• Nie Znaleziono Wyników

nymi. A spektrum funkcji partii jest szerokie. Najistotniejsze z nich to funkcja wyborcza i funkcja rządzenia2. Z kolei z nimi wiążą się inne równie ważne dla sprawnego funkcjonowania państwa – funkcja przygotowywania kadr (elit) dla zarządzania państwem oraz edukacji politycznej.

Wielość funkcji społecznych i politycznych przypisywanych partiom i przez nie spełnianych uwidoczniła konieczność dokładniejszego określenia ich pozycji prawnej na tle instytucji i organów państwa.

Hans Kelsen3,jako jeden z pierwszych, postulował takie uregulowanie funkcjo-nowania partii politycznych w systemie ustrojowym, aby ich status prawny odpo-wiadał roli organów kształtowania woli państwa, jaką de facto pełnią. Regulacja ta miałaby przybrać, zdaniem Kelsena, formę konstytucyjnego ugruntowania stron-nictw politycznych, co do tej pory było zarezerwowane tylko dla organów państwa.

Taki postulat musiał wywołać w dwudziestoleciu międzywojennym, a szczególnie w kraju takim jak Republika Weimarska, spore kontrowersje. Niespełna dwie dekady wcześniej państwo niemieckie ignorowało istnienie stronnictw politycz-nych. Może działo się tak dlatego, że cesarstwo ogólnie było wrogie względem demokracji, a partie są przecież tej demokracji wyrazem. Tworzą one strukturę pośredniczącą między zatomizowanym społeczeństwem a organami państwa.

W ten sposób realizowana jest główna zasada demokracji, tzn. partycypacji oby-wateli we władzy, choć tylko pośrednio. Kelsen tak charakteryzował demokrację:

„Najgłębszą treścią zasady demokratycznej jest, że podmiot polityczny chce wol-ności, do której zmierza, nie tylko dla siebie, lecz także dla innych, że jedna osoba chce wolności także dla drugiej, gdyż jedna uważa drugą za sobie równą co do istoty. Dlatego do idei wolności musi się przyłączyć idea równości politycznej, ograniczająca pierwszą, aby mogła powstać idea demokratycznej formy społeczeń-stwa”4. Na tej podstawie uważa Kelsen, że „demokracja jest nieodwołalnie i nie-uchronnie państwem partyjnym – Parteienstaat”5.

Pojawiały się zarzuty, ze strony krytyków Kelsena, że między istotą państwa a istotą partii zachodzi sprzeczność, gdyż partie reprezentują tylko interesy

gru-2 Szerzej na ten temat pisze: M. Sobolewski, Partie i systemy partyjne świata kapitalistycznego, Warszawa 1977, s. 39–45.

3 Hans Kelsen (1881–1973) prawnik austriacki urodzony w Pradze, wykładał na uniwersytetach w Austrii i Niemczech, skąd wyemigrował w 1933 r. do Szwajcarii; od 1941 r. pozostawał na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Autor licznych prac poświęconych teorii państwa i prawa, m.in. O istocie i wartości demokracji; Czysta teoria prawa, Państwo monopartyjne etc.

4 H. Kelsen, O istocie i wartości demokracji, przetł. F. Turynowa, Warszawa 1936, rozdział I.

5 Ibidem, s. 28.

powe, a państwo powinno być przedstawicielem interesów zbiorowych6. Przy okazji przeciwstawiają oni państwu partyjnemu ideał państwa opartego na orga-nicznej strukturze korporacyjno-stanowej. Kelsen odpierał te zarzuty dowodząc, że obok stronnictw reprezentujących wybrane grupy, działają także takie, które łączy wspólny światopogląd i to właśnie one odgrywają doniosłą rolę w [niemiec-kiej – A.N.] państwowości. Jako przykład można podać zgodność większości partii niemieckich – partii weimarskich, co do republikańskiego charakteru pań-stwa. Poza tym w monarchii organy państwa także działały niemal wyłącznie w interesie grupy rządzącej. Ponadto uważał on, że w gruncie rzeczy nie istnieje realnie wartość dobra zbiorowego, ma ona raczej wymiar metafi zyczny. Podział społeczeństwa według stronnictw politycznych stwarza warunki organizacyjne dla powstania kompromisów, umożliwia znalezienie drogi pośredniej. Demokracja jest zatem ściśle powiązana z partiami politycznymi, a demokracja jako państwo par-tyjne pozwala zrezygnować z fi kcji interesu zbiorowego, ponadparpar-tyjnego, ponie-waż demokracja jako taka opiera się na wielości i różnorodności interesów.

