• Nie Znaleziono Wyników

STRUKTURA RYNKU POLITYCZNEGO A SZANSE RUCHU PALIKOTA

ROLA RUCHU PALIKOTA W WYBORACH PARLAMENTARNYCH W 2011 ROKU

5. STRUKTURA RYNKU POLITYCZNEGO A SZANSE RUCHU PALIKOTA

Szanse na zaistnienie na lokalnym (a w konsekwencji krajowym26) rynku poli-tycznym zależą w pewnej mierze od jego dotychczasowej i aktualnej struktury.

Liczba podmiotów zyskujących najwięcej, a przez to stanowiących o charakterze konkurencji sceny partyjnej w istotny sposób determinuje poziom poparcia uzy-skiwanego przez nowe komitety. Duże znaczenie w tym kontekście ma wskaźnik koncentracji systemu partyjnego (w skali każdego z okręgów), warunkując szanse przekroczenia bariery pozwalającej liczyć się podczas podziału mandatów. Struk-tura rynku zwykle jest dynamiczna i może ulegać zmianom, jednakże proces względnej stabilizacji systemu partyjnego w Polsce po 2005 r. powoduje, że nowym aktorom znacznie trudniej naruszyć istniejące status quo. W perspektywie krajowej rynek polityczny przyjął formę swoistego oligopolu z wyraźną dominacją dwóch formacji – Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Szczegółowy obraz lokalnych rynków wygląda nieco inaczej. Zarówno PO, jak i PiS podzieliły między siebie mandaty w dwóch okręgach, przekształcając je w klasyczny duopol.

W porównaniu z poprzednimi wyborami znacznie zmniejszyła się liczba okręgów, w których przepustkę do Sejmu otrzymały jednocześnie trzy komitety. Należy więc zauważyć, że struktura rynku uległa istotnemu przeobrażeniu: w niewielkiej części zaobserwowano wyraźną koncentrację głosów na dwóch najsilniejszych partiach, jednak w zdecydowanej większości lokalne rynki polityczne okazały się bardziej otwarte niż cztery lata wcześniej (w ponad 75% okręgów mandaty przypadły czterem lub pięciu partiom – patrz: tabela 4).

Tabela 4. Podział mandatów pomiędzy komitety według okręgów

Liczba partii uzyskujących mandaty Częstość w 2007 r. Częstość w 2011 r.

2 2

3 20 8

4 20 15

5 11 16

1 Przypadek dotyczy okręgu opolskiego, w którym w podziale mandatu brał udział dodatkowo Komitet Wyborczy Wyborców „Mniejszość Niemiecka”, uzyskując 8,81% głosów.

Źródło: opracowanie własne.

26 W rzeczywistości, aby liczyć się w walce o mandaty w okręgach należy przekroczyć próg wy-borczy w skali ogólnopolskiej, a zatem konieczność zaistnienia na krajowym rynku będzie warunkiem sukcesu w poszczególnych okręgach.

Szanse przekroczenia bariery rynkowej w przypadku nowych aktorów kształtują się pod wpływem dynamicznie zmieniających się społecznych podstaw polityki:

szczególnie normatywnej i idealnej warstwy struktury społecznej27. Przyjmując więc dwa ważne punkty odniesienia (koncentracja systemu partyjnego w 2007 r.

oraz 2011 r.) można przedstawić wyborcze losy Ruchu Palikota w poszczególnych okręgach. W pierwszej kolejności należy zadać pytanie o siłę dominacji dwóch najsilniejszych partii (PO, PiS). Analogicznie do wcześniejszego sposobu wniosko-wania, także i tu warto przyjąć dwie perspektywy analizy: wpływ dominacji naj-większych partii w okręgu zarówno na szansę otrzymania mandatu oraz na poziom uzyskanego poparcia. Przypadek pierwszy prezentuje tabela 5.

Tabela 5. Poziom poparcia dla RP w sytuacji uzyskania lub nieuzyskania mandatu (w %)

Mandat dla RP w 2011 roku

Tak Nie

Procent głosów oddanych na dwie najsilniejsze partie w 2007 r.

(średnia) 72,27 78,27

Procent głosów oddanych na dwie najsilniejsze partie w 2011 r.

(średnia) 67,78 75,60

Źródło: opracowanie własne.

W tych okręgach, gdzie w ostatnich wyborach parlamentarnych RP zdobył przynajmniej jeden mandat już cztery lata wcześniej hegemonia PO i PiS była słabsza (72,27%) w stosunku do okręgów, gdzie aktualne podejście zakończyło się niepowodzeniem (78,27%). W 2011 r. mandat dla RP wyraźnie wpłynął na osła-bienie dominacji najsilniejszych w zwycięskich okręgach (67,78%), natomiast tam, gdzie partia Palikota poniosła porażkę, koncentracja systemu partyjnego wciąż jest bardzo silna, wskazując, że ponad ¾ społeczności poszczególnych okręgów oddało swój głos na jedną z dwóch liderujących formacji. A zatem, im okręg był bardziej zdominowany przez dwie najsilniejsze partie w 2007 r., tym trudniej było tam zdobyć mandat28. Wniosek ten zyskuje silniejsze podstawy w świetle analizy dyna-miki słabnącej dominacji PiS i PO w okresie 2007–2011. Siła dwóch największych

27 Piotr Sztompka wśród aspektów struktury społecznej wymienia m.in. wymiar normatywny (normy, wartości, instytucje) oraz idealny (idee, przekonania, poglądy, wizje), zob. P. Sztompka, Pojęcie struktury społecznej: próba uogólnienia, „Studia Socjologiczne” 1989, nr 3 (114), s. 54–55.

