• Nie Znaleziono Wyników

Spraw ozdanie D elegata Państw ow ej Rady Ochrony Przyrody dla spraw pogranicznych Parków Narodowych

za czas od listopada 1928 do listopada 1929 roku.

1. S p r a w y o g ó l n e . Okres sprawozdawczy przyniósł ostateczne wyjaśnienie zagadnienia ujęcia praw nego pogranicznych Parków Narodowych. Przy dalszych obradach podkomisji praw a rze­

czowego Komisji Kodyfikacyjnej nad projektem ustawy ochrony przyrody, wypracowanej przez prof.

F. Zolla, które odbyły się we Lwowie w listopadzie 1928 r. w obecności prof. W. Szafera, J. G. Paw likow ­ skiego, S. Sokołow skiego i autora tych słów, postanowiono ostatecznie objąć Parki N arodowe osobnym rozdziałem ogólnej ustaw y o ochronie przyrody w Polsce. U stawę w ten sposób ujętą przyjęła następnie Komisja Kodyfikacyjna na swych plenarnych posiedzeniach, poczem projekt ustaw y po dłuższych i żmudnych obradach w M inisterstwie Sprawiedliwości oraz na konferencjach międzymi- nisterjalnych został ostatecznie przyjęty i wniesiony przez pana Ministra Sprawiedliwości do Prezydjum Rady Ministrów. Projekt len z chwilą uruchomienia Sejmu i jego prac ustawodawczych wejdzie pod obrady Sejm owe i z tą chwilą może nareszcie uzyskamy tak niezbędną podstaw ę prawną dla naszych poczynań.

2. T a t r y . Przedłużenie prac nad ustaw ą jak również inne okoliczności wpłynęły na fakt, że myśl uczczenia 10 letniego jubileuszu niepodległości naszego P aństw a przez utworzenie Parku Naro­

dowego Tatrzańskiego, nie mogła być przeprowadzoną. Również po stronie czechosłowackiej myśl ta z szeregu względów nie mogła być jeszcze zrealizowaną na 10-ciolecie niepodległości Republiki Czechosłowackiej.

Bieg jednak wypadków, przewidywany przez nas mimo sceptycyzmu rozmaitych czynników, przyniósł znaczne uzgodnienie naszych prac tatrzańskich z poglądam i ludności m iejscowej Do uzgodnienia tego przyczyniło się walnie Polskie Tow arzystwo Tatrzańskie, załatw iając polubownie spraw ę zburzenia nielegalnie zbudowanego przez gazdę W ojciaszka schroniska na Hali Królowej.

1 3 4 C zęść u rzęd o w a

W wyniku tej akcji złożył W ojciaszek ośw iadczenie pisemne, że spraw a została pom yślnie dla niego zlikwidowana, co wpłynęło na ludność uspokajająco. Wyrazem uspokojenia był przebieg ankiety w spraw ie rozwoju Zakopanego i Tatr, zwołanej w lutym 1929 przez M inisterstw o Robót Publicznych w Zakopanem z licznym udziałem przedstaw icieli w ładz centralnych i prowincjonalnych, towarzystw kulturalnych i turystycznych, działaczy podhalańskich oraz przedstaw icieli ludności m iejscowej. Na ankiecie tej spraw a Parku Narodow ego Tatrzańskiego została w ysuniętą na pierwszy plan, czego wyrazem było otwarcie ankiety referatem autora tych słów na tem at utw orzenia Parków Narodowych w T atrach, w Pieninach i na Babiej Górze. Wnioski tego referatu zostały przez ankietę jednom yślnie przyjęte.

Akcja w ykupna terenów tatrzańskich przez M inisterstwo Rolnictwa i Dóbr Państw ow ych na dla naszej akcji pożyteczną, przedewszystkiem w kierunku zw alczania kłusownictwa, które po polskiej stronie T atr zostało w znacznej części opanowane.

zwyciężeniu niczem nieuzasadnionej nieufności niektórych czynników miejscowych, przyniesie ona bardzo w ydatne dla szaty leśnej T atr skutki. Ażeby osiągnąć swój cel, m uszą jednak te prace rozwinąć

Rozmaite „przedsiębiorstw a“ w ędrujące po Tatrach, jak fotografowie minutowi, latające restauracje i t. p.

nie zostały jeszcze należycie przez Starostw o N ow otarskie opanow ane, natom iast z zadowoleniem podkreślić należy akcję Starostw a, zm ierzającą do ostatecznego uporządkow ania spraw y budynków Burego, szpecących okolicę M orskiego Oka.

