• Nie Znaleziono Wyników

Kontekst historyczny prób klasyfikacji polskich przedsiębiorstw

Współczesna gospodarka to współistnienie sektorów prywatnego i państwowego, spotkać ciągle jeszcze można również formy mieszane własności, czyli przedsiębiorstwa państwowo-prywatne (np. PKN Orlen, PGE, PKO BP), gdzie państwo posiada bardzo różne pakiety udziałów. Specyfika sytuacji gospodarczej, w jakiej znajduje się obecnie nasz kraj jest następstwem nakładających się na siebie procesów różnej skali – charakterystycznych tylko dla Polski (realizowana z trudem i w niepowtarzalny sposób transformacja, czy, zwłaszcza obecnie, oryginalny sposób gospodarowania i związanej z tym kultury), regionalnych (ujawniają się tutaj faktycznie dwie perspektywy: Polska jako przykład kraju Europy Środkowej i Wschodniej, który podjął wysiłek zmian w najważniejszych obszarach funkcjonowania po 1989 roku oraz kraj, który obecnie działa w ramach struktur Unii Europejskiej zrzeszającej aż 27 państw członkowskich) wreszcie globalnych136 (kraj o takiej wielkości rynku i całej gospodarki nie jest współcześnie w stanie skutecznie się izolować – nie można zresztą dostrzec w ramach, zróżnicowanego przecież, dyskursu publicznego znaczących głosów opowiadających się za tego typu rozwiązaniem). To zatem, co wyróżniałoby naszą sytuację to przede wszystkim nałożenie się w stosunkowo krótkim czasie wielu zmian w obszarze gospodarki, zmian o zupełnie fundamentalnym znaczeniu. W kontekście rozprawy zmiany te stworzyły przede wszystkim szansę uwolnienia ogromnych pokładów polskiej przedsiębiorczości a następnie określenia ram prawnych ich realizacji. Powrót do gospodarki rynkowej, wolnej konkurencji, samookreślania i odpowiedzialności za własne położenie na rynku pracy są wciąż jednak zjawiskami stosunkowo młodymi w perspektywie naszego kraju. Wymienione procesy, nawet jeśli nigdy nie przybiorą specyficznie polskich cech muszą, jak się wydaje, po prostu okrzepnąć i to zarówno w wymiarze czysto gospodarczym jak i przede wszystkim w kontekście społecznym – nie idzie już teraz o akceptację rozwiązań systemowych137, ale

136 Por.: Ziółkowski M., Przemiany interesów i wartości społeczeństwa polskiego. Teorie, tendencje, interpretacje, Wydawnictwo Humaniora, Poznań 2000, s. 13 – 23

137 W styczniu 2009 roku 59% badanych przez CBOS osób stwierdziło, że oparta na swobodnej przedsiębiorczości gospodarka kapitalistyczna jest dla Polski najlepszym systemem gospodarczym, przeciwnego zdania było 25% badanych, 16% nie było w stanie określić swojej opinii. Warto zauważyć, że bardziej pozytywne opinie o ustroju gospodarczym formułują osoby młode i w średnim wieku, badani po 55 roku życia częściej wskazywali na nieadekwatność obecnego systemu gospodarczego do sytuacji,

84 o wykształcenie zbioru norm i wartości odnoszącego się do samego gospodarowania (w odniesieniu do gospodarstw domowych jak i przedsiębiorstw). W tym drugim ujęciu należy stawiać dziś pytania o to, czy dwudziestoletni okres burzliwych doświadczeń w obszarze polskiej gospodarki wykształcił takie jej cechy, które moglibyśmy uznać za specyficznie polskie, a traktując problem bardziej szczegółowo – czy możemy dziś mówić o cechach wspólnych całego polskiego sektora MSPP, które dawałyby mu przewagę lub obniżały konkurencyjność nie tyle nawet na rynku globalnym, regionalnym, ale właśnie krajowym (mała skala działań podejmowanych przez te podmioty i ich istotne uzależnienie od lokalnych rynków właśnie w najbliższym otoczeniu i warunkach je określających pozwalają dostrzec najważniejszy czynnik zewnętrzny ich funkcjonowania).

