• Nie Znaleziono Wyników

Operacja po zajęciu wąwozu Kodorskiego była wspólnym dziełem jednostek abchasko - rosyjskich . Z abchaskiej strony działania koordynował zastępca ministra obrony Zakanbei Nanba a z rosyjskiej strony, zastępca szefa departamentu szkoleniowego wojsk, generał –major Aleksei Larczenko396.

9 sierpnia rano o 05:30 do Oczamczire wpłynęły rosyjskie okręty desantowe: „Cesarz Kutnikow”, „Saratow”, „Miraż” , „Suzdalec”, „Żeleźniakow” i „Turbinist”. Przerzut wojsk prowadzono też koleją i lotnictwem. Abchaskie zgrupowanie liczyło 9 000 żołnierzy i tyle samo rosyjskie zgrupowanie, dodatkowo uzbrojone 350-ioma pojazdami pancernymi397.

Główną rolę w operacji wydzielono lotnictwu i artylerii. W związku z tym rosyjskie Su-25 i Mi-24 rozpoczęły regularne naloty, a rosyjskie baterie 122mm armat oraz wyrzutnie rakiet niekierowanych „Grad” otworzyły zmasowany ogień . Wykorzystano też rosyjskie rakiety taktyczne „Toczka U”398. Ostrzał rozpoczął się 10 sierpnia o 14:30. Zbombardowano wioskę Ajara (siedziba władz lokalnych). Z czasem zintensyfikowano ostrzał. Pod rosyjsko-abchaski ogień trafił wioski Czhalta, Gencwiszi, Omariszara, gruzińskie budynki rządowe oraz pozycje obronne399.

Tego samego dnia dowódca rosyjskich sił pokojowych generał -major Siergiej Czaban ostrzegł obserwatorów ONZ, że nie jest w stanie powstrzymać abchaskich formacji i polecił opuścić wąwóz. 15 obserwatorów ONZ wyjechało z strefy konfliktu400.

10 sierpnia abchaski rząd, powołując się na sytuacje zaistniałą w Cchinwalskim regionie wprowadził stan wojenny w regionach Abchazji: Galskim, Tkwarczelskim, Oczamczyrskim, Gulripszskim i częściowo w Sochumskim (rejony te byli częściowo zamieszkane przez gruzińską ludność) i rozpoczął mobilizacje rezerwistów, chociaż przerzucanie abchaskich formacji i techniki na granice z Gruzją rozpoczął się już 9 sierpnia.

10 sierpnia rano Siergiej Bagapsz (tzw. prezydent Abchazji ) wysłał notę do gruzińskiego rządu w którym domagal się, aby gruzińskie oddziały opuścili wąwóz Kodorski401. Tego samego dnia ludność cywilna zaczęła masowo uciekać z wąwozu.

396 Tamże s.131.

М. Барабанов, А. Лавров, В. Целуйко, Танки августа, Moskwa 2009, s. 77.

398 G. Karkaraszwili, ”es czweni samszoblo icvis”, Tbilisi 2009, s. 131-132; М. Барабанов, А. Лавров, В.

Целуйко, Танки августа, Moskwa 2009, s. 77.

399 G. Karkaraszwili, ”es czweni samszoblo icvis”, Tbilisi 2009, s. 132.

400 Tamże s. 132.

O 10:20 , 10 sierpnia Abchazi ponowili zwoje żądanie do którego przyłączyła się i Rosja402. 11 sierpnia rano o 07: 00 rosyjskie wojska przeszli przez rzekę Enguri. Żołnierze z Noworosyjskiego 247-ego Desantowo Szturmowego Pułku rozpoczęli marsz po nowo zbudowanej drodze w kierunku Kodori i o 18: 00 zajęli pozycje przy wiosce Haiszi. Rosyjskie jednostki napotykały na znikomy opór ze strony gruzińskich jednostek. Gruzini prowadzili ogień do rosyjskich samolotów i helikopterów, ale w wąskim górskim wąwozie był on mało skuteczny (nie przydatne okazały się przeciwlotnicze automaty Su-23-2 oraz przenośne przeciwlotnicze wyrzutnie rakietowe. W wąskim wąwozie aparaty łatające przeciwnika były widoczne tylko przez kilka sekund, co zmniejszało czas reakcji i uniemożliwiało oddanie skutecznego strzału. Gruzini nie odnotowali żadnego potwierdzonego zestrzelenia ale udało im się uszkodzić kilka samolotów przeciwnika. Mimo rosyjskiej dominacji w powietrzu operacja naziemna mogła kosztować abchasko-rosyjską stronę wiele wysiłku, ponieważ Gruzini zajmowali dobrze umocnione pozycje i mieli pokaźny zapas amunicji, ale jak już wiemy, 11 sierpnia rano gruzińskie jednostki dostały rozkaz, by nie stawiać czynnego oporu przeciwnikowi i wycofać się w głąb Gruzji. Chociaż morale wśród gruzińskich żołnierzy i policjantów było wysokie i byli oni gotowi do walki, to w zaistniałej sytuacji gruzińskie jednostki mogły postąpić w jedyni możliwo sposób i wycofać się , co i uczynili.

