• Nie Znaleziono Wyników

Infoholizm internetowy

W dokumencie Ku przyszłości (Stron 166-175)

Mimo wielu niedoskonałości informacji gromadzonej i emitowanej przez współczesne media ma ona niezliczone rzesze entuzjastów, a nawet nało-gowców. Infohoholizm to stosunkowo nowy termin, stosowany na ozna-czenie uzależnienia od telefonów komórkowych i komputerów, a zwłasz-cza internetu35.

Człowiek niestety potrafi się uzależnić niemal od wszystkiego. Może uzależnić się od rzeczy (np. pieniędzy, telewizji, internetu, hazardu), określonych osób (np. gdy dorosłe dzieci łączy z rodzicami więź, która nie pozwala im żyć własnym życiem), środowisk (np. sekt), popędów, emo-cji, wypaczonej sfery moralnej czy duchowej. Ludzka wolność jest per-manentnie zagrożona. Niektórzy świetnie z niej korzystają i są osobami wolnymi wewnętrznie, inni używają swojej wolności w błędny sposób i ją tracą. Za każdym uzależnieniem kryje się iluzoryczna obietnica szybkiego i łatwego szczęścia – „wystarczy, że sięgnę po daną substancję lub zrobię to czy tamto, a będę w świetnym nastroju, będę miał dobrą pozycję spo-łeczną, nawiążę miłe kontakty, zapomnę o problemach”36. Uzależnieniom najczęściej ulęgają osoby niedojrzałe emocjonalnie, które nie mają sprecy-zowanej hierarchii wartości, unikają dojrzałych więzi międzyludzkich, są sfrustrowane i zagubione egzystencjalnie. W rezultacie taka osoba szuka jedynie doraźnej przyjemności lub ulgi w cierpieniu. Dlatego poszuku-je coraz nowszych wrażeń, aby „poczuć” życie. Zwłaszcza ludzie młodzi,

35 Spotkać się można także z terminem „siecioholizm” i „internetoholizm”.

którzy przeżywają kryzys i wchodzą na drogę uzależnień, z defi nicji są na tyle niedojrzali, że sami nie zdają sobie sprawy z tego, iż ich zaintereso-wanie np. alkoholem czy narkotykiem nie jest przypadkowe.

Wchodzenie na drogę uzależnień nie następuje nigdy z czystej ciekawo-ści czy przypadkowo. Wszelkie uzależnienia to sygnały głębszego proble-mu – kryzysu więzi, rodziny czy wartości. Człowiek ma najpierw problem z życiem, a dopiero potem problem z piciem czy internetem.

Mówiąc o predyspozycjach do uzależnień, trzeba pamiętać, że bardziej podatne na uzależnienia są osoby zalęknione, pełne niepokojów i obaw. Tak-że człowiek, który zaniedbuje rozwój wrażliwości moralnej i który w kon-sekwencji nie rozróżnia dobra od zła, może się łatwo uzależnić, ponieważ wybiera to, co łatwiejsze i przynoszące doraźną przyjemność, a nie to, co bardziej wartościowe. Znacznie większemu ryzyku uzależnień podlega po-nadto ten, kto nie troszczy się o rozwój sfery duchowej. Taki człowiek nie stawia sobie pytań o sens życia, o to, kim jest i po co żyje, lecz kieruje się je-dynie doraźnymi bodźcami i naciskami zewnętrznymi lub wewnętrznymi. Najważniejszym powodem sięgania po alkohol czy narkotyk nie jest ani zła wola, ani ignorancja, lecz kryzys życia, sygnalizowany przez bolesne stany emocjonalne. Ucieczka w „znieczulenie”, np. pracą, alkoholem, kom-puterem, staje się dla osób przeżywających kryzys rodzajem psychicznego lekarstwa na emocje, z którymi nie potrafi ą sobie poradzić. Mechanizm ten prowadzi do pojawienia się w szybkim czasie także uzależnienia in-telektualnego, a to powoduje drastyczne zaburzenie zdolności logicznego myślenia na temat przedmiotu uzależnienia – intelekt pozostaje dosłow-nie zdosłow-niewolony.

Trzecim – obok uzależnienia emocjonalnego i intelektualnego – mecha-nizmem jest zdumiewająca wręcz zdolność manipulowania najbliższym środowiskiem. Uzależniony to ktoś, kto w nałogowy sposób oszukuje nie tylko samego siebie, lecz także innych ludzi.

