• Nie Znaleziono Wyników

Stocznia Chantiers de l’Atlantique CGT informuje o kolejnym przypadku wyzysku

Rozdział 6. Analiza ogólna i zalecenia

Sytuacja, którą zarysowuje niniejszy raport skłania do krytyki dwojakie-go rodzaju. Z jednej strony nie wydaje się satysfakcjonująca na poziomie politycznym; z drugiej – jest wątpliwa z punktu widzenia prawa, co jest argumentem za zdecydowaną zmianą systemu prawnego stosowanego wobec pracowników z krajów A8 we Francji.

1. Wymiar polityczny: ryzyko naruszenia podstawowego prawa do swobodnego przepływu pracowników

Podstawowa idea, którą autor chce tutaj przedstawić, dotyczy ryzyka naruszenia podstawowego prawa do swobodnego przepływu pracowni-ków w przypadku części obywateli europejskich, choćby tych nowych.

Poniżej znajduje się tekst opublikowany 5 kwietnia 2006 r., pobrany ze strony http://www.libres.org/francais/actualite/archives/archives.

htm, który dość dobrze tłumaczy ten problem:

22 Dyrektywa 96/71/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 16 grudnia 1996 r. dotycząca delegowania pracowników w ramach świadczenia usług (http://eur-lex.europa.eu/Notice.do?va- l=346674:cs&lang=pl&list=460218:cs,459486:cs,451067:cs,346674:cs,&pos=4&page=1&n-bl=4&pgs=10&hwords=&checktexte=checkbox&visu=#texte).

„Wiadomo, że od samego początku wspólny a następnie jedno-lity rynek Unii Europejskiej opiera się na zasadzie pięciu swobód w przepływie: dóbr, usług, kapitału, przedsiębiorstw i pracowników.

Zapewniono z pewnością swobodę dla towarów, kapitału i przed-siębiorstw (choć we Francji można by jeszcze wiele zrobić w kwe-stii środków zapobiegania przejęciom, które zakłócają te swobo-dy), w mniejsza stopniu zaś w kwestii dwóch pozostałych spraw:

w przypadku usług znane są nam problemy związane z dyrektywą BOLKESTEINa. Jednak to swobodny przepływ pracowników ma się najgorzej, w szczególności w przypadku dziesięciu nowoprzy-byłych państw.

Środki przejściowe były wprowadzane od 1 maja 2004 r., by na-łożyć ograniczenia na swobodny przepływu pracowników. Francja wyprzedzając w pewnym sensie projekt ustawy SARKOZY w spra-wie imigracji (dobór migrantów w zależności od zapotrzebowania na rynku pracy, tak jakby państwo mogło zbadać potrzeby rynku pracy...), zdecydowała się właśnie utrzymać ograniczenia w swo-bodnym przepływie pracowników z dziesięciu nowych państw członkowskich. Le Monde-Economie, który poinformował o tym fakcie, dodaje, że „tylko ci, którzy zostaną zatrudnieni w tzw. na-piętych zawodach (w których liczba nienabytych ofert pracy jest znaczna: hotele i restauracje, budownictwo i roboty publiczne, opieka indywidualna) otrzymają zezwolenie na pracę”.

Inni muszą poczekać u siebie, co wściekle podirytowało ich rzą-dy: przypomniały Francji, że swobodny przepływ pracowników jest częścią podstawowych zasad Unii i że „przede wszystkim właśnie swobodna przepływu była dla obywateli ze Wschodu, zamkniętych przez sześćdziesiąt lat w swoich komunistycznych granicach, pod-stawowym argumentem za przystąpieniem”. To jednak nie stanowi problemu dla francuskiego rządu. Bez wątpienia chodzi o nową for-mę „patriotyzmu gospodarczego” na ultra liberalną nutę: „Francja dla Francuzów”. Prawda, że teoretycznie parlamentarzyści i związ-ki opowiedziały się za otwarciem, jednak jeśli chodzi o przejście do czynów, to już co innego. W Niemczech wydano 500 000 zezwoleń, we Francji 10 000. Jedni są więc bardziej wymagający niż inni.

