• Nie Znaleziono Wyników

Lata osiemdziesiąte w stosunkach bilateralnych między Polską a RFN, poczynając od objęcia władzy przez chadecko-liberalną koalicję, charakte-ryzowały się licznymi konfliktami, których geneza wywodziła się ze stosowa-nia w  polityce wewnętrznej i zagranicznej „pozycji prawnych”, utrwalonych orzecznictwem FTK w szczególności dotyczących wspomnianych układów z  PRL, ZSRR i NRD. Pod koniec tej dekady strony podjęły próbę przeła-mania impasu we wzajemnych stosunkach, powołano nawet grupę roboczą, która miała przygotować kompleksowy program ich poprawy.

Polskie przemiany systemowo-ustrojowe w 1989 r., które zapoczątko-wały transformacje ustrojową wśród „państw socjalistycznych”, w tym także w  NRD, otworzyły drogę do zjednoczenia dwóch państw niemieckich. Powołana w tym celu przez mocarstwa odpowiedzialne za „Niemcy jako całość” Konferencja „2 + 4” zakończyła się Traktatem o ostatecznej regulacji w odniesieniu do Niemiec, podpisanym 12 września 1990 r.27, który położył kresu zastrzeżeniu odwołującemu się do „pokojowej regulacji” przewidzianej Umową Poczdamską. Traktat otworzył drogę do połączenia się dwóch państw 26 Więcej St. Jankowiak, M. Sora, Polityka władz polskich wobec osób ubiegających się o zgodę

nawyjazdnapobytstałyzPolskidoNiemiecwlatach1950–1984, w: Transfer–Obywatelstwo – Majątek. Trudne problemy stosunków polsko-niemieckich. Studia i Dokumenty, pod red.

W.M. Góralskiego, Warszawa 2005, s. 71 i nast.

27 Tekst w: J. Barcz, UdziałPolskiwKonferencji„2+4”.Aspektyprawneiproceduralne, Warszawa 1994, s. 185.

125

Witold M. Góralski, Układy normalizacyjne z PRL i ZSRR oraz NRD…

niemieckich, formalno-prawnie przez przyłączenie się NRD do RFN w trybie art. 23 zachodnioniemieckiej Ustawy Zasadniczej28.

Traktat o ostatecznej regulacji w sprawie Niemiec kończył doktrynalno--prawny byt prawny i zarazem mit polityczny o istnieniu Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 r., w tym o zorganizowanych na jej obszarze dwóch państwach niemieckich, niebędących wobec siebie zagranicą, oraz o „ziemi niczyjej” – czyli obszarach na wschód od linii Odry i Nysy Łużyckiej, także nie będącą dla RFN zagranicą. Traktat definiował bowiem terytorium pań-stwowe przyszłych zjednoczonych Niemiec jako „obszar RFN, NRD i całego Berlina”, zaś ich granice zewnętrzne uznawał za ostateczne29. Ponadto w Trak-tacie umieszczono dwa postanowienia o szczególnej doniosłości z polskiego punktu widzenia, a mianowicie o obowiązku potwierdzenia przez zjednoczone Niemcy i Polskę „istniejącej między nimi granicy w traktacie z punktu widzenia prawa międzynarodowego”30 oraz zobowiązanie obydwu państw niemieckich do zapewnienia, że konstytucja zjednoczonych Niemiec nie będzie zawierać żadnych postanowień, które byłyby sprzeczne z przyjętymi prze Traktat zasa-dami. Oznaczało to zobowiązanie do usunięcia z tekstu Ustawy Zasadniczej art. 23 zdanie drugie i art. 146 oraz preambuły „zjednoczeniowego nakazu”31, które był tenorem polityki niemieckiej podtrzymującej otwartość problemu niemieckiego w Europie. Zjednoczone Niemcy wykreśliły art. 23 z Ustawy Zasadniczej na mocy art. 4 ust. 2 Układu Zjednoczeniowego z  31 sierpnia 1990 r.32, zmieniły także treść art. 146 Ustawy Zasadniczej w brzmieniu nadanym przez cytowany już art. 4 ust. nr 6 wskazanego Układu Zjedno-czeniowego33.