Kelsen uważał, że nawet większość może się mylić, ale mimo to bronił demokra-cji, ponieważ sądził, że tylko ona gwarantuje uwzględnienie różnych racji. Wedle koncepcji państwa partyjnego Kelsena deputowany powinien być związany ze swoją partią, a przez to pośrednio ze swoimi wyborcami, poprzez mandat o cha-rakterze imperatywnym. Poseł z ramienia danej partii powinien być związany dyscypliną partyjną.

Koncepcja Kelsena miała być swego rodzaju antidotum na partyjne kłótnie i proces upartyjniania państwa, lecz w innym znaczeniu niż ten, który on sam proponował, bo prowadzący do destrukcji. Rady Kelsena pozostały, bynajmniej w międzywojennych Niemczech, bez echa.

Aby poznać źródło koncepcji Kelsena należy przyjrzeć się praktyce politycznej okresu Republiki Weimarskiej. Obraz powstały ze zderzenia pozytywnych elemen-tów teoretycznych wyżej przedstawionej koncepcji z negatywnymi przejawami burzliwego życia politycznego pierwszej niemieckiej demokracji, pozwala zrozu-mieć, że dla stworzenia pozytywnej praktyki potrzeba czegoś więcej niż samej koncepcji, potrzeba pozytywnych norm prawno-ustrojowych.

6 Taki m.in. zarzut przedstawił H. Triepel, Die Staatsverfassung und die politischen Parteien.

Berlin 1927, passim; Książka dostępna także w internecie: http://edoc.hu-berlin.de/ebind/hdok/

h74_triepel_1927/XML/index.xml?part=page&page=22&resolution=low, odczyt z dn. 12.04.2012.

Główne tezy powyższej pracy pojawiają się również w polskim tłumaczeniu pracy H. Kelsena, op.

cit., rozdział II.

Republika Weimarska, choć nie była powszechnie szanowana przez własnych obywateli, to z pewnością była pierwszą próbą ustanowienia ustroju demokratycz-nego w Niemczech. Nowoczesna demokracja, a do takiej przecież pretendowała Republika, opiera się na stronnictwach politycznych, których znaczenie jest tym większe, im szerzej stosuje się zasady demokratyczne.

Republika Weimarska została nazwana przez historyków i politologów „zaim-prowizowaną demokracją”7. Ma to niejako sugerować, że pierwsza niemiecka demokracja nie została wywalczona przez szerokie rzesze ruchu republikańskiego, które to rzesze przygotowywałyby się do sprawowania władzy od dłuższego czasu.

O wiele bardziej, ich zdaniem, zmiana ustrojowa w Niemczech przypominała rozwiązanie konieczne, tak aby zmniejszyć skutki przegranej wojny dla i tak już znużonego społeczeństwa.

Kanclerz Bismarck i koła rządzące znały powód, dla którego tak bardzo były przeciwne partiom politycznym. W  jednym z  wystąpień przed Reichstagiem w 1884 r. Bismarck tak się wyraził o partiach: „Partie polityczne są nieszczęściem naszego ustroju i zgubą naszej przyszłości”8. Tak powstał, i z czasem umocnił się, stereotyp roli partii politycznych w niemieckim systemie państwowym. Katego-rycznie odrzucano pluralizm i chciano budować społeczeństwo niemieckiej Rzeszy na poszanowaniu tradycji i wartości posłuszeństwa władzy. W dużej mierze zamysł ten się powiódł, wyjątek stanowili socjaldemokraci. Mieszczaństwo, które dawniej stanowiło zaplecze ruchów postępowych, wzbogaciło się dzięki swobodzie prowa-dzenia działalności gospodarczej i sprawy polityczne straciły dla tej grupy znacze-nie. Feudalne i biurokratycznie zorganizowane państwo absolutystyczne, jakim było Cesarstwo Niemieckie w XIX w., samo, wedle własnych przekonań, ustalało i organizowało przestrzeń dla działalności parlamentarno-politycznej obywateli.

Niemiecki Reichstag był wprawdzie wybierany w powszechnych, równych i tajnych wyborach, ale pluralistyczne społeczeństwo się nie wykształciło. Dodatkowo pozycja deputowanych była mało znacząca, świadczyć o tym może choćby regula-min dworu cesarskiego, gdzie na sześćdziesiąt dwa stopnie hierarchii, deputowani znajdowali się na miejscu pięćdziesiątym ósmym9.

