• Nie Znaleziono Wyników

Lider łódzkiej szkoły ekonomii

W dokumencie PTE I JEGO ODDZIAŁY SIEDEM DEKAD (Stron 123-132)

. O TYCH, KTÓRZY ODESZLI

tych, które występują w większości państw współ-czesnej Europy. Gdy J. Mujżel podjął studia ekonomiczne, miał już kilka lat doświadczeń zawo-dowych. Pracował też w trakcie studiów. Nie miał możliwości nawiązywania kontaktów z zewnętrz-nymi (zagraniczzewnętrz-nymi) ośrodkami akademickimi i dostępu do zagranicznych (zachodnich) publika-cji. Niewielkie możliwości kształtowania dojrzałych poglądów ekonomicznych dawało lokalne śro-dowisko akademickie. Kierownikiem Katedry Ekonomii Politycznej był przez wiele lat prof. mgr Antoni Konopka. Z wykształcenia był prawnikiem (ukończył Uniwersytet Wileński). Nigdy nie zro-bił doktoratu. Przed wojną za działalność w ruchu komunistycznym skazywano go na wiele lat więzie-nia. Jak sam mówił, wiedzę ekonomiczną czerpał przede wszystkim z dzieł klasyków marksizmu i dyskusji prowadzonych w celi z innymi więźniami politycznymi. We wspomnieniach współpracowni-ków z UŁ pozostał jako człowiek prawy, przyjazny ludziom, także tym, którzy mieli inne niż on poglądy.

W Katedrze działalności naukowej raczej nie pro-wadzono. Dominowało przekazywanie studentom uproszczonej wiedzy według obowiązujących wów-czas schematów.

Ośrodek łódzki był wtedy zbyt słaby, aby mieć uprawnienia do nadawania stopnia doktora, więc w trybie prawie administracyjnym pracownikom Katedry Ekonomii UŁ „przydzielano” odpowied-nich profesorów z Wydziału Ekonomii Politycznej Uniwersytetu Warszawskiego, którzy mieli być promotorami ich prac doktorskich. Był to wówczas niewielki liczebnie, elitarny z założenia, Wydział mieszczący się na pierwszym piętrze Pałacu Kazimierzowskiego na Krakowskim Przedmieściu, będącego siedzibą rektora UW.

Ze względu na problematykę badawczą Jan Mujżel „przydzielony został” do profesora Włodzimierza Brusa, jednego z czterech tzw. czer-wonych profesorów, którzy po wojnie przyszli ze Wschodu, aby dbać o socjalistyczne pryncypia w polskiej ekonomii. W gronie tym znaleźli się:

prof. Włodzimierz Brus w zakresie funkcjonowania gospodarki, prof. Maksymilian Pohorille – problemy wzrostu i rozwoju, prof. Józef Zawadzki – teoria kapitalizmu, i prof. Seweryn Żurawicki – historia myśli ekonomicznej. Z czasem ich możliwości wpły-wania na środowisko słabły, zmieniały się także ich poglądy. Prof. W. Brus stał się wręcz pionierskim zwolennikiem rewizji doktrynalnych założeń funk-cjonowania gospodarki socjalistycznej. Uznał, że w gospodarce tej należy wykorzystać w szerokim

zakresie mechanizmy rynkowe. Prowadził na UW słynne seminarium, w którym uczestniczyło wielu czołowych działaczy rewizjonistyczno-opozycyj-nych (Kuroń, Modzelewski, Michnik). Opublikował książkę pt. Ogólne problemy funkcjonowania gospodarki socjalistycznej (1961 r.), która wywarła ogromny wpływ na polskich ekonomistów i przesta-wiła poglądy wielu z nich na tory rynkowe1.

