• Nie Znaleziono Wyników

wyniki badania jakościowego 1. Opis badań – metodologia

7. Kierunek Polska

Decyzja o powrocie podejmowana była w różny sposób, po namyśle bądź pod wpływem impulsu. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że dla naszych rozmówców emigracja od początku była traktowana jako tym-czasowy stan. Byli zorientowani na kraj pochodzenia i z nim wiązali dal-sze plany życiowe. Dało się to szczególnie zauważyć wśród osób, które rozważały powiększenie rodziny lub już miały małe dzieci. Rozmówcy podkreślają, że chociaż pod względem organizacyjnym życie jest znacz-nie łatwiejsze za granicą (znacz-niezależznacz-nie od kraju, w którym przebywali), to jednak wychowanie dzieci i ich edukacja, szczególnie na poziomie podstawowym i średnim wydają im się korzystniejsze w Polsce. Zorien-towanie na rodzinę i dążenie, aby dziadkowie i dalsi krewni byli obecni w życiu kolejnego pokolenia dodatkowo potęgowało chęć powrotu.

W wypowiedziach wszystkich rozmówców przewija się wspólny ele-ment – nikt nie spodziewał się, że po przyjeździe będzie łatwo znaleźć w Polsce pracę. Trzeba przy tym zaznaczyć, że tylko jeden z rozmówców wrócił do kraju z powodu utraty pracy za granicą, i nie widział szansy na pojawienie się nowej propozycji.

Ale zanim my tu wróciliśmy, to mnie się wydawało, że ja będę miał problem większy, bo w sumie w zawodzie nie robiłem, więc nie mam jakichś tam tych ….no że doświadczeń, nie? (W3R).

Zdawali sobie sprawę, właśnie z tego, że jest bardzo ciężko, że zna-leźć pracę to nie jest takie pstryknięcie palcami, prawda i rozpoczęcie swojego nowego etapu życia tak z dnia na dzień. Wymaga to sporo pracy, sporo wysiłku i przede wszystkim ciągłego działania. Celem znalezienia tej wymarzonej, czy też chwilowej, ale jakby nie patrzeć pracy. A wracali nie ze względów właśnie ekonomicznych, tylko ze względów prywatnych. Coś albo ktoś był tutaj w Polsce, kto ich do tego jednak ciągnął. I wracając tutaj zdawali sobie sprawę, z tego, że nie będzie łatwo (W7W).

Większość rozmówców decydowała się na powrót do Polski z innych powodów, co nawiązując do typologii Cerasego (1974), sprawia, że ich powroty można określić mianem zachowawczych, bowiem przez cały czas pobytu na emigracji byli nastawieni na kraj rodzinny i decyzja o przyjeździe do Polski była związana ze zrealizowaniem zamierzonego celu (bądź dojściem do konstatacji, że się go nie osiągnie) lub wejściem w nową fazę cyklu edukacji. Posłużmy się słowami naszych rozmów-ców:

Znaczy powrót planowaliśmy w momencie, kiedy zdecydowaliśmy się zostać tam w ogóle. Decydując się na zostanie wiedzieliśmy, że nie zostaniemy na zawsze. Nie będziemy robić z siebie Anglików tylko wrócimy do Polski. Prędzej czy później. Nie wiedzieliśmy czy po 2 latach czy po 3, czy po 5, ale wiedzieliśmy, że wrócimy (W8W).

… Ale nigdy to nie było jak gdyby… z założeniem, że jadę na stałe (W13W).

Kolejna grupa powrotów także ma charakter zachowawczy. W na-szym badaniu zaliczamy do niej powroty tych osób, które za granicą odniosły niekoniecznie spektakularny, ale na miarę swoich oczekiwań, sukces (podniosły swoje kwalifi kacje, nauczyły się języka, szybko awan-sowały), jednak zdały sobie sprawę, że w kraju napływu nie zdołają osiągnąć wyższych pozycji zawodowych czy społecznych i że – jeśli chcą odnosić dalsze sukcesy – muszą wrócić do kraju. Do tej kategorii przy-należą także ci, którzy wrócili, żeby kontynuować przerwaną w związku z migracją zarobkową edukację na poziomie wyższym:

I wtedy po prostu jak przeprowadziłem z nim szczerą rozmowę i za-pytałem się czy, jeżeli zostanę czy on mi zagwarantuje, że w ciągu trzech miesięcy ja ten kurs skończę. A on powiedział, że nie może mi tego zagwarantować, ponieważ on mnie widzi jeszcze pół roku przy nim. Że jeszcze pół roku muszę się przy nim uczyć. A ja stwier-dziłem, że na tej zasadzie może się okazać, że za pół roku znowu mi powie, że jeszcze pół roku i to może się odwlec w nieskończoność.

