• Nie Znaleziono Wyników

Pieniądz jako medium przewodnie Ontosemiologia Jochena Hörischa

„Tatusiu! Co to są pieniądze?”131. Pytanie, jakie zadaje pięcioletni Pawełek, sprawia wiele kłopotów zarówno panu Dombeyowi, jak i niektórym filozofom – nie tylko z powodu swojej trudności, ale tak-że z powodu marginalizacji samej problematyki przez filozofię, gdyż

„kto zajmuje się poważnie pieniądzem jako tematem filozoficznym, a priori czyni z siebie outsidera akademickiej filozofii”132. Jakich odpo-wiedzi udzieli zatem bohater powieści Charlesa Dickensa? Pierwsza odwołuje się do codziennych kontaktów z pieniądzem:

Chętnie udzieliłby wyjaśnień zawierających takie terminy jak środek obiegowy, waluta, deprecjacja, banknoty, parytet złota, kursy wy-mienne, wartość rynkowa, szlachetne metale i tak dalej. Ale patrząc

130 M. Shell: The Economy of Literature…, s. 9.

131 K. Dickens: Sprawy firmy Dombey i Syn. Hurt, detal, eksport. T. 1. Przeł. Z. Sro-czyńska, R. Adamski. Warszawa 1954, s. 140.

132 J. Hörisch: Bedeutsamkeit. Über den Zusammenhang von Zeit, Sinn und Medien.

München 2009, s. 281.

na mały fotelik i widząc, jak nisko się znajduje, powiedział: – Złoto, srebro i miedź. Gwinee, szylingi, półpensówki133.

Retoryka tego fragmentu w ciekawy sposób omija ekonomiczne wyjaśnienia istoty pieniądza – są wymienione od razu, ale tylko w myśli, pozostają niewypowiedziane. Zamiast nich pojawia się coś najbardziej oczywistego: metale i monety (dodajmy: dość drobnej wartości). Ale chłopca ta odpowiedź nie satysfakcjonuje. Pyta dalej:

„Czym są pieniądze naprawdę?” oraz „Co one mogą robić?” – „Pie-niądze, Pawle, mogą zrobić, cokolwiek zechcesz” – odpowiada ojciec.

Właśnie ta wszechmoc pieniędzy interesuje chłopca, a właściwie za-ciekawiają go jej granice. Dopytuje zaraz: „[…] dlaczego nie uratowały mi mojej mamusi?”134.

Granicą pieniędzy, ich wszechmocy, jest ludzka skończoność, śmiertelność – posługujemy się mediami, w tym pieniędzmi, z po-wodu skończoności135. Pieniądze „mogą zrobić wszystko to, co jest w ogóle możliwe do zrobienia”136. Ta pozorna tautologia ukazuje nam siłę monetarnej modalności – wszystko, co jest możliwe, jest możliwe za pieniądze. A czego nie można kupić, trafia do wypartej sfery me-tafizyki i mistyki – zarazem ukrywając, że w samym pieniądzu tkwi wiele teologicznych kruczków. Na pierwszy plan wysuwa się zatem racjonalna modalność pieniądza. Trudno znaleźć zdanie, które lepiej określałoby dziewiętnastowieczną dominację ekonomii, niż zrównanie działania pieniądza z możliwościami ludzkiej aktywności. Pieniądze zapewniają także uznanie: „[…] dzięki pieniądzom jesteśmy honoro-wani, jak się nas ludzie boją, szanują, zabiegają o nas i podziwiają, jak się stajemy potężni i wspaniali w oczach innych ludzi i jak dzięki pieniądzom można często nawet śmierć odsunąć na długi czas”137.

Spróbujmy podsumować, czego dowiadujemy się o pieniądzach z tego fragmentu powieści Dickensa. Pieniądze są uformowanym materiałem, który sam powinien być cenny (złoto, srebro, miedź) – to podstawowa wiedza przeznaczona dla dziecka. Dalej pieniądz zapewnia obieg dóbr i funkcjonowanie rynku – to oczywista wiedza ekonomiczna biznesmena. Kolejna funkcja pieniądza to zapewnienie społecznego uznania – funkcja nowa, wcześniej uznanie zapewniały na przykład urodzenie albo osiągnięcia. Wreszcie pieniądz wyznacza

133 K. Dickens: Sprawy firmy Dombey i Syn. Hurt, detal, eksport. T. 1…, s. 140.

134 Ibidem, s. 141.

135 Zob. J. Hörisch: Bedeutsamkeit…, s. 41.

136 K. Dickens: Sprawy firmy Dombey i Syn. Hurt, detal, eksport. T. 1…, s. 142.

137 Ibidem.

granice ontologiczne świata – to, co jest możliwe, jest możliwe za pieniądze, a jedyną granicę tej możliwości stanowi śmierć.

