• Nie Znaleziono Wyników

I. Wyzysk w Kodeksie zobowiązań (art. 42 k.z.)

5. Przed kodeksem zobowiązań

Krytyczne komentarze polskich prawników w odniesieniu do propozycji zawartej w art. 22 projektu francusko-włoskiego zdradzają zapatrywania przyszłych głównych twórców polskiego kodeksu zobowiązań. Tak Roman Longchamps de Bérier, jak i Ludwik Domański znaczną wagę przykładali do konieczności wykazania elementów subiektywnych w przypadkach wystąpienia rażącej nieekwiwalentności świadczeń. Jednocześnie dostrzec można ich „cichą akceptację” dla propozycji ujęcia wyzysku jako wady oświadczenia woli oraz możliwości sędziowskiej ingerencji w treść umowy. Zauważyć jednak przy tym wypada,

że obaj autorzy posługiwali się dość wygodnym (bo niesprawdzalnym) argumentem o spodziewanym „niebezpieczeństwie dla obrotu prawnego”, jakie nieść ze sobą mogłoby wcielenie w życie art. 22 projektu francusko-włoskiego. W tym zakresie stanowiska Romana Longchamps de Bérier i Ludwika Domańskiego przypominają nieco opinię twórców BGB, którzy arbitralnie, niejako „jednym zdaniem” odrzucili instytucję laesio enormis. Wydaje się więc, że tak dla niemieckich, jak i dla polskich kodyfikatorów „pewność obrotu” była wartością nadrzędną, zaprzątając umysł daleko bardziej niż refleksja nad dramatycznie słabą pozycją procesową tych, którzy zostali uwikłani w umowę nacechowaną rażącą dysproporcją

świadczeń.

5. Przed kodeksem zobowiązań

5.1. Wyzysk w projekcie Ludwika Domańskiego

Opublikowany w 1927 roku „Projekt prawa o zobowiązaniach w opracowaniu

koreferenta projektu adwokata Ludwika Domańskiego” w odniesieniu do prawnego ujęcia

problemu nieekwiwalentności świadczeń stanowi kontynuację linii obranej w projekcie Ernesta Tilla, przy uwzględnieniu pewnych nowatorskich propozycji projektu francusko-włoskiego. Ludwik Domański zaproponował w Rozdziale II „O sposobach powstania

496 Por. początek art. 394 projektu francusko-włoskiego: „Jeżeli sprzedawca pokrzywdzony został więcej niż o połowę słusznej ceny nieruchomości, służy mu prawo żądać zerwania sprzedaży…” – J. Wasilkowski (tłum.),

142

stosunków zobowiązaniowych”, Tytule I „O oświadczeniach woli”, Dziale II „O wadach oświadczenia woli” przepis art. 64 o następującej treści:

„Jeżeli kto wyzyskując lekkomyślność, niedołęstwo, rozdrażnienie umysłowe lub przymusowe położenie drugiej strony, w zamian za swoje świadczenie wmawia sobie lub komu innemu albo przyjmuje świadczenie wymawia sobie lub komu innemu albo przyjmuje świadczenie, którego wartość majątkowa jest w rażącym stosunku do wartości świadczenia wzajemnego, to pokrzywdzony może żądać zmniejszenia swojego świadczenia albo zwiększenia świadczenia drugiej strony, a gdy jedno lub drugie jest niemożliwe, zwolnienia od skutków prawnych swego oświadczenia woli”497.

Projekt opublikowano bez uzasadnienia, opatrując poszczególne rozwiązania jedynie odnośnikami do propozycji przedstawionych w projekcie Ernesta Tilla, projekcie francusko-włoskim oraz projekcie rosyjskiego z dnia 1913 roku498.

Propozycja Ludwika Domańskiego poszła wyraźnie w kierunku wytoczonym przez tzw. komitet lwowski i sprowadzała się do ulokowania „wyzysku” wśród wad oświadczenia woli, a także postawienia wymogu, by kumulatywnie musiały być spełnione tak przesłanki subiektywne (zamiar wyzyskującego; lekkomyślność, niedołęstwo, rozdrażnienie lub przymusowe położenie wyzyskanego), jak i obiektywne (rażąca dysproporcja, bez sztywnego określania jej granic). Inspiracją zaczerpniętą z projektu francusko-włoskiego była z kolei szeroka możliwość sędziowskiej modyfikacji umowy, mogącej sprowadzać się albo do zmniejszenia świadczenia wyzyskanego albo zwiększenia świadczenia wyzyskującego. Jednocześnie istotnym novum jest przyjęcie, że uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli stanowi ostateczność i możliwe jest dopiero wtedy, gdy modyfikacja

świadczeń okaże się niemożliwa.

