• Nie Znaleziono Wyników

Najwspanialszą chyba ozdobą skalnego w nętrza Tatr są stawy. Wody ich, raz głębokim tonem indyga nabrzmiałe, to znów w słonecznych blaskach pawiopióre i lśniące — przykuw ały do siebie oczy i serca wędrowców tatrzańskich od lat naj­

dawniejszych aź po dni obecne. Stąd teź niewątpliwde pochodzi owa mnogość opi­

sów w dziełach uczonych, ludzi z pod znaku Muz, czy też wreszcie w skromnych notatkach szarego tłumu turystów ze skalnych dziedzin. Proza, poezja, muzyka i m a­

larstwo zespoliły się niejako aby dawać i wciąż na nowo tworzyć obrazy tajemni­

czych głębin tatrzańskich, które osłania barwnym acz nieprzejrzystym kobiercem woda z gór.

W szkicu moim starałem się możliwie wyczerpująco przedstawić wszechstronne badania nad przyrodą stawów. Przy opracowywaniu tekstu korzystałem z licznych wiadomości bądź osobiście, bądź listownie udzielonych mi przez długi szereg ba­

daczy jezior Tatr. Wszystkim, którzy poświęcili mi w ten sposób drogocenny swój czas, składam jak najszczersze podziękowanie. Osobno należy się moja wdzięczność p. L. ŻuCHNiEWSKiEMU za staranne wykonanie rysunków.

Dzieje poznania głębin.

«Corny Staw, Corny Staw, syroki, głęboki...

A nad Cornym Stawem Kościelec wysoki».

{Piosenka góralska) W ielką ciekawość budziły w średniowieczu góry. Fantazja ludzka zapełniła ich puste i tajemnicze wnętrze wszelakiemi duchami, dziwoźonami; w Tatrach Mnich strzegł ukrytych w skalnych dziurach skarbów, już nie tych «dudków» w kotlikach, co je zbójnicy przezornie pochowali. Złoto, srebro, najkosztowniejsze kamienie za­

morskie...

Strach ogarniał samotnego wędrowca-poszukiwacza skarbów «od duchów strze­

żonych», gdy staw ał nad zapadłem w piarżyste złomy Żabiem Jeziorkiem u zbiegu jakichś Trzech Rygli. Miejsce zaklęte wskazywał odwieczny «spisek», gw arą napół łacińską, napół podhalańską pracowicie zestawiony. Jakżeż nie miał się lękać biedny poszukiwacz, gdy podania i baśnie ludu podtatrzańskiego kazały siedzieć w nieprzej­

rzystych głębiach Rybiego Jeziora — dziś poczciwego Morskiego Oka — przeraźli­

wym rybom-potworom o głowie mnicha lub barana. Pożerały śmiałków! Ich zjawa sprowadzała n a Podhale klęski elementarne, a lud wobec tego zrzadka szedł we w nętrze gór: «...złego nie bedzies kusił...» — powiadali starzy bywalcy.

Długo błąkały się na Podhalu dziwne opowieści o potworach w stawiarskiej głębinie, ale dłużej niż ich w ątek bajeczny mieszkała u ludzi wieść o Morskiem Oku,

«Stawie» pod Mnichem, którego wody z morzem dalekiem miały się łączyć. Fale

14 J E R Z Y M Ł O D Z IE JO W S K I

wzburzone raz w raz tłukły o brzeg jakiemiś belkami — wszak to resztki rozbi­

tych na morzach statków! Ponoć królowi Stanisławowi Augustowi w W arszawie za­

wieziono z T atr curiosum osobliwe: okruchy belek z Morskiego Oka w Tatrzech, które rozpoznał pewien kapitan ze statku morskiego.

Legendy legendami a praw da przedewszystkiem. Zjechała przeto komisja naukowa nad «Pribilińskie Pleso». Opisał jej badania J a k ó b B u c h h o l z , przy­

rodnik ze Spiszą, w roku 1787. Składali ową komisję — cytuję słowa W. E l j a s z a — profesor J ó z e f L ie s g a n ig , dwaj m atem atycy N a g e l i B a i l l o n , górnik N e t z i autor relacji. Chodziło o zbadanie czy rzeczywiście wspomniane, bezdenne jezioro, dziś noszące nazwę Ciemnosmreczyńskiego Stawu Niźniego, ma połączenie z morzem.

