• Nie Znaleziono Wyników

Między etymologią a konotacją słowa: pszczoła – brzęczący owad

2.5. Owad, robak, insekt, czerw w rozumieniu potocznym i naukowym

3.1.3. Między etymologią a konotacją słowa: pszczoła – brzęczący owad

Jak wykazuje etymologia porównawcza, nazwy poszczególnych obiektów rzeczywistości pozajęzykowej są w dużej mierze nazwami jakichś ich właściwości.

„Ciekawym jest fakt, że jedne i te same przedmioty w rozmaitych językach są nazywane według rozmaitych cech” – pisał przed laty Stanisław Szober [Szober 1959: 30].

Przeprowadzona analiza etymologiczna pozwoliła ustalić, że nazwa pszczoła ma – z punktu widzenia fonetyki i morfologii historycznej – charakter onomatopeiczny i pierwotnie oznaczała ‘tę, która brzęczy’. Idąc tropem myśli Szobera, warto zauważyć, że funkcjonujące w niektórych językach nazwy tego owada akcentują inną jego właściwość, a mianowicie: zdolność wytwarzania miodu (tym samym odnoszą się tylko do jednego gatunku pszczół, do Apis mellifica ‘pszczoła miodna’). W języku greckim pszczoła nazywana jest µέλισσα i oznacza „miodnicę” (grec. µέλι ‘miód’)213, indyjskie madhulih (stind. mádhu ‘miód’) oznacza właściwie ‘liżącą miód’. Na związek z miodem

211 Niewykluczone, że wpływ tego języka był dodatkowym czynnikiem, który w mniejszym czy większym stopniu przyczyniał się do używania formy brzmieniowej pczoła przez W. Potockiego. Na występujące w utworach tego poety rutenizmy (ukrainizmy) zwracał uwagę Z. Stieber: „Nie powinna nas też mylić ilość ukrainizmów czy czysto ukraińskich zdań u tak rdzennie małopolskiego autora jak Wacław Potocki. Ukraińszczyzna ta nie była tu na pewno elementem regionalnym (dialektem chłopów z niedalekich wsi łemkowskich Potocki się na pewno nie interesował), ale przejętym z zewnątrz, znanym mniej lub więcej ogółowi szlachty polskiej” [Stieber 1974a: 268].

212 Język białoruski, podobnie jak ukraiński (i rosyjski) utrzymuje stan archaiczny: nie likwiduje grupy spółgłoska wargowa zwarta + spółgłoska zwarto-szczelinowa dziąsłowa.

213 Jak podaje szwajcarski filolog klasyczny i indoeuropeista, wybitny znawca gramatyki języka starogreckiego, Eduard Schwyzer, greckie słowo µέλισσα pochodzi z *µέλι-λιHja ‘Honigleckerin’

(‘smaczna jak miód’ – tłum. moje – M.M.) i kieruje uwagę ku indyjskiemu madhu-lih- [podaję za: Havers 1946: 53].

wskazują również określenia pszczoły funkcjonujące językach ugrofińskich (ugrofiń.

*mete- ‘miód’): węgierskim (méh, méhecske; węg. méz ‘miód’ ), fińskim (mehiläinen;

fiń. mesi ‘miód’ ) czy estońskim (mesilane; est. mesi ‘miód’)214. Dla językowych przodków wszystkich Słowian najistotniejszą cechą apis był wydawany przez nią dźwięk i to właśnie ta jej właściwość: buczenie, brzęczenie stała się podstawą utworzonej w prasłowiańszczyźnie nazwy *bъčela ‘brzęcząca’215. Choć w językach słowiańskich etymologiczny (strukturalny) związek nazwy tego owada z jej podstawą onomazjologiczną: czasownikiem buczeć stopniowo uległ zatarciu wskutek działania czynników fonetycznych i nieproduktywności formantu -ela, to przez użytkowników polszczyzny odgłos wydawany przez pszczołę nadal jest jedną z najsilniej kojarzonych z nią cech. Dowiodły tego przeprowadzone na potrzeby rozprawy badania ankietowe oraz zgromadzony korpus tekstów. O leksykalizacji wyrazu pszczoła i stale konotowanym przez nazwę tego owada niskim, przeciągłym dźwiękiem, wydawanym przez pszczoły podczas lotu świadczy przytoczony w SL (i powtórzony w SW) cytat ze Zbioru rzeczy potrzebniejszych do wydoskonalenia się w języku ojczystym Michała Dudzińskiego (1776): Pszczoła bączy, bąka, brzęczy. W słowniku Bartłomieja z Bydgoszczy mamy połączenie (zwrot) bączenye pczol – łac. bombizatio, a hasło bęczeć w polsko-łacińskiej wersji tego dykcjonarza, opracowanej przez Elżbietę Kędelską, Irenę Kwilecką i Arletę Łuczak, objaśniono następująco: „BĘCZEĆ ‘o głosie pszczół’ bączecz apum bombisare SN 257 i RN Vv; bombizo, -are i. bombos facere vel clamare, et est proprie apum R M6” [SBB-I: 75]. W XVI-wiecznym zielniku Falimirza czytamy:

