• Nie Znaleziono Wyników

Szkoła w wymiarze osobowym – nauczyciele, uczniowie i rodzice

WSPÓLNOTA NAUCZYCIELI, UCZNIÓW I RODZICÓW

4.2.4. Nauczyciel religii

Nauczanie religii było ważnym przedmiotem w seminariach nauczy-cielskich w dwudziestoleciu międzywojennym; z tego przedmiotu egzamin zdawano w pierwszej kolejności (zob. Krześniak-Firlej 2003, s. 249). Nauka religii w zaborze pruskim powiązana została z walką o zachowanie tożsa-mości narodowej i języka polskiego22, a strajki szkolne ugruntowały prze-konanie o patriotycznym wymiarze katolicyzmu. Danuta Krześniak-Firlej, podsumowując rozważania na temat obecności nauczania religii w procesie kształtowania się sytemu prawnego II Rzeczypospolitej, konkluduje:

W zakresie nauczania religii wyraźnie zaznaczyło się przychylne sta-nowisko władz oświatowych w sto sunku do Kościoła, wyrażające się w praktyce wydaniem szeregu aktów prawnych i rozporządzeń, które sprzyjały umacnianiu pozycji religii rzymskokatolickiej w szkołach (Krześniak-Firlej 2003, s. 269).

Szkoły pozostały międzywyznaniowe23 także po uchwaleniu Konstytucji kwietniowej (zob. Krześniak-Firlej, 2003, s. 226), przy czym w badanych kro-nikach pomorskich najczęściej pisze się o nauczaniu religii katolickiej, a obraz nauczycieli religii jest niezwykle ubogi. Składają się na niego pojedyncze

22 Zob. podrozdz. 4.2.2.

23 Zob. podrozdz. 2.1.

wzmianki o nauczaniu religii poza szkołą, np. „Katechizacja dzieci szkolnych.

Zarządzeniem inspektora szkolnego odbyła się dnia 2 października br. w ko-ściele parafialnym katechizacja dzieci szkolnych w obecności J. E. ks. Biskupa Dr Okuniewskiego” (P, 1933).

Nauczanie religii wchodziło w zakres obowiązków nauczyciela szkoły powszechnej. Programy do religii w tym okresie modyfikowano, ale jak pisze Ryszard Czekalski (2010, s. 117) w podsumowaniu opracowania przedsta-wiającego rys historyczny nauki religii w Polsce, odbywała się ona najczęściej w wymiarze 2 godzin tygodniowo. Dążeniem ministra Jędrzejewicza było zaś,

„aby przy realizacji programów poszczególnych przedmiotów uwzględniali we właściwy sposób korelację z nauką religii rzymsko-katolickiej” (Czekal-ski 2010, s. 116), co ujawnia się w kronikach wielokrotnie, np. świętowano w szkole uroczystości religijne i w trakcie różnych uroczystości szkolnych wykonywano religijne pieśni24. Mowa też w kronikach o wizytacjach pro-wadzonych przez księży wizytatorów, np. w Sławoszynie w 1921 r.

Zaraz po wyzwoleniu zaczęto krzewić pamięć o pomordowanej podczas II wojny światowej polskiej inteligencji, w tym o kapłanach. W tych pierw-szych latach w kronikach znajdziemy więc portrety pomordowanych księży, wymienianych w jednym szeregu z nauczycielami. Już we wstępie do kroniki szkoły w Ocyplu B. Osowski przypomniał tragiczne wojenne wydarzenia, m.in. prześladowania księży:

Sześcioletni okres okupacji niemieckiej to okres największych prześla-dowań, aresztowań i mordów dokonywanych na niewinnych Polakach.

Niemiec, chcąc całkowicie i bezpowrotnie wytępić wszystko co polskie, starał się przede wszystkim usunąć polską inteligencję, zwłaszcza tych, którzy wszczepili tego ducha polskiego u dzieci, a więc księży i nauczy-cieli (O, 1945).