Jeśli to istotna rzecz, to na stawie tatrzańskim pojawią się przypływ y i odpływy morza; B u c h h o l z zatknął nad wodą pręt z oznaczeniem poziomu — taki sam zna­

lazł nad ranem. Legenda zatem istnieć przestała, ale nazwy po dzień dzisiejszy po­

zostały na pamiątkę. Nazwa «Morskie Oko» w druku pojawiła się po raz pierwszy w dziele H a c q u e t a , wydanem w 1794 r. w Norymberdze.

Pierwszym człowiekiem nauki, który zwiedziwszy Tatry, podał szereg wiado­

mości o przyrodzie stawów tamtejszych, był S. St a sz ic. W dniu 10 lipca 1805 roku widzimy go w okolicy Czarnego Stawu pod Rysami, zaś w rok później, w pierwszej połowie sierpnia dokonał pomiaru głębokości tego stawu przy pomocy ołowianej kuli; osiągnął przy tern wręcz fantastyczną cyfrę 583 stóp (czyli około 190 metrów!).

Nie wspomina niestety autor «Ziemiorództwa» o metodzie sondowania, chociaż za­

znacza, że łódki ani tratew ki nie posiadał przy swych badaniach.

W roku 1849 ogłasza rozprawę o Polskich T atrach L. Ze js z n e k, jeden z b a r­

dziej zasłużonych badaczy tych gór. W opisie Morskiego Oka zamieszcza wiadomość:

«...mierzyłem bezpośrednio głębokość tego jeziora i przekonałem się, źe dna wszędzie można dotknąć... największa... głębokość okazała się wt okolicy skały zwanej Mnich..., gdzie dochodzi do 151 stóp paryskich...» (około 49 metrów).

Na początku czerwca 1850 roku próbował zmierzyć głębię Morskiego Oka K. hr. W o d z ic k i, znakomity ornitolog; jednakże sznur długości 60 sążni nie w ystar­

czył. K. K o l b e n h e y e r wspomina w swym przewodniku po T atrach (z roku 1876) o pomiarach Z e j s z n e r a i podaje wiadomość o nadleśniczym P. K l e i n i e z Bukowiny, autorze interesującej rozpraw ki o Tatrach, który miał przed rokiem 1827 obliczyć obwód, powierzchnię i głębokość (68,3 m) Morskiego Oka.

W wierszowanym opisie T atr B o g u s z a Z y g m u n t a S t ę c z y ń s k i e g o z r. 1860 czytam y notatkę, że Morskie Oko podług pomiaru J ó z e f a Z a w a d z k i e g o ma 450 sążni długości, 300 szerokości i 37 głębokości.

Na południowej stronie Tatr, uczony węgierski D. D e z s ö ogłosił w roku 1876 wysokościowe pomiary batym etryczne stawów: Szczyrbskiego (20,7 m) i Popradzkiego (16,4 m), przyczem z własnych planów linji brzegowej obliczył dokładną powierzchnię obu stawów. W ażny to szczegół, bowiem dotąd obowiązywały w tatroznawstwie pomiary powierzchni jeziornej, obliczane planimetrem z austrjackich map topo­

graficznych. W artości cyfrowe powierzchni wydali: K o l b e n h e y e r i H r a d s k y w końcu ub. wieku; oczywiście dziś okazały się obliczonemi za wysoko, co przed dwoma laty niezbicie stwierdził J. S z a f l a r s k i .

S T A W Y W K R A JO B R A Z IE T A T R 15 W tem samem dziesięcioleciu co Dezsö, działał w Tatrach na ich północnych stokach E. Dziew ulsk i, fizyk z W arszawy, a więc z zaboru rosyjskiego. Dokonał on szczegółowego pomiaru linij brzegowych oraz precyzyjnych sondowań szeregu największych stawów «polskich». W ciągu trzech lat (1879—1882) zbadał przy pomocy tratew ki ośm stawów: Czarny Gąsienicowy, Pięć Polskich, Morskie Oko i Czarny pod Rysami. Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, które subwencją wsparło Dziew ulsk iego, natychm iast ogłosiło jego ba­

dania w 4-rech kolejnych tomach (4—7) «Pamięt­

nika». Do sondowania używał Dziew ulski oło- wianki, wagi 2 '/a kg, zaopatrzonej w przyrząd do chw ytania próbek dennych; warto wspomnieć, ze ołowianka wykonana została w Warszawie podług pomysłu Benedykta Dybowskiego, który takiego właśnie przyrządu używał do badań ba- tym etrycznych Bajkału.

