• Nie Znaleziono Wyników

78Kolejna sprawa dotyczy tzw. mniejszości – bardzo nie lubię tego

W dokumencie Spojrzenie w przeszłość (Stron 78-82)

określenia. Rozpoczęte są studia nad ludnością żydowską, ale inne grupy właściwie ciągle czekają na swych badaczy. Prowadząc badania dotyczące grup społecznych, religijnych, etnicznych czy narodowościowych, trzeba pamiętać o specyfice źródeł, zwłaszcza w odniesieniu do stosunków pol-sko-żydowskich czy polsko-ukraińskich na przełomie XIX i XX w. Źródła powstawały najczęściej pod wpływem sytuacji konfliktowych, z kolei je-śli chodzi o czasy, gdy życie toczyło się w miarę spokojnym trybem, bez wstrząsów, archiwalia o interesujących nas relacjach milczą. Tak więc historyk na podstawie dokumentów z epoki postrzega XIX w. jako pasmo konfliktów. Siłą rzeczy kieruje swoją uwagę w tę stronę i może w sposób dość istotny zniekształcić wizję relacji: Polacy a nie-Polacy. Tyle że dłuższe okresy całkiem dobrego współżycia, bez dramatycznych spięć, po prostu nie sprzyjały powstawaniu tak efektownych źródeł.

Jeśli pójdziemy za głównym dzisiaj nurtem badań nad historią spo-łeczeństwa, to będziemy zmierzać w kierunku wyznaczonym przez an-tropologię historyczną albo historię kulturalną, o której wspominał pan prof. Chwalba. Historia społeczna zawsze korzystała z dorobku innych dyscy-plin – ekonomii, socjologii, etnologii – i w tym sensie nie jest to żadna nowość. Jednak obecnie zadawane są nowe pytania badawcze i wykorzystywane są nowe osiągnięcia metodologiczne. Co z tego może wynikać? Po pierwsze, nowa metodologia zastosowana do analizy znanych już źródeł może być po-żyteczna dla poszerzenia refleksji badawczej. Po drugie, pojawia się problem języka opisu, bo zgodnie z nowymi postulatami metodologicznymi kod hi-storyka powinien być jak najbardziej zbliżony do kodu źródła.

Jeśli chodzi o tematy wymagające zbadania, to przypomnę te, o któ-rych już mówiliśmy, mianowicie sprawy związane z pograniczem, tyle że niekoniecznie w aspekcie przestrzennym, ale kulturowym i społecznym. Będą to bardzo szeroko rozumiane zagadnienia religijności, dzieje idei, świadomość i świadomość niezwerbalizowana jednostek oraz małych grup, zachowania kulturowe, wierzenia, obyczaje i folklor, tożsamość, sprawy intymne, związane z cielesnością, życie codzienne i życie prywatne – dwie różne, choć zbliżone kategorie. Idąc dalej tym tropem, wymienić można studia nad małymi grupami, takimi jak rodzina, grupy sąsiedzkie, fazy życia od dzieciństwa po starość, tendencje ideowe, prądy kulturowe, re-miniscencje, jakie wywołują w różnych środowiskach, emocje i sposób ich przeżywania, zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo5. Są to w większości

5 Por.: B. Klich, W poszukiwaniu nowych dróg badawczych „małej historii” – historia życia

zagadnienia obecne już, słabiej lub mocniej, w naszej historiografii, ale bez wątpienia znacznie bardziej wyraźne w historiografii zachodniej, czego świadectwem są wydawane u nas tłumaczenia powstałych tam prac.

Mimo wszystko nie powinniśmy zapominać o klasycznych bada-niach. One również powinny być kontynuowane i uzupełniane. Pojawia się tu ważny problem ewentualnej rewizji dotychczasowych ustaleń, co jest zresztą normalną procedurą umożliwiającą rozwój nauki. Rosnące zróżni-cowanie społeczne stale podsuwa nam nowe tematy do naszego katalogu badawczego.

Zakończę tym, od czego moi znakomici przedmówcy zaczynali swoje wystąpienia. Konieczny jest ogląd całości, czyli społeczeństwa narodowe-go, społeczeństwa państwowego lub – w innym wymiarze – wspólnoty et-niczno-kulturowej. Bez wątpienia czekamy na syntezę. Mam nadzieję, że nie potrwa to długo, czego sobie i państwu życzę.

dYSKuSjA

Chciałbym zadać pytanie panu dr. Głębockiemu. Czy spór o Kresy postrzegałby pan jako konflikt dwóch stron, a nie, tak jak Daniel Beauvo-is, trzech, tzn. Polaków, Rosjan i ludności zamieszkującej te tereny? Czy sądzi pan, że tworzące się wówczas narody były biernym przedmiotem, czy podmiotem polityki?

