a stę p n ie po dczas w iel­

k ic h stra jk ó w an g ielsk ich w 1921 i 1926 r.

dow óz w ęgla k a m ie n n e g o do ty c h k ra jó w s ta ł się u tru d n io n y — z te m w iększą en erg ją poczęto ta m b u d o w a ć in stalacje elektryczne, o b słu g iw an e przez siły w odne. Inw estycje ta k ic h u rz ą d z e ń k o sz tu ją b a rd z o d ro g o ; lecz z biegiem czasu in sta la c je o szc zęd z ają zn a cz­

n ie n a p aliw ie, i jeżeli one w y sy ła ją d u że ilości en erg ji elek try czn e j — ta en e rg ja w y ­ p a d a ta n ie j, n iż o trz y m a n a z p aliw a. T em się tłu m a c z y z n a c z n y rozw ój u rz ą d z e ń h y ­ d ra u lic z n y c h n aw et w p a ń stw a c h w ęglow ych ja k Niem cy, S ta n y Z jednoczone, gdzie

Ok.

V, w szystk ich m o to ró w elek try czn y c h jest z a sila n a przez en e rg ję w ód bieżących.

W zn aczn ej m ierze w p ły w a ją n a p o w s ta w a ­ n ie in stalacy j h y d ro e le k try c z n y c h , w k ra ja c h n a w e t .węgiel p o sia d a ją c y c h , d o godn e lo k a l­

n e w a ru n k i, k o n ju n k tu r a g o sp o d arcza i t. d., lecz n ie m a ło się p rz y czy n ia do tego i p o ­ p a rc ie rz ą d o w e w celu ro z w o ju w szystkich sił n iew y z y śk an y ch i chęć oszczędzania w ę­

gla (F ra n c ja , N iem cy).

O becnie w szystkie k ra je , n a w e t n a jb o ­ gatsze w węgiel, d ą ż ą do w y k o rz y sta n ia p o ­ siad an y c h sił w o d n y ch , lecz w iele p a ń stw d o tą d nie p rz e p ro w a d z iło stu d jó w s y s te m a ­ ty c z n y c h n a sw o im terenie n a d zasobam i ty c h sił.

Z asób siły w o d n e j o k re śla się p rzez m asę w ody i w ysokość sp ad k u .

M asa w ód rzeczn y ch o d p ły w o w y ch n a ­

ogół ró w n a się ró żn icy po m iędzy ilością o p a ­ dów, p a ro w a n ia i w sią k a n ia d o g ru n tu , p rz y ­ czyni ta o sta tn ia część w ody, po h y d ra ty z a c ji n iek tó ry ch m in era łó w i k rą ż e n iu podziem - neim, częściow o w p ły w a znow u w p o staci źródeł, częściow o zaś sp ły w a poza zlew nię i jest d la n ie j stracon a. Do teg o trzeb a

■uwzględnić p o p ra w k i ro z m a ity c h c z y n n i­

ków. W ilg o tn e i zim n e po w ietrze zm n iej­

sza p aro w an ie, zw ięk szając o d p ły w , ciepłe i suche je zm niejsza. O pady w po staci tw a r ­ d ej zw ięk szają o d p ły w w ód d o p iero p o d ­ czas n astęp n eg o ta ja n ia . Gleba, p ozb aw io n a szaty ro ślin n ej p rzy spiesza od p ły w wód, za trz y m y w a n y c h p rzez roślinność i t. d.

Spółczynniik o d p ły w u w ody rzecznej, w y ­ rażo n y w p ro c e n ta c h do o p adów d la E u ro p y , w yk azu je tab lica XX:

T A B L IC A X X * ) **)

zim ą w io s ­

la te m j e s i e - nią

N ie m c y Ś r o d k o w e 44,4 43,6 13,8 22,7 A lp y p ó łn o c n e 54,4 70,0 42,8 51,9 E uropa W sc h o d n ia 28,5 76,2 11,2 11,9

W P olsce p rz eciętn a ilość o p adó w ro cz­

ny ch w a h a się o d 494 m m . — d la P o z n a n ia ; 542 m m . — dla H elu; 585

111111

. i 590 m m . — d la W a rsza w y i W iln a; (>40 m m . — d la K ra-

*) Zahn. Flusse 1913. Jena.

**) W idzim y więc, że rzeki Europy Środkowej i Zachodniej w zim ie zasilane deszczami są znacznie zasobniejsze w w odę (bo parow anie jest wówczas m ałe), niż w Europie W schodniej, gdzie opady są w form ie twardej. Zato na w iosnę tajanie zgrom a­

dzonych przez zimę śniegów powoduje w iększy przy- ibór wód w rzekach Europy W schodniej i Alpejskich.

Latem następuje nizki stan w ody we wszystkich rze­

kach europejskich, w Alpach mniej wyraźny w sku­

tek ciągłego tajania śniegów', w Europie W schod­

niej w yrażony najsilniej, wskutek w iększego paro­

wania. Ten stan trwa dla Europy W schodniej i w cią­

gu jesieni. Rzeki, przyjmujące przypływy różnych typów z rozmaitych terenów, stanowią typ m iesza­

ny, gdzie wahania się w yrównyw ują. Stąd duże rzeki posiadają zwykle charakter więcej stały.

(3)

N ° 23

W SZ E C H SW IA T

2 8 7

ko w a; 707 m m . — dla Lw ow a i 1004 m m . —

d la Jab ło n icy .

O p ad y te z a sila ją nasze rzeki, k tó ry ch d łu ­ gość w y k a zu je tab lica XXI.

T A B L IC A X X I G łó w n e rzeki P o lsk i N a z w a D łu g o ść c a łej rzek i

D ł u g . w g r a n . P o l s k i w r a z z o d c i n k i e m g r a n i c z n y m

W is ła 1-092 1.027

W a rta (p r z y p ł. O dry) 752 626

D n ie str 1.305 495

N iem en 992 407

P r y p e ć (p r z y p ły w

D n iep ru ) 650 315

D ź w in a 830 90

D orzecza, n a k tó re dzieli się pod w zględem h y d ro g raficz n y m te ry to rju m Polski, w y so ­ kość mad poziom em m o rza i ogólna w arto ść polsk ich sił w odnych w y kazane są w t a ­ blicy XXII.

Ś rednie w zniesienie P olsk i n a d poziom em m o rza 223 m . P ow ierzchn ia 388.390 k m .2

Siły w odne P olski *) obliczone są n a ś re ­ d n ią w odę ro czn ą (średnia a ry tm e ty c zn a ze w szystkich objętości przep ły w u w n o rm a l­

n y m r o k u ) . S tanow i to Około 10 KM. na 1 k m .2 i ok. 0,13 KM. n a I m ieszkańca. N a j­

w ażniejsze zasoby sił z n a jd u ją się w d o rz e ­ czach G órnej W isły, P ru tu i D niestru , o d ­ w a d n ia ją c y c h K a rp aty , n astęp n ie w d o rz e ­ czach w ód p ły n ą c y c h z gór Ś w iętokrzy- iskich i w yżyny L ubelskiej oraz z p asm a

*) Dane Polskiego Komitetu Energetycznego. „Za­

soby energji w Polsce". Warszawa. Patrz Siły wodne w Galicji. Lwów 1908 r.

Dane tu przytoczone znacznie przewyższają liczby podane przez Geołogical Survey U. S. w 1920 r., k tó ­ ry wykazuje dla Polski 80.000 KM. jako siły użyt­

kowane, a 200.000 jako potencjalne. Amerykanie przyjm owali wówczas Polskę w mniejszych grani­

cach, obliczali siły wodne na wodę nizką i racho­

wali skąpiej.

TABLICA XXII

D o rzecza % p ow . P o lsk i

S to p n ie w y so k o śc i w %

0-160 m .

160-800

m.

300-500 m .

500-1000

m . 1000 m . w o d y ro czn ej K M.

W isła 46,7 37 49 10 3 1

o d ź r ó d e ł d o u j ś c i a S a n u 5 8 0 .0 0 0 o d u j ś c i a S a n u d o u j ś c i a B u g u 6 1 5 .0 0 0 o d u j ś c i a B u g u

w d ó ł 8 6 0 .0 0 r a z e m 2 .0 5 5 .0 0 0

N iem en 13,4 36 64 - 223.000

Odra 12.1 70 26 3 1 153.000

D ź w in a R ed a

2,6 | 0,8 I

67 33

27.000 3.000

Z le w isk a B a łty k u 75,6 2.461.000 .

D n ie p r 14,8 34 66 145.000

D n ie str 8,6 1 29 50 16 4 760.000 '

D unaj 1,0 21 29 28 22 286.000

Z le w isk o m orza C zar­

n e g o 24,4 1.191.000

P o lsk a 100.0 38 49 9 2 2 3.652.000

w yżynnego P ojezierza P om orskiego. P ew ne w a rto ści sił m o g ą d o starc zy ć dorzecza W a r­

ty i N iem na. P o zostałe dorzecza p o siad ają c h a r a k te r nizinny.

