• Nie Znaleziono Wyników

na tle innych instytucji prawa cywilnego

Kwestia nieodpłatnego charakteru zlecenia3

4. na tle innych instytucji prawa cywilnego

Zlecenie było umową zawieraną między mandantem a osobą, która dobrowolnie występowała w jego zastępstwie w celu wykonania danej czynności. W ujęciu komenta-torów zastępstwo było istotnym elementem konstrukcji prawnej omawianego kontraktu. Mandatariusz był zastępcą dobrowolnym, jego wyznaczenie było uzależnione od woli zastępowanego. Przeciwstawiano go zastępcy koniecznemu, takiemu jak opiekun czy kurator, który był powoływany z mocy prawa211.

Juryści często podkreślali, że sprawowanie funkcji prokuratora wymagało określo-nego stopnia samodzielności i pewnej inwencji przy wykonywaniu powierzookreślo-nego zadania. W założeniu funkcja prokuratora była inna niż posłańca. Niejednokrotnie jednak dokony-wano zbliżenia pojęć procurator i nuntius. W dokumentach notarialnych czy też w pi-smach prywatnych często używano łącznie tych dwóch określeń na oznaczenie strony umowy, która miała wykonać dane zadanie. Wynikało to między innymi z oczekiwań zle-ceniodawców, że skutki działania wybranych przez nich osób znajdą bezpośrednie od-zwierciedlenie w sferze ich interesów. Także w doktrynie prawa cywilnego czy też kano-nicznego, terminy te czasami na siebie zachodziły. Jak stwierdził Azo, w szerokim znaczeniu każdy posłaniec był prokuratorem, lecz nie każdy prokurator był posłańcem212. 211 Jeden z fragmentów Digestów mówi o tym, że zarządca konieczny, jakim był opiekun, mógł od-powiadać z tytułu zlecenia. Tak oto skomentował ten fragment Odofredus: Plures erant tutores eiusdem pupilli: quidam ex eis mandaverunt contutori eorum ut emeret pupillo servum: ille non emit. Nunquid tenetur tantum mandati actione vel actione tutele: et certe distinguitur: aut mandaverunt emi servuum supervacuum: et ille non emit: quo casu tenetur mandati actione. non tutele. si autem mandaverunt emi servum necessarium pupillo tunc tenetur tutele: non solum ipse sed etiam alii qui mandaverunt cum ipsi eum non emerunt: nec erunt ipsi excusati: propterea quod contutori mandaverunt. sed habebunt actio mandati. [...] Sed si contutor emisset haberet contra contutores mandati actio – Odofredus, Lectura in secundam Digesti Veteris partem,1552, ad D. 17, 1, 8, 4, s. 82. Opisany wyżej przypadek dotyczył sytuacji, gdy opiekunowie zlecili jednemu spośród siebie zakup niewolnika dla podopiecznego. W związku z tym, że tenże opiekun nie dokonał zakupu, powstało pytanie, na jakiej podstawie powinien być pociągnięty do odpowiedzialności: za pomocą skargi z tytułu zlecenia czy z tytułu opieki? Odpowiedź była uzależniona od tego, czy pupil istotnie potrzebował niewolnika. Jeżeli zakup ten był niezbędny, opiekun odpowiadał z tytułu opieki, a wraz z nim pozostali opiekunowie, których nie usprawiedliwiał fakt, że powierzyli za-kup jednemu ze współopiekunów. Mogli oni później skorzystać ze skargi z tytułu zlecenia, aby rozliczyć się ze swoim zleceniobiorcą. Jeżeli zakup ten nie był niezbędny, opiekun, któremu go zlecono, był odpo-wiedzialny z tytułu zlecenia, ponieważ nie wypełnił powierzonego mu zadania. Jednakże jeżeli je wypeł-nił, jemu także przysługiwała skarga z tego tytułu.

212 Sciendum est igitur aliud esse nuncium, aliud esse procuratorem: licet in large significatione quilibet nuncius sit procurator, sed non quilibet procurator sit nuncius – Azo, Summa Codicis, summa ad C. 4, 50, n. 1, kol. 430.

