• Nie Znaleziono Wyników

Na przełomie 1928 i 1929 r. poseł ČSR w Warszawie konstatował pewne uspo-kojenie sytuacji wewnętrznej II Rzeczypospolitej. Szerzone w pierwszej dekadzie stycznia pogłoski o dymisji czwartego gabinetu Bartla szybko wszakże uznał za za-powiedź ustanowienia nad Wisłą otwartej dyktatury. Jednakowoż już pod koniec miesiąca przekonywał Šámala, że wszystko tam zostanie po staremu, tzn. konsty-tucyjne organy państwa będą jedynie parawanem, zza którego rządzić będzie „szef sztabu generalnego” [sic! – SMN] z kilkoma oddanymi sobie wyższymi oficerami128. Zdumiewająca, zważywszy trzyletni staż dyplomatyczny w Polsce, niestabilność opinii cechowała także kolejne doniesienia Girsy dotyczące poczynań obozu belwe-derskiego. Wyrobiwszy sobie ogólny pogląd na charakter régime’u Piłsudskiego, nie był on ani skory, ani zdolny do dokonywania na bieżąco gruntownej analizy jego strategii i taktyki. Próżno szukać w raportach czechosłowackiego dyplomaty przeja-wów głębszego zainteresowania myślą polityczną zwolenników albo przeciwników Marszałka. Znaleźć w nich za to można liczne dowody na poszukiwania klucza do zrozumienia rzeczywistości wyłącznie w sferze personaliów i nie mniej częste świa-dectwa obdarzania niemal nieograniczonym kredytem zaufania informatorów war-szawskiej placówki ČSR. Nazwiska ich, a nawet partyjne afiliacje, wciąż pozostają

125 AMZV, TD, č. 669/29, V. Girsa do MZV 31 X 1929; ibidem, TO, č. 698/29, E. Beneš do V. Girsy 1 XI 1929.

126 Ibidem, PZ – Varšava 1930, č. 39, V. Girsa do MZV 9 IV 1930 (PPZ za I – III 1930).

127 Ibidem, PZ – Varšava 1930, č. 8, V. Girsa do MZV 20 II 1930 (BPZ č. 8).

128 AÚTGM, BA, kr. 334, sl. 1929, č. 8; V. Girsa do MZV 31 III 1929 (PPZ za I – III 1929); AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 19; AKPR, Fond T, č. 11/21/IV, Notatka P. Šámala ze spotkania z V. Girsą, 28 I 1929.

nieznane. Nie ulega jednak wątpliwości, iż wszyscy oni należeli do wrogów panują-cych nad Wisłą porządków129.

Pod koniec marca 1929 r. Girsa nabrał pewności, że tak złej koniunktury dla rządzących nie było w Polsce od przewrotu majowego. Nadzieje Polaków pokłada-ne w obozie belwederskim dawno już legły w gruzach. System sprawowania władzy oparty na woli jednego człowieka okazał się niezdolny do rozwiązania palących pro-blemów społeczno-gospodarczych. Jakby tego było mało, w walce z parlamentem Piłsudski zabrnął w ślepą uliczkę. Dlatego też pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu ministra skarbu Gabriela Czechowicza było de facto wy-toczeniem procesu régime’owi sanacyjnemu. Polska – wyrokował poseł ČSR – tym samym stanęła przed alternatywą: dyktatura „pułkowników” albo powrót do lojal-nej współpracy rządu z sejmem130.

Girsa był pewien, że szczególna rola w rozstrzygnięciu tego dylematu przypadnie prezydentowi RP131. W obliczu narastających problemów zdrowotnych Marszałka, Mościcki przejął bowiem inicjatywę w formowaniu nowego gabinetu. Pragnął, aby w jego skład weszli głównie finansiści oraz znawcy problemów gospodarczych. Odrzucił więc niektórych kandydatów na ministrów, protegowanych przez „puł-kowników”. Przed politycznymi eksperymentami zdążyli go już zresztą ostrzec m.in. ambasador Francji i poseł Wielkiej Brytanii. Dyplomata I Republiki wolał jednak nie spekulować, kto pokieruje rządem po dymisji Bartla. Ograniczył się do zestawienia listy osób najczęściej o to posądzanych. Znaleźli się na niej: Świtalski, Patek, gen. Kazimierz Sosnkowski, a nawet Piłsudski132.