Siły w o d n e pod w zględem łatw ości w y ­

zy sk a n ia ekonom iczneg o podzielono n a 3

kategorje. Do k a te g o rji I (1.795.000 KM.)

zaliczono rzek i n a jb a rd z ie j się n a d a ją c e d o

(4)

288 W S Z E C H S W IA T

JsTs 23

w y zy sk an ia, k tó ry c h zasób sił w yno si p o ­ n a d 100 KM. n a 1 kim . Do k a te g o rji II (444.000 KM.) za liczo n o rzeki, p o siad ają ce zasób sił m n ie jsz y od 100 KM. n a 1 kim . bieżący. Rzek ty c h jest n ajw ięcej. Do kate- gotrji III (1.413.000 KM.) zaliczono rzeki 0 c h a ra k te rz e n izin n y m .

W y z y sk a n y c h je st 125.000 KM. w ok.

9000 z a k ła d a c h h y d ra u lic z n y c h . N ajw ięcej z a k ład ó w jest n a P o m o rzu . P ro je k to w a n y c h 1 w b u d o w ie jest 61 za k ła d ó w n a łą c z n ą m oc Ok. 457.000 KM.

P rze ch o d zą c d o k ró tk ie g o z o b ra z o w a n ia sił w o d n y ch w in n y c h k ra ja c h — p o d a je ­ m y p o d łu g W o jejk o w a p rz eg ląd ro z m a i­

ty ch typó w rzek, istn ie ją c y c h n a świecie, k tó re ty ch s ił d o sta rc z a ją .

W zależności p rz ew aż n ie od k lim a tu dzieli W o jejk ó w rz e k i n a k a te g o rje n a s tę ­ p ujące:

1. Rizeki za sila n e w odą p rzez ta ja n ie śn ie­

gów n a ró w n in a c h i n iew y so k ich gó rach (do 1000 m.) np. rz ek i S y b erji P ó łn o c n ej i A m eryki.

2. R zeki za sila n e w o d ą przez ta ja n ie śn ie ­ gów w g ó ra ch w yższych (rozpow szechnio­

ny typ; n a jw y ra ź n ie j rz ek i Azji Ś ro d k o w ej:

■Syr D a rja , A m u D a rja , T a ry n ).

3. R zeki p rz y b ie ra ją c e podczas lata o d deszczów w k r a ja c h tro p ik a ln y c h i p rz y ­ n iesio n y ch przez m u so n y (O renoko, Nil, poczęści A m azo n k a, G anges, R ra m a p u tra , A m u r).

4. R zeki p rz y b ie ra ją c e podczas ta ja n ia śniegów w io sn ą lu b n a p o cz ątk u lata. Część w ody d o s ta rc z a ją deszcze (tu n ależ ą rzeki p ó łn o cn ej i zach o d n iej S yberji, R osji, wiele rzeik P olski, N iem iec W sc h o d n ich , S k a n d y n a w ji, p ó łn o cn ej części S ta n ó w Z je­

d noczo n y ch ). W stre fie tej z n a jd u je się d u ­ żo jezior, k tó re w p ły w a ją n a c h a ra k te r rzek. N a p o k u li p o łu d n io w e j tego ty p u rz e ­ k i się nie sp o ty k ają.

5. R zeki zasilan e deszczam i z po zio m em w ód m a ło zm ien n y c h , n ieco w yższym p o d ­ czas zim ow ych m iesięcy (rzeki E u ro p y

śro d k o w e j i Z ach od niej: W ezera, M aas, Szelda, Sena, częściowo Ren, E lb a).

6. R zeki zasilan e deszczam i, lecz ze zn acznie w yższym poziom em w ód podczas zim nej p o ry ro k u , niż latem (rzeki E u ro p y P ołu d n io w ej, poczęści Azji Ś rodkow ej, P e r ­ sji, K alifO m ji, A fryk i P ółn ocn ej, Z ac h o d ­ niej A u s tra lji).

7. R zeki p erjo d y czn e w k ra ja c h such y ch ; p rzew ażnie w ysych ające i znow u z ja w ia ją ­ ce się w ra z z rz ad k iem i deszczam i.

8. R zeki zastęp o w an e w k ra ja c h p o d b ie­

gun ow y ch przez lodowce.

P o słu g u ją c isię d an e m i, izebraeem i p rz y b a d a n ia c h irozm aitych system ów rzecznych n a świecie, w z n a c z n y m sto p n iu zaś n a z a ­ sadzie ro z w aża ń teoretycznych, Geological S urw ey S tanó w Z jedn oczo ny ch w y d a ł w 1920 r. zestaw ienie zasobów s ił w odnych całego św iata; p ra c ą t ą n a stę p n ie się p o ­ sługujem y.*)

W k ra ja c h m a ło z b a d a n y c h niezbędne- m i sta ją się obliczenia teoretyczne, o p arte n a ilości opadów , to p a g ra fji i h ip so m etrji danego k ra ju . P o u w zg lęd n ien iu n a stę p n ie ro z m a ity c h p o p ra w ek i m ożliw ego sto p n ia w y k o rz y stan ia przez tech n ik ę o b ra ch o w a- nycłi zasobów sił w odnych, w y n ik i tych obliczeń p o d a n e zo stały w p ra c y w yżej w sp o m n ian ej. P rz y ję ty m p od u w agę jest 'zw ykły n izk i sta n w ody w rzek ach . D la w y ­ k a z a n ia m o żliw ych zaso bów energji w odnej, istn iejący ch p rz y w ysok im stan ie w ody, z k tó re g o k o rz y s ta ją poczęści w szystkie i n ­ stalacje — tnzebaby liczby p o d an e p ra w ie podw oić. N ajw iększy m ożliw y zasób sił w od ny ch, w y tw a rz a ją c y się pod czas ulew , nagłego ta ja n ia śniegów i t. d. — m ożn ab y oszacow ać O lbrzym ią liczbą 5 — 10 biljo- n ó w k o n i p aro w y ch , lecz ta liczba b y ła b y n a jz u p e łn ie j sp ek u laty w n ą.

P rz y ta c z a m y tu zestaw ienie sił w o dn ych św iato w y ch p o d łu g d a n y c h Geological 'Survey:

*) W orld Atlas of comm ercial geology. Part II.

Water power of the W orld. W ashington 1921.

(5)

JMs 23

W SZEC H SW IA T 289

T a b lic a X X III

Zasoby świaioive s il wodnych w tysiącach K M w 1920 r.

K R A J E u ży tk o w a n e m o ż liw e K R A J E u ży tk o w a n e m o ż liw e

E uropa 8.877 45.000 R u m u n ja 30 1.100

A m ery k a P ó łn . 12.210 62.000 W . B ry ta n ja 210 585

A m ery k a P ołu d n . 424 54.000 Isla n d ja 500

A zja 1.160 71.000 A lbanja 1 500

A fryka 11 190.000 U k rain a 40 425

O cea n ja 147 17.000 C zech o sło w a cja 50 420

R azem 23.000 439.000 P ortu galja 10 300

G recja 6 250

P o lsk a 80 200

N o r w e g ja 1.350 5.500 E stonja, Ł o tw a , L itw a 20 200

K aukaz 5 5.000 W ę g r y 30 150

F ran cja 1.400 4.700 D anja 1,5 2

S z w e c ja 1.200 4.500 B e lg ja 0,7 m ało

H iszp a n ja 600 4.000 S ta n y Z jedn. A. P ó łn . 9.243 28.000

W ło c h y 1.150 3.800 K anada 2.418 20.000

A ustrja 205 3.000 M eksyk 400 6.000

J u g o sła w ja 125 2.600 B ra zy lja 250 25.000

R osja 100 2.000 P eru 36 4.500

F in la n d ja 185 1.500 Indje W s c h o d n ie 150 27.000

S zw a jca rja 1.070 1.400 C hiny 1,7 20.000

N ie m c y

1.000

1.350 S y b e r ja 8.000

B ułgarja 8 1.200 Jap on ja

1.000

6.000

D ane tu przy to czo n e m a ją tę w artość, że d la całego św iata b y ły o b ra ch o w an e je d n a ­ kow ą m e to d ą prz ez je d n ą instytucję, w ażne są więc dla p o ró w n a n ia ro z m a ity c h k r a ­ jów pom ięd zy sobą. P óźniejsze obliczenia w y k o n a n o przez in sty tu c je poszczególnych k ra jó w d la m ięd zy n aro d o w ej k o n fe ren c ji energetycznej, ró ż n ią się często o d tu p rz y ­ toczonych. Z ta b lic y pow yższej w idzim y, że p ra w ie p o ło w a (190 m ilj. KM.) p o te n ­ cjaln ej energji w odnej n a świecie (440 m ilj.

KM.) p rz y p a d a n a A f r y k ę , k tó ra jest w iel­

kiem płaskow zgórzem , sk ą d obfitujące w w odę rzek i strom o sp ły w ają do oceanu.

