• Nie Znaleziono Wyników

Miejsce dzienników Fakt i BILD-Zeitung na rynkach prasowych w Polsce

Jeszcze nie tak dawno temu różnice między prasą tabloidową a prasą pre-stiżową były na tyle wyraźne, że wyznaczenie granicy między nimi nie spra-wiało większego problemu. Jak wyjaśnia Vollrath von Heintze, były szef działu wiadomości w redakcji BILD-Zeitung, było to możliwe, ponieważ tabloidy reprezentowały inne podejście do dziennikarstwa, niż prasa elitarna.

Dobór wiadomości podyktowany był w ich przypadku „specjalnym wymo-giem, by stworzyć produkt dostarczający jednocześnie informacji i rozrywki, a więc produkt, który dobrze się sprzeda” (cyt. za: Dulinski 2007: 213; tłum.

K.Z.). Dziś, w wyniku komercjalizacji mediów, coraz większej konkurencji i wzmożonej walki o uwagę odbiorcy masowego, infotainment stracił sta-tus swojej wyjątkowości zarezerwowanej dla określonego typu prasy czy dziennikarstwa i opanował już „niemal wszystkie media komercyjne, zwra-cające się do tzw. szerszej publiczności, w latach osiemdziesiątych wkro-czył do mediów publicznych, a  w  ostatniej dekadzie ‘zaatakował’ elitarne media komercyjne: prasę prestiżową, magazyny informacyjne, periodyki

specjalistyczne” (Mrozowski 2001: 253). Oferty nadawców komercyjnych i publicznych, kierujących się przede wszystkim rozrywkowymi i  hedo-nistycznymi potrzebami odbiorców, coraz widoczniej upodobniają się do siebie między innymi pod względem kryteriów doboru informacji96. Konsekwencją tej tendencji są zacierające się granice między prasą tablo-idową a prasą poważną, które pod względem tematyki niewiele się od siebie różnią (Bugajski 2010: 71; Lisowska-Magdziarz 2008: 193). Tym, co pozwala (jeszcze) zachować powyższe rozróżnienie, jest sposób przedstawiania wyda-rzeń polegający na odmiennym eksponowaniu i hierarchizacji ich aspek-tów. Charakterystyczna dla tabloidów krzykliwość formy i treści stwarza iluzję bezpośredniości, nawiązując tym samym do pierwotnego sposobu dystrybucji – kolorowe tytuły oraz doskonałe jakościowo fotografi e wal-czą dziś o uwagę czytelników i potencjalnych nabywców równie wytrwale, jak czynili to niegdyś uliczni sprzedawcy, którzy swoimi nawoływaniami starali się zwrócić uwagę przechodniów i zachęcić ich do zapoznania się z najświeższymi informacjami. W swych staraniach obydwa tabloidy są równie wytrwałe, co skuteczne. Choć z powodu światowego kryzysu prasy liczba sprzedawanych egzemplarzy z  roku na rok maleje, to i tak każdy z dzienników jest w swoim kraju liderem, znacznie wyprzedzając pod wzglę-dem liczby sprzedanych egzemplarzy inne dzienniki o zasięgu krajowym (zob. tab. 1 i 2):

ϯϬϲϯϭϬ ϭϰϰϮϬϬ ϭϬϲϵϱϯ ϯϬϱϵϰ ϭϴϯϮϮ ϭϬϬϭϬ ϳϵϮϯ

&<dʹ///ŬǁĂƌƚĂųϮϬϭϱ

Tabela 1: Dzienniki o zasięgu krajowym (POLSKA): Sprzedaż egzemplarzy w III kwartale 201597

96 Zanikanie granic między mediami jakościowymi a popularnymi dotyczy także sfery aksjo-logicznej (Pleszczyńskr 1996: 29-31).

97 Dane wg: Związek Kontroli Dystrybucji Prasy.

ϮϬϴϲϭϮϱ ϯϳϮϮϭϭ ϮϲϰϲϮϴ ϭϵϮϯϵϲ ϭϮϬϬϭϯ ϱϭϵϲϵ ϯϬϬϭϳ

/>ʹ///ŬǁĂƌƚĂųϮϬϭϱ

Tabela 2: Dzienniki o zasięgu krajowym (NIEMCY): Sprzedaż egzemplarzy w III kwartale 201598

Obydwu dziennikom, choć wykazują wiele podobieństw, począwszy od wydawcy (Fakt jest dziennikiem wydawanym przez fi rmę Ringier Axel Springer Polska, należącą do niemiecko-szwajcarskiego koncernu medial-nego Axel Springer SE, wydawcy BILD-Zeitung), poprzez szatę grafi czną, na profi lu skończywszy, nie należy traktować jako tworów bliźniaczych.

