• Nie Znaleziono Wyników

Prof. Elżbieta Mączyńska (prezes Polskiego To‑

warzystwa Ekonomicznego): Zarzut imperializmu w ekonomii pojawia się m. in. w książce (...) Mariany Mazzucato pod prowokującym tytułem „The Value of Everything: Making and Taking in the Global Eco-nomy”. (...) Pokazuje, że źle pojmujemy i mierzymy coś, co uznajemy za wartość, wartość w kontekście wartości społecznych i ekonomiczno ‑społecznych.

Mylimy wartość z ceną albo z płacą i w tym sensie wartość płacy bankowca jest znacznie wyższa niż war-tość płacy nauczyciela. Mazzucato pyta, dlaczego, na jakiej zasadzie bankowiec ma zarabiać wielokrotność tego, co zarabia nauczyciel, który tworzy wartość społeczną. Autorka ta zarzuca ekonomii prostackie ujmowanie kategorii ekonomicznych i ich wykorzy-stywanie w kształtowaniu naszego świata. (...)

Prof. Ryszard Rapacki (Szkoła Główna Han‑

dlowa w Warszawie): (...) Sposób nauczania ekono-mii na studiach ekonomicznych na poziomie licencjatu odpowiada charakterystykom instytucjonalnym tylko jednego z czterech modeli kapitalizmu, jakie wyodręb-nił w swojej typologii Bruno Amable, a mianowicie modelowi anglosaskiemu, czyli to jest taki imperializm anglosaski. (...) może należałoby przemyśleć programy nauczania ekonomii tak, aby bardziej zbilansować wykorzystywane w nich podręczniki, a programy do-stosować do przedstawienia odmiennych jednak praw ruchu i mechanizmów koordynacji także w innych niż anglosaski modelach kapitalizmu. (...)

Prof. Stanisław Flejterski (Wyższa Szkoła Ban‑

kowa w Poznaniu): (...) uważam, że ekonomista powinien być przede wszystkim pożyteczny. Czyli mówimy tutaj o sztuce ekonomii. I uwaga: „Odkrywa-nie głębokich prawd rządzących światem ekonomiści powinni zostawić fizykom. Fizycy są od odkrywania prawd, a my jesteśmy od tego, żeby to było poży-teczne”. (...) Jest oczywiście w tej wypowiedzi Jamesa Galbraitha element prowokacji, ale nie marnujmy czasu na odkrywanie wielkich prawd, fizycy to za nas zrobią lub astronomowie, a my i starajmy się być użyteczni. (...)

Dr hab. Łukasz Hardt, prof. UW (Uniwersytet Warszawski): (...) do debaty o ekonomii musimy wprowadzić dosyć stare rozróżnienie na naukę i sztukę ekonomii. Nauka ekonomii, oczywiście w uproszcze-niu, to budowanie modeli, natomiast sztuką jest wybór właściwego modelu odnośnie pytań, które się sta-wia i rzeczywistości, którą próbuje się wyjaśnić. (...)

osobista refleksja z perspektywy członka RPP: gdy podejmuję decyzje z zakresu polityki pieniężnej, to czasami na stole mam wyniki różnych modeli. Kon-struowanie tych modeli jest nauką, wybór modelu jest sztuką i my wtedy, wydaje mi się, dobrze wybieramy model, jeśli dobrze rozumiemy rzeczywistość, bo kon-tekst w polityce gospodarczej jest prawie wszystkim.

Musimy mówić w debacie publicznej, że ekonomia jest nauką kontekstualną; że nie mamy twardych praw ekonomii, że w pewnym sensie są różne ekonomie w zależności od świata, który będziemy próbowali opisywać. (...)