A fry k a p ółnocna i p o łu d n io w a m ało m a ją opadów , a s tą d i sił w odnych, lecz A fryka podw zroftnikow a, a szczególnie dorzecze Kongo (125 m ilj. KM.), p o sia d a ją i o d p o ­ w iednią w ysokość n a d poziom em m o rza i zn aczn ą ilość opadów .

N a d ru g iem m iejscu p o d łu g ilości zaso ­ b ó w isił w o d n y ch z n a jd u je się A z ja (71 m ilj.

KM.). M ało o p ad ó w m a A zja północna, z a ­ ch o d n ia i śro d k o w a , n a to m ia s t w części w schodn iej i p ołud niow ej o p ad y s ą i ta k n ie re g u la rn e i tak olbrzym ie, że stan wy-

sókośoi w ód zm ienia się b a rd z o znacznie.

Zasób energji w o d n e j, obliczony n a niziki stan rzdk, jest ty lko m ałą częścią te j e n e r­

gji, k tó ra m o głaby b y ć o trz y m a n ą , gdyby w szystkie o p a d y b y ły w yk orzystane.

N astęp nie idzie A m e r y k a p ółn o cn a (62 m ilj. KM.), p o tem A m eryk a p o łu d n io w a (54 m ilj. K M .), E u ro p a (45 m ilj. KM.) i Au- stra lja (17 imilj. KM.). W E u ro p ie w iększe zasoby sił w od ny ch z n a jd u ją się w k ra ja c h górzystych, k tó re jednocześnie m a ją zn a cz­

ną ilość opadów . K ra je A lpejskie, B ałk ań - sikie, H iszpan ja. k ra je S k an d y n aw sk ie p o ­ siad ają całe setki rzek, stru m y k ó w , jezio r górskich i w odospadów , k tó re m ogą d o ­ sta rc z y ć w ielkie zasoby energji i stan o w ią

olbrzym i m ajątek naro d o w y .

Co się tyczy w y zy sk an ia energji w ód b ie ­ żących — p rz o d u ją tu k u ltu ra ln e górzyste p ań stw a euro pejskie, p ra w ie p o zb a w ian e węgla, d alej K a n a d a i S tan y Z jednoczone.

Te o statn ie w y k o rz y stu ją około 40% całej

u ży tk o w a n ej en ergji w odnej n a świecie. O d

1900 — 1920 r. ilość u ży tk o w a n ej w Sta ­

nach energ ji w odnej zw iększyła się w tró j-

(6)

290

W S Z E C H S W IA T Jte 23

n asó b i w ciąż rośnie. W K an a d zie w ciągu 10 la t w d w ó jn asó b . Z n an e są pow szechnie w ielkie in sta la c je h ydroelelktryczne n a w o­

dospadzie N iag a rsk im , w y sy łając e n a setki k ilo m e tró w en e rg ję elek try czn ą . D orzecze św. W a w rz y ń c a (St. L aw ren ce River) m o ­ że d o starc zy ć o k o ło 10.000.000 KM., z k tó ­ ry ch tylko M część jest w y z y sk a n a.

W (krajach s k a n d y n a w sk ic h o d 30 — 40 już lał zużycie en erg ji w odnej przew yższa w szystkie in n e ra z e m wzięte. S tosunek te n stale w z ra s ta , d o ch o d ząc w N o rw e g ji do 80% , w S z w ecji do 70% dla sił w odnych.

W Szw a jc a rji p o te n c ja ln a en e rg ja p rz y nizkiej w odzie o h ra c h o w a n a n a 750.000 KM. (podług d an y c h sz w a jc a rsk ic h z 1914 r.

878.000 KM.) — a dla 6-ciu m iesięcy n a 2.500.000 KM. w y z y sk iw a n a jest w k ilk u tysięcach p rz e w a ż n ie m a ły c h in stalacy j.

W iroku 1918 p o d z ia ł ty ch in sta la c y j b y ł n a stę p u ją c y :

TABLICA XXIV

m o c in sta la c ji

w KM. lic z b a u rzą d zeń

p r z e c ię tn a m oc w s z y stk ic h in- sta ia c y j w KM.

m n iej n iż 20 6025 38.880

20—99 561 36.042

1 0 0 -9 9 9 217 92 909

1000—4999 41 139.927

5000—9999 10 100.940

p on ad 10.000 6 117.400

835 487.218

O d teg o cz asu liczby te z n a czn ie w zrosły.

Ju ż w 1920 r. in sta la c je h y d ro o lek try c zn e m o g ły w y tw a rz a ć 1.067.000 KM., co z n a c z ­ nie p rz ew y ższ a c a łą p o te n c ja ln ą en e rg ję wród p rz y n iz k im ich stanie. L iczne sztucz­

n e b a se n y i jezio ra z n a czn ie z w ię k szają z a ­ sób sił w o d n y ch , (tam ując od p ły w p o d czas p rz y b a ru w ód.

W e W łoszec h, k tó re po d o łączen iu T y ­ rolu p o łudn iow ego Stały się je d n e m z n a j ­ zasobn iejszy ch w siły w o d n e p a ń s tw e u ro ­ pejskich, w y z y sk a n ie ty c h sił id zie w szy b ­ ikiem tem p ie w w ielu s e tk a c h in sta la c y j, u n ie z a le ż n ia ją c w zn a czn e j m ierze k ra j od

w w ożonego węgla.

W e F rancji w 1899 r. b yło in stalacy j n a 150.000 KM., w 1921 r. n a 1.600.000 KM., obecnie jeszcze więcej.

W N iem cze ch i Anglji, p o m im o obfitości w ęgla, w y zy sk an ie sił w o d n y ch w z m a g a się ciągle.

W Rosji po d jęto pod h asłem „e le k try fi­

kacji k r a j u “ b u d o w ę w ielkich in stalacy j hy - droelek try czn y ch , k tó re są obecnie n a w y ­ kończeniu n a rzece W ołchow .

W J a p o n ji w 1903 r. zu ż y w a n o sił w o d ­ n ych n a 13.124 KW ., obecnie przeszło m i ­ ljon.

Na cały m świecie, p o dług d a n y c h 1920 r., zasoby s ił w od n y ch p rz y zw y k ły m n iz k im stanie w o d y stan o w iły m niej w ięcej 440 m i- 1 jonów KM., a in sta la c je w odne zu ży w ały około 23 m il. KM., czyli tylko 5,23% . N a j­

w ięk sze n a świecie zaso by KM. dorzecza Kongo, stan o w ią Y

ą

część p o ten cja ln e j ener- igji w od nej całego św iata, nie są d o tą d z u ż y t­

ko w ane (za w y jątk iem 133.000 KM.) z p o ­ w odu tru d n o śc i technicznych.

P o ró w n a n ie en ergji w ody bieżącej z ener- gją w ęgla ro czn ie sp alanego z ro b iliśm y p o ­ p rz ed n io (T ablica I), p rz y jm u ją c d la za so ­ bó w en erg ji w od nej całego św iata d a n e a m e ry k a ń sk ie (439 m il. KM.), a dla P olski zn acznie w ięcej o p ty m isty czn e d an e n a sz e ­ go K om itetu E nergetyczn ego (— 3.652.000 KM.). W idzieliśm y, że ja k dłu go w y d o b y ­ cie w ęgla p o zo stan ie n a w ysokości o b ec n e­

go — w y k o rz y sta n ie w szystk ich n a w e t z a ­ sobów en erg ji w od nej n a ca łe j k u li ziem ­ skiej (przy n izk im Stanie wody) będ zie s ta ­ now iło ty lk o 1/8 część en ergji w ęgla. E k s ­ p lo a ta c ja sił w o dn ych w zn aczn y m stop niu w ięc będzie m o g ła zm n iejszy ć zużycie w ę­

gla, alle n ie będzie w Stanie węgiel zastąpić.

Szczególnie sto su je się to do P olsk i, gdzie e n erg ja sił w o d n y ch (przy śred n iej Wodzie) stan o w i ty lk o 10,4% en erg ji węglow ej. Na k ilk a stuleci jeszcze P o lsk a jest z d a n ą n a węgiel, n ie p o siad ają c szczęśliw ych w a ru n ­ ków in n y c h k ra jó w , gdzie en e rg ja w ęgla m oże b y ć zastąp io n a przez w od y bieżące, p rz y p ły w y m orskie, lub in n e ź ró d ła e n e r­

gji.

(7)

Ns 23 W S Z E C H Ś W IA T 291

IN N E ŹRÓDŁA E N E R G JI

X. R o zp atrzy liśm y w szystkie n a jw a ż ­ niejsze ź ró d ła energji, w yzyskiw an e d o tąd przez ludzkość (węgiel k am ien n y , węgiel b ru n a tn y , n aftę, to rf, drzew o, w ody bieżące) i w idzieliśm y, że żadne z nich nie m oże z a ­ stąpić w ęgla kam iennego. P ozo staje na/m dać k ró tk i p rz e g lą d w ysiłków człow ieka, sk iero w an y ch do u ja rz m ie n ia in nych ź ró ­ deł po za w ym ieniouem i *).

