• Nie Znaleziono Wyników

Kontakty ze środowiskami warszawskimi - Bogdan Borusewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kontakty ze środowiskami warszawskimi - Bogdan Borusewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BOGDAN BORUSEWICZ

ur. 1949; Lidzbark Warmiński

Miejsce i czas wydarzeń Warszawa, Gdańsk, Lublin, PRL

Słowa kluczowe niezależny ruch wydawniczy, opozycja w PRL, życie polityczne, Katolicki Uniwersytet Lubelski, Niezależna Oficyna Wydawnicza NOWA, Komitet Obrony Robotników

Kontakty ze środowiskami warszawskimi

Środowisko „Zapisu” zleciło druk w Lublinie, a kontakt został nawiązany przeze mnie.

Wtedy w Warszawie nie było powielacza. Janusz [Krupski] dyskutował na temat nazwy NOW-ej – Niezależnej Oficyny Wydawniczej, która wcześniej nazywała się nieco inaczej. Pierwszy numer „Zapisu” jest inaczej sygnowany, też literami NOWA, ale tam była drobna różnica w nazwie. To chyba ja skontaktowałem Janusza z [Mirosławem] Chojeckim.

Zapoczątkowałem te kontakty warszawsko-lubelskie, kiedy 1974 roku trafiłem do [Jacka] Kuronia. One potem oczywiście samodzielnie funkcjonowały. Jeździłem do Radomia z Mirkiem Chojeckim i on po powrocie z Radomia zabierał mnie do jakiegoś mieszkania, gdzie robiliśmy notatki, nanosiliśmy zbierane informacje na fiszki.

Okazało się, że to jest mieszkanie Danki Filarskiej, którą poznałem znacznie później.

Więc te kontakty warszawskie były także poza mną.

Na KUL studiowały dwie osoby z Warszawy, które wyszły z więzienia, Basia Toruńczyk i Sewek Blumsztajn, ale to było zupełnie osobne środowisko. Nawiązałem kontakt z Blumsztajnem poprzez Kuronia, czyli poprzez Warszawę, a to była końcówka moich studiów. Oni też już kończyli te studia. Ja od Sewka otrzymałem namiar na jednego z młodych pracowników nauki UMCS-u, okazało się, że on ma książki i zaczęliśmy je z nim wymieniać – on był potem posłem*. To był jedyny kontakt z UMCS-em, który udało się nawiązać, ale taki konspiracyjny.

Nie tylko mieliśmy kontakty z Komitetem Obrony Robotników – ja byłem jego członkiem. Ale to było nieco później. Wtedy byłem już przede wszystkim w Gdańsku, to już 1976 rok. Jeździłem do Lublina, ale dość rzadko. Jeździłem do 1977 roku, bo w tym roku broniłem pracę magisterską. Byłem takim zwornikiem, przewoziłem, przerzucałem, a potem to już się toczyło własną siłą, byłem już zajęty Gdańskiem, miałem tam pełne ręce roboty.

(2)

*chodzi prawdopodobnie o Ryszarda Setnika

Data i miejsce nagrania 2008-01-29, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Widzisz, ja nie musiałem do ciebie strzelać, bo ja mogłem ci koło głowy strzelać, ale i tak by cię zabiły.” Bo jak tu cały czas idziemy, to cały czas się aby raz, aby

Jest Eurosport, to jest Polak, jeden nazywa się Tymek i drugi [zapomniałem], on [jest] bardzo silny człowiek. Jak on otrzymuje pierwsze miejsce, to ja dzisiaj się czuję dobrze,

Jeśli ktoś jest z Lublina, przez cały ten czas, ostatnie trzydzieści lat jak ja tu przyjeżdżam, nie było, że gdy ktoś czegoś potrzebował, żebym nie pomógł. Ja jestem

Jak się okazuje, w tamtych czasach (czyli na przełomie lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych) to było bardzo rzadkie. I ja mogłem wśród tych książek

A jeszcze rok przez pójściem do wojska odbyłem kurs samochodowy w Lublinie i zdałem egzamin.. Tak że już trochę byłem obeznany

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Zemborzyce, rzeka Bystrzyca, dzieciństwo, raki, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów

Ale jakoś mi się podoba praca w tych warszawskich i na razie, póki co, póki one jeszcze się trzymają, to pracuję w warszawskich, chociaż wiem, że czeka mnie w najbliższym

Po pierwsze miałem sporo wyjazdów, były wyjazdy na studia, były wyjazdy do Warszawy, wyjazdy na stowarzyszenie stenografów, przy czym spotkania stowarzyszenia stenografów