Nałożenie się na siebie doniosłych i dynamicznych procesów z trzech omawianych poziomów, pozwala mówić o labilności warunków prowadzenia działalności gospodarczej w naszym kraju. Pozostaje jednak otwartą kwestia wpływu owej niestałości na efektywność i konkurencyjność polskich przedsiębiorstw.

Nietrudno, bowiem, wyobrazić sobie, że w kontekście zmian następujących w gospodarkach krajowych, zwłaszcza po kryzysie, który rozpoczął się w 2008 roku, położenie naszych firmy, będące skutkiem uwarunkowań historycznych, można uznać za uprzywilejowane. Byłoby ono konsekwencją doświadczeń zebranych właśnie dzięki niestabilności sytuacji gospodarczej naszego kraju po 1989 roku. Ujmując rzecz inaczej można stwierdzić, że polskie przedsiębiorstwa zyskały dziś pewną przewagę konkurencyjną, która jest konsekwencją trudnych warunków gospodarowania w okresie jednoczesnego nakładania się na siebie zmian z wszystkich trzech poziomów. Globalna gospodarka weszła na drogę niepewnego rozwoju, rozwoju zagrożonego trudnymi do przewidzenia wydarzeniami, drogę uwrażliwienia na sygnały o coraz mniejszej skali a za katalizator tych przeobrażeń uznać można kryzys, który symbolicznie rozpoczął sie od upadku Lehman Brothers. W jakimś sensie gospodarka naszego kraju znajdowała się w takim stanie w zasadzie w nieprzerwany sposób od 1989 roku – mieliśmy jako kraj tylko 20 lat na skonsumowanie tak doniosłych gospodarczo fenomenów jak Plan Balcerowicza, przygotowanie do integracji z UE a następnie przystosowanie się do funkcjonowania w jej strukturach (na te fundamentalne ramy przeobrażeń polskiej gospodarki nakładały się wydarzenia o mniejszej sile oddziaływani, takie jak

w jakiej znajduje się nasz kraj – Komunikat z badań CBOS, Polacy wierzą w gospodarkę rynkową, Warszawa, marzec 2009, BS/41/2009

85 hiperinflacja, denominacja, kryzysy rosyjski i azjatycki, czy nawet ponad dwudziestoprocentowe bezrobocie i masowa migracja zarobkowa Polaków). Stałość gospodarowania w kontekście polskich doświadczeń jawi się jako niespełnione marzenie rodzimych przedsiębiorców. Zdolności, strategie, codzienna praktyka biznesu, jakie możemy obserwować wśród tych, którzy wytrwali na rynku budzić muszą uznanie i z pewnością wymagają pogłębionej refleksji badaczy zajmujących się socjologią gospodarki, czy gospodarką w ogóle.