Dziś jeszcze zdumiewać się wypada nad dokładnością i wszechstronnością badań Dz ie­

w ulskiego: plany brzegów, skrupulatnie obliczona wysokość barometryczna, pomiary temperatury, barw a wody oraz ukształtowanie dna i nadwo- dzia, oto jak najdokładniej opracowane spostrze­

żenia przez zmarłego przedwcześnie uczonego (umarł dnia 31 października 1889 roku); Dzie­

w u lsk i pracam i swemi staje w pierwszym szeregu Eyc 1_ Eugenjusz Dziewulski, tatrzańskich badaczy.

Minął dłuższy okres czasu, zanim nauka otrzymała następną serję batymetrycz- nych pomiarów z Tatr. Stawami Gąsienicowemi miał się zająć D. Wierzbicki, za­

służony meteorolog tatrzański, śmierć wszakże i jemu stanęła na przeszkodzie.

W r. 1909 ogłosił M. Kończą (uczeń sławnego BRUNHEs’a) francuską rozprawę o cyrkach glacjalnych Alp Fryburskich i Tatr. Wykonał podczas swych badań (w listopadzie 1907 roku) sondowanie na Zielonym Stawie Gąsienicowym, zowiąc go mylnie «Czerwonym». Z pomocą 46 punktów głębokościowych wykreślił plan w po- dzialce 1:2000 z 9 izobatami. Sondowanie Kończy wykazało 16,3 m jako najgłębsze miejsce Zielonego Stawu.

Kończą jest jedynym badaczem, który po Dziewulskim a przed Sawickim sta­

wia batym etrję jako zadanie główne.

L. Św ierz p rzy okazji badań term icznych m ierzy na szeregu stawów m aksy­

m alne głębokości p rzy pomocy prym ityw nie skleconej tratew ki.

W r. 1909 zjawia się w Tatrach L. Saw icki; pełen rozmachu, miody naonczas geograf krakowski, razem z badaczem fauny jeziornej, S t. Minkiewiczem, dopiowa- dzili do skutku formalną ekspedycję limnologiczną. Opracowano jak najwszechstron­

niej batym etrję, limnologję i biologję 15 stawów po obu stronach tatrzańskiej grani.

Linję brzegową zdjęto przy pomocy statywowej busoli z przeziernikami zaś głębo­

kość mierzono ze składanej łódeczki płóciennej.

16 J E R Z Y M Ł O D Z IE JO W S K I

Wyniki badań obaj uczeni ogłosili w tymczasowem sprawozdaniu; atlas jezior ukazał się wszakże dopiero w dwadzieścia lat później. M aterjały limnologiczne dotąd nie ukazały się w druku, jednakże zbiory biologiczne opracowali uczeni wkrótce po ukończeniu badań terenowych.

Nie ulega wątpliwości, źe w ypraw a ta nie miała dotąd równej sobie w zamia­

rach i ich urzeczywistnieniu. Stanowi epokowe zdarzenie w dziejach poznania Tatr.

Ryc. 2. Siwe Stawy w doi. Kościeliskiej; typowe «małe stawki» T atr Zachodnich.

L a k e s Siwe S ta w k i in th e v a lle y of K o śc ie lisk a ; ty p ic a l sm a ll la k e s of th e W e ste rn T a tra s . F ot. J. M łodziejoioski.

W 1910 roku W . H a l b f a s s ogłosił w Jenie swe badania nad Żabiemi Stawami Białczańskiemi, w ośm zaś lat później (1918) B. S z e k a n y w ydal nowe opracowanie batym etryczne Szczyrbskiego Jeziora.

W latach przedwojennych (1909—1914) czynny był w T atrach A. L i t y ń s k i , jeden z bardziej zasłużonych limnobiologów tatrzańskich. Mierzył on głębokości wielu jezior a czynił to wyłącznie z lodu, używ ając do sondowania zwykłej linki konopnej.

Pomiarów swoich wszakże nie opracował, gdyż chodziło mu tylko o własną, ogólną orjentację w stosunkowej głębokości różnych stawów dla celów wyłącznie fauni­

stycznych 1).

