• Nie Znaleziono Wyników

Darowy charakter własności – innowacja i imitacja w praktyce MSPP

2. Darowy charakter własności w praktyce MSPP

2.2 Darowy charakter własności – innowacja i imitacja w praktyce MSPP

Właściciele MSPP i same przedsiębiorstwa z tego sektora korzystają z opisanych powyżej, a także wielu innych, darowych form własności. Ich niektóre działania, choć nie spełniają warunku darowości własności, faktycznie mają taki charakter bazują bowiem na wysiłku innych firm, przedsiębiorców, który stworzyli okoliczności ułatwiające realizację określonych przedsięwzięć gospodarczych.

Zjawisko to wykorzystuje J. Schumpeter konstruując swoją teorię powtarzających się fluktuacji gospodarczych. Jego wysiłek zmierzający do ich wyjaśnienia bazuje na pojęciu innowacji. Czyni on jednak kilka założeń, których z powodzeniem można użyć do opisu darowego charakteru własności w gospodarce, w tym w sektorze MSPP.

Kluczem do zrozumienia idei cykli gospodarczych w teorii J. Schumpetera jest właściwe potraktowanie zdolności adaptacyjnych różnego rodzaju przedsiębiorstw w zakresie przyjmowania, czy raczej przejmowania, kopiowania, imitowania nowych rozwiązań organizacyjnych, technologicznych, inaczej – każdej zmiany, którą uznaje się za zyskowną. Zmiany te można z powodzeniem podzielić ze względu na ich kosztowność, która spada wraz z upowszechnianiem się innowacji. Firmy będące inicjatorami usprawnienia ponoszą największe koszty przygotowania i wprowadzenia danego rozwiązania, firmy korzystające z rozwiązań innowatorów ponoszą mniejsze koszty, ale też i perspektywa zysku jest już w ich wypadku bardziej ograniczona, im więcej naśladowców tym mniejsze koszty, kurczą się także potencjalne zyski z nich płynące243. Autor Teorii rozwoju gospodarczego posłużył się powyższą obserwacją do wyjaśnienia cykliczności gospodarki, ale dla rozważań nad własnością najbardziej doniosłą konsekwencją przyjęcia perspektywy J. Schumpetera jest wskazanie na

243 Schumpeter J., Teoria rozwoju gospodarczego, PWN, Warszawa 1960, s. 362 – 366

140 malejące koszty upowszechnianej innowacji, co potwierdza darowy wymiar korzystania z niej (także przez MSPP). Biorąc pod uwagę kosztowność rozwiązań innowacyjnych lub ich upowszechnienia (te dwie sytuacje niemalże gwarantują wysokie zyski) można przyjąć, że MSPP będą, o ile same nie są innowatorami, zdecydowanie częściej korzystać z rozwiązań już wdrożonych przez większe organizacje gospodarcze niż same podejmować się ich kreacji244 (Ciekawym zjawiskiem, własnościowo niejednoznacznym a oddającym sposób rozpowszechniania się innowacji jest w tym ujęciu benchmarking245, którego istota wyraża się właśnie w pozyskiwaniu gotowych rozwiązań, szerzej pozyskaniu wiedzy o źródłach sukcesów i/lub porażek). O tym jak ważny we współczesnej gospodarce jest efekt innowacji świadczy sposób ich zagospodarowywania. Dla niektórych firm, czy nawet państw stają się one podstawowym narzędziem uzyskiwania przewagi konkurencyjnej i efektem celowych, zorganizowanych działań246. W tym sensie innowacja stała się elementem praktyki przedsiębiorstwa, którym się zarządza, który się planuje i który ma już coraz mniej wspólnego z niegdysiejszą, romantyczną wizją odkrywcy, pioniera. P. F. Drucker stwierdza „... przedstawiam innowację i przedsiębiorczość jako celowe zadania – które można organizować i którym potrzebne jest organizowanie – i jako systematyczną pracę”247. W tej perspektywie darowy wymiar innowacyjności w praktyce przypada już tylko naśladowcom. Takie usytuowanie w praktyce gospodarowania to jednak nie tylko ograniczanie niebezpieczeństw, czy rezygnacja z szans, jakie kreuje bycie innowacyjnym, to także swoiste przyzwolenie na wysoki poziom uzależnienia od rynku, od cykliczności gospodarki.