Prof. Witold Kwaśnicki (Uniwersytet Wro‑

cławski): (...) to, jakie mamy zdanie o środowisku, o ekonomistach w dużym stopniu zależy, o jakim ekonomiście mówimy. Czy ten ekonomista traktuje swoją aktywność jako powołanie czy jako profe-sję. (...) I tutaj można podać przykład, który dobrze to ilustruje: rekreacyjne uprawianie sportu, w którym nie chodzi ani o nagrody, ani o społeczne uznanie, to jest ta prawdziwa postawa ekonomisty, która mi jest bardzo bliska. (...) Kiedy Mises się oświadczył swojej przyszłej żonie, Margit, to powiedział jej: „Słuchaj, ja będę pisał o pieniądzu bardzo dużo, ale bądź pewna, że pieniędzy to ja wiele nie będę zarabiał i miał”.

I to jest ta postawa, która jest bardzo mi bliska. (...) Przez cały XIX wiek Ameryka, Wielka Brytania roz-wijały się bez pojęcia PKB. Tego typu pojęcia są po prostu niepotrzebne po to, żebyśmy się rozwijali jako społeczeństwo. To jest tylko potrzebne politykom i niektórym ekonomistom.

Prof. Mirosław Szreder (Uniwersytet Gdański):

(...) Samo testowanie hipotez ja bym też traktował jako pewien eksperyment myślowy. Eksperyment myślowy polegający na tym, jak zachowałby się mo-del, model – nie rzeczywistość. Jak zachowałby się model, gdyby prawdziwa była moja hipoteza. I tak bym to traktował i w tym sensie to tutaj z Panem prof. Hardtem się zgadzam. To jest ciągle model, to nie jest rzeczywistość. (...)

Prof. Jan W. Wiktor (Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie): (...) Nasze badania pilotażowe w pełni potwierdzają, że marketing jest znakomitym, wdzięcz-nym polem dla manipulacji i oszustwa na wielką skalę, ale należy wejść w głąb – marketing jest płaszczyzną realizacji celów przez wszystkie instytucje życia go-spodarczego – przedsiębiorstwa, banki, towarzystwa ubezpieczeniowe, świat polityki, inwestycji, nieru-chomości, jednym słowem wszystkiego. (...) nasza Konstytucja z dziewięćdziesiątego siódmego roku, w art. 20 stanowi, że podstawą systemu gospodarczego Polski jest społeczna gospodarka rynkowa. To jest je-den rzeczownik – gospodarka i dwa przymiotniki: spo-łeczna i rynkowa. Chciałbym, żeby środowisko eko-nomistów polskich stało na straży tego, że podstawą naszego kraju jest gospodarka z tymi klasycznymi

HA X KONGRESU EKONOMISW POLSKICH

i bardzo wyraźnymi kryteriami sprawności, efektyw-ności ekonomicznej działania wzbogaconymi o pier-wiastki wrażliwości społecznej. (...)

Prof. Marian Gorynia (Uniwersytet Ekono‑

miczny w Poznaniu, przewodniczący Instytutu Nauk Ekonomicznych, Polska Akademia Nauk):

(...) Becker twierdził, że jest coś takiego jak metoda rozumowania ekonomicznego. Becker po prostu proponował, żeby metodę myślenia, wyjaśnienia ekonomicznego stosować w różnych obszarach, ale absolutnie jej nie absolutyzował. Czyli nie mówił, że to jest jedyny sposób wyjaśniania. On mówił, a co by było, gdybyśmy zastosowali metodę ekonomiczną do wyjaśnienia zawierania małżeństw, zakładania rodziny itd.

Prof. Bogusław Fiedor (Uniwersytet Ekono‑

miczny we Wrocławiu, wiceprezes Polskiego To‑

warzystwa Ekonomicznego): Ja to odczytuję inaczej, a mianowicie że u Beckera imperializm dotyczy tego, że uniwersalizm praw ekonomicznych wyprowadzony jest wprost z utylitaryzmu. To ten utylitaryzm, oparty na egoizmie, powoduje uniwersalizację naszych za-chowań we wszystkich obszarach naszej aktywności społecznej, łącznie z rodziną. W tym sensie można mówić o imperializmie w głąb albo imperializmie starym, którego Becker jest wiodącym reprezentan-tem. (...)