Po opublikowaniu 7 kwietnia 1929 r. na łamach „Głosu Prawdy” artykułu Marszałka Dno oka, czyli wrażenia człowieka chorego z sesji budżetowej w Sejmie – zdaniem Girsy – niepodobna już było myśleć o łagodnym wyjściu z kryzysu

po-129 Zob. J. Slávik, Moja pamät’ – živá kniha. Moje poslanie vo Varšave 1936–1937, ed. J. Němeček, Bratislava 2010, s. 55. Komentarze półurzędowego dziennika praskiego dotyczące sytuacji wewnętrznej Polski w I i II 1929 r. utrzymane były w rzeczowym tonie. Nie pozostawiały jednak złudzeń, że uda się uniknąć konfrontacji obozu belwederskiego z opozycją – M. K., Vnitropoliticka situace Polska počatkem ro-ku, „Československá republika”, 15 I 1929; idem, Vláda a oposice v Polsro-ku, „Československá republika”, 30 I 1929; idem, Na okraj posledních polityckých události v Polsku, „Československá republika”, 26 II 1929.

130 AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 61, V. Girsa do MZV 20 III 1929 (BPZ č. 39); č. 62, V. Girsa do MZV 21 III 1929 (BPZ č. 40); č. 63. Zob. A. Próchnik, Pierwsze piętnastolecie Polski niepodległej (1918– 1933), Warszawa 1983, s. 246–255; A. Garlicki, Od maja do Brześcia, Warszawa 1981, s. 300–307.

131 Miesiąc wcześniej poseł ČSR liczył się z możliwością ustąpieniem Mościckiego. Twierdził nawet, że o urząd prezydenta RP będą się ubiegać: Daszyński, Stanisław Thugutt i Jan Kochanowski (popierany po-noć przez Piłsudskiego) – AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 52, V. Girsa do MZV 27 II 1929 (BPZ č. 35).

132 Ibidem, PZ – Varšava 1929, č. 41. Girsa przypuszczał, że gen. Sosnkowskiego obóz belwederski trzy-ma w odwodzie, aby w przyszłości powierzyć mu ważne misje – ibidem, č. 18; V. Girsa do MZV 9 I 1929 (BPZ č. 16); č. 118, K. Lisický do MZV 19 VIII 1929 (BPZ č. 78). Zob. K. Świtalski, op. cit., s. 367–369.

litycznego133. Powołanie gabinetu zdolnego do szczerej kooperacji z sejmem uznał on za znacznie mniej prawdopodobne niż utworzenie rządu, który przeprowadzi li-kwidację demokracji parlamentarnego. Doskonale zdawał sobie przecież sprawę, że Piłsudski od dawna nie należy do jej miłośników. Tym niemniej, wbrew powtarza-nym nad Wełtawą opiniom, nie uważał go za zwolennika faszyzmu. Podejrzewał raczej o chęć zainstalowania w Polsce na stałe swoistej odmiany bonapartyzmu. Tym samym nie sądził, by przedłożony w lutym sejmowi przez régime sanacyj-ny projekt zmian ustawy zasadniczej był próbą zaspokojenia żądzy władzy samego Marszałka. Girsa uznał tę propozycję za wyraz przekonania o potrzebie prawnego usankcjonowania pozycji jego następcy, który przecież nie będzie w społeczeństwie cieszył się aż tak wielkim autorytetem134. Ze zdziwieniem natomiast poseł ČSR w Warszawie odnotowywał przeświadczenie wielu członków tamtejszego korpu-su dyplomatycznego o niedojrzałości polskiego parlamentaryzmu. Wciąż widzie-li oni w Piłsudskim bohatera narodowego i twórcę niepodległej Rzeczypospowidzie-litej („w znacznej mierze – upierał się Girsa – bezpodstawnie”) znającego, jak nikt inny, nie tylko tajemnice dusz swych rodaków, ale także najlepsze sposoby przeprowadze-nia politycznej i ekonomicznej konsolidacji państwa135.

