• Nie Znaleziono Wyników

Spór o model parlamentaryzmu w Polsce

Sprawom wewnętrznym II Rzeczypospolitej w drugiej połowie 1927 r. w ra-portach Poselstwa ČSR w Warszawie poświecono stosunkowo niewiele miejsca. Próżno w nich zresztą szukać błyskotliwych i wnikliwych analiz zjawisk społecz-nych, politycznych lub gospodarczych. Autorzy ich ograniczali się do rejestrowania wydarzeń, zwiększając tylko drobiazgowość opisu, gdy któreś z nich uznali za bar-dziej istotne. Uwagę posła I Republiki przykuło tajemnicze „zniknięcie” skonflik-towanego z Piłsudskim od czasu Wielkiej Wojny gen. Włodzimierza Zagórskiego. Lisickiego natomiast zafrapował stale postępujący proces militaryzacji urzędów pu-blicznych. Do kolejnych odsłon konfliktu obozu belwederskiego z sejmem czecho-słowaccy dyplomaci nie przywiązywali większej wagi. Wychodzili bowiem z założe-nia, że zasadniczym problemem II Rzeczypospolitej nie są bynajmniej toczone na

155 Spolupráce s Polskem, „Československá republika”, 1 XI 1927.

156 AMZV, Diplomatický protokol, kr. 18, V. Girsa do MZV 24 XI 1927. Por. J. Łaptos, op. cit., s. 165– 166, dok. 134, J. Tripier do A. Brianda 25 VIII 1927. O okolicznościach nominacji posła RP w Pradze i  przekazanych mu instrukcjach – W. Grzybowski, op. cit., s. 97–98; P. S. Wandycz, Z Piłsudskim…, s. 152.

Wiejskiej spory, lecz nieprzystawanie do pomajowych realiów konstytucyjnych za-pisów o wzajemnych relacjach pomiędzy władzą wykonawczą a ustawodawczą157.

Przed wyjawieniem przełożonym refleksji o parlamentaryzmie II Rzeczypospolitej nie wzbraniał się Šedivý. Bez ogródek oznajmił, że nie zdołał on jeszcze ugrunto-wać swej pozycji ani tym bardziej wykształcić własnego charakteru. Trudno zresz-tą, aby mogło być inaczej, skoro większość mieszkańców zaboru rosyjskiego przed 1918 r. nie miało żadnych doświadczeń z systemem przedstawicielskim. Jeśli wziąć pod uwagę – argumentował – iż spośród osób uczestniczących w wyborach 50% nie potrafi czytać lub pisać, a 90% stanowią polityczni analfabeci, to poziom sej-mu RP okazuje się relatywnie dość wysoki. Efektowna sentencja: „Angielski par-lamentaryzm wydał Gladstone’a, polski zaś Witosa” straciła w oczach dyploma-ty I Republiki walor groteskowy, gdy uświadomił sobie, jak korzystnie w dyploma-tym ze-stawieniu wypada wójt z Wierzchosławic. Gladstone – wyjaśniał – był wytworem stupięćdziesięcioletniej tradycji politycznej, tymczasem Witos nie miał żadnych przodków politycznych, jest „protoplastą czystej wody. Sam od siebie pochodzi”.

Šedivý świetnie zdawał sobie sprawę, jak wiele racji kryje się w stale powtarza-nej nad Wisłą opinii: nie ma chyba gorszego sejmu niż obecny. Uważał jednak, że odpowiedzialność za to ponosi także Piłsudski, który zamiast podjąć się dzieła na-prawy parlamentu, tylko go krytykuje. Za jego przykładem coraz więcej Polaków nabiera przekonania o konieczności definitywnego odrzucenia systemu przedsta-wicielskiego. Jest w tyle samo logiki, co w twierdzeniu kogoś, kto na widok zruj-nowanego domu wyrokuje, iż „architektura jest w kryzysie”. Dla konsula ČSR by-ło oczywiste: jeśli sejm jest zły, trzeba go zmienić. Upierał się zarazem, że w Polsce dyktatura nie ma racji bytu, ponieważ społeczeństwo prędzej czy później zażąda współudziału w kierowaniu nawą państwową. Tylko kiedy – zastanawiał się – zdo-ła się do tego przygotować, skoro postępuje się z nim jak z „niemowlęciem w pie-luszkach”158.

