• Nie Znaleziono Wyników

Możliwości operacyjne wojsk specjalnych

Wojska specjalne należały do wojsk wysokiej gotowości bojowej, utrzymywały odpowied-ni poziom przygotowaodpowied-nia do prowadzeodpowied-nia działań. W latach osiemdziesiątych miodpowied-nionego wieku jednostki wojsk specjalnych wydzielały na wypadek wojny określoną liczbę grup specjalnych i grup płetwonurków. Na szczeblu strategicznym (Frontu) były to grupy wysta-wiane przez 1 Samodzielny Batalion Szturmowy w liczbie 36, w tym 27 grup specjalnych i 9 grup specjalnych płetwonurków. Na szczeblu operacyjnym (armii) każda samodzielna kompania specjalna miała przygotowanych po 15 grup, w tym 12 grup specjalnych i 3 gru-py płetwonurków23. Jednostka specjalna Marynarki Wojennej wystawiała 15 grup płetwo-nurków morskich24. Na szczeblu taktycznym kompanie specjalne batalionów rozpoznaw-czych dywizji miały po 5 grup, a pluton specjalny dywizji desantowej liczył 3 grupy. Ogółem jednostki wojsk specjalnych wszystkich szczebli mogły wystawić 139 grup specjalnych, któ-re w sumie liczyły około 1100 żołnierzy, co stanowiło prawie 50% stanu tych wojsk na wy-padek wojny.

W czasie operacji zaczepnej Frontu w pierwszym etapie planowano użycie 25% posia-danych grup specjalnych (rozpoznawczych), które miały zabezpieczyć wejście wojsk ope-racyjnych do bitwy. Do tego celu miano wykorzystać grupy tak zwanego rzutu awangar-dowego znajdujące się w najwyższym stopniu gotowości. W kolejnych dniach operacji na terytorium przeciwnika miało być przerzuconych około 55% grup. W odwodzie pozosta-wiano 20% grup specjalnych. Podczas operacji obronnej zakładano przerzucanie na tery-torium przeciwnika głównie grup rozpoznawczych w celu ustalenia jego rejonów ześrod-kowania i planowanych kierunków uderzeń oraz podjęcia działań dywersyjno-sabotażowych na trasach przemarszu.

Zasięg grup specjalnych prowadzących działania na terytorium przeciwnika zależał od szczebla, dla którego zbierały one potrzebne informacje. Na rzecz Frontu wynosił on

22 Działania specjalne…, op.cit., s. 60–63.

23 H. Królikowski, 1 Batalion…, op.cit., s. 36.

24 Formoza – polskie foki, op.cit.

od 100 do 600 km, na rzecz armii – od 40 do 300 km, a na rzecz dywizji – do 100 km.

Uwzględniając zadania wojsk własnych oraz położenie obiektów będących przedmiotem za-interesowania, główny wysiłek był skoncentrowany na obszarach o głębokości do 300 km dla Frontu, 150 km dla armii i 50 km dla dywizji. W strefach tych planowano użycie 60–70% posiadanych grup. Grupy frontowe działały na obszarze o powierzchni około 300 km2, grupy armijne – około 200 km2, a grupy dywizyjne – 25–50 km2.

Grupy specjalne były utrzymywane w stałej gotowości do przerzutu w planowany rejon operacji. Grupy rzutu awangardowego miały osiągnąć gotowość do przerzutu w ciągu 3–4 go-dzin, a pozostałe – w ciągu 6–12 godzin. Czas przerzutu do miejsca akcji środkami trans-portu powietrznego miał wynosić 2–4 godziny, a innymi środkami nawet dobę i dłużej (na przykład przenikanie przez ugrupowanie batalionu przeciwnika miało trwać do 24 godzin).

Do wykonania pierwszego zadania grupa specjalna mogła przystąpić nie wcześniej niż po 5–6 godzinach od momentu desantowania. Był to czas potrzebny na zebranie grupy, prze-grupowanie w rejon obiektu (tempo marszu grupy 2 km/godz. nocą i 3 km/godz. w dzień) i przygotowanie do działań. Do wykonania zadania dodatkowego postawionego w trakcie działań grupa mogła przystąpić po 2–4 godzinach z uwzględnieniem czasu niezbędnego do przejścia w rejon nowego obiektu.