Baldus de Ubaldis wyodrębnił trzy zakresy znaczeniowe pojęcia procurator. W szerokim znaczeniu terminem tym należy objąć omnes administratores, a więc także syndyków czy praelati. W wąskim sensie komentator zaliczył tutaj posłańców i prokuratorów. Ujmując rzecz strictissime, należało odróżniać prokuratorów od posłańców213. Według utrwalonych poglądów inna była funkcja prawna prokuratora, a inna posłańca. Posłaniec, zgodnie ze sformułowaniami glosatorów, był to:

Is, qui vicem gerit epistolae: estque velut pica et organum, et vox domini mittentis ipsum, et recitat verba domini214.

Był on więc jak gdyby mówiącym listem czy też głosem swego mocodawcy. Jego zadaniem było przytoczenie słów tego, kto powierzył mu misję. Przyrównywano go do pta-ka, który potrafi naśladować głosy, czyli do sroki (pica), a także do instrumentu muzycznego (organum)215. Jak uzupełnił glosę Baldus, sroka mówi per se, ale nie a se. Podobnie instru-ment muzyczny – nie wydaje dźwięku sam z siebie216. Cinus zilustrował działanie posłańców przykładem zaczerpniętym z Ewangelii217, powołując się na zdarzenie, kiedy to Chrystus posłał swych uczniów, aby przygotowali Ostatnią Wieczerzę. Wysyłając apostołów, wskazał im dokładnie, w jakich słowach powinni się zwrócić do wynajmującego wieczernik218.

Z kolei Baldus de Ubaldis podał wytyczne, które należało uwzględnić przy odróż-nianiu prokuratora od posłańca:

Tribus autem cognoscitur nuncius. Primo, ex forma mandati, si mandatum est ei ut nuncio. Secundo, in conceptione verborum, si continentur verba directa in persona domini. Tertio, ex modo acquisitionis. Si acquirit domino directa via di-rectam actionem. Item ex tribus cognoscitur procurator, scilicet ex forma manda-ti, si habet mandatum tanquam procurator: et ex conceptione verborum, si

con-213 Baldus de Ubaldis, Commentaria in quartum et quintum Codicis libros, comm. ad C. 4, 50, 6, n. 27, s. 127.

214 Azo, Summa Codicis, ad C. 4, 50, n. 1, kol. 430; Placentinus, Summa Codicis, summa ad C. 4, 50.

215 Zob. J. Falenciak, Studia nad prawem rzymsko-kanonicznym w „Księdze henrykowskiej”, Wro-cław–Warszawa–Kraków 1966, s. 31–32.

216 Baldus de Ubaldis, Commentaria in quartum et quintum Codicis libros, ad C. 4, 50, 6, n. 17, s. 127. Baldus de Ubaldis, ad C. 4, 35, 7, n. 1, s. 99.

217 Ewangelia wg Św. Marka 14, 12–16: „W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: «Gdzie chcesz, abyśmy poszli poczynić przygotowania, żebyś mógł spo-żyć Paschę?» I posłał dwóch spośród swoich uczniów z tym poleceniem: «Idźcie do miasta, a spotka was człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie wejdzie, powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas». Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta, gdzie znaleźli, tak jak im powiedział, i przygotowali Paschę”. – Biblia Tysiąclecia. Zob. także Ewangelia wg Św. Łukasza 22, 7–13, Ewangelia wg Św. Mateusza 26, 17–19.

218 Et per Evangelium quando dominus mandavit discipulos ut pararent sibi pascha – Cinus de Pistoia, op. cit., Venetiis 1493, comm. ad C. 4, 50, 6.

cipit verba in propria persona ad utilitatem domini. Et ex modo acquisitionis, si acquirit utilem actionem via obliqua et non directam actionem immediate219.

Aby stwierdzić, czy dana osoba działała w charakterze posłańca, czy też prokura-tora, należało posłużyć się trzema wskazówkami. Po pierwsze, mogła na to wskazywać już sama forma, w jakiej mocodawca wyraził swą wolę. Należało zbadać, czy zwrócił się do niego jako do posłańca, czy jako do prokuratora.

Po drugie, istotne było brzmienie słów. Prokurator zwracał się do kontrahenta w swojej własnej osobie, działając na korzyść zleceniodawcy. Posłaniec powtarzał to, o co prosił jego mocodawca. W innym miejscu Baldus stwierdził, że chociaż posłaniec przemawiał swym głosem, jednak nie animo suo. Jego czyny nie wynikały z jego wła-snego zamiaru, nie był więc kimś, kto kierował sprawą i kto miał na nią wpływ. Był je-dynie pomocnikiem220. Posłaniec był wybierany ze względu na rzetelność, nie zaś ze względu na umiejętności, które posiadał221.

