• Nie Znaleziono Wyników

Kontrowersje w stosunkach polsko-czechosłowackich (kwiecień – grudzień 1929 r.)1929 r.)

Na posiedzeniu rządu ČSR 3 września 1929 r. Beneš zmuszony został do uchy-lenia rąbka tajemnicy skrywającej dotychczas jego plan uregulowania wzajemnych roszczeń finansowych Pragi i Moskwy. Zapowiedział, że czechosłowackie długi zo-staną unieważnione, jeśli régime bolszewicki utrzyma się i zostanie uznany de iure. W przypadku gdy władzę na Kremlu przejmą jego przeciwnicy, będą one kompen-sowane nakładami, jakie I Republika poniosła wspierając akcje rosyjskich emigran-tów. Odnośnie reparacji przyjął jako obowiązujące stanowisko wyrażone w układzie niemiecko-sowieckim z 16 kwietnia 1922 r.70 Nad możliwością wspólnych działań wobec Związku Sowieckiego zastanawiano się również podczas konferencji mini-strów spraw zagranicznych państw Małej Ententy w Belgradzie (19–22 maja 1929 r.). Nie podjęto jednak decyzji skłaniających do korekty czechosłowackiej polity-ki zagranicznej. Pomimo to w Moskwie posądzano Beneša o udział w knowaniach przeciwko „ojczyźnie światowego proletariatu” i dawano temu wyraz na łamach tamtejszej prasy71.

Według ustaleń dyplomacji ČSR niewiele lepiej prezentował się wówczas stan re-lacji polsko-sowieckich. Na genewskim forum Litwinow usilnie lansował tezę, że granica ryska pozostaje najsłabszym ogniwem systemu bezpieczeństwa w Europie. Wprawdzie – twierdził – Piłsudski, „rozsądny i ostrożny mąż stanu”, nie ma

żad-68 Przedstawicielem ČSR w Komisji Reparacji konferencji haskiej był Osuský – Listy…, dok. 105. Zob. J. Jacobson, op. cit., s. 331–334.

69 Z protokolů…, s. 25–26, dok. 14, Fragment protokołu posiedzenia Rady Ministrów 3 IX 1929; s. 26–30, dok. 15, Załącznik do protokołu posiedzenia Rady Ministrów 3 IX 1929. Wbrew swoim zwy-czajom Beneš nie skierował do placówek zagranicznych ČSR okólnika dotyczącego konferencji w Hadze.

70 Ibidem, dok. 14 i 15.

71 E. Beneš, Cirkulární…, s. 157–158, dok. 148, Okólnik K. Krofty z 20 V 1929; AMZV, KA, kr. 6, sl. 1929, Protokół konferencji kierowników sekcji MZV 23 V 1929. Zob. E. Beneš, Boj o mír…, s. 431–432.

nych agresywnych zamiarów wobec wschodniego sąsiada, ale jego następcy z krę-gów wojskowych mogą pokusić się o wywołanie awantury na Ukrainie. W poje-dynkę Polska nie stanowi dla Związku Sowieckiego zagrożenia. Stanie się jednak niebezpieczna, gdy po dokonaniu na niego agresji otrzyma finansowe i materiałowe wsparcie Francji oraz Wielkiej Brytanii. Dlatego też zastępca szefa Narkomindieł uznał za zasadne ustanowienie wzdłuż granicy polsko-sowieckiej strefy zdemilita-ryzowanej. Delegat RP przy Lidze Narodów Franciszek Sokal nie ukrywał nato-miast, że poziom bezpieczeństwa II Rzeczypospolitej nie upoważnia jej do uczest-nictwa w przygotowywanej Konferencji Rozbrojeniowej. Zmiany skrajnie nieko-rzystnej sytuacji oczekiwał dopiero po zawarciu układu polsko-niemiecko-sowiec-kiego wzorowanego na pakcie reńskim72.