Na p ierw szem m iejscu stoi tu słońce.

Słońce tra c i stale olbrzym ie ilości ciepła w p rz estw o rza ch św iatow ych. Z 2.300 mi- ljonów je d n a k u ła m e k prom ien io w an ia sło ­ necznego, w ynoszący zaledw ie 1:2, 3, 10®, dochodzi do ziem i, dla całego u k ład u p la ­ netarn eg o (S. A rrhenius) u łam ek ten jest tylko 10 ra z y w iększy. Ciepło o trz y m y w a ­ ne p rzez glob ziem ski o dpow iada po p rz e ­ liczeniu n a siłę m ech a n iczn ą około 11,5.102°

KM., z czego n a o ce an y p rz y p a d a około 8,5.1020 KM., n a ląd y około 3.102ł KM. (inne obliczenia w y k a z u ją inine liczby). W edług P o g orzelskieg o 1 cm J pow ierzchni ziem i o trz y m u je przeciętn ie ok. 165 kal. rocznie;

w W arsza w ie ok. 108.4 kal. Około 38%

ciepła słonecznego zostaje ab so rb o w an a przez a tm o sferę i pył.

W k r a ja c h p o d zw ro tn ik o w y ch pod 20°

szerok ości p ó łn o cn ej n a 1 m .2 p rz y p a d a 1,4 m iljo n y kal. (F ischer). Z 1 k m .2 te o re ­ tycznie m o żn ab y O trzym ać 250.000 KM., p rzy 10% w y k o rz y sta n ia dało b y to 25.000 KM. E fe k t kalo ry czn y rocznie w y d o b y w a­

nego w ęgla k am ien n eg o (1300 mil. ton) m ó g łb y b y ć w ty ch w a ru n k a c h za stąp io n y przez w y k o rz y stan ie 10% ciepła słoneczne­

go, p ad a ją ceg o ro czn ie na teren o p o ­ w ierzchn i w ynoszące 1/3 pow ierzchni S zw ajcarji.

*) Patrz: A. hiibke. Die Sterbende Kohle. 1925.

(Z pracy tej korzystam y parokrotnie).

Valentiner. Ilandbuch der Astronomie. 1901.

I). Łaczinow . M eteorologja i klim atologia 1889.

E. Reclus. La terre.

,S. Passarge. Atmosphare. lena 1912.

Suante Arrhenius. Das W erden der Welten.

Leipzig 1913.

W. P ogorzelski. Badania teoretyczne ilości ciepła.

Prace T-wa N aukowego Warszawskiego.

G: 11. D arwin. Gezeiten. 1914.

D la w y k o rz y sta n ia in so lacji słonecznej istnieje już cały szereg ro z m a ity c h sp oso ­ bów. W 1902 r. w K a lifo rn ji u rząd zo n o i n ­ stalację, s k ła d a ją c ą się z 1700 zw ierciadeł, sk u p iając y ch w jed n y m p u n kcie p ro m ien ie słoneczne. P o sta w io n y w ty m p u n k cie k o ­ cioł z w o d ą w ciągu 1 godziny po w schodzie słońca w y k azu je już 12 atm . ciśnienia p a ­ ry. U rząd zen ia tego ro d z aju są już znacznie rozpow szechnione w P eru , K alifornji, E g ip ­ cie, Chile i A fryce P o łud niow ej. W Egipcie założono większe p rzedsiębiorstw o „Sun P ow er Oo.“ z k a p ita łe m 300.000 fu n t. szt.

dla eksploatacji. D o tąd in stalacje p o d o b n e m ogły b y ć p ro w a d zo n e tylko w k ra ja c h p od zw rotnikow ych. Istn ieją rów nież u r z ą ­ dzenia b ard ziej u d o sk o n alo n e d o w y k o rz y ­ stania insolacji słońca (inż. M oreau sk o n ­ stru o w a ł piec słoneczny, w k tó ry m m o żn a osiągnąć 8000° C.). W przyszłości m u szą p od ob ne w y n a la zk i coraz b ard ziej n a b ie ra ć zn aczenia. S vante A rrh en iu s p rzy p u szcza, że p o w y czerpaniu się zaso bó w węgla k a ­ m iennego w ielki przem ysł, a z n im i ca ła k u ltu ra przyszłości, ro z k w itn ą w k ra ja c h p o d zw rotnik ow y ch, bo tam ty lk o zn a jd z ie się d o statec zn a iilość energji mOtorniiczej, trzy m an ej z iinsoUacji słońca. W k a ż d y m bądź razie n aw et n iew ielka cząsteczka o l­

brzy m iej tej energji m oże ludzkości za b ez­

pieczyć przyszłość.

*

N ieporów nanie m niejsze, niż poprzednie, ale przecież olbrzym ie, zasoby en ergji z a ­ w arte są w w iatra ch . W y k o rzy stan ie n a ­ wet części tej energ ji w y starczy łob y d la p o ­ trzeb ludzkości.

W ia try s k ła d a ją się z system u u d erzeń ro zm aitej siły, sła b n ą w sk utek tarc ia, stąd n ad lądem są słabsze, niż n a d m o rzem , n a j ­ silniejsze d m ą w ysoko n a d ziem ią.

O p a rę kilom etrów n ad p o w ierzchn ią zie­

m i istn ieje stały silny p rą d pow ietrza, sp o ­ w od ow any obrotem ziem i d o o k o ła osi. G dy­

by m o żn a b yło p r ą d te n w y zy sk ać — z a ­

pew niłoby to o lbrzym ie ilości energji d la

ludzkości. Zw iększenie siły w ia tru z w y so ­

kością w y k azu je zestaw ienie n astęp u ją ce:

(8)

292

TABLICA XXVI

W y s o k o ś ć : 0 3 6 9 12 ni.

S iła w ia tru : 3,6 8,2 8,7 9,0 9,1 m /^ ec

Z w iększenie siły w ia tru n a o tw a rty c h p rz estw o rza ch w y k a z u je zestaw ienie ro c z ­ n ej przeciętn ej siły w ia tru n a O ceanie A tlan ty ck im (podług L o o m is‘a, w m /sec).

TABLICA XXV II

S ta n y Z jedn oczon e Ocean E u ropa T , W y b r z e ż e W y b .z e ż e , .

ą W s c h o d n ie Z a ch o d n ie

13,1 15,9 - 47,9 19,8 12,7

Z ależność ciśn ien ia od szybkości w iatru (podług M o h n ‘a) w y k a zu je

TA B LIC A X X V III.

S iła w iatru S z y b k o ś ć m /s e c

C iśn ien ie k g na m a

0 — cisza 0 0,5 1 0 1,5

1 — słab y 0,5 — 4 1,5 1,87

2 — u m ia rk o w a n y 4,0 — 7,0 1,87 — 5,95 3 — ś w ie ż y 7,0 — 11 i 5,96 — 15,27 4 — siln y 11,0 — 17,0 I 15.19 — 34,35 5 — burza 17,0 — 28,0 34,35 — 95,4

6 — orkan p o n a d 28,0 p o n a d 95,4

Poszczególne u d e rz e n ia w ia tru podczas a r k a n u d o ch o d z ą do 273 k g /m 2 i n a w e t do 330 k g /m 2 d la to rn a d o . W ro z p atrze n ie p o ­ szczególnych k a te g o ry j w ia tró w w chodzić tu nie m ożem y.

Z siły w ia tró w k o rz y sta ła lu d zk o ść o d czasów b a rd z o d a w n y c h , lecz w b a rd z o m a ­ łym sto p n iu . E g ip c ja n ie używ ali w ia tra k ó w już 2000 la t p rz ed C hry stu sem . Liczne d a ­ w niej flotyle żaglow ców m a ją jeszcze p o dziś dzień zn a cze n ie d la ry b a k ó w . W E u ­ ropie śro d k o w e j w sp o m in a się o w ia tra ­ k a c h o d 14 stulecia. O becnie o g ro m n ie są one rozpo w szech n io n e, szczególnie w n ie ­ k tó ry c h k ra ja c h . H o la n d ja m iele w ięk szą część sw ego zboża w ia tra k a m i. W N iem ­ czech liczą je p rz eszło 115.000. W A rgen­

ty n ie jeszcze p rz e d w o jn ą liczono 12.000.

U lepszone w ia tra k i w y k o n u ją w ięk szą p r a ­ cę. W D a n ji z b u d o w a n o setki w ia tra k ó w

JST

s

23

n a 150 KM., w H o lan d ji — p o m p ę w ia tro ­ w ą, d a ją c ą 63.000 Itr. w ody n a m in u tę i t. d. D la k ra jó w szczególnie stepow ych w yk o rzy stan ie siły w ia tru m a znaczenie p ierw szo rzędne. D la P olski w przyszłości m usi się w ia tr stać jed n y m z n a jw a ż n ie j­

szych źró deł energji.

