• Nie Znaleziono Wyników

Droga do majątku

W dokumencie Książka do czytania Cz. 2 (Stron 95-99)

1. Zatrzymałem się niedawno w miejscu, gdzie się lud zgromadzał na publiczną sprzedaż towarów. Że jeszcze g o ­ dzina sprzedaży nie nadeszła, rozmawiano między sobą i na­ rzekano na złe czasy. Pewien Jegomość, zbliżywszy się do skromnie lecz czysto ubranego starca: „A ty, ojcze Józefie,“ zaw ołał, „co sądzisz o naszych czasach? czy podatki nie przywiodą do ostatnićj zguby kraju naszego? zkąd już brać pieniędzy na ich zapłacenie? powiedz, co ci się zdaje? “ — Ojciec Józef powstał i odpowiedział: „Jeźli chcesz wiedzieć moje zdanie, objawię ci je pokrótce, bo mądrćj głowie dość dwie słowie, jak mówi poczciwy Stanisław.'1 Zgromadziło się wiele osób, otoczyły Józefa, a ten zaczął, jak następuje:

„Przyjaciele i sąsiedzi! zaprzeczyć nie można, że podatki są wielce uciążliwe; gdybyśmy jednak płacili tylko te, które rząd nakłada, nie czulibyśmy tyle ciężaru. Opłacać atoli musimy inne, stokroć uciążliwsze. Płacim y dwa razy więcśj próżności, a cztery razy więcćj naszemu głupstwu; a te p o­ datki są takiśj natury, iż ich poborcy najmniejszej dozwolić nie mogą ulgi. Słuchajmy jednak dobrćj rady, a może nam co pomoże: „B óg pomaga tym, którzy pomagają sami sobie,“ mówi poczciwy Stanisław.

2. Gdyby który rząc1 zabierał poddanym dziesiątą część czasu na swoje potrzeby, narzekalibyśmy wszyscy na ucie­ miężenie; lecz ilużto z nas więcćj jeszcze płaci lenistwu? zważmy tylko, ile tracimy czasu albo na zupełnśm próżno­ waniu, albo na zatrudnieniach i zabawach, żadnego nie przy­ noszących użytku. Lenistwo rodzi choroby, a dlatego skraca życie. „Lenistwo podobne jest do rdzy; prędzćj rzeczy niszczy niż robota; klucz używany zawsze się świeci,“ jak mówi poczciwy Stanisław. Jeżeli lubisz życie, nie trwoń czasu, bo jak mówi poczciwy Stanisław: „Czas je sł, materyą, z którćj się składa żynie.“ — Ileżto czasu obracamy niepotrzebnie na spanie, zapominając: że lis śpiący kur nie łapie, i że dosyć będziemy mieli czasu do spania w grobie. Jeżeli czas ^jest

poczciwy Stanisław, musi być największym marnotrawstwem. „R az bowiem stracony,“ jak mówi dalej, „więcćj nie wraca; a to, co my zowiemy „dosyć c z a s u p o k a z u je się zawsze za mało.“ Pracujmy więc, kiedy tylko możemy i tam, gdzie potrzeba; przy pilności zrobimy więcćj z mniejs-zą trudnością. „Lenistwo wszystko utrudnia, praca wszystko ułatwia,“ mówi poczciwy Stanisław, dodając: „Że kto późno wstaje, ten musi dreptać przez cały dzień i jeszcze nocy zarwie; że lenistwo idzie tak powoli, że je zawsze ubóstwo dosięgnie. Lepiśj sam ciągnij swe interesa, niżby cię one ciągnąć miały; a kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje.“

3. Coza potrzeba wzdychać do lepszych czasów ? ich polepszenie od nas samych zależy. „Pilność nic zwodzi się nadzieją,“ mówi poczciwy Stanisław', „bo kto żyje w nadziei, umiera w głodzie. Bez prace nie będą kołacze." Kiedy nie mam ziemi, muszę pracować rękoma, a choćbym ją i miał. to i tak muszę płacić podatki. „K to ma handel,“ mów* także ponzciwy Stanisław, „ma urząd zaszczytny i korzystny.*1 Ale czy kto ma handel, czy rzem iosło, musi pracować; bo ani dobra, ani urząd na podatki nie wystarczą. Pracowity nie umrze z głodu, bo jak poczciwy Stanisław powiada: „G łód zagląda tylko we drzwi pracowitego, ale nie wchodzi. Nie wejdzie tam ani wójt, ani komornik: ,.Bo praca płaci długi, a rozpacz je powiększa.11 Nie potrzebujesz ani znajdować skarbu, ani brać dziedzictwa po bogatym krewnym; pilność jest matką szczęścia, Bóg pilnemu towarzyszy. Kiedy pró­ żniaki śpią, ty órz głęboko ziemię, a będziesz miał zboże i na własny użytek i na sprzedaż.