Rozpisując w listopadzie 1927 r. wybory parlamentarne – raportował kilka mie-sięcy potem Šedivý – Piłsudski niczego nie ryzykował. Jeśli nawet nie odniesie

zwy-157 SSEES, Lisický Collection, 1/2/1, V. Girsa do MZV 16 XI 1927 (ŘPZ č. VIII); V. Girsa do MZV 24 XI 1927 (ŘPZ č. IX); V. Girsa do MZV 2 XII 1927 (ŘPZ č. X); AMZV, PZ – Varšava 1927, č. 94, K. Lisický do MZV 28 VII 1927 (MPZ č. 35); č. 86, K. Lisický do MZV 14 VII 1927 (MPZ č. 38); č. 126, V. Girsa do MZV 28 IX 1927 (MPZ č. 49). Por. E. Parma, op. cit., s. 1370–1372. Zob. A. Garlicki, Od maja do Brześcia, Warszawa 1981, s. 114–116.

158 AMZV, PZ – Krakov 1927, č. 7, J. Šedivý do Poselstwa ČSR w Warszawie 11 VIII 1927 (ŘPZ za VII). Czeski publicysta utrzymywał, iż do stosunków politycznych w Polsce nie można przykładać miary zachodnioeuropejskiej. Błędem jest więc mówienie o dyktaturze Piłsudskiego i tym samym prowokowa-nie go do likwidacji parlamentaryzmu. Zachowując krytycyzm wobec poczynań Marszałka warto pamię-tać, że szuka on nowych gwarancji dla Polski „podążającej dotąd po omacku wśród ciemności i niebezpie-czeństw” – K otazce parlamentarismu v Polsku, „Československá republika”, 8 XI 1927.

cięstwa, to i tak nie wyrzeknie się władzy. Przeciwnie, zdominowany przez opozy-cję sejm dostarczy mu tylko nowych argumentów do jej sprawowania. Nie ozna-cza to jednak wcale, by nie zależało mu na zdobyciu jak największej ilości głosów. Usilnie zabiega o nie cały obóz belwederski, a zwłaszcza, przeprowadzający wzorem kalifa Harun al-Rashida bezustanne inspekcje kraju, minister spraw wewnętrznych gen. Sławoj Składkowski. Długofalowych prognoz konsul ČSR nie chciał stawiać, ale nie wykluczał, że „z polskim księdzem polski Żyd i z polską szlachta polski lud” zaproponują Marszałkowi królewską koronę159.

Jesienią 1927 r. Girsa skonstatował: „Piłsudski nie jest zdeklarowanym wrogiem demokracji parlamentarnej”, a jedynie (pamiętając, jak funkcjonowała ona w la-tach 1922– 1926) dąży do narzucenia sejmowi swego autorytetu. Obserwując go-rączkowe starania o pozyskanie zwolenników polityki Marszałka wśród konserwa-tystów, ludowców oraz socjalistów, poseł ČSR nie potrafił uwierzyć w możliwość odniesienia przez rządzących sukcesu wyborczego160. Nie zmienił zdania, nawet gdy dotarły do niego informacje o stosowaniu przez władze „orientalnych” metod walki z opozycją: aresztowań, podpaleń itd. Uprzedził jednak Pragę, że liczba uzyskanych przez poszczególne ugrupowania mandatów poselskich nie będzie tym razem czyn-nikiem decydującym w procesie wyłaniania rządu. Nie omieszkał także donieść o krążących nad Wisłą pogłoskach o zamiarze ubiegania się Marszałka o urząd pre-zydenta RP. Zwiastunem elekcji miało być rozszerzenia prerogatyw głowy państwa przez nowy parlament. Wobec groźby wprowadzenia jawnej dyktatury – relacjono-wał Girsa – część działaczy opozycji (m.in. Stanisław Stroński, Adolf Nowaczyński oraz generałowie Józef i Stanisław Hallerowie) przygotowują się ponoć do ewentu-alnego opuszczenia Polski. Są wśród nich tacy, którzy centralą walki z régime’em sa-nacyjnym chcieliby uczynić Brno161.

Kilka dni przed wyborami poseł ČSR przewidywał, że BBWR zdobędzie mak-simum 120 mandatów (bez nacisków administracyjnych mógłby sięgnąć po nie więcej niż 35), po czym podzieli się na kilka ugrupowań. 8 marca 1928 r. zawarte w prognozie obawy ziściły się z niewielkim naddatkiem. Nic natomiast nie

wskazy-159 AMZV, PZ – Krakov 1927, č. 12.