W MZV doskonale zdawano sobie sprawę, że porozumienie takie nigdy nie doj-dzie do skutku. Trudno zresztą było mieć co do tego wątpliwości, zapoznawszy się z przemówieniem wygłoszonym 21 maja 1929 r. na V Wszechzwiązkowym Zjeździe Sowietów przez przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych Aleksieja Rykowa. Zawarta w nim pogróżka pod adresem Polski wzbudziła nawet większe zaintere-sowanie Josefa Girsy niż „tradycyjne” pouczenie skierowane do władz w Pradze73. Trzy dni później czechosłowacki dyplomata spotkał się z Patkiem, który przyznał, że Piłsudski wyrzucał mu, iż o rzeczywistych intencjach Kremla dowiedział się wię-cej z mowy Rykowa niźli z raportów posła RP w Moskwie74.

Josef Girsa długo nie mógł uwierzyć w szczerość sowieckich obaw powodowa-nych przygotowaniami czynionymi przez Polskę. Nawet gdy z miarodajpowodowa-nych źró-deł uzyskał ich potwierdzenie i tak uważał je za dogodny pretekst do gromadzenia zapasów, jak również zintensyfikowania produkcji zakładów zbrojeniowych. Brak ruchów sowieckich wojsk tłumaczył znaczną liczebnością garnizonów zlokalizo-wanych w pobliżu granicy ryskiej75. Konstatując stałe pogarszanie się sytuacji

we-72  AMZV, PZ – Ženéva 1929, č. 41, I. Krno do E. Beneša 7 V 1929. Por. IPMS, A.12.P.17/2, dok. 19, F. Sokal do MSZ 23 IV 1929. Zob. W. Michowicz, Sprawa tzw. klauzuli rosyjskiej w pracach Przygotowawczej Konferencji Rozbrojeniowej, „Z dziejów stosunków polsko-radzieckich”, t. 4, Warszawa 1969, s. 118–120.

73 Ofertę paktu o nieagresji – oświadczył zgromadzonym Rykow – bolszewicy złożyli Polsce „przecież nie ze strachu, bo jeżeli przyjdzie do walki, to my się będziemy bić po nastojaszczemu!” – S. Patek, op. cit., s. 372–376, dok. 163, S. Patek do A. Zaleskiego 22 V 1929.

74 AMZV, PZ – Moskva 1929, č. 131, J. Girsa do MZV 25 V 1929 (PZ č. 92). Zob. S. Patek, op. cit., s. 353–354, dok. 154, S. Patek do J. Piłsudskiego 28 II 1929.

75 AMZV, PZ – Moskva 1929, č. 130, J. Girsa do MZV 25 V 1929 (PZ č. 91). Przyspieszenie przez władze RP realizacji inwestycji wojskowych na wschodnich rubieżach kraju – zdaniem posła ČSR w Warszawie – nie świadczyło wcale o ich agresywnych zamiarach wobec Moskwy, a jedynie o chęci wy-zyskania trudnej sytuacji na sowieckiej Ukrainie – ibidem, PZ – Varšava 1929, č. 83, V. Girsa do MZV 15 V 1929 (BZ č. 54).

wnętrznej Związku Sowieckiego przedstawiciel I Republiki nie spodziewał się jed-nak, aby bolszewicy cofnęli się przed przeciwnościami lub zmniejszyli tempo wpro-wadzania swego programu w życie. Przeciwnie – uprzedzał zwierzchników – będą kontynuowali właściwą im „politykę hazardu”76.

Lęk przed powstaniem antysowieckiego bloku determinował politykę Moskwy wobec wszystkich państw Starego Kontynentu także w letnich miesiącach 1929 r. Narkomindieł z niepokojem obserwował nie tylko poczynania dyplomacji polskiej w krajach bałtyckich, ale nawet normalizację kontaktów Republiki Weimarskiej z mocarstwami zachodnimi. „Sowieci – zauważył urzędnik Poselstwa ČSR w Ber-linie – są o Niemcy, swego jedynego wielkiego sojusznika, czasami aż do śmieszno-ści zazdrośni”77. Czechosłowację propaganda bolszewicka zaliczała do krajów wro-gich. Nie przeszkadzało to wszakże funkcjonariuszom Narkomindieł wyrażać wo-bec Josefa Girsy ubolewania z powodu impasu w relacjach z Pragą78.