„Starsza siostra” Faktu, BILD-Zeitung, ma znacznie dłuższą historię – uka-zuje się nieprzerwanie od ponad sześćdziesięciu lat. Twórcą gazety jest Axel Springer, który w 1952 roku wpadł na pomysł wydawania dziennika zawie-rającego materiały „interesujące dla 90% wszystkich czytelników”99 i jedno-cześnie wychodzące naprzeciw ich oczekiwaniom100. Zgodnie z zamysłem autora dziennik BILD miał być „drukowaną odpowiedzią na telewizję”101, co odzwierciedla nazwa gazety. Krytycznie na temat pojawienia się dzien-nika na ówczesnym rynku prasowym wypowiada się Erich Straßner (1991), stwierdzając: „Oczywiście już przed wynalezieniem BILD-Zeitung istniało złe dziennikarstwo, a utyskiwanie na złą gazetową odmianę języka niemiec-kiego jest prawie tak długo znane, jak sama gazeta. Jednak to, co ukazało

98 Dane wg: Informationsgemeinschaft zur Feststellung der Verbreitung von Werbeträgern.

99 Źródło: http://www.wissen.de/60-jahre-bild-zeitung; dostęp: 20.11.2015.

100 Decyzja, by w gazecie zamieszczać głównie materiały ilustrowane, podyktowana była refl eksją wydawcy, który po zakończeniu II wojny światowej miał sobie uświadomić, że pierw-szą rzeczą, do której teraz nie chce być zmuszany czytelnik, jest zastanawianie się (Straßner 1991: 113).

101 Dosłownie: ‚gedruckte Antwort auf das Fernsehen‘ – http://www.axelspringer.de/arti-kel/60-Jahre-BILD_2381684.html; dostęp: 20.11.2015.

się po raz pierwszy 24 czerwca 1952 roku w kioskach, sklepach z tytoniem i artykułami papierniczymi pod etykietą ‘Bild – najnowocześniejsza gazeta Niemiec’, nie było skierowane, jak w przypadku dotychczas ukazujących się gazet, do potrafi ącej czytać i pisać publiczności, lecz do nowoczesnego anal-fabety, człowieka patrzącego, który głodny był wrażeń wizualnych” (1991: 113;

tłum. K.Z.). Pierwsze wydania gazety, przypominające wyglądem komiks, liczyły cztery strony102 i ukazywały się w nakładzie nieprzekraczającym 250 tysięcy egzemplarzy. Niezadowalające wyniki sprzedaży zmusiły wydawcę do wprowadzenia zmian, w wyniku których w gazecie zaczęto zamieszczać więcej wiadomości (w formie tekstu), głównie o charakterze sensacyjnym.

Zgodnie z zamierzeniem miały one być przedmiotem pobieżnej, szybkiej, trzymającej w stałym napięciu lektury, polegającej na przeskakiwaniu z jed-nego komunikatu na kolejny. Sprzyjać miały temu pełna dynamiki skład-nia, nacechowane emocjonalnie słownictwo oraz podkreślające ekspresję wypowiedzi znaki interpunkcyjne (znaki zapytania i wykrzykniki). Zmiany okazały się na tyle skuteczne, że z produktu o relatywnie niskim nakładzie BILD-Zeitung awansował na najlepiej sprzedającą się gazetę w  Europie i siódmą na świecie (Dobek-Ostrowska 2011: 44). Z czasem dziennik stał się znany nie tylko z zamieszczania sensacyjnych i kontrowersyjnych materia-łów (w tym budzących sprzeciw opinii społecznej i środowiska dziennikar-skiego fotografi i103), ale także nieetycznych technik gromadzenia informacji, które ostrej ocenie poddał niemiecki dziennikarz i pisarz Günter Wallraff 104. Przedmiotem literackiej krytyki stało się natomiast zaangażowanie gazety w latach osiemdziesiątych w walkę z radykalnie lewicowym terroryzmem, grupą Baader-Meinhof i Frakcją Czerwonej Armii (RAF) i towarzyszące

102 Na ich zawartość składały się głównie zdjęcia opatrzone nagłówkami (np. Spione auf der anderen Erde – Szpiedzy na innej planecie; Zwei Jungs unterwegs in Afrika – Dwaj chłopcy w drodze po Afryce), motto dnia (np.  Ein Leben ohne Freude ist wie eine weite Reise ohne Gasthaus – Życie bez radości jest jak długa podróż bez spoczynku), reprodukcje obrazów (zazwyczaj z epoki romantyzmu), utrzymany w konserwatywnym tonie komentarz dnia (Hans im Bild), a także krótkie wiadomości i artykuły, horoskop, dowcipy i rozproszone w różnych miejscach gazety ogłoszenia.