W tym przedstawieniu funkcje pieniądza są bardzo różne, nie ograniczają się do wymiany towarów, ale określają warunki istnienia w społeczeństwie i możliwości działania, dotykają nawet metafizycz-nych granic. Czy da się ująć razem te funkcje? Wyjaśnić, dlaczego pieniądz może tak wiele? Dlaczego tak mocno przenika różne sfery nowoczesnego życia? Jochen Hörisch udziela na te pytania bardzo prostej odpowiedzi: pieniądz może to wszystko, gdyż jest przewod-nim medium ontosemiologicznym nowożytności. By ta prosta defini-cja stała się jasna, trzeba omówić dość złożoną teorię Hörischa, którą przedstawia w trylogii138 poświęconej kolejnym mediom przewodnim obserwowanym przez medium literatury, a także w książce Bedeut‑

samkeit wyjaśniającej teoretyczne podstawy projektu.

Ontosemiologia to badanie korelacji bytu i sensu, warunków sensowności (Bedeutsamkeit)139, które musi ustalić każda formacja spo-łeczna140:

[…] dyscyplina, która pyta, jak byt i sens, jak logika bytu (ontologia) i sensu (semiologia) schodzą się ze sobą – to sformułowanie zakłada od razu, że się różnią i mogą rozejść. Oba pojęcia są asymetrycznymi pojęciami opozycyjnymi, a więc nie mogą zostać doprowadzone do spokojnej równowagi141.

Nierównowaga w relacji między bytem a sensem sprawia, że zamiast ahistorycznego pytania filozofii o podstawę adekwacji mię-dzy myślą a bytem dochodzi do uhistorycznienia tej problematyki.

138 Zob. J. Hörisch: Brot und Wein. Die Poesie des Abendmahls. Frankfurt am Main 1991; Idem: Orzeł czy reszka. Poezja pieniądza…; Idem: Ende der Vorstellung. Die Poesie der Medien. Frankfurt am Main 1999. Swoje wcześniejsze zainteresowania ekonomią literatury Hörisch przedstawił w książce: Idem: Gott, Geld und Glück. Zur Logik der Liebe in den Bildungsromanen Goethes, Kellers und Thomas Manns. Frankfurt am Main 1983.

139 Zob. J. Hörisch: Bedeutsamkeit…, s. 16. Bedeutsamkeit to jedno z najtrudniej przekładalnych – używanych przez Martina Heideggera i Wilhelma Diltheya – pojęć niemieckiej filozofii.

140 Zob. J. Hörisch: Orzeł czy reszka. Poezja pieniądza…, s. 27. To jedno z niewielu miejsc, gdzie Hörisch łączy swój projekt semiotyczny z historią społeczną. Warto dodać, że ontosemiologia jest przede wszystkim semiologią – to znaczy uznaje, że badanie relacji bytu i znaków dokonuje się od strony znaków. Zob. o supremacji semiologii nad ontologią – Idem: Bedeutsamkeit…, s. 41. We wcześniejszych tekstach Hörisch nie podkreślał tej supremacji, używał zamiennie formuły semontologia. Zob.

Idem: Brot und Wein. Die Poesie des Abendmahls…, s. 15.

141 J. Hörisch: Bedeutsamkeit…, s. 40.

Od pytań o jedność bytu i myśli, wspólną formę między rzeczywi-stością a jej reprezentacją, przechodzi się do pytań o -transcendentalny sens”142, o historyczne a priori, które tworzyć będzie syntezę tego, co różnorodne. Kolejna ważna funkcja ontosemiologii to umożliwienie syntezy społecznej – media przewodnie zobowiązują do brania w nich udziału, a ominięcie ich możliwe jest tylko za cenę ostrych sankcji143 – na przykład ekskomuniki. W czasach dominacji chrześcijaństwa brak udziału w komunii skutkował wykluczeniem ze społeczeństwa, rezygnacja z pieniędzy wiąże się z trudnymi do wyobrażenia skutkami, a wykluczenie z własnego życia mediów audiowizualnych oznaczałoby radykalne ograniczenie uczestnictwa w świecie społecznym144. Inny przykład przymusu medialnego to związany z obowiązkiem szkolnym przymus alfabetyzacji145.