O pierwszych symptomach jego przełamania Krofta zawiadomił szefów sekcji MZV na początku drugiej połowy września. Niewysunięcie przez Moskwę żąda-nia uznażąda-nia de iure państwa bolszewickiego – w jego przeświadczeniu – pomnaża-ło szanse na akceptację nowych warunków czechospomnaża-łowacko-sowieckiej umowy han-dlowej przez wszystkie partie tworzące koalicję rządzącą. Konferując 9 paździer-nika z przedstawicielem Związku Sowieckiego w Pradze Alexandrem Arosiewem minister spraw zagranicznych I Republiki przezornie nie użył tego argumentu. Zapewnił tylko rozmówcę, że Ladislav Novák nie sprzeciwia się już podpisaniu po-rozumienia, co nie było zresztą zgodne z prawdą. Prawdopodobnie zasugerował też sowieckiemu dyplomacie możliwość rozpoczęcia oficjalnych negocjacji jeszcze przed zaplanowanymi na koniec miesiąca przedterminowymi wyborami parlamen-tarnymi79.

Nie doszło do tego jednak ani w październiku, ani w kolejnych miesiącach 1929 r. Udział narodowych demokratów w tzw. wielkiej koalicji tworzącej zaple-cze polityczne powołanego na początku grudnia drugiego gabinetu Udržala nie był jedyną tego przyczyną. Spośród wielu innych trzeba wymienić bolszewiza-cję Komunistycznej Partii Czechosłowacji. Jej polityczne plany przedstawił pod-czas debaty nad exposé nowego rządu debiutujący w roli posła Klement Gottwald: „Mówicie, że walczymy z państwem! Tak! Walczymy z państwem, w którym

ban-76 Ibidem, PZ – Moskva 1929, č. 212, J. Girsa do MZV 23 IX 1929 (PZ č. 157). Por. S. Patek, op. cit., s. 382–383, dok. 167, S. Patek do A. Zaleskiego 15 VI 1929; M. Wołos, Francja…, s. 437.

77 AMZV, PZ – Berlín 1929, č. 254. V. Kučera do MZV 10 IX 1929 (PZ č. 224). Por. S. Patek, op. cit., s. 389–390, dok. 174, S. Patek do A. Zaleskiego 3 XII 1929. Zob. M. Wołos, Francja…, s. 437–478.

78 AMZV, PZ – Moskva 1929, č. 212; č. 225, J. Girsa do MZV 16 X 1929 (PPZ za VII – IX 1929).

79 DaM, sv. 2, s. 436, dok. 314, Fragment protokołu konferencji kierowników sekcji MZV 13 IX 1929; s. 439, dok. 316, A. Arosiew do NKID 9 X 1929.

ki, fabryki i posiadłości ziemskie należą do kapitalistów! (…) Mówicie, że rozkła-damy armię! Tak! Rozkłarozkła-damy armię, która ma być użyta przeciwko ludowi, prze-ciwko Związkowi Sowieckiemu. (…) Mówicie wreszcie, że jesteśmy pod rozkazami Moskwy i że chodzimy tam po nauki. No! (…) jesteśmy partią czechosłowackiego proletariatu i naszym najwyższym sztabem rewolucyjnym faktycznie jest Moskwa. I wiecie, po co chodzimy do Moskwy? Chodzimy do Moskwy uczyć się od rosyj-skich bolszewików, jak wam skręcić kark. (…) Wiecie, że rosyjscy bolszewicy są w tym mistrzami”80.