Taka dynamiczna sytuacja nie sprzyja próbom systematyzacji w obrębie refleksji nad funkcjonowaniem przedsiębiorstw, także w wymiarze ich klasyfikacji. Zmiany w sposobach charakteryzowania firm, także ze względu na wielkość, są swoistym odzwierciedleniem najważniejszych procesów określających charakter polskiej gospodarki. A. K. Koźmińskim odnosząc się do sytuacji Polski innych krajów Europu Środkowej i Wschodniej, które podjęły wysiłek transformacyjny po upadku systemu gospodarki centralnie planowanej wyróżniał jeszcze w drugiej połowie ostatniej dekady XX wieku pięć typów przedsiębiorstw. W obszarze własności państwowej były to, dinozaury charakteryzujące się działaniem nie w oparciu o rachunek ekonomiczny a o społecznie usankcjonowane dobro ogólne. Powstały one w następstwie podjęcia przez Polską Rzeczpospolitą Ludową wysiłku modernizacyjnego, który wyrażał się między innymi poprzez proces industrializacji. Obecnie do tej kategorii zaliczyć można, coraz mniej liczną, grupę dużych państwowych przedsiębiorstw, które nieustannie poddaje się, wykorzystując w tym celu publiczne środki, tzw. restrukturyzacji mającej je usamodzielnić (niestety wciąż jeszcze do tej grupy zaliczyć można większość kopalni węgla kamiennego, czy nawet PKP PR). Kolejna grupa to tzw. pretendenci, czyli przedsiębiorstwa całkowicie lub w większości należące do państwa, które próbują funkcjonować w oparciu o zasady wolnego rynku i konkurować, zarówno w kraju, jak i za granicą. Z racji swej, przynajmniej potencjalnej, rentowności stają się one najczęściej przedmiotem prywatyzacji. W obszarze prywatnej przedsiębiorczości autor wskazuje mieszane małżeństwa, czyli firmy typu joint venture funkcjonujące jeszcze pod koniec PRL. Autor wyróżniona także prywatną inicjatywę, czyli małe firmy będące własnością prywatną częściowo funkcjonujące również w okresie PRL. Dużym problemem tego typu przedsiębiorstw było, zdaniem autora, finansowanie działalności (słabo funkcjonujący rynek kredytów dla drobnej przedsiębiorczości, niski poziom własnego kapitału założycieli, co uniemożliwia np. szybki transfer technologii, czy czyni te firmy bardziej podatnymi na różnego rodzaju sytuacje kryzysowe – nie dysponują one

86 dostateczną ilością kapitału by przetrwać kryzys i choć sytuację można tu określić jako dynamiczną to obecna sytuacja najlepiej pokazuje z jednaj strony zależność tego typu firm od zewnętrznych źródeł finansowania jak i faktyczny niedostateczny jego poziom).

Ostatni wyróżniony typ to rosnące rekiny, czyli duże, rozwijające się firmy prywatne.

Są one mniej przejrzyste niż pozostałe typy przedsiębiorstw, choć próby wykorzystywania giełdy jako źródła kapitału powodują, że działania spółek giełdowych, przynajmniej w teorii, stają się otwarte138. Typologia ta uwzględniała interesujący z perspektywy rozprawy rodzaj przedsiębiorstw, określony w niej mianem prywatnej inicjatywy. Cechy charakterystyczne przedsiębiorstw nie zaliczanych do prywatnej inicjatywy to, poza rozmiarami (zarówno, jeżeli idzie o wielkość zatrudnienia, przychodów, czy zysków) i omówioną już szczególną sytuacją w kontaktach z systemem finansowym, między innymi: powiązania z szarą strefą139, częsty strach przed rozszerzaniem działalności, wysoka elastyczność, często rodzinny charakter, alianse z innymi podobnymi i działającymi w tym samym obszarze firmami, odwoływanie się, bazowanie na osobliwych doświadczeniach, kontaktach, umiejętnościach właścicieli, menadżerów (zazwyczaj właściciel pełni obie funkcje).

Firmy tego typu miały też być szczególnie podatne na zmieniające się często przepisy prawne, podatkowe140.

Przyglądając się zaproponowanej przez A. K. Koźmińskiego typologii z perspektywy kilkunastu lat od momentu, w którym została ona sformułowana możemy stwierdzić, że o ile sprawdzała się ona w momencie, w którym ją przedstawiono o tyle obecnie należy ją traktować przede wszystkim w kontekście analiz o charakterze historycznym. Po pierwsze istotnej redukcji, w tym krótkim przecież okresie, uległa liczba dinozaurów. Państwowe firmy, do których dopłaca się publiczne pieniądze wciąż funkcjonują, ale dziś ta pomoc jest udzielana nie tylko z woli polskiego rządu, ale także,

138 Zob., A. K. Koźmiński, Odrabianie zaległości. Zmiany organizacji i zarządzania w byłym bloku socjalistycznym., Wydawnictwo Naukowe PWN, W – wa 1998, s. 22 – 23. Zob. także rozdział 1 i 2.