W pierwszych latach powojennych ważnym wydarzeniem w życiu spo-łeczności wiejskiej i szkolnej były ekshumacje osób pomordowanych przez hi-tlerowców, zwłaszcza miejscowych nauczycieli i księży. O takim wydarzeniu

24 Zob. podrozdz. 2.5.2.

Wiktor Koślicki napisał już na drugiej stronie kroniki szkoły w Małym Garcu:

„Dnia 21 3. odbyła się ekshumacja zwłok zamordowanego ks. proboszcza Szulca. Ks. proboszcz długoletni duszpasterz parafii Subkowy, osadzony przez hitlerowców w Stutthofie, gdzie tam życie swoje oddał” (MG, 1946).

W przytoczonym fragmencie słownictwo religijne używane jest w sposób naturalny. Zastosowane przez autora zwyczajowe wyrażenia ks. proboszcz i duszpasterz parafii Subkowy współgrają z tematyką notatki.

Po II wojnie światowej władze dążyły do wyrugowania ze szkół świa-topoglądu katolickiego, a prowadzone w związku z tym różne działania przebiegały w szkole w kilku etapach i z różnym nasileniem ideologicz-nym25 – jak pisze Czekalski (2010, s. 117), niekiedy w podstępny sposób.

W roku szkolnym 1950/51 nauka religii nie pojawiła się już w zarządzeniu określającym organizację roku szkolnego (Czekalski 2010, s. 118); decyzje o jej prowadzeniu pozostawiono szkole, wzmożono jednak represje wobec nauczycieli religii, co spowodowało jej znaczne ograniczenie w szkołach. Jak pisze badacz szkoły z czasów PRL:

W ośrodkach wiejskich i małomiasteczkowych – poza nielicznymi wyjątkami – nie uzyskano publicznej zgody rodziców na usunięcie religii ze szkół. Katechezę w tych szkołach wyeliminowano na podsta-wie decyzji rad pedagogicznych oraz drogą administracyjną poprzez usuwanie ze szkoły katechetów. Ostatecznie usunięto religię ze szkół ustawą sejmową z 1961 r., która przyjęła, że szkoły są instytucjami świeckimi (Grzybowski 2013, s. 120–121).

Do tego roku w badanych kronikach znajdujemy pojedyncze wzmianki dotyczące lekcji religii; pojawiają się one w kontekście objęcia tego przedmiotu przez nowego nauczyciela, np. „Wiśniewska Jadwiga – naucz. religii płatna od godzin” (LM, 1950); „20. I Nauka religii. Poczynając od dnia dzisiejszego nauki religii w szkole będzie udzielał ks. Sadowski Kazimierz z Subków”

(MS, 1953); „Na terenie szkoły zaznaczają się zmiany w postaci wprowadzenia nauki religii i zmian w programach nauczania” (MA, 1956). Przy tej okazji

25 O nauczaniu religii w latach 1945–1989 – zob. Czekalski 2010.

kronikarze wprowadzają do sprawozdań z działalności szkoły leksemy katecheta i ksiądz (też w skrótowym zapisie ks.), np. „Po krótkiej przerwie wznowiono naukę religii26i w naszej szkole. Katechetą jest Ksiądz Marszall z Lubichowa”

(O,1956/57); „Ksiądz Kaszubowski Franciszek, który uczy religii jako przed-miotu nadobowiązkowego to jest że dzieci mogą uczyć się religii lecz nie jako przedmiotu obowiązkowego. Liczba godzin tygodniowo dla wszystkich klas wynosi 9. Godzin”; (W, 1958), „Religia – jako przedmiot nadobowiązkowy – od-bywa się po normalnych lekcjach. Uczy – ksiądz Szylicki z Subków” (MS,1958).