Wskazane postanowienia Traktatu odzwierciedlały polskie postulaty spre-cyzowane na ostatniej sesji Konferencji „2 + 4” w Paryżu. W ten sposób ze stosunków polsko-niemieckich zostały usunięte bariery prawne, które utrudniały ich rozwój i perspektywy współpracy. Okazało się jednak, że konfrontacyjne następstwa utrwalonej orzecznictwem FTK polityki wschod-28 „W innych częściach Niemiec należy nadać Ustawie Zasadniczej moc obowiązującą po ich

przystąpieniu”.

29 Art. 1 ust. 1 TraktatuoostatecznejregulacjiwsprawieNiemiec…, s. 186.

30 Art. 1 ust. 2 Traktatu… Wykonanie tego zapisu nastąpiło po zjednoczeniu przez zawarcie w dniu 14 listopada 1990 r. Traktatu między RP a RFN o potwierdzeniu istniejącej między nimi granicy. Tekst w: Nadrodzedowspółpracyiprzyjaźni, Warszawa–Bonn 1945–1995, Wybór dokumentów i materiałów, opracował M. Tomala, Warszawa 1996, s. 192.

31 Art. 4 Traktatu…

32 BGBL II, s. 885 aktualnie art. 23 Ustawy Zasadniczej ma nową treść dotyczącą stosunków RFN z UE (wprowadzony Ustawą z 21.12.1992 r., BGBL I, s. 2086).

126

Rozdział 6

niej, niemieckiej i zjednoczeniowej RFN wymagało wielu lat zgodnej współ-pracy i przyjęcia między Polską a zjednoczonymi Niemcami szeregu regulacji prawno-międzynarodowych o bilateralnym charakterze, aby wskazane bariery oraz problemy sporne zostały pozytywnie rozwiązane i nie utrudniały wza-jemnych stosunków34.

Zalecana literatura

Barcz J., Umowa rentowa PRL–RFN z 1975 r. Artykuły 15 i 16 w świetle stanowiska RFN, Analizakrytyczna, Warszawa 1988.

Barcz J., SprawypolskiepodczasKonferencji„2+4”.Potwierdzeniegranicypolsko-niemieckiej i odszkodowania od Niemiec (Studium z historii dyplomacji i prawa międzynarodowego), Warszawa 2021.

Bingen D., Polityka republiki bońskiej wobec Polski. Od Adenauera do Kohla 1949–1991, Kraków 1997.

Góralski W.M., FederalnyTrybunałKonstytucyjnyastosunkizewnętrzneRFN, Warszawa 1987. Janicki L.,

RepublikaFederalnaNiemiecwobecterytorialno-politycznychnastępstwklęskii upad-kuRzeszy, Poznań 1982.

Polska–Niemcy 1945–2007. Od konfrontacji i współpracy w Europie. Studia i Materiały, pod red. W.M. Góralskiego, Warszawa 2007.

ProblemynormalizacjistosunkówPRL–RFN, pod red. J. Skibińskiego, Warszawa 1985. Przełomiwyzwanie.XXlatpolsko-niemieckiegosąsiedztwaiprzyjaznejwspółpracy1991–2011,

pod red. W.M. Góralskiego, Warszawa 2011.

UkładPRL–RFNzgrudnia1970r.aprocesnormalizacji, Warszawa 1985.

34 Patrz: Przełom i wyzwanie. XX lat polsko-niemieckiego sąsiedztwa i przyjaznej współpracy

Adam Krzemiński

Rozdział 7

Pedagogika wstydu i bezwstydu.