244 W tej perspektywie ujawniać się może także specyficzny dla MSPP stosunek do ryzyka i zaufania – trudniej zdobyć się na nie bez odpowiednich zasobów z jednej strony, z drugiej, bazując na sprawdzonych rozwiązaniach, ograniczając swój wysiłek w procesie gospodarowania do imitowania, czy po prostu kopiowania sprawdzonych rozwiązań, faktycznie wyzbywają się one okazji do działań ryzykownych i/lub opartych na zaufaniu a skupiają się na dążeniu do bezpieczeństwa i w tym stają się mistrzami – przetrwanie nie rozwój jako strategia funkcjonowania firmy, por.: Koładkiewicz I., Lutostański Ł., Mali mistrzowie w działaniu. Dobre praktyki w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego, Warszawa 2004, s. 179 – 180 i 184 – 189

245 Steinbeck H. H., Total Quality Management, Wydanie I, Agencja Wydawnicza Placet, Warszawa 1998, s 53 - 65; Sztucki T., Marketing przedsiębiorcy i menedżera, Wydanie II, Agencja Wydawnicza Placet, Warszawa 2000, s. 271 – 272

246 Hampden-Turner Ch., Trompenaars A., Siedem kultur kapitalizmu. USA, Japonia, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Szwecja, Holandia, Dom Wydawniczy ABC, Warszawa 1998, s. 150 – 179

247 Drucker P.F., Innowacja i przedsiębiorczość. Praktyka i zasady, Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1992, s. 7

141 3. Znaczenie własności w praktyce polskich MSPP – podsumowanie

Nawet powyższy, z konieczności, krótki przegląd znaczenia własności w praktyce gospodarowania sektora MSPP dowodzi jednoznacznie, że wciąż jest ona pojęciem kluczowym. W obu swoich wymiarach, formalnoprawnym i ekonomiczno-socjologicznym, stanowi fundament prowadzenia każdej działalności gospodarczej, a analiza zjawisk tego rodzaju nie uwzględniająca jej wpływu musi być niepełna. Jakość, czy po prostu charakter, tego fundamentu określa gospodarkę, gospodarowanie, przedsiębiorczość w takim stopniu, w jakim nie czyni tego żaden inny czynnik.

Ukształtowanie trwałej bazy(jest to być może nawet ważniejsze niż jej efektywność), trwałego fundamentu działalności gospodarczej w postaci prawa własności i prawa doniosłego własnościowo wymagało po 1989 roku wysiłku legislacyjnego i edukacyjnego zapewniającego możliwie jak najkorzystniejsze, nie tylko dla przedsiębiorców, ale także dla ogółu społeczeństwa, warunki gospodarowania248. Tak rozumiana rama działalności gospodarczej wyraża się w skutecznym prawie własności i prawach doniosłych własnościowo, rozumianych formalnie jako konkretny zapis i praktycznie jako prawo w działaniu. Efektem przyjętych rozwiązań jest wykluczenie pewnych zachowań gospodarczych poprzez zaliczenie ich do obszaru nadużyć, które są definiowane jako przestępstwa i tak traktowane, czego konsekwencją jest egzekwowanie odpowiedzialności (karnej, majątkowej) wynikającej z tytułu własności. Takie wykorzystanie prawa jest ostatecznością i nie musi przynieść materialnej korzyści, rekompensaty pokrzywdzonej stronie, co jednak zdecydowanie ważniejsze dla codziennego funkcjonowania biznesu prawo chroni własność przede wszystkim poprzez sam fakt istnienia określonych sankcji prawnych, wyznacza granice możliwych działań, granice, których w założeniu się nie przekracza. Ujmując rzecz metaforycznie, prawo własności, prawo doniosłe własnościowo określa reguły gry gospodarczej, reguły jednakowe dla wszystkich biorących udział w tej grze.

248 Prawo, w tym prawo własności, podobnie jak wiele innych obszarów rzeczywistości społecznej przeszło po 1989 roku drogę od czynnika, który początkowo uznawano za zewnętrzny wobec społeczeństwa, państwowy do zjawiska społecznie pożądanego, na które pojawia się zapotrzebowanie.

Tak też na prawo reagowali i polscy przedsiębiorcy, co wyraża G. Skąpska słowami: „Należy jeszcze raz stwierdzić, iż odpowiedzi badanych przez nas przedsiębiorców wskazują na wysoką wartość prawa, niezależnie od jego pragmatycznej oceny, oraz na zmianę koncepcji prawa z narzędzia władzy państwa, w środek regulacji wzajemnych stosunków”, por.: Skąpska G., Kultura prawna w procesie tworzenia polskiej gospodarki, w: Skąpska G. (red.), Buddenbrookowie, czy piraci. Polscy przedsiębiorcy okresu głębokich przemian, UNIVERSITAS, Kraków 2002, s. 127 – 128.

