• Nie Znaleziono Wyników

Siedziba lubelskiej cenzury - Jan Trembecki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Siedziba lubelskiej cenzury - Jan Trembecki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN TREMBECKI

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Okopowa, cenzura w PRL, cenzura wydawnicza

Siedziba lubelskiej cenzury

Lubelska [cenzura] mieściła się w Lublinie na Okopowej. Z każdą kolumną trzeba było tam do nich chodzić. W drukarni też był [cenzor]. Jak się robiło kolumny zapasowe, na przykład robiło się numery świąteczne, to trzeba było te materiały wcześniej dostarczać do cenzora, który to przeczytał i dopiero „zwalniał”. Tak jak on to mówił – że „zwalnia”. Cenzor miał dyżur non stop w drukarni. Wszystko składało się ręcznie w takich olbrzymich ramach metalowych, każda jedna czcionka była włożona w wiersz, robiło się taką odbitkę z całej strony i ta odbitka wędrowała do cenzury. Cenzor czytał po kolei wszystko to, co było ułożone w gazecie i albo wyrażał zgodę, albo nie wyrażał zgody.

Szefem [cenzury w Lublinie] był przez wiele lat pan [Mieczysław] Wereski, a wcześniej był Wielopolski. Znaliśmy ich. W życiu towarzyskim to byli normalnie ludzie, tylko robili to, co mieli napisane w książeczce.

Data i miejsce nagrania 2005-05-12, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Nowosad, Wioletta Wejman, Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Budynek sam w sobie jest bardzo szary, ponury i w rozmowie z redaktorem, który [mnie] prosił, żeby [to] wykonać, poprosiłem o dobrą pogodę – dobrze, żeby niebo niebieskie

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

„Materiały [fotograficzne] czarno-białe”[Mikołaja Ilińskiego –red.], potem „Materiały [fotograficzne] barwne”[Edwarda Dubiela oraz Mikołaja Ilińskiego –red.] –[to]

Jak rozwiązał się oddział zostałem komendantem placówki i później zostałem dalej prezesem koła Armii Krajowej.. Do dnia dzisiejszego mam pieczątkę, nazwiska i

Drugie: po stanie wojennym ci żołnierze, którzy byli powołani w okresie stanu wojennego do wojska, po pewnym czasie szli do cywila, no i było takie pożegnanie w jednostce

Chyba w Fabryce Samochodów [Ciężarowych] na niektórych wydziałach rano protestowano, że kierownik musi odejść, po południu protestowano, żeby wrócił – bałagan zaczął

Kiedyś trzeba było się liczyć ze słowami, niestety nie można było iść ulicą i klepać, że tak powiem. Obecnie rzeczywiście możemy mówić co chcemy i