• Nie Znaleziono Wyników

Dygresja o powrocie do ikony i ekumenicznych kościołach w Rzymie

Literacka wizja nowego pontyfikatu w 1995 roku na szczęście nie sprawdziła się, żaden rozpuszczalnik używany przy konserwacji fresków Kaplicy nie za-jął się ogniem w 1998 roku, a freski Sykstyny są dalej głównym celem wizyt w Muzeach Watykańskich. Postrzeganie Chrystusa Sędziego jak dawniej jed-nych fascynuje, a injed-nych zadziwia, a nawet gorszy. Tadeusz Różewicz w usta

31 Rozmowy na koniec wieku.

32 Tamże.

Jadziaka, bohatera swego dzieła Śmierć w starych dekoracjach, wkłada takie oto słowa:

Jeśli chodzi o centralną postać Chrystusa w Sądzie Ostatecznym, to muszę powiedzieć, że ta młoda atletyczna postać wywarła na mnie wrażenie prawie żenujące, moje wy-obrażenie i wiadomości o cielesnej postaci Jezusa były i są krańcowo różne, że prawie byłem zawstydzony patrząc na tego atletę, przecież to jakiś zapaśnik kulturysta, zu-pełnie pogańska postać. Nie mogę otrząsnąć się do tej pory z przykrego i drażniącego uczucia. To jest wręcz szokujące33.

W zupełnie innej poetyce i z przywołaniem Zmartwychwstania, Transfigu-racji i „tajemnicy widzialności Niewidzialnego” mówił o dziele Michała Anioła Jan Paweł II w dniu 8 kwietnia 1994 roku, w homilii podczas mszy św. z okazji odsłonięcia odrestaurowanego fresku Sąd Ostateczny:

Jest to Chrystus niezwykły. Ma w sobie jakieś antyczne piękno, w pewnym sensie niety-powe dla Jego tradycyjnych przedstawień malarskich. […] Kaplica Sykstyńska jest właś- nie – jeśli tak można powiedzieć – sanktuarium teologii ludzkiego ciała. Jeśli świadczy o pięknie człowieka stworzonego przez Boga mężczyzną i niewiastą, to w tym świa-dectwie wyraża też w jakiś sposób nadzieję świata przemienionego, przemienionego wraz z Chrystusem zmartwychwstałym, a przedtem jeszcze na górze Tabor. Wiemy, że przemienienie jest głównym źródłem pobożności wschodniej, jest wielką księgą mistyki, tak jak tą otwartą księgą dla świętego Franciszka z Asyżu stał się Chrystus ukrzyżowany na górze Alwerni34.

W homilii Jana Pawła II została przywołana nie tylko „pobożność wschod-nia”, ale expressis verbis również słynna Trójca Święta Andrieja Rublowa. Oto przykład ekumenicznego myślenia, wspominanego przez Herlinga-Grudziń-skiego, które przyniosło rodzaj inwazji ikony bizantyńsko-ruskiej w kościo-łach katolickiej Europy35. W Rzymie owa inwazja dostrzegalna jest nie tylko w średniowiecznej bazylice Santa Maria in Trastevere, gdzie od dawna odpra-wiane są Msze święte w rycie ortodoksyjnym, ale również w kościele z epoki baroku przy Fontannie di Trevi: Santi Vincenzo e Anastasio czy w San Teodoro

33 T. Różewicz, Śmierć w starych dekoracjach, Warszawa 1970, s. 65. Tak jak w przypad-ku bohatera Herlinga-Grudzińskiego, również bohater Różewicza umiera na końcu opo-wieści.

34 K. Wojtyła, Poezje, dramaty, szkice, Tryptyk rzymski, Kraków 2007, s. 558.

35 Stosunek Jana Pawła II do ikon i sztuki bizantyńsko-ruskiej czeka na pogłębioną analizę. Wydaje się, że prawie nieznany w Polsce tekst na ten temat Timothy Verdona (Gio-vanni Paolo II e le arti visive, „Arte Cristiana” XCIII, 828, 2005, s. 165–170 ) jest niemal nieporozumieniem.

i innych36. Rodzi się pytanie – w jakimś sensie obecne również w opowiadaniu i wywiadach Herlinga-Grudzińskiego – czy w ostatnich dekadach nie jest tak, że obraz godny przeżywania w religijnym uniesieniu to taki, który nas uwodzi nie artyzmem, jak dzieła Rafaela i Michała Anioła, ale bizantyjską duchowością z mistycznymi korzeniami? Można wręcz odnieść wrażenie, że ikona ma status znacznie większej świętości niż renesansowe obrazy, które nie wywołują już skupienia religijnego37.