A ponieważ pokończyłem wszystkie kursy, jeżeli chodzi o językowe kursy, nie było już wyższego poziomu, jeżeli chodzi o ten region i roz-mawiałem – to była kolejna rzecz, która decydowała o tym (W5K).

Trudno jest myśleć o odkładaniu na naukę w pierwszym roku poby-tu zagranicą, skoro tak naprawdę z tej nauki zrezygnowałam, tylko po to, żeby tam być i tam pracować. Więc to też mi zajęło trochę czasu, żeby jednak dojrzeć do tego i stwierdzić, że coś trzeba zacząć w końcu robić konkretnego. Bo też już zaczynała mnie trochę męczyć swego rodzaju monotonia. Ciągle to samo. Bo w momencie, kiedy awansujesz z jednego stopnia na drugi, z drugiego na trzeci itd., no ja nie mówię, że przeszłam wszystkie szczeble awansu, bo tak nie było. Ale w pewnym momencie zatrzymałam się i wiedziałam, że nic więcej tutaj nie jestem już w stanie zrobić, że potrzebuję do tego mieć dyplom. Tyle ile mogłam, tyle zrobiłam (W7W).

Zatem decyzje o powrocie, podobnie jak ma to miejsce w przypadku emigracji, podejmują jednostki mające zatrudnienie, ale poszukujące

bardziej zadowalających warunków także w innych wymiarach życia.

Można więc przyjąć, że są to jednostki ponad przeciętną dynamiczne.

Potwierdzenie znajduje też teza, że kryzys gospodarczy ma większy wpływ na napływ nowych fal imigrantów niż na odpływ – reemigrację.

Do pozostania w kraju imigracji skłania globalny charakter kryzysu, rodzina w kraju imigracji oraz długi okres pobytu za granicą. (Iglicka 2010). Z wywiadów wynika, że podjęciu decyzji o powrocie sprzyja rodzi-na (zarówno prokreacji jak i pochodzenia) pozostawiorodzi-na w Polsce. Jest to jedna z charakterystycznych cech społeczeństwa polskiego, w któ-rym rodzina niezmiennie jest istotną wartością. Daleko nam do zindy-widualizowanych społeczeństw Europy zachodniej. Rodzice czują się dużo bardziej związani z dorosłymi dziećmi, nieoceniona jest także ich pomoc przy wychowaniu kolejnego pokolenia – wnuków.

Mamy sentyment do kraju, rodzina, mamy dzieci i to było głównie to, żeby wrócić. Wiesz, tam byliśmy sami, ani ja nie miałem rodziny takiej najbliższej, ani D. A druga sprawa to taka, a raczej najważ-niejsza to chcieliśmy posłać dzieci do polskich szkół, tutaj w Polsce.

Bo i tak chcieliśmy tu wrócić, po prostu. (…) Pieniądze to nie jest taki problem tam. Gorzej właśnie z tym, żeby na przykład ktoś ci z dzie-ckiem pomógł. My tam byliśmy sami, nie mieliśmy żadnej pomocy, od nikogo. Nie mieliśmy babci, nie mieliśmy żadnej ciotki, nikogo nie mieliśmy (W8W).

Podkreślmy, że fakt posiadania małych dzieci wpływa na decyzję o powrocie, ale niekoniecznie do niego zachęca. Wręcz przeciwnie może powstrzymywać, co z kolei wiąże się bezpośrednio z sytuacją gospodar-czą:

Mój brat może i by chciał wrócić do Polski, nie jestem tak do końca przekonana, ale oni, mówię oni, bo on ma rodzinę, czyli żonę i teraz dziecko przyszło na świat, boją się powrotu, bo boją się rzeczywisto-ści i tego, że będzie bardzo ciężko z pracą. No nie oszukujmy się, tam są wydatki, ale i równocześnie zarobki są dużo wyższe, więc jak tutaj się wraca do Polski to czasami jest dużo ciężej przekwalifi kować się na te, mimo tego, że często ma się dobrą wypłatę to nie jest to, to, co było kiedyś tam (W11W).