160 SSEES, Lisický Collection, 1/2/1, V. Girsa do MZV 2 XII 1927 (ŘPZ č. X); V. Girsa do MZV 10 XII 1927 (ŘPZ č. XI). Por. H. Lieberman, Pamiętniki, oprac. A. Garlicki, Warszawa 1996, s. 227. Zob. A. Garlicki, op. cit., s. 130–139, 153–173.

161 AMZV, PZ – Varšava 1928, č. 33, V. Girsa do MZV 24 II 1928 (MPZ č. 3). Półurzędowy dzien-nik praski zapewniał wtedy, że obóz Piłsudskiego dąży do odnowienia stosunków z sejmem i pełnej nor-malizacji życia politycznego w Polsce – Rok 1927 rokem zápasu o konsolidaci v Polsku, „Československá re-publika”, 3 I 1928; K volbám v Polsku, „Československá rere-publika”, 21 II 1928; Úkoly přištiho polského parlamentu, „Československá republika”, 28 II 1928. Zob. A. Próchnik, Pierwsze piętnastolecie Polski nie-podległej (1918–1933), Warszawa 1983, s. 221–226; W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski 1864–1945, t. 2, Londyn 1956, s. 515.

wało, aby spełniły się również wyrażone w niej nadzieje162. Girsa musiał przyznać, że obóz belwederski zrealizował swoje zamierzenia: zdobył głosy 25% wyborców, drastycznie ograniczając zakres wypływów w parlamencie partii centrowych i pra-wicowych. Za katastrofalnie niski uznał zwłaszcza wynik narodowych demokratów, spowodowany w dużej mierze brakiem przywódcy na miarę Piłsudskiego. O sukce-sie PPS wypowiadał się natomiast dość powściągliwie, posądzając niektórych z jej polityków o szukanie porozumienia z rządem163.

Wpływ doniesień Girsy na kształtowanie wyobrażeń kadry kierowniczej MZV o sytuacji nad Wisłą, jak można wnosić z protokołu ze zwołanej 8 marca narady szefów sekcji, był trudny do przecenienia. Niemal wszystkie informacje przekazane wówczas przez Kroftę zebranym pochodziły właśnie z tego źródła. Pochopnie uznał on nawet za fakt dokonany pogłoski o planach wyjazdu z kraju polityków antysa-nacyjnej opozycji. Najbardziej interesowała go wszakże perspektywa wyposażenia głowy państwa polskiego w uprawnienia na podobieństwo tych, które posiadał pre-zydent Stanów Zjednoczonych Ameryki. Zakładał, że wkrótce po znowelizowaniu konstytucji sejm zostanie rozwiązany i w rezultacie nowych wyborów Piłsudski zo-stanie prezydentem lub dyktatorem „na sposób włoski”. Wykluczał wszak, by skut-kowało to wkroczeniem Polski na drogę awanturniczej polityki. Przygotowywaną wspólnie z Ukraińcami akcję przeciwko bolszewikom uznał za najbardziej prawdo-podobną dopiero po przeprowadzeniu reformy wewnętrznej państwa164.

W ocenie korespondenta „Zahraniční politiki” wybory dowiodły, iż naród pol-ski opowiada się za Marszałkiem, nie zważając na krytykę jego poczynań ze stro-ny opozycji. Przesądziła o tym zapewne stale postępująca od zamachu majowego poprawa sytuacji gospodarczej II Rzeczypospolitej165. W zbliżonym tonie utrzy-mane były odredakcyjne komentarze „Československé republiky”. Akcentowano w nich, że Piłsudski w 1926 r. sięgnął po władzę nie dla zaprowadzenia dykta-tury, lecz w celu uzdrowienia demokracji, co właśnie następuje166. W zwycięstwo wyborcze obozu rządzącego w Polsce nie wątpiła żadna z miarodajnych praskich

162 AMZV, PZ – Varšava 1928, č. 35, V. Girsa do MZV 29 II 1928 (MPZ č. 5). Por. A. Chojnowski, Piłsudczycy u władzy. Dzieje Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, Wrocław 1986, s. 61–64.