Specyfi czne i stosunkowo nowe uzależnienie od internetu czy telewizji jest jakąś formą ucieczki od trudnej i wymagającej rzeczywistości. W tego typu uzależnieniach działają podobne mechanizmy jak w chorobie alko-holowej, która powoduje, że człowiek uzależniony nie może napić się ani trochę alkoholu (alkoholizm to nieumiejętność korzystania z alkoholu w umiarkowany sposób). Człowiek uzależniony od internetu nie może tyl-ko na chwilę go włączyć, bo jeśli to zrobi, spędzi ogromną ilość czasu przed komputerem.

Przytoczony przykład uzależnionego internauty można przenieść na przypadek uzależnienia od komputera. W konsekwencji tego wyróżnimy37:

37 K.S. Young, Internet Addiction: Symptoms, Evaluation, And Treatment, „Innovators in Clinical Practice” 1999, No. 17.

z kompulsywne korzystanie z internetowych stron pornografi cznych, zwane uzależnieniem od cyberseksu;

z nadmierne i przesadne zaangażowanie w związki (relacje) niebezpo-średnie-internetowe, zawierane za pośrednictwem sieci;

z kompulsje sieciowe, czyli obsesyjne korzystanie ze sklepów, aukcji in-ternetowych, loterii, gier o charakterze hazardu i innych dostępnych w sieci;

z nałogowe surfowanie po stronach internetowych, poszukiwanie wciąż nowych informacji, danych, ciekawostek;

z częste granie w gry komputerowe;

z uzależnienie od komputerowego sprzętu i wyposażenia, czyli obse-syjne zaabsorbowanie kupowaniem nowych programów, akcesoriów, dodatków, ciągłe „ulepszanie” komputera, nieadekwatne do rzeczywi-stych potrzeb użytkownika i do jego sytuacji fi nansowej.

Do tej grupy uzależnień można też zaliczyć uzależnienie od telefonu, zwłaszcza komórkowego. Tak zwani jednokomórkowcy nie potrafi ą ani na chwilę oderwać się od komórki, którą eksponują w każdym miejscu i czasie, majstrują przy niej, zawsze muszą mieć najnowszy model, tapetę, dźwięk dzwonka itp.

Andrzej Augustynek, przytaczając wyniki badań prowadzonych przez pracowników naukowych AGH w Krakowie38, stwierdza, że mechanizm funkcjonowania tego nałogu jest analogiczny do innych uzależnień, na przykład od hazardu, szachów, siłowni. Najpierw dana forma aktywno-ści wywołuje zainteresowanie, a jej wykonywanie sprawia przyjemność. Stopniowo poświęca się jej coraz więcej czasu, zaniedbując inne formy aktywności. Potem pojawia się objaw abstynencji, gdy nie wykonuje się czynności wywołującej uzależnienie, to zaczyna się o niej natrętnie my-śleć. Stopniowo ta czynność jest coraz bardziej absorbująca. Następuje ograniczenie lub rezygnowanie z innych, obiektywnie ważniejszych form działania – pojawia się uzależnienie.

Augustynek przedstawił własną skalę trzech faz uzależnienia od in-ternetu:

z Faza poznawania i racjonalnego oraz efektywnego wykorzystywania internetu – internauta okazjonalnie loguje się do sieci w ściśle okre-ślonych celach. Internet budzi u niego zainteresowanie, służy zdoby-waniu potrzebnych informacji, jest formą rozrywki – ale nie wywołuje fascynacji.

z Faza uzależniania się – internauta odczuwa potrzebę korzystania z sieci coraz częściej i przez coraz dłuższy okres. Czuje, że wręcz musi to robić,

38 A. Augustynek, Uzależnienie od Internetu, w: Społeczeństwo Informacyjne-wizja czy

aby uzyskać satysfakcję i redukcję tej potrzeby. Praktycznie codziennie na kilka godzin loguje się do sieci. Powoli traci inne zainteresowania. W czasie, gdy nie może korzystać z internetu, odczuwa przygnębienie, lęk oraz pobudzenie psychoruchowe. Natrętnie myśli o internecie, ma o nim sny.

