• Nie Znaleziono Wyników

STYL URZĘDOWY I NOWOMOWA JAKO NAJWAŻNIEJSZE NARZĘDZIA KREACJI OBRAZU SZKOŁY

Najważniejsze aspekty kreacji szkoły w kronikach szkół Pomorza

STYL URZĘDOWY I NOWOMOWA JAKO NAJWAŻNIEJSZE NARZĘDZIA KREACJI OBRAZU SZKOŁY

Styl kancelaryjny

Kroniki szkolne jako dokumenty wytwarzane przez kierownika szkoły, które podlegały regularnej lekturze przez władze szkolne, można uznać za teksty realizujące jedną z dwu odmian stylu urzędowego – styl kancelaryjny

(zob. Wojtak 2001, s. 155). Intencją kronik nie jest jednak, jak w wypadku większości tekstów urzędowych, regulowanie zasad współżycia członków danej społeczności (tu: szkolnej i pozaszkolnej), ale jej upamiętnienie.

Nadawcą wypowiedzi jest kierownik szkoły, nie występuje on jednak w roli pracodawcy, mimo że ma status funkcjonariusza urzędu – w kronice bowiem reprezentuje punkt widzenia instytucji, którą zarządza (zob. Wojtak 2001, s. 55). Celem kroniki szkolnej jest z jednej strony przechowanie dla potom-nych wiedzy o szkole, w której dokument powstaje, a z drugiej – kronika jest przeznaczona dla władz oświatowych. W tym zakresie pełni funkcję urzędowego sprawozdania z działalności instytucji. Ta skomplikowana sytuacja pragmatyczna, a zwłaszcza wpisanie dwu odbiorców – urzędowe-go, współczesnego tworzonym tekstom, oraz projektowanego przyszłego czytelnika, który może być urzędnikiem, ale też uczniem czy rodzicem szu-kającym w kronice obrazów utwierdzających go w przekonaniu o chlubnej przeszłości jego szkoły – staje się ważnym wyznacznikiem tego gatunku (zob. Przyklenk 2009).

W świetle przeprowadzonej analizy można stwierdzić, że tworzący wypo-wiedź kierownicy wybierają jako dominujący język narracji styl urzędowy.

Jego wykładnikami nie są jednak wszystkie typowe cechy stylu urzędo-wego. Niewiele tu form bezosobowych, ponieważ autor balansuje między określeniem swoich relacji z odbiorcą jako urzędowych a określeniem ich jako prywatnych. W pewnym sensie sam jako kierownik i często tylko jeden z dwu nauczycieli tworzy historię szkoły, dlatego mimo że dominuje narracja trzecioosobowa, sięga niekiedy i po pierwszą osobę – np. w życiorysach czy refleksjach odautorskich, takich jak ta napisana przez J. Rembowskiego na temat niesprawiedliwości losu (LM, 1948). Użycie form osobowych nadaje kreacji szkoły wymiar personalny: tak przedstawiana placówka staje się instytucją, którą tworzą ludzie – wydarzenia mają swoich sprawców i wy-konawców.

Styl urzędowy „wtłacza” treść w „skonwencjonalizowaną, schematyczną formę, ujmując go z perspektywy oficjalnej, instytucjonalnej” (Wojtak 2001, s. 157), ale kroniki opisują rzeczywistość biską potocznemu doświadczeniu.

W takich wypadkach, jak pisze M. Wojtak (2001, s. 156), często „Powaga, szablonowość i konwencjonalność formy stylistycznej tekstu urzędowego

kontrastuje z błahą w gruncie rzeczy treścią”. Wszystkie te zjawiska językowe znajdują odbicie w języku badanych kronik. Schematyczność, powielanie niemal tych samych konstrukcji, to cecha zauważalna w kronikach w ca-łym badanym okresie; uobecnia się ona we wpisach dotyczących każdego z poruszanych przez autora tematów, np. podobnie zaczynają się wpisy na temat początku roku szkolnego: „Rok szkolny rozpoczął się dnia 3 września […]” (S, 1947), „Rok szkolny 1952/53 rozpoczął się w dniu 1 września”

(O, 1952), z kolei zakończenie ma kształt językowy rozpoczynający się od daty, np. „28. czerwca odbyło się uroczyste zakończenie roku szkolnego”

