• Nie Znaleziono Wyników

Konieczność obrony wolności

W dokumencie Nowa Krytyka nr 18/2005 (Stron 161-165)

czy zasady logiczne mogą być podstawą wolności?

3. Konieczność obrony wolności

Założenia logiczne Leibniza wykluczają wolność, a w jej miejsce pojawia się zasada racji264. Rozwiązania tej trudności, skoro zawiodła do niej sama logika, musimy poszukiwać na jej gruncie. Leibniz sugeruje, że jest ono zawarte w teorii prawdy, a cały spór jest po prostu wynikiem pomieszania pojęć. Dlate-go dalszym krokiem w rozjaśnieniu pojęcia wolności musi być ustalenie i zde-finiowanie pojęcia prawdy. Również Leibniz podążał tym tokiem myślenia.

Uznawszy więc przypadkowość wśród rzeczy, rozważałem następnie, w jaki sposób nadać przejrzystość pojęciu prawdy. Oczekiwałem bo-wiem nie bez słuszności, że na tej podstawie dałoby się wyjaśnić róż-nice między prawdami koniecznymi a przypadkowymi265.

Przed podjęciem analizy prawdy warto rozważyć, dlaczego Leibniz chciał ocalić wolność w świecie, i to nie tylko ludzką, ale i boską. Wszak dla spójności systemu i wszechwładnie panujących w nim zasad logiki jest ona zbędna czy wręcz szkodliwa. Ta próba ocalenia za wszelką cenę wolności naraziła go na zarzuty, chociażby ze strony Elzenberga, któremu „pozostaje tylko przyznać, że Leibniz popełnił niekonsekwencję, i że cała teoria wolności jest sprzeczna

262

Ibidem, s. 88–89.

263

Por. G.W. Leibniz, Uwagi o liście p. Arnaulda, dotyczące mego twierdzenia, że

indywidu-alne pojęcie każdej osoby zawiera raz na zawsze wszystko, co kiedykolwiek jej się przydarzy oraz Leibniz do Arnaulda, 4/14 lipca 1686 r., Hanower, [w:] idem, Korespondencja z Antoine’em Arnauldem, tłum. S. Cichowicz i J. Kopania, Warszawa 1998, s. 31–61.

264

Por. H. Elzenberg, Podstawy metafizyki Leibniza, op.cit., s. 57–58.

265

z jego zasadami”266. Przyczyna, dla której Leibniz podejmuje z tak wielkim uporem obronę wolności i wolnej woli, jest nierozerwalnie związana zarówno z determinizmem zjawisk przyrodniczych, dzięki którym może powstać nauka, jak i z wszechwiedzą Boga, co jest podstawą religii. „Najdawniejsza z wątpli-wości żywionych przez rodzaj ludzki dotyczy tego, jak wolność i przypadek dałyby się utrzymać obok ciągu przyczyn oraz Opatrzności”267. Szczególne konsekwencje dla ludzkiej egzystencji ma to, że Bóg wie absolutnie wszystko.

A skoro jego przedwiedza jest nieomylna, nieuchronnie muszę popeł-nić grzech, który on przewidział. Rzecz to więc konieczna, że zgrze-szę, i nie leży w mojej mocy od grzechu się powstrzymać. A zatem nie jestem wolny268.

Zaprzeczenie wolności musiało, jak sądził Leibniz – a jest to osąd natural-ny dla każdego chrześcijanina – wykluczać odpowiedzialność, a z nią wszelkie podstawy moralności269. Z drugiej jednak strony uznanie wolności za składnik natury prowadziłoby do takiej sytuacji, iż istoty ludzkie „byłby odłączone od więzi powszechnej i byłby jakby dezerterami z porządku uniwersalnego”270

. Tak więc Leibniz musi rozwiązać dwa problemy związane z wolnością, a wyni-kające z przesłanek religii (wszechmoc Boga) i nauki (powszechny determi-nizm). Kluczem do rozstrzygnięcia tych problemów jest analiza pojęcia prawdy, w której, jak wspomniano wyżej i według deklaracji samego Leibniza, powinno znajdować się rozwiązanie zagadnienia wolności. Cały ten problem jest według niego w dużym stopniu wynikiem nieostrości terminów używanych przez nas w codziennym języku:

I faktycznie, pomieszanie najczęściej pochodzi jedynie z wieloznacz-ności terminów i małej dbałości o uzyskanie pojęć wyraźnych271

.