163 AMZV, PZ – Varšava 1928, č. 40, V. Girsa do MZV 8 III 1928 (MPZ č. 7); č. 44, V. Girsa do MZV 12 III 1928 (MPZ č. 11).

164 AMZV, KA, kr. 6, sl. 1928, Protokół konferencji kierowników sekcji MZV 8 III 1928. W cze-skiej prasie satyrycznej od 1926 r. notorycznie przedstawiano Marszałka jako naśladowcę Mussoliniego – G. Pańko, op. cit., s. 160. Zdaniem redaktora „Prager Presse” – urzędowego dziennika MZV „faszyzm (…) pana Piłsudskiego” był w zestawieniu z faszyzmem włoskim i bułgarskim najbardziej wstrętny Benešowi – F. Kubka, Mezi válkami. Masaryk a Beneš v mých vzpomínkách, Praha 1969, s. 129.

165 E. Parma, Zahraniční přehledy – Polsko, „Zahraniční politika” 1928, č. 13, s. 265–270.

166 Polské volby, „Československá republika”, 7 III 1928; Senatní volby v Polsku, „Československá repu-blika”, 13 III 1928; K zahájení parlamentarní činnosti v Polsku, „Československá repurepu-blika”, 20 III 1928.

gazet. Natomiast w bliskiej Benešowi „Tribunie” uwagę przykuwał artykuł „przy-pominający” Piłsudskiemu o konieczności spełnienia obietnicy przywrócenia sys-temu parlamentarnego. Nie powinien z tym zwlekać, ponieważ „dotychczasowy

régime silnie dyskredytował polską politykę, szczególnie w Europie Zachodniej”.

Przedłużając dyktaturę może stracić tam całkowicie zaufanie, niezbędne dla dokoń-czenia rekonstrukcji państwa. Opierając się wyłącznie na BBWR – przestrzegał au-tor tekstu – demokracji parlamentarnej nie uda mu się odbudować, gwarantuje to dopiero koalicja z lewicą167.

Konsul ČSR w Krakowie odniósł się do wyborów parlamentarnych w kilka ty-godni po ich przeprowadzeniu. Mógł zatem z pełnym przekonaniem stwierdzić, że przynajmniej w najbliższym czasie działalność rządu nie będzie zależała od sej-mowych konfiguracji. To posłowie będą musieli respektować nadzwyczajną pozy-cję Piłsudskiego w państwie. Dopóki on żyje, dopóty nikt nie odważy się sięgnąć po władzę. Do walki o nią dojdzie dopiero wtedy, gdy Marszałka zabraknie. Wtedy też decydującą rolę odegrają ludzie zaliczani do tzw. IV Brygady, najliczniejszej już obecnie frakcji obozu rządzącego. Przeszli do niego, gdy ich dotychczasowi ido-le polityczni zostali zepchnięci do opozycji. W przyszłości także opowiedzą się za silniejszym i będą przeklinać dzisiejsze wielkości. Na tym właśnie – konkludował Šedivý – „polega tragizm dyktatury Piłsudskiego”168.

Zainteresowanie Girsy parlamentem II Rzeczypospolitej wyraźnie spadło się, za-nim jeszcze rozpoczął on swoją działalność. Poprzestawał na jej monitorowaniu, z rzadka tylko pozwalając sobie na komentarze. Nie wydaje się, aby przeniknął in-tencje Marszałka, który podczas inauguracyjnego posiedzenia sejmu rozkazał przy użyciu policji wyprowadzić z sali obrad wznoszących wrogie okrzyki komunistycz-nych posłów-elektów169. Dopiero wybór na stanowisko marszałka izby niższej kan-dydata PPS Ignacego Daszyńskiego skłonił dyplomatę ČSR do postawienia pyta-nia, czy Piłsudski w ogóle będzie chciał współpracować z parlamentem. Nie próbo-wał jednak sam szukać na nie odpowiedzi. Za probierz politycznych intencji głów-nego lokatora Belwederu uznał słowa, jakimi ten miał ponoć zareagować na ape-le podkomendnych o wprowadzenia nad Wisłą jawnej dyktatury: „A macie na ten cel pieniądze?”. Przy okazji Girsa uznał za stosowne napomknąć swym zwierzchni-kom, jak wielki wpływ na życie publiczne w Polsce mają wolnomularze, wśród któ-rych dominują oczywiście zwolennicy Marszałka. On sam wprawdzie do masonerii

167 (ský), Splněné předpoklady, „Tribuna”, 8 III 1928. Por. V Polsku zvitězil Pilsudski, „České slovo”, 6 III 1928; Volební boj, jakého v Polsku ještě nebylo, „České slovo”, 11 III 1928.