Poczucie zagrożenia ze strony Moskwy – w opinii reprezentantów ČSR w Rydze i Tallinie – implikowało wciąż stosunek obydwu stolic do Warszawy. Władze Estonii były przekonane, że w razie potrzeby wyłącznie z jej strony otrzymają nie tylko mo-ralne wsparcie, ale też pomoc materialną. Nie oponowały więc, gdy Polska umac-niała swoją pozycji nad Zatoką Fińską, wykorzystując do tego oprócz instrumen-tów politycznych również atuty gospodarcze i kulturalne81. Stosunki polsko-łotew-skie, których uregulowanie było w znacznej mierze zasługą Juliusza Łukasiewicza, pozostały bardzo przyjaznymi także po objęciu wiosną 1929 r. urzędu posła RP przez Mirosława Arciszewskiego82. W dyskusji, jaka pod koniec listopada odbyła się na Wierzbowej – według informatorów Girsy – zwyciężył jednak pogląd o ko-nieczności ogłoszenia przez państwa bałtyckie neutralności w razie wybuchu kon-fliktu polsko-sowieckiego. Uznano bowiem, że większy wpływ na jego pomyślne rozstrzygnięcie będzie miało skrócenie frontu walk niźli użycie w nich armii estoń-skiej lub łotewestoń-skiej83.

Spór pomiędzy Warszawą a Kownem służba zagraniczna I Republiki śledziła wtedy ze znacznie mniejszym zapałem niż w minionych trzech latach. Miloslav Niederle poprzestawał zwykle na streszczaniu przepełnionych antypolskimi akcen-tami wystąpień Voldemarasa oraz inspirowanych przezeń kampanii prasowych. Nie omieszkał jednak donieść MZV o rozmowie odbytej 17 kwietnia z sowieckim poł-predem w Kownie Władimirem Antonowem-Owsiejenką. Oznajmił on czechosło-wackiemu dyplomacie, iż Voldemaras obawia się spontanicznej akcji polskiej prze-ciwko Litwie. Sam także dopuszczał możliwość podjęcia takich działań przez

„nie-80 Ibidem, s. 445–454, dok. 322, Przemówienie K. Gottwalda na posiedzeniu parlamentu 21 XII 1929. Zob. A. Klimek, op. cit., sv. 2, s. 230–245; Z. Kárník, České země v éře První republiky (1918–1938), sv. 1, Vznik, budování a zlatá léta republiky (1918–1929), Praha 2000, s. 553–556.

81 AMZV, PZ – Tallin 1929, č. 44, V. Černošek do MZV 2 VII 1929 (PPZ za IV – VI 1929); č. 52, V. Černošek do MZV 1 X 1929 (PPZ za VII – IX 1929). Zob. P. Łossowski, op. cit., s. 95–96.

82 AMZV, PZ – Riga 1929, č. 14, B. Tomsa do MZV 19 II 1929 (PZ č. 13); č. 23, B. Tomsa do MZV 9 IV 1929 (PPZ č. I); č. 75, B. Tomsa do MZV 16 X 1929 (PPZ č. III); A. Skrzypek, Stosunki polsko-ło-tewskie 1918–1939, Gdańsk 1997, s. 108–109.

odpowiedzialne żywioły”. Był pewny, że spotkałyby się one ze stanowczą reakcją Niemiec. Moskwa – zaznaczył – też nie mogłaby pozostać wobec nich obojętna84.

Wiosną 1929 r. wątek sowiecki w relacjach Warszawy i Bukaresztu nieomal zniknął z pola widzenia kierowników tamtejszych poselstw ČSR. Uwagę Künzl-Jizerskiego przykuły natomiast zainicjowane wówczas przez obie stolice rokowa-nia gospodarcze. Szybko doszedł do wniosku, że Polska pragnie przede wszystkim zwiększyć swój udział w rumuńskim rynku, zanim zawładnie nim I Republika. Dąży też do uzyskania wolności tranzytu kolejowego oraz wolnego portu w Gałaczu, dzięki czemu będzie mogła rozwinąć handel z Bałkanami i Bliskim Wschodem. Minister przemysłu i handlu Virgila Madgearu wyjawił zaś czechosłowackiemu dy-plomacie w zaufaniu, że Bukareszt po współpracy z II Rzeczypospolitą obiecuje so-bie bez porównania większe korzyści gospodarcze od tych, jakie osiąga w ramach Małej Ententy. Tylko podejrzenia, że Polska sprzyja Węgrom i Włochom – twier-dził poseł ČSR – na razie powstrzymują Rumunów przed publicznym składaniem jeszcze dalej idących deklaracji85.