266

H. Elzenberg, Monadologia Leibniza, „Przegląd Filozoficzny – Nowa Seria” 1995, IV, nr 1, s. 126.

267

G.W. Leibniz, O wolności, op.cit., s. 161.

268

G.W. Leibniz, Dialog faktyczny o wolności ludzkiej i o źródle zła, [w:] idem, Wyznanie

wiary filozofa..., op.cit., s. 150. 269

Por. H. Elzenberg, Podstawy metafizyki Leibniza, op.cit., s. 57.

270

G.W. Leibniz, Uwagi na temat pierwiastków życia i natur plastycznych przez twórcę

sys-temu harmonii przedustawnej, [w:] M. Gordon, Leibniz, op.cit., s. 211. 271

165 4. Prawdy hipotetyczne podstawą wolności

Rozumowanie Leibniza, jak już wspomniano, oparte jest na dwóch zasadach: zasadzie sprzeczności i „zasadzie racji dostatecznej, na mocy której stwierdza-my, że żaden fakt nie może stać się rzeczywisty, czyli istniejący, żadna wypo-wiedź prawdziwa, jeżeli nie ma racji dostatecznej, dla której to jest takie, a nie inne” (§ 31 i 32)272. Przy użyciu owych zasad dochodzimy do dwóch rodzajów prawd (§ 33):

1) prawd rozumowych, które „są konieczne, a przeciwieństwo ich jest nie-możliwe”;

2) prawd faktycznych, które „są przypadkowe, a przeciwieństwo ich jest moż-liwe”.

Prawdy rozumowe, czyli konieczne, oparte są więc „na zasadzie sprzecz-ności oraz na możliwości lub niemożliwości samych istot, bez względu na wolę Boga lub stworzeń”273. Z takimi prawdami bezwzględnie koniecznymi, których przeciwieństwo implikuje zawsze sprzeczność, mamy do czynienia np. przy prawdach wiecznych, jakimi są prawdy geometryczne. Z kolei prawdy faktycz-ne są „konieczfaktycz-ne jedynie ex hypothesi i niejako przygodfaktycz-ne”274

, ich przeciwień-stwo nie implikuje sprzeczności, a oparte są one na zasadzie doskonałości. Zgodnie z prawdą faktyczną, u której podstaw jest zakładana zasada doskonałości,

człowiek zawsze (chociaż swobodnie) będzie robić to, co mu się wy-daje najlepsze. Otóż każda prawda oparta na takich postanowieniach jest przypadkowa, chociaż pewna; postanowienia te nie zmieniają bo-wiem możliwości rzeczy i, jak to już powiedziałem, chociaż Bóg zaw-sze wybiera to, co najlepzaw-sze, nie przeszkadza to wcale, by to, co jest mniej doskonałe, nie było i nie pozostało samo w sobie możliwe, cho-ciaż się nie wydarzy; zostaje bowiem odrzucone nie dlatego, aby było niemożliwe, lecz że jest niedoskonałe. Otóż nie jest konieczne nic czego przeciwieństwo jest możliwe275.

272

G.W. Leibniz, Zasady filozofii, czyli monadologia, [w:] Wyznanie wiary filozofa..., op.cit. – wszystkie numery paragrafów w nawiasach odnoszą się do numeracji tego dzieła. Por. definicję

zasady racji rozstrzygającej w: idem, Teodycea. O dobroci Boga, wolności człowieka i pochodze-niu zła, tłum. M. Frankiewicz, Warszawa 2001, s. 154.