Po skończonej wojnie światowej zawitali do T atr polscy uczeni i badacze aby pracow ać w nich dla wolnej już Ojczyzny.

Młodzi geografowie z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, wierni trady-') Wiadomości tych udzielił mi listownie p. A. L., za co składam Mu najuprzejmiejsze po­

dziękowanie.

«Czarny Staw» — pastel L. Wyczółkowskiego.

«Czarny Staw» — pastel-painting by L. Wyczółkowski.

«Czarny Staw» — pastel de L. Wyczółkowski.

«Czarny Staw» — Pastellgemälde von L. Wyczółkowski. F o t. R . S . Ulatotoski (Poznań).

. ' • :

•■ . "■•. ■;■ .• ■ ■' ■ ■,:■■ ■■■ • ■ -■; . ..

- _ , . . , .

.

-' . ■'•- -■■: - ■ - ■

. : ,7

-: -i, . :

. 7

. s ' ■ ' ., , :.v. :■

’• • .V- -. .

: ' p 4 f . ;'v7;7.:

gf"--m - : : - ■' ■" '' '■ 7:;: ' ■..

7-V ^7 ',-; 7 / - V - v

v'7 :-7 V::77 77:^ ' ;;7 ; 7 , ;

Ä Ö ätäS 7 • -7

' 77'^ : : ";J - - ' 7 ^ ' 7 7 ^

. ' ' 7 '

-f-" :7:v7:'';. 7 '■7 '7 7. 7 .7 '7 ’■.7'' .7 7.. 7A: 77777 ' :77 ; 77777:7 7 ^ , 7 : 77777. 7 777:; 7 7 .■7 7 7; , ; 7 , . .',..7,-7 : 77*7.: 7 77 7;7 .' :. 7 . ' :7,,': . .777- , , : 7 •

7,7-.77;-7:-7 7 7 7:7 7v;7 7 7-..77--;7 7 7-7/7,:7: : ; 7 :

. , 7 7 7 ' '

7 .' ''. ■' 7 7 77/77 ■; ■ 7 7; 7". i / 7 7 ; ■ ; :7:7;;:;v ■ 7 /; '“7

77 ' .7: '^',7:7' '7 . : '7 '7 7 . , ' 7 7 7- 7 7 : : ■/..,77 ;7 :. 7 7 ;: ^ 7 :V: / ,7- 7 i . . ':.7" , :- ; , /

■ - -7 7 7; - 7 ; 7:7;7 , : 7 7 7 L7 . . . / / , . ,7 , 7 ,7 7 7 7 , 7-7: , : . . , , v 7 - 7 . ' , ; 7 / : 7 , 7/ , . , . - . . , ; 7. - . 7 ; . , 7 ' 7 .7

- 7 7 7 7 7

*,

777

,

7; v77.777:,7 7 777.

/-' 7, . -7 , , , , ' 77// 7 / .

.7 7 | : Ä / 7 7

-■

' - T : ; / ; \;:77777:7 7777'77' 7,:;; '.7.'.- -,7 , 7 7 . , ,

7 7 7 7 / 7 7 7 , 7 7 .' .7 .: 7 ' / 7 .7 V'7 ^ ' ;;7 7 .7 .,,. •' : 7; / 7 , , / ■ 7 ' ; 7 7: 7-,:,7 7 / ■7/:77 /7 7 7 :■7 7/ 7, 7 7:77:7: - 7 7 ,7 --7 7 ,,7,7 777 7:7 7 7 7 7 7.

7 ‘ ■ . ' 7 7 7 / 7 7 7 / 7 . ; 7. / . 7:

7 . 7 0 ■.■: ':7:7 7 -'-7.77 '7 7 7 >'/ 7

7 7 7 / 7/7, , . ■777,:/ , : i ..; / / / , • / , . , 7,:.777.: , 777 7:,.. .■ / 77/ -L jS 7v7r ' ó 7i

S T A W Y W K R A JO B R A Z IE T A T R 17 cjom swego profesora L. Sa w ic k ie g o, zwrócili baczną uwagę na problemy geogra­

ficzne T atr i Podtatrza. Na pierwsze miejsce w szeregu badań wysunęła się koniecz­

ność prowadzenia pomiarów głębokościowych na wielu, dotąd zupełnie niezbadanych sta­

wach. Należało czemprędzej wypełnić lukę, aby dać podstawę dla przyszłych prac z dziedziny limnologji i bioiogji.

