• Nie Znaleziono Wyników

Cechy talk show jako gatunku telewizyjnego

W dokumencie Talk show (Stron 36-39)

Amerykańscy teoretycy telewizji, mający do czynienia z ogromną liczbą różnorodnych programów typu talk show, określili kilka cha-rakterystycznych cech tego gatunku [Timberg, 1994, za: Godzic, 1999, s. 109–110; por. Godzic, 2004, s. 42–43]:

u Talk show to gatunek, w którym prowadzący odgrywa podsta-wową rolę – jest nie tylko gospodarzem programu, lecz także osobą, wokół której rozgrywa się widowisko (show). Większość amerykańskich talk shows w tytule programu zawiera imię lub nazwisko prowadzącego/prowadzącej program.

u Talk show to program, który ma sprawiać wrażenie rozmowy toczącej się na żywo – widz ma złudzenie, że bezpośrednio uczestniczy w oglądanym widowisku [Feuer, 1997].

u Prowadzący w sposób intymny i bezpośredni zwraca się do milionów widzów. Niektórzy badacze mówią wręcz o tworze-niu więzi na wzór rodzinny [Godzic, 2004, s. 43].

u Talk show to także imitacja spontaniczności – „potrafi sprawić wrażenie rozmowy nie poddanej kontroli, bazując na zasad-niczej strukturze spontanicznego przekazu” [Godzic, 1999, s. 110]. W rzeczywistości, co często podkreślają osoby zajmujące się produkcją programów telewizyjnych, mamy do czynienia ze starannie wyreżyserowanym spektaklem.

u Talk show to także gatunek marketingowy15, który przynosi większe dochody, niż wynoszą koszty jego produkcji. W Sta-nach Zjednoczonych najbardziej znani prowadzący talk shows należą do jednych z najbogatszych ludzi.

15 Juliusz Tyszka podaje przykład jednego z odcinków amerykańskiego talk show Richar-da Beya „Richard Bey Show”, którego gośćmi były małżeństwa nie znajdujące już przy-jemności w seksie. Jednym z zadań dla małżeństw podczas programu było skakanie razem na materacu. Dwa tygodnie wcześniej gospodarz programu reklamował w te-lewizji właśnie materace [Tyszka, 1995, s. 40].

Wiesław Godzic dodaje jeszcze trzy cechy talk show uwzględniające rolę odbiorcy i jego społeczny kontekst [Godzic, 1999, s. 110–111]:

u Talk show to gatunek, którego specyficznym elementem jest podglądanie (voyeuryzm). Widz jednak ma świadomość, że jest świadkiem opowiadanych przez innych historii, i tym samym zostaje „zanurzony w wymiar społeczny” [Godzic, 1999, s. 111].

„Perwersyjna przyjemność «zaglądania przez dziurkę od klu-cza» pryska – pisze Pstrucha – gdyż sytuacja komunikacyjna sankcjonuje jego pozycję [widza – G.P.], otrzymuje on zapro-szenie do uczestnictwa w dyskusji w roli widza i słuchacza”

[Pstrucha, 2002, s. 28].

u Talk show zdecydowanie polega na „epatowaniu sferą ludz-kiej ułomności” [Godzic, 1999, s. 114], jednak może ona słu-żyć celom quasi-terapeutycznym.

u Porusza zagadnienia władzy – nie politycznej ani społecznej, lecz semiotycznej, co Wiesław Godzic nazywa „sprawowaniem kontroli nad znaczeniami”, a co wiąże się z podważaniem zna-czeń tekstów telewizyjnych [zob. Godzic, 1999, s. 116].

Polski talk show zasadniczo różni się od amerykańskiego pierwo-wzoru cechami gatunkowymi. Nadal, mimo ponad 15-letniego istnie-nia w przestrzeni medialnej, jest gatunkiem różnorodnym, nie dają-cym łatwo się klasyfikować. W tym miejscu przedstawię listę cech polskiego talk show stworzoną przez Wiesława Godzica w 1999 roku [Godzic, 1999, s.120–121] wraz z moim komentarzem.