142 Przyjęte rozwiązania legislacyjne nie mogą być jednak martwe w tym sensie, że nie poddawane ocenie. Tempo zmian, także gospodarczych, wymaga ciągłej rewizji przyjętych rozwiązań z zachowaniem poszanowania dla kluczowych zasad odnoszących się do własności zawartych w KC i KSH a odnoszących się wprost do własności i odpowiedzialności z nią związanej. Przedmiotem przetargu i napięć winny być, i jak się wydaje są, prawa doniosłe własnościowo – należy to uznać z jednej strony za wyraz dojrzałości systemu prawnego, a także potwierdzenie skuteczności władz stanowiących, egzekwujących i chroniących prawo. Kluczowe wydają się tutaj wszelkie regulacje ograniczające własność, czy po prostu określające jej użyteczność w perspektywie procesu gospodarowania. Za dobrą praktykę, choć kosztowną, bo czasochłonną, należy uznać rozwiązania przyjęte przez ustawodawcę w odniesieniu do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Uczynienie z nich aktów o charakterze prawa miejscowego z jednej strony upodmiotowiło społeczności lokalne umożliwiając im rzeczywisty udział w określaniu sposobu zagospodarowania najbliższej przestrzeni, dało im poczucie sprawstwa w odniesieniu do prawa właśnie, podnosząc niewątpliwie poziom świadomości prawnej, z drugiej jednak strony ożywiło i często utrwaliło napięcia, które być może nie miały by miejsca, gdyby tego rodzaju akty były przyjmowane na wyższym poziomie instytucjonalnym. Ważne jednak, że przedmiotem tych sporów jest własność, która zamienia się w kapitał, co może stać się przyczynkiem do zrozumienia przez znaczną część społeczeństwa, w tym obecnych i przyszłych właścicieli MSPP, mechanizmów gospodarki wolnorynkowej i demokracji.

W wymiarze ekonomiczno-socjologicznym własność jest jak się wydaje wciąż przedmiotem przede wszystkim niedokończonej lekcji. Szara strefa, problemy z realizacją inwestycji związane z trudnościami w wykupywaniu gruntów, częste łamanie prawa własności w rzeczywistości naszego kraju jawią się nie tylko jako zjawiska o globalnym charakterze, współczesne, ale także jako specyficznie polskie, czy regionalne, bo ożywione dopiero przed 20 laty. W tej dynamicznej, skomplikowanej i wielowymiarowej rzeczywistości polskiej gospodarki działa sektor MSPP, w którym własność ma wciąż jeszcze szczególne znaczenie, ponieważ, w przeciwieństwie do sektora dużych spółek, funkcje właścicielskie i zarządcze często łączą się ze sobą249. Lokuje to właścicieli MSPP w szczególnym położeniu. Często osobiście i własnym

249 Koładkiewicz I., Lutostański Ł., Mali mistrzowie w działaniu. Dobre praktyki w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego, Warszawa 2004, s. 213 – 214

143 majątkiem gwarantują działalność przedsiębiorstwa, faktycznie przejmują jego zobowiązania wobec pracowników, kontrahentów i państwa. W perspektywie ryzyka i zaufania połączenie tych funkcji i tylko ono zamienia właściciela w przedsiębiorcę. W innym przypadku przedsiębiorcami są menadżerowie nie właściciele akcji/udziałów.

Tak właśnie wyraża się odrębność MSPP zarządzanych przez właścicieli od innych form organizacji przedsiębiorstw.

144 V. Przedsiębiorczość i przedsiębiorca w praktyce MSPP

By ukazać znaczenie przedsiębiorczości i przedsiębiorców250 we współczesnej gospodarce, trochę jakby wyrastającej ponad te dojrzałe już pojęcia251, warto się odnieść do perspektyw teoretycznych, które właśnie tych kategorii używają dla objaśnienia fenomenów cykliczności, kryzysów, boomów i depresji w omawianym obszarze. Dziwić może fakt, że zjawiska te, choć analizowane przez klasyków ekonomi wciąż zaskakują i co najważniejsze wywołują konsekwencje o niewyobrażalnych wprost rozmiarach, że mimo rozwoju nauk społecznych, w tym ekonomii, nie potrafimy ich przewidzieć, a przynajmniej wysłuchać w odpowiednim momencie tych, którzy je wieszczą. Mając na uwadze, przyjęty w rozprawie, sposób analizy rzeczywistości społecznej, który zakłada całościowe ujmowanie zjawisk, musimy pamiętać, że depresja, czy nawet kryzys są nie tylko integralną częścią życia gospodarczego, ale spełniają także względem niego istotne, pozytywne funkcje252. Są one swoistym ostrzeżeniem, czy nawet przebudzeniem, dla wszystkich tych, którzy chcą widzieć bądź obiecują przyszłość tylko lepszą, z wyższymi wskaźnikami dochodów, czy