W obrazie szkoły wzmianki o nauczycielach religii odgrywają szczególną rolę. Pozbawione wartościowania, są komunikatami, które wprowadza kie-rownik, by spełnić obowiązek tworzenia kroniki, w której odbiją się wszyst-kie wymiary życia szkoły. Jednocześnie wprowadzone dopowiedzenie – jako przedmiot nadobowiązkowy (tj. że dzieci mogą się uczyć religii, lecz nie jako przedmiotu obowiązkowego) – ma charakter asekuracyjny, służy przekonaniu władzy, że szkoła realizuje obowiązujące zalecenia27.

W kontekście lekcji religii należy przytoczyć jeszcze jeden wpis: „Na zarzą-dzenie Min. Oświaty usunięto krzyże z izb szkolnych” (MS, 1958). Dopełnia on obrazu szkoły, która – jak pisze cytowany tu kilkukrotnie ks. R. Czekalski – powoli stawała się szkołą świecką: nauczanie religii usuwano z niej powoli, kolejno różnymi zarządzeniami, aż do 1961 r., kiedy to „Sejm PRL uchwalił nową ustawę o systemie oświaty, w której zapisano zasadę świeckości szkoły.

Konsekwencją tego zapisu były akty wykonawcze, zakazujące nauczanie religii w polskich szkołach” (Czekalski 2010, s. 119).

Nauczanie religii powróciło do szkół w roku szkolnym 1990/91, zatem już po okresie objętym niniejszym badaniem.

26 Od 1949 r. władze zezwalały na nieprowadzenie lekcji religii w szkole, w 1956 r. re-ligia stała się przedmiotem nadobowiązkowym, a w 1961 r. Sejm ustawą usunął definitywnie ten przedmiot ze szkoły (https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAK/hi-storia_katechezy.html [dostęp: 22.02.2019]).

27 W 1953 r. zarządzono, że religia może odbywać się jedynie na ostatnich lekcjach (Czekalski 2010, s. 118).

y y y

Obraz nauczycieli, a także kierowników szkół utrwalony w kronikach jest kreacją ludzi, którzy z ogromnym zaangażowaniem tworzyli szkołę wiejską w 1920 r. i ponownie odbudowywali ją ze zniszczeń wojennych w 1945 r. Specy-fiką badanych dokumentów jest to, że kreują one losy nauczycieli szkół, którzy w większości pracowali w dwuosobowych zespołach w małej wiejskiej placówce.

Bardzo często w badanym materiale są przedstawiane szkoły, np. w Małej Słońcy, w których jedynymi nauczycielami przez dziesięciolecia były małżeństwa, wymieniające się także funkcją kierownika. Dopiero w latach siedemdziesiątych obraz nauczycieli kreowany w kronikach przestaje być wizerunkiem losów dwu nauczycieli, a wyrażenie nauczycielstwo tej szkoły oznacza już kilku-, a później kil-kunastoosobowe grono pedagogiczne, które nadal pozostaje kręgiem blisko ze sobą w współpracujących ludzi, często mieszkających wspólnie w służbowych mieszkaniach w szkole lub w dobudowanym do szkoły domu nauczyciela.

Kroniki są świadectwem osobistych, indywidualnych kolei losu wymie-nianych z imienia i nazwiska nauczycieli28, jednocześnie te pojedyncze ży-ciorysy ilustrują typowe losy nauczycieli, którzy podnosili swoje kwalifikacje, zdobywali wykształcenie w niezwykle trudnych warunkach kursów i później studiów zaocznych, doświadczali różnych problemów materialnych. Anali-zując badane kroniki, dostrzegamy, że najwięcej informacji o nauczycielach znalazło się w rocznikach 1920–1950. Kolejne lata przynoszą wpisy bar-dziej ogólne, a kronikarze nie relacjonują już takich wydarzeń, jak choroba nauczyciela czy jego kłopoty finansowe. Znajdujemy jedynie na początku każdego kolejnego roku szkolnego informacje o kadrze, podawane w formie wyliczenia nazwisk pracujących w szkole nauczycieli.