z Faza destrukcji – internauta ogranicza inne formy aktywności, zanie-dbuje obowiązki, częściowo, a w dalszej kolejności całkowicie, rezygnuje z obowiązków rodzinnych, społecznych, zawodowych i rekreacyjnych na rzecz codziennego, wielogodzinnego i niejednokrotnie nieprzerwanego korzystania z internetu. Uzależniony w tej fazie nie potrafi sam zerwać z nałogiem, mimo że zdaje sobie sprawę z narastających trudności życio-wych, problemów psychicznych oraz fi zycznych. Dochodzi do ogranicze-nia, na rzecz internetu, czasu przeznaczonego np. na sen, odżywianie, naukę, pracę zawodową, obowiązki rodzinne, kontakty towarzyskie. Każda z przedstawionych faz zawiera pewne reakcje uzależnionej osoby. Mając je na uwadze, za objawy uzależnienia od internetu można uznać: z nieudane próby kontroli i/lub ograniczania czasu spędzonego przed

komputerem;

z kłamstwa na temat czasu spędzonego przed komputerem;

z problemy w różnych dziedzinach życia (w rodzinie, pracy, szkole, ży-ciu towarzyskim) związane z używaniem komputera;

z potrzebę wydłużania czasu spędzonego przed komputerem, by osiąg-nąć pożądany poziom satysfakcji lub podniecenia;

z używanie komputera/internetu po to, by uciec od nieprzyjemnych, niepokojących uczuć i problemów;

z doświadczenie niepokoju, bezsenności, rozdrażnienia, zmian nastro-ju, depresji, gdy niemożliwe jest użycie komputera/internetu zgodnie z wcześniejszym planem lub gdy używanie komputera/internetu zo-stanie przerwane;

z zaabsorbowanie kupowaniem nowych programów, akcesoriów, dodat-ków komputerowych.

Osoba angażująca się przy użyciu internetu w aktywności, których nie pochwalałaby rodzina lub bliscy, odczuwa bardzo często z tego powo-du poczucie winy. Wielokrotne doświadczanie poczucia winy lub stanów euforycznych w wyniku ilości (i jakości) czasu spędzonego przed kompu-terem może być także oznaką uzależnienia. Dodatkowo mogą pojawić się problemy fi nansowe, powodowane ciągłym kupowaniem nowego sprzętu, oprogramowania i opłatami za internet39.

39 A. Gontarek, Cyber-choroby w społeczeństwie informacyjnym – problem poprawnej

diag-nozy, w: Komputer – przyjaciel czy wróg, red. A. Szewczyk, Uniwersytet Szczeciński,

Niestety wiele osób nie uświadamia sobie tych niebezpieczeństw, a je-żeli nawet o nich wie, to uważa, że problemy ich nie dotyczą. W sieci znajduje wiele tekstów dotyczących uzależnienia od internetu. Często są one traktowane zarówno przez autorów, jak i internautów z przy-mrużeniem oka. Uzależnienie od internetu jest jednak problemem po-ważnym. Dotyczy zarówno zdrowia fi zycznego, jak i psychiki człowieka. Znamienny obraz stylu życia takiej osoby zawiera poniższy opis40.

Człowiek uzależniony od internetu nie prowadzi zdrowego trybu ży-cia. Pierwszy posiłek rano powinien być podstawowy i pełnowartościo-wy, tak aby organizm otrzymał dostatecznie dużo energii na cały dzień. A tymczasem on je cokolwiek prędko, połyka duże kawałki, zamiast przeżuwać powoli i spokojnie. Spieszy się nerwowo, bo już czas do pracy i może się spóźnić, ale jeszcze zajrzy do komputera. Po południu w czasie przerwy obiadowej nie jest lepiej. Człowiek ten oszczędza czas jak może i prędzej pójdzie zjeść fast food niż przygotuje sobie coś pożywnego. Zje w biegu, a nie siedząc przy stoliku. Znów będzie połykać pożywie-nie. Taki styl życia – nerwowe jedzenie, niepełnowartościowy pokarm, siedzący tryb życia wpływają negatywnie na zdrowie, gdyż zwiększają ryzyko miażdżycy i zawału mięśnia sercowego. Kolejną chorobą, któ-ra może grozić internaucie, są wrzody żołądka. Czynnikiem wspoma-gającym pojawienie się ich w organizmie jest przede wszystkim stres. Objawia się on przez szybki tryb życia. Ciągłe siedzenie przy kompute-rze powoduje również słabszą percepcję, wady związane z kręgosłupem lub wzrokiem, zwiotczenie mięśni, padaczkę i wiele innych niebezpiecz-nych chorób.