Prof. Maciej Miszewski (Polskie Towarzystwo Ekonomiczne): (...) czym jest to, co my naprawdę ba-damy. Czy my badamy fakty ekonomiczne, które mają obiektywny charakter, które w danych warunkach są względnie trwałe, czy też my badamy znaczenia tych faktów, które są zmienne, bo są kontekstualne.

Myślę, że każdy kto zna odpowiedź na to pytanie, to będzie miał również pogląd na to, czym może być heterodoksyjne podejście do ekonomii. (...)

Prof. Iwona Jakubowska ‑Branicka (Uniwersytet Warszawski): (...) chciałabym wyjaśnić, dlaczego moim zdaniem tak ważna jest interdyscyplinarność nauk, interdyscyplinarne podejście do ekonomii. Je-dynie interdyscyplinarne podejście pozwoli nam roz-ważać odpowiedzi na pytania, jakie skutki społeczne i prawne mogą mieć decyzje podjęte na podstawie modeli uznanych za optymalne w naukach ekono-micznych. Czy zagwarantowanie wzrostu PKB jest gwarantem wzrostu dochodu jednostek? Czy interes ekonomiczny przekłada się na szeroko pojmowany interes społeczny w rozumieniu realizacji interesów obywateli? Czy sprzyja stabilności demokracji a jeżeli nie, to dlaczego? Od pytań tych nie można abstraho-wać. Ekonomia jest zbyt ważną dziedziną wiedzy.

(...)

Prof. Piotr Pysz (Wyższa Szkoła Finansów i Za‑

rządzania w Białymstoku): (...) Moim zdaniem eko-nomia zgubiła podstawowy kierunek rozwoju. To nie jest przypadek, że próbujemy pomyśleć ekonomię

od nowa. (...) Hans ‑Hermann Gossen sformułował prawo o zmniejszającej się użyteczności krańcowej i jej wyrównywaniu się. To pozwoliło rozwinąć neo-klasyczne modele. I te neoneo-klasyczne modele, które mnie tak zafascynowały, zaprowadziły nas na ma-nowce. My potrzebujemy społecznego wymiaru eko-nomii i jestem zdania, że trzeba go szukać w ładzie społeczno ‑gospodarczym, czym się zajmuję. Z Panią prof. Mączyńską publikujemy na ten temat dużo tek-stów. (...)

Prof. Janusz Tomidajewicz (Uniwersytet Zielo‑

nogórski) (wypowiedź nieautoryzowana): (...) życie pokazuje, że tak naprawdę ekonomia i gospodarka jako przedmiot naszych badań nie jest jedna, że jest ona zróżnicowana. Tak naprawdę mamy do czynienia z wieloma rzeczywistościami ekonomicznymi i żeby je wyjaśnić, nie wystarczy jedna teoria. Stąd sięganie do heterodoksji, do różnych nowych podejść i nowych rozwiązań, bo one są po prostu przydatne do wyja-śniania zróżnicowanych systemów rzeczywistości ekonomicznych. Trzeba porzucić chyba myśl o tym, że jesteśmy w stanie stworzyć jedną uniwersalną, dającą się zastosować wszędzie ekonomię. (...)

Dr hab. Zbigniew Hockuba, prof. UW (Uniwer‑

sytet Warszawski) (wypowiedź nieautoryzowana):