Nadto, w ślad za projektem Tilla oraz projektem francusko-włoskim, Ludwik Domański zaproponował roczny termin zawity liczony „od dnia oświadczenia woli” na zawiadomienie drugiej strony o uchyleniu się od skutków prawnych swojego oświadczenia (art. 65 zd. 1 i 2 projektu).

497

Komisja Kodyfikacyjna Rzeczpospolitej Polskiej, Projekt prawa o zobowiązaniach w opracowaniu

koreferenta projektu adwokata Ludwika Domańskiego, Wydawnictwo urzędowe Komisji Kodyfikacyjnej,

Warszawa 1927, s. 18.

498 Por. Komisja Kodyfikacyjna Rzeczpospolitej Polskiej, Projekt prawa o zobowiązaniach w opracowaniu

143

5.2. Poglądy Romana Longchamps de Bérier.

Po śmierci Ernesta Tilla w 1926 roku, kontynuatorem jego wizji przyszłego kodeksu stał się Roman Longchamps de Bérier.499 W mowie pogrzebowej określił on swojego nauczyciela jako „głównego w polskiej literaturze przedstawiciela kierunku naukowego, któryby można nazwać szkołą prawa pozytywnego, przystosowanego do potrzeb życia i wymagań dobrych obyczajów i który znalazł wyraz w kodyfikacjach z końca XIX i początku XX wieku”500. Opinia ta jest o tyle znamienna, że nie tylko trafnie opisuje sylwetkę naukową Ernesta Tilla, który nadto sceptycznie nastawiony był do „nowych haseł”, jak zmodernizowane prawo natury, wolne poszukiwanie prawa czy socjalizacja prawa cywilnego501, ale także stanowić może dobrą charakterystykę przyszłego polskiego kodeksu zobowiązań. Roman Longchamps de Bérier wkrótce został głównym referentem projektu, stąd też prześledzenie jego opinii względem problemu nieekwiwalentności świadczeń wydaje się być kluczowe dla oceny przyszłej regulacji w tym zakresie.

W artykule „Zasada wolności umów w projektach polskiego prawa o

zobowiązaniach”502 z 1930 roku Roman Longchamps de Bérier przedstawił założenia wyłaniające się z dyskusji Komisji Kodyfikacyjnej w odniesieniu do kwestii doniosłości woli stron jako czynnika decydującego o powstaniu i treści stosunków umownych. Roman Longchamps de Bérier wyraźnie podkreślił, że „(…) projekty zdają sobie (…) sprawę z tego, iż wytworzony tą drogą stan prawny może stanąć w sprzeczności z obiektywną sprawiedliwością. Toteż dzięki temu znajdujemy w projektach cały szereg, a nawet możnaby powiedzieć, cały system przepisów, które, właśnie w celu uniknięcia tej sprzeczności, z jednej strony ograniczają wpływ woli stron w tych wypadkach, w których on mógłby prowadzić do kolizji z poważnym interesem społecznym i dobrymi obyczajami, z drugiej zaś strony wprowadzają w szerokim zakresie ocenę sędziego, jako drugi czynnik w ukształtowaniu stosunków umownych”503. W tym kontekście autor podkreślił, że projektowany przepis o wyzysku (art. 48 projektu Tilla) stanowi przykład nowatorskiej regulacji, w oparciu o którą sędzia może wedle słuszności zmieniać treść umowy.504

Następnie, w wydanym w 1931 roku pierwszym zeszycie „Encyklopedji podręcznej

prawa prywatnego”, Roman Longchamps de Bérier opracował hasło „Czynności prawne”, w