139 M. Dolata powołując się na badania Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego w Kielcach wskazuje na szczególny wpływ szarej strefy na funkcjonowanie MSP: „W Polsce jako jedną z cech charakterystycznych dla małych podmiotów gospodarczych wymienia się skłonność do patologii gospodarczych (…). Patologie te przejawiają się przede wszystkim w powiązaniach sektora z szarą strefą gospodarki, znajdując swój wyraz w zaległościach podatkowych, zaległościach opłat składek na ubezpieczenie społeczne, a także w nielegalnym (nie zarejestrowanym) zatrudnieniu. (…) …działalność w szarej strefie jest niemal wyłącznie związana z małymi i średnimi przedsiębiorstwami sektora prywatnego” – Dolata M., Małe i średnie przedsiębiorstwa w gospodarce województwa lubuskiego, Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań 2006, s. 16

140 Zob., ibid., s. 74 – 77, 141 – 142. O roli i cechach małych i średnich przedsiębiorstw zob. też J.

Gardawski, Powracająca klasa. Sektor prywatny w III Rzeczpospolitej., wydawnictwo IFiS PAN, W – wa 2001, s. 58 – 64.

87 czy wręcz przede wszystkim, w oparciu o decyzje właściwych organów UE – przykład polskich stoczni dowodzi tego najpełniej. Oczywiście akceptacja, także społeczna, upadu dużych państwowych firm nie jest tylko konsekwencją woli rządu RP, urzędów UE, czy złej sytuacji finansowej danych firm. Jest to także, paradoksalnie, następstwo dobrej sytuacji gospodarczej kraju. Można wręcz stwierdzić, że kilkanaście lat temu nie było nas stać na likwidację stoczni, gospodarka była na to nieprzygotowana, była zbyt słaba. Dziś w perspektywie kraju, choć upadek stoczni oznacza likwidację tysięcy miejsc pracy nie tylko w samych stoczniach, ale także w zakładach kooperujących, nie przynosi to tak negatywnych skutków jak moglibyśmy się spodziewać – liczba pracowników i firm utrzymujących się z dostaw dla stoczni systematycznie malała, co pozwoliło niejako tym firmom, częściowo także samym stoczniowcom, walczącym o swoje interesy poprzez działania związków zawodowych, ograniczyć niepożądane efekty likwidacji stoczni. Trudno też mówić obecnie o pretendentach, faktycznie stali się oni w wielu przypadkach liderami swoich branż a mechanizmem katalizującym proces urynkowienia największych państwowych spółek okazała się, wciąż jeszcze przecież mająca niedługą historię i niestety niewielką kapitalizację, Giełda Papierów Wartościowych – PGNiG, PGE, PKO BP to wiodące spółki w swoich obszarach funkcjonowania, które właśnie dzięki temu, że ich akcje stały się przedmiotem publicznego obrotu mogły ugruntować proces poszerzania profesjonalizacji, transparentności, zwiększać konkurencyjność dzięki urynkowieniu zasad organizacji i podejmować próby ekspansji poprzez akwizycję lub organiczną pracę u podstaw na zagranicznych rynkach. Nie sposób nie docenić znaczenia mieszanych małżeństw w kształtowaniu współczesnego obrazu polskiej przedsiębiorczości i całej gospodarki.

Możliwość organizowania firm typu joint venture była w pierwszym okresie po 1989 roku jednym z podstawowych form pozyskiwania kapitału zagranicznego, ale stwarzała także okazję wymiany doświadczeń organizacyjnych, technologii.