4. Pracuj, póki dzisiaj, bo jutro doznasz może prze­ szkody. Dobrze więc mówi poczciwy Stanisław: „Jedno dziś jest lepsze, niż dwa jutra; co masz uczynić jutro, uczyń dziś.“ Gdybyś służył, a pan by cię zastał próżnującym, czyżbyś się nie wstydził? Kiedy więc jesteś wiasnym swoim panem, rumień się zawsze, gdy się ujrzysz bez zatrudnienia; wspomnij na obowiązki, jakie winien jesteś sobie, familii, ojczyźnie i dobremu królowi. Zrywaj się z jutrzenką, niech cię nie zastanie w łóżku wschodzące słońce I Nie bierz się do roboty w rękawiczkach; pamiętaj, co mówi poczciwy Stanisław: „Źe kot w rękawiczkach'nie złapie myszy; złyto ptak, co ze szpony upuści.*1 B yć może, że cię wielka czeka praca, że może nie stanie ci siły; ale bierz się do nićj z od­ wagą, a zobaczysz, czego dokażesz. „Krople wody wydrążają kamień, mysz przecina linę, a pod małemi ciosami upadają wielkie uęby;“ tak mówi poczciwy Stanisław.

5. Wiem, że który z was powie: „Jakto, czy już nie wolno mieć człowiekowi kilka chwil odpoczynku ?“ — Odpowiem wam, przyjaciele, słowy Stanisława: „Jeźli chcesz mieć odpoczynek, używaj swego czasu dobrze; czas płynie, jak woda na mł>nie; we sto koni tego nie dogonisz, co moment opuścił.11 Odpo­ czynek przeznaczony jest zawsze na coś użytecznego; człowiek pracowity zawsze go oszczędzi; leniwy nigdy; dobrze więc poczciwy Stanisław mówi: ,,Że żyć w odpoczynku, a żyć w lenistwie, są dwie rzeczy wcale od siebie różne.“ Czy rozumiesz, że próżnowanie więcćj cię pokrzepia, niż praca? bynajmniśj! Poczciwy Stanisław mówi: „Ż e troski są skut­ kiem lenistwa, a cierpienia skutkiem bezużytecznego odpo­ czynku."

Wielu chciałoby żyć z swego tylko dowcipu, nie z pracy Przeciwnie praca przynosi zawsze pociechę, obfitość i poszano­ wanie. „Uciekaj od zabaw, a będą cię gonić — pilnśj prządce koszuli nie braknie — kiedy mam owcę i krowę, każdy mi powiada: „Dzień dobry.“ Tak utrzymuje poczciwy nasz Stanisław.

6. Obok pracowitości powinniśmy być jeszcze wytrwali, odważni i staranni, własnemi na własne sprawy patrzeć oczyma i nigdy się bardzo nie spuszczać na drugich; bo jak poczciwy Stanisław mówi: ..I kamień na miejscu obrasta,“ a dalćj: „Trzy razy się przenosić, jest to samo, co raz po- gorzeć — pilnuj swego sklepu, a sklep pilnować cię będzie — jeźli chcesz dobrze sprawić interes, sam idź; jeźli chcesz źle, poślij kogo innego — pańskie oko konia tuczy — brak starania więcśj nam szkodzi, niż brak nauki — nie doglądać czeladzi, jest otwierać im własny worek."

Za wielka w drugich ufność naraża na straty, bo jak Stanisław m ów i: „ W sprawach światowych człowiek się ocalt, nie przez wiarę, ale przez brak wiary.“

„Chcesz mieć wiernego sługę, służ sam sobie.“ Poczciwy nasz Stanisław radzi być przezornym w najmniejszych nawet okolicznościach, albowiem: ..Małe zaniedbanie sprowadza wielkie nieszczęścia: — dla braku gwoździka tracisz pod­ kowę — dla braku podkowy tracisz konia — dla braku konia tracisz w bitwie jeźdźca; zabije go nieprzyjaciel; a ca­ łego nieszczęścia co przyczyną? brak gwoździka u pod­ kowy."