168 AMZV, PZ – Krakov 1928, č. 3, J. Šedivý do Poselstwa ČSR w Warszawie przed 12 V 1928 (ŘPZ za III 1928).

nie należy, ale też nie jest jej przeciwnikiem170. Wsłuchując się w wieści z Warszawy Krofta zaczął zastanawiać się, czy szef rządu RP rzeczywiście kontroluje sytuacją po-lityczną w kraju. Zarazem uznał za prawdopodobne, że konstytucja marcowa nie będzie w zwykłym trybie nowelizowana, lecz oktrojowana zostanie nowa ustawa za-sadnicza171.

Reakcja Piłsudskiego na zachowanie komunistycznych posłów-elektów przesą-dziła – zdaniem Šedivego – o porażce jego kandydata na marszałka sejmu. Do głosowania na Bartla nie skłaniało zresztą posłów ani jego niewielkie doświadcze-nie parlamentarne, ani skromny autorytet. Wybór Daszyńskiego „narobił wpraw-dzie złej krwi”, lecz w dłuższej perspektywie okaże się korzystny również dla obo-zu régime’u sanacyjnego. Pracami sejmu zawiadywać wszak będzie „stary, wypróbo-wany polityk i parlamentarzysta, z bezspornie rewolucyjną przeszłością, który jako pierwszy dostrzegł zwykłego, niezamożnego Polaka i podjął działania na jego rzecz, człowiek o wysokich walorach moralnych i kulturalnych”. Jako kandydat lewicy Daszyński otrzyma jej wsparcie nawet wtedy, gdy chcąc zachować bezstronność bę-dzie musiał się od niej dystansować. Długoletnia przyjaźń z Piłsudskim nada z ko-lei charakter jego relacjom z obozem belwederskim, któremu objawił się jako nie-złomny obrońca godności parlamentu. „Wielką odwagą byłoby już dzisiaj twier-dzić – konstatował Šedivý – że demokracja w Polsce została ocalona”. Wysoko jed-nak oceniał poziom debaty parlamentarnej oraz postawę posłów opozycji podczas debaty budżetowej. Sejm – raportował MZV – dowiódł swej zdolności do pracy, zadając tym samym kłam twierdzeniom, że parlamentaryzm przeżył się172.

170 AMZV, PZ – Varšava 1928, č. 47, V. Girsa do MZV 2 IV 1928; č. 49, V. Girsa do MZV 8 III 1928. Por. H. Lieberman, op. cit., s. 229–230. Zob. A. Garlicki, op. cit., s. 243–253; A. Chojnowski, Piłsudczycy…, s. 65–67; W. Jędrzejewicz, Józef Piłsudski 1867–1935. Życiorys, Londyn 1993, s. 213; L. Chajn, Polskie wolnomularstwo 1920–1938, Warszawa 1984, s. 403–417.

171 AMZV, KA, kr. 6, sl. 1928, Protokół konferencji kierowników sekcji MZV 29 III 1928. Półurzędowy dziennik praski nie przesądzał, czy spór Piłsudskiego z sejmem ma charakter zasadniczy i długotrwa-ły. Stwierdzał ponadto, że incydenty, do których wówczas doszło na Wiejskiej, nie są niczym nadzwy-czajnym w historii europejskiego parlamentaryzmu – První neúspěch maršala Pilsudského v novém sejmu, „Československá republika”, 29 III 1928.

172 AMZV, PZ – Krakov 1928, č. 3; č. 4, J. Šedivý do MZV po 30 IV 1928 (ŘPZ za IV 1928). Por. NA (PRO), FO 414/27, N 848/848/55, W. Erskine do A. Hendersona 3 II 1930; G. Pańko, op. cit., s. 94. Zob. W. Najdus, Ignacy Daszyński 1866–1936, Warszawa 1988, s. 475–478.

I Republika i II Rzeczpospolita w poszukiwaniu nowych gwarancji bezpieczeństwa 1. Ofensywa dyplomacji ČSR (styczeń – wrzesień 1928 r.)