C zęść u rzęd o w a 1 3 5

3. P i e n i n y . Jak już zaznaczono w dopisku do mego spraw ozdania z ubiegłego okresu spra­

wozdawczego, drukowanego w poprzednim zeszycie (8) „Ochrony Przyrody“, Park Narodowy Pieniński został utworzony. O tym nadzwyczaj doniosłym i przełomowym fakcie piszę obszerniej w tym zeszycie b. r., przedstawiciele W ojewództwa odstąpili od swego projektu; obecnie oczekujemy ostatecznej likwi­

dacji tej spraw y przez przeniesienie budynku poza granice Parku Narodowego.

4. B a b i a G ó r a . G ospodarka leśna w lasach południowych zboczy Babiej Góry, będących w części w spółw łasnością naszego Rządu, w eszła na norm alne tory dzięki ustanowieniu odpowiedniego zarządu w tych lasach z ram ienia Dyrekcji Lasów Państwowych. Nader pożądanem byłoby jednak wzmocnienie i lepsze dotow anie tego zarządu, pracującego w trudnych warunkach celem spraw niej­

szego jego funkcjonowania. G ospodarka w lasach Akademji Umiejętności, obejmujących północne zbocza Babiej Góry, odbyw a się dotychczas w edług planów opracowanych jeszcze przez Zarząd Dóbr Arc. Karola Stefana i nie pozostaw ia narazie wiele do życzenia. Obecnie są w toku prace nad uło­

żeniem nowego planu pod kierownictwem prof. St. Sokołowskiego. Plan przewiduje narazie nastę­

pujące tereny ścisłej ochrony: fakt nader doniosły. Oto M inisterstwo Rolnictwa zatw ierdziło w niosek Dyrekcji Lasów Państwowych we Lwowie, przedstaw iony z inicjatywy tak zasłużonego dla naszej spraw y dyr. inż. Kączkowskiego z współudziałem inspektora urządzenia lasów inż. Lewickiego, powiększenia istniejącego rezerwatu do powierzchni ponad 900 ha. Celem ostatecznego ustalenia program u dalszych prac terenowych oraz urządzenia i rozszerzenia istniejącego już rezerwatu, miała się odbyć w jesieni b. r. kom isja na terenie parku z udziałem wszystkich zainteresow anych wspólników. Z powodu jednak nawału innych prac musiano odbycie tej komisji odłożyć do wiosny przyszłego roku. Uregulowanie gospodarki pastwiskowej na polanie Pożyżewskiej leżącej w obrębie rezerwatu zostało zainicjowane przez Lwowską Dyrekcję Lasów Państw ow ych i je st w toku. D la całego Parku Narodowego Czarnohorskiego ma ta spraw a bardzo doniosłe znaczenie i wyrażam y nadzieję, że tak życzliwa dla nas Lwowska Dyrekcja Lasów spraw ę tę ostatecznie pomyślnie ureguluje.

6. P r a c e w C z e c h o s ł o w a c j i . Akcja wykupna terenów w Tatrach na Park Narodowy przez Czechosłowackie M inisterstwo R olnictw a,^posuw ała się naprzód pod energicznem kierownictwem Dyrektora D epartam entu Leśnictw a inż. Simana. Z wielką radością powitaliśm y fakt ostatecznego zakończenia pertraktacyj o zakupno przez M inisterstwo Rolnictwa w Pradze znacznego i bardzo dla realizacji Parku w ażnego obszaru na południowych zboczach Garłucha. Akcja wykupna Jaworzyny Spiskiej jest już daleko posunięta. Z głębokim żalem w spom nieć tu m usimy zgon wielce dla ochrony przyrody, a w szczególności zwierzyny tatrzańskiej zasłużonego długoletniego dyrektora Dóbr Jawo­

rzyna, inż. Arpada Kegla, który zm arł w lutym b. r. Mamy nadzieję, że następcy dyr. Kegla na jego stanowisku, gospodarow ać będą na bezcennym obszarze Jaworzyny w myśl tych zasad, którym hoł­