Niedługo przed powierzeniem Świtalskiemu teki premiera Girsa zawiadomił MZV, że tworzony przez niego rząd będzie miał charakter kompromisowy. Znajdą się w nim bowiem zarówno ludzie bliscy prezydentowi, jak i zaufani Marszałka. Po ogłosze-niu składu gabinetu uznał go za dowód postępującej militaryzacji kraju. Wzbraniał się jednak przed postawieniem znaku równości pomiędzy oddaniem wyższym ofice-rom kierownictwa kilku resortów a wprowadzeniem dyktatury. Upatrywał w tym je-dynie zapowiedzi rządów „silnej ręki, aliści zapewne słabego mózgu”136. Krofta nie spodziewał się, aby gabinet Świtalskiego okazał się czymś więcej niż tylko wykonaw-cą woli głównego lokatora Belwederu. Surowe łajanie przez Marszałka opozycyjnych posłów najwyraźniej wywarło na nim piorunujące wrażenie, skoro zaraz potem

oznaj-133  Zob. J. Piłsudski, Pisma, Warszawa 1937, t. 9, s. 143–154. „Spiritus rector Polski – stwierdzał Maixner – lżył sejm słowami, które zwykle słyszy się tylko na przedmieściach” – AMZV, PZ – Krakov 1929, č. 4, A. Maixner do MZV przed 16 IV 1929 (ŘPZ za IV 1929). Por. H. Lieberman, Pamiętniki, oprac. A. Garlicki, Warszawa 1996, s. 245–246.

134 AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 65, V. Girsa do MZV 8 IV 1929 (BPZ č. 42). Zob. W. Paruch, Myśl polityczna obozu piłsudczykowskiego 1926–1939, Lublin 2005, s. 238–242.

135 AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 74, V. Girsa do MZV 16 IV 1929 (BPZ č. 47). Konsula ČSR w  Katowicach niepokoił zarówno sposób, jak i konsekwencje krzewienia w społeczeństwie kultu Piłsudskiego: jedynego architekta i gwaranta niepodległości Polski. „Co się stanie – zachodził w głowę – gdy tej górującej nad państwem osoby zabraknie lub jeśli państwo stanie przed wyzwaniami, które wy-magać będą wysiłku całego narodu?” – ibidem, PZ – Katovice 1929, č. 2, R. Pallier do MZV 18 II 1929.

136 Ibidem, PZ – Varšava 1929, č. 67; č. 72, V. Girsa do MZV 15 IV 1929 (BPZ č. 45). Por. NA (PRO), FO 414/25, N 2071/8/55, W. Erskine do A. Chamberlaina 18 IV 1929.

mił podwładnym: „Okazuje się, że Piłsudski nie jest całkiem normalny, lecz mimo to pozostaje bardzo silny, ma przecież za sobą wojsko”137.

„O Świtalskim wiadomo – donosił szefowi Sekcji Informacyjnej MZV Eduard Parma – że każde życzenie Piłsudskiego jest dla niego rozkazem, że myśl Piłsudskiego spełni z całą bezwzględnością aż do ostatniego punkciku”. Mianowanie go pre-mierem właściwie niczego nie zmienia. Marszałek bowiem w dalszym ciągu my-li współpracę z parlamentem ze ślepym wykonywaniem przez posłów jego womy-li. Wobec fiaska metod Bartla zdecydował się sięgnąć po bardziej radykalne metody sądząc, iż uda mu się ich zastraszyć. Jeśli w przyszłości dojdzie do ostatecznej „roz-grywki” między Piłsudskim a sejmem, zakończy się ona wprowadzeniem jawnej dyktatury i oktrojowaniem nowej konstytucji. Prawdopodobieństwo reaktywowa-nia demokracji parlamentarnej, wbrew nadziejom opozycji, jest bowiem minimal-ne, przynajmniej dopóki Piłsudski żyje i cieszy się jakim takim zdrowiem. Nowy rząd – uprzedzał dyplomata ČSR – nie ma żadnego programu. Zapewne będzie chciał pozyskać społeczeństwo usiłując poprawić stan gospodarki, tępiąc zarazem przy użyciu środków administracyjnych wszelkie niepewne elementy. „W Polsce – konkludował Parma – rzecz jasna wszystko jest możliwe, a przy znanej nieobliczal-ności Piłsudskiego żadnej niespodzianki niepodobna wykluczyć”138.

Nastanie ery „pułkowników” – podkreślał z kolei Maixner – nie wzbudziło wśród obywateli entuzjazmu, szczególnie w Małopolsce. Zarzucano im brak znajomości i wo-li przestrzegania prawa, jak również wprowadzanie wojskowych obyczajów do służby cywilnej139. Nasilenie się zjawiska obsadzania przez oficerów kluczowych stanowisk w administracji państwowej (zwłaszcza w resorcie spraw wewnętrznych), przemyśle oraz instytucjach finansowych Girsa zaobserwował od początku 1929 r. Równocześnie po-zbywano się z armii oficerów nie dość entuzjastycznie do Piłsudskiego nastawionych, w tym także młodych oraz wykształconych140. Ze stanu Wojska Polskiego Marszałek ponoć w dalszym ciągu nie był zadowolony. Zżymał się m.in. na lekkomyślność kadry oficerskiej oraz słabą dyscyplinę wśród żołnierzy141.

