• Nie Znaleziono Wyników

Słowo asceza wywodzi się z greckich słów: askesis – ćwiczenie, systematyczny wysiłek, praktyka, i askein – kształtować, obrabiać146. Na przestrzeni wieków określeniu

asceza nadawano sens fizyczny, rozumiejąc ją jako kształtowanie określonej sprawności

fizycznej, a także sens etyczno-moralny, pojmowany jako podejmowanie systematycznego wysiłku dla rozwoju inteligencji i wzmocnienia woli oraz sens religijny określający wysiłek, który ma pomóc w oddawaniu czci bóstwom. Współcześnie ascezę rozumie się przede wszystkim w sensie religijnym i moralnym147. Jak zaznaczyła Kinga Wiśniewska-Roszkowska, asceza niejednokrotnie łączy się z podejmowaniem określonych wyrzeczeń, wstrzemięźliwości, które nie mogą być celem same w sobie, ale winny kierować ku Bogu i pomagać w zbliżaniu się do Niego148.

Dla środowiska monastycznego w Thawatha podejmowanie praktyk ascetycznych i korzystanie z duchowych rad były dwoma nierozłącznymi aspektami. Szczególne niebezpieczeństwo dla osób świeckich stanowiło zaangażowanie w wyrzeczenia przy jednoczesnym braku przewodnika duchowego. Kierownikiem dla innych nie mógł być jednak żaden świecki chrześcijanin, gdyż rola ta utożsamiana była z mnichami. Klasztor opata Seridosa był pośród innych szczególnie otwarty na potrzeby

świeckich, dlatego Starcy napominali tych, którzy samowolnie, bez towarzysza

duchowego żyli ascezą149. Według Abbas chrześcijanie podejmujący wyrzeczenia bez porozumienia ze starcem byli szczególnie narażeni na pobłądzenie i obranie drogi, która tylko pozornie wydawałaby się świętością. W związku z powyższym z przyjmowaniem przez świeckich cech życia mniszego miało się łączyć posłuszeństwo przejawiające się podporządkowanie radom Abbas.

145 Por. UP, s. 119.

146 Por. K. Wiśniewska-Roszkowska, Asceza, moralność, zdrowie, Warszawa 1980, s. 12.

147 Por. M. Chmielewski, Vademecum duchowości katolickiej. 101 pytań o życie duchowe, Lublin 2004, s. 196.

148 Por. K. Wiśniewska-Roszkowska, Asceza..., dz. cyt., s. 12-14.

187

Asceza miała przewartościować mentalność chrześcijanina i przemienić jego życie tak, aby dystansując się do doczesności, stał się człowiekiem duchowym150. W swoich Naukach Doroteusz zapisał, iż przykładem ascezy może być jego najbliższy uczeń Dozyteusz. Opisując proces odkrywania życia chrześcijańskiego owego mnicha, Doroteusz zaznaczył:

„W jaki sposób żył przedtem, w jakich rozkoszach i rozpieszczeniu, nie słysząc nic o Bogu? A do (...) świętości doprowadziło go w krótkim czasie, jak słyszeliście, ćwiczenie w posłuszeństwie i wyrzeczeniu (...)”151.

Według Barsanufiusza do zewnętrznych praktyk ascetycznych są zobowiązani przede wszystkim ludzie zdrowi, zaś „od tych, którzy chorują na ciele, Bóg [tego] nie wymaga”152. Umartwieniem mogło być również cierpliwe znoszenie cierpień wynikających z doświadczanych słabości ciała. Wielki Starzec zachęcał jednak, aby w tej kwestii zachować rozsądek. Kiedy pewien diakon uskarżał się na chorobę oka i nie wiedział, czy udanie się do lekarza nie będzie sprzeczne z mniszą ascezą, Barsanufiusz oznajmił, iż nie jest czymś niewłaściwym doradzenie się specjalisty153. Wskazanie na potrzebę zachowania rozsądku można zauważyć również w jednym z tekstów Jana Proroka, który podkreślał, że dobra jest troska o zachowanie umiaru w przyjmowaniu posiłków, ale podejmowanie tej praktyki zbyt radykalnie może być pokusą demona154.

Z rad Abbas Barsanufiusza i Jana można wnioskować, że zewnętrzne umartwienia miały uczyć chrześcijan większego zaufania do Boga. Ów proces Barsanufiusz określił jako dwa zapomnienia: zapomnienie o zaspokajaniu doczesnych potrzeb, aby nie

zapominać o Bogu155. Szczególną przestrzenią, w której uczniowie mogli się umartwiać, była codzienność i związane z nią okoliczności, m.in. zachowanie odpowiedniego czasu na sen156 czy powściągliwość w jedzeniu157.