(MG, 1950) lub od wyrażenia w dniu dzisiejszym, np.: „W dniu dzisiejszym odbyło się uroczyste zakończenie roku szkolnego” (MS, 1979); „W dniu dzisiejszym zakończyło naukę 105 uczniów” (MS, 1971). Stałe schematy są również charakterystyczne dla wpisów związanych z obchodami świąt, np.

powtarzające się wyrażenie w pięknie udekorowanej sali pojawia się w tekście niezależnie od tego, czy obchodzone są imieniny marszałka Józefa Piłsudz-kiego, czy urodziny Józefa Stalina.

Odmiana urzędowa tekstu kronik ulega zmianom na przestrzeni bada-nych dziejów szkoły. W kronikach międzywojenbada-nych język większości tek-stów, mimo że w dominującej części urzędowy, pozostaje bliższy polszczyźnie ogólnej. Urzędowość przejawia się w użyciu nazw (pełnych i skróconych) instytucji oświatowych, charakterystycznych wyrażeń (np. z przydziału), zwrotów (powierzyć posadę) czy wielokrotnie powtarzanego określenia tutej­

sza (szkoła), np.: „Z przydziału M.W. R. i O.P odebrała tutejsza szkoła […]”

(M, 1925); „powierzyło mi Okręgowe Kuratorium Szkolne w Toruniu posa-dę” (S, 1920); „powierzyło posadę II nauczyciela” (P, 1923).

Warto zwrócić jeszcze uwagę na wyliczenie, które nie tylko bywa w kro-nikach wykładnikiem stylu urzędowego, ale także wpływa na perswazyjność wypowiedzi. Najczęściej autorzy wyliczają nazwiska i tytuły oraz godności osób obecnych na szkolnych uroczystościach. Urzędowe stanowiska, np.

kurator, wojewoda, wraz z nazwami stopni wojskowych i kościelnych godno-ści: generał, biskup (P, 1921), współtworzą obraz szkoły – instytucji ważnej w lokalnym środowisku.

Jeszcze inną funkcję pełnią wprowadzane do kronik dane statystyczne. To zabieg również charakterystyczny dla stylu urzędowego; liczby kreują obraz

szkoły sukcesu, która np. w 1921 r. liczy 121 książek (M, 1925), a w powo-jennym obrazie – już setki woluminów, np. 526 książek (P, 1960). Dane sta-tystyczne kreują obraz szkoły skutecznie realizującej obowiązek szkolny, np.

frekwencja w Ocyplu w pierwszym półroczu roku szkolnego 1952/53 wynosiła 96% (O, 1953), zatrudniającej już nie tylko dwoje, ale dziewięcioro nauczycieli w roku 1973/74 (MS, 1973). Każdego roku w każdej kronice podaje się liczbę klas, liczbę uczniów, przeciętną frekwencję. Dane statystyczne to też sumy zebrane z składek, wydane na paczki dla dzieci i na pomoce naukowe. W doku-mentach z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych znajdujemy w kronikach całe tabele, np. z wynikami sportowymi, jak w wypowiedzi zatytułowanej Święto Sportu Szkolnego (MS, 1971). Szczególnym przykładem kreacji, w której główną rolę odgrywają liczby, są dwie strony zestawień dokonanych w kronice w Lisewie Malborskim z okazji XXV-lecia szkoły. Pozwoliły one kierownikowi wykreować szkołę dynamicznie się rozwijającą, która w 1945 r. zatrudnia-ła dwu nauczycieli, a w roku 1970 – już piętnaścioro; jej biblioteka liczyzatrudnia-ła 64 woluminy, a po 25 latach – aż 4689 książek. Nie jest to już mała wiejska szkoła – na początku uczęszczało do niej 77 uczniów, a w 1970 r. w szkole uczy się 367 dzieci; absolwentów w 1946 r. było pięcioro, a w 1970 r. – 41 (LM, 1970/71).

Liczby wprowadzone do tekstu kronik są ważnym składnikiem stylu urzędowego, a jednocześnie wygodnym sposobem wartościowania. Pozwa-lają uniknąć wyrażania przez kierownika szkoły własnych poglądów – w ten sposób tworzy on obiektywny obraz szkoły.