Chociaż w deklaracjach zdecydowanej większości rozmówców o po-wrocie do kraju decydowały motywy pozaekonomiczne, w rzeczywisto-ści idą one w parze z ekonomicznymi. Jak ujęli to Agata Górny i George Kolankiewicz w odniesieniu do reemigrantów z Wielkiej Brytanii w la-tach 90. ubiegłego stulecia: „nawet bardzo duży sentyment do kraju ro-dzinnego może okazać się niewystarczający, jeżeli migrant musiałby się

liczyć z trudną sytuacją fi nansowo-zawodową w Polsce. Analogicznie bardzo obiecujące perspektywy ekonomiczno-zawodowe mogłyby nie skusić do powrotu migranta, który jest silnie związany z krajem emi-gracji (więzami społecznymi, rodzinnymi i symbolicznymi)” (2002:132).

W świetle zebranego w badaniu materiału dotyczącego migracji post-akcesyjnych wymiar ekonomiczny zdaje się nabierać nawet większego znaczenia. Powroty, choć w założeniu na stałe okazać się mogą jedynie czasowe, gdy sytuacja fi nansowa i zawodowa w Polsce okaże się na tyle niesprzyjająca, że trudno będzie jej sprostać. Względy ekonomiczne brane są pod uwagę jeszcze zagranicą i warunkują decyzję o powrocie do Polski. Wprawdzie najnowsze fale migracyjne nie są jeszcze silnie zwiane z krajami imigracji więzami symbolicznymi czy społecznymi, ale coraz istotniejszy udział stanowią wśród nich migracje całymi rodzi-nami, a wymiar ekonomiczny jest przecież istotny dla funkcjonowania rodziny. Szczególnie wtedy, gdy już poniesie ona koszty rozpoczęcia życia poza Polską.

7.1. Powrót

Sam moment powrotu postrzegany był jako radosny (głównie ze względu na obecność osób bliskich) lub neutralny (naturalna kon-sekwencja wcześniejszych założeń). Tylko rozmówca, którego powrót spowodowany był utratą pracy zagranicą opisał go jako trudne i przy-kre doświadczenie.

Bolesny [bez zastanowienia, dobitnie]. [milczenie] No to tak jakby po prostu…. No nieciekawa sprawa, no, bo …[milczenie] jakby … wszystko jest ładnie, jak jest ładnie. Było pięknie, jakoś się to krę-ciło, prawda no i taki, taki, taki kontakt z taką twardą rzeczywi-stością. Jest praca to pracujesz, nie ma pracy, to dziękujemy Ci…

no i do widzenia, prawda. Tak trochę, prawda, no jakoś tak trochę jakieś uczucia się z tym powiedzmy jakoś tam się wiążą, prawda…

No ale to chwilowe, prawda, dwa, trzy dni i po zawodach (W1R).

W jego przypadku powrót oznaczał zaburzenie ustalonego projektu migracyjnego, nastąpił przed wyznaczonym momentem granicznym, co więcej utrata pracy była niemiłym zaskoczeniem, na które nie był przygotowany.

Pytani o sposób, w jaki przebiegały pierwsze dni readaptacji roz-mówcy niemal jednogłośnie wspominali o nadrabianiu i odświeżaniu kontaktów towarzyskich i rodzinnych. Pierwsze dni można określić mianem „fazy ponownego urodzinniania”. Po niej następowała często w przypadku dłuższego pobytu za granicą faza odrabiania zaległości

urlopowych. Następnie rozpoczynało się poszukiwanie pracy. Podobnie jak miało to miejsce na zagranicznym rynku pracy, respondenci liczy-li przede wszystkim na siebie, samodzielnie przygotowywaliczy-li i rozsyłaliczy-li CV, korzystali z portali internetowych, osobistych kontaktów czy ogło-szeń prasowych.

8. Zetknięcie z realiami polskiego rynku pracy