dow ał Zm arły i jego nieodżałowany protektor i chlebodawca ś. p. ks. Chrystjan Hohenlohe. W sto­

sunku do wielkiej akcji terenowej Czechosłowackiego Rządu prace organizacyjne i ustaw ow e na terenie czechosłowackim przedstaw iały w ostatnim okresie obraz pewnego zastoju. Przyczyny tego szukać należy w niezupełnie jeszcze skrystalizowanem w Czechosłowacji ujęciu tak urzędowej jak i społecznej organizacji ochrony przyrody. To też przyjaciele nasi czechosłowaccy z prof. K. Dominem Rzeczypospolitej w spraw ie utworzenia Parku Narodowego Tatrzańskiego, zbieranych przez Związek N auczycielstwa Szkół Powszechnych, była prowadzona w dalszym ciągu i w roku najbliższym ma być doprowadzona do końca. Bardzo pomyślnem wydarzeniem dla naszych prac było manifestacyjne przyjęcie rezolucji za utworzeniem pogranicznych Parków Narodowych przez W alny Zjazd Delegatów

136

C zęść u rzęd o w a

T ow arzystw a Uniw ersytetów Robotniczych, obejm ującego dziesiątki tysięcy zorganizowanych robot­

ników z całej Polski, co je st dow odem , jak ideje nasze są popularne w śród rzesz robotniczych.

W prasie, tak codziennej, jak perjodycznej całej Polski, pojawiło się bardzo wiele artykułów, prze­

m awiających za utworzeniem pogranicznych Parków Narodowych i to, co jest pocieszającem , pisanych przez rozmaitych ludzi, którzy dotychczas nie brali udziału w pracach ochroniarskich. Na W ystaw ach Ochrony Przyrody, urządzanych w okresie spraw ozdaw czym przez P aństw ow ą Radę Ochrony Przy­

rody w całej Polsce, dział pogranicznych Parków N arodowych budził może największe zaintereso­

wanie. W miarę możności prowadziliśm y też propagandę w Czechosłowacji. Sprawie tej służyły dw a odczyty, wygłoszone przez podpisanego w marcu b. r. w Bernie M orawskiem w tam tejszym Klubie czesko-polskim oraz w Pradze w Akademickiem Kole Przyjaciół Czechosłowacji, na tem at Parków N arodowych na pograniczu Polski i Czechosłowacji, ilustrow ane licznemi przeźroczami. Na obu tych zebraniach zjaw iła się doborow a publiczność ze sfer kulturalnych, w yrażając sw e żywe zainteresow anie dla pogranicznych Parków Narodowych.

8. A k c j a t u r y s t y c z n a . Sfery turystyczne polskie, a przedew szystkiem Polskie Tow arzystw o Tatrzańskie, w spółpracow ały bardzo żywo we w szystkich akcjach, zm ierzających do utworzenia pogra­

nicznych P arków Narodowych, uw ażając tę spraw ę za naczelną wytyczną sw ego programu. To stano­

w isko Polskiego Tow arzystw a T atrzańskiego znalazło też uznanie P aństw ow ej Rady Ochrony Przyrody, która Pol. Tow. Tatrz. udzieliła m andatu w rozm aitych pracach terenow ych oraz poparła zasadę prac Pol. Tow. Tatrz. w kierunku wyłączności P. T. T. w pracach terenow ych w górach polskich. Po stronie czechosłowackiej Koła Turystyczne, a w szczególności Klub Czechosłowackich Turystów, w dalszym ciągu stoją na stanow isku ochrony przyrody i utworzenia Parków , czemu niejednokrotnie d ają wyraz. Dążymy do tego, ażeby stanow isko Klubu Czechosłowackich Turystów mogło też zapo­

biec niektórym niekorzystnym dla idei Parku projektom zbytecznych lub fałszywych urządzeń tury­

stycznych w Tatrach. P rojekt kolejki linowej na Garłuch, w ysuw any przez Tow arzystw o Karpathen­

verein, był niestety w dalszym ciągu lansow any. Narazie jednak projekt ten nie m a szans realizacji.

Sprawy tej, tak ważnej dla T atr, pilnujemy. Doroczny Zjazd Rady Asocjacyj Słow iańskich Tow arzystw Turystycznych, odbyty we wrześniu b. r. w Bułgarji, stał się znowu okazją do stw ierdzenia, że św iat turystyczny słowiański stoi stanow czo na stanow isku ochrony przyrody i górskich Parków N arodo­

wych. Prace Bułgarskiego T ow arzystw a Turystycznego idą zdecydow anie w tym kierunku.