Niezadowolenie rumuńskiej opinii publicznej z powodu sentymentów żywio-nych nad Wisłą wobec Madziarów sięgnęło zenitu podczas wizyty Zaleskiego w Budapeszcie (20–22 maja 1929 r.). Dyplomacja ČSR zrazu nie przykładała do niej większej wagi wiedząc, że została wcześniej uzgodniona z Mironescu. Znała również pierwotny plan szefa dyplomacji polskiej, zakładający udanie się ze stoli-cy Węgier wprost nad Dymbowicę. Nie został on zrealizowany wskutek sprzeciwu Bukaresztu, motywowanego względami prestiżowymi oraz chęcią uniknięcia wy-wołania wrażenia pośredniczenia Zaleskiego w kolejnej rundzie sporu o węgier-skich optantów86. Na kilka tygodni przed rozpoczęciem jego budapeszteńskiej po-dróży Girsa usłyszał od Wysockiego, iż Madziarzy zostali poinformowani, że nie powinni liczyć na wsparcie ich rewizjonistycznych dążeń przez dyplomację RP. Będzie ona natomiast starała się skłonić ich do uprawiania rozumnej polityki87.

Podczas pobytu Zaleskiego nad Dunajem Václav Pallier nie zaobserwował nicze-go, co mogłoby wywołać alarm w Pradze. Oficjalne wystąpienia i enuncjacje

pra-84 Ibidem, PZ – Kaunas 1929, č. 19, M. Niederle do MZV 19 IV 1929 (PZ č. 16); č. 35, M. Niederle do MZV 19 VI 1929 (PZ č. 27). Kwartalne raporty Poselstwa ČSR w Warszawie zawierają jedynie kro-nikę wydarzeń polsko-litewskich– ibidem, PZ – Varšava 1929, č. 71; č. 121, V. Girsa do MZV 1 X 1929 (PPZ za VII – IX1929); č. 159, V. Girsa do MZV 18 I 1930 (PPZ za X – XII 1929). Zob. P. Łossowski, Stosunki polsko-litewskie 1921–1939, Warszawa 1997, s. 210, 214–220.

85  AMZV, PZ – Bukarešt’ 1929, č. 114, R. Künzl-Jizerský do MZV 7 VI 1929 (PZ č. 29). Zob. H. Walczak, op. cit., s. 380–383; Z. Sládek, Malá dohoda 1919–1938. Její hospodářské, politické a vojenské komponenty, Praha 2000, s. s. 97–100.

86 AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 81, V. Girsa do MZV 12 V 1929 (BPZ č. 53). Zob. H. Walczak, op. cit., s. 393–395; P. S. Wandycz, The Twilight…, s. 136; idem, Z Piłsudskim…, s. 86–87.

sowe polskiego polityka wprawdzie znacznie wykraczały poza standardy kurtuazji względem gospodarzy, ale nie zabrakło w nich ciepłych słów pod adresem sojusz-niczej Rumunii, a nawet wyrazów sympatii wobec Czechosłowacji i Jugosławii. Na każdym kroku Zaleski przypominał, że jego podróż ma charakter rewizyty i służy wyłącznie wymianie poglądów na aktualną sytuację międzynarodową w Europie. Niemała część węgierskiej prasy posądzała go jednak o chęć zademonstrowania dystansu dzielącego Polskę od Małej Ententy. Poseł ČSR nie podzielał tej opinii. Obecność szefa dyplomacji polskiej nad Dunajem w trakcie bukareszteńskiego szczytu uznał wszakże za poważny sukces dyplomacji węgierskiej88.

