• Nie Znaleziono Wyników

KRYTYCY HICKA O NATURZE DOŒWIADCZENIA RELIGIJNEGO

II. KRYTYKA KONCEPCJI WIARY RELIGIJNEJ HICKA

4. KRYTYCY HICKA O NATURZE DOŒWIADCZENIA RELIGIJNEGO

Zdaniem Daviesa analiza jêzykowa wyra¿enia „doœwiadczenie Boga” w kon-tekœcie pytania o to, czym owo doœwiadczenie jest, prowadzi do wniosku, ¿e trud-no jest znaleŸæ sens tego wyra¿enia. Przywo³uje tutaj zdania zbudowane z tych samych kategorii semantycznych: „Mia³em doœwiadczenie Davida Hume’a” i „Mia³em doœwiadczenie Londynu”. Zauwa¿ana tutaj dziwnoœæ powinna rów-nie¿ ukazaæ siê w zdaniu o tej samej konstrukcji: „Mia³em doœwiadczenie Boga”. Ta dziwnoœæ syntaktyczna, jak to nazywa Davies, nie znika, nawet jeœli przyj-miemy, ¿e „Bóg” nie jest nazw¹ w³asn¹ (jak „David Hume” czy „Londyn”), ¿e jest tytu³em albo terminem ogólnym607. Problem narasta, gdy uœwiadomiæ sobie pierwsz¹ cechê doœwiadczenia. Zazwyczaj bowiem ma ono charakter zmys³owy. Natomiast Bóg nie podlega poznaniu zmys³owemu, st¹d jego doœwiadczanie wydaje siê niemo¿liwe. Ró¿nica pomiêdzy Bogiem a przedmiotami materialnymi sprawia, ¿e miast wyjaœniaæ, gmatwa ono sprawê608. Drug¹ prób¹ ujêcia, czym jest doœwiadczenie Boga, jest te¿ przeciwstawienie doœwiadczenia wnioskowa-niu. Zdaniem Daviesa, tak sztywne odró¿nienie nie da siê utrzymaæ. Z jednej

603 Tam¿e, s. 131.

604 Tam¿e, s. 110-130.

605 Tam¿e, s. 133, por. przyp. 79, s. 133.

606 Tam¿e, s. 133.

607 B. Davies, Wprowadzenie do filozofii…, dz. cyt., s. 135-136.

strony bowiem, trudno czegoœ doœwiadczaæ nie przeprowadzaj¹c wnioskowania, a z drugiej wnioskowanie mo¿e te¿ okazaæ siê doœwiadczeniem609. Trzecim wy-jaœnieniem jest ujêcie doœwiadczenia Boga jako analogicznego do doœwiadcze-nia ludzi. Bóg jest niecielesny i mo¿na go poznaæ poprzez nieinferencyjny akt uœwiadomienia. Cz³owiek jest w tym ujêciu jednak traktowany jako coœ nieciele-snego. Jakby cia³o skrywa³o to, co najwa¿niejsze. Davies przytacza H.P. Owena: Nasze bezpoœrednie poznanie Boga przybiera postaæ intelektualnej intuicji, któ-ra jest analogiczna do naszej intuicji innych osób ludzkich w tej mierze, w jakiej po pierwsze, zostaje zapoœredniczona przez znaki, a po drugie zamyka siê w rze-czywistoœci duchowej610. Davies stwierdza, ¿e trudno zgodziæ siê z tez¹, ¿e ludzie s¹ niecieleœni. Jak zauwa¿a, nawet jeœli przyj¹æ za Kartezjuszem, ¿e ludzie s¹ przede wszystkim bezcielesnymi substancjami, to zawsze w naszym doœwiadcze-niu wystêpuj¹ wraz ze swymi cia³ami i wiedza o ich istniedoœwiadcze-niu wymaga wiedzy, ¿e istniej¹ ich cia³a611.

Uwagi Daviesa niew¹tpliwie s¹ skrajne. Pomija on coœ, co zwyk³o siê nazy-waæ doœwiadczeniem wewnêtrznym, którego jedn¹ z postaci bêdzie doœwiadcze-nie Boga. W dodatku wydaje siê, ¿e wyra¿edoœwiadcze-nie „doœwiadczedoœwiadcze-nie Boga” b³êddoœwiadcze-nie uto¿samia z doœwiadczeniem religijnym. Jeœli przez „Boga” rozumieæ coœ zmy-s³owo niepoznawalnego, a przez doœwiadczenie rozumieæ poznanie zmys³owe, to zdanie – „Doœwiadczy³em Boga” – bêdzie absurdalne. W tym kontekœcie trudno by³oby mówiæ te¿ o sensownoœci wyra¿enia „doœwiadczenie religijne”. Z drugiej jednak strony nie da siê unikn¹æ u¿ywania tego terminu, nawet jeœli ma niepre-cyzyjne znaczenie. Wystarczy przypomnieæ pracê Jamesa, ¿eby zauwa¿yæ, ¿e pojêcie to funkcjonuje w dyskursie filozoficznym mimo ró¿nych treœci, jakie posiada612.