W kreacji tego ludzkiego wymiaru szkoły wykorzystuje się, podobnie jak w przedstawianiu innych aspektów jej działania, język urzędowy, a także począwszy od 1945 r. konstrukcje charakterystyczne dla nowomowy czasów

28 Zob. np. Gołdyn 2017, gdzie autor na podstawie kronik szkolnych odtwarza wojen-ne losy kilkudziesięciu nauczycieli ze wschodniej Wielkopolski.

PRL. Urzędowy charakter nadają tekstowi nazwa zbiorowa nauczycielstwo oraz nazwy nauczycieli z przydawką odnoszącą się do kolejnych stopni awansu zawodowego: od nauczyciela pomocniczego do nauczyciela wykwalifiko­

wanego. Na ten podział nakładają się nazwy związane z zajmowaną posadą i przekształceniem szkoły jednoklasowej w dwuklasową – posada drugiego nauczyciela – oraz nazwa stanowiska kierownik szkoły, zmieniona w związku z reformą administracyjną szkół z 1973 r. na dyrektor szkoły, a w ostatnich latach badanego czasu też skrót mgr przed nazwiskiem.

Wszystkie te nazwy związane z wykonywaniem zawodu nauczyciela i jego wykształceniem mają znaczenie w tworzeniu obrazu szkoły zatrudniającej dobrze wykształconą kadrę, która się rozwija i ciągle dokształca. Nośnikiem tych perswazyjnych treści są również nazwy instytucji kształcących nauczy-cieli – od przedwojennego seminarium, niekiedy z nazwą miejscowości (np.

seminarjum Kościerzyna), przez Liceum Pedagogiczne, Studium Nauczycielskie (też Zaoczne Studium Nauczycielskie), po Uniwersytet Gdański, Uniwersytet To­

ruński – oraz form kształcenia, np. kurs sił pomocniczych, kurs nauczycielski. Na ten obraz składają się też nazwy innych form dokształcania się nauczycieli, np. konferencje powiatowe, rejonowe, programowe wraz z pełnymi deskrypcjami przebiegu spotkania czy ich programu.

W sposobie budowania obrazu nauczycieli ważne miejsce zajmuje wpro-wadzanie do tekstu leksyki związanej z obowiązującą ideologią socjalistycz-ną, toteż kreują kierownicy w latach pięćdziesiątych i siedemdziesiątych portret nauczycielstwa, posługując się obowiązującą przy takich tematach nowomową. Często narzędziem tej kreacji stają się wklejane do kronik wycinki prasowe o propagandowych tytułach, np. Pomyślny rozwój pracy sa­

mokształceniowej wśród nauczycieli (LM, 1950).

Kiedy jednak kierownicy piszą o trudnym doświadczeniu choroby czy śmierci, do tekstu wprowadzają konwencjonalne sposoby mówienia o śmier-ci, np. zasnął w Panu po długiej chorobie. Odrębny rozdział w kronikach stano-wią obrazy martyrologii nauczycieli w czasie II wojny światowej, budowane zgodnie z utrwalonymi w języku sposobami mówienia o doświadczeniu II wojny światowej. Realizują one niezwykle ważną, pamiątkową funkcję kroniki, stając się nośnikami pamięci o poległych nauczycielach, którzy w miejscowej szkole odegrali przed wojną znaczącą rolę.

Zdarza się także ujawnić autorowi własne uczucia i pisać językiem wol-nym od schematów stylu propagandowego czy zrytualizowanych frazemów i tekstów kliszowanych, bliskim językowi potocznemu, np. kiedy relacjonuje przykrości, które osobiście go dotknęły, np. nikt się nie kwapi.

Obraz nauczycieli stanowi jeden z ważniejszych komponentów wielowy-miarowego i wieloaspektowego obrazu szkoły wpisanego w badane kroniki.

4.3.