137 AMZV, KA, kr. 6, sl. 1929, Protokół konferencji kierowników sekcji MZV 11 IV 1929. W opi-nii czeskiego publicysty powołanie rządu Świtalskiego otwierało nowy okresu w życiu politycznym Polski – M. K., Oč beži v Polsku, „Československá republika”, 16 IV 1929. Por. J. Gruchała, op. cit., s. 89–90.

138 AMZV, III Sekce, kr. 628, E. Parma do J. Hájka 19 IV 1929.

139 Ibidem, PZ – Krakov 1929, č. 3. Por. ibidem, PZ – Katovice 1929, č. 2. Zob. L. Wyszczelski, Wojsko Piłsudskiego. Wojsko Polskie w latach 1926–1935, Warszawa 2005, s. 117–123.

140 AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 7, V. Girsa do MZV 3 I 1929 (BPZ č. 7); AKPR, Fond T, č. 11/21/IV, Notatka P. Šamala ze spotkania z V. Girsą, 28 I 1929. Konsul ČSR w Krakowie utrzymywał nawet, że wszyst-kich oficerów wywodzących się z armii rosyjskiej i austriackiej przeniesiono w stan spoczynku, zaś tych którzy pochodzili z Poznańskiego skierowano do garnizonów w Galicji Wschodniej – AMZV, PZ – Krakov 1929, č. 3.

141 Ibidem, PZ – Varšava 1929, č. 127, V. Girsa do MZV 13 X 1929 (BPZ č. 83). Zob. M. Pasztor, Polska w oczach francuskich kół rządowych w latach 1924–1939, Warszawa 1999, s. 111–112.

Symptomy militaryzacji poseł ČSR dostrzegł też na Wierzbowej. Wprawdzie ppłk Józef Beck nie objął, jak się tego powszechnie spodziewano, funkcji radcy Ambasady RP w Paryżu, ale tylko wskutek interwencji Laroche’a, który jedne-go z najbardziej zaufanych ludzi Marszałka uważał za „intryganta i awanturnika”. Od siebie Girsa dodał, że nazwisko ówczesnego szefa Gabinetu ministra spraw wojskowych wymieniano w związku z różnymi aferami politycznymi, chociaż-by z „zaginięciem” gen. Włodzimierza Zagórskiego. Zamiast Becka – uprzedzał – nad Sekwanę uda się równie wysoko notowany w Belwederze dotychczasowy szef Oddziału II Sztabu Głównego ppłk Tadeusz Schaetzel. Jego misja nie będzie wy-łącznie polegała na kontrolowaniu Alfreda Chłapowskiego, ale wiąże się też z jaki-miś tajnymi planami Piłsudskiego142.

Wiosną 1929 r. Girsa anonsował rychłe desygnowanie ppłk. Becka na stanowi-sko dyrektora Departamentu Polityczno-Ekonomicznego MSZ, a następnie urząd podsekretarza stanu (po mianowaniu Wysockiego ambasadorem przy Kwirynale). Wakujący wówczas fotel dyrektora zająć miał Adam Tarnowski, nienależący po-dobno do przyjaciół Małej Ententy. Żadna z tych informacji nie okazała się praw-dziwa. Nie doszło również do zapowiadanego MZV przejęcia przez „pułkowni-ków” kierownictwa placówek dyplomatycznych RP w Londynie, Ankarze, Tokio, Sztokholmie oraz Kopenhadze143.