Kontekst społeczny Układu w Polsce i RFN

Na słynnym zdjęciu niemieckiego kanclerza klęczącego w Warszawie przed pomnikiem Bohaterów Getta widać zaskoczone twarze widzów. Oprócz ofi-cjeli i dziennikarzy kilkaset osób chciało zobaczyć człowieka, który w czasie swej krótkiej wizyty miał zrobić to, na co od lat czekali Polacy: uznać w imie-niu bońskiej Republiki Federalnej zachodnią granicę Polski.

Język ciał na tym zdjęciu wiele mówi. Willy Brandt klęczy wyprostowany ze złożonymi rękami i opuszczonym wzrokiem. To nie Canossa skruszonego współsprawcy ludobójstwa zaplanowanego i dokonanego przez III Rzeszę w okupowanej Polsce. To katolicki gest pokory ukształtowanego przez pro-testantyzm socjaldemokraty i antyfaszysty wobec ofiar niemieckiego szaleń-stwa. Tę ikonę otacza tłum, który jeszcze nie wie, co o tym myśleć. Starsza kobieta w pierwszym rzędzie stoi na wpół odwrócona od klęczącego, z zaciętą twarzą, z wyraźnym dystansem. Inna w trzecim rzędzie daremnie próbuje coś zobaczyć ponad głowami tych z przodu. A ci młodzi ludzie tam z tyłu widzieli tylko nurkującą głowę kanclerza padającego na kolana. Do niewielu dotarło, że stało się coś wyjątkowego.

1. „Niewłaściwy” pomnik

Peerelowska cenzura sprawiła, że uklęknięcie Brandta nie zaistniało w pol-skiej opinii publicznej. Mignęło w dzienniku telewizyjnym i – jak zwykle w  kiepskiej jakości technicznej – ukazało się w dwóch czy trzech gazetach.

128

Rozdział 7

Późniejsze próby zilustrowania tym zdjęciem tekstów o Niemczech kończyły się obcięciem go u dołu, jakby Brandt stał zamiast klęczeć1.

Były dwa powody tego zacierania historii. Dogmatycy partyjni obawiali się, że obraz kanclerza klęczącego w Warszawie wzbudzi falę sympatii nie tylko do Brandta, ale także do Niemiec Zachodnich i pozbawiając rządzą-cych niemieckiego straszaka. Przede wszystkim jednak dla faszyzująrządzą-cych narodowych komunistów, którzy w 1968 r. rozpętali w kraju antysemicką kampanię, która wygnała z Polski dziesiątki tysięcy polskich Żydów, Brandt ukląkł przed „niewłaściwym” pomnikiem. Jeśli, to powinien schylić głowę pod miecz warszawskiej Nike, syczeli „partyzanci” ministra spraw wewnętrznych, Mieczysława Moczara.

Niemniej uklęknięcie Brandta – w Niemczech początkowo przyjęte ze sprzecznymi uczuciami2 – z czasem stało się ikoną, którą można znaleźć w każdej ilustrowanej historii dwudziestowiecznego świata. Jest symbolem epoki krytycznej autorefleksji, wyznania winy, ekumenicznych dialogów nie-dawnych „dziedzicznych wrogów” i gestów pojednania. Zimna wojna trwała nadal: powstania ludowe w NRD, na Węgrzech, w Polsce i Czechosłowa-cji zostały brutalnie stłumione. Kryzys kubański doprowadził świat na skraj wojny nuklearnej. A gdy w sierpniu 1961 r. NRD odcinała się murem ber-lińskim od Zachodu czołgi amerykańskie i radzieckie stały naprzeciw siebie lufa w lufę.

Zarazem w światowej polityce pojawiły się już nowe twarze: w Moskwie Chruszczow, w Waszyngtonie Kennedy, w Watykanie Jan XXIII wpuszczał świeże powietrze do Kościoła katolickiego. Teologowie katoliccy i prote-stanccy szkicowali chrześcijaństwo otwarte, a jednoczenie zachodniej Europy poprzez utworzenie EWG miało wyraźne cechy katolickie. Przykładem: fran-cusko-niemiecka msza pojednania w 1962 r. z de Gaulle’em i Adenauerem. To kamienie milowe do gestu Brandta.