103 Zob. m.in.: http://www.bildblog.de/65371/presserat-ruegt-bild-fuer-germanwings-opfer-fotos; dostęp: 25.11.2015.

104 Dziennikarz pod fałszywym nazwiskiem zatrudnił się na kilka miesięcy w redakcji, a następ-nie swoje obserwacje opublikował w książce pt. Wstępniak (następ-niem. Der Aufmacher – Der Mann, der bei „Bild“ Hans Esser war). O doświadczeniach z tamtego okresu opowiedział także w wywiadzie dla Gazety Wyborczej: „Wiedziałem, że będę kłamał, manipulował, zmy-ślał, zatajał ważne informacje. Że będę gwałcił ludzi duchowo, ogłupiał, żeby na koniec zabrać im wszystko: godność, imię, prywatność. Mówiąc żargonem dziennikarzy ‘Bildu’: wiedziałem, że moje teksty ‘wysmażę na ostro’” (zob. http://wyborcza.pl/1,75475,11469966,Wallraff ___czlo-wiek__ktory_zmienil_Niemcy.html; dostęp: 25.11.2015).

temu podsycanie atmosfery strachu i podejrzliwości, które opisał w swej powieści Utracona cześć Katarzyny Blum Heinrich Böll. Postępowanie dziennika wielokrotnie uznawane było za naganne i nieetyczne także przez Niemiecką Radę Prasową. Obecnie liczący średnio 14 stron dziennik kon-centruje się nie tylko na wydarzeniach kryminalnych, plotkach o celebrytach i skandalach, ale także na analizach politycznych. Każde wydanie zawiera również kilkustronicowy dział poświęcony wydarzeniom sportowym, jak i mniej obszerny dział z poradami. Patrząc z perspektywy lat na działal-ność tabloidu, należy przyznać rację Peterowi Tammowi, wieloletniemu prezesowi koncernu, który w 50 rocznicę istnienia BILD-Zeitung, stwierdzić miał, że BILD to nie gazeta, to fenomen105. Rzeczywiście trudno znaleźć lepsze określenie dla gazety, na łamach której uprawiane dziennikarstwo uważane jest za „nieprofesjonalne, pozbawione etyki i skrupułów” (Dobek-Ostrowska 2011: 46), a która to gazeta jednocześnie od lat należy do naj-bardziej opiniotwórczych i najczęściej cytowanych mediów w kraju106. Jak na razie podobnego sukcesu nie udało się powtórzyć siostrzanemu produk-towi w Polsce. Dziennik Fakt, jak wynika z analizy częstotliwości cytowania poszczególnych mediów107 przez inne media na podstawie przekazów pra-sowych, telewizyjnych i radiowych z okresu od 1 do 30 czerwca 2015 roku w Polsce, zajmuje (jako medium) dopiero dziesiąte miejsce. W zestawieniu obejmującym wyłącznie tytuły prasowe tabloid znajduje się na szóstej pozy-cji z wynikiem 123 cytowań (dla porównania: zajmująca czołową pozycję w rankingu Rzeczpospolita cytowana była ponad 600 razy). Na zawartość liczącego średnio 24 strony produktu składają się materiały przyporządko-wane do stałych działów, takich jak Polityka, Wydarzenia, Ludzie, Sport.

W niektórych wydaniach oferta jest poszerzona o działy Opinie /i kultura oraz Rozrywka. Choć w chwili pojawienia się tytułu na rynku w 2003 roku ówczesny redaktor naczelny, Robert Jankowski, zastrzegał, że nie chce, by gazecie przyklejono etykietkę gazety sensacyjnej108, to jednak zapewnienia te nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości. Już pierwszy numer spotkał się ze skrajnymi reakcjami krytyków, spośród których część dostrzegła wiele podobieństw zarówno do dziennika BILD-Zeitung, jak i ukazującego się na

105 Źródło: http://wyborcza.pl/1,75248,891294.html; dostęp: 25.11.2015.

106 Zgodnie z wynikami raportu opublikowanego na stronie www.statista.de po trzecim kwar-tale 2015 roku dziennik BILD-Zeitung zajmował pierwsze miejsce w rankingu (2.830 cytatów), wyprzedzając Süddeutsche Zeitung (ponad 1.400 cytatów) i magazyn Der Spiegel (ok. 1.150 cytatów). Zob. http://de.statista.com/statistik/daten/studie/182822/umfrage/meistzitierte-medien-in-deutschland-quartalszahlen; dostęp: 25.11.2015.

107 Wyniki analizy przeprowadzonej przez Instytut Monitorowania Mediów zamieszczone zostały na stronie: http://www.press.pl/raporty/prasa; dostęp: 25.11.2015.

108 Źródło: http://wyborcza.pl/1,75248,1737534.html?disableRedirects=true; dostęp: 25.11.2015.

rodzimym rynku Super Expressu109. Mimo stosunkowo krótkiej obecności na rynku prasowym dziennik, zdobywając grono licznych i lojalnych odbior-ców, zdążył nie tylko zdeklasować pod względem liczby sprzedawanych egzemplarzy wcześniejszych liderów – Gazetę Wyborczą i swojego konku-renta w segmencie dzienników tabloidowych – Super Express (zob. tab. 1), ale również niechlubnie wsławić się w historii polskich mediów, zdobywając dwa razy z rzędu antynagrodę Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Hiena Roku, przyznawaną za szczególną nierzetelność i lekceważenie zasad etyki dziennikarskiej110.