(...) Jeżeli jakiś przedmiot jest złożony, wielowymia-rowy, wieloaspektowy, wielowarstwowy, to najpraw-dopodobniej będziemy mogli go oglądać z różnych punktów widzenia. Jeżeli dodamy do tego pewne właściwości ograniczoności naszego poznania, no to wówczas jest oczywiste, że możemy poniekąd jakby rzutować złożony model przed jedną płaszczyznę naszego poznania. (...) I to jest dyskutowane już w tej chwili w filozofii ekonomii, jest dyskutowane w meto-dologii ekonomii, to staje się w gruncie rzeczy oczy-wiste. Oczywiście jest pewna, nazwijmy to, przewaga czy pewien monopol określonej teorii, ale jeżeli jest monopol, ponieważ nie mamy regulatora, który by ten monopol mógł ograniczać, to nie znaczy, że ten monopol jest najlepszy. Po prostu istnieje niewątpliwie także konkurencja, i to dobrze czyni tej dziedzinie wiedzy, jaką jest ekonomia. (...)

Dr hab. Dariusz Pieńkowski (Uniwersytet Przy‑

rodniczy w Poznaniu): (...) mówimy o dwóch wymia-rach, kiedy mówimy o heterodoksji i ortodoksji oraz monizmie i pluralizmie w ekonomii. (...) musimy pa-miętać, że to co dzisiaj jest szkołą ortodoksyjną, jutro może być szkołą heterodoksyjną i na odwrót. (...)

Prof. Sławomir Bukowski (Uniwersytet Technologiczno ‑Humanistyczny im. Kazimie‑

rza Pułaskiego w Radomiu): (...) W pełni się zga-dzam, że metody ekonometryczne są w jakiś sposób ograniczone i często wnioskujemy o modelu, a nie o rzeczywistości (...) Natomiast chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na jedną rzecz dotyczącą badań w eko-nomii. (...) Interdyscyplinarność chyba bardziej ma

miejsce w ekonomii politycznej niż w tej ścisłej eko-nomice – economics. Dlatego, że tam uwzględniamy i aksjologię, i czynniki kulturowe, i czynniki społeczne polityczne, które wpływają na zjawiska ekonomiczne, które z kolei wyjaśniamy z pomocą tejże economics i metod ilościowych. (...)

Dr hab. Alojzy Czech (Polskie Towarzystwo Ekonomiczne): (...) waga koncepcji i teorii już ist-niejących wzrasta wraz z obecnością roli człowieka w przedmiocie danej nauki. Natura ludzka to wypad-kowa uwarunwypad-kowań natywnych i środowiskowych, zachowanie jako wynik założeń i warunków daje con-tinuum możliwości. Studiowanie w tej perspektywie przeszłości ma uzasadnienie i sens. Ekonomia jako nauka o człowieku w procesie gospodarowania jest odpowiedzią jednoznacznie sygnalizująca zielone światło do takich eksploracji. A jednak tak się nie dzieje. (...)

Prof. Jan Jacek Sztaudynger (Uniwersytet Łódzki): (...) każdy z nas ma jakiś system etyczny wewnątrz siebie i można by było twierdzić, że również pewne systemy etyczne dotyczą społeczeństw. Jeśli występują zjawiska, które naruszają indywidualne albo dominujące w społeczeństwie systemy etyczne, to ludzie gorzej funkcjonują i są mniej zadowoleni z życia, a to się odbija również na (...) działaniach ekonomicznych. (...) Efektywność, moim zdaniem, nie musi być mierzona w pieniądzu. Może być mierzona również w jakości życia. Gdybyśmy częściej mówili o efektywności mierzonej jakością życia, to wtedy, myślę, ekonomia byłaby bardziej humanistyczna i by-łaby to jakaś recepta na dominujące PKB. (...)

Prof. Piotr Dominiak (Politechnika Gdańska):

(...) chyba zapomnieliśmy o tym, kto był inicjatorem tej książki, od której zaczęła się nasza dyskusja –

„Rethinkings economics”. To byli studenci Uniwer-sytetu w Manchesterze, którzy uruchomili taki ruch Post crash economics. To nie jest nasze pokolenie.

