• Nie Znaleziono Wyników

Charakterystyka pracy fotoreportera Kuriera Lubelskiego w okresie PRL - Jan Trembecki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Charakterystyka pracy fotoreportera Kuriera Lubelskiego w okresie PRL - Jan Trembecki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN TREMBECKI

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe PRL, Lublin, fotoreporter, fotografia prasowa, Kurier Lubleski (czasopismo), sprzęt fotograficzny, wywoływanie zdjęć

Charakterystyka pracy fotoreportera Kuriera Lubelskiego w okresie PRL Było bardzo dużo takich znaczących wydarzeń. Na przykład, może mało istotna rzecz, ale przejeżdżałem ulicą Głęboką i wybuchł gaz w budynku. I to na moich oczach, bo jeszcze mnie podrzuciło w samochodzie tak, że głową uderzyłem w dach.

Natychmiast to sfotografowałem i największa moja radość była taka, że zdjęcia z tego budynku na zachodzie Europy ukazały się wcześniej, jak w „Kurierze Lubelskim”. W

„Kurierze Lubelskim” mogły się ukazać na drugi dzień, a tam – poprzez przekazanie przez telefoto – natychmiast dostali to zdjęcie. No, wydarzenie! To mi wtedy sprawiło ogromną radość, ogromne zadowolenie, że ktoś zadzwonił, że właśnie to zdjęcie ukazało się w Hamburgu czy gdzieś indziej, zamiast w Lublinie. [Telefoto to jest]

przekazanie zdjęcia przez telefon. Jest urządzenie, na które zakłada się zdjęcie i poprzez przekazywanie sygnałów telefonicznie [przesyłane jest] do odbiornika. I tam jest podobne urządzenie, które odbiera przekazane zdjęcie drogą telefoniczną.

Przede wszystkim sprzęt był ciężki. To znaczy do jednego aparatu, żeby mieć wymienną optykę, teleobiektywy, szerokokątne, to jak ja leciałem za granicę w samolocie, to było dziewiętnaście kilogramów. Teraz załatwia to wszystko jeden aparacik cyfrowy, wszystko jest w jednym. A wtedy przecież sam teleobiektyw 24 czy 18 ważył [od] półtora do dwóch kilogramów. Dużo tego było i ciężkie. Poza tym lampy – początkowo były żarówki, potem dopiero przyszły flesze elektroniczne. Też duże, ale jeśli chodzi o oświetlenie, to już były znakomite. Były ciężkie, duże. To wszystko potem zostało sprowadzone do mniejszych urządzeń. No i same filmy. Jaka była procedura – trzeba było film wywołać, wypłukać, wysuszyć, zrobić odbitkę. Odbitkę też utrwalić, wypłukać, wysuszyć. To wszystko trwało. „Kurier” specjalizował się w tym, że wydarzenia, które miały rano miejsce, już po południu były w gazecie. Nasz rekord to czterdzieści kilka minut od momentu przyjścia do laboratorium do zrobienia, 46 czy 48 minut, to był rekord, żeby jak najszybciej dostarczyć zdjęcie do drukarni.

Drukarnia wtedy czekała, bo wiedzieli, że będzie takie zdjęcie. I już się robiło do

(2)

określonego formatu w gazecie.

Data i miejsce nagrania 2005-05-12, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Nowosad, Wioletta Wejman, Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Były przecież takie interwencje cenzorskie w każdym przypadku, kiedy się podało na przykład słowo wiadukt, że trolejbus jadący w kierunku Dziesiątej zepsuł się pod wiaduktem

Jeśli działo się coś ciekawego telefonistki dzwoniły do nas i mówiły: „Proszę pana, dzisiaj o godzinie tej i tej w Jaszczowie zdarzyła się katastrofa kolejowa i rannych

Ja się nie spotkałem z tym, w moim zakładzie pracy nigdy nie było tak, żeby ktoś tam podpisywał listę czy miał jakieś nieprzyjemności z tego, że nie był na

Jak się robiło kolumny zapasowe, na przykład robiło się numery świąteczne, to trzeba było te materiały wcześniej dostarczać do cenzora, który to przeczytał i

Drugie: po stanie wojennym ci żołnierze, którzy byli powołani w okresie stanu wojennego do wojska, po pewnym czasie szli do cywila, no i było takie pożegnanie w jednostce

[„Kurier”] wychodził z czterema stronami, a w środę chcieliśmy, żeby to było sześć stron, [więc] musieliśmy zapewnić, że musiała być jedna strona ogłoszeń –

Słowa kluczowe PRL, Lublin, fotografia prasowa, Sztandar Ludu (gazeta), Kamena (dwutygodnik), Centralna Agencja Fotograficzna, Kłosowski Józef Nikodem, Kurier Lubelski

Chyba w Fabryce Samochodów [Ciężarowych] na niektórych wydziałach rano protestowano, że kierownik musi odejść, po południu protestowano, żeby wrócił – bałagan zaczął