Po trzecie, wskazówką mogły być efekty działalności tych dwóch podmiotów. Za pośrednictwem posłańca mocodawca nabywał bezpośrednio powództwa wynikające z czynności prawnej, w której uczestniczył nuntius. Posyłając go z misją, działał z za-miarem zobowiązania samego siebie. Posłaniec funkcjonował na zasadzie listu i tak jak nie można było uznać kawałka pergaminu za zobowiązanego, tak też nie można było przyjąć, że posłaniec był zobowiązany222. Natomiast w przypadku korzystania z usług prokuratora należało liczyć się z tym, że powództwa te przypadały właśnie jemu. Zlece-niodawca mógł z nich skorzystać, jeżeli prokurator scedował je na niego. Nabywał on natomiast prawo do skorzystania ze skargi użytecznej. Kwestia nabywania skarg z umów zawieranych przez prokuratora zostanie poruszona przy okazji ich omawiania w ramach zakresu zastosowania kontraktu zlecenia.

Natomiast między stronami kontraktu mandatum wszelkie spory rozstrzygano w oparciu o powództwo z tytułu zlecenia. Zlecenie, tak jak inne kontrakty, nie dochodzi-ło do skutku, jeżeli dotyczydochodzi-ło rzeczy niemoralnych, będących niezgodnymi z prawem albo przeciwko dobrej wierze. Jak napisał Azo:

Contrahitur mandatum in rebus honestis. Super re autem inhonesta et turpi si fiat mandatum, non est obligatorium ut Instit. eod. §. illud quoque [I. 3, 26, 7]223 219 Baldus de Ubaldis, Commentaria in quartum et quintum Codicis libros, comm. ad C. 4, 50, 6.

220 Ibidem, ad C. 4, 35, 7, n. 1, s. 99.

221 Ibidem, ad C. 4, 35, 13, n. 5, s. 101.

222 Ibidem, ad C. 4, 35, 7, n. 1, s. 99.

223 Illud quoque mandatum non est obligatorium, quod contra bonos mores est, veluti si Titius de furto aut damno faciendo aut de iniuria facienda tibi mandet. licet enim poenam istius facti nomine praestiteris, non tamen ullam habes adversus Titium actionem. Zgodnie z powyższym, zlecenie kradzieży, wyrządzenia szkody czy uczynienia zniewagi nie powodowało powstania zobowiązania. Także poniesienie przez

spraw-et ff. eo. si remunerandi. §. rei turpis [D. 17, 1, 6, 3] 224. et l. si mandavero. §. qui aedem [D. 17, 1, 22, 6]225.

Kontrakt zlecenia mógł być zawierany tylko w sprawach uczciwych. Jeżeli zle-cenie dotyczyło rzeczy nieuczciwych i niemoralnych, nie powodowało powstania zo-bowiązania.

Bartolus de Saxoferrato, komentując jeden z wyżej wskazanych fragmentów, napisał:

Id quod hic dicit, mandatum nullum est, id est, contractus mandati nullus est, et nullam habet vim, id est, nullam producit obligationem: non enim qui suscipit implere videtur: sed si impleverit, punitur mandans et mandatarius tamquam delinquens226.

Bartolus wyjaśnił, iż stwierdzenie nieważności zlecenia oznacza w tym przypad-ku, że nie jest ważny kontrakt zlecenia. Nie ma on żadnej mocy i nie skutkuje żadnym zobowiązaniem. Natomiast jeżeli zlecenie czynu niedozwolonego zostanie wypełnione, ukarany zostanie zarówno zleceniodawca, jak i zleceniobiorca, gdyż obaj dopuścili się popełnienia przestępstwa. Z kolei Bartholomeus de Saliceto pisał:

Inter mandantem et mandatarium, non est obligatorium, ut hic, sed bene facit mandantem teneri tertio, in cuius perniciem mandavit facto secuto [...]227.