Ci studenci zbuntowali się przeciwko jednostron-nemu uczeniu ekonomii, jednostronnym programom ekonomii. (...) Z naszych programów studiów ekono-micznych zniknęły albo znikają: historia myśli eko-nomicznej, historia gospodarcza. (...) my jesteśmy pokoleniem, które nie będzie miało wielkiego wpływu na to, co będzie się działo w ekonomii za lat 10 czy 15. Więc my się zgadzamy, że ekonomia powinna dawać różnorodne perspektywy, ale jak zapytacie naszych studentów, jak oni rozumieją ekonomię, to oni rozumieją tak, jak myśmy ich nauczyli, czyli mocno jednostronnie. (...)

Prof. Stanisław Rudolf (Wyższa Szkoła Bankowa w Gdańsku): (...) Większość społeczeństwa uważa, że w Polsce rządzą ekonomiści. (...) Przy takim podej-ściu, jeśli rządzący popełniają błędy, to cierpi na tym reputacja nauk ekonomicznych. (...) rządzący mają do wyboru różne możliwości i ekonomiści powinni

tworzyć takie możliwości. (...) Dopiero wtedy będzie można dokonywać racjonalnych wyborów z wielu tworzonych w ten sposób możliwości. Prowadzić to powinno również do poprawy edukacji ekonomicz-nej, co zaowocować powinno zmianą postrzegania ekonomistów przez społeczeństwo (...)

Prof. Ewa Bojar (Politechnika Lubelska):

(...) Zjawisko, które w niedalekiej przyszłości może pojawić się, na całej kuli ziemskiej, to bezrobocie, ogromna jego skala. Bezrobocie, które będzie do-tyczyć właściwie wszystkich zawodów, z których sztuczna inteligencja i roboty będą wypierać ludzi.

Równocześnie, paradoksalnie może pojawić się nie-dobór siły roboczej w obszarze wytwarzania, obsługi i serwisowania nowoczesnych urządzeń. (...) Dzisiaj, wiedząc o tym, że technika i nowoczesne techno-logie wygrywają z żywymi lekarzami czy żywymi prawnikami możemy przewidywać, że wielu klientów i pacjentów wybierze nieomylne roboty i sztuczną inteligencję w celu postawienia diagnozy czy udziele-nia porady. Najbliższa przyszłość pokaże, że rozwoju techniki nie można zahamować. (...) Jak nie dopuścić do bezrobocia? Jak nie dopuścić do marnotrawstwa czynnika ludzkiego? (...) Są to niewątpliwie ważne problemy społeczno ‑ekonomiczne często występu-jące na styku różnych dyscyplin. To powinno skłonić nas – ekonomistów i przedstawicieli nauk o zarządza-niu – do poszukiwania recept dla zarządzania różno-rodnością. (...)

Dr hab. Elżbieta Szymańska, prof. SGGW (Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego): (...) Ja należę do grona ekonomistów rolnictwa i z doświad-czenia wiem, że w agrobiznesie występują duże trud-ności z pozyskaniem danych i reprezentatywtrud-nością obiektów badawczych. Mamy jedną dużą bazę da-nych z zakresu gospodarstw rolniczych w ramach tzw. FADN, która obejmuje około 12 000 gospodarstw.

Dostęp do tej bazy jest jednak ograniczony. (...)1

Panel 2 – Stan gospodarki a wyzwania czwartej rewolucji przemysłowej Sesja II – Sfera realna gospodarki

Prof. Adam Noga (Akademia Leona Koźmiń‑

skiego): (...) Permanentnie w różnych dyskusjach, bardziej lub mniej naukowych, biadolimy, że u nas nakłady na B+R, wynoszą poniżej jednego pro-centa PKB, że jesteśmy w ogonie postępu, że Polska to montownie, a nie awangarda itp. Ale z drugiej strony się okazuje, że nasze gospodarstwa domowe zawsze mają jako pierwsze te najlepsze gadżety rewolucji

1 Niestety, z powodu awarii, znaczna część Panelu 1 nie została nagrana. Przepraszamy.

HA X KONGRESU EKONOMISW POLSKICH

przemysłowych, że przecież tak naprawdę to na świe-cie niewielu jest takich gigantów jeśli chodzi o te najnowsze technologie. (...)