Dla nas interesujące w tych przytaczanych przez Le Monde in-formacjach jest przypomnienie, że Irlandia, Wielka Brytania i Szwe-cja całkowicie otworzyły swoje rynki pracy w chwili przystąpienia

dziesięciu nowych państw do Unii w 2004 r. 100 000 pracowników ze Wschodu zamieszkało w Irlandii i 340 000 w Wielkiej Brytanii.

i co się stało? Nie tylko nie wzrosło bezrobocie w tych krajach, ale się obniżyło, ponieważ ten napływ pozwolił zwiększyć podaż, do-prowadził do wzrostu gospodarczego, a w konsekwencji do utwo-rzenia nowych miejsc pracy, pozwolił wchłonąć sektorowe niedo-bory siły roboczej i szarą strefę. Po raz kolejny mamy dowód: otwar-cie granic, w tym dla pracowników, jest korzystne dla wszystkich i krajowi pracownicy nie mają się czego obawiać. Ten odruchowy strach we francuskim stylu to wpływ Malthusa.

W tej sytuacji Hiszpania, Portugalia i Finlandia zdecydowały również znieść ograniczenia. Belgia wkrótce postąpi podobnie.

Inne kraje zwiększają kwoty dla poszczególnych narodowości.

Tylko Galia stawia opór najeźdźcom. Komentarz Le Monde: „Pa-ryż wolał zagrać ostrożnie, poza tym, że rzucił na siebie na nowo podejrzenie: czy Francja chce nadal Europy?”. Po wzruszających przemowach na temat pomocy, której potrzebują od nas kraje Eu-ropy Wschodniej, Francja zatrzasnęła im drzwi przed nosem. To nie problem dla krajów Europy Wschodniej, których obywatele pójdą pracować do innych krajów Unii, a dramat francuskiej gospodarski, która pozbawia się dobrej jakości siły roboczej i poniekąd wystawia na próbę szacunek i zaufanie do siebie. Oby tak dalej, i wkrótce dołączymy do Korei Północnej.

Ten tekst pokazuje, że we Francji temat imigracji, a szczególnie imigra-cji dotyczącej pracy jest silnie upolityczniony. Poza sporami ideologicznymi należy z pewnością uwzględnić dane statystyczne, którymi dysponujemy i które pokazują, że część migracji z krajów A8, w szczególności z Polski, to migracje studentów, którzy decydują się zamieszkać na stałe we Francji i znaleźć tam pracę. Jest to z punktu widzenia Francji napływ wykwalifi -kowanych pracowników i młodzieży europejskiej, których nie należy w ża-den sposób dyskryminować.

2. Wymiar prawny

Środki częściowego i stopniowego otwierania francuskiego rynku pra-cy nie wydają się zbyt realistyczne. Dla przykładu jeśli obywatel jednego z 8 krajów przybędzie do Francji jako turysta i jeśli będzie chciał

praco-wać, a nawet otrzyma propozycję w jednym z 61 „otwartych zawodów”, obecne prawo zmusza go do powrotu do kraju, w trakcie gdy admini-stracja francuska rozpatruje jego sprawę. To rodzaj zakazu, który skłania koniec końców do oszustwa. Jest on skądinąd zupełnie niedopasowany do potrzeb przedsiębiorstw w zakresie rekrutacji.

Jeśli uznać, że rzeczywiście istnieje zapotrzebowanie na siłę roboczą w tych sektorach, nie ma powodu, by pozostać przy systemie zezwoleń, który nie gwarantuje zresztą, że nie będą miały miejsca nadużycia.

Z jednej strony należałoby więc bez wątpienia uelastycznić przepisy dotyczące dostępu do francuskiego rynku pracy dla obywateli państw A8. Z drugiej strony jednak należy wzmocnić i zwiększyć kontrolę działań w handlu siłą roboczą, które w rzeczywistości dotyczą pracowników wy-słanych tymczasowo do Francji w ramach świadczenia usług (podwyko-nawstwo). Tam właśnie ma miejsce dumping socjalny i należy wzmocnić współpracę między instytucjami kontrolującymi siłę roboczą (inspekcja pracy, straż graniczna itp.) poszczególnych krajów europejskich w tym względzie.

Załącznik

Przykład sposobu rekrutacji za pomocą ogłoszenia