Niemieckie partie polityczne doby cesarstwa egzystowały w cieniu państwa i jego instytucji. Ich powstanie i zaplecze opierało się zasadniczo na pięciu dużych

gru-7 E. Kolb, Die Weimarer Republik, Oldenbourg Grundriss der Geschichte, Monachium 1992, s. 1.

8 Zob. H. Apel, Die deformierte Demokratie. Parteienherrschaft in Deutschland, Stuttgart 1991, s. 13.

9 Ibidem, s. 14.

pach społecznych: konserwatywnych posiadaczach ziemskich, narodowo-przemy-słowej burżuazji, demokratycznie nastawionym kupiectwie, proletariacie oraz na katolikach10.

Te zasadnicze orientacje stanowiły o podziale niemieckiej sceny politycznej i przetrwały z pewnymi naturalnymi modyfi kacjami do dzisiaj11. Jednak przeszło sto lat temu, partie powstałe na tym gruncie nie miały żadnych szans oddziaływa-nia politycznego na kształt i rozwój państwa. Praktyka w rządzeniu krajem tych partii ograniczała się do roli bądź to wykonawcy woli warstwy dominującej, za co partie te były odpowiednio wynagradzane, bądź do pozostawania w opozycji i bezskutecznych prób wetowania posunięć rządzących, lecz co istotne – wszystkie były trzymane z dala od rządzenia państwem. W efekcie nigdy nie miały szansy nauczenia się brania odpowiedzialności za decyzje polityczne, bo nigdy ich de facto nie podejmowały. Nie musiały także nigdy zawierać kompromisów z politycznymi adwersarzami, ani koalicji rządowych z innymi partiami. Podsumowując: niemiec-kie partie nie miały okazji przygotować się do zadań, które zostały przed nimi postawione w momencie ogłoszenia abdykacji Wilhelma II.

Wówczas najaktywniejszą siłą polityczną stał się ruch socjaldemokratyczny, który jednak był podzielony wewnętrznie. Tak zwani „większościowcy”, czyli większość Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (Sozialdemokratische Partei Deutschlands – SPD), głoszący program demokratyzacji ustroju i reform socjal-nych odrzucali rewolucyjne formy walki12. Nadanie państwu ustroju republikań-skiego aż do ostatnich dni wojny nie było dyskutowane. Nie istniał w Niemczech ruch republikański zdolny dążyć do takiej zmiany. Także liberalno-lewicowe mieszczaństwo zdążyło się pogodzić z  monarchią. Sami socjaldemokraci nie uważali powstania republiki za swój cel nadrzędny. W momencie, gdy jasne się

10 Podziały te niejednokrotnie nakładały się na siebie, dodatkowo komplikując sytuację. Ciekawą teorię dotyczącą zależności między podziałami społecznymi i politycznymi stworzyli Seymour M. Lipset i Stein Rokkan. Autorzy ci zwracają uwagę na zmiany, które zaszły w państwach europej-skich w XIX w. i które spowodowały powstanie podziałów socjopolitycznych, które z kolei dały po-czątek nowoczesnym systemom partyjnym. Zob. M.S. Lipset, S. Rokkan, Cleavage Structures. Party Systems and Voter Alignments Cross National Perspectives, Nowy Jork 1967, passim.

11 Na temat współczesnego systemu partyjnego Republiki Federalnej Niemiec pisze m.in. M. Wit-kowska, Partie polityczne w krajach związkowych Republiki Federalnej Niemiec, Warszawa 2003, passim. Zob. także: A. Nitszke, System partyjny Niemiec, [w:] Systemy państw Unii Europejskiej, red.

B. Kosowska-Gąstoł, Kraków 2010, s. 241–258 oraz Parteiensystem der Bundesrepublik Deutschland,

„Informationen zur politischen Bildung” 2006, nr (3) 292, passim.

12 Grupa ta przyjęła nową wykładnię marksizmu dokonaną przez Eduarda Bernstein w 1896 r.

Mniejszość, która nie zaakceptowała nowego programu, z czasem opuściła szeregi SPD i stworzyła partię komunistyczną, wierną oryginalnym zasadom marksizmu.

stało, przynajmniej dla elit politycznych i wojskowych, że wojna jest przegrana, podjęto prace nad przebudową państwa w kierunku demokratycznym. Postano-wiono znowelizować konstytucję, tak aby przygotować pole do zmiany ustroju z monarchii konstytucyjnej na parlamentarną. Zajęła się tym większość w Reich-stagu, którą stanowili socjaldemokraci, Partia Centrum oraz Partia Postępowa.