W Pożarze w kaplicy Sykstyńskiej mowa jest o zawieszeniu w pokoju małe-go Kaspara wizerunku Cristo Giudice w miejscu zajmowanym uprzednio przez Ukrzyżowanie. Czy Herling-Grudziński chciał zwrócić uwagę na fakt (dostrze-żony przez badaczy na krótko przed czasem, gdy pisał swoje opowiadanie), że artyści renesansowi, a wśród nich Michał Anioł, szli za głosem ówczesnych teologów zafascynowanych Wcieleniem, narodzinami Boga-Człowieka? Spró-bujmy odnieść się do tej kwestii.

Od lat sześćdziesiątych XIX wieku, śladem przemyśleń Jacoba Burchardta, patrzono na sztukę Michała Anioła, zwłaszcza na jego malowidła w Kaplicy Sykstyńskiej, jako na przejaw odrodzenia pogaństwa; renesans był postrze-gany jako powrót do antycznego kultu ciała38. Dopiero w latach siedemdzie-siątych XX wieku amerykański jezuita John O’Malley w nowy, pogłębiony sposób przeczytał kazania wygłaszane w obecności papieży na Watykanie na przełomie XV i XVI wieku39. Wówczas okazało się, że nie Ukrzyżowanie, jak w średniowieczu, i nie tyle nawet Zmartwychwstanie, jak dziś dla nas, ale to, na co ludzkość przez całe wieki oczekiwała – Inkarnacja – jest najważniejszym

36 Jest na swój sposób ciekawe, że kościół poświęcony świętym Wincentemu i Ana-stazemu, nieomal zamieniony w latach 2011–2012 na cerkiew poprzez wystawienie ikon i mnogość palonych świec, powrócił ostatnio (obserwacja z grudnia 2012) do funkcji koś- cioła katolickiego. Na jego fasadzie pojawiła się tablica z napisem „CHIESA CATOLICA”

(Kościół katolicki).

37 Podobna sytuacja miała miejsce na przełomie XIX i XX wieku. Z zachwytu nad sztuką koptyjską i bizantyjską narodziła się m.in. niezwykle oryginalna twórczość Henri Matisse’a. Zob. J. Miziołek, Tradycja antyku w sztuce XX wieku (Katalog wystawy: Matisse

„la révélation m’est venue de l‘Orient”, Firenze 1997), „Biuletyn Historii Sztuki” 61, 1999, s. 458–461.

38 J. Burchardt, Kultura odrodzenia we Włoszech, przeł. M. Krzeczowska, Warszawa 1961 (pierwsze wydanie niemieckie 1860). Zob. L. Kalinowski, Profesoressa Karla – ultima sue gentis contessa, „Rocznik Historii Sztuki” 28, 2003, s. 9–10.

39 J. O’Malley, The Theology Behind Michelangelo’s Ceiling, w: The Sistine Chapel. Michel-angelo Rediscovered, London 1986, s. 92–148 oraz tegoż, Praise and Blame in Renaissance Rome, Durham 1979. Zob. też B. Barnes, Michelangelo’s „Last Judgment”. The Renaissance Response, Los Angeles 1999.

aspektem wiary chrześcijańskiej. Dopiero bowiem w chwili, gdy Chrystus się wcielił za sprawą Ducha Świętego, narodził się z łona Marii, mógł zacząć się proces Odkupienia. Wtedy to dopiero miała nastąpić Pasja, Odkupienie i Zmar-twychwstanie. O tym, że akt Wcielenia był tematem wiodącym w sztuce rene-sansu, świadczą niezliczone przedstawienia Madonny z Dzieciątkiem (sam Mi-chał Anioł wykonał ich pięć)40. Wówczas ponownie zauważono, jak wspaniały jest człowiek, jak pięknie jest zbudowany, skoro sam Bóg – Istota Najwyższa – wcielił się w niego. To ciało było tak przygotowane przez Boga, aby On sam mógł w nim zamieszkać. Dlatego na sklepieniu i na ścianie ołtarzowej Syksty-ny widzimy nie tylko piękne ciała Adama i Ewy, ignudi, nagich młodzieńców (de facto są to bezskrzydli aniołowie), ale i pięknego nie tylko duchowo, ale i fizycznie Chrystusa-Sędziego. W odczuciu ludzi epoki renesansu Bóg zdecy-dował, że przyjmie postać najdoskonalszą. Michał Anioł znał bez wątpienia myśli czołowych teologów swej epoki, co potwierdzają jego sonety i fragment biografii autorstwa Condiviego, będącej w ogromnym stopniu relacją samego Michała Anioła41. Oto fragmenty jednego z sonetów:

W twej pięknej twarzy, Panie, upatruję To, czego w życiu nie wyrazić całem I dzięki czemu dusza, jeszcze ciałem Odziana, często do Boga wzlatuje42. Ze źródła łaski, co do życia budzi, bierze się piękno widzialnego świata, które owocem i odbiciem nieba43.