MVcha ie∫t robak lotny ktori i a k o y p ∫ z c ż o ł a b ę c ż y : gdy leci [FalZioł IV 28d;

214 Przy tej okazji warto raz jeszcze przypomnieć hipotezę E. Gauthiota, którą przywołał Z. Gołąb, zastanawiając się nad przyczyną braku praindoeuropejskiej nazwy pszczoły mimo istnienia takowej i dla miodu, i dla miodu pitnego, a mianowicie fakt, że pie. *medhu- jest przedhistorycznym zapożyczeniem z ugrofiń. *mete-, co wskazuje na istnienie pierwotnej wymiany bartniczej między leśnymi ludami ugrofińskimi a praindoeuropejskimi hodowcami bydła [Gołąb 2004: 192–193].

215 W tym miejscu warto również dodać, że bzyczenie, brzęczenie charakterystyczne dla pszczół, ale również bąków (fachowo nazywane trzmielami), komarów, much czy os powstaje podczas lotu tych owadów (gdy siadają, wydawany przez nie odgłos ucicha) poprzez niezwykle szybkie machanie skrzydełkami. Zjawisko to tłumaczy Tomasz Umiński: „Cały tułów owada jest prawie bez reszty wypełniony mięśniami, przede wszystkim potężnymi mięśniami skrzydeł. Prędkość działania tych mięśni jest zdumiewająca. Duże motyle uderzają skrzydłami zaledwie kilka razy na sekundę. Skrzydła innych owadów poruszają się tak szybko, że wydają słyszalne brzęczenie. Po jego wysokości można dokładnie określić częstotliwość uderzeń według zasad fizyki lub muzyki. I bez tego jednak można się domyśleć, że częstotliwość buczącego basem trzmiela lub chrząszcza jest mniejsza (100–250/s) niż cieniutko zawodzącego komara (rekord ok. 2200/s). Tak wysokie częstotliwości skurczów nie są dostępne mięśniom żadnych innych zwierząt” [Umiński 1991: 91]. Lecąca pszczoła uderza skrzydełkami około 190 razy w ciągu sekundy. Jest to częstotliwość niezmiernie wysoka, zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że pszczoła porusza się niezbyt szybko, bo z prędkością do 23,5 km na godzinę. Machanie skrzydełkami potrzebne jest jej tylko do unoszenia się w powietrzu [Karpiński 1957: 81].

podkreśl. moje – M.M.], a w Zwierciadle M. Reja: Ludzie ná ∫wiecie, by pcżoły, ∫ie broią/ Bęcżą, ką∫áiącz gdy ∫ie kogo boią [RejZwierc 225v]. U Marcina Bielskiego mamy: A brzęcżęcy ná kwiećiu zbieráły miod p∫zcżołki [BielSen 6]. W leksykonie Jana Mączyńskiego jest hasło „Bombus, D ź w i ę k / á l b o ∫ z u m o d p ∫ z c z ó ł / álbo/ od trąb” [SMącz 26a; podkreśl. moje – M.M.]. S.B. Linde definiuje czasownik bęczeć jako

„wydawać głos bąka owadu, p s z c z o ł y, osy, komara, i.t.d.” [SL-I: 67; podkreśl. moje – M.M.] i ilustruje to znaczenie m.in. takimi przykładami: Mucha i pszczoła bęczy [Spicz.

153], Gdy iuż roie maią z ulów wylatać, tedy bęczą bardzo, iako gdy się woy∫ko rusza, trąbienie i szmer bywa [Cresc. 602]. Brzęczenie pszczół jest istotnym (i często pojawiającym się) składnikiem literackich opisów przyrody. Oto garść przykładów wynotowanych z dzieł pisarzy odznaczających się szczególną wrażliwością na piękno natury:

Nad tym wszystkim, w głębokiej ciszy, dzwonił w drzewach świegot wróbli, brzmiało m o n o t o n n e , b a s o w e b r zę c z e n i e p s z c z ó ł i wzbijało się morze woni z przemagającym wszystkie inne zapachem świeżo skoszonej trawy [OrzeszNN, t. I, rozdz. VII].

Nie dokończył, bo z uwagą, mrużącymi się nieco przed blaskiem oczami, przypatrywać się zaczął pszczole, która z g ł u c h y m b r z ę c z e n i e m nisko nad wodą leciała [OrzeszNN, t. II, rozdz. IV].