O lbrzym ie znaczenie m oże m ieć w y k o ­ rz y sta n ie energji, za w arte j w ru c h a c h w ód m o rsk ich i oceanicznych. P odczas b u rz y n a o tw arte m m o rzu w ysokość fal do cho dzi do 5 — 7 m , długości 70 — 140 m ., najw yższe fale d o 12 m . R uch falow y u d ziela się w o­

dzie n a 10-cio k r o tn ą głębokość. Siła u d e ­ rzeń fal m o rsk ich w strefie k ip ieli dosięga po dług Sitevensona 30 -— 40 ł. n a 1 m .2;

dla m o rze B ałtyakiego 10 t./m .2, d la N ie­

m ieckiego 15 t./m .2, d la z a to k i B iskajskiej 18 t./m .2 E n e rg ja fal m o rsk ic h n a b rzeg ach F ra n c ji p ó łn o cn ej p o d łu g Stevensona w y ­ ra ża się w setkach m iljo nó w ko ni p a r o ­ wych.

W y k o rzy stan ie ty c h sil o d d aw n a już z a j­

m o w ało u m y sł ludziki. W 1901 r. w Kali- fo rn ji (Skonstruow ano p o m p ę d ziała ją cą za- pom ocą p ły w akó w , p o ru sz a n y c h falam i m o ­ rza. Są i in ne ro z m a ite k o n s tru k c je tego r o ­ dzaju.

R ozm aite p rą d y oceaniczne m a ją sz y b ­ kość, n ie p rz e k ra c z a ją c ą zw y k le 1,7 m /sec., w cieśn in ach 3 ■ — 4 m /sec. Golfsfcróm oikoło F lo ry d y p ły n ie z szybkością 500 km . n a d o ­ bę, n a stęp n ie bieg sw ój zw alnia. W y k o rz y ­ stanie je d n a k ty c h p rą d ó w jest n iełatw e i d o tąd p ra w ie n ic w tej dzied zin ie nie zro ­ biono. In aczej sp ra w a stoi z re g u la rn ie się p o w tarzając em i p rz y p ły w am i i odp ły w am i.

D la m ó rz śró d ziem n y ch są on e n iezb y t w ysokie, ale n a b rz eg ac h oceanów ró ż n ic a poziom ów dochodzi do 2 -— 4 m. Na p o ­ łu d n io w o za ch o d n im b rz eg u F ra n c ji c z asa­

m i d o 15 m. Z asób tej en erg ji szacują

w przy b liżen iu n a 11 try ljo n ó w ko ni p a r o ­

w ych, co m il jo n y ra z y przew y ższa całe

obecne zap o trzeb o w an ie energji. Istnieje

o b szern a lite ra tu ra , pośw ięcona kw estji w y ­

z y sk a n ia tej energji. O gólnie p ra k ty k o w a n e

sposoby p o le g a ją n a z b u d o w a n iu w o d p o ­

w iednich m iejscach zbiorn ik ów , k tó re n a ­

p e łn ia ją się w o d ą p odczas p rzy p ły w u . W o ­

W SZEC H ŚW IA 1

(9)

N s 23

W SZEC H SW IA T

293

d a przez pozostaw ione otw ory ścieka, w p ro w a d z a ją c w ru c h tu rb in y . P odobn e u rz ąd ze n ia n a szeroką skalę są za p o c z ą tk o ­ w ane w B retan ji i w Anglji (S evern). Są one je d n a k połączone z ogrom nem i tru d n o ­ ściam i i k o sztam i budow y. Rozpoczęta w H u su n (na m o rzu Niem ieckiem ) w 1910 r.

b u d o w a p odo bnej in stalacji przez N iem ­ ców, m u sia ła być w skutek tru d n o ści z a ­ trz y m a n a . N iełatw o d aje się ocean u ja rz ­ m iać.

*

Nie b ra k ło pró b ze stro n y ro zm aitych w ynalazcó w o trz y m a n ia energji i z innych sił p rz y ro d y . P ró b y te były zakończone m niejszem lub w iększem pow odzeniem . T ak n iejak i P la u so n p ró b o w a ł zapom ocą b a lo ­ n u uw ięzionego sp ro w ad zić n a ziem ię elek­

tryczność, k tó r ą pew ne strefy p ow ietrza są n a ła d o w a n e w b a rd z o znacznym stopniu.

P la u so n obliczał, że z 1 k m 2 atm osfery m o żn ab y o trzy m a ć 200 KM. i więcej en e r­

gji co godzinę. P rz y dzisiejszych śro d k a c h tech n iczn y ch p ró b a ta się nie u d ała.

In nego n a to m ia st pow odzenia doczekała się p ró b a 'o trzy m an ia energji bezpośrednio z w ulkanó w . W L arderello w T oskanie zo­

s ta ła u rz ą d z o n a in sta la c ja dla w yzyskania energji w ulk an iczn ej. W w ulkanicznej tej m iejscow ości, w szeregu zak ład ó w o trz y ­ m u ją b o ra k s. P a ra w y ry w a się ta m w w ie­

lu m iejscac h z ziem i. D la zasilenia energją za k ła d ó w b o ra k so w y ch , został w yw iercany

■szereg o tw o ró w św idrow ych. O becnie jest c z y n n y c h 135 otw orów , z k tó ry c h w ychodzi n a g rz a n a p a r a do 190° C. P a rą tą są zasila­

n e elektrow nie, w y tw a rzają ce przeszło 10.000 KM. Z ak ła d y przem ysłow e Sieny, F lo ren cji, L ivorno zasilan e są ty m ro d z a ­ jem energji.

Z energji w u lk an iczn ej k o rz y sta ją z a k ła ­ d y p rzem ysłow e w K alifo rn ji, Chile, Boli- vji, Alasce, Nowej Z elandji i Jap o n ji.

P ró b y w y zy sk an ia ciepła w ew nętrznego iziemi ro b io n e nie b yły, ale ob rach o w y w an o przy pu szczaln y zasób energji cieplnej, z a ­ w ierające j się w ew n ątrz ziem i n a 4000 bi- 1jo nó w KW ., w ów czas gdy en erg ja rocznie w y do by w an ego w ęgla stanow i ty lk o 100 mi-

ljonów KW .

*

W czasach o statn ich , w raz z rozw ojem radjologji, w ielkie n ad z ie je b y ły p o k ład an e n a u z y sk a n ie energij z ro z p ad u ato m ów pod w pływ em d ziała ń ra d jo a k ty w n y ch . O b rachow ano, że 1 gr. ra d u p rzy zu p e łn y m ro z p ad zie m oże d o starczyć tyle k a lo ry j, co 300 c e n tn a ró w spalonego węgla. P ra k ty c z ­ nego za sto so w an ia w przem yśle, ja k o ź ró ­ dło energji użytecznej, ciała ra d jo a k ty w n e d o tąd n ie znalazł*/.

B yły ro b io n e i rozm aite in n e p ró b y p o ­ szu kiw ania źród eł energji i ich w y zy sk an ia n a w ielką skalę d la p o trze b techniki, lecz jalk d o tą d większego pow odzenia n ie m iały.

*

Z ro z p a trz o n e j p rz ez nas o sta tn io g ru p y nie paliw , poza en erg ją w ód bieżących, 0 k tó ry c h b y ła m o w a przed tem — w iększe znaczenie m a ją — p rz y p ły w y oceaniczne, słońce i w iatry . W id zieliśm y jed n ak , ja k tru d n o u zy sk a ć z oceanu n a w e t n iew ielką cząstkę z jego n iep rz eb ra n ej en ergji i ja k m ało i n ieudolnie jeszcze w yzyskiw anem jest nasze głów ne źró d ło — słońce. P rz y item en e rg ja o ceanu i słońca p o zo staje do w y zy sk an ia p rz ew ażn ie d la k ra jó w ciepłych lub n a o d p ow ied nich b rz eg ac h leżących.

W ia try d m ą w szędzie i w n aszych w a ru n ­ k ac h n a b a rd z o w ielk ą uw ag ę zasłu g u ją.

M usim y sk u p iać siły, w y z y sk u ją c w szyst­

kie ro z p o rzą d zaln e źró d ła energji, lecz oszczędnie i ra c jo n a ln ie niem i się p o słu g i­

w ać d la d o b ra dzisiejszego p o k o len ia, ale 1 z m y ślą o przyszłości.

Czas odnowić p r e n u m e r a t ą !