Prof. Marzenna Weresa (Szkoła Główna Han‑

dlowa w Warszawie): (...) Czwarta rewolucja prze-mysłowa ściśle wiąże się z innowacyjnością, którą od wielu lat się zajmuję w swoich badaniach naukowych.

Polska bardzo dobrze wypada na tle innych państw Unii Europejskiej jeśli chodzi o niektóre wskaźniki czwartej rewolucji przemysłowej, takie jak nasycenie siecią mobilną, zwłaszcza mierzone liczbą telefonów komórkowych w przeliczeniu na mieszkańca. Jednak pod względem innych wskaźników innowacyjności i stanu rozwoju czwartej rewolucji przemysłowej, Polska niestety wypada dość mizernie. (...) Dystans jaki dzieli Polskę od cyfrowych liderów, czy nawet od tych wiodących w cyfryzacji gospodarek z Europy Środkowo ‑Wschodniej jest bardzo duży i niestety ta luka nie zmniejsza się, lecz ciągle pozostaje na podobnym poziomie. (...) Natomiast optymistyczna informacja, jeśli chodzi w ogóle o innowacyjność jest taka, że jesteśmy jednym z najszybciej poprawiających swoją pozycję krajów w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o nakłady na badania i rozwój. (...) Najważniejszą barierą hamującą rozwój czwartej rewolucji przemy-słowej w Polsce jest biurokracja, na drugim miejscu wskazywane są ograniczone możliwości finansowe, a na trzecim miejscu pojawia się brak dostępnego, odpowiednio wykwalifikowanego personelu, czyli kwestia braku umiejętności, braku kwalifikacji. Ko-lejną barierą jest ryzyko, zwłaszcza ryzyko związane z cyberbezpieczeństwem. (...)

Prof. Ewa Okoń ‑Horodyńska (Uniwersytet Jagielloński): (...) Unię jako całość cechuje niezły wskaźnik gotowości do wdrażania Przemysłu 4.0, bo średnio wynosi on 4,14, ale w tym porównaniu unijnym, to Niemcy są znowu najlepsze, gdzie wskaź-nik ten wynosi ok. 6. (...) dostęp do finansowania Przemysłu 4.0 jest zdecydowanie trudniejszy w Pol-sce niż w większości krajów Unii Europejskiej. (...) powinniśmy uczyć, czy przynajmniej informować ludzi, jakie są tendencje i jakie będą te nowe zawody, żeby oni dobrze wybierali miejsca i programy eduka-cji. I żebyśmy my przede wszystkim mieli zdolność, by uczyć tego, co będzie im w przyszłości potrzebne, albo chociaż ich ukierunkować. (...)

Dr hab. Jakub Górka (Uniwersytet Warszawski):

(...) Industry 4.0, czyli ten Przemysł 4.0, to jest sztuczna inteligencja, robotyzacja, block chain, Chmura. I my tutaj w Polsce jak najbardziej jesteśmy częścią tego przemysłu. I to nie tylko Industry 4.0 dotyczy przemy-słu jako takiego, czyli na przykład, (...) inteligentnych samochodów, tylko ten przemysł jest i powinien być definiowany także w innych branżach: w rolnictwie, w finansach. FinTech, który wykorzystuje te techno-logie Industry 4.0, to też jest Przemysł 4.0. (...)

Prof. Andrzej Sopoćko (Uniwersytet Warszaw‑

ski): (...) uważam, że nie ma sztucznej inteligencji.

Czy słyszeli Państwo, żeby tzw. sztuczna inteligencja rozwiązała test na inteligencję? Do tej pory tego nie było i sądzę, a więc paradoksalne, IQ dla „sztucznej inteligencji” wynosi zero. Jako przykład podaję przy-kład w swojej książce na twierdzenie Poincarego.