Owoce ascezy mogły być możliwe wyłącznie dzięki współpracy człowieka z Bogiem. Odpowiedzią, jaką człowiek dawał na łaskę, był podejmowany przez niego trud158. Tę zależność Barsanufiusz przedstawił Doroteuszowi, opisując metaforycznie, iż

150 Zob. List 241. 151 DG, s. 92. 152 List 77. 153 Por. List 225. 154 Por. List 378. 155 Por. List 352. 156 Zob. List 321. 157 Zob. List 239, 328, 378, 510, 522. 158 Zob. List 187.

188

do człowieka należy przygotowanie ziemi (podjęcie wysiłku), aby mogło być na niej

zasiane ziarno (przyjęcie łaski Bożej), które będzie wzrastało159. Wielki Starzec, wskazując na potrzebę dążenia do świętości, często podkreślał potrzebę zaangażowania człowieka, które ma prowadzić do zbawienia. W pewnej nocie do Doroteusza wskazał, iż „każdy dar otrzymuje się dzięki trudowi serca”160.

W jednym ze swoich opracowań teolog Marek Chmielewski zaznaczył, że asceza nie może być podejmowana ze względu na motywy egoistyczne, ale z miłości do Boga, bliźniego i samego siebie. Aby owocem wysiłków ascetycznych było stanie się

podobnym do Chrystusa161, winny one być podejmowane we współpracy z łaską Bożą162. Również dla Mędrców z Thawatha asceza miała sens o tyle, o ile zmierzała do pokonania określonych słabości i zbliżała do Boga. W jednym z listów do mnicha Andrzeja Barsanufiusz wskazał, iż wysiłki ascetyczne są ćwiczeniem się w pełniejszym zaufaniu Bogu163; postawę tę prawdopodobnie miał na myśli święty Piotr, który zapisał, aby powierzyć Mu wszystkie troski164.

Zauważając pierwszeństwo ascezy wewnętrznej przez zewnętrzną, Barsanufiusz podał, iż dla chrześcijanina ważniejsze jest powstrzymywanie gniewu lub niedopuszczanie do wzburzenia niż np. spanie na siedząco bądź bez poduszki165. Praktyki zewnętrzne miały służyć przemianie wewnętrznej, w przeciwnym razie byłyby pozbawione sensu.

Wysiłki ascetyczne rozumiane jako środek wspierający w dążeniu do zbawienia166

zostały przez Wielkiego Abbę określone mianem podwójnego ubóstwa. Pierwszym rodzajem ubóstwa miały być wysiłki zmierzające do porzucenia swoich namiętności ze względu na Boga; drugim zaś uwolnienie się od dóbr materialnych. Jak dodał Starzec, wyzwalanie się od wszelkich zbędnych ciężarów powinno się dokonywać w pokorze, bez pragnienia rozgłosu, uznania i docenienia ze strony innych ludzi. Barsanufiusz zalecił Doroteuszowi, by nawet starał się ukrywać przed bliźnimi wszelkie zasługi, które wynikały z jego dobrych czynów167.

159 List 262.

160 List 267.

161 Zob. Rdz 1, 26; Mt 5, 48.

162 Por. Por. M. Chmielewski, Vademecum duchowości..., dz. cyt., s. 196-197.

163 Por. List 77.

164 List 75; por. 1 P 5, 7.

165 Por. List 227.

166 Por. List 600.

189

Ważnym dopowiedzeniem wydaje się uwaga Barsanufiusza, który wyjaśnił pewnemu ojcu, iż właściwe rozumienie wysiłków ascetycznych weryfikuje się w miłości bliźniego. Asceta winien zwracać szczególną uwagę, by odnosić się do bliźnich z szacunkiem, nie prowokując nikogo do gniewu czy zniecierpliwienia168.

W jednej z maksym umieszczonej w Apoftegmatach abba Jan Karzeł wskazał:

„Trwaj w wyrzeczeniu się dóbr materialnych i spraw ciała, na krzyżu, w walce, w ubóstwie ducha, w wierności swemu postanowieniu, w wewnętrznej ascezie, w poście, pokucie i łzach; w walce z pokusami, w roztropności i niewinności dusz. Bierz udział we wszystkim, co pożyteczne; pracuj w skupieniu (...)”169.