Pierwszym wyzwaniem, jakie dyplomacja czechosłowacka musiała podjąć w 1928 r., był przemyt broni w transporcie kolejowym z Werony do Sátoraljaújhely, odkryty 1 stycznia na granicy austriacko-węgierskiej. Ponieważ Budapeszt utrzymy-wał, że ładunek miał ostatecznie trafić do Polski, Eduard Beneš polecił Václavowi Girsie upewnić się, czy złożone wyjaśnienia są zgodne z prawdą. Podobną instruk-cję otrzymał poseł Rumunii w Warszawie. Wynik sondażu okazał się całkowicie ne-gatywny. August Zaleski nie tylko kategorycznie zaprzeczył madziarskim tłumacze-niom, ale także zapowiedział przedłożenie oficjalnego dementi rządom zaintereso-wanym incydentem w Szentgotthárd. Minister spraw zagranicznych I Republiki najwyraźniej uznał deklarację za wiarygodną, gdyż w prowadzonych na gruncie Genewy zabiegach o zaostrzenie kontroli zbrojeń węgierskich nie posłużył się kartą polską1. Wprowadzając ją do gry – stwierdzał publicysta „Československé republi-ky” – Budapeszt popełnił błąd, który ujawnił realną wartość przyjaźni polsko-wę-gierskiej2.

Wkrótce potem na poważną próbę wystawione zostały stosunki pomiędzy Pragą a Warszawą. Asumptem do tego było wydane 13 lutego 1928 r. rozporządzenie

pre-1 AMZV, TO, č. 2/28, E. Beneš do V. Girsy 3 I 1928; ibidem, TD, č. 13/28, V. Girsa do MZV 6 I 1928; č. 19 /28, V. Girsa do MZV 8 I 1928; IPMS, A.12.P.15/1, k. 73–75, A. Chłapowski do MSZ 27 I 1928; k. 98–100, A. Chłapowski do MSZ 18 II 1928; ibidem, A.12.P.10/4, k. 54, K. Olszowski do MSZ 29 II 1928. Zob. A. Gajanová, ČSR a středoevropská politika velmocí (1918–1938), Praha 1967, s. 234–237; J. Kozeński, Próby zbliżenia polsko-czechosłowackiego w latach 1926–1931, „Przegląd Zachodni” 1964, nr 2, s. 322; P. S. Wandycz, The Twilight of French Eastern Alliances 1926–1936. French-Czechoslovak-Polish Relations from Locarno to the Remilitarization of the Rhineland, Princeton 1988, s. 113–114; J. Dejmek, Edvard Beneš. Politická biografie českého demokrata, sv. 1, Revolucionář a diplomat (1884–1935), Praha 2006, s. 447–448.

2 Mad’arské osočování Polska, „Československá republika”, 10 I 1928. Kilka tygodni później ten sam dziennik przekonywał czytelników, że teza o odmienności interesów Polski i Czechosłowacji nie jest do końca prawdziwa. Nie dysponując w pojedynkę dostateczną siłą, by w pełni zabezpieczyć swą niepodle-głość i granice, państwa te powinny (pomimo „krakowskich głosów” i podszeptów lorda Rothermere) wspierać się wzajemnie, unikając zarazem nierozważnych posunięć na arenie międzynarodowej – K naši spolupráci s Polskem, „Československá republika”, 14 II 1928.

zydenta RP o waloryzacji taryf celnych. Jej ostrze skierowane było głównie przeciw-ko Niemcom, prowadzącym wciąż z Polską wojnę gospodarczą. Podwyżka więk-szości stawek celnych o 30% , a na niektóre towary nawet o 72% boleśnie dotknę-ła jednak również inne państwa, nie wyłączając ČSR. Większość praskich dzien-ników nie ukrywała zdziwienia decyzją Polski, grożącą, jak zgodnie przyznawa-no, utratą równowagi we wzajemnych kontaktach gospodarczych. Najostrzej zare-agowała „Tribuna”, oskarżając gabinet Józefa Piłsudskiego o naruszenie warunków polsko-czechosłowackiej umowy handlowej i niepisanych zasad moralnych handlu międzynarodowego. Uchodząca za tubę MZV gazeta sugerowała nawet koniecz-ność gruntownej rewizji wzajemnych kontaktów, ze względu na wątpliwości co do przyjaznego nastawieniu Warszawy wobec Pragi3.