12 sierpnia o 10:00 abchaskie jednostki nie napotykając oporu wkroczyły do administracyjnego centrum Kodori - wioski Ajara przed tym wysadzając taktyczny desant z helikopterów Mi-8 w górnej części wąwozu403.

Przed wycofaniem się Gruzini zdołali zniszczyć dużą część uzbrojenia i amunicji, ale w ręce wroga i tak dostał się pokaźny arsenał. Abchaskie źródła podają, że na miejscu znaleźli:

do 2000 jednostek różnej broni strzeleckiej, 4 opancerzone ciągniki MTLB, 8 122mm armaty D30, 4 przeciwlotnicze automaty Zu- 23-2, jedną 57mm armatę przeciwlotniczą S-60, jedną wyrzutnie 160mm rakiet niekierowanych LAR, do 1000 pocisków do RPG-7, 600 82mm min moździerzowych, 804 min 60mm, 350 niekierowanych pocisków rakietowych, do 165 tys.

nabojów kal. 5,45mm oraz dużo sprzętu wojskowego (namioty, dodatkowe magazynki, części zamienne itd.)404.

401 G. Karkaraszwili, ”es czweni samszoblo icvis”, Tbilisi 2009, s. 133; М. Барабанов, А. Лавров, В. Целуйко, Танки августа, Moskwa 2009, s. 81.

402 Tamże.133.

403 М. Барабанов, А. Лавров, В. Целуйко, Танки августа, Moskwa 2009, s. 81.

404Tamże s. 83.

Cytując dowódcę sztabu abchaskich wojsk generał-Pułkownika Anatolia Zaicewa (Rosjanin): „górna cześć wąwozu Kodorskiego stanowiła prawdziwą fortecę. Schrony, okopy czy punkty dowodzenia były zbudowane przez zawodowców. 122mm armaty stały na świetnie wybranych, chronionych pozycjach”. Abchazi bali się jedynej drogi prowadzącej do Kodori oraz mostu który był zaminowany przez Gruzinów, ale most ten z niewidomych przyczyn nie został wysadzony. Zaicew uważał, że tak uzbrojony i umocniony wąwóz mógł bronić się kilka miesięcy i zadać dotkliwe straty wrogowi. Ale Gruzini musieli postąpić zgodnie z rozkazem dowództwa i opuścić tak dogodne pozycje do obrony. Dużo gruzińskiego sprzętu znalazły też rosyjskie jednostki wchodzące do opuszczonej bazy w Senaki(baza 2-ei brygady która znajdowała się w regionie Cchinwalskim), z której zabrano kilkadziesiąt pojazdów w tym 4 czołgi T-72(dwa zostały zniszczone na miejscu a dwa zabrano do Abchazji), 10 BWP2, kilka MTLB, sprzęt saperski, dwie kompleksy przeciwlotnicze BUK-M1, do 2000 broni strzeleckiej, 1000 min przeciwczołgowych, setki, tysiące nabojów różnego kalibru.405

Taka sama sytuacja była w bazie marynarki wojennej w Poti, do której wieczorem 12 sierpnia wjechał oddział zwiadowców z 45-go powietrzno desantowego pułku. Oddział ten zatopił stojące w Potskim porcie okręty gruzińskiej marynarki wojennej: kutry rakietowe

„Tbilisi” i „Dioskuria”, mały kuter „Ckaltubo” oraz duży hydrograficzny kuter Nr81, został uszkodzony i osiadł na mieliźnie kuter hydrograficzny Nr82406. Gruzińskich okręty, które zostały zatopione były niesprawne a większość floty Gruzini ukryli w pocie Batumi dzień wcześniej. Bazę marynarki doszczętnie okradziono. Zabrano do 1000 kierowanych rakiet przeciwczołgowych „Szturm”, nowoczesne szybkie lodzie desantowe, mundury oraz oporządzenie żołnierzy, zabierano wszystko, co dałoby się zabrać a to co się nie dało- niszczono.407 W Poti wzięto też do niewoli pluton gruzińskich żołnierzy, który miał rozkaz nie strzelać (żołnierze ci zostali wymienieni na rosyjskiego agenta znajdującego się w gruzińskim więzieniu).