Krofta sugerował podwładnym ścisły związek eskapady Zaleskiego z wizytą, jaką pod koniec kwietnia złożył w Budapeszcie podsekretarz stanu w Palazzo Chigi Dino Grandi89. Madziarzy ponoć długo o to zabiegali, ale Benito Mussolini uległ dopie-ro perswazji posła RP przy Kwirynale Stefana Przeździeckiego90. Polski dyplomata (w międzyczasie mianowany ambasadorem) zapewniał Vojtěcha Mastnego o czy-stości intencji swego zwierzchnika oraz zasługach w łagodzeniu węgierskiej polity-ki zagranicznej. Ten jednakowoż nie mógł oprzeć się wrażeniu, że Przeździecpolity-kiemu wyjątkowo zależy, aby nad Wełtawą nie podejrzewano Polski o jakieś intrygi91.

Występując 5 czerwca przed parlamentarnymi komisjami spraw zagranicznych Beneš nie ukrywał satysfakcji, mówiąc o rezultatach zakończonej niedawno konfe-rencji ministrów spraw zagranicznych Małej Ententy. Do najważniejszych zaliczył przedłużenie 21 maja 1929 r. na kolejne pięć lat umów sojuszniczych pomiędzy Czechosłowacją a Rumunią i Jugosławią (obie zaopatrzono w klauzule o automa-tycznej prolongacie, o ile nie zostaną wypowiedziane w określonym terminie) oraz podpisanie tego samego dnia trójstronnego układu arbitrażowo-koncyliacyjnego. Ostatni z dokumentów nazwał symbolem wartości, do realizacji których powinna dążyć w przyszłości Mała Ententa. Polityka jej – akcentował – rozwija się zgodnie z duchem czasu, w atmosferze rozmów dotyczących konsolidacji ładu pokojowego

88 Ibidem, Budapešt 1929, č. 41, V. Pallier do MZV 27 V 1929 (PZ č. 17). W podobnym duchu ko-mentowały wizytę Zaleskiego czeskie dzienniki wspierające politykę Beneša – R. Procházka, Malá doho-da, Mad’arsko, Polsko, „Lidové noviny”, 25 V 1929; Mad’aři a Poláci, „Československá republika”, 26 V 1929; K zahraniční politice Polska, „Lidové noviny”, 31 V 1929. Por. J. Gruchała, Czeskie środowiska poli-tyczne wobec spraw polskich 1920–1938, Katowice 2002, s. 88–89. Zob. A. Essen, Polska…, s. 216–217.

89 AMZV, KA, kr. 6, sl. 1929, Protokół konferencji kierowników sekcji MZV 23 V 1929.

90 Ibidem, PZ – Řím 1929, č. 58, V. Mastný do MZV 25 IV 1929 (PZ č. 22); ibidem, PZ – Varšava 1929, č. 84, V. Girsa do MZV 15 V 1929 (BPZ č. 55).

91 Ibidem, PZ – Řím 1929, č. 70, V. Mastny do MZV 14 VI 1929 (PZ 39). Włoska prasa gremialnie uznała wizytę Zaleskiego za wyraz stosunku Polski do Małej Ententy – ibidem, č. 71, V. Mastny do MZV 14 VI 1929 (PZ 40). Osobisty przyjaciel Zaleskiego i zarazem wysoki urzędnik Ligi Narodów Ludwik Rajchman przypisywał inicjatywę budapesztańskiej wizyty Piłsudskiemu, przejawiającemu od czasów le-gionowych prowęgierskie sympatie – AÚTGM, BA, sv. 334, sl. 1929, Z. Fierlinger do MZV 21 VI 1929.

w Europie prowadzonych na forum Ligi Narodów, nigdy jednak nie dopuszcza do naruszenia interesów państw członkowskich. W ujęciu czeskiego polityka zachęca-jąco prezentowały się również perspektywy współpracy gospodarczej sygnatariuszy Małej Ententy. Podjęte przez ekspertów w lutym 1929 r. w Bukareszcie prace stu-dyjne miały być kontynuowane jesienią w Pradze92.