Według Niklasa Luhmanna, media służą „przekształcaniu nie-prawdopodobnego w prawdopodobne”146. Miejsce, gdzie komunika-cja powinna się załamać, gdzie występuje największe jej niepraw-dopodobieństwo, to założenie, że „byt posiada sens oraz że sens jest obecny”147. Dzięki przewodnim mediom relacja między bytem i sensem staje się prawdopodobna, a określane przez nie przestrzeń i czas ulegają homogenizacji, co ułatwia w nich działanie i orientację.

Hörisch wyróżnia tylko trzy przewodnie media kultury europej-skiej: są to eucharystia, pieniądz i nowe media audiowizualne, które

„łącząc się diachronicznie i synchronicznie, tworzą ontosemiologiczne ramy naszej tzw. racjonalnej kultury chrześcijańskiej Zachodu”148 oraz

„trwają dłużej niż poszczególne epoki i w coraz większym stopniu przekraczają także granice kulturowe”149. Eucharystia jako medium przewodnie polega na połączeniu bytu (chleb, wino, hostia) oraz sen-su (ciało Chrystusa) dzięki wierze w realną, sen-substancjalną obecność Chrystusa w akcie przemiany150. Pieniądz wymaga wiary w to, że monety i banknoty mają wartość, czyli sens. Korelacja bytu i sensu

142 J. Hörisch: Brot und Wein. Die Poesie des Abendmahls…, s. 13.

143 Zob. J. Hörisch: Bedeutsamkeit…, s. 269.

144 Zob. J. Hörisch: Orzeł czy reszka. Poezja pieniądza…, s. 28.

145 Zob. J. Hörisch: Bedeutsamkeit…, s. 269.

146 N. Luhmann: Systemy społeczne. Przeł. M. Kaczmarczyk. Kraków 2007, s. 151.

Luhmann wyróżnia trzy pojęcia mediów: język, media powszechne (takie jak pismo, druk i radio) oraz „symbolicznie zgeneralizowane media komunikacji” (np. prawda, miłość, własność/pieniądz, władza/prawo).

147 J. Hörisch: Brot und Wein. Die Poesie des Abendmahls…, s. 14.

148 J. Hörisch: Orzeł czy reszka. Poezja pieniądza…, s. 27.

149 Ibidem.

150 Ciekawą ekonomiczną lekturę Eucharystii przedstawia Marc Shell w swojej interpretacji Grala. Zob. M. Shell: Money, Language, and Thought…, s. 39.

jest tu funkcjonalna, choć pieniądz może mieć „pseudorealistyczne”

pokrycie (w złocie, produkcie krajowym brutto, w skarbie państwa) albo może być „funkcjonalistycznie” pokrywany przez inny pieniądz, czyli właściwie sam się pokrywać151. Wreszcie nowe media audiowizu-alne symulują realność – rzeczywistość potwierdza swój sens, gdy jest w mediach152. Poszczególne media przewodnie mają też swoje czasy hegemonii: eucharystia – mniej więcej do 1600 roku, pieniądz – od początków nowożytności, a szczególnie od 1800 do 1900 roku, nowe media audiowizualne zaś – od 1900 roku. Te daty wyznaczają także granice poszczególnych tomów trylogii Hörischa.

Dlaczego pieniądz ma stać się dominującym medium dopiero w nowożytności, skoro funkcjonował przynajmniej od VII wieku p.n.e.

i już wtedy wywoływał ogromne zmiany?153 W pracy o ontosemiologii monetarnej Hörisch przedstawia „model czterech faz historycznych, który pozwoli nam zrozumieć struktury (samo)wiedzy jako korelaty struktur wymiany, pieniądza i ważności”154. Pierwsza faza to wy-miana dóbr bez pieniędzy, którą najlepiej opisują różne teorie daru.

Druga faza rozpoczyna się wraz z wynalezieniem monety i oznacza narodziny zimnego, racjonalnego myślenia opartego na abstrakcyj-nej wymianie zastępującej afekty gospodarki zbiorowej. Trzecia faza rozpoczyna się około 1600 roku restrukturyzacją fazy monetarnej, która wypiera realistyczną semantykę eucharystii, uznanej wyłącznie za symbol. XX wiek to kryzys ontosemiologii monetarnej i jej form podmiotowości nawiedzanych przez wielkie inflacje i kryzysy, a także przez ekspansję ontosemiologii nowych mediów.

Do pewnