Czemu i iak się iedni za drugich modlit mamy.
Boże, Oycze nasz! ty chczesz, żebyśmy się iak
( 9» )
bracia miłowali; iak nas ty miłujesz po oycowsku.
Jak sobie samym, tak też źyczemy, prosiemy i spo- i dzlcwamy się od ciebie dla naszych bliźnich wszyst
kiego dobrego z twoiey niewymowney dobroci.
Boże! ty ich wszystkich znasz, i starasz się o nich po oycowsku; nie trzeba, żebyśmy ich tobie przy-1 Pominali. My tobie nic nie możemy powiedzieć ? czegobyś ty nie wiedział, niczego od ciebie żądać, czegobyś ty dla nich nie nagotował. Ty możesz, i więcey czynisz, niżeli my prosiemy, albo rozu
miemy. Ale się to tobie podoba, gdy w modlitwie ttaszey pamiętamy na braci naszych, i o ich uszczę
śliwienie iako • własne swoie troskliwemi iesteśmyj Miłość nasza się tobie podoba, która taką modlitwą rozrzażona bywa. Przez nie ciebie iak naymiłoś- ciwszego oyca czcimy, istaiemy się twoich dobro- dzieystw godnieyszemi, stając się tym samym lep-r szemi, im bardziey innych miłujemy.
Chcielibyśmy częstokroć pomodz, ale nie mo
żemy zawsze miłości naszey w uczynku okazać, bo ciebie się więc udaicmy, iak do naszego wszech
mocnego i miłościwego oyca, polecaiąc ich twoiey przedziwney opatrzności, iak twoje dzieci. Na cie
bie się zdaiemy, czego my nie zdołamy. Ty możesz i zapewne uczynisz, co iest dla nich naylepsze. O mk to bardzo uspokoją serce nasze,
Usłysz tedy życzenia i prośby naszey miłości, a icźeliby się co w nię wmieszało, co się nam tylko dobre widzi, tedy niech ci się przynaymniey nasza dobra wola podoba, iak my twoie rozrządzenia, Uioć nie uznaiemy ich pożytku, mile przyimuiemy.
Cfarriy w twoiey mądrości i dobroci — Zyczemy,
° Boże! aby na tym święcie co raz mniey złego, a dobrego co raz więcey było, Przetoż prosiemy cię Pokornie, naprowadzay ludzi do co raz lepszego •
i uznania prawdy, do poprawy i cnoty, doprawdzi- wey szczęśliwości. Niech twoia Święta nauka serca ich ożywia. Niech zabobony, przywiarki i szko- \
<Jliwe błędy ustaną. Pasterzów i nauczyciele w na- pełniy duchem twoim, pobłogosław nauki ich, aby dobre nasienie wiele dobrych owoców rodziło.
Złącz wszystkich w ciebie wierzących węzłem mi
łości ; oddal od Kościoła twego S. wszelakie zgor
szenia. Niewinnych wybaw z ręki’żwodziciela i prześladowcy; umacniay słabych, poddzwigniy upadłych, błędnych naprowadź na prawą drogę. — Błogosław miłościwie nam panuiącemu Królowi;
uszczęśliwmy naród przez dobrychrządzców i prze
łożonych; niech zamysły ich zmierzają do po
wszechnego dobra. — Pobłogosław pot rolnika i pracę rzemieślnika, aby każdy swóychlebpoczci
wie zarabiał, i z wdzięczną wesołością pożywał.
Niech w domach cicha cnota, miła zgoda i zaspo- koyność mieszka. Poiednay w »warach inieprzy-1 i.aźni żyjących. Odwróć złe, które długie i złośliwe ięzyki broią. Utrzymuy we wszelkich stanach po
rządek i pokery. Połącz przełożonych z poddanemi przez wierność i miłość; niech obydwa pamiętają»
żeś ty ich Panem i Oycem. Kieruy i błogosław wychowanie dzieci, aby rodzice z nich pociechę mieli, swoie trudy a niewczasy nadgrodzonc, ana- dzieię swoię uiszczoną widzieli.