(10)

294 W S Z E C H Ś W IA T

N i 23

M I Ę D Z Y N A R O D O W Y K O N G R E S G E O G R A F I C Z N Y W C A M B R I D G E

n apisai

S T A N I S Ł A W L E N C E W IC Z

M iędzy n aro d o w e k o n g re sy g eo g raficzn e m a ją za sobą p ię k n ą tra d y c ją i p o k aź n y d o ro b ek ; ty tu łe m p rz y k ła d u w sp o m n im y , że orne to w y p o w ied ziały się za p rz y ję ciem p o łu d n ik a G reenw ich, ja k o p o d staw y do stref czasu, z ich ło n a w yszła m ię d z y n a ro ­ d o w a m ap a ziem i w sk ali 1 : 1,000.000.

P rzed w o jn ą o dbyło się ich dziesięć, a m ia ­ now icie: 1-y w A n tw e rp ji r. 1871, 2-gi w P a ­ ry ż u r. 1875, 3-ci w W enecji r. 1881, 4-y w P a ry ż u r. 1889, 5-y w B ern ie r. 1891, 6-y w L o n d y n ie r. 1895, 7-y w Berllimie r. 1899, 8-y w W a szy n g to n ie r. 1904, 9-y w G ene­

wie r. 1908, 10-y w R zym ie r. 1913.

P o w o jn ie s ta ra n ić tra d y c ji z o sta ła z e r­

w an a, a p ra ce poszczególnych n a ro d ó w u s i­

łow ała sk u p ić M ięd zy n a ro d o w a U n ja Geo­

g ra ficzn a , łącząca o becnie 16 p ań stw , a m a ­ ją c a n a celu, w p ie rw o tn e m założeniu, w y ­ łączenie N iem ców w raz z ich w sp ó ln ik am i w ojen nym i. P o w stą p ie n iu N iem iec do Ligi N arod ów , nic nie stoi ju ż n a p rzeszk odzie do p rz y ję cia ich d o U nji G eograficznej, tem - n iem n iej je d n a k n ie k w a p ią się oni do tego, zd a ją c sobie sp ra w ę, że m ięd zy n a ro d o w a g e o g rafja z lu k ą d o ro b k u niem ieckiego nie m oże b y ć n a p ra w d ę m ię d z y n a ro d o w ą . W r e ­ zu ltacie now ej o rg a n iz a c ji, p o p rz e d n i k o n ­ gres, o d b y ty w K airze w r. 1925, nie n a z y ­ w a ł się ju ż je d e n a sty m , a o fic ja ln ą n az w ę ostatn ieg o u stalo n o ta k , ja k p o d ałem w n a ­ głów ku. S tosunek kon g resó w do U nji p o ­ został n ie ja sn y . U n ja p o sia d a w n a le ż ą ­ cych d o n iej p a ń s tw a c h t. zw. K om itety G eograficzne N a ro d o w e (n a tio n a u x ), a o r ­ g a n iza cja jej n ie za le ży zu p e łn ie od k o n ­ gresów . R ów nocześnie z kon g resem , z w o ­ ły w an y m przez U nję, o d b y w a się ze b ra n ie ogólne c z ło n k ó w (a m oże ra cze j p ań stw ) U nji, iktórzy jed y n ie ro z p o rz ą d z a ją p ra w e m głosu. W istocie rz e c z y n a o s ta tn im k o n ­ gresie za ró w n o członkow ie U nji, ja k i in n i członkow ie k o n g re su m ieli zaledw ie p ra w o

w y g łaszan ia re fera tó w , a w szystk o co k o l­

wiek w y m ag a ło decyzji o d b y w ało się w Ko­

m itecie w y k o n aw czy m U nji, izebranie ogól­

ne m ogło zaś ty lk o ak cep to w ać p rz e d s ta ­ w ione m u rezolucje.

W sk ła d K om itetu w ykonaw czego w ch o ­ dzą: prezes-gen. A. B o u r g e o i s ; 1-y w iceprezes-gen. N. V a c c h e l i i; w icep re­

zesa p rof. N. Y a m a s a k i, gen. G. S e w e- r o G o m e z N n n e z, A. H a s s a n e ui- b e j, D r. I. B o w m a n, pułk . Ch. C 1 o o- s e; sek retarz g en e raln y — D r. F . d e F i- 1 i p p i. Ja k w id zim y z teg o n a czele U nji n ie s to ją b y n a jm n ie j św iato w ej s ła w y geo­

grafow ie, lecz przew ażn ie w ojskow i k a r to ­ grafo w ie, m a ją c y ty lk o ub oczn y izwiązeik z n a u k ą . O dbiło się to n a c h a ra k te rz e k o n ­ gresu, te m b a rd z ie j, że w A nglji g eo grafja w eu ro p ejsk ie m tego słow a zn aczen iu nie ist­

nieje. D o n a u c z a n ia uniw ersy teck ieg o z a ­ częto w p ro w ad za ć n ied aw no to „ m o n stru m ", jalk się do m n ie w y ra z ił jed en z tam tejszy ch profesorów . P rz y g o to w a n a n a k o n g res G eografja W ielkiej B ry ta n ji n a p is a n a zo ­ stała aż przez, 26 a u to ró w J) , p od czas gdy tę sam ą p ra cę w y k o n a ł jed en F r a n c u z 2).

N ienależy je d n a k sąd zić, że A nglja n ie m a po w ażnego d o ro b k u geograficznego. P rz e ­ ciwnie, p ań stw o m ając e tyle posiadłości p o św iecie, z n a tu ry rzeczy m u si się za jm o w a ć k a rto g ra f ją, o ce an o g ra fją, etn o g ra fją , m usi o rg a n iz o w ać ekspedycje, p rz y sp a rz a ją c m oc w iad o m o ści geograficznych. P oszcze­

gólne dziedziny g eo grafji są b a rd z o w y sp e­

cjalizow ane, b r a k je d n a k syn tezy; są k a r ­ tog rafow ie, o ceano grafo w ie, etn og rafo w ie, b r a k je d n a k g eografów w n aszem pojęciu.

W re zu ltacie n a jw ię k sz ą w ycieczkę geogra-

1) Great Britain. Essays in Regional Geography.

Str. 486. Cambridge, 1928.

2) A. D e m a n g e o n. Les ileś Britaniąues str. 320. Paryż, 1927.

(11)

2 3

W SZEC H ŚW IA T 295 ficzną p ro w a d z i an tropolog, a niem a zu peł­

n ie w ycieczki pośw ięconej tara so m , choć je d n y m z punikitów p ro g ra m o w y c h kogresu są ta ra s y rzeczne i nad m o rsk ie.

K ongres z o sta ł zw ołany n a dzień 14 lipca d o L o n d y n u , gdzie o dbyły się posiedzenia K om itetu w ykonaw czego, K om isji m ięd zy ­ n a ro d o w e j m a p y ziem i oraz p rz y ję cia i p o ­ k a z y kolekcyj k arto g raficz n y ch . Po dw óch d n ia c h p o b y tu p rz y je z d n i przenieśli się do C am brid ge, gdzie o d b y ł się w łaściw y k o n ­ gres do 25 lipca. U czestniczyło w nim o k o ­ ło 500 osób, w czem połow a -— Anglików.

B ard zo to szczupła frek w en cja, jeżeli się zw aży, że dw a z p o śró d przedw ojenny ch k o n g re só w zdołały zgrom adzić po 1.500 uczestników . P rzy czy n iła się do tego p rz ed e­

w szystkiem nieobecność Niem ców, którzy w strz y m a li się o d wzięcia ud ziału w K ongre­

sie, pom im o iż ze stro n y fran cu sk iej były u siło w an ia, ab y ich d o tego .skłonić1). A b­

sty n e n c ja ita o d cz u ła b y ła przez czynniki m ia ro d a jn e K ongresu, bo z a ró w n o fra n c u ­ s k i g en erał B o u r g e o i s , ja k w łoski V a c- c h e 11 i w d w ó c h o ficjaln y ch przem ów ie­

n ia c h w y ra ż a li n ad z ie ję, że n a n astęp n y m kongresie b ę d ą ju ż reprezen to w an e w szyst­

k ie n a ro d y . P o m im o to jed n ak , język nie­

m iecki b y ł n a k o n g resie w ykluczony. Z P o l­

sk i p rz y b y ło n a K ongres 14 osób, n ieste­

ty w te j liczbie tylko 4-ej członkow ie N a ro ­ dow ego K om itetu G eograficznego n a ogólną liczbę 13-tu. R p rezen tan tem rz ąd u b y ł p.

E. R o m e r , rep rez en tan tem T ow arzystw a G eograficznego p. J. L o t h .

P rezesem K ongresu b y ł z urzędu d o ty ch ­ czasow y prezes U nji gen. V a c c h e 11 i. Re- re fe ra ty rozdzielone z o sta ły pom iędzy n astę­

p u ją c e sekcje:

A. G eo grafja m atem aty cz n a i k a rto g ra fja (przew. F. de F i 1 i p p i) .

B. Geogr. fizyczna, geom orfolog ja, o cea­

n o g ra f ja (przew. E. de M a r t o n n e ) . C. Geogr. b io lo giczna: rozm ieszczenie r o ­ ślin i zw ie rzą t (przew. C. B i e r m a n n ) .