499 Por. R. Grodziski, Prace nad kodyfikacją… s. 17. 500

R. Longchamps de Bérier, Ś.p. prof. dr. Ernest Till, Gazeta Sądowa Warszawska…, s. 170. 501 Ibidem.

502 R. Longchamps de Bérier, Zasada wolności umów…, s. 351-365. 503 Ibidem, s. 354.

504

144

ramach którego osobny podrozdział poświęcił zagadnieniu „Pokrzywdzenia (wyzysku)”505. Swoje rozważania w tej kwestii autor rozpoczął od wyrażenia myśli, iż „instytucja pokrzywdzenia stoi na pograniczu między powodami bezskuteczności czynności prawnej z powodu nieprawidłowego powzięcia woli, a powodami bezskuteczności z powodu wadliwej treści”506, aczkolwiek „najnowszy kierunek cywilistyki dąży do ujęcia sprawy z punktu widzenia nieprawidłowego powzięcia woli”507, gdzie oprócz wąsko rozumianego „pokrzywdzenia” (tj. samej tylko rażącej nierównomierności świadczeń) wymaga się także „(…) zawarcia czynności wśród takich okoliczności, które każą przypuszczać, że powzięcie woli nie było zupełnie swobodne i co zatem idzie, dopuszcza tyko unieważnienie czynności przez stronę pokrzywdzoną, jak przy przymusie psychicznym i błędzie, względnie podstępie”508. W dalszej części Roman Longchamps de Bérier przedstawił ówczesne regulacje odnoszące się do pokrzywdzenia (wyzysku), zawarte w ustawodawstwach obowiązujących wówczas na ziemiach polskich tj. BGB, ABGB, Code Civil oraz tomu X cz. I zwodu praw.

Opracowanie wieńczyło ukazanie aktualnych trendów ustawodawczych, sprowadzające się do zestawienia przepisu art. 22 projektu francusko-włoskiego z odnośną regulacją zawartą w „projekcie polskiego prawa o zobowiązaniach”509. W odniesieniu do obu propozycji Roman Longchamps de Bérier zawarł pogląd, iż dla niego było „kwestią drugorzędną”, czy dana regulacja wymaga „wyzysku” (tj. wyzyskania słabości drugiej strony) - jak polskim projekcie, czy też nie (jak w projekcie francusko włoskim).510 Autor podkreślił przy tym, że „stanowisko projektu polskiego bardziej odpowiada teorii oświadczenia, bo chroni drugiego kontrahenta, skoro ten nie dopuścił się wyzysku”, natomiast „(…) stanowisko projektu francusko-włoskiego odpowiada bardziej teorii woli, bo chroni każdego, kto nie powziął swej woli całkiem swobodnie”511. Polski projekt nie wprowadził przy tym nieważności z mocy prawa, a jedynie wzruszalność czynności prawnej, gdyż – jak uzasadnił to Roman Longchamps de Bérier – „(…) wyzysk nie nadaje w wyższym stopniu czynności

505 R. Longchamps de Bérier, Czynności prawne. XVI. Wyzysk (pokrzywdzenie), [w:] Encyklopedja podręczna

prawa prywatnego, zeszyt 1, H. Konic (red.), Warszawa 1931, s. 187-190.

506 Ibidem, s. 187. 507 Ibidem.

508 Ibidem, s. 187-188. 509

Chodzi o „Projekt prawa o zobowiązaniach, przyjęty w drugim czytaniu przez podkomisję przygotowawczą

podsekcji III prawa cywilnego Komisji Kodyfikacyjnej, Wydawnictwo urzędowe Komisji Kodyfikacyjnej,

Warszawa 1932.

510 R. Longchamps de Bérier, Czynności prawne…, s. 188. 511

145

prawnej charakteru niemoralnego, jak podstęp, skoro więc nie ma przy podstępie nieważności z samego prawa, nie potrzeba jej przy wyzysku”512.