Niemcy stały się de facto republiką, chociaż formalnie zdecydować o tym miało przyszłe Zgromadzenie Narodowe. Powstała Rada Pełnomocników (Komisarzy) Ludowych, mająca pełnić rolę rządu. Jej przedstawiciele podpisali 11 listopada 1918 r. rozejm. Fakt, że większość w Radzie posiadali socjaldemokraci, spowodował, że wielu Niemców uwierzy potem, iż o klęsce przesądził „cios w plecy zadany przez wewnętrznych wrogów”, czyli niemiecką lewicę. Na jej barki, a konkretnie SPD, spadnie także odpowiedzialność za konsekwencje tego kroku. Poczucie klęski zostało spotęgowane sposobem zawarcia traktatu pokojowego z Niemcami. Przed-stawiciele Niemiec nie brali udziału w konferencji, wezwano ich dopiero pod koniec, żeby podpisali przygotowany traktat13. Rząd niemiecki, Zgromadzenie Narodowe, a także cały system polityczny Weimaru, zostały zmuszone przyjąć odpowiedzialność za warunki podyktowane traktatem. Niemcy zostały ukarane przez mocarstwa zwycięskie nie tylko w sferze materialnej, ale także moralnej.

Politycy niemieccy oraz zwykli obywatele oceniali traktat jako „haniebny dyktat”.

Od samej chwili podpisania traktatu panowało powszechne przekonanie o koniecz-ności jego rewizji. Postulat ten był istotnym punktem programu niemal każdej partii politycznej Republiki Weimarskiej. Różnice dotyczyły drogi do tego prowa-dzącej. Jednak zanim jeszcze podpisano traktat, doszło z tego powodu do

pierw-13 Niemcy miały pozostać zdemilitaryzowane, przemysł zbrojeniowy zlikwidowany. Odebrano Niemcom wszystkie posiadłości kolonialne. Oprócz tego Niemcy zostały uznane za winne wojny i z tego tytułu miały zapłacić ogromne sumy reparacji. Niemcy nie miały płacić kontrybucji wojennej, lecz odszkodowania za straty, które wyrządziły i to nie tylko za straty materialne, miały Niemcy płacić renty dla inwalidów, dla wdów i sierot po poległych. Wysokość ich ustalono dopiero w 1921 r., było to ok. 140 mld marek w złocie. Postanowienia traktatu wersalskiego wzbudziły ostry sprzeciw nie tylko w Niemczech, ale spotkały się z krytyką przedstawicieli innych nacji. W grudniu 1919 r. eko-nomista angielski John Maynard Keynes opublikował książkę Th e Economic Consequences of the Peace, Nowy Jork 1920, rozdział IV, pozycja dostępna także w Internecie: http://www.gutenberg.org/

fi les/15776/15776-h/15776-h.htm, odczyt z dn. 15.04.2012, gdzie przedstawił pogląd, że reparacje przyniosą katastrofalne skutki dla całej Europy. W stosunku do pokonanego przeciwnika zalecał politykę lekkiej ręki, politykę ustępstw, uznając to za najlepszy i najpewniejszy sposób uchronienia świata od wojny odwetowej. Rad tych nie posłuchano, a gospodarka powojennych Niemiec nie okazywała zdolności do wysiłku. Żądania aliantów nawet bez ich faktycznego wypełniania, miały fatalny wpływ socjo-psychologiczny i stworzyły podatny grunt dla agitacji przeciwko politykom wypełniającym postanowienia traktatowe i przeciw republice jako takiej.

szego kryzysu rządowego, co niestety okazało się symptomatyczne dla dalszej historii Republiki Weimarskiej.

Republika Weimarska zrodziła się z klęski i widmo to ciążyło nad całym jej istnieniem. Zatem można pokusić się o stwierdzenie, że kryzysy – gospodarczy i fi nansowy towarzyszyły republice, w różnym natężeniu, od początku jej istnienia.

Nowe państwo nie miało czasu na konsolidację zmienionych przez wojnę i rewo-lucję struktur społeczno-politycznych14.

