• Nie Znaleziono Wyników

Mądrość jest „stabilna” w cnocie

Sytuując mądrość w obszarze cnoty, wchodzi się nieuchronnie w obszar moralności rozumianej w sensie najszerszym i podstawo-wym, czyli filozoficznym. Warto pamiętać, że Arystoteles definiował cnotę etyczną jako coś, co ma bardzo wiele wspólnego z przyzwy-czajeniem, od którego zresztą bierze swoje imię. W Etyce nikomachej-skiej, odróżniając zalety dianoetyczne (intelektualne) od cnót etycz-nych (moraletycz-nych), stwierdzał, że te drugie, nabywane w drodze przyzwyczajenia, noszą nazwę ήθικαι (od ήθος ― éthos), niewiele różniącą się od terminu έθος (eַ

´thos) (czyli właśnie „przyzwyczaje-nie”)10. Istnieje zatem wspólny źródłosłów obu pojęć. Trzeba jednak pamiętać o uwadze Marii Ossowskiej, która w Ethosie rycerskim za-znaczała, że zakres terminu „ethos” wykracza poza sferę wartości oraz zainteresowań etyki i wkracza w domenę socjologii kultury11.

„Ethos zaś ― pisała ― to styl życia jakiejś społeczności, ogólna ―

9Ibidem, s. 49.

10Arystoteles: Etyka nikomachejska. Tłum. D. Gromska. Warszawa 1982, s. 42―43.

11M. Ossowska: Ethos rycerski i jego odmiany. Warszawa 1986, s. 6.

jak proponują niektórzy ― orientacja jakiejś kultury, przyjęta przez nią hierarchia wartości bądź formułowana explicite, bądź dająca się wyczytać z ludzkich zachowań”12. W swym podstawowym wymia-rze etyka sprowadza się do czyjegoś zachowania, do praktykowa-nych zwyczajów i obyczajów. Termin eַ´thos pochodzi z sanskryc-kiego svadha, skąd również łacińskie soleo, czyli „mieć zwyczaj”,

„przyzwyczajać się”, „nawyknąć”. Wydaje się jednak, że powiązanie między éthos i eַ

´thos jest znacznie głębsze. Termin éthos nie tylko wskazuje określony sposób zachowania czy prowadzenia się, lecz także oznaczać może miejsce zamieszkania i miejsce pobytu13. Jeżeli zatem pójdziemy tym tropem, można się zgodzić z określeniem ety-ki jako właściwym, czyli mądrym „sposobem bycia w świecie”. Roz-ważana z tej perspektywy, zanim zostanie zdefiniowana jako pewien zakres norm czy nakazów moralnych, etyka wiąże się w pierwszej kolejności z mądrymi formami życia, które odnoszą się do zbioru wierzeń, do sposobu widzenia świata i do osobistych przekonań, czyli do mądrości jako ostatecznego źródła życiowych zachowań.

Intensywność i wielość zmian, jakie ciągle dokonują się w świe-cie, szczególnie zaś ― we współczesnym, rodzi konieczność po-dejmowania decyzji szybkich i często ostatecznych. Czas i środki/

narzędzia, jakimi dysponuje człowiek, podejmując owe decyzje, są ograniczone. Żyje on w środowisku osób przypadkowych, najczę-ściej zdany na samego siebie. Nie mając możliwości poproszenia o radę osób bliskich (takich bowiem nie ma), musi się odwoływać do własnych doświadczeń, wiedzy i dotychczasowych zachowań.

Lecz aby właściwie korzystać z dóbr, które niesie życie, aby się odnaleźć w klimacie dokonujących się wciąż zmian czy też unik-nąć dwuznaczności własnych zachowań, sam musi stać się wpierw

„podmiotem moralnym”, czyli człowiekiem myślącym, podejmują-cym decyzje, za które później odpowiada. Aby nie dać się porwać wartkiemu nurtowi zmian, aby nie utracić swojej tożsamości, lecz ją wzbogacić, potrzebuje oprzeć swe życie na autentycznej mądro-ści. Tylko ona bowiem jest właściwą przewodniczką przez skom-plikowane życiowe sytuacje. Nikt jednak nie zdobędzie mądrości i nie wytrwa w niej, kto nie trwa jednocześnie w cnocie. Tylko ktoś zakorzeniony w cnocie, kto na dobre się w cnocie „zadomowił”, może być osobą mądrą i podejmować decyzje słuszne. Wolny od wad, które rodzą lęk i rozmywają/zawężają perspektywę, człowiek mądry umie podejmować decyzje, które rodzą jasność jego życia.