D. A ntro p o g eo g rafja (przew. H. M a c -

>k i n d e r ) .

E. Geogr. h isto ry czn a i h is to rja geogra- ifji (przew. I. B o w m a n ).

F. Geogr. re g jo n a ln a i n au c zan ie geogra- f ji (przew. E. R o m e r ) .

N ajpow ażniej p rz ed staw iała się p ra c a w sekcjach A, B i 1), gdzie sk u p iła się is to tn a n au k a geograficzna. W sekcji F. b y ł tylko jeden re fe ra t z w ielkiej ekspedycji, a p o ­

zatem drob iazgi; sekcja C słabo n aw et li­

czebnie ob sad zo n a, dow iodła ra z jeszcze, że g eo grafja roślin i zw ierząt n ie m oże już dziś w chodzić do geog raf ji ja k o tak iej, a w in na isobie znaleźć m iejsce w g ru p ie n a u k biologicznych.

P ew ne k w estje p o staw ion e b y ły ju ż zgóry d o p ro g ra m u K ongresu, jak zm ian y k lim a tu , rozm ieszczenie roślin i zw ierząt w górach alpejskich, b asen y bezodpływ ow e, nadewszysftko zaś s p ra w a m iędzynaro do w ej m ap y ziem i, ta ra s y plioceńskie i plejstoceń- skie o raz ty p y o sad n ictw a w iejskiego. Tnzy o statn ie zag ad n ien ia m a ją n aw et w łonie U nji sw o je stałe k o m isje , k tó re o b ra d o w a ły w czasie k o n g resu . S p raw y zw iązane z m ię ­ d zy n a ro d o w ą m a p ą ziem i n a s trę c z a ją zbyt wiele tem atów , ab y m o żna by ło d a ć o nich pojęcie w ra m a c h niniejszego sp ra w o zd an ia , t o też o d sy łam y za in te reso w a n y ch d o sp e ­ cjalnego a rty k u łu ’). T u p o p rz estan iem y n a w zm iance, że p rz y g o to w an o w ystaw ę ty ch p aru set ark u sz y m a p , k tó re d otychczas zo ­ stały w ydane. B yły w śród nich i d w a a r k u ­ sze P olski (na ogólną liczbę czterech). N ie­

stety a rk u s z „ W a rs z a w a " w y d a n y zo stał p ow tó rn ie przez N iem cy p. t. O stpreusen, z p ew nem i o d stęp stw am i od przepisó w ob o­

w iązujący ch, a to w d u c h u n acjo n alizm u p ru skiego . P rzed staw icielstw o P olskie d o ­ m a g a ło się pow zięcia decyzji, o d rz u cając ej .ten a rk u sz , ja k o sk ład o w y M iędzy narod o­

wej m a p y ziem i, osiągnięto je d n a k ty lk o p o ­ łow iczny rezultat. Z upełnie w po d o b n ej sy ­ tu a c ji zn a la z ła się C zechosłow acja ze sw ym ark u szem ,,P ra h a “ . B ył jeszcze ze stro n y pol-

*) Trzeba tu wyjaśnić, iż na Kongres w Kairze i) s t. L e n c e w i c z : W sprawie udziału Polski Niemcy były najprzód zaproszone, a potem zawia- w opracowaniu międzynarodowej mapy ziemi.

dk>mione, że zaproszenie należy uważać za niebyłe. Przegl. Geogr. t. III.

(12)

296 W S Z E C H S W IA T Ns 23

skiej z a m ia r lekkiego z m o d y fik o w a n ia r z u ­ tu te j m ap y , w m yśl d o c ie k a ń p ro f. Ł o m - n i c l k i e g o , ale rzecz spełzła n a nicizem.

K om isja ta ra s ó w plioceńsikich i piej sto - ee ń sk ic h w y d a ła p ie rw sz y sw ój „ R a p o rt11 z a w ie ra ją c y 19 k o m u n ik a tó w lub stresz­

czeń ; n a p o siedzeniach jej w ygłoszono znów szereg refera tó w , w rezu ltacie czego w y ło ­ n iła się p o trze b a u je d n o sta jn ie n ia poziom u, d o k tó re g o n ależ y o d n o sić w ysokości t a r a ­ sów. Z p o w o d u śm ierci k ilk u członkó w K o­

m isji izaszła też p o trz e b a p o w iększenia jej, co n a p o tk a ło je d n a k n a s iln ą opozycję w ło ­ n ie sam ej K om isji. O statecznie s k ła d K o­

m isji p rz ed staw ia się ja k n a stę p u je : d o ­ tych czaso w i — E. H e r n a n d e r P a c h e ­ c o (H iszpanja) — prezes; E. C h a p u t i C h. D| e p e r e t ( F r a n c ja ) ; M. G o r t a n i (W ło c h y ); O. T. .1 o n e s, W . B. W r i g h t i K. S. S a n d f o r d — sek retarz (A n g lja );

n o w o m ia n o w a n i: P. F o u r m a r i e r (Bel- g j a ) ; D. J o h n s o n (S tany Z jednoczo ne);

V. N o v a k (C ze ch o sło w acja); G. V a 1 s a n (R um unja) o ra z niżej p o d p isan y .

K om isja ty p ó w o sa d n ic tw a w iejskiego działa p o d p rz ew o d n ictw e m A. D e m a n- g e o n ‘a p rz y u d ziale : H. J. F l*e u r e‘a (A n g lja ); R. B i a s u 11 i‘e g o (W ło c h y );

P. L. M i c h o 11 e‘a i M. L e f e v r e ‘ó w n y (Belgja) — se k re ta rk a . Ma o n a p ra w o k o ­ o p to w ać sobie jeszcze d w óch członków , a p o n a d to p o w o łać w sp ó łp ra co w n ik ó w z ró żn y ch k ra jó w . Z P o lsk i w y z n aczo n y na to został prof. St. P a w ł o w s k i . K om i­

sja ta p rz y g o to w ała rów nież d ru k o w a n y ..B ap o rt", a w łaściw ie zbiór o d b itek ze sw ych prac.

W re z u lta c ie te m a tó w p ro g ram o w y ch k o n g re su p o w o ła n e zo stały dw ie now e K o­

m is je — flo ry i fa u n y gór w ysokich, oraz — ma/p p aleo g e o g rafic zn y ch plio- i p lejsto - ceńskich. P o n a d to p rz y ję to k ilk a rezOlucyj ogólniejszej n a tu ry . A w ięc: 1) ab y zdjęcia to p o g ra fic z n e o k o lic p u s ty n n y c h w y k o n y ­ w a n e b y ły w o d p o w ied n io d u żej podziałce, 2) ab y o p u b lik o w a n o m ię d z y n a ro d o w ą m a ­ pę Im p e rju m R zym skiego, 3) ab y a tla sy z a ­ w ierały m a p y k lę sk e le m e n ta rn y c h i t. p.

BezOlucje te „u c h w a lo n e " zo stały n a ple- n a rn e m z e b ra n iu U nji geograficznej. T am

też o d czy tan o ra p o rt K om isji budżetow ej,

„ w y b ra n o " now ego prezesa U nji (gen.

B o u r g e o i s ) , p rz y ję to m iejsce i d a tę n a ­ stępnego k o n g resu , oraz załatw io n o p arę sp ra w o rg a n iz acy jn y c h o c h a ra k te rz e w ew ­ n ę trz n y m . Aby d ać pojęcie, do jak iej roli izeszedł sam kongres, p rzy to czy m y tu p o ­ rz ą d e k d zien n y jego końcow ego 'zebrania plen arn eg o . A więc: u ch w alen ie p od zięk o ­ w a n ia U niw ersytetow i w C am brid ge za go­

ścinę, za k o m u n ik o w a n ie u c h w a ł Unji o m iej­

scu i dacie n astęp n eg o k on g resu jakoteż w y bo rze now ego p rezesa, uch w alenie p o ­ d zięk o w an ia u stępu jącem u prezesow i, p rz e ­ m ów ienia ustęp u jąceg o prezesa. T a k więc p o d u p ad ło znaczenie kong resó w w m ięd zy ­ n a ro d o w e j o rg a n iz acji g eografji, a n a m iej­

sce ich w y sun ęła się U nja. W U nji znów , ja k o tw o rze par excellence p olitycznym , rej w odzą te sam e m o carstw a co i w polityce, a więc A nglja z F ra n c ją i W łocham i.

W czasie k o n g resu odb yło się 12 m n iej­

szych w ycieczek, pośw ięconych b ąd ź czy­

stej geologji, b ąd ź archeołogji h isto rycznej lub o sad n ictw u . Je d n a z n ich do re zerw atu B lak en y P o in t b y ła szczególnie ciekaw a i różmositronnie p o tra k to w a n a (n a rastan ie w ybrzeży, w zrost m ierzej, w ydm . flora, fa u n a ). B ezerw aty w A nglji tw o rz y się nie dro g ą p o licy jn y ch zak azó w i zam ach ów n a w łasność p ry w a tn ą , lecz p op ro ś tu o d p o ­ w iednie T o w arzy stw o (N ation al T rust) w y ­ k u p u je obszar, k tó ry p ra g n ie och ronić.