Zgodnie z powyższym, między mandatariuszem a mandantem nie powstało zobo-wiązanie, ale mandant był odpowiedzialny względem osoby trzeciej, która została po-krzywdzona w wyniku dokonania zleconego czynu.

Na temat szczególnego przypadku zlecenia, a mianowicie poręczenia dokonanego w sprawach niemoralnych, wypowiedział się Baldus de Ubaldis:

Not[a] tamen q[uod] si esset fideiussor rei turpis, vel contra bonos mores, non valeret fideiussio; neque mandatum in vi contractus. Tamen quandoque turpia mandantur et valent in vi delicti [...]228.

cę kary nie otwierało drogi do wytoczenia powództwa przeciwko osobie, która zleciła popełnienie czynu sprzecznego z dobrymi obyczajami.

224 Ulpianus libro XXXI ad edictum: Rei turpis nullum mandatum est et ideo hac actione non agetur.

225 Azo, Summa Codicis, Venetiis 1566, summa ad C. 4, 35, kol. 388-389, n. 10.

226 Bartolus de Saxoferrato, In secundam Digesti Veteris partem Commentaria, 1555, comm. ad D. 17, 1, 6, 3, s. 120.

227 Bartholomeus de Saliceto, In secundam Digesti Veteris partem commentaria, Venetiis 1586, comm. ad D. 17, 1, 6, 3, s. 92.

228 Baldus de Ubaldis, Commentaria in quartum et quintum Codicis libros, comm. ad C. 4, 35, 6, s. 116.

Poręczenie w sprawach niegodziwych albo sprzecznych z dobrymi obyczajami nie było ważne. Zlecenie tego typu nie wywierało skutków kontraktowych, mogło jed-nak mieć konsekwencje w zakresie deliktów229.

Kontrakt zlecenia był jednym z kontraktów konsensualnych, obok sprzedaży, najmu i spółki. W ustawodawstwie justyniańskim zlecenie zostało systemowo powią-zane ze spółką. Normy dotyczące tych kontraktów sąsiadują ze sobą zarówno w Dige-stach, Kodeksie, jak i Instytucjach230. Istotnym wkładem prawników z obu omawia-nych szkół było rozwinięcie koncepcji spółki w oparciu o domniemanie zlecenia w stosunkach handlowych. Glosatorzy przyjęli, że wspólnicy, działając w interesie spółki, korzystali z domniemanego zlecenia, otrzymanego od pozostałych socii, a wy-nikającego z faktu zawiązania societas231.

Z problematyką mandatum między wspólnikami wiąże się consilium autorstwa Dinusa Mugellanusa. Fredericus, pewien kupiec toskański, przez wiele lat prowadził w Anglii interesy związane z działalnością spółki kupców z miasta Lukka, do której na-leżał. Po pewnym czasie wspólnicy podjęli decyzję o ustanowieniu Fredericusa oraz pozostałych wspólników procuratores generales. W ciągu następnych trzech miesięcy przebywający w Anglii wspólnik prowadził interesy z Jacobusem. Później ów Jacobus zaczął domagać się spłaty długów od wspólników lukkańskiej spółki, którzy jego kon-trahenta ustanowili prokuratorem. Nalegał, aby notariusz, który sporządził dokument ustanawiający Fredericusa prokuratorem, przesłał mu jego kopię. Wspólnicy i notariusz uznali, że nie mają takiego obowiązku, jednak sędzia orzekł, że notariusz powinien dać kopię Jacobusowi. Wspólnicy, broniąc się przed żądaniem powoda, podnieśli, że Jacobus 229 Baldus dalej snuł dygresje odnośnie do kontraktu najmu: Et idem dicendum est in contractu locatio-nis et conductiolocatio-nis, qui est contra bonos mores, vel rei turpis, quia ex eo non veniunt actiones. Unde pactum de dando praedonibus stipendium, ab eis de iure peti non potest: quia cuius contractus finis malus est, ipse quoque contractus reprobatur, [...]. Item adde quod no. ff. de neg[otiis] ge[stis] l. nam et Servius. in prin. Ubi reperitur iniuste solutum: sed illud fuit iniustum violentum adhibita vi ei, pro quo solvebatur, nam quod latrunculis pro patre [sic] alicuius redimendo praestatur, ab illo repeti potest. Quia propterea carcere libe-ratur, nisi causa pietatis facta sit redemptio. Również kontrakt najmu nie mógł być sprzeczny z dobrymi obyczajami ani związany z rzeczami niemoralnymi. Jeżeli doszło do zamówień o takim charakterze, stro-nom nie przysługiwały powództwa. Stąd bandyci nie mogli dopominać się zapłaty za pomocą środków procesowych. Jeżeli cel kontraktu był niegodziwy, sam kontrakt nie był uznawany. Baldus przytoczył rów-nież fragment Digestów (D. 3, 5, 20), w którym jest mowa o roszczeniach między osobami wykupowanymi z niewoli i o specyficznej formie poręczenia. Trzy osoby zostały pojmane do niewoli. Jedną z nich wypusz-czono pod warunkiem, że zapłaci okup za siebie i dwóch towarzyszy niedoli. Jeżeli człowiek ten nie wrócił, ale dwaj pozostali jeńcy zapłacili za siebie i za niego, będzie im przeciwko niemu przysługiwało roszczenie. W tej sytuacji świadczenie zostało wymuszone przy użyciu siły. Jeżeli ktoś zapłaci bandytom, aby kogoś wykupić z niewoli, będzie mógł domagać się od wypuszczonego jeńca zwrotu wydatków, ponieważ doko-nano uwolnienia pod warunkiem zwrotu kosztów, o ile nie nastąpiło to z tytułu miłosierdzia.