Kiedy wchodziły do zagrody Fabiana, słońce rozściełało po jej trawach złoty kobierzec, a mnóstwem tajemniczych i ruchliwych świateł napełniało gaj śliwowy, w którym sterczało kilkanaście starych ulów, b r z ę c z a ł y p s z c z o ł y i na zabój śpiewały szczygły [OrzeszNN, t. III, rozdz. II].

Zamiast ogłuszających śpiewów ptastwa i niezliczonych w rozmaitości swej brzęczeń owadów panowała wszędzie cisza, cisza nie śmierci jeszcze, ale wielkiego uspokojenia się istot i rzeczy, wśród której ozywały się jednak w górze ostre krzyki żurawi i klekot bociani, a w dole na mdlejących skrzydłach przelatywały spóźnione motyle, p s z c z o ł y n a d ł a n k a m i g r y k i b r zę c z a ł y i powyżej drzew dzwoniła ciągle niewidzialna struna nadwodnych muszek [OrzeszNN, t. III, rozdz. III].

[...] szli kołysząc się ciężko ruchem drzew, pokrytych nadmiarem kwiatów i kolebiących się cicho w p s z c z e l n y m b r z ę k u [ReymChłop, t. II, rozdz. IX].

Pod chałupami dogrzewało galanto, że już muchy wyłaziły na ogrzane ściany, a czasem i p s z c z o ł a s ię p o k a z y w a ł a , z b r z ę k i e m p a d a j ą c n a s t o k r o t k i , patrzące spod płotów [ReymChłop, t. III, rozdz. II].

[...] p s z c z o ł y z c i c h uś k i m b r z ę k i e m l e c i a ł y na pracę, kajś już i motyl zamigotał kiej ten płatek kwiatowy, to stado wróbli z niemałym wrzaskiem spadło z drzew na płoty [ReymChłop, t. III, rozdz. VIII].

[...] zaś polem rozchodził się jeno b r z ę k p s z c z ó ł idących na robotę i dzwonienia skowronków [ReymChłop, t. III, rozdz. X].

[...] a ze dworu raz po raz w p a d a ł a z b r zę k i e m p s z c z o ł a , to motyl leciał wprost na światło, to jaskółka zbłądziła świergocąc lękliwie, to niesły się muchy, przypełzały żuczki i wszelaki Boży stwór, a wraz z nimi spływały do izby cichy brzęk i szum, i trzepot, i ćwierkania [ReymChłop, t. IV, rozdz. I].

[...] medytował okrywając Pietrusiową gębusię, gdyż p s z c z o ł y b r z ę c z a ł y nad nią zawzięcie, a jakiś kosmaty trzmiel buczał nieustannie [ReymChłop, t. IV, rozdz. IV].

[...] żeby mi tam było cich, spokojnie, a jeśli gwarno i rojnie,

to od b r zę c z ą c y c h p s z c z ó ł , błyszczących much [WyspWes, akt III].

W pasiece dziadzia Marcina wcześnie dzień się rozpoczyna

p s z c z e l i m b r zę k i e m , p s z c z e l ą g r ą [TwardWpasiece].

Czy jest m u z y k a piękniejsza na świecie od p s z c z ó ł s y m f o n i i na lipach, na klonach, kiedy na łąkach zabarwia się kwiecie,

niebo bławatków legnie na zgonach? [TwardNiebu na chwałę].

W poezji księdza Twardowskiego, nazywanego – ze względu na swój franciszkański zachwyt nad rozmaitością natury i pięknem zwyczajnego świata – Janem od Biedronki, brzęczenie pszczół utożsamiane jest z muzyką, nazywane grą, symfonią.

W Liście do Matki Boskiej poeta napisał pszczoła nie zna Szopena ale jest muzyką.

Z kolei Dziennikarz, bohater Wesela Stanisława Wyspiańskiego, mówi do Poety: A! ta muzyka tak brzęczy/ jak z ula dzwonienie pszczół [WyspWes, akt II].

Zdarza się, że wskazanie na dźwięk wydawany przez pszczoły bywa wykorzystywane jako składnik comparatum w literackich porównaniach. Służy wówczas wyeksponowaniu, np. gwaru, który wytwarza się podczas rozmów wielu ludzi.

Tego rodzaju obrazy poetyckie (niejako automatycznie) ewokują inne elementy składowe językowo-kulturowego obrazu pszczół, a mianowicie: ich wielość (por.

wyrażenie rój pszczół) oraz skojarzenia z ulem jako miejscem, gdzie (w warunkach intensywnej pracy) ów szmer powstaje:

Nie podnosząc głowy od ksiąg siedział przy kantorku do szóstej, a tak był zatopiony w robocie, że już nie tylko nie przyjmował pieniędzy, ale nawet nie widział i nie słyszał g oś c i , k t ó r z y r o i l i s i ę i h a ł a s o w a l i w s k l e p i e j a k o l b r z y m i e p s z c z o ł y w u l u [PrusLal II]216.