250 Mówiąc o przedsiębiorcy, o ile opis nie wskazuje na inną osobę, aktora życia gospodarczego, mam na myśli właściciela/współwłaściciela przedsiębiorstwa, który jest zaangażowany w zarządzanie firmą.

251 Współczesna gospodarka jawi się obserwatorowi jako pole zmagań wielu sił, spośród których najważniejszymi wydają się być rządy krajowe, regionalne, czy reprezentanci zorganizowanych grup państw narodowych jak UE, czy NFTA, dalej koncerny, zwłaszcza te o zasięgu międzynarodowym, związki zawodowe, czy nawet partie polityczne. Z drugiej strony, konkretne osoby, czy kategorie osób, zbiorowości to pracownicy, pracodawcy, inwestorzy, posiadacze jednostek uczestnictwa w funduszach emerytalnych, inwestycyjnych, wreszcie konsumenci, producenci, handlowcy kadra zarządzająca, menadżerowie. Zanika niemal w natłoku określeń, terminów przedsiębiorca, właściciel, osoba podejmująca ryzyko inwestycji. Jak się wydaje jest to przede wszystkim konsekwencja rozszerzenia definicji przedsiębiorczości poza kategorię samych przedsiębiorców, którzy łączyli ową przedsiębiorczość z kapitałem i indywidualną odpowiedzialnością. Mamy tutaj także bez wątpienia do czynienia z konsekwencjami rozwoju kapitalizmu, którego dynamika, złożoność, poziom konkurencyjności wymaga optymalnej alokacji zasobów niewątpliwe trudnych do połączenia w jednej osobie (czy kilku, jeśli myślimy o wspólnikach). Współczesna gospodarka, przynajmniej powierzchownie, generuje rozwiązania, między innymi dzięki giełdom i różnorodności oferowanych przez nie sposobów inwestowania (także poprzez odpowiednie rozwiązania prawne i swoistą kulturę oszczędzania nie tyle z myślą o przyszłości, co przede wszystkim o emeryturze, czasie po zawieszeniu aktywności zawodowej, czy może raczej zarobkowej), które bazują na kojarzeniu zasobów, kapitałów utożsamianych dawniej przede wszystkim, jeśli nie tylko z przedsiębiorcą – kapitał finansowy pochodzi w tej sytuacji od osób, które nim dysponują, ale świadome swej ograniczoności nie chcą, wprost – nie potrafią, go samodzielnie inwestować. Wiąże się to oczywiście z działalnością rzeszy specjalistów od pozyskiwania tego kapitału, inwestowania go w przeróżne papiery dłużne, czasami nawet konkretne przedsiębiorstwa, którymi zarządzają specjaliści od zarządzania – proces gospodarowania zostaje potraktowany jako możliwy do zaplanowania, przewidywalny ciąg zdarzeń prowadzący do dywidendy, nie tyle wypłacanej, co wykazywanej poprzez wzrost wartości jednostek inwestycyjnych (akcji, obligacji, jednostek uczestnictwa w konkretnych funduszach). Bycie przedsiębiorcą okazuje się w tej perspektywie niemal wyrazem pychy – jak można zakładać możliwość pogodzenia, skutecznego zmagania się z konkurencją reprezentowaną przez starannie wykształconych i doświadczonych w swoich wąskich obszarach specjalistów?

252 Por. Schumpeter J., Teoria…

145 zatrudnienia. W opozycji do tych, często tylko wyimaginowanych, profitów staje przedsiębiorca z pakietem udziałów własnej firmy, indywidualnymi obawami i nadziejami, które wyraża nie tylko poprzez słowa, ale w codziennej pracy poprzez podejmowanie ryzyka i obdarzanie zaufaniem. To on założył firmę, przyjmował i zwalniał pracowników, podpisywał i zrywał umowy, on wreszcie, nikt inny może firmę sprzedać, przekazać, rozwiązać albo rozwijać – w tej jednej osobie (grupie współwłaścicieli) skupiają się losy wszystkich ludzi powiązanych z konkretnym podmiotem.