Do podróży szefa dyplomacji polskiej Beneš w swym sprawozdaniu w ogóle się nie odniósł. Uczynił to dopiero następnego dnia, odpowiadając na postawione mu przez posłów i senatorów pytania. Zanim jednak przeszedł do meritum, długo perorował o bezpodstawności licznych domysłów i spekulacji na temat aktów politycznych, które równolegle dokonywały się w Budapeszcie i Belgradzie93. Wreszcie oświadczył, że po-stawie Zaleskiego względem Czechosłowacji oraz Małej Ententy i tym razem niepo-dobna niczego zarzucić, była bowiem w pełni lojalna i poprawna94.

W połowie czerwca Beneš przedstawił posłowi Francji w Pradze François Charles-Roux zupełnie nową wykładnię podróży szefa dyplomacji RP. Twierdził, że miała ona na celu zademonstrowanie Paryżowi i Małej Entencie mocarstwowych aspiracji Polski95. Wybór rozmówcy mógł budzić zdziwienie, zważywszy na gorące przyjęcie, jakie wtedy nad Sekwaną zgotowano Istvánovi Bethlenowi. W rewanżu oznajmił on, że dobre stosunki z III Republiką staną się osią węgierskiej polityki zagranicz-nej. Tymczasem 26 maja podczas ceremonii odsłonięcia w Budapeszcie pomnika ku czci honwedów poległych w Wielkiej Wojnie madziarski polityk przyrzekł zgro-madzonym, iż jego rząd nie ustanie w wysiłkach zmierzających do obalenia niespra-wiedliwego traktatu z Trianon. Będący tego świadkami posłowie Czechosłowacji, Jugosławii i Rumunii wystąpili 11 czerwca z démarches, w których domagali się za-niechania w przyszłości podobnych manifestacji. Wkrótce potem Bukareszt zawie-sił rokowania w sprawie węgierskich optantów. Vojislav Marinković gotów był rów-nież „dać odczuć Paryżowi, że Francja potrzebuje Małej Ententy wcale nie mniej niż Mała Ententa Francji”96. W MZV nawet nie rozważano możliwości realizacji takiego scenariusza. Krofta uspokajał podwładnych, że III Republika nie zmieni swego nastawienia do węgierskiego rewizjonizmu i tym samym nie porzuci Małej

92 E. Beneš, Boj o mír…, s. 429–437. Por. Z protokolů…, dok. 11. Zob. N. Iordache, La Petite Entente et l’Europe, Genève 1977, s. 85–87; J. Dejmek, Edvard Beneš…, s. 465–466; A. Essen, Polityka…, s. 191– 193; Z. Sládek, op. cit., s. 105–107.

93 Zob. A. Gajanová, ČSR a středoevropská politika velmocí (1918–1938), Praha 1967, s. 252–253.

94 NA (PRO), FO 371/13580, C 4330; A. Essen, Polska…, s. 217. Zob. K. Świtalski, op. cit., s. 448.

95 P. S. Wandycz, The Twilight…, s. 137. Por. idem, Z Piłsudskim…, s. 85.

96 A. Gajanová, op. cit., s. 253–254; A. Essen, Polska…, s. 218–219; idem, Polityka…, s. 193–194. Niemal wszystkie dzienniki polskiej prawicy uznały protest posłów Małej Ententy za uzasadniony, nega-tywnie ocenił go tylko krakowski „Czas” – AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 106, V. Girsa do MZV 26 VI 1929 (BPZ č. 68).

Ententy. Nakazał też Osuskiemu podziękować Berthelotowi za stanowczą, choć nieoficjalną, reakcję na przemowę Bethlena97.