230 Zob. R. Wojciechowski, Kilka uwag o spółkach w europejskiej tradycji prawnej, AUWr, Prawo CCLXXIII, Wrocław 2001, s. 46.

231 Zob. P. Stein, The Mutual Agency of Partners in the Civil Law, Tul. L. Rev 33 (1958–1959), s. 598– 599; R. Wojciechowski, Societas w twórczości glosatorów, s. 95–97.

w czasie, gdy został ustanowiony prokuratorem, przebywał w Anglii i nic o tym fakcie nie wiedział. Nie mógł więc zawierać kontraktów z Jacobusem, działając jako prokurator wy-żej wspomnianej spółki. Dinus stwierdził jednak, że niewiedza prokuratora w tym wypad-ku obciążała wspólników, którzy go ustanowili232. Podkreślił, że niewiedza we własnych sprawach jest nie do zaakceptowania. Wspólnicy nie mogli zasłaniać się nieznajomością faktów z działalności spółki. Z wyżej przedstawionego stanu faktycznego wprawdzie nie wynikało domniemanie mandatum między wspólnikami, gdyż wspólnik został umocowa-ny do działania w sposób wyraźumocowa-ny, co potwierdzono dokumentem notarialumocowa-nym, ale zgod-nie z opinią Dinusa umocowazgod-nie wspólnika przez pozostałych do działania w ich imieniu powodowało powstanie za nie odpowiedzialności po ich stronie nawet wtedy, gdy o umo-cowaniu nie wiedział. Uogólniając zaś, Dinus stwierdził:

Cum ergo praedictus F. contraxerit cum praedicto Jacobo, vice et nomine societatis: ut per instrumentum debiti manifeste adparet: sequitur quod vi-detur procuratorio nomine contraxisse, et praedictos constituentis procu-rator obligasse233.

Zgodnie z powyższym, jeżeli wspólnik zawarł kontrakt w zastępstwie i w imieniu spółki, wynikało z tego, że działał jako jej prokurator. W konsekwencji zaś zaciągnięte przez niego zobowiązania obciążały tych, którzy ustanowili go prokuratorem.

Pogląd glosatorów o domniemanym mandatum między wspólnikami rozwijali także komentatorzy. Jak napisał Baldus de Ubaldis:

Societas autem habet instar mandati: invicem enim sibi mandare videntur, quod ea, quae fiunt negociative, communi nomine fiant [...] licet hoc man-datum non pariat actionem mandati: quia non est gratuitus234.