Tak samo się działo na bazie w Gori, do której rosyjskie jednostki wkroczyły 12 sierpnia. Przed wkroczeniem siły rosyjskie zbombardowały centrum miasta bombami

405 G. Karkaraszwili, ”es czweni samszoblo icvis”, Tbilisi 2009, s. 134.

406 М. Барабанов, А. Лавров, В. Целуйко, Танки августа, Moskwa 2009, s. 81.

407 Tamże s. 83.

kasetowymi z wyrzutni „Iskander”, zabijając cywili skupionych w mieście oraz holenderskiego dziennikarza.408

O 13:00 prezydent Rosji Dmitrii Medwediew oznajmił o zaprzestaniu operacji po

„przymuszeniu Gruzji do pokoju”.409 Gruzini nie stawiali czynnego oporu już prawie jeden dzień. O 14:00 rosyjska artyleria i lotnictwo ostatni raz zbombardowali gruzińskie pozycje. O 15:00 rosyjskie jednostki zawiesiły działania wojenne. W nocy z 15 na 16 sierpnia, gruzińska i rosyjska strona, wskutek międzynarodowej mediacji, w tym prezydenta Francji Nicola Sarkoziego, podpisali porozumienie o zaprzestaniu ognia. Jeden punkt z sześciopunktowego porozumienia mówił o wycofaniu wojsk na zajmowane przed wojną pozycje. Strona rosyjska nie uczyniła tego, pozostawiając swój kontyngent w wąwozie Kodorsikm, rejonie Achalgorskim oraz wzmacniając swój kontyngent tak w Abchazji jak w tzw. Osetii Południowej, tym samym okupując terytoria uznawane przez społeczność międzynarodową za bezspornie gruzińskie. Niemożliwy był też powrót gruzińskich uchodźców do tzw.

korytarza Liachwskigo (wioski na terytorium regionu Cchinwalskiego zamieszkałe w większości przez Gruzinów), ponieważ ich domy zostały doszczętne zniszczone, niszczenie gruzińskich domów miało charakter systematyczny i działo się to już po zakończeniu wojny.

Po zaprzestaniu walk Osetyńczycy zaczęli się mścić na cywilnej ludności gruzińskiej oraz na jeńcach wojennych, wielu z nich rozstrzelano i torturowano, wielu z nich do tej pory nie odnaleziono. Świadectwa tortur na gruzińskich jeńcach możemy znaleźć w Internecie.

Oprawcy sami filmowali swoje ofiary. Na jednym z filmików widzimy siedzącego gruzińskiego żołnierza ze związanymi z tylu rękoma, całego czarnego na twarzy od zaschniętej krwi , w tle słychać glos mężczyzny mówiącego po rosyjsku : „chciałeś tą ziemie to ja teraz całuj” i jeden z oprawców zaczyna skakać po związanym żołnierzu , żołnierz lekko się podnosi i mówi –NIE. Słysząc tą odpowiedz, oprawcy rozstrzelali go na miejscu.

Nazywał się on Giorgi Ancuchelidze i służył w 4-ej brygadzie410.

Ta wojna jak każda wywołała tylko nienawiść i zło. Narody i grupy etniczne żyjące koło siebie, przekroczyły granice wzajemnego współistnienia. Efektem były mordy gwałty, krew często bardzo pobratymcza. Wojna z sierpnia 2008 roku pokazała, że niewiele trzeba by rozlać krew sąsiadów. Często też wojna była instrumentem wielkiej polityki. Ta pomiędzy Gruzją i Rosją także stała się instrumentem tejże wielkiej polityki.

408 G. Karkaraszwili, ”es czweni samszoblo icvis”, Tbilisi 2009, s. 136.

409 М. Барабанов, А. Лавров, В. Целуйко, Танки августа, Moskwa 2009, s. 82.

410 М. Барабанов, А. Лавров, В. Целуйко, Танки августа, Moskwa 2009, s. 82.

Rozdział IV