W styczniu 1919 r. odbyły się wybory do Zgromadzenia Narodowego. Zwycię-żyła SPD, jednak nie uzyskała absolutnej większości. Konieczne było utworzenie koalicji, w skład której weszły wszystkie siły centrowe, popierające ustrój republi-kański. Na miejsce obrad wybrano Weimar, miasto, w którym żyli i tworzyli Johann Wolfgang von Goethe, Fryderyk Schiller, czy Ludwig van Beethoven. Miało to znamionować nową erę w dziejach Niemiec. Weimar kojarzony był przez Niemców ze złotym okresem rozwoju ich kultury i dumy narodowej, w przeciwieństwie do ogarniętego walkami rewolucyjnymi Berlina. W programie polityki wewnętrznej zapowiadano między innymi demokratyzację administracji, ulepszenie systemu oświaty oraz stworzenie armii na podstawach demokratycznych.

Zgromadzenie obradujące w Weimarze uchwaliło 5 sierpnia 1919 r. konstytucję republiki. Poza aktywnym udziałem ministra spraw wewnętrznych Hugona Preußa, rząd w niewielkim stopniu uczestniczył w pracach nad tym aktem. Gdy wziąć pod uwagę warunki, w jakich powstawała konstytucja, wówczas wyraźne staje się nie-zwykłe dokonanie jej twórców. Konstytucja weimarska miała charakter kompro-misowy. Program rządu odnośnie konstytucji był swego rodzaju demokratycznym porozumieniem partii wchodzących w skład koalicji, ale nie był stricte socjali-styczny, lecz był socjaldemokratyczny. Dowodziło to, że mimo iż SPD będąc naj-silniejszą partią i mając wpływ na obsadę kluczowych stanowisk w państwie, gotowa jest zdobyć się na kompromisowe rozwiązania w tak ważnej kwestii. Jednak w łonie samej SPD uwidocznił się kolejny wewnętrzny podział. Podczas głosowa-nia projektu w Zgromadzeniu Narodowym aż sześćdziesięciu siedmiu posłów koalicji odmówiło swego poparcia dla konstytucji, z czego czterdziestu trzech to socjaldemokraci. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę fakt, że część deputowanych SPD poparła ustawę zasadniczą kierując się dyscypliną partyjną, a nie własnymi przekonaniami. Nie był to z pewnością dobry omen dla przyszłej praktyki poli-tycznej nowej demokracji, gdzie w przyszłości pojawi się skłonność do

przyjmo-14 Obszerniej na temat struktury społecznej i sytuacji politycznej pisze: H. Möller, Weimar. Nie-spełniona demokracja, Warszawa 1997, s. 82–116.

wania roli partii opozycyjnej przez dużą część socjaldemokratycznego klubu w Reichstagu.

W ciągu czternastu lat istnienia Republiki Weimarskiej było aż dwadzieścia rządów, z czego jedenaście stanowiły rządy mniejszościowe. Dochodziło nawet do sytuacji, gdzie dany minister głosował przeciwko własnym projektom, gdyż w mię-dzyczasie doszło do zmiany koalicji rządzącej. Okres Republiki Weimarskiej cechował się sporym rozdrobnieniem sceny politycznej. W Zgromadzeniu Naro-dowym było reprezentowanych od jedenastu do siedemnastu partii15. Ich głównym celem było zdobycie jak największych wpływów dla własnej klienteli przy jedno-czesnym uchylaniu się od odpowiedzialności. Odpowiedzialność za rządy i polityka wewnątrzpartyjna zostały od siebie oddzielone. Taka postawa doprowadziła do defi cytu zaufania społecznego dla partii w ogólności.

Kiedy w 1925 r. na urząd prezydenta Republiki został wybrany marszałek Paul von Hindenburg w jednym ze swoich wystąpień tak się wyraził: „Dla ojczyzny obie ręce, ale dla partii nic”16. Zdanie to miało znamionować niechęć ogółu obywateli, a nie tylko nowego prezydenta, do partyjniactwa i ciągłych kłótni. Dla wielu Niem-ców osoba von Hindenburga symbolizowała niegdysiejszą siłę i splendor cesarstwa, a on sam namiastkę cesarza.