Ekonomiści w krajach „realnego socjalizmu”

(w tym w Polsce) mieli ograniczone możliwości badania mechanizmów rynkowych w gospodarkach centralnie planowanych, gdyż według ofi cjalnej interpretacji narzuconej przez KPZR, ekonomia w swoim wymiarze teoretycznym dotyczy tylko pro-blemów gospodarki rynkowej. Jeśli więc w ZSRR nie ma rynku, to nie ma pola rozważań dla teorii eko-nomii. Z tego względu w uczelniach w ZSRR przez wiele lat nie wykładano teorii ekonomii. Zaczęto ją wprowadzać stopniowo i selektywnie dopiero tuż przed II wojną światową. Skorzystano z pretekstu, że w rolnictwie, poza sowchozami (państwowe gospo-darstwa rolne) są także kołchozy (spółdzielnie). Ich pracownicy (właściciele) to właściwie inna klasa, prawie prywatna. Stosunki wymienne z kołcho-zami powinny więc zawierać elementy towarowości i mechanizmów rynku. Trzeba więc rozwijać jakieś badania nad stosunkami towarowymi i mechani-zmami rynkowymi dotyczącymi nieupaństwowionej części rolnictwa. Uchylono więc furtkę, z której skwapliwie skorzystali niektórzy ekonomiści, także łódzcy. Tym bardziej, że znalazł się ktoś, kto takie pomysły podpowiadał m.in. Janowi Mujżelowi. Był to właśnie prof. Włodzimierz Brus.

Jak wspominał sam prof. Mujżel, w pracy doktorskiej zamierzał On dokonać analizy kontrak-tacji podstawowych płodów rolnych (głównie mięsa) w prywatnych gospodarstwach chłopskich w Polsce.

Uznał więc, że w rozdziale pierwszym powinien pokazać, czy taka kontraktacja wiąże się z nawiązy-waniem stosunków towarowych i czy gospodarstwa chłopskie zachowują się w sposób charakterystyczny dla przedsiębiorstw. Pracował nad tym rozdziałem wiele lat, aż wreszcie promotor zasugerował, aby zebrany materiał podzielić na dwie części i jedną potraktować jako pracę doktorską, a drugą jako habilitację. Tak też zrobił, a do kontraktacji płodów rolnych wcale w swoich rozważaniach nie doszedł.

Rezultaty pracy nad pierwszym rozdziałem przed-stawił w dwóch rozprawach, chyba najbardziej znaczących w całym Jego dorobku naukowym.

Pierwsza, to Rola i zakres stosunków towarowych w gospodarce socjalistycznej (doktorat, 1961 r.,

1 W marcu 1968 r. ówczesne władze uznały W. Brusa za wyjątkowo groźnego wroga Polski Ludowej, a propartyjne demonstracje roiły się od transparentów w rodzaju „precz z Brusem”. Zmuszony do wyjazdu z kraju, osiadł w Wielkiej Brytanii i do końca życia był wy-kładowcą w Oxfordzie.

. O TYCH, KTÓRZY ODESZLI

obroniony na Wydziale Ekonomii Politycznej UW).

Druga, to Kategorie towarowo-pieniężne w produk-cyjnej działalności przedsiębiorstw (regulująca rola kategorii towarowo-pieniężnych oraz jej warunki i granice) (habilitacja, 1962 r., także Wydział Ekonomii Politycznej UW). Opierając się na tych rozprawach, opublikował dwie książki: Stosunki towarowe w gospodarce socjalistycznej, PWE, Warszawa 1963 oraz Przedsiębiorstwo socjali-styczne a rynek, PWE, Warszawa 1966.

Pisząc te prace, J. Mujżel pokazał, że jest dojrzałym badaczem i znawcą różnych nurtów teorii ekonomii światowej. Zawdzięczał to m.in.

wiedzy zdobytej za granicą. Odbył długie staże m.in. w Uniwersytecie Łomonosowa w Moskwie oraz czołowych uczelniach USA: Uniwersytecie Kalifornijskim, Uniwersytecie Stanforda i w MIT.

Fundamentalne znaczenie, trudne do przecenie-nia, miała zwłaszcza książka pt. Stosunki towarowe w gospodarce socjalistycznej. Była to pozycja pio-nierska w polskiej literaturze, zrywająca z wieloma dotychczas panującymi schematami doktrynalnymi.