Założono, że grupa specjalna w ciągu doby będzie mogła wykonać 1–3 zadania o charak-terze rozpoznawczym i jedno zadanie związane ze zniszczeniem obiektu chronionego. W cią-gu pierwszych 5 dni działań grupa specjalna miała wykonać do 10 zadań rozpoznawczych lub 2–3 zadania dywersyjno-sabotażowe. Przyjęto, że przeciętny czas wykonania zadania będzie uzależniony od jego charakteru. Od momentu przerzucenia w pobliże rejonu opera-cji miał on wynosić:

– zlokalizowanie i rozpoznanie obiektu punktowego – 4–6 godzin;

– rozpoznanie sztabu związku taktycznego (brygady, dywizji) – 4–6 godzin;

– rozpoznanie sztabu związku operacyjnego (grupy armii), dywizjonu rakiet taktyczno--operacyjnych w rejonie ześrodkowania – 10–15 godzin;

– zlokalizowanie i rozpoznanie punktu przeprawy przez przeszkodę wodną – 1–2 doby;

– zlokalizowanie i rozpoznanie punktu lądowania desantu morskiego – 4–6 dób;

– wykonanie akcji dywersyjnej na obiekt niechroniony (linia kolejowa, elektroenergetycz-na, rurociąg paliw płynnych lub gazu) – 4–6 godzin;

– obezwładnienie ważnego chronionego obiektu (węzeł łączności, stacja wykrywania i na-prowadzania lotnictwa, stacja elektroenergetyczna, skład paliw) – 6–10 godzin do jednej doby;

– obezwładnienie lub dezorganizacja pracy obiektu pod wzmożoną kontrolą (baza logi-styczna, zakład produkcyjny) – 1–2 doby.

W kalkulacji potencjalnych strat przyjęto, że już w czasie przerzutu w rejon działań na skutek przeciwdziałania przeciwnika może dojść do utraty do 20% grup, a w toku dzia-łań w ciągu doby do 10% całości działających grup. Założenia te dotyczyły grup etato-wych dobrze wyszkolonych i w pełni przygotowanych25. Uwzględniając te uwarunkowa-nia oraz fakt pozostawieuwarunkowa-nia w odwodzie około 20% grup, można przyjąć, że w początkowym okresie operacji możliwe było użycie około 90 grup specjalnych, które

25 Działania specjalne…, op.cit., s. 16–17, 75–77, 192, 206–207.

w ciągu pierwszej doby mogły rozpoznać od 90 do 270 obiektów na terytorium przeciw-nika lub przeprowadzić 90 akcji sabotażowo-dywersyjnych.

Podsumowanie

Wojska specjalne odgrywały w latach 1951–1993 szczególną rolę w składzie polskich wojsk operacyjnych. Stanowiły ważny element działań rozpoznawczych zarówno na ska-lę strategiczno-operacyjną, jak i taktyczną, pozwalały bowiem na uzyskiwanie informa-cji niezbędnych do skutecznego planowania i prowadzenia operainforma-cji zaczepnych i obron-nych. Struktura tych wojsk była w pełni dostosowana do potrzeb związków operacyjnych i taktycznych, na rzecz których prowadziły one działania specjalne. Częste zmiany orga-nizacji jednostek specjalnych były ukierunkowane na zwiększanie ich możliwości opera-cyjnych.

O rozwoju jednostek specjalnych przesądzały wysokie oceny przydatności tego typu formacji w różnych konfliktach i sytuacjach kryzysowych. Wykazywały się w nich dużą skutecznością, tym samym mogły zastępować liczniejsze klasyczne oddziały wojskowe.

Decyzja z 1993 roku o rozformowaniu większości jednostek wojsk specjalnych była cał-kowicie niezrozumiała i w istotny sposób wpłynęła na ograniczenie możliwości opera-cyjnych Wojska Polskiego. Błąd ten uświadomiono sobie dopiero na początku XXI wie-ku, gdy w ramach NATO Siły Zbrojne RP w szerszym zakresie włączyły się w operacje utrzymania bezpieczeństwa na arenie międzynarodowej. Zapoczątkowało to proces od-budowy wojsk specjalnych. W 2007 roku zostały one uznane za czwarty rodzaj sił

zbroj-nych Wojska Polskiego. n