Dając upust niechęci do dyplomacji polskiej Beneš zapewne znał już raport Künzl-Jizerskiego, ostrzegający przed przykrymi dla czechosłowackiego handlu zagranicznego konsekwencjami zacieśnienia współpracy gospodarczej pomiędzy Bukaresztem a Warszawą. Nie wydaje się jednak, aby mógł on wywołać równie negatywne emocje, co doniesienie Girsy o podpisaniu przez Zaleskiego podczas pobytu w Budapeszcie porozumienia o wolnym tranzycie przez terytorium wę-gierskie (zarówno w czasie pokoju, jak i wojny) broni oraz amunicji przeznaczo-nej dla Polski. W Warszawie otwarcie mówił o tym attaché militaire Węgier płk Rudolf Andorka, co oczywiście nie umknęło uwadze przedstawicieli państw Małej Ententy. Laroche – indagowany przez posła ČSR – nie wykluczał, że mogło do te-go dojść. Pomimo braku dowodów Girsa suponował, że porozumienie ma na ce-lu wspieranie tajnych zbrojeń węgierskich. Polska – argumentował – nie sprowadza broni z zagranicy, a jeśli nawet chciałaby to uczynić, to przecież może transporto-wać ją przez terytorium Austrii i Czechosłowacji lub dostarczyć drogą morską do Gdyni. Nie zmienił swej opinii także po spotkaniu z Wysockim, który kategorycz-nie zaprzeczył rewelacjom płk. Andorki. Polski dyplomata próbował go przekonać, że w Budapeszcie odbyły się jedynie rozmowy dotyczące zmiany warunków dotych-czasowej umowy handlowej pomiędzy Polską a Węgrami98.

Przez kolejne kilkanaście dni Girsa bezskutecznie usiłował zdobyć potwierdzenie zawarcia lub negocjowania w Budapeszcie porozumienia o wolnym tranzycie. Nie udało mu się również ustalić roli, jaką odegrał w nich MSZ i sam Zaleski. Skłonny był wszak uznać, że z rozkazu Piłsudskiego sprawa została załatwiona kanałami woj-skowymi, bez informowania o tym Wierzbowej99. Oszacowaniem wpływu, jaki bę-dzie ona miała na sojusz Polski i Rumunii zajął się z kolei Künzl-Jizerský. Mironescu – raportował – potraktował sensacyjną wiadomość z najwyższą powagą

i bynaj-97 Ibidem, PZ – Paříž 1929, č. 114, Š. Osuský do MZV 13 VI 1929; č. 116; ibidem, KA, kr. 6, sl. 1929, Protokół konferencji kierowników sekcji MZV 20 VI 1929. Zob. E. Irmanová, Maďarsko a versailleský mírový systém, Ústí nad Labem 2002, s. 248.

98 AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 96, V. Girsa do MZV 10 VI 1929 (BPZ č. 60). Zob. P. S. Wandycz, The Twilight…, s. 137; H. Walczak, op. cit., s. 398.

99 AÚTGM, BA, sv. 334, sl. 1929, V. Girsa do MZV 16 VI 1929 (BPZ č. 63); AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 105, V. Girsa do MZV 16 VI 1929 (BPZ č. 63). „Zaleski opowiadał mi również – zanotował 27 maja 1929 r. premier RP – o staraniach, jakie płk Wiatr robił w Budapeszcie celem uzyskania pozwolenia przez Węgry na przewóz amunicji. Formalnie to żądanie spotkało się z odmową, gdyż Bethlen nie chciał zdradzić się przed swymi kolegami, że chodzi o sprawy bardzo poufne, natomiast Bethlen ma przysłać list poufny, w którym wyraźnie przyrzecze, że w razie wojny będzie mogła być amunicja przetransportowa-na przez Węgry” – K. Świtalski, op. cit., s. 448–449 (w tekście błędnie: Bukareszcie). Zob. P. S. Wandycz, The Twilight…, s. 137.

mniej nie czuł się usatysfakcjonowany wyjaśnieniami złożonymi mu przez posła RP w Bukareszcie Jana Szembeka. Wsłuchując się w głosy opinii publicznej dyploma-ta ČSR nie miał żadnych wątpliwości, że jej zaufanie do II Rzeczypospolitej