W przeciwieñstwie do Daviesa, Hick nie wchodzi w tego typu analizy se-mantyczne. Doœwiadczeniu religijnemu nadaje, jak ju¿ wspomniano, charakter „doœwiadczania-jako”/interpretacji. Z kolei J.H. Gill interpretuje doœwiadczenie religijne w ujêciu Hicka jako nag³e lub stopniowe przejœcie do zupe³nie nowego spojrzenia na rzeczywistoœæ jako ca³¹, lub te¿ na konkretne wydarzenie613. Do-œwiadczenie to jednak nie jest ograniczone do klasycznych form doœwiadczenia religijnego – jak modlitwa, ofiara, pokuta itd. – dlatego ¿e takim doœwiadczeniem mo¿e byæ cokolwiek614. Cokolwiek wiêc mo¿na zinterpretowaæ jako ukazuj¹ce

609Tam¿e.

610H.P. Owen, The Christian Knowledge of God, London 1969, s. 307, za: B. Davies,

Wpro-wadzenie do filozofii…, dz. cyt., s. 137-138.

611B. Davies, Wprowadzenie do filozofii…, dz. cyt., s. 138.

612W. James, Doœwiadczenie…, dz. cyt.

613J.H. Gill, John Hick and religious knowledge, „International Journal for Philosophy of Re-ligion”, Volume 2, Number 3 / September, 1971, s. 135.

transcendencjê. Zdaniem Alstona, doœwiadczenie religijne jest zapoœredniczone zmys³owo. Choæ  w An Interpretation of Religion Hick przyznaje, ¿e zdarzaj¹ siê bezpoœrednie akty œwiadomoœci Boga, to jednak jego koncepcja podkreœla zapo-œredniczone przez zmys³y doœwiadczenie Boga615. O sile doœwiadczenia religij-nego u Hicka, ale jednoczeœnie o jego niedowodowym ujêciu pisze D. Wiebe. Stwierdza on, ¿e Hick ma racjê, gdy mówi, ¿e wierz¹cy nie twierdzi, ¿e wywnio-skowa³ Boga jako przyczynê doœwiadczeñ religijnych, ale ¿e jest œwiadomy ¿y-cia w Bo¿ej obecnoœci616. Œwiadomoœæ ta jest tak przymusowa, jak œwiadomoœæ œwiata zewnêtrznego. Dla obu filozofów owe doœwiadczenia nie s¹ jednak do-wodami ani przes³ankami w dowodach na istnienie Boga617.

Wed³ug T.R. Mathisa, dla Hicka jedn¹ z podstawowych ró¿nic miêdzy reli-gijnym a zwyk³ym doœwiadczeniem jest to, ¿e zwyk³e ma charakter przymuso-wy, a religijne nie. Jednak ta teza nie do koñca jest prawdziwa. Mimo ¿e przed przyjêciem religijnej interpretacji podmiot posiada wolnoœæ, to na najwy¿szym poziomie intensywnoœci religijnego doœwiadczenia jest ono przymusowe618. Hick uznaje równie¿, ¿e wyznawcy ró¿nych religii maj¹ odmienne doœwiadczenia re-ligijne, podczas gdy takie same doœwiadczenia zwyk³e619. Ta ró¿norodnoœæ do-œwiadczenia religijnego jest zwi¹zana z ró¿norodnoœci¹ kultur kszta³tuj¹cych odpowiedŸ na dzia³anie boskoœci na ludzk¹ œwiadomoœæ. Mathis zgadza siê, ¿e dystans poznawczy jest zabezpieczeniem ludzkiej wolnoœci, jednak interpretuje go nieco inaczej: kiedy absolut, jak przypuszczamy, roœci sobie do nas pewne prawa, chronimy nasz¹ wolnoœæ poprzez bycie œwiadomym tego absolutu, ale w ograniczonych terminach, pojêciach i wyobra¿eniach620. Mathis zauwa¿a te¿, ¿e miêdzy tak szeroko rozumianym doœwiadczeniem religijnym a doœwiadcze-niem zwyk³ym zachodzi ró¿nica w mo¿noœci weryfikacji owych doœwiadczeñ. Jeœli na pocz¹tku doœwiadczamy czegoœ jako drzewa lub krzewu, a za chwilê to coœ zaczyna przed nami uciekaæ, to ju¿ na pewno wiemy, ¿e nie jest to drzewo ani krzew. Tymczasem wieloœæ ró¿nych doœwiadczeñ religijnych i ich interpreta-cji w postaci religii pokazuje, ¿e nie ma mo¿liwoœci oceny, które z tych doœwiad-czeñ s¹ prawdziwe, a które nie. Wed³ug Mathisa, religijna œwiadomoœæ jest ró¿na od doœwiadczenia potocznego (zmys³owego) z tej racji, ¿e raczej nie ma tej sa-mej empirycznej podstawy. Upada wiêc analogia miêdzy doœwiadczeniem zmy-s³owym a religijnym, st¹d trudno mówiæ o podobnej racjonalnoœci obu typów doœwiadczeñ.

615 W.P. Alston, Perceiving God, dz. cyt., za: God, Truth…, dz. cyt., s. 35.

616 D. Wiebe, The Religious Experience Argument, w: Sophia, Vol. 14, No 1, March 1975, s. 35.

617 Tam¿e, s. 25.

618 T.R. Mathis, Against John Hick. An Examination of His Philosophy of Religion, University Press of America 1985, s. 106, przyp. 30, s. 114.

619 Tam¿e, s. 107.