Cierpiącym, strapionym bądź Boże! Bogiem pociechy! Umocniay ich w cierpliwości, ufności, i zgadzaniu sięzświętą wolątwoią; ulżyiich boleści, rozwesel ich serce nadzieią lepszego powodzenia, i szczęślixvym zakończeniem wszystkich po clirze- ściańsku zniesionych dolegliwości. Niech doznaią, że twym przyjaciołom, którzy ciebie miłuią, wszyst
ko na dobre wychodzi. Natchniy serce bogatych
< 95 )
pokorą i politowaniem nad ubogiemi, ubogich za^
8pokoynością udaruy. — Spraw też wesołą godzinę krwawo pracuiąoym na kawałek chleba. Bądź oy- cem wdów i sierot, bądź opuszczonych ucieczką.
Przybądź konaiącym na pomoc, a weźmiy ich do
siebie. .
Naszym rodzicom, dobrodziejom, i przyiacio-*
iom nadgrodź hoyny Oddawco 1 za wszystko do—
bre, które nam wyświadczyli, a spraw, abyśmy ieych Uiiłości godncmi byli. Za naszych teżnieprzyiacioł i winowaycow ciebie według rozkazu i przykładu Jezusa prosiemy o błogosławieństwo, jakiego sami Sobie źyczemy. Odpuść im, bo nie wiedza, co czy
nią. My im także? serdecznie odpuszczamy, iak so
bie źyczemy, żebyś nam ty odpuścił. Spraw, aby harn się udało przez cichość, roztropność, i miłosne Uprzedzenie i oh serce pozyskać, a wszelkim swa
dom i niezgodzie,koniec uczynić. .
Boże! ty znäsz serce nasze, ty wiesz, czyli się szczerze modliło, O niechże się miłość nas*;a pokaźnie we wszystkich sprawach naszych. Niech Uam każda sposobność miłą będzie, kietly bliźnie
niu możemy usłużyć, i dobrze iemu czynić. Boiak- żebyśiny mogli bydź oziąbłemi, nieużytemi, i nie- przyiaźnemi ku któremu człowiekowi, gdy sobie
^»pomniemy, żeśmy się też i za niego modlili?
Uoźby liasże życzenia i prośby ważyły, gdybyśmy 6|ę też sami według możności nip, przyłożyli, aby
®ię spełniły ? —- Niechże sig wigc miłość nasza co raz bardziey pomnaża, niech bgdzię co raz szczera Sza, i uczynnieysza ku wszystkim. , O! iak bardzo powinniśmy kochać ludżi, wspo- Uiinaiąc sobie, iak nas ty kochasz. Użyczże tedy Uam i wszystkim blatom naszym twego oycow-
$kiego błogosławieństwa, a zaprowadź nas tam,
gdzie się na wieki miłować i społecznie weselić bę
dziemy. Amen.
Patrz, miły Chrześcianie! iaki cel i pożytek chrześciaiiskiego przyczynienia się bydź powinien.
Czwiczemy się i pokazuiemy przez nie naszę ufność ku Bogu, a miłość ku bliźnim. Gdy tym, których miłuieiny, albo nad nimi się lituiemy, pomodz, na
wet częstokroć ani z nimi mówić nie możemy, tedy Opowiadamy Bogu, czego im źyczemy, za nimi pro
sząc, onemu ich polecamy. Taka modlitwa ma nas oraz pobudzić, abyśmy ile możności, miłość W uczynku okazali. Gdy się rodzice, dzieci, małżon
kowie, przełożeni, poddani, gospodarze, czeladka, iedni za drugich modlą, tedy też zapewne wzaie- mne ku sobie powinności swoie, tym wierniey i do- skonaley wypełnią. — Staniemy się ku wszystkim ludziom miłościwszemi, zgodliwszemi, uczynniey- szemi, gdyśmy się za nimi do Boga modlili. Dla tego to przykazuie Chrystus, abyśmy się osobliwie za nieprzyjaciół nagzych .modlili. Gdy cię twóy nieprzyjaciel potka, czyliź ci się nie wspomni, żeś się za nim do Boga przyczyniał? i moźeszże go ieszcze nienawidzieć?
Przyczynienie się za bliźnich iest wielce chwa
lebną pożyteczną i Bogu miłą modlitwą, którey za
niedbać nie trzeba.
Lecz nie spuszczay się też lekkomyślnie na to, że się inni za ciebie modlą, bo to iest ich, nietwoią zasługą. Inszy cię do nieba wprosić, za twoie grze
chy odpokutować, twego lenistwa nadgrodzić nie może? Ty sam musisz chcieć i czynić, ile możesz.
Chrzeicuvhskie proSby, iakie bydź powinne.