Jeśli chodzi o relacje Polaków i innych narodów to ja chciałbym podkreślić jeszcze raz wpływ Polski na ruchy narodowe innych społe-czeństw. Jarosław Hrycak, wybitny ukraiński historyk, napisał kiedyś, że dla wschodniej połowy kontynentu Polska odgrywała taką samą rolę jak Francja dla zachodniej. Myślę, że jest to pewna – wprawdzie pochlebna dla nas – przesada, ale zgadzam się z tym, iż Polska, ogólnie mówiąc, była tutaj „rozsadnikiem” idei wolnościowych, tak jak rewolucja francuska na Zachodzie w pierwszej połowie XIX w.

Ważna jest również próba przedstawienia sytuacji Polski w re-gionalnym kontekście środkowoeuropejskim, co umożliwi znalezienie analogii do pewnych procesów z dziejów Polski, zbyt pochopnie czasem uznawanych za wyjątkowe. Sądzę, że warto porównać sytuację Polski i Węgier, pomimo ogromnego problemu językowego. Przejście od szlache-ckiego oporu stanowego przeciwko władzy monarszej do walki niepodle-głościowej, wahania między ugodową polityką a radykalnym sprzeciwem, konieczność przystosowania się tzw. narodu historycznego do sytuacji, w której jego pozycja jest zagrożona, to tylko niektóre sfery możliwych porównań polsko-węgierskich.

Próby porównywania dziejów Polski i krajów sąsiednich są ważne z jeszcze jednego powodu. Tutaj nawiążę do wypowiedzi prof. Gąsow-skiego m.in. o języku źródeł. Otóż kiedy porównujemy sposoby, w jakie różne historiografie opisują te same zjawiska, napotykamy bardzo często różnice konceptualne, różnice języka, jakim opisywane są te wydarzenia.

80

Dr hab.

MaCIeJ

JanOwSKI

Polska akademia nauk

I wtedy pojawia się bardzo ciekawy problem: czy jest to wynik innej tra-dycji historiograficznej, czy odmienności rzeczywistego procesu histo-rycznego? Gdy próbowałem pisać książkę o genezie polskiej inteligencji na przełomie XVIII i XIX w., czytałem różne książki niemieckie i napot-kałem natychmiast znane wszystkim pojęcie Bildungsbürgertum, czyli: wykształcone mieszczaństwo. Od razu zacząłem się zastanawiać, jaki jest stosunek Bildungsbürgertum do inteligencji. Czy wchodziły tu w grę dwie odmienne zasady tworzenia się warstwy wykształconej, czy dwie odmienne tradycje mówienia o przeszłości, owocujące różnymi słowami? Myślę, że tego typu zderzenie tradycji opisu – jeżeli potrafimy je sobie uzmysłowić – pomaga w zrozumieniu specyfiki bądź typowości procesów historycznych we własnym kraju.

Pan dr Głębocki zarysował właściwie kompletny program badawczy odnoszący się do relacji polsko-rosyjskich w kontekście uwikłań politycz-nych, ideologicznych i wpływu na sytuację międzynarodową. Ale zabrakło mi w tym programie spojrzenia, które uważam za niezwykle istotne dla rozwoju polskiej świadomości i dla spraw gospodarczych. Uważam, że ta kwestia jest niezwykle ważna ze względu na powiązania gospodarcze ziem polskich z Imperium Rosyjskim. Mój przedmówca mówił o rodowodzie in-teligencji polskiej. Problem badania roli rosyjskiego systemu nauczania, przede wszystkim szkolnictwa wyższego, w kształceniu polskiej inteligen-cji jest wart gruntownego zbadania. Na ten temat mamy tylko wyrywkowe studia monograficzne: Nowińskiego o studentach Uniwersytetu Peters-burskiego, Tabisia o Uniwersytecie Kijowskim i Janickiego o studentach w Rydze1. Ten temat wymaga mozolnej pracy w archiwach poszczególnych uczelni, ponieważ dotychczasowe mówienie o takim uczelnianym rodo-wodzie inteligencji technicznej i humanistycznej sprowadza się do opero-wania szacunkowymi danymi, a nie konkretną materią.

Powinniśmy uwzględnić również sytuację Polaków, którzy prze-bywali w Rosji. Dr Henryk Głębocki skoncentrował się na aspektach po-litycznych, jednakże nie możemy zapominać, że mieliśmy do czynienia również z dobrowolną migracją gospodarczą i społeczną. Tak więc była też znaczna grupa Polaków, którzy naprawdę aktywnie uczestniczyli pod względem społecznym i gospodarczym w życiu społeczeństwa rosyjskiego.

1 J. Tabiś, Polacy na Uniwersytecie Kijowskim 1834–1863, Kraków 197; A. Janicki, Studenci

polscy na Politechnice Ryskiej w latach 1862–1918, t. 1–2, Gdańsk 2005; F. Nowiński, Polacy na Uniwersytecie Petersburskim w latach 1832–1884, Gdańsk 198.

81

DySK USJa

Prof. dr hab.

zbIGnIew

OPaCKI

Uniwersytet Gdan´ski

wIe K xIx - Pa n e l II

82

W dokumencie Spojrzenie w przeszłość (Stron 78-82)