W rozmowie z Wacławem Grzybowskim szef dyplomacji ČSR nie posunął się aż tak daleko, wszelako ostrzegał go przed ewentualnymi gospodarczymi i politycz-nymi reperkusjami waloryzacji polskich ceł. Dał również do zrozumienia, że czu-je się dotknięty potraktowaniem I Republiki na równi z Niemcami. Nie omiesz-kał też zaznaczyć, że wpływowe nad Wełtawą środowiska od dawna żądają wypo-wiedzenia umowy z 23 kwietnia 1925 r., uzasadniając to ujemnym saldem w bilan-sie handlu z Polską4. W istocie, czeskie kręgi przemysłowe domagały się wtedy jeśli nie restitutio in integrum, to przynajmniej odroczenia terminu wprowadzenia no-wych stawek celnych w życie. Szef sekcji gospodarczej MZV Julius Friedmann uwa-żał wprawdzie, że nie ma na to żadnych szans, lecz opowiedział się za wysunięciem obydwu postulatów podczas rokowań w Warszawie. Przed przystąpieniem do nich Praga wystąpiła do rządów Francji i Austrii, aby pomogły „naciskać na Polaków”. Wkrótce jednak okazało się, iż nie mają w tej kwestii zbyt wiele do zaoferowania5.

Równie szybko spełzły na niczym nadzieje na rychły finał negocjacji z Polską. Co prawda jej reprezentanci starali się wyjść naprzeciw wielu oczekiwaniom przedsta-wicieli ČSR, ale nie zamierzali łatwo rezygnować z wyższych stawek celnych m.in. na maszyny, skórę oraz obuwie, czyli towary, których eksport nad Wisłę był dla I Republiki szczególnie intratny. Gotowość poczynienia koncesji przedstawiciele II Rzeczypospolitej ujawnili dopiero wobec groźby wstrzymania przez Pragę

im-3 Rub polsko přatelstvi, „Tribuna”, 14 II 1928; (gst), Polská pseudovalorizace, „Tribuna”, 22 II 1928; K zvýšení dovozních cel v Polsku, „Československá republika”, 16 II 1928; Spor s Polskem, „České Slovo”, 28 II 1928. Zob. J. Krasuski, Stosunki polsko-niemieckie 1919–1932, Poznań 1975, s. 407–409; M. Łapa, Modernizacja państwa. Polska polityka gospodarcza 1926–1929, Łódź 2002, s. 143–151.

4 AMZV, TO, č. 260/28, J. Friedmann do Poselstwa ČSR w Warszawie 15 II 1928. Znacznie więcej zrozumienia dla sytuacji gospodarczej Polski podczas spotkania z Grzybowskim wykazał szef Kancelarii Prezydenta ČSR – AKPR, Fond T, č. 11/21/IV, Notatka P. Šámala, 27 II 1928. Zob. A. Essen, Polityka Czechosłowacji w Europie Środkowej w latach 1918–1932, Kraków 2006, s. 159.

portu świń z Polski. W latach 1926–1927 jego wartość, ku niezadowoleniu cze-skich i słowackich rolników, zwiększyła się aż dwukrotnie. Wypracowanemu z wiel-kim trudem kompromisowi nadano formę protokołu dodatkowego do obowiązu-jącej umowy handlowej i parafowano 23 czerwca 1928 r. Dwa tygodnie później ra-tyfikował go rząd I Republiki6.

Od pierwszych dni stycznia 1928 r. o pogłębienie politycznej kooperacji Warszawy i Pragi apelował do MZV (za pośrednictwem Girsy) Jules Laroche. Twierdził przy tym, że Francja uważa Piłsudskiego za gwaranta stabilizacji i rozwoju II Rzeczypospolitej. Pokłada także w kierowanej pewną ręką Marszałka Polsce niemałe nadzieje w obli-czu spodziewanego kryzysu wewnętrznego Związku Sowieckiego. Nie znajduje bo-wiem innego państwa, które mogłoby spełnić funkcję bariery chroniącej Europę Wschodnią przed żywiołami, jakie niechybnie wtenczas się rozpętają. Na takie

dic-tum Girsa niezwłocznie wystąpił do MZV o zgodę na osobiste złożenie

sprawozda-nia7. Szczegóły jego spotkania z Benešem nad Wełtawą nie są znane. Wiadomo