Same partie także nie stanęły na wysokości zadania, nie były w stanie spełnić roli pośrednika między społeczeństwem a władzą. Część spośród partii funkcjo-nujących w dobie Republiki była jej przeciwna i marzyła o minionym ustroju jako obrazie przyszłości. Ale nawet partie z natury demokratyczne reprezentowały często oportunistyczną postawę, pozostawiając władzę w państwie starym elitom w administracji i Hindenburgowi w armii. Partie okresu Republiki Weimarskiej posiadały niepraktyczną strukturę. Brakowało im mobilności. Ich programy miały głównie na celu powiązanie członków partii z ich wyborcami. Mniej w tym wszyst-kim chodziło o program rozwoju kraju, czy nawet zjednywanie sobie nowych zwolenników. Programy nakierowane jedynie na zadowalanie oczekiwań tradycyj-nych, lecz wąskich, bastionów wyborczych coraz mniej miały wspólnego z faktycz-nymi problemami społeczz faktycz-nymi i gospodarczymi. Sztandarowe hasło SPD w tym okresie to: „Republika to nie jest wiele, socjalizm jest celem”17. Zapewne

satysfak-15 E. Kolb, op.cit., s. 23–34.

16 W oryginale: „Für das Vaterland beide Hände, aber nichts für die Parteien”, cyt. za: H. Apel, op.cit., s. 16.

17 W oryginale „Die Republik, das ist nicht viel, der Sozialismus ist das Ziel!”, cyt. za: ibidem, s. 20.

cjonowało to lewe skrzydło socjaldemokratów, lecz ilu potencjalnych zwolenników odstraszyło?

Zanim NSDAP zmonopolizowała państwo, Hitler odniósł się do sceny poli-tyczno-partyjnej Niemiec podczas wiecu wyborczego w lipcu 1932 r. w Eberswalde.

Po kilku sarkastycznych uwagach wstępnych na temat mnogości partii politycznych i kłótni między nimi, przeszedł do meritum: „I to wszystko [kłótnie partyjne – AN]

w czasie, gdy stoją przed nami najważniejsze zadania, które mogą zostać zrealizo-wane tylko wówczas, kiedy cały naród się w tym celu zjednoczy”. Wraz ze słowami Hitlera: „Jeden naród, jedna Rzesza, jeden przywódca”18, kończy się pierwsza nie-miecka Republika, którą można nazwać za Horstem Möllerem „niespełnioną demokracją”19.

Dyktatura jednej partii zakładała wykluczenie z obiegu politycznego innych partii. Nowy ustrój niszczył legalnie działające do tej pory ugrupowania, nie wykluczając fi zycznej eksterminacji ich przywódców i lojalnych członków. Powsta-wanie nowych stronnictw politycznych było niemożliwe. Partia Narodowo-Socja-listyczna uzyskała monopol na obsadzanie urzędów państwowych, lokując tam zaufanych zwolenników swojej opcji. Partia uzyskała wpływ na tworzenie woli państwa, lecz z pominięciem zasad, które przyświecały demokracji parlamentarnej, tzn. proces ten dokonywał się z wyłączeniem debaty i drogi wypracowywania kompromisu. Parlament zatracił swą podstawową funkcję, był bowiem złożony wyłącznie z członków jednej partii. W 1934 r. odbyły się trzy posiedzenia Reich-stagu. W latach następnych deputowani zbierali się jeszcze rzadziej i zwykle tylko po to, aby wysłuchać informacji Führera na temat jego kolejnych posunięć. Faszyzm posługiwał się ideą narodową, a partię faszystowską określał reprezentantem całości narodu. Poprzez to stosunek partii politycznej do państwa kształtował się tam zupełnie inaczej, niż w państwie o ustroju demokratycznym. Doszło do zaniku odrębności między organizacją partyjną a państwową. Powstała nowa jakość urzędników – funkcjonariusze partyjni o uprawnieniach zwykłych urzędników państwowych. Zewnętrznym przejawem zlewania się obu struktur było przejęcie przez państwo symbolu samej partii – swastyki. Stopniowo dochodziło do znosze-nia lub deprecjacji charakterystycznych dla demokracji instytucji chroniących obywateli przed samowolą organów państwa, a de facto partii.

Mogłoby się wydawać, że stosunki na linii państwo – partia w III Rzeszy zostały zorganizowane wedle propozycji Kelsena. Doszło do konstytucyjnego połączenia

18 W oryginale: „Ein Volk, Ein Reich, Ein Führer”, cyt. za: ibidem, s. 17.

19 Jest to nawiązanie do tytułu książki tego autora, H. Möller, op.cit.

partii z państwem. Prawo uczyniło z NSDAP organ władzy państwowej. Jednak Hans Kelsen nie to miał na myśli. W swojej koncepcji nie dopuszczał on

partii z państwem. Prawo uczyniło z NSDAP organ władzy państwowej. Jednak Hans Kelsen nie to miał na myśli. W swojej koncepcji nie dopuszczał on