Prof. J. Mujżel musiał uwzględniać istniejące wtedy ograniczenia i bariery polityczne, co widać wyraźnie, gdy czyta się tę pracę z obecnej perspektywy. Z tego względu często podkreślał, że mechanizmy rynkowe są bardzo potrzebne, aby zwiększyć efektywność gospodarki socjalistycznej, ale muszą one odgrywać rolę służebną wobec planów i decyzji centralnych organów władzy. Widać to wyraźnie w rozważaniach nad bardzo ważnym i kontrowersyjnym problemem działania prawa wartości w gospodarce socjali-stycznej. Prof. J. Mujżel zajmuje w tej kwestii stanowisko niejednoznaczne. Pisze m.in., że

„… w formie ostatecznej konkluzji należałoby powie-dzieć, że prawo wartości, mimo poważnego miejsca, jakie zajmuje w rzędzie wymogów efektywności spo-łeczno-gospodarczej, nie stanowi ani jedynego, ani też naczelnego regulatora produkcji socjalistycznej.

Jest ono natomiast współregulatorem tej produkcji, ograniczonym i podporządkowanym dominującemu mechanizmowi bezpośredniemu i rachunkowi nie-rynkowemu”2. Zdaniem prof. J. Mujżela prawo wartości ma działać wyłącznie w sposób planowy, uwolnione od elementów żywiołowości, anarchii i antagonistycznych sprzeczności właściwych syste-mom opartym na prywatnej własności.

Prof. J. Mujżel postulował też, aby „rzeczywisty właściciel”, czyli państwo, delegował część władzy i uprawnień wyłonionemu przez załogę samorządowi robotniczemu. Chodzi tu o uprawnienia kierownicze i dochodowe, w zakresie których dyrektor

przedsię-biorstwa ma wykonywać decyzje samorządu i być przed nim odpowiedzialnym. Ale dodaje zaraz, że państwo nie może przekazać samorządom w cało-ści funkcji ogólnego kierownictwa i dochodowej, ponieważ własność państwowa (ogólnonarodowa) uległaby wtedy faktycznej likwidacji, przekształca-jąc się w swoistą odmianę własności kolektywnej (grupowej)3.

W pracy tej zawarty jest też ważny postulat, aby ograniczać zakres stosowania przez państwo bezpośrednich, zindywidualizowanych nakazów kierowanych oddzielnie do poszczególnych podmio-tów. Planowanie centralne powinno być uzupełnione systemem ingerencji pośredniej opartej na operowa-niu bodźcami ekonomicznymi obejmującymi dwie grupy podmiotów. Pozwala to szerzej wykorzystać mechanizmy rynkowe, ale zarazem ograniczyć ich samoczynne działanie, które jest nie do przyjęcia w gospodarce socjalistycznej.

Jest też w Stosunkach towarowych… nawiązanie do dyskusji o przyczynach istnienia mechanizmów rynku w gospodarce socjalistycznej. Autor pisze, że ciągle (a książkę wydano w 1963 r.) znaczne grono ekonomistów marksistowskich podtrzymuje tezę sformułowaną przez Stalina, iż jedyną przyczyną istnienia stosunków towarowych w socjalizmie jest występowanie własności spółdzielczej. Tak uważało wielu ekonomistów kilkanaście lat przed powsta-niem „Solidarności” i nieco przez dwadzieścia lat przed rozpoczęciem procesu transformacji!!! Prof.

J. Mujżel przedstawia argumenty, które przeno-szą dyskusję z tak rażąco sztucznej płaszczyzny do realnych problemów związanych z efektywnością gospodarki. Uważa on, że stosunki towarowe są potrzebne, aby zapewnić satysfakcjonującą efek-tywność gospodarki. Skłania się też do tezy Oskara Langego4, że występowanie gospodarki towarowej w socjalizmie wynika nie tylko z istnienia róż-nych form własności (państwowej i spółdzielczej), ale także ze sposobu podziału, w którym produkty wytworzone w państwowych przedsiębiorstwach przechodzą na własność prywatną konsumentów. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze stosunkowo niedawno dyskusje na takie tematy traktowane były jako naj-ważniejsze dla środowiska ekonomistów.

I jeszcze jeden charakterystyczny wątek dysku-syjny przedstawiony w Stosunkach towarowych….