Wnet zobaczył przed sobą ogromne tafle okienne modnej kawiarni. Siarczysta muzyka wzywała jak wołanie. Cezary wszedł do środka. B y ł o p e ł n o j a k w u l u . P r a c o w i t e p s z c z ó ł k i p a s k a r s k i e b r zę c z a ł y w o g r o m n e j s a l i [ŻeromPrzed].

Wieczór był już późny, ale śpik wszystkich odleciał, nie jedni kolacji odbieżeli, zapominali o obrządkach wieczornych, zapominali zgoła o sobie, a jeno się snuli po drogach, wystawali w opłotkach, to nad stawem, i s z e p t y c i c h e , t r w oż n e , p r z y t a j o n e d r g a ł y w m r o k u k i e j t e n b r zę k p s z c z e l n y [ReymChłop, t. II, rozdz. XIII].

Deszczowe mgły już opadły, że z szarych, kamiennych płotów wynosiły się coraz barzej na jaśnię powietrza rozkwitające sady, kieby te wielgachne snopy kwietne, wionące zapachami i pełne ptasich świegotów, młyn turkotał ostro, a z kuźni rozlatywały się dźwiękliwe, przejmujące bicia młotów, zaś l u d z k i e g ł o s y i c a ł y t e n r w e t e s p r z y g o t o w ań b y ł j a k o t o p s z c z e l n e b r z ę c z e n i e w ś r ó d d r z e w i n [ReymChłop, t. III, rozdz. VII].

W s z c zą ł s i ę n a p r z ó d s z m e r , p o t e m g w a r i k r z y k w e s o ł y , J a k w u l u p u s t y m , k i e d y w eń w l a t u j ą p s z c z o ł y

Był to znak, że wracają goście z polowania

I krzątała się służba około śniadania [MickPT II, w. 475–478].

J a k o w ię c k u l a t u

R o b o t n e p s z c z o ł y w u l u s z e m r zą , kiedy wodza Nowego oglądały, a chęć nastąpiła

Od macior się wynosić i nowe zaczynać

Gospodarstwo, s z m e r w u l u i r o z r u c h k r y j o m y

T a k i dź w i ę k t a m n a t e n c z a s w s t a ł b y m i ę d z y l u d ź m i , Który skoro ucichnął Antenor jął mówić [KochOdpr].

Także w wypowiedziach badanych respondentów znalazły się informacje, że pszczoła bzyczy (K18, K28, K39, K51, M18), robi bzzz (K35, K52, M19), wydaje dźwięk bzzz (K17, M18), jest bzycząca (K35), kojarzy się z bzyczeniem (K26), bzykaniem (M21). Na tę właściwość pszczół zwróciły również uwagę dzieci biorące udział w badaniu: pszczoła bzyczy (M11), bzyka bzzbzzbzz (M11), kojarzy się z bzykaniem

216 Zawarte w przytoczonym wyimku porównanie ma w zasadzie pełną, modelową strukturę; oparte jest na schemacie Cd : R : c : Ct, gdzie: Cd – to comparandum (goście), R – relator (roili się i hałasowali), c – comparatum (jak), Ct – comparatum (pszczoły).

(K11, K13, 4 x M11, M13), pszczoły bzykają (M13), fajnie bzzzykają (K13), kojarzą się z tym, że robią bzy-bzy (M11). Jedenastoletnia dziewczynka przytoczyła słowa piosenki:

Przyleciała pszczoła, miła i wesoła.

Tu na kwiatek, tam na kwiatek, tak sobie fruwała.

Tu na kwiatek, tam na kwiatek, tak sobie fruwała.

Bzyk, bzyk, bzyk, bzyk, bzyk, bzyk, tak sobie fruwała.

Bzyk, bzyk, bzyk, bzyk, bzyk, bzyk, tak sobie fruwała.

Jak pokazuje zaprezentowany materiał, w polszczyźnie w odniesieniu do odgłosu wydawanego przez pszczoły używa się najczęściej czasowników niedokonanych: brzęczeć, bzyczeć, bzykać (dawniej również bączeć || bęczeć, buczeć)217 oraz utworzonych na ich podstawie rzeczowników z sufiksami -enie, -anie: bączenie (bęczenie), buczenie, brzęczenie, bzyczenie, bzykanie lub z zerowym formantem paradygmatycznym męskim brzęk, bzyk. Poza tym w ankietach pojawiły się również konstrukcje analityczne zawierające wyraz bzzz imitujący odgłos wydawany przez pszczoły (czasem powtórzony dwu- lub trzykrotnie)218. Do brzęczenia pszczół nawiązuje również nazwisko dyrektora korporacji „Miodex” – Bzykiewicz w polskiej wersji językowej animowanego Filmu o pszczołach w reżyserii Steve’a Hicknera i Simona J. Smitha.