Zaproponowana przez A. K. Koźmińskiego typologia odnosiła się także wprost do czysto prywatnej sfery gospodarki wyróżniając w niej dwa zasadnicze typy przedsiębiorstw: prywatną inicjatywę i rosnące rekiny. W tym kontekście udało się autorowi Odrabiania zaległości trafnie ukazać dwa zasadnicze sposoby działania polskich przedsiębiorstw prywatnych. Samo użycie określenia prywatna inicjatywa wyznacza perspektywę czasową, w jakiej powstawała omawiana klasyfikacja – dziś nie używa się już tego typu określenia. Jednak sama idea podziału firm, który uwzględniałby gotowość do poszerzania skali działalności, do zajęcia pozycji

88 lokalnego, regionalnego, krajowego lidera branży i brak takiej gotowości, czy po prostu konstruowanie strategii, nawet nie tyle defensywnej, co zwyczajnie nieprzedsiębiorczej, bo wyrażającej się w podążaniu za rynkiem, podział taki faktycznie zdaje się wciąż jeszcze trafnie odzwierciedlać podstawowy podział w obrębie polskich przedsiębiorstw.

To na co jednak należy zwrócić uwagę to skala rosnących rekinów – już sam rozmiar naszego rynku sprawia, że polskie firmy stosunkowo łatwo wyróżniają się właśnie wielkością na tle swoich odpowiedników, konkurentów z Europy Środkowej i Wschodniej. Do tej pory z trudem przychodzi jednak naszej gospodarce wypromowanie jeśli nawet nie firmy to przynajmniej produktu, który cieszyłby się europejskim, czy globalnym uznaniem. Poddając ocenie możliwości zastosowania obecnie typologii A.

K. Koźmińskiego warto podkreślić także, że dziś należałoby wyróżnić co najmniej jedną dodatkową kategorię – rekiny polskiej gospodarki. To co w latach dziewięćdziesiątych wydawało się odległą przyszłością stało się udziałem współczesnych Polaków. Przez tych kilkanaście lat rekiny rozwinęły się do firm istotnych rozmiarów i choć niektóre branże (zwłaszcza pozyskiwanie, przesyłanie i dostarczanie paliw, energii) są faktycznie zdominowane przez sektor państwowy to już pozostałe zostały zawłaszczone przez prywatne przedsiębiorstwa (polskie lub zagraniczne) – przemysł samochodowy, meblowy, budownictwo, handel i usługi.

Należy podkreślić, ze w przeciągu dwóch dekad polscy prywatni przedsiębiorcy (przy pomocy, obok, czy nawet wbrew firmom zagranicznym – np. konflikt wokół operatora telefonii komórkowej ERA) byli w stanie skutecznie przejąć od państwa funkcje w obrębie kreowania podaży dóbr, czy usług dla wszelkich typów klientów na w zasadzie wszystkich rynkach.

Omówiona typologia bazuje przede wszystkim na czynnikach jakościowych reprezentując potencjalne zalety i wady tego typu klasyfikacji141. Jak starałem się wykazać dynamicznie zmieniająca się polska gospodarka unieważniła całkowicie lub

141 W odniesieniu do możliwości stosowania kryteriów jakościowych dla określenia cech dystynktywnych małych i średnich przedsiębiorstw warto posłużyć się cytatem, którego wymowa uzasadnia konieczność posługiwania się ilościowymi kategoriami, zwłaszcza w kontekście praktyk statystycznych i porównawczych (międzynarodowych jak i krajowych): ”Zasadniczą wadą wszystkich jakościowych charakterystyk małego i średniego przedsiębiorstwa jest ich nieoperacyjność, tzn. brak mierzalnych lub policzalnych cech, które mogłyby stanowić podstawę klasyfikacji przedsiębiorstw według określonych klas. Wyodrębnienie istotnych cech społecznych i ekonomicznych daje podstawę do zrozumienia istoty i funkcji przedsiębiorstwa, ale pozbawione jest walorów praktycznych, jeśli chodzi o możliwość przeprowadzenia wyraźnej linii podziału pomiędzy małym i średnim a dużym przedsiębiorstwem” – Łuczka T., Kapitał obcy w małym i średnim przedsiębiorstwie. Wybrane aspekty mikro- i makroekonomiczne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa-Poznań 2001, s. 21 za Dolata M., Małe i średnie przedsiębiorstwa w gospodarce województwa lubuskiego, Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań 2006, s. 9