Po pierwsze, według Godzica polskie talk shows najczęściej są zorien-towane na temat, a nie na osobę prowadzącego, o czym może świad-czyć już sam tytuł programu. To nie gość ani prowadzący, lecz prob-lem mają przyciągnąć widzów. Od kilku lat jednak w polskiej telewizji pojawia się coraz więcej programów, których popularność jest spowo-dowana właśnie osobą prowadzącego (prowadzącej), na przykład: „Co z tą Polską?” prowadzonym w Polsacie przez Tomasz Lisa, „Kuba Woje-wódzki” prowadzonym przez Kubę Wojewódzkiego w TVN (wcześniej

w Polsacie), „Najsztub pyta” – którego gospodarzem był Piotr Najsztub,

„Rozmowy w toku” prowadzone przez Ewę Drzyzgę, czy oskarżany o wulgarność, emitowany od lutego do maja 2005 roku w niedziele po 22 w TVP1 program „Lekka jazda Mazurka i Zalewskiego”, prowadzony przez dwóch felietonistów tygodnika „Wprost” (zdjęty z anteny16).

Po drugie, jak twierdzi Godzic: „czas realny polskiego talk-show [pisownia autora – G.P.] jest więc czasem niepewnym i zawieszonym mię-dzy domniemaniem «tu i teraz»a postmodernistycznie pojętym czasem teraźniejszym, czyli zawierającym w sobie przeszłość wraz z przyszłością”

[Godzic, 1999, s. 121]. Większość obecnych talk shows sprawia jednak wra-żenie rozgrywających się w czasie teraźniejszym na oczach widzów.

Po trzecie, brak intymnego zwrotu w kierunku widzów, co Godzic wiązał w 1999 roku z upadkiem kultury słowa pisanego. Jednak to spostrzeżenie wydaje się dzisiaj już nieaktualne. Wraz z coraz bar-dziej widoczną w polskiej telewizji ewolucją w kierunku neotelewizji [Casetti, Odin, 1997] upowszechnia się właśnie intymny, „swojski”

i raczej mieszany (prywatno-publiczny) sposób komunikowania się z masowym odbiorcą.

Po czwarte, polski talk show jest, według autora książki Telewizja jako kultura, miejscem „sztuczności i pozorowanej luzackości”, gdzie

„prowadzący i goście najczęściej odgrywają swoje role, pochodzące bynajmniej nie ze scenariusza programu telewizyjnego, lecz z założonej uprzednio wizji” [Godzic, 1999, s. 121]. Gatunek ten na tyle już dojrzał w polskiej telewizji, by zarówno prowadzący, jak i goście odnaleźli w nim swoje miejsce.

Czy rzeczywiście polskie talk shows różnią się od amerykańskich poprzedników? Wydaje się, że tak, choć różnica ta dotyczy przede wszyst-kim sposobu traktowania gościa i opracowania tematu. Brak (może poza

16 Ideą tego talk show była luźna i rozrywkowa rozmowa na bieżące tematy polityczne.

Dziennikarze swoim gościom zadawali bardzo bezpośrednie pytania, np. Zbigniewa Religę zapytano o jego kłopoty z alkoholem. Po emisji programów, w których doszło do nieprzyjemnego starcia Roberta Mazurka ze Zbigniewem Ziobrą, a następnie z Lu-dwikiem Dornem, dyrekcja TVP1 postanowiła zdjąć ten program z anteny.

paroma wyjątkami)17 brutalnych widowisk w stylu „Jerry Springer Show”

czy „Jay Leno Show”, które często swój finał znajdują poza studiem. Mar-cin Niemojewski mówi nawet o swoistej dojrzałości rodzimych produkcji z gatunku talk show [Niemojewski, 2003]. Widać wyraźnie, że po kilku latach od sformułowania tez o różnicach między amerykańskimi a pol-skimi talk shows niektóre z nich straciły na aktualności.

Ważne słowa na temat roli talk show w tworzeniu pewnych wzor-ców kulturowych wypowiedział Piotr Zdanowicz: „Wyznania prosty-tutki, transwestyty lub maltretowanej kobiety w jednym talk show mogą stać się poznawczo bogatym, edukacyjnie ważnym i terapeu-tycznie cennym dokumentem ludzkiego dramatu, w innym zaś – nie-smaczną sensacją i obyczajową prowokacją traktowaną wyłącznie jako produkt rozrywkowy mający przynieść zysk. Jedne rozmowy będą uczciwą dysputą o życiu, inne – zwykłym podglądactwem. Będzie to zależeć od intencji i umiejętności producentów i autorów. Talk show jako gatunek telewizyjny to nader pojemna forma, zdolna pomieścić treści bardzo różne oraz mogąca prezentować różne stylistyki” [Zda-nowicz, 2000, s. 58]. Do talk shows, które mają ambicje być użytecz-nymi publicznie, aspiruje jeden z bardziej dojrzałych programów tego typu – „Rozmowy w toku”.

W dokumencie Talk show (Stron 36-39)