O sytuacji wewnętrznej II Rzeczypospolitej czechosłowaccy dyplomaci wy-powiadali się z większą ostrożnością. Lisický nie dał wiary zapewnieniom przed-stawicieli opozycji, że nieobecność dawnego Komendanta I Brygady na Zjeździe Legionistów w Nowym Sączu (11 sierpnia 1929 r.) oraz umiarkowany ton wy-głoszonych w jego trakcie przemówień zwiastują zmierzch régime’u sanacyjnego. Stwierdził jedynie wyraźny spadek autorytetu Marszałka w społeczeństwie, do cze-go niewątpliwie przyczyniła coraz śmielsza krytyka jecze-go rządów w prasie144. Po po-wrocie z urlopu Girsa nie zakwestionował opinii chargé d’affaires ad interim ČSR w Warszawie, spostrzegł jednak, że radykalizacja nastrojów wśród opozycji powo-duje zaostrzenie retoryki obozu belwederskiego. Wątpił także w zdolność zwaśnio-nych stron do wypracowania kompromisu. Niemały kłopot sprawiała posłowi oce-na wiarygodności krążących wówczas oce-nad Wisłą plotek i domysłów oce-na temat ewen-tualnego kierunku rozwoju wypadków. O niektórych, na wszelki wypadek,

wspo-142 AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 8; V. Girsa do MZV 4 I 1929 (BPZ č. 8). Por. J. Łaptos, Dyplomaci II RP w świetle raportów Quai d’Orsay, Warszawa 1993, s. 185–186, dok.160, J. Laroche do A. Brianda 10 I 1929.

143 AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 77, V. Girsa do MZV 30 IV 1929 (BPZ č. 49). Por. J. Łaptos, op. cit., s. 188–189, dok. 162, J. Laroche do A. Brianda 6 II 1929.

144 AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 118, K. Lisický do MZV 19 VIII 1929 (BPZ č. 78). Zob. J. Piłsudski, op. cit., s. 183–185; S. Składkowski, Strzępy meldunków, Warszawa 1936, s. 146–147.

minał w swych raportach, np. o zamiarze oktrojowania przez Piłsudskiego ustawy zasadniczej po przejęciu przezeń obowiązków głowy państwa (z tytułem naczelni-ka, a nie prezydenta). Nie pokusił się natomiast o komentarz do listu otwartego nestora polskich socjalistów Bolesława Limanowskiego, skierowanego w lipcu do Mościckiego. Poprzestał na przesłaniu MZV posiadanej kopii tekstu, którego cen-zura nie dopuściła do druku145.

Wydarzenia, jakie rozegrały się na Wiejskiej 31 października 1929 r., wprawiły w konsternację nie tylko pokaźną część opinii publicznej II Rzeczypospolitej. Polsko

v předvečer vojenské dyktatury?, Quo vadis Polonia? – tytuły redakcyjnych

komenta-rzy zamieszczonych w półurzędowej „Československé republice” były aż nadto wy-mowne. Po raz kolejny okazało się, że „przewaga czynników wojskowych w Polsce była dla Czechów czymś obcym i bardzo zarazem niepokojącym”146. Krofta nazwał postępowanie Piłsudskiego bezprecedensowym w historii państw konstytucyjnych. Nie miał wszak zbyt wysokiego mniemania również o jego politycznych oponen-tach, co prawda licznych, ale w gruncie rzeczy niezdolnych do czynu. Z przepro-wadzonych przez niego kalkulacji wynikało, że to Marszałek jeszcze przez jakiś czas będzie zawiadywał polityką II Rzeczypospolitej147.

O determinacji Piłsudskiego w dążeniu do uchwalenia nowej konstytucji bez ogródek mówił reprezentantowi ČSR w Moskwie Patek. Pragnąc wzmocnienia po-zycji prezydenta RP – utrzymywał – Marszałek gotów jest rozwiązać parlament i rozpisać wybory już w oparciu o znowelizowaną ordynację. Polski dyplomata był przekonany, że bez podjęcia tak radykalnych kroków się nie obejdzie148. Z realiza-cją podobnego scenariusza na początku grudnia liczył się poseł ČSR w Warszawie. Wiedząc o przygotowaniach opozycji do złożenia wniosku o wotum nieufności dla gabinetu Świtalskiego, zawczasu spekulował, w czyich rękach po wprowadzeniu dyktatury znajdzie się teka premiera. Przypuszczał, że największe szanse ma na to Patek, wykazujący dość odwagi, by mówić Marszałkowi prawdę, a przy tym możli-wy do zaakceptowania przez opozycję. W raporcie możli-wymienił także innych

domnie-145 AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 121, V. Girsa do MZV 1 X 1929 (PPZ za VII – IX 1929); č. 127. Nie wiadomo na jakiej podstawie Krofta doszedł do przekonania, że Piłsudski zdawał sobie wówczas sprawę, jak bardzo jego dyktatura szkodzi Polsce, ale nie potrafił temu zaradzić – ibidem, KA, kr. 6, sl. 1929, Protokół konferencji kierowników sekcji MZV 26 IX 1929. Zob. B. Limanowski, Pamiętniki, t. 4, 1919–1928, oprac. J. Durko, Warszawa 1973, s. 646–648.