Nowomowa

Po II wojnie światowej do stylu kronik przenika język władzy, którego źródłem jest język marksizmu/leninizmu. Język ten w dobie realnego socjali-zmu ingeruje we wszystkie możliwe sytuacje komunikacyjne i pełni funkcję delimitacyjną, atomizacyjną oraz metajęzykową (zob. Głowiński 2009, s. 58).

W badanych tekstach w kronikach tego czasu obserwujemy, jak język władzy zawłaszcza sobie także szkolną komunikację i pełni te trzy funkcje wymie-nione przez M. Głowińskiego. Najmniej w badanym materiale ujawnia się

funkcja delimitacyjna – mimo że autorzy kronik należą do przedstawicieli władzy i tworzą kronikę także dla reprezentantów władz oświatowych, są jednocześnie nauczycielami pracującymi w szkole, tym samym realizują wiele innych ról komunikacyjnych, co nie pozostaje bez wpływu na kształtowany przez nich tekst. Najsilniej ujawnia się funkcja atomizacyjna, przez M. Gło-wińskiego opisana jako szczególnie dominująca w szkolnictwie, które staje się doskonałym narzędziem atomizacji społeczeństwa – chodzi bowiem nie o to, by poznać świat, ale o to, by o nim właściwie mówić, by go nieustannie przykrawać czy dopasowywać do wytycznych doktryn (Głowiński 2009, s. 55). I to ostatnie zjawisko dopasowywania świata do obowiązującego światopoglądu ujawnia się zwłaszcza w kronikarskich relacjach na temat uroczystości szkolnych, prezentowanych w kronice zgodnie z obowiązującą interpretacją. Wymienić tu można m.in. akademie z okazji kolejnych urodzin Bieruta, obchodów Pierwszego Maja czy świąt Armii Czerwonej i Ludowego Wojska Polskiego. Temu „przykrawaniu” podlegają również wypowiedzi na temat obchodów jubileuszów wydarzeń z dawnej historii, która w kronikach prezentowana zostaje tak, jak nakazywała ówczesna polityka – np. dwusetna rocznica urodzin Tadeusza Kościuszki staje się okazją do zaprezentowania tego bohatera narodowego, uczniowie wysłuchują więc „przemówienia nauczyciela na temat zasług i pionierskiej działalności Tadeusza Kościuszki jako demokraty” (O, 1946).

W powojennych kronikach obserwujemy zatem już nie tylko podobne jak przed wojną konstrukcje charakterystyczne dla polszczyzny urzędowej, budowane wokół nazw urzędów, np. Kuratorium Okręgu Szkolnego Gdańskiego pismem z dnia (LM, 1948), ale także struktury typowe dla socjalistycznej nowomowy. Język władzy wprowadzony do szkolnego dokumentu staje się jedną z najbardziej charakterystycznych cech kreacji szkoły w tych powo-jennych dokumentach i ma związek z nasilającą się ideologizacją tej insty-tucji w różnych okresach PRL4. Pierwszą dostrzegalną już przy kartkowaniu kronik oznaką tego procesu jest zmiana grzecznościowych form skróconych stawianych przed nazwiskami wymienianymi w kronice. Przedwojenne kol.

4 Zob. zaproponowaną przez A. Rypel (2012a, s. 113) periodyzację okresów historycz-nych, z których pochodziły podręczniki badane przez autorkę.

czy p. zostaje wyparte przez powojenne o., Ob. Z urzędowym stylem wiąże się też szyk przestawny – nazwisko i imię – charakterystyczny tylko dla powojennych dokumentów.

Przemiany języka są jednak znacznie głębsze i sięgają wielu warstw systemu.