273

G.W. Leibniz, Rozprawa metafizyczna, [w:] Wyznanie wiary filozofa..., op.cit., s. 113.

274

G.W. Leibniz, s. 111. Por. R.M. Adams, Leibniz. Determinist, Theist, Idealist, New York– Oxford 1994, s. 9–22.

275

Obie więc zasady – sprzeczności i doskonałości – na których opierają się te dwa rodzaje prawd, należą do porządku logicznego, chociaż pierwsze wraże-nie wskazywałoby na ich przynależność do dwóch różnych rzeczywistości: logicznej i moralnej. Dla Leibniza muszą one pozostać w obrębie jednego sys-temu. W przeciwnym wypadku jego teoria wolności nie byłaby uzasadniona logicznie, co oznaczałoby sprzeczność z jego założeniami, które opierają się właśnie na logice276

.

Zasada racji dostatecznej sprowadza prawdy rozumowe (konieczne) po-przez rozbiór logiczny do prawd tożsamościowych, o czym już była mowa. Bardziej interesujące z perspektywy rozpatrywanego zagadnienia wolności są prawdy przypadkowe, czyli faktyczne. Także w tych prawdach musi się znaj-dować racja dostateczna. Jednak jej odnalezienie jest bardzo trudne czy wręcz niemożliwe. Wynika to z następstwa

rzeczy rozrzuconych we wszechświecie, gdzie rozkładanie na racje poszczególne mogłoby dochodzić do coraz to nowych szczegółów z powodu niezmiernej rozmaitości rzeczy w naturze i nieskończonej podzielności ciał. Istnieje nieskończenie wiele kształtów i ruchów te-raźniejszych i minionych, które składają się na przyczynę sprawczą obecnego mojego pisania, istnieje też nieskończenie wiele drobnych skłonności i upodobań mojej duszy, teraźniejszych i minionych, które składają się na przyczynę celową277

.

Badając daną rzecz, odwołujemy się do innych prawd, które również są przy-padkowe i wymagają dalszego rozkładu i odwoływania się do kolejnych prawd. Stąd wytwarzamy cały ciąg prawd przypadkowych, czyniąc go nieskończonym.

Tak więc nigdy, biorąc pod uwagę rzeczywistą egzystencję skończonego podmiotu, jakim jest człowiek, nie odkryjemy tautologiczności prawd hipotetycz-nych. Ale to również oznacza, że, ze względu na naszą niedoskonałość, nigdy nie jesteśmy w stanie, analizując aktualną sytuację, przewidzieć przyszłych wypadków. Zna je Bóg, ale nie my. Z tej przyczyny realnie w rzeczywistym świecie zawsze jesteśmy wolni. Postępujemy tak, jak to czynią byty wolne, ponieważ żadna zasada nie może nas zmusić do wyboru, a jedynie możemy być nakłaniani do podjęcia decyzji, ale tylko na podstawie wiedzy niepewnej, hipo-tetycznej, opierającej się na przypuszczeniach (prawdy faktyczne) lub innych

276

Gdyby tak nie było, rację miałby H. Elzenberg zarzucający niespójność założeń Leibniza i jego teorii wolności. Por. H. Elzenberg, Monadologia Leibniza, op.cit.

277

167 skłonnościach, nigdy natomiast na bezwzględnej pewności (prawdy konieczne). Nasza wolność jest chroniona „od bezwzględnej konieczności, aczkolwiek nie może być chroniona od określania oraz od pewności”278

, dodajmy: pewności moralnej. Podjęcie decyzji może być oparte na pewności, ponieważ sądzimy, że „tak a tak jest”, gdy dokonujemy wyboru. Jednak pewność ta jest nieweryfi-kowalna, z tej przyczyny, iż jest oparta na zasadach prawd hipotetycznych, a więc z założenia niepewnych (niesprawdzalnych).

W dokumencie Nowa Krytyka nr 18/2005 (Stron 161-165)