146 K. Bader, Stosunki polsko-czeskie, Warszawa 1938, s. 28. Zob. Polsko v předvečer vojenské dyktatu-ry, „Československá republika”, 2 XI 1929; Quo vadis Polonia?, „Československá republika”, 9 XI 1929.

147 AMZV, KA, kr. 6, sl. 1929, Protokół konferencji kierowników sekcji MZV 7 XI 1929; ibidem, TD, č. 672/29, V. Girsa do MZV 2 XI 1929. Zob. A. Garlicki, op. cit., s. 345–356; W. Suleja, Józef Piłsudski, Wrocław 2004, s. 384–386.

148 AMZV, PZ – Moskva 1929, č. 254, J. Girsa do MZV 23 XI 1929 (PZ č. 198). Zob. K. Świtalski, op. cit., s. 519–520.

manych kandydatów: Ignacego Matuszewskiego, Bronisława Pierackiego, Sławoja Składkowskiego oraz Eugeniusza Kwiatkowskiego149.

Obalenie rządu Świtalskiego (5 grudnia 1929 r.) stanowiło więc dla kierownic-twa MZV spore zaskoczenie. Przyznając się do tego Krofta orzekł, iż w Warszawie dała o sobie znać „bardzo stanowcza wola porozumienia się i rządzenia w konsty-tucyjnych ramach”. Nie wykluczał, że przyczyniły się do tego naciski Labour Party. Polska – argumentował – potrzebuje wszak Wielkiej Brytanii i zdaje sobie sprawę, że straciłaby jej poparcie, gdyby nad Wisłą wprowadzono dyktaturę150. Diagnoza postawiona w praskim dzienniku brzmiała zgoła odmiennie: problem, z którym od dawna zmaga się II Rzeczypospolita nazywa się – Piłsudski. Nuty optymizmu w ocenie polskiej polityki wewnętrznej pojawiły się na łamach „Československé re-publiky”, dopiero na wieść o powierzeniu misji tworzenia nowego rządu Bartlowi151. Girsa nie wróżył piątemu gabinetowi profesora Politechniki Lwowskiej długie-go żywota. Nie musiał nawet specjalnie nadstawiać ucha, aby przekonać się, z jak ostrą krytyką „pułkowników” spotykają się poczynania premiera. Zdominowany przez nich BBWR otwarcie grał na dyskredytację sejmu i doprowadzenie jego pra-cy ad absurdum. Do rezygnacji Piłsudskiego z wystąpień publicznych na rzecz zna-komicie wykonującego funkcje reprezentacyjne prezydenta RP poseł nie przywią-zywał już znaczenia. W świetle jego ówczesnych doniesień Mościcki jawił się jako człowiek pozbawiony własnej inicjatywy, całkowicie powolny Marszałkowi i niepo-siadający w ogóle wpływu na życie polityczne II Rzeczypospolitej152.

Pesymizm czechosłowackiego dyplomaty pogłębiały jeszcze pierwsze symptomy załamania się polskiej gospodarki. Podejmowane przez władze działania antykryzy-sowe w sferze przemysłu i rolnictwa uważał bowiem za z góry skazane na niepowo-dzenie. Podobnie jak Laroche obawiał się, iż na tle pogarszających się warunków bytowych niebawem dojdzie do wystąpień robotników i chłopów. Z czasem, ob-serwując w obu środowiskach znaczący wzrost aktywności komunistów, uznał je za

149 AMZV, PZ – Varšava 1929, č. 146, V. Girsa do MZV 3 XII 1929 (BPZ č. 93). Por. Diktatura se sej-mem či bez neho, „Lidové noviny”, 22 XI 1929.

150 AMZV, KA, kr. 7, sl. 1930, Protokół konferencji kierowników sekcji MZV 9 I 1930. Wkrótce po incydencie 31 X 1929 r. parlamentarzyści Labour Party wyrazili w liście otwartym uznanie dla postawy Daszyńskiego – T. Piszczkowski, Anglia a Polska 1914–1939 w świetle dokumentów brytyjskich, Londyn 1975, s. 340. Por. NA (PRO), FO 414/26, N 6129/8/55, W. Erskine do A. Hendersona 17 XII 1929.