Reasum ując całokształt naszych prac nad pogranicznemi Parkam i Narodow em i w okresie spra­

w ozdawczym , należy stw ierdzić stały postęp na wszystkich polach. Że postęp ten istnieje, zaw dzię­

czamy poparciu całego społeczeństw a oraz życzliwości dla naszych prac w ładz rządowych, o których w spom inałem w niniejszem sprawozdaniu. Obok M inisterstw a O światy, jako naszej patronującej insty­

tucji, oraz Prezydjum Rady Ministrów i M inisterstw a Rolnictwa pragnę złożyć w yrazy podziękow ania M inisterstw u Spraw Zagranicznych, w którym prace nasze, pozostające obecnie pod kierownictwem Kierownika Referatu dla Spraw Komunikacyjnych i Granicznych, radcy min., W. Łacińskiego, były stale w ybitnie popierane.

Dr. Walery Goetel

D elegat P. R. O. P. dla spraw pogranicznych Parków Narodowych.

Kraków, dnia 15 listopada 1929 r.

PIE R W SZ A PARA Ż U BRÓ W PO PU SZC ZEN IU J E J NA W O LN O ŚĆ W Z W IE R Z Y Ń C U PUSZCZY B IA Ł O W IE S K IE J D N IA 19 W R Z E Ś N IA 1920 R. T T

J Fot. J. J. Karpiński.

ŻUBRY W PUSZCZY B IA Ł O W IE S K IE J W D N IU 10 PA ŹD ZIER N IK A 1929 R.

Fot. J. J. Karpiński

; ■ ■■. ■,: ■ \ : .w1 ■ ■:' . ■ ^ ‘ . ;■ :.‘

, v' ■ . - ■■ . ' : . ,

- i - V - / ' " ' : ¥

K O R E S P O N D E N C J E .

138

K orespondencje

K orespondencje 1 3 9

Z a d n i S taw

\ 1690 1

P rze d n i S t a w

Wie/ki S taw

C z a r n y Staw t? z*

s A c d z e u ^ W o d0 AoWn-j____________ K O Z I C E

Z\V\ l\

W D O L I N I E P i ą o u S T ^ Ó W

micie zachow ane w śniegu, z precyzją wyzna­

czały przejścia i m iejsca pobytu zwierząt.

Dnia 9. II. przy przejściu doliną Roztoki za­

uważono w najwyższej jej części, już ponad gra­

nicą lasu, ślad kozic (3 sztuk), który z Ostrogi Świstówki strom o przecinał dolinę, a następnie dążył na południowe stoki Wołoszyna. Tego sa­

mego dnia, skoro w racaliśm y do Pięciu Stawów popołudniu (16—17 godz.), w tern samem miejscu zastaliśm y trzy tropy, z których dw a wiodły na grzędę Świstówki, trzeci zaś biegł wzdłuż grani, po jej północnej stronie. Następnego dnia roz­

poczęliśmy objazd doliny. Na stokach północnych

Miedzianego, Hrubego, Kotelnicy i Gładkiego w i­

dniały liczne tropy kozic, ślady zaś, a więc kępki ułamanej kosówki, wyrwanej trawy, odchody, schodziły aż nad sam e staw y (Czarny Staw pod Czarną Ław ką i pod Gładkim Wierchem). Jeden naw et przecinał dolinę koło Zadniego Stawu, dążąc od Gładkiej Przełęczy w stronę Kołowej Turni. Liczne te ślady (śnieżnego opadu nie było od 5-ciu dni) wskazywały tu na stały pobyt ko­

zic i na ich stosunkowo wielką ilość. W tym dniu rano znaleźliśm y wokół schroniska liczne ślady małego drapieżcy, gronostaja, który nocą plądrow ał po spiżarni i schronisku, szukając

140

K o resp o n d en cje

K o resp o n d en cja 141

W IA D O M O ŚC I BIEŻĄCE.

W iadom ości bieżące

143

1 4 4 W iad o m o ści bieżące

W iad o m o ści bieżące

145

1 4 6 W iad o m o ści bieżące

W iad o m o ści bieżące

147