Wydaje się, że w powyższym tekście mnich Jan Karzeł wskazał na ascezę, która rozumiana jest również jako wyrzeczenie, podjęcie wysiłku, zewnętrznej i wewnętrznej czujności oraz zaangażowaniu w rozwój cnót. W jednym z listów Starca Jana Proroka do pewnego ojca Abba zwrócił mu uwagę na potrzebę wstrzemięźliwości przejawiającej się w pięciu aspektach: powściągliwości w przyjmowaniu pokarmów, długości snu, skromności w ubiorze, pracy nad własną zmysłowością oraz sposobem wypowiadania się, by nie poruszać spraw zbędnych bądź raniących bliźnich170. W innym miejscu Starzec Jan, wskazując na potrzebę wyrzeczenia, zachęcił pobożnego chrześcijanina, by starał się wyrywać korzenie wszelkich namiętności, co miało się dokonywać w pragnieniu pełnienia jedynie woli Bożej, kształtowaniu powściągliwości i umartwianiu sfery zmysłowej171. Jeden ze współczesnych pustelników zauważył, iż wyrzeczenie mnicha można odnieść do czterech potrzeb, których doświadcza asceta. Pierwszym jest wyrzeczenie potrzeby rozkoszy cielesnej ze świadomością, iż żaden człowiek i tak nie będzie jej w stanie nigdy zaspokoić; drugim wyrzeczenie potrzeby działania, by ponad aktywność zewnętrzną postawić zaangażowanie wewnętrzne; trzecim wyrzeczenie

potrzeby widzenia i odczuwania, aby nie skupiać się wyłącznie na zaspokajaniu zmysłów,

czwartym wyrzeczenie potrzeby bycia pierwszym przejawiającej się niekiedy osądzaniem bliźnich i pogardzaniem nimi172.

Jednym z zaleceń, jakie Barsanufiusz dał pewnemu mnichowi, była zachęta, by ten w praktykach ascetycznych stosował metodę tzw. małych umartwień. Starzec wskazał, by mnich w swojej codzienności wykorzystywał drobne trudności i niewygody

168 Por. List 489; zob. List 229.

169 Abba Jan Karzeł (Kolobos) 34 (349), w: AG, s. 267.

170 Por. List 155-159.

171 Por. List 462.

190

jako okazje do wyrzeczeń. Abba opisał bratu kilka przykładów z życia innych mnichów, którzy idąc drogą małych umartwień, spali na mniej wygodnym posłaniu, wybierali zajęcia wymagające większego trudu, a planując przygotowanie posiłku, przyjmowali mniej smaczne produkty czy wreszcie starali się unikać lenistwa173.

W 48 rozdziale swojej Reguły święty Benedykt zapisał, iż „bezczynność jest wrogiem duszy”174, w związku z czym zalecił, aby cenobici mieli wyznaczone pory do pracy i innych praktyk duchowych. Środkami, jakie Barsanufiusz zalecał mnichom doświadczającym bezczynności, były: podejmowanie wyrzeczeń i trudów oraz modlitwa skierowana do Boga i świętych w chwilach opanowania przez namiętność lenistwa175.

Warto w tym miejscu przywołać fragment dzieła O dobrowolnym ubóstwie, w którym Nil z Ancyry napisał, iż przykładu wyrzeczenia i wszelkiej ascezy należy upatrywać w osobie Jana Chrzciciela i samych Apostołów. Mnich z Ancyry upatrywał dodatkowo w owych postaciach podwalin monastycyzmu:

„Znacie przecież także ubogich Nowego Testamentu: Jana, zwiastuna Chrystusa, a równocześnie chór Apostołów, z których wzięło początek życie monastyczne. [Wiecie, że Jan] wybrał z własnej woli pustynię na miejsce zamieszkania, jedząc «szarańczę i miód leśny», a używał ubrania z wielbłądziej sierści. Apostołowie zaś, słuchając zachęty Pańskiej, poprzestali na jednym płaszczu i pożywieniu, które gdziekolwiek znaleźli o danej porze”176.

W duchowości chrześcijańskiej asceza zakłada długotrwały i systematyczny wysiłek, mający na celu zdobycie określonej sprawności ułatwiającej zjednoczenie z Bogiem. Ascezą nie można nazywać podjęcia jednorazowego wysiłku, gdyż zakłada ona wejście na drogę „religijnego samowychowania, w którym nie chodzi o tłumienie czy wyniszczanie naturalnych dynamizmów człowieka, lecz o ich sublimowanie oraz integrowanie zgodnie z wymogami swego powołania i zasadami życia duchowego”177.