Pisząc o sprawach polityki państwa, świadomie lub nie, kierownicy sięgali po język władzy. Nowomowa przeniknęła do kronik ze swoimi wszystkimi cecha-mi, takimi jak schematyczność, peryfrastyczność stylu i hiperbolizacja. Styl peryfrastyczny zmierza do stabilności i szczególnie łatwo podlega instytucjona-lizacji (Głowiński 2009, s. 52), co czyni go niezwykle użytecznym w kronikach, w których zdaje się co roku relację z obchodów tych samych świąt państwo-wych. Autorzy dokumentów mogą więc automatycznie powielać utrwalone przez władzę peryfrazy, które są bezpiecznym środkiem wartościowania, ponie-waż – jak pisze M. Głowiński – są zaakceptowaną przez władze „obowiązującą kwalifikacją przedmiotu, językową etykietką, na stałe z nim związaną […] są w nieustannym pogotowiu, stanowiąc swego rodzaju odzew na nazwę, którą zastępują […] nazwisko »Stalin« aktywizować ma takie peryfrazy, jak »chorąży pokoju« czy wódz postępowej ludzkości” (Głowiński 2009, s. 46). Wszystkie te właściwości peryfrazy wykorzystują autorzy badanych tekstów – w kronikach znajdziemy Horążego [sic!] pokoju J. Stalina (M, 1951), wielkiego budowniczego socjalizmu, organizatora zwycięstwa nad hitleryzmem, wielkiego przyjaciela Polski, naczelnego wodza światowego obozu pokoju, demokracji i postępu (O, 1949).

Przywołane fragmenty są jednocześnie ilustracją kolejnej cechy nowo-mowy uobecniającej się w kronikach, czyli przejścia od apozycji do peryfra-zy. Jak zauważa M. Głowiński (2009, s. 44), apozycje, czyli rozbudowane określenia dołączane do podmiotu, łatwo stają się peryfrazą, substytutem czynnika określanego.

Zastosowanie hiperbolizacji pozwala z kolei pokazać szkołę wiejską jako instytucję otwierającą przed dzieckiem nowe, niedostępne wcześniej światy, np. wycieczka do Warszawy zapewnia wiejskim dzieciom „wrażenia na całe życie” (P, 1959), biblioteka szkolna dostępna dla mieszkańców wsi „w każdy dzień i o każdej porze dnia” (MS, 1952) tworzy wizerunek szkoły nieustannie oddziałującej na miejscową społeczność.

Tworzenie kreacji szkoły w stylu urzędowym, a zwłaszcza w jego powojen-nej propagandowej odmianie, pozwoliło kierownikom wykorzystać wpisane

w nowomowę silne wartościowanie i jednocześnie wyzyskać legitymizującą funkcję stylu urzędowego.

Ekspresywizmy i potocyzmy

Styl urzędowy jest w kronikach ważnym środkiem kreacji szkoły, ale nie jedynym. Należy również dodać, że w badanych dokumentach znajdziemy wiele innych odmian stylowych polszczyzny i mimo że urzędowy styl do-minuje, warto tu wskazać na jeden z częściej wykorzystywanych sposobów przełamywania stylistycznych schematów. Nie są to wypowiedzi charakte-rystyczne dla jednego tylko nadawcy; pojawiają się najczęściej w tekstach o ważnej dla autora tematyce, np. gdy relacjonuje on budowę mieszkań dla nauczycieli, sięga po styl nacechowany niezwykle ekspresyjnie, wprowadza wykrzykniki, wyliczenia, szeregi nazw, zdania urwane, potocyzmy, np. sterty gruzu – cechy języka mówionego, nie pisanego. Tak ukształtowana wypo-wiedź pozwala ujawnić radość, którą niewątpliwe odczuwał kierownik, relacjonując ważne dla niego wydarzenia:

Znowu budowa…!!! Od października na podwórzu gospodarczym ruch.

Zjeżdżają się samochody, zwożą materiały budowlane. Jednocześnie rosną stery wyrzucanego gruzu, zniszczonych belek, desek podłogo-wych, futryn okiennych itp. Część mieszkalna budynku szkolnego (nowa) przekazana została do kapitalnego remontu (LM, 1971).

Rozważania na temat stylu kronik należy zakończyć stwierdzeniem, że język tych szkolnych dokumentów warto zbadać także w kontekście rozwoju polszczyzny. W trakcie analizy dostrzeżono w tych tekstach wiele różnorod-nych aspektów dawnej polszczyzny, od ortografii przez fleksję po składnię.

Kroniki powstałe na Pomorzu, na styku dwu kultur i dwu języków, otwierają zatem przed językoznawcami kolejne możliwości badawcze, także porównawcze (z odniesieniem do zachowanych niemieckich części kronik).