151 Vladní krise v Polsku a jak z ní, „Československá republika”, 5 XII 1929; Vláda dohody v Polsku?, „Československá republika”, 28 XII 1929.

152  AMZV, PZ – Varšava 1930, č. 6, V. Girsa do MZV 20 I 1930 (BPZ č. 4); č. 9, V. Girsa do MZV 24 II 1930 (BPZ č. 6); č. 14, V. Girsa do MZV 1 III 1930 (BPZ č. 7). Por. NA (PRO), FO 414/27, N 89/89/55, W. Erskine do A. Hendersona 31 XII 1929. Zob. A. Garlicki, op. cit., s. 360–365; S. M. Nowinowski, Prezydent Ignacy Mościcki, Warszawa 1994, s. 57–75.

nieuchronne153. Z perspektywy Konsulatu ČSR w Krakowie sytuacja społeczno-go-spodarcza Polski wyglądała jeszcze bardziej niepokojąco. Wystarczy większy wstrząs – ostrzegał Maixner – by stała się naprawdę groźna. Zwłaszcza na prowincji „nędza przybiera rozmiary wprost katastrofalne”, co powoduje narastanie nastrojów opo-zycyjnych. Piłsudski – podkreślał – traci autorytet nawet tam, gdzie jeszcze nie tak dawno „ślubowano mu ślepe posłuszeństwo”154.

Z doniesień konsula I Republiki wynikało, że młodzież polska o lewicowej orien-tacji wykazywała znikome zainteresowanie ruchem socjalistycznym. Bez porówna-nia bardziej pociągał ją bolszewicki radykalizm i związany z nim romantyzm pod-ziemnej działalności. Równocześnie stale wzrastała popularność idei mocarstwowej, wyrażającej nie tylko aktualne aspiracje, ale także charakter narodowy Polaków. Dlatego też jej zwolenników odnaleźć można było w szeregach wielu ugrupowań politycznych. Źródeł tej koncepcji Maixner upatrywał w panującym ponoć nad Wisłą przekonaniu, iż po upadku Rosji przewodnictwo narodów słowiańskich w naturalny sposób przypadło Polsce. Wprawdzie doskonale zdawał sobie sprawę, że oficjalna wykładnia programu mocarstwowego nie została jeszcze ogłoszona, ale zawczasu ostrzegał przed jego nacjonalistyczną (jeśli nie szowinistyczną) naturą. Za oczywiste uznał również, iż będzie on realizowany za wszelką cenę, przede wszyst-kim na gruncie międzynarodowym. Nie należy zatem oczekiwać – stwierdzał – zgo-dy obozu belwederskiego na uszczuplenie terytorium II Rzeczypospolitej. Jeśli jed-nak pojawi się szansa na jego powiększenie, piłsudczycy nie cofną się nawet przed wojną155.

Na dymisję gabinetu Bartla po niespełna osiemdziesięciu dniach urzędowania Girsa nie był przygotowany. Co gorsza, nie potrafił odpowiedzieć na pytanie: co dalej? Za najgorszy wariant zakończenia politycznego przesilenia uważał powołanie kolejnego rządu „pułkowników”, ale wydawał mu się on niemal tak samo prawdo-podobny, jak wszystkie pozostałe. Detaliczne opisy w raportach posła ČSR prób formowania nowego rządu przez marszałka senatu Juliana Szymańskiego, a

następ-153 AMZV, PZ – Varšava 1930, č. 9; č. 11, V. Girsa do MZV 25 II 1930 (BPZ č. 10); č. 31, V. Girsa do MZV 28 III 1930 (BPZ č. 23). Zob. Z. Landau, J. Tomaszewski, Gospodarka Polski międzywojennej 1918–1939, t. 3, Wielki kryzys 1930–1935, Warszawa 1982, s. 132–133, 213–225.

154 AMZV, PZ – Krakov 1930, č. 3, A. Maixner do MZV przed 12 III 1930 (ŘPZ za II 1930); č. 4, A. Maixner do MZV przed 9 IV 1930 (ŘPZ za III 1930).

155 Protagoniści idei mocarstwowej – donosił Maixner – uważają ČSR za państwo, które nadmiernie hołduje materializmowi i nie dorównuje Polsce pod względem wartości – ibidem, PZ – Krakov 1930, č. 6,