Nieszczęśnik trawiony jest uporczywym pragnieniem przyjmowania coraz większych dawek informacji i jego wysiłki zmierzające do zmniej-szenia lub kontrolowania używania komputera kończą się fi askiem. Ob-serwuje się też objawy stanu abstynencyjnego, pojawiające się w mo-mencie długotrwałego przerwania „używania” np. internetu. Następuje zwiększenie tolerancji wobec działania czynnika uzależniającego, czyli pojawia się konieczność „przyjmowania” istotnie wzrastających ilości (co równa się większej ilości czasu) internetu, w celu osiągnięcia pożąda-nego efektu psychiczpożąda-nego. Siecioholik jest silnie pochłonięty tematyką związaną z jego uzależnieniem. Kiedy nie jest online, często o tym myśli bądź mówi, czyta książki o sieci itp. Następuje istotna zmiana dotych-czasowych zainteresowań. W dodatku istnieje poważne zagrożenie po-padnięcia w nałogi towarzyszące. Jeśli spędził w sieci całą noc, a jeszcze choć trochę zależy mu na pracy czy szkole, to musi wspomóc wyczerpa-ny organizm. I tu zaczyna się sięganie po środki pobudzające.

Zaczyna wpędzać się w błędne koło. Ucieka w sieć, bo czuje się niedo-wartościowany i gorszy. Nałóg rujnuje ciało (i umysł), więc jeszcze bar-dziej wycofuje się z relacji z „żywymi” ludźmi. W odstawkę idą rodzina i przyjaciele.

Najgorszą rzeczą, którą internet może spowodować, jest zanik związ-ków międzyludzkich. Przez sieć ludzie się poznają, rozmawiają, nie ma-jąc obaw, nie czuma-jąc skrępowania, ale minusem tych nowych znajomości jest zatracanie relacji w cztery oczy. Co prawda są kamery, pozwalające zobaczyć drugą osobę przez internet, ale to nie jest to samo. Zanikają najważniejsze w życiu człowieka uczucia, takie jak miłość lub przyjaźń. Osoba stale siedząca przed komputerem będzie miała problemy w kon-taktach z innymi ludźmi, bo izoluje się od nich i realnego otoczenia.

Najbardziej uzależniające są te formy korzystania z sieci, które zastę-pują kontakty interpersonalne. IRC, wirtualne kawiarenki, ICQ to usłu-gi, które gromadzą największą liczbę osób niemogących żyć bez sieci. I – co ciekawe – siecioholik spędza na takim stymulowanym kontakcie z bliźnim więcej czasu niż ludzie obcujący ze sobą w tradycyjny sposób. Świadczy to tylko o tym, jak bardzo strach przed kontaktami interperso-nalnymi miesza się u niego z potrzebą bliskości drugiego człowieka.

Zagrożenia związane z uzależnieniem od internetu można podzie-lić na41:

z fi zyczne (wady wzroku, postawy, skrzywienia kręgosłupa);

z psychiczne (oderwanie od życia, przebywanie w wirtualnej rzeczy-wistości, uzależnienie polegające na wielogodzinnym przebywaniu przed komputerem);

z moralne (stosunkowo łatwy dostęp do treści nieodpowiednich dla dzie-ci, takich jak pornografi a);

z społeczne (zachowania nieetyczne, anonimowość, pozbawienie hamul-ców działania, przestępczość komputerowa itp.).

Kolejne badania przeprowadzone wśród nałogowych internatów (w tym graczy) wykazały, że obserwuje się u nich zwiększone poczucie osamotnienia i stany depresyjne42.

Wysuwa się w nich tezę, że jest to spowodowane tęsknotą za drugim człowiekiem i to – używając internetowego żargonu – w tzw. realu. Oka-zało się bowiem, że przebywanie z towarzyszami gry lub internetowe znajomości nie mogą zastąpić kontaktu z drugim człowiekiem. Co więcej, w większości przypadków nie udaje się przeniesienie przyjaźni ze świata wirtualnego do świata rzeczywistego.

41 D. Sikorski, Uzależnienie od Internetu, „Caritas” 2005, nr 11.

42 T. Paklepa, Komputer – izoluje czy łączy?, w: Społeczeństwo informacyjne – wizja czy

Można kogoś znać w sieci od lat, pisze Ryszard Tadeusiewicz43, moż-na spędzić wiele godzin moż-na pogawędkach, możmoż-na wymienić setki listów – a jednak nie da się przezwyciężyć uczucia obcości, ujawniającej się w chwili, gdy zaangażowani w sieciową przyjaźń internauci usiłują po-szerzyć jej formułę, przezwyciężając jej uprzednio zaakceptowane sztyw-ne i sformalizowasztyw-ne ramy.