12Ibidem, s. 5.

13S. Natoli: Dizionario dei vizi e delle virtù. Milano 2008, s. 7.

Mądrość, która wyrasta z życia cnotą i w niej wiernie trwa, staje się zarazem określonym „stylem” życia, nieodzownym i trwałym punktem odniesienia dla decyzji, które wymusza codzienność. Mą-drość daje poczucie stabilności, nieodzowne w świecie niekończących się zmian, coraz bardziej radykalnych i gwałtownych, które dotykają każdej sfery życia. Lecz czym jeszcze jest wspomniana stabilność?

Nie chodzi bynajmniej o kurczowe czy wręcz chorobliwe trzymanie się tego, co było, i lęk przed tym, co jest i co się jeszcze może wy-darzyć. Niechęć do wszelkich zmian i (ślepa) obrona tego, co było dawniej, nie świadczą o mądrości. Stabilność mądrości da się na-tomiast przyrównać do morskiej latarni, która wskazuje bezpieczne wejście do portu w czasie burzy. To cecha bliska cnocie roztropności i kto nad nią pracuje, nie opowiada się ślepo ani pochopnie po stronie nieskończonych (i o różnorakiej wartości) rzeczy nowych, lecz wszystko rozważa w kontekście większej całości, aby dopiero później podjąć decyzję. Człowiek autentycznie mądry, zanim powie

„tak”, chce wziąć pod uwagę cele osobiste i wspólnotowe, dobra wyższe i trwałe, rozważyć ewentualne „za” i „przeciw”. Ktoś taki wznosi się ponad tymczasowość zjawisk, ponad chwilowość do-znań, i wówczas dopiero podejmuje decyzje.

Kiedy autor biblijny mówi o stabilności mądrości, przywołuje ob-raz domu, który został wzniesiony na siedmiu kolumnach, symboli-zujących coś doskonałego i trwałego. „Mądrość ― pisze ― zbudo-wała sobie dom, wyciosała siedem kolumn, nabiła swych zwierząt, namieszała wina i zastawiła stół (Prz 9,1―2). Dom, zaopatrzony w żywność i w inne dobra, rodzi poczucie pewności. W tym sensie podobny jest do mądrości, która również odsuwa lęki, oddala nie-pokoje, daje poczucie bezpieczeństwa nieodzowne do harmonijne-go rozwoju. Pisarz natchniony mówi, że mądrość wyciosała siedem kolumn. To wskazuje, że osoba prawdziwe mądra nie żyje w sa-motności, nie działa w odosobnieniu, nie jest solipsystyczna. Od samego początku zarówno cnota, jak i mądrość są mocno związane z czymś innym, z czymś, co nazwiemy rozpoznaniem. Polski termin

„rozpoznanie” otrzymuje przy tym głębsze znaczenie, jeżeli weź-miemy pod uwagę grecki czasownik aresco. Jego korzeniem jest ar

― stąd również arete ― i oznacza „odczuwać przyjemność”, „prze-żywać radość”, ale także „czynić pokutę”, „wynagradzać”. Człowiek mądry, bogaty w cnotę, umie się znaleźć w każdej sytuacji. Prosi o przebaczenie, jeżeli zawinił. Stoi twardo przy swoich wartościach i nie chwieje się niczym liście osiki na wietrze. Spogląda z perspek-tywy mądrości na wszystko, co dzieje się wokół, rezerwując dla siebie możliwość ostatecznej oceny. Podobny jest do człowieka, który

wzniósł swój dom na skale (por. „[…] spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichury i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął. Bo na skale był utwierdzony” ― Mt 7,25).