Komentator oto stwierdził, że spółkę charakteryzowała analogia do zlecenia, al-bowiem wspólnicy zdawali sobie nawzajem zlecać, aby wszystkie podejmowane przez nich czynności związane z interesami spółki były dokonywane we wspólnym imieniu. Baldus sprecyzował, że z tego stosunku prawnego nie powstawało powództwo z tytułu zlecenia, gdyż wspólnicy oczekiwali zysków, a to było niezgodne z naturą zlecenia. W praktyce niejednokrotnie pojawiały się wątpliwości, jak należało zaklasyfikować dany stosunek prawny. Przykładem tego jest jedna z porad prawnych Angelusa de Ubal-dis, w której autor zastanawiał się, czy stosunek, który powstał między stronami, był

232 Cum ergo in proposito non tractetur de praeiudicio procuratoris, qui dicitur ignorasse, sed de pra-eiudicio dominorum, qui procuratorem constituisse dicuntur, et quos constat non ignorasse: sed scivisse: quia in facto proprio non est tolerabilis ignorantia – Dinus Mugellanus, Consilia, cons. 18, n. 2, s. 27.

233 Ibidem, n. 3.

kontraktem pożyczki235, najmu, zlecenia, spółki czy też kontraktem nienazwanym236. Kontrakt zlecenia został wykluczony przez udzielającego porady ze względu na wystę-pujący w nim element odpłatności237. Stanowi to jednak pewne uproszczenie. Jak zosta-ło wyżej wskazane, prawnicy średniowiecza na różne sposoby starali się rozstrzygnąć problem zapłaty za wykonanie zlecenia. Uwzględniając fakt niejednoznaczności w tym zakresie źródeł antycznych, należy dodać, że bezwzględne uznawanie nieodpłatności tego kontraktu nie tylko było nie do pogodzenia z praktyką gospodarczą czasów, w któ-rych tworzyli przedstawiciele obu omawianych szkół (na którą w większym lub mniej-szym stopniu wszyscy zwracali jednak uwagę), ale także przysparzało wielu problemów natury dogmatycznej. Wymuszało bowiem zaprzeczanie innym przyjętym regułom. Po-uczającego przykładu dostarcza wywód jednego z przedstawicieli szkoły orleańskiej:

Et per hoc dico obviandum malicie advocatorum. Venit alicuius procurator ad iudicium. Dicit advocatus partis adverse. quare venisti contra nos: ego credebam esse amicus tuus. Dicit procurator. Ego veni ut lucratur. Dicit ad-vocatus quantum debes habere pro procuratione. Dicit procurator V sol. Di-cit advocatus: recede tu non est procurator. Procurator est qui mandato do-mini negocia do-ministat. mandatum est gratuitum. Tu non venisti gratis [...]. Nunquid ergo repellitur iste procurator. Dico quod non. immo admittendus est per omnia que dicta sunt. procurator etiam alias contrahit locationem238. 235 Wątpliwości, czy dany stosunek należy uznać za zlecenie czy pożyczkę, omówił Odofredus, komentując D. 17, 1, 6, 6: Primus casus est talis: dominus mandavit procuratori suo ut certam pecuniam sumeret et feneraret periculo suo et domino prestaret certas usuras: nunquid erit mandatum: et certe non: sed mutuum sive creditum et hoc est verum quando erat procurator unius rei. Secundum casus est: si est procurator omnium rerum tunc videtur potius mandatum: et ideo actione mandati tenebitur. [...] Sed que differentia est inter primum et secundum casum. Respondeo ut quidam dicunt quod in primo erat mutuum: in secundo mandatum. Vel dicatis quod in primo casu erat mandatum unius rei: in secundo casu erat procu-rator universorum meorum bonorum. Unde sine mandatu meo tenebatur negotia mea gerere. Unde si man-davi ei ut mutuet pecuniam meam non videor ei mandare: sed mandatum susceptum implere: et ideo erit mandati actio inter me et eum – Odofredus, Lectura in secundam Digesti Veteris partem, 1552, ad D. 17, 1, 6, 6, s. 81. Komentując fragment z ustawodawstwa justyniańskiego, wyżej wskazany autor stwierdził, że mówi on o dwóch sytuacjach. Zgodnie z pierwszą, jeżeli mocodawca zlecił prokuratorowi zebranie pewnej ilości pieniędzy, pożyczenie ich na procent i wydanie mu pewnej ilości odsetek, nie należy tego traktować jako zlecenia, lecz jako pożyczkę, w przypadku gdy chodziło o prokuratora wyznaczonego tylko do wyko-nania tego zadania. Jeżeli zaś był on prokuratorem zajmującym się całym majątkiem mocodawcy, polecenie