7. Tyle mi wypadało mówić, moi przyjaciele, o pracy

i dbałości La własne interesa; teraz, ż e b y praca pomyślny odebrała skutek, potrzeba oszczędności; kto nie umie oszczędzać w miarę zarobku, umrze bez grosza, chociażby całe życie ślęczył nad robotą. Poczciwy Stanisław mówi: „Ż e po tłustćj

kuchni chudy testament.'1 Jeźli chcesz być bogatvm, nie tylko za ra b ia j, ale i oszczędzaj; wiedz o tem, „Ż e kiedy raz gody, to drugi raz głody.“ Ńie zbogaciły Hiszpanii Indye, bo jć j wychód większy był od dochodu.

Porzućcie więc kosztowne rozrywki, a nie będziecie się skarżyć ani na ciężkie czasy, ani na uciążliwość podatków, ani na liczną familią. Stroie, wino, gra i oszukaństwo są, przyczyną, że nasz majątek zawsze za szczupły, a potrzeby za wielkie; „Jeden zły nałóg kosztuje więcój, niż wychowanie dwojga dziatek.11 Sądzicie m oże, że szklaneczka kiedy nie­ kiedy herbaty lub ponczu, lepszy obiadek, cieńsza suknia i mała jaka rozrywka nie są rzeczami tak wielkiśj wagi; ale pamiętajcie, co mówi poczciwy Stanisław: „ Z małych ziarnek powstaje korzec." Strzeżcie się małych wydatków: „M ała szpara zatapia cały okręt — kto lubi łakotki. wyjdzie na żebraka — głupcy dają biesiady, a rozumni jedzą.11

8. Zgromadziliście się tu na publiczną sprzedaż pięknych sprzętów i drogich świecidełek. Rozum iecie, że te rzeczy przymnożą wam fortuny — nie prawda, nie przymnożą, ale nie jednemu ujmą. Macie nadzieję, że sprzedawać się będą tanio, chcecie więc je kupić za m niśj, niżeli są warte. Ale jeżeli nie macie onych potrzeby, czyż nie będą dla was zawsze za drogie? Przypomnijcie sobie, co mówi poczciwy Stanisław: „Jeźli kupisz, co ci niepotrzebne, wkrótce sprzedasz, co ci potrzebne — nim co zapłacisz, zastanów się chwilę — wiele ludzi przyszło do nędzy przez korzystne kupna.“ Nie jestże więc szaleństwem, wydawać pieniądze na zakupienie zgryzoty? Przecież podobne szaleństwa widzimy codziennie przy licyta- cyach; bo ludzie nie pamiętają na przestrogi poczciwego Stanisława: „M ąd ry," mówi on, ,uczy się z błędów głupiego, ale głupi zaledwie się nauczy z własnych.1'

9. B yć może, że człowiek majętny otrzymał majątek w spad­ ku po rodzicach, ale, nie myśląc o sposobach, jakiemi nabyty, rozumiał: „Ż e ponieważ jest dzień, nie będzie nigdy nocy,“ że każdy mały wydatek nie godzien jest wspomnienia. „Dzieci tylko i głupcy rozumieją," mówi poczciwy Stanisław, „że nie­ podobna jest roztrwonić dwudziestu marek lub dwudziestu lat.u Wybierajcie tylko mąkę ze skrzyni, a nigdy nie przy- sypujcie, wkrótce ujrzycie dno; a kiedy wam studnia wyschnie, wtedy dopiero uczujecie, jak droga jest woda. Nie byłoby tyle nieszczęść, gdyby ludzie znali następujące Stanisława prawdy: „Chcesz wiedzieć wartość pieniędzy, proś tylko kogo o pożyczenie; bo kto idz,ie po pożyczkę, równie jak ten, co idzie po dług, idzie po zmartwienie.1* (Nowe wypisy polskie.)

92. O łagodnćm obchodzeniu się ze zwierzętami

W dokumencie Książka do czytania Cz. 2 (Stron 95-99)