*

Analiza wyżej przywołanych poglądów Romana Longchamps de Bérier w odniesieniu do problemu pokrzywdzenia (wyzysku), zdradza wyraźnie dogmatyczne podejście autora do problemu nieekwiwalentności świadczeń. W konsekwencji, w rozważaniach zabrakło choćby próby ewaluacji propozycji projektowych, biorąc za punkt odniesienia efektywność ochrony interesów wyzyskanego w kontekście ewentualnego sporu sądowego. Co więcej, autor uważał kwestię obarczenia wyzyskanego ciężarem dowodu przesłanek subiektywnych za, jak to określił, „kwestię drugorzędną”. Dostrzec więc można, że aspekty procesowe (a więc „prawo w działaniu”) bynajmniej nie stanowiło głównego obszaru jego zainteresowań. Roman Longchamps de Bérier bardzo pewnie poruszał się natomiast w świecie koncepcji i abstrakcyjnych pojęć prawnych. Tłumaczyłoby to, dlaczego problem wyzysku został przez niego „zredukowany” do wyboru pomiędzy dwiema konkurencyjnymi teoriami – tj. pomiędzy teorią woli, a teorią oświadczenia. Jednocześnie wydaje się, że dla autora wiodące znaczenie miała spójność systemowa. Odnieść można bowiem wrażenie, że kształt omawianej instytucji prawnej nie tyle miał odpowiadać względom słuszności, lecz przede wszystkim stanowić miał spójny element większej całości. Wniosek taki nasuwa w szczególności fragment, w którym autor zawarł sugestię, że wyzysk nie powinien nieść ze sobą bezwzględnej nieważności czynności prawnej z uwagi na jej niemoralny charakter, gdyż takiego skutku nie wywołuje nawet podstęp.513 Jakkolwiek na pierwszy rzut oka z samą tezą możnaby się nawet zgodzić, tak po głębszym zastanowieniu „systemowa” argumentacja Romana Longchamps de Bérier nie wydaje się być trafna. Zapytać można bowiem, w jakim celu dokonujemy porównania, czyja pozycja prawna jest słabsza: ofiary podstępu, czy wyzysku? Dla Romana Longchamps de Bérier dociekania te służyły sformułowaniu wniosku, że skoro w przypadku podstępu systemy prawne przewidują jedynie roczny termin zawity oraz wzruszalność czynności prawnej, to tym bardziej pokrzywdzonemu na skutek wyzysku nie powinna przysługiwać dalej idąca ochrona. Pomijając samą wątpliwą kwestię, czy sytuacja ofiary podstępu i ofiary wyzysku jest porównywalna (warto zauważyć, że stan przymusowy może trwać jeszcze po zawarciu umowy oraz przez cały czas biegu terminu do wzruszenia umowy), trudno nie odnieść wrażenia, że brnięcie w tego rodzaju argumentacyjną ślepą uliczkę może spowodować, iż z pola widzenia prawnika zniknie człowiek, a w jego miejsce pojawia się

512 Ibidem, , s. 190. 513

146

„problem prawny X w kontekście ustawy Y”. Czy więc w ramach poszukiwań rozwiązań dobrych i słusznych mieści się postulat utrzymywania dramatycznie słabej pozycji prawnej wyzyskanego tylko dlatego, że w ramach projektowanej regulacji nie byłoby spójne systemowo, gdyby przyznać mu szersze uprawnienia niż ofierze podstępu (której notabene pozycja prawna również nie jest do pozazdroszczenia)?

5.3. Wyzysk w projekcie prawa o zobowiązaniach z 1932 roku

W opublikowanym w 1932 roku „Projekcie prawa o zobowiązaniach, przyjętym w drugim czytaniu przez podkomisję przygotowawczą podsekcji III prawa cywilnego Komisji Kodyfikacyjnej” w Rozdziale III „O sposobach powstania stosunków zobowiązaniowych” Tytule I „O oświadczeniach woli” Dziale II „O wadach oświadczenia woli” art. 52 o następującej treści:

„Jeżeli kto wyzyskując lekkomyślność, niedołęstwo, rozdrażnienie umysłowe lub przymusowe położenie drugiej strony, w zamian za swoje świadczenie wmawia sobie lub dla kogo innego świadczenie, którego wartość majątkowa jest w rażącym stosunku do wartości świadczenia wzajemnego, pokrzywdzony może żądać zmniejszenia swojego świadczenia albo zwiększenia świadczenia drugiej strony, a gdy jedno i drugie jest niemożliwe, zwolnienia od skutków prawnych swego oświadczenia woli”.

Polski projekt prawa zobowiązań, przyjęty w drugim czytaniu był niemal identyczny pod względem treści z propozycją Ludwika Domańskiego (poczynione zmiany były jedynie kosmetyczne i miały charakter co najwyżej redakcyjny). Dowodzi to tezie, iż Komisja Kodyfikacyjna wypracowała konsensus odnośnie ujęcia wyzysku jako wady oświadczenia woli oraz przyznania pokrzywdzonemu uprawnienia do żądania modyfikacji umowy.