28 Należy jednak przyznać, że tam, gdzie RP zdobywał dwa mandaty, tam sytuacja była trudna:

duża dominacja dwóch najsilniejszych partii, a jednocześnie okręg zdominowany przez mniej

partii mierzona poziomem oddanych głosów zmniejszyła się w tym czasie w skali ogólnopolskiej29. Liczba oddanych głosów na kandydatów PO i PiS spadła średnio o 4,36%. Tam, gdzie podejście wyborcze Ruchu Palikota zakończyło się fi askiem przeciętny spadek koncentracji głosów na dwóch najsilniejszych komitetach wyniósł: – 2,66% (o wiele mniej niż średnia krajowa), co oznacza, że start RP zwieńczony uzyskaniem mandatu znacząco osłabił hegemonię PiS i PO, a to w sposób naturalny wpływało na zmianę dotychczasowej struktury rynku. Przy-glądając się sytuacji odwrotnej – w tych okręgach gdzie udało się wywalczyć dwa mandaty – można odnaleźć potwierdzenie powyższej tezy. Średni spadek poparcia dla dwóch najsilniejszych partii (w okresie 2007–2011) to: – 6,27%, a więc był większy niż średnia ogólna. Oznacza to, że to właśnie w tych okręgach udało się naruszyć hegemonię PO–PiS o wiele skuteczniej30.

Problem ten można rozważyć w drugim proponowanym aspekcie – w odniesie-niu do poziomu uzyskiwanego poparcia. Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość wspólnie straciły najwięcej głosów w okręgu nr 33 (Kielce):

spadek o 9,73%. Poparcie dla Ruchu Palikota w tym okręgu osiągnęło poziom stosunkowo niski (8,85%). Z kolei obaj hegemoni tylko w jednym przypadku poprawili swój wynik w tym wymiarze. W okręgu nr 40 (Koszalin) uzyskali lepsze poparcie o 0,01% głosów. I właśnie tam RP cieszy się popularnością większą niż średnio w całej Polsce (12,36%). Te jednostkowe i zarazem skrajne przykłady nie oddają jednak swoistej tendencji obserwowalnej statystycznie.

Można również spróbować ocenić średni poziom społecznej akceptacji RP podczas wyborów w perspektywie ujętej w przedziały spadającej dynamiki popar-cia dla dwóch najsilniejszych formacji (od – 9,73% do – 5% oraz od – 4,99% do 0%)31. Z przytoczonych danych wynika, że tam, gdzie dominacja PiS–PO osłabła

podmiotów (próg wyborczy jest wówczas większy – RP zdobywał tam średnio 11,32% głosów, a więc więcej niż w skali całego kraju).

29 Jednym z powodów jest z pewnością fakt, iż na scenie politycznej mieliśmy do czynienia z większą konkurencją – już nie cztery podmioty, a pięć uzyskało przepustkę do reprezentowania elektoratu w Sejmie. Dodatkowo w wyborach uczestniczyły dwie nowe formacje, które mogły liczyć na względnie dobry rezultat. Z jednej strony RP, z drugiej – ugrupowania Polska Jest Najważniejsza, która ostatecznie uzyskała poparcie na poziomie 2,19%.

30 Rzadkość tych przypadków świadczy raczej o  sile istniejących barier wejścia na rynek polityczny.

31 Szerokość przedziałów została wyznaczona arbitralnie. Warunkiem doboru była ich względna równość. Odnotowano także tylko jeden przypadek, gdzie poparcie dla PiS i PO w okresie 2007–2011 wzrosło (o 0,01%). Dlatego też wynik należy traktować ostrożnie. Uwzględniając ten przypadek na równi z innymi należałoby stwierdzić, że nie ma istotnego związku między zmiennymi: tam, gdzie dominacja dwóch najsilniejszych partii się „symbolicznie zwiększyła” (0,01%), tam procent

uzyska-najbardziej (od – 9,73% do – 5%), tam poparcie RP było wyższe (10,79%) niż w okręgach, gdzie dominacja dwóch najsilniejszych słabnie z mniejszą siłą (od – 4,99% do 0%). Tam wyniosło średnio 9,64%. Dane te nie wskazują jednak na wyraźne różnice między średnimi w poszczególnych przedziałach, dlatego trzeba sądzić, że związek nie jest silny, aczkolwiek szczegółowa analiza korelacji potwier-dza statystyczną istotność tego związku na poziomie 0,0532.

Czynnikiem o analogicznym wpływie na szanse zaistnienia nowego podmiotu na scenie politycznej była liczba uczestników skutecznie konkurujących o mandaty w określonym okręgu. Porównując średnie poparcie dla RP w okręgach, w których w ostatecznym podziale miejsc w Sejmie brały udział dwa, trzy, cztery lub pięć komitetów wyborczych można dostrzec pewną prawidłowość. Im większa liczba podmiotów uczestniczących w podziale (poza sytuacją, gdy mandaty uzyskiwały wszystkie partie obecne w Sejmie), tym poparcie dla RP wyższe33.

Tabela 6. Poparcie dla RP a rozproszenie głosów pomiędzy partie polityczne

Liczba komitetów uczestniczących w podziale mandatów

Poparcie dla RP w 2011 r.

(w proc.)

2 6,75

3 9,54

4 10,79

5 10,08

Źródło: opracowanie własne.

nych głosów dla RP był znacząco wyższy niż średnia ogólnopolska. Z takim przypadkiem mieliśmy do czynienia tylko w jednym okręgu, dlatego też tego wyniku nie można traktować za podstawę dla wyciągania bardziej generalnych wniosków.

32 Siła związku nie jest znacząca. Współczynnik korelacji Pearsona wyniósł – 0,363, a istotność p = 0,020.

33 Ta korelacja jest również istotna statystycznie na poziomie 0,05.