Było to przez ostatnie 300 lat wielkim problem dla matematyków. Komputerom co prawda udało się po-twierdzić, w milionach przypadków, tezę twierdzenie, nie znaczy to jednak, że twierdzenie udowodniły.

To mógł zrobić tylko człowiek (parę lat temu), bo posiadał inteligencję. Komputery jej nie posiadają, potrafią tylko wykonywać programy. (...)

Dr inż. Adam Klimek (LeanQ Team sp. z .o.o.):

(...) Uważamy, że zwiększanie produktywności to nie tylko nakierowanie na Gospodarkę 4.0. W naszych pracach zwracamy uwagę na rolę ziemi zaliczanej, obok kapitału i pracy, do czynników produkcji. Czynnik ten, w świetle wyczerpujących się zasobów, degradacji śro-dowiska, zmian klimatycznych, ma coraz bardziej zna-czący wpływ nie tylko na wzrost, ale także na rozwój gospodarczy. Podkreślamy konieczność ustanowienia i utrzymania ładu prawnego gruntów, który w istotny sposób wpływa na efektywność tworzenia ładu prze-strzennego, realizacji procesów inwestycyjnych, kształtowania środowiska, ma wpływ na usprawnienie funkcjonowania administracji, budowanie zaufania spo-łecznego do instytucji państwa, na przebieg wszelkich procesów gospodarczych i społecznych, w których własność do gruntów odgrywa istotną rolę. (...)

Dr hab. inż. Magdalena Wyrwicka, prof. PP (Politechnika Poznańska): (...) zasadniczą kwestią, która sprawia tę rewolucję (Przemysł 4.0 – red.), to jest relacja z rynkiem. My mamy prawo jako użytkownik zgłosić do sieci potrzebę konkretnego produktu – nie-ważne czy to jest usługa, czy to jest wyrób – zaży-czyć sobie w jakim terminie ten produkt ma powstać, a właśnie możliwości komunikacyjne tudzież nowe materiały, nowe rozwiązania technologiczne mają ze sobą w ramach internetu rzeczy się skomunikować i mają spowodować, żeby ten produkt do nas dotarł.

I tutaj, moim zdaniem, jest też zadanie dla ekonomi-stów, dlatego że koncepcja jest szczytna, natomiast nikt nie patrzy, ile to będzie kosztowało i nikt nie rozważa, jak to integrować. (...)

Prof. Tadeusz Baczko (Instytut Nauk Ekono‑

micznych, Polska Akademia Nauk): (...) Dane po-równawcze dotyczące stanu zaawansowania Przemy-słu 4.0 i rozwoju gospodarki cyfrowej w Polsce nie budzą optymizmu. Ale wydaje się, że trzeba je ciągle konfrontować z konkretnymi inwestycjami, procesami produkcyjnymi oraz usługowymi i ich wynikami. (...) Proces wprowadzania rewolucji 4.0 w Polsce jest więc nierównomierny a jego pomiar powinien to uwzględ-niać. (...)

Prof. Jerzy Żyżyński (Narodowy Bank Polski):

(...) właściwie jeśli się chce rozwijać kraj technolo-gicznie, to lepszą strategią jest imitacja niż rozwi-janie własnych nowoczesnych technologii. A więc zacząć od imitacji, na jej bazie rozwijać przemysł i potem, gdy się okrzepnie w stosowaniu tych imitacji, spróbować własnych nowatorskich rozwiązań. Tak przecież postępowali Japończycy, później Chińczycy.

Zaczynali od imitacji, by później rozwijać swoje wła-sne technologie. (...) jeśli nie będzie warstwy ludzi bogatych, którzy będą chcieli ryzykować, to nie

Zaczynali od imitacji, by później rozwijać swoje wła-sne technologie. (...) jeśli nie będzie warstwy ludzi bogatych, którzy będą chcieli ryzykować, to nie