89 częściowo możliwość stosowania niektórych kategorii a dodatkowo wykreowała potrzebę stworzenia nowych. Walorem propozycji A. K. Koźmińskiego jest jej użyteczność w zakresie analiz porównawczych (pomiędzy Polską i innymi krajami podejmującymi wysiłek transformacyjny) oraz z zakresu historii gospodarki, wadą fakt, że uzasadniające potrzebę wyróżnienia danych kategorii warunki uległy zmianie tym samym ograniczając możliwość jej stosowania.

Podobnie jak próby skonstruowania typologii polskich firm tak i analogiczne działania w stosunku do przedsiębiorców są ciągle jeszcze mocno osadzone w kontekście dokonujących się od 1989 roku przemian – analiza społecznego usytuowania źródeł rekrutacji członków polskiej kategorii właścicieli firm mówi nam wiele o samych przedsiębiorstwach, zwłaszcza o różnych typach i skali posiadania określonych form kapitału, w tym kapitału społecznego, które pozwoliły przedsiębiorstwa te ufundować.

Niektóre procesy, takie jak np. uwłaszczenie nomenklatury (prawie jedna czwarta osób zaliczonych do tej kategorii działała po zmianie systemu jako prywatni przedsiębiorcy)142 pod koniec okresu PRL-u, czy ogromny wpływ państwa na rynek poprzez sprzedaż przedsiębiorstw państwowych (faktycznie poprzez określenie sposobu prywatyzacji – dawniej na drodze sprzedaży, dziś raczej z wykorzystaniem GPW) określały i ciągle jeszcze określają polską klasę przedsiębiorców. Swoistą próbą stworzenia takiej typologii jest zdefiniowanie tego, jak wyglądała droga poszczególnych osób do otwarcia własnej działalności. H. Domański wymienia pięć takich torów wchodzenia do prywatnej przedsiębiorczości: 1) osoby z wyższym wykształceniem, rezygnujące z pracy, podlegające degradacji społecznej by po pewnym czasie uzyskać awans w innym obszarze kariery życiowej, 2) wejście na tor własnej działalności bez degradacji – np. rozpoczęcie działalności po studiach, 3) awans z niskich pozycji społecznych, 4) przejęcie interesu rodzinnego, 5) awans drobnych rzemieślników. Ten sam autor opisał również drogi przejścia nomenklatury partyjnej do prywatnej własności. Dokonało się to: 1) poprzez konwersje kapitału politycznego w ekonomiczny, 2) transfer wiedzy i kwalifikacji z sektora państwowego do prywatnego, 3) cyrkulację kapitału wiedzy i kwalifikacji. Nieco inne podejście reprezentuje W.

Wesołowski, który wyróżnia nie tylko grupy społeczne, z których wyłonili się przedsiębiorcy, ale również zasoby, które odegrać mogły kluczową rolę przy podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu własnej działalności i jej późniejszym

142 Zob., J. Gardawski, Powracająca klasa. Sektor prywatny w III Rceczpospolitej., Wydawnictwo IFiS PAN, W – wa 2001, s. 90

90 prowadzeniu. Wyróżnia on: 1) nomenklaturę (i specyficzne dla niej zasoby), 2) ludzi obdarzonych dużą energią, 3) urzędników i inne osoby, które stały się kapitalistami niejako z państwowego nadania, 4) osoby opierające swoją działalność na wynalazku ( - ach), 5) osoby rozwijające wcześniej istniejącą działalność.143 Takie uporządkowanie naszych przedsiębiorców ze względu na sposób, w jaki stali się oni właścicielami firm prywatnych doskonale obrazuje nie tylko naszą polską specyfikę, ale również ogólny model stawania się przedsiębiorcą. Przy czym wszystkie te typy funkcjonują w rodzimej gospodarce i jako takie zawierają się w obrębie podjętej problematyki.