Dotyczy on charakteru pracy społecznej w socja-lizmie i dylematu, czy pracę w uspołecznionych sektorach należy traktować jako bezpośrednio społeczną. A jeżeli tak, to czy stosunki towarowe są wtedy potrzebne. Jest to kolejny przykład

poka-2 J. Mujżel, Stosunki towarowe w gospodarce socjalistycznej, PWE, Warszawa 1963, s. 180.

3 Ibidem, s. 62.

4 O. Lange, Ekonomia polityczna, t. I, PWN, Warszawa 1959, s. 143

. O TYCH, KTÓRZY ODESZLI

zujący jak dziwaczne schematy trzeba było wtedy przełamywać i jak głęboką przepaść dzielą dyskusje prowadzone wtedy i obecnie.

Z tych kilku wątków wziętych z omawianej pracy widać, że prof. J. Mujżel rzeczywiście próbował w ograniczonym zakresie wprowadzić do gospodarki pewne mechanizmy rynkowe. Ale widać też, że jest to pomyślane jako początkowa faza długookreso-wej ewolucji, która dopiero w dalekiej perspektywie może rozsadzić pryncypia socjalistycznej gospo-darki. A w krótszym okresie prowadzić tylko (a może aż?) do erozji i osłabienia istniejącego systemu, cho-ciaż zdaniem prof. J. Mujżela – zwiększa zarazem jego efektywność.

Druga z wymienionych tu książek – Przesię- biorstwo socjalistyczne a rynek, była (jak podkreśla we wstępie sam Autor) pod względem tematycz-nym i merytorycztematycz-nym kontynuacją i rozwinięciem badań przedstawionych w pracy Stosunki towa-rowe w gospodarce socjalistycznej, a zawarte w niej konkluzje i uogólnienia stały się teoretycz-nym punktem wyjścia rozważań nad przedsię-biorstwem. „Celem tych rozważań jest bowiem wyjaśnienie regulującej roli kategorii towarowo--pieniężnych, warunków oraz granic ich działania na przykładzie jednego z fragmentów rozległej i wie-lostronnej sfery powiązań rynkowych, a mianowicie – bieżącej (krótkookresowej) produkcyjnej działalno-ści państwowych przedsiębiorstw przemysłowych”5. Już ta wstępna deklaracja zawiera dwa ważne ogra-niczenia. Pierwsze, to zawężenie pola badań do państwowych przedsiębiorstw przemysłowych, co z punktu widzenia problemowego i spójności proble-mowej jest zrozumiałe i nie budzi zastrzeżeń. Drugie jednak ma już charakter doktrynalno-polityczny i ma chyba zawierać sygnał, że Autor nie będzie próbo-wał przekraczać granicy nakreślonej przez pryncypia systemowe. Bezpieczniej jest więc z góry powie-dzieć, że decyzje inwestycyjne (długookresowe) są wyłączone z rozważań, gdyż nie mogą być podda-wane regulacyjnemu oddziaływaniu mechanizmów rynkowych. Powinny pozostawać w gestii państwa.

Autor wychodzi z ogólnoteoretycznego założenia, iż „…szeroka ekonomiczna samodzielność przed-siębiorstw i tym samym szeroki zakres stosunków towarowych w obrębie sektorów uspołecznionych (jak też między nimi) są determinowane obiektywnie przez postulat efektywności społeczno-gospodarczej w warunkach rozwiniętej gospodarki socjalistycz-nej. Przemawia za nim zarówno szereg doniosłych argumentów teoretycznych, jak również aktualna praktyka krajów socjalistycznych oraz rozwojowe jej tendencje”6.

Z punktu widzenia ekonomicznej samodzielności przedsiębiorstw, jak i z punktu widzenia kształ-towania warunków dla stosunków towarowych, największe znaczenie ma – zdaniem Autora – bezpo-średnia samodzielność podmiotów w podejmowaniu istotnych decyzji gospodarczych. Przemawiają za tym następujące względy:

1) Stosowanie mechanizmów bezpośrednich i indywidualnych nakazów przerasta możliwości

„przerobowe” władz centralnych i uniemożliwia im racjonalne planowanie i podejmowanie decyzji zgodnych z wymogami efektywności społeczno--gospodarczej. Jest tak m.in. ze względu na dużą różnorodność, zmienność i „kapryśność” procesów gospodarczych.