W sierpniu i wrześniu 1929 roku zespół krakowski pod kierunkiem W. Or m ic-

k ie g o przesondował przy pomocy kajaka nigdy dotąd niebadane stawy doliny Białej

Ryc. 3. Raczkowe Stawy.

L ak es R aczkow e.

F o t. J . M łodziejoicslti.

Wody. Zkolei opracowano Stawy Gąsienicowe. Oprócz pomiarów batym etrycznych dokonano szeregu obserwacyj dodatkowych (termika, barwa, morfologja i t. p.). Plany linji brzegowej zdjęto przy pomocy małego teodolitu Hil d e b r a n d t a. Rezultaty owych badań zespołowych — poza krótkiemi sprawozdaniami — nie ukazały się jednak dotąd w druku.

Pozostałe staw y w dolinie Suchej Wody zbadał J. Sz a f l a r s k i (z częściową po­

mocą Z. Ko r o sa d o w ic z a) i wydał pomiary swe w 1933 r. Sz a f l a r s k i odtąd należy do najpracowitszych badaczy tatrzańskich stawów i rokrocznie ogłasza swe badania z tej dziedziny. Jeden atlas wydany, drugi zaś będący obecnie w druku, świadczą o tern najwymowniej. Liczba pomierzonych przezeń stawów jest ogromna i dzięki niemu luki w limnologji T atr coraz bardziej się wypełniają. Sz a f l a r s k i sonduje prze­

ważnie z tratew ki Fu g g e r a.

Na południowych stokach Tatr rozpoczęli szczegółowe sondowanie większych (a dotąd niezbadanych) stawów dwaj uczeni niemieccy z Pragi J. Sc h a f f e r i P. St u m

-O chrona P rz y ro d y . R. 15. 2

1 8 J E R Z Y M Ł O DZ IE JO W S K I

ficzny w W arszawie przeprowadził ponowny pomiar głębokościowy wszystkich, n a­

wet najdrobniejszych stawów w Polskich Tatrach. Pracę ową wykonali: kpt. K. Ś l i

Nikt natomiast nie znał dotychczas naw et przybliżonej liczby stawów w ogrom­

nej pod względem obszaru połaci dzikich i mało zbadanych T atr Zachodnich. St. El ja sz

Ra d z ik o w sk i podaje wprawdzie w swym «Poglądzie n a Tatry» z r. 1896 17 stawów z tej części Tatr, żadnych przecież wzmianek o ich głębokości nie znamy.

Oficjalne mapy topograficzne austrjackie podawały również w zakresie rozmie­

szczenia stawów skandaliczne nieścisłości, które... do ostatnich czasów jeszcze poku­

towały. Dawniejsi badacze tatrzańscy, zwłaszcza floryści (Ko t u l a i Wa h l e n b e r g),

70-S T A W Y W K R A JO B R A Z IE T A T R 19 trzy małe Siwe Stawki w 1933 roku, przy okazji badań glacjalnych w Siwych Sa­

dach, zaś w rok później ekspedycja W. I. Gi. sondowała dwa z nich po raz wtóry.

Pobieżny opis błotnistego stawku w dolinie Kasprowej ogłosił w «Wierchach»

S. Zw o l iń s k i w 1933 roku i na tem kończą się nasze wiadomości o stawach Tatr

Zachodnich.

Dopiero w ciągu 1935 roku rozpocząłem systematyczne badania nad wszystkiemi stawami w tej części Tatr, korzystając z subwencji Funduszu Kultury Narodowej.

Z'P

2 2°

2 0°

18° 16°

ńt°

1 2°

1 0°

8°

6°

2°

0°

Ryc. 5. Krzywe termiczne tem peratur powierzchniowych według badań A. L i t y ń s k i e g o z r. 1912.

T h e rm ic curves of th e s u p e rfic ia l te m p e ra tu re s a c co rd in g to A. Lit y ń s k i, 1912.

Nie wszystkie stawy oczywiście zostały przesondowane, te jednak, które zba­

dano, dały nowy, uwagi godny pogląd na znajomość T atr Zachodnich. Autor ma nadzieję zakończyć wkrótce sondowania w T atrach Zachodnich i wtedy dopiero otrzymamy m aterjały do szczegółowego katalogu wszystkich stawów tatrzańskich.

Dzieje i wyniki badań lim nologicznych.

Termiczne pomiary były bodaj czy nie najbardziej dostępne dla badaczy od najdawniejszych czasów. Znowu pojawia się nazwisko St a sz ic a, który w sierpniu 1805 r. dokonał pomiaru tem peratury w Morskiem Oku. L. Ze j s z n e r, E . Ja n o t a, K. Ko e is t k a, K. Ko l b e n h e y e e wreszcie E . Dz ie w u l s k i i W. El ja s z Ra d z ik o w s k i

notowali przygodnie termometryczne wskazania co do wody stawów.

2 *

Toporowy Staw Zielony Gąsienicowy D ługi Gąsienicowy Z adni Gąsienicowy F u rko łn y W ie lk i

VIII IX X X

V VI VII

20 J E K Z Y M ŁO DZIE JO W S K I

Kilkakrotnie ogłaszane przez L. Św ie r ż a wyniki pomiarów stanowiły już o wiele cenniejszy m aterjał badawczy ze względu na systematyczność metody. Św ie r z bo­

wiem mierzył nietylko ciepłotę powierzchni, ale również wykonywał interesujące profile termiczne na znacznych głębokościach, przyczem badania swe wykonywał z tratew ki.

Dopiero w 1901 r. ukazała się fundamentalna rozpraw a znakomitego fizyka k ra ­ kowskiego L. Bir k e n m a je r a na tem at stosunków term icznych w staw ach

tatrzań-Kyc. 6. Wyźni Staw Terjański w li pen 1931 r.

U p p er la k e T e rja ń s k i S taw in J u ly , 1931.

F o t. J . M ło d ziejo w ski.

skich. Pomiędzy 1890 a 1893 rokiem dokonywał on w różnych porach pomiarów, przy­

czem ani na chwilę nie przerw ał swych obowiązków uniwersyteckich; ogółem zdobył około 1600 pomiarów, głównie z Morskiego Oka, łącznie z pewną ilością danych dla Czarnego Stawu pod Rysami, Zmarzłego i Pięciu Stawów Polskich. Krakowska Aka- demja Umiejętności nagrodziła ową pracę w 1894 roku na konkursie im. Miko­

łaja Kopernika.

Równocześnie prawie z Bir k e k m a je e e m badał tem peraturę szeregu stawów K. Gr is s in g e r.

W ypraw a Sa w ic k ie g o i Min k ie w ic z a badała również i termikę. Najznaczniejszą zdobyczą było 112 term icznych profilów aż do dna jezior. M aterjały owe nie do­

czekały się jednak dotąd publikacji.

Poważny charakter miały również pomiary A. Lit y ń s k ie g o; zbadał on szcze­

gółowo w okresie 1910—1915 ośmnaście ciekawych stawów, głównie Gąsienicowych i bardzo wysoko położone: Purkotny Wielki, Terjański Niźni, W ażecki i Zbójnicki.

S T A W Y W K R A JO B R A Z IE T A T R 21 Lityński ustalił syntetyczny podział stawów pod względem term icznym ; obowiązuje on z pewnem i zm ianam i do dzisiaj, o czem niżej.

Termikę Toporowego Stawu badał w latach 1924 — 1925 przedwcześnie zmarły zoolog K. Ga j l, przy okazji swych poszukiwań faunistycznych.

W roku 1928 rozpoczęto wreszcie w T atrach systematyczne studja termiczne z ramienia Instytutu Geografcznego U. J. Przez cały niemal 1930 rok mierzono tem­

peraturę Pięciu Stawów Polskich. Rezultaty opracowuje Ga jd a, zaś Sz a f l a r s k i

roz-Ryc. 7. Obrywy śnieżne nad Czarnym Stawem pod Rysami.

S in k in g of th e snow c ru s t on th e la k e C zarny Staw .

F o t. J . M ło dziejów sk i.

szerzył poszukiwania na inne, dotąd jeszcze niebadane stawy; rozprawa o «zmarzłych stawach» jest w przygotowaniu.

Wspomnieć jeszcze należy o K. Sedlmeyerze, który pracował w 1929 roku na Szczyrbskiem Jeziorze i Hińczowych Stawach.

Szaflarski na podstawie swych nowszych badań zmodyfikował nieco podział Lityńskiego. Przedstaw ia się on następująco:

1. Wielkie zbiorniki podgórskie (do 1400 m) o powierzchni przeciętnie przez 6 miesięcy wolnej od lodu i o tem peraturze maksymalnej do 20° C.

2. Grupa m lak i płytkich stawków (1000—1450 m) o silnych wahaniach tempe­

ra tu ry na powierzchni w granicach od 4°—22° C.

3. Płytkie stawki o średniem wzniesieniu (1450—1700 m) o dość silnych w a­

haniach tem peratury od 4°—17° C w miesiącach letnich.

4. Jeziora głębokie o średniem wzniesieniu (1500—1800 m) o powierzchni przez 3 —5 miesięcy wolnej od lodu i temperaturze maksymalnej od 8°—14° O.

22 J E R Z Y M Ł O D Z IE JO W S K I od lodu i tem peraturze maksymalnej, nie przekraczającej 5°C.

TOPOROWY

S T A W Y W K R A JO B R A Z IE T A T R 23 górom właściwego wahania tem peratury (częstokroć już we wrześniu nawet) powstaje cienka w artew ka szklistego lodu. Oczywiście taje ona przy najbliższym wzroście

poparte wiadomości o barwie jezior zawdzięczamy Dziew ulskiem u. Sawicki zaj­

mował się zarówno barwą, jak i przeżroczystością, przyczem stwierdził, że istnieje

24 J E R Z Y M ŁO DZIE JO W S K I

I tu również okazała się ścisła zależność przeźroczystości od wysokości stawu, względnie od ilości m aterjału zanieczyszczającego wody jeziora. Okazało się, że krążek przestaw ał być dostrzegalny już w głębokości 2 metrów na śródmorenowych stawach podgórskich; przeciwnie, na Hińczowym Wielkim Stawie można go jeszcze było doj­

rzeć do 19-to metrowej głębiny.

Sedlmayer w 1929 roku n a kilku południowych, a obecnie J. Janczyk n a większej ilości innych staw ów przeprow adzili bardzo szczegółowe studja, k tó ry ch re ­ z u lta ty są poczęści gotowe, poczęści zaś w opracow aniu.

Ryc. 10. Pierwszy lód październikowy na Zmarzłym Stawie pod Zawratem.

F i r s t ice in O ctober on th e la k e Z m a rzły S taw .

F o t. «7. M ło d zie j o w sk i.

Związek fitoplanktonu z barw ą wód stawów tatrzańskich omówimy poniżej.

Kwestja ruchu wody na stawach, poza orjentacyjnemi spostrzeżeniami Birk en-

majera i Sawickiego, jest narazie zupełnie jeszcze otwarta.

Jedynie Lityński zajmował się badaniem ruchu wodostanu na kilku stawach, przedewszystkiem zaś na Dwoistym. Okazało się, źe staw ten w zimie zupełnie traci wodne zasoby a n a dnie znaleźć można jedynie potrzaskane kaw ały kier lodowych.

Analiza graficznego przedstawienia pionowych ruchów wodostanu na Dwoistym Stawie naocznie przekona czytelnika o mechanice tego niezwykłego zjawiska.

W listopadzie 1934 roku z inicjatywy ppłk. J. Lewakowskiego (zastępcy szefa W. I. O. w Warszawie) wmontowano kilkanaście metalowych reperów topograficznych nad brzegami większych stawów. Zostały one trw ale w kute w skałę i umocnione oło­

wiem; przy pomocy bardzo mało skomplikowanego pomiaru łibelką można będzie

S T A W Y W K R A JO B R A Z IE T A T R 25 w przyszłości przeprowadzać dokładne badania ruchu pionowego wody, zwłaszcza źe poziomy reperów ustalono z geodetyczną ścisłością. Kierownik tych prac, kpt. K. Śl iw e r s k i, przygotowuje do druku publikację na ów temat.

Chemizm wód jeziornych w Tatrach również stanowi niezapisaną kartę w księdze badań limnologicznych.

Wprawdzie w 1882 roku sławny uczony K. Ol s z e w s k i poddał analizie wodę z Zielonego i Czarnego Stawu Gąsienicowego, jednakże w dalszych latach następcy

8m nad Stawami Gąsienicowemi i Czerwonym w Pańszczycy.

Badania florystyczne.

Zasadniczą rozprawą, która opisuje glony tatrzańskie (jeśli już nie wspominać badań J. Sch u m m a n a w 1867 roku i V. Wit t r o c h a w 1886 roku), jest łacińska praca R. Gu t w iń s k ie g o, «Flora algarum m ontium tatrensium», wydana przez Akademję

2 6 J E R Z Y M Ł O D Z IE JO W S K I

Umiejętności w Krakowie w 1909 roku. Podaje w niej zm arły przed trzem a laty badacz wiadomości o 124 gatunkach i odmianach glonów, które zebrał przy brze­

gach Morskiego Oka. Ody fitoplanktonowe zbiory w ypraw y Sa w ic k ie g o i Mi n k i e­

w ic z a otrzymał Gu t w iń s k i do opracowania, okazało się zkolei, że z samego Mor­

skiego Oka przybyło 91 odmian, dotąd dla tego stawu nieznanych. W liczbie tej mie­

ści się również 20 gatunków i 9 odmian, do tego czasu wogóle z T atr nie opisywanych.

Ryc. 12. Morskie Oko w przededniu tajan ia lodów; zdjęcie z końca kw ietnia 1934 r.

L a k e M orskie Oko b efo re th a w in g of th e ice; end of A pril, 1934.

F o t. J . M ło dziejów sk i.

Od barw y sinic {Cycmophycea), jednej z gromad glonów, które niezmiernie de­

likatną powłoką otaczają kamienie denne, zależy pośrednio barw a wody jeziornej; ob­

serwacje takie poczynił już w 1910 roku M. Ra c ib o r s k i, stwierdzając, źe pewien nowy dla Polski gatunek Pleurocapsa polonica z Czarnego Stawu pod Rysami powoduje jego ciemną barwę. K. St a r m a c h, kontynuując ten wątek, opracował współcześnie niemal wszystkie stawy Polskich T atr pod względem rozmieszczenia i biologji tej grupy glonów 1). Z badań tych okazało się, że Pleurocapsa polonica i PI. m inor są typowe dla «ciemnych» stawów (wszystkie trzy Czarne i reszta Pięciu Polskich);

czerwono-brunatna PI. aurantiaca dla Czerwonego Stawu w Pańszczycy, dla innych wreszcie stawów zielono-oliwkowy Chroococcus.

>) Wiadomości te zawdzięczam p. K. S t a r m a c h o w i ; na tern miejscu składam Mu serdeczne podziękowanie.

S T A W Y W K R A JO B R A Z IE T A T R 27 W latach przedwojennych I. K k ó l zbierał glony tatrzańskie; nie od rzeczy bę­

dzie wzmianka, źe zbiory jego, opracowane w 1927 roku przez Sta r m a c h a, zawierają przeważnie sinice (w ich liczbie 30 nowych dla T atr gatunków). Materjał jest nie­

zwykle cenny, gdyż pochodzi z bardzo wysokich regjonów a do tego z okolic dotąd zupełnie florystycznie niezbadanych (stawy: Batyżowiecki, Zmarzły w Złomiskach, Zielony Jaworowy, Terjańskie).

Ryc. 13. Zadni Staw Gąsienicowy w początkach m aja 1934. r.

L a k e Z adni S taw G ąsienicow y a t th e b eg in n in g of May, 1934.

F o t. J . M io dziejów sk i.

Nad fitoplanktonem pracuje w T atrach już oddawna J. Wo ł o s z y ń s k a; obszerna praca o brózdnicach dotyczas nie została ogłoszona drukiem.

Jeżeli chodzi o charakterystykę fitoplanktonu jezior tatrzańskich (zawdzięczam te wiadomości p. prof. J. Wo ł o s z y ń s k ie j, za co składam Jej najuprzejmiejsze podzię­

kowanie), to na pierwszy plan występują okrzemki (Dialomeae), brózdnice (Peridineae) i wiciowce (Flagellatae). Pod względem składu, jeziora nasze okazują niezmiernie wiele cech wspólnych z innemi jeziorami górskiemi, które obejmuje się ogólnem okre­

śleniem «alpejskich». Posiadają one wszakże pewne cechy indywidualne, niejako «en­

demiczne», których istotę właśnie wyświetlają szczegółowe i systematyczne badania J. WOŁOSZYŃSKIEJ.

Po stronie czeskiej pracuje nad glonami stawów przedewszystkiem J. Śu l a.

Po stronie czeskiej pracuje nad glonami stawów przedewszystkiem J. Śu l a.