Wszystkie wymienione przyczyny powodują, że sieciowe grupy dys-kusyjne stanowią środowisko sprzyjające tworzeniu się bardzo herme-tycznych i zamkniętych kręgów znajomości, przyjaźni i sympatii, które bardzo słabo (albo wcale) przenikają się z innymi sieciowymi i rzeczy-wistymi kręgami przyjaciół i przez to bardzo kiepsko dają się dewirtua-lizować.

Nietrwałość internetowych znajomości ma też związek z faktem, że są całkowicie bezcielesne, a powszechnie wiadomo, jak ważnym czyn-nikiem (przyciągającym lub odpychającym) jest w kontaktach z innymi ludźmi ich wygląd. Odnosi się to przede wszystkim do kontaktów mię-dzy osobami różnej płci, ale nie tylko. Patricia Wallace pisze: „Nasze stereotypy dotyczące urody obejmują dużo więcej niż tylko sam wygląd. Osoby urodziwe oceniamy także jako szczęśliwe, bardziej towarzyskie, cieplejsze, milsze, przyjemniejsze, odnoszące więcej sukcesów w życiu i inteligentniejsze”44. Kontakt internetowy pozbawiony jest możliwości prawdziwego poznania powierzchowności korespondującej osoby. Takie sterylne odcieleśnienie osoby, z którą utrzymuje się bliski kontakt, jest jednak przeciwne naturze. Dlatego praktycznie każda dłuższa i bar-dziej osobista korespondencja internetowa nasycona jest zawsze całą kolekcją (uświadamianych lub częściej nie uświadamianych) wyobrażeń i oczekiwań, które osoba wysyłająca elektronicznie listy wiąże (także w zakresie cech powierzchowności) z osobą ich odbiorcy. Taka obudowa-na wyobrażeniami wirtualobudowa-na postać z reguły ma się nijak do prawdziwej fi zyczności korespondenta, co powoduje, że internetowa znajomość musi przechodzić ciężką próbę w momencie przenoszenia jej do „realu”.

W praktyce zatem każde spotkanie w rzeczywistym świecie ludzi, którzy znali się dotychczas jedynie z internetowej korespondencji bywa źródłem niespodzianek, na ogół niemiłych. I tęsknota powraca...

43 Społeczeństwo Informacyjne – wizja czy rzeczywistość…, op. cit., s. 28.

Bibliografi a

Augustynek A., Uzależnienie od Internetu, w: Społeczeństwo Informacyjne –

wi-zja czy rzeczywistość, red. R. Tadeusiewicz, Wyd. AGH, Kraków 2003.

Bendyk E., Antymatrix. Człowiek w labiryncie sieci, Wydawnictwo W.A.B, War-szawa 2004.

Castells M., Galaktyka Internetu – Refl eksje nad Internetem, biznesem i

społe-czeństwem, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2003.

Dziewiecki M., Poczuć życie, „Zeszyty Odnowy” 2001, nr 6.

Gontarek A., Cyber-choroby w społeczeństwie informacyjnym – problem

po-prawnej diagnozy, w: Komputer – przyjaciel czy wróg, red. A. Szewczyk,

Uniwersytet Szczeciński, Szczecin 2005.

Kelly K., Nowe reguły nowej gospodarki, WIG-Press, Warszawa 2001.

Krzysztofek K., Szczepański M.S., Zrozumieć rozwój – od społeczeństw

trady-cyjnych do informatrady-cyjnych, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego,

Kato-wice 2002.

Pluciński K., Internet a psychika, free.polbox.pl/k/konpluc/KUL.htm Sikorski D., Uzależnienie od Internetu, „Caritas” 2005, nr 11.

Strogatz S., Sync – The Emerging Science of Spontaneous Order, Hyperion, New York 2003.

Varian H., The Information Economy, „Scientifi c American” 1995, September. Wallace P., Psychologia Internetu, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2004. Watts D.J., Six Degrees, Norton, New York 2003.

Young K.S., Internet Addiction: Symptoms, Evaluation, And Treatment, „Inno-vators in Clinical Practice” 1999, No. 17.

Kształtowanie postaw

W dokumencie Ku przyszłości (Stron 166-175)