2) Konieczne w praktyce korekty zdezaktualizo-wanych planów i nakazów są niezwykle trudne do wykonania w krótkim czasie, co usztywnia działal-ność gospodarczą.

3) Centralne, gałęziowe i terenowe organy pla-nistyczne nie mają na ogół pełnego rozeznania potencjału i możliwości przedsiębiorstw, które starają się ukrywać rezerwy, zaniżać zadania plano-wane i zabiegać o wysokie środki ich realizacji.

4) Szczegółowość decyzji odgórnych prowadzi do wzrostu kosztów zarządzania.

5) Wysoki stopień centralizacji utrudnia, a wręcz uniemożliwia, zbudowanie efektywnie i skutecznie działających systemów bodźców.

Duże znaczenie przypisuje prof. J. Mujżel przy-znaniu przedsiębiorstwom chociażby częściowej samodzielności majątkowo-dochodowej. Wyróżnia tu dwa warianty samodzielności:

• systemy oparte na kategoriach kosztu płac i zysku,

• systemy oparte na kategoriach dochodu ogól-nego (produkcji czystej).

Jest tu nieco zakamufl owana próba pokazania roz-wiązań stosowanych już wtedy w przedsiębiorstwach jugosłowiańskich, opartych na kategorii dochodu ogólnego i dużej roli samorządu pracowniczego.

Rozwiązanie jugosłowiańskie miało wmontowane mechanizmy zwiększające efektywność przedsię-biorstw, ale zmniejszało wpływ władz nadrzędnych i partii politycznej. Osłabiało więc system monocen-tryczny i dlatego w krajach „realnego socjalizmu”

było ono powszechnie krytykowane. Samo pisanie o tym modelu, a zwłaszcza wyrażanie dla niego apro-baty, było niedopuszczalne. Profesorowi Mujżelowi jakoś to się udawało, m.in. ze względu na wyjątkową umiejętność zręcznej prezentacji swoich poglądów (i sympatii). Ważną grupę decyzji, w zakresie których szeroka samodzielność przedsiębiorstw jest ze wszech

5 J. Mujżel, Przedsiębiorstwo socjalistyczne a rynek, PWE, Warszawa 1966, s. 5.

6 Ibidem, s. 7.

. O TYCH, KTÓRZY ODESZLI

miar pożądana, stanowią decyzje o charakterze han-dlowym, dotyczące zaopatrzenia i zbytu. Zdaniem prof. J. Mujżela „między samodzielnością przedsię-biorstw, a więc i aktywną rolą mechanizmu rynkowe-go, w dziedzinie produkcyjnej i handlowej, wystę-pują ścisłe i dwustronne zależności. Moglibyśmy powiedzieć, że decyzje zdecentralizowane w obu tych dziedzinach warunkują się wzajemnie i uzu-pełniają”7. Ale zaraz dodaje, że tezy o szerokiej samodzielności produkcyjnej i handlowej przedsię-biorstw nie można przyjmować bezwarunkowo. Aby decyzje te mogły być regulowane przez kategorie towarowo-pieniężne, powinny być spełnione okre-ślone wymogi:

• należy wyposażyć przedsiębiorstwa w racjo-nalne kryterium wyboru, tzn. bezpośredni cel działalności obudowany skutecznym systemem bodźców,

• państwo ma pełnić powszechną i skuteczną kon-trolę nad kształtowaniem się cen i zapewnić prawi-dłową konstrukcję układu cen,

• trzeba zapewnić stan trwałej, czyli pogłębionej równowagi rynkowej.

Prof. J. Mujżel przyjął, że spełnienie wszystkich tych warunków jest najzupełniej realne. Gdyby jed-nak nie można było ich spełnić, to usamodzielnienie przedsiębiorstw budzi wątpliwości, gdyż grozi naru-szeniem elementarnych wymogów efektywności społeczno-gospodarczej.