P o ko ng resie o d b y ły się rów nocześnie 3 w ycieczki, w szy stk ie je d n a k ty lk o w p o łu d ­ niow ej A nglji, a com ajw yżej w W alji. Cie­

k aw a p o d w zględem g eograficzn ym Szko­

cja izostała zu p ełn ie p o m in ię tą . T rzeb a b o ­ wiem do dać, że A nglicy n ie zadaw ali sobie zb y t w iele tr u d u z o rg a n iz a c ją wycieczek, nie p rz y g o to w ali p rzew o d n ik ó w , ani m ap, u rz ą d z a ją c p rz e ja z d y n a sposób tu ry sty c z ­ ny-

P ra w ie w szy stk ie re fe ra ty polskie d o ty ­ czyły te m a tó w w y su n ięty ch w p ro g ra m ie K ongresu, a m ianow icie m ów ili:

E. B o m e r — U w agi o b ase n ach b ez o d ­ pły w o w y ch — B ozm ieszczenie geograficzne a sy m e trji term iczn ej — Użycie k resek (t.

zw. szret) w k a rto g ra fji w spółczesnej.

(13)

N° 23 W SZ E C H ŚW IA T 297

M. P o 1 a c z ik ó w n a — Z m iany k lim a ­ tyczne w Polsce od ko ń ca XV-go do po ło­

w y X V II-go w ieku.

S t. P a w ł o w s k i — T a ra sy plejstoceń- skie Polski.

S t. L e n c e w i c z ■ — T a ra sy W isły śro d ­ kow ej.

A. J a k u b s k i — Rozwój lite ra tu ry o fa u n ie P olski d o r. 1880.

Jeżeli poszczególni członkow ie naszej d e ­ legacji sp ra w iali n a zg ro m adzonych dobre w rażenie i podnosili ich pojęcia o stanie n a ­ szej geo grafji, to je d n a k — pow iedzm y otw arcie — w całości delegacja polska w p ły ­ w u n a bieg sp ra w kongresow ych nie m ogła uzyskać. Nie zd ołaliśm y um ieścić n a p o ­ rz ą d k u d zien n y m ze b ra n ia plen arn eg o k o ­ m u n ik a tu o o d b y ty m u n a s zjeżdzie sło­

w iań sk ich geografów i w iadom ość o tem prof. R o m e r m u sia ł n iejak o przem ycić w p rzem ów ieniu pożegnalnem .

Z am iar zap ro szen ia n astęp n eg o kon g resu

do P olski spełzł też n a niczem w sku tek s ta ­ now isk a F ra n c ji, p ra g n ące j gościć go w P a ­ ry żu w r. 1931. Nie u d a ło się też w p ro w a ­ dzić p rzedstaw iciela P o lsk i do K om itetu W y ­ konaw czego U nji. N a ry n k u św iatow ej geo­

g ra fji jesteśm y jeszcze ąuanlite negligeable, w y n ik a to n ie ty lk o ze słabego rozw o ju n a ­ szej g eografji, boć przecież, an i Belgja, ani S zw ajcarja, ani H iszp a n ja lepiej od nas pod ty m w zlędem nie p rz e d sta w ia ją się, ale też z m ocarstw ow ego stan o w isk a P olski. Z a ­ ró w n o p od jed n y m , ja k i po d d ru g im w zglę­

dem jesteśm y m łodzi. Gdzie m a m y swoich stary c h obieży św iatów — d ośw iadczonych ek sp lo rato ró w , k iedy nie u rz ą d z a m y ekspe- dycyj n au k o w y ch , ch y b a p o d ró że dookoła św iata, w y k o n y w an e „bez pieniędzy'* przez różn ych a w a n tu rn ik ó w ? Gdzie p u b lik acje o objętości p raw d ziw y ch tom ów , a n ie m i­

zern y ch zeszytów ?

G eografow ie n asi m u szą zacząć d eptać ziem ie obce, a g eo g rafja n asz a p orzuci p o ­ w ijaki b elfe rk i uniw ersyteckiej.

K R O N I K A N A U K O W A

DALSZE BADANIA NAD WITAMINĄ ANTYRA- C MITYCZNĄ.

W numerze 10-ym W szechświata podałem w y­

niki badań, według których witamina antyrachi- tyczna pow staje z ergosterolu, ciała towarzyszącego cholesterolow i w skórze.

Co do charakteru chemicznego witam iny D ist­

niały w ów czas tylko przypuszczenia. Mianowicie, w roku 1922 japończyk Takahashi próbował izolo­

wać witam inę D z tranu i na podstawie zachowa­

nia się w yizolow anej substancji względem amonja- kalnego roztworu tlenku srebra przypisał jej gru­

pę aldehydów;;. (J. Chem. Soc. Japan 1922).

Myśl tę podjął obecnie A. Steigmann z H eidel­

bergu, przeprowadzając z naśw ietlonym ergostero- lem szereg reakcyj barwnych, charakterystycznych dla aldehydów . (Kolloid-Zeitschrift 45. Str. 165.

1928).

Naświetlony ergosterol, w przeciwstawieniu do nienaśw ietlonego, redukuje am onjakalny roztwór tlenku srebra, jak witam ina z tranu, a fuksynę, odbarwioną podsiarczynem (NaaSsOł) lub bezwod­

nikiem siarkawym , zabarwia na fjoletow o - czer­

wono.

Tę ostatnią reakcję dają prócz aldehydów i niek­

tóre ketony, niem a ich jednak w naświetlonej er- gosterynie, sądząc z innych reakcyj.

Kwestja obecności aldehydowej grupy w w ita­

minie D nie jest jeszcze przesądzona, gdyż reakcję z fuksyną prócz aldehydów i ketonów dają i inne nienasycone związki np. bromek allylu.

Niemniej jednak reakcja barwna z fuksyną jest reakcją barwną witam iny D i jako taka może mieć ważne znaczenie dla historyka, chcącego zlokali­

zować witam inę D na skrawkach.

Mam na myśli fakt występow ania 1'ioletowo-czer- wonego zabarwienia tkanek zwierzęcych po utrw a­

leniu ich sublimatem lub kwasami i następnem potraktowaniu zredukowaną fuksyną.

Zjawisko to, opisane po raz pierwszy przez Feul- gena, w ystępuje szczególnie silnie w tkankach b o­

gatych w liipoidy i steryny. Związek, dający zabar­

wienie z fuksyną nazwał Feulgen Plasm alem. (R.

Feulgen. K. Yoit. Pfliigers Archiv 206. 1924).

Plasmal jest ciałem nielotnem , w wodzie nieroz- puszczalnem, o wielu właściwościach naświetlonego ergosterolu. W tkance występuje w stanie zw iąza­

nym. a uw alnia się pod działaniem sublimatu i kw a­

sów. i

W yniki Feulgena potwierdził J. Verne (Comptes R. de la Soc. de Biol. 49. 1928 Nr. 22). Szczególnie dużo plasmalu znajduje się w Corpus luteurn oraz części jądrowej i Zona reticularis nadnerczy.

Być może, że histologiczne obrazy barwne, otrzy­

m ywane przez Feulgena i Yergena są to obrazy

Cytaty

Powiązane dokumenty

rach pól w ydm owych, 2) pod torfem znajduje się tu warstwa piasku, 3) poziom w ody gruntowej jest różny w poszczególnych, sąsiadujących nawet ze sobą

wej, grubości około Vi km., która jedynie układa się symetrycznie względem równika, wsuwa się prail Antarktyczny o mało słonej i zimnej wodzie.. głębokości:

we inaczej nazywa się ksylemem (xylem), sitowe — floemem (phloem)“, gdyż odpowiednikiem tkanki przeprowadzającej wodę jest hadroma, tkanki zaś przeprowadzającej

z pierwszego zdania artykułu om awiającego zebry odnosi się w rażenie, że rzeka Zambezi znajduje się w Transvaalu; Equs quagga champani pow inienby być nazwany po

ZASOLENIE POLSKICH WÓD BAŁTYKU według analiz, w ykonanych przez prof. Pom iary w ykazały również wyraźne zróżnicowanie pionow e warstw wodnyett pod względem

Grono botaników -geografów a zwłaszcza ci, którzy pracują nad badaniem zespołów roślinnych, na jed ­ nym z kongresów przed w ojną postanowili zbierać się

te są na tej samej zasadzie: w jednej szalka wagi zawieszona jest u jednego końca średnicy półkola, zwróconego w ypukłością na dół i m ogącego się

Z drugiej zaś strony, znając długości fali prom ieni X, m ożna z kątów ugięcia w yznaczyć stałe siatki kryształów, oraz ich budowę.. Użycie więc