Czytając obecnie fragmenty książki Przedsię- biorstwo socjalistyczne a rynek, poświęcone tym problemom, nasuwają się dwie uwagi. Po pierwsze, dążenie do spełnienia wymienionych wyżej wymo-gów oznacza utrwalanie ingerencji państwa (ma arbitralnie wyznaczać cele przedsiębiorstw, drobia-zgowo wyznaczać ceny). Po drugie, spełnienie tak sformułowanych wymogów jest nierealne (państwo nie stworzy administracyjnie prawidłowego układu cen i nie ma możliwości narzucenia arbitralnie jakie-goś celu opracowanego przez urzędników). Trzeba więc albo odrzucić te wymogi, albo zrezygnować z samodzielności. Pierwszy wariant jest bardziej sensowny.

I znów, trzeba tu zauważyć, że prof. J. Mujżel stara się przemycić możliwie najwięcej rozsądnych propozycji nakierowujących system gospodarczy na tory rynkowe, ale robi to tak, aby zgłaszane pro-pozycje nie były w całości odrzucone ze względów doktrynalnych.

Kolejne prace Profesora, publikowane od początku lat 70., zawierały już coraz mniej ustępstw na rzecz systemu gospodarki centralnie planowa-nej. Coraz bardziej dominowało w nich podejście

rynkowe. Działo się tak zapewne z różnych powo-dów, z których dwa wydają się szczególnie ważne.

Pierwszy, to pogarszanie się sytuacji gospodarczej i politycznej w Polsce, wskazujące na wyczerpywanie się możliwości rozwoju i osiągania satysfakcjonują-cej efektywności w ramach istniejącego dotychczas systemu gospodarczo-społecznego i politycznego.

Świadczyły o tym m.in. wydarzenia z przełomu lat 1970–1971 i 1976 roku. Drugi powód wiąże się z obserwacją działania gospodarek rozwiniętego kapitalizmu i wiedzą zdobytą m.in. w czasie pobytu w USA w latach 1968–1969.

Jako pierwszy symptom „przechodzenia na drugą stronę” można traktować artykuł opublikowany w „Ekonomiście” dotyczący wskaźnika produkcji czystej w przedsiębiorstwie socjalistycznym8. Była tam dokonana analiza i konfrontacja dwóch głów-nych modeli przedsiębiorstwa socjalistycznego.

Podstawę jednego z nich stanowił wskaźnik zysku i traktowanie płac jako kosztu, a drugiego jako mier-nik produkcji czystej i odrzucenie pojęcia płacy jako kosztu na rzecz dochodu z pracy. Ten drugi model istniał tylko w Jugosławii, a pozostałe kraje socjalistyczne traktowały go jako rewizjonistyczne i niedopuszczalne odstępstwo od pryncypiów socja-lizmu, m.in. dlatego, że traktował pracowników jako rzeczywistych współwłaścicieli przedsiębiorstw i osłabiał pozycję partii komunistycznej (wprowa-dził dominującą pozycję samorządu). Prof. Mujżel wyraźnie opowiedział się za rozwiązaniem jugo-słowiańskim, co oznaczało przejście na pozycje rewizjonistyczne.

Profesor coraz bardziej otwarcie pokazywał sła-bości istniejącego systemu, zależności łączące różne elementy systemu oraz negatywne konsekwencje ich niespójności. I coraz odważniej kreślił kierunki postępowej ewolucji. Należy wskazać na dwie publikacje z tego nurtu: Przedsiębiorstwo ogniwem planowanego systemu gospodarki socjalistycznej (PWE, Warszawa 1971) i Ekonomiczne narzędzia zarządzania gospodarką socjalistyczną (PWE, Warszawa 1973).

Na początku lat 70. Profesor poszerzył krąg swoich badań naukowych o problemy racjonal-nego rozmieszczenia zasobów ze szczególnym uwzględnieniem czynnika praca oraz inwesty-cji. Za najbardziej znaczącą pracę z tego zakresu należy uznać monografi ę Reprodukcja w gospodarce socjalistycznej (PWE, Warszawa 1974), napisaną wspólnie z prof. Cezarym Józefi akiem.

Bardzo wysoko należy ocenić podjętą przez Profesora Mujżela inicjatywę szeroko zakrojonych badań empirycznych, które powinny umożliwić

lep-7 Ibidem, s. 33.

8 J. Mujżel, Wskaźnik produkcji czystej w przedsiębiorstwie socjalistycznym, „Ekonomista” 1967, nr 5.

. O TYCH, KTÓRZY ODESZLI

sze rozpoznanie przebiegu rzeczywistych procesów gospodarczych. Uznał, że badania takie, prowadzone wnikliwie i na dużych próbach, powinny przyczynić się do podniesienia jakości rozważań teoretycznych, dając im twarde podstawy przy formułowaniu udoku-mentowanych zależności i wniosków. Była to bardzo ważna propozycja, ponieważ zbyt dużo rozważań opierało się na subiektywnym wyczuciu, obiegowych poglądach i niezweryfi kowanych rzetelnie przy-puszczeniach. Profesor zorganizował w Instytucie Ekonomii Uniwersytetu Łódzkiego pionierskie w skali Polski badania empiryczne obejmujące kil-kaset podmiotów gospodarczych (przedsiębiorstwa, banki), instytucji (zjednoczenia, ministerstwa) i jed-nostek badawczo-rozwojowych. Badaniami objęto wszystkie regiony kraju. Pracownicy i ankiete-rzy odwiedzali badane podmioty osobiście, często wielokrotnie. Skupiano się na problemach restruk-turyzacji, prywatyzacji, zdolności adaptacyjnych, systemu bodźców i innowacji. Ten ostatni aspekt był szczególnie eksponowany. Starano się anali-zować występujące zjawiska i zachodzące procesy we względnie długim okresie, szukając przyczyn sukcesów i niepowodzeń. Zebrano bardzo bogate informacje i materiały. Na ich podstawie powstały opracowania i raporty, z których korzystały badane podmioty, centralne instytucje państwowe, Bank Światowy. Wyniki wszechstronnej wiedzy, przy-śpieszyły przygotowanie rozpraw doktorskich i habilitacyjnych. Należy wspomnieć, że badania miały charakter interdyscyplinarny. Brali w nich udział ekonomiści, socjologowie, prawnicy, psycho-lodzy, inżynierowie. Nastawienie Profesora Mujżela na zespołowe badania empiryczne przyczyniło się do radykalnego zwiększenia wiedzy pracowni-ków Instytutu Ekonomii UŁ o polskiej gospodarce i zachodzących w niej procesach. A to spowodowało, że wielu z nich zaproponowano stanowiska w central-nych instytucjach władzy państwowej i politycznej, kierowanie wielkimi podmiotami gospodarczymi.

Działo się tak już przed okresem transformacji, ale ze szczególną siłą ujawniło się po 1989 roku. Duża w tym zasługa Profesora Mujżela.

Ważną rolę w procesie zdobywania przez ekono-mistów-teoretyków rzetelnej wiedzy o rzeczywistym stanie gospodarki na poziomie mikroekonomicznym odegrała tzw. „Lista 500”. Prezentowano w niej najważniejsze informacje o 500 największych przed-siębiorstwach w Polsce, opierając się na źródłowych danych sprawozdawczych. Inicjatorem i realiza-torem tego przedsięwzięcia był Profesor Mujżel wspólnie z zespołem naukowców INE PAN, gdzie

Ważną rolę w procesie zdobywania przez ekono-mistów-teoretyków rzetelnej wiedzy o rzeczywistym stanie gospodarki na poziomie mikroekonomicznym odegrała tzw. „Lista 500”. Prezentowano w niej najważniejsze informacje o 500 największych przed-siębiorstwach w Polsce, opierając się na źródłowych danych sprawozdawczych. Inicjatorem i realiza-torem tego przedsięwzięcia był Profesor Mujżel wspólnie z zespołem naukowców INE PAN, gdzie

W dokumencie PTE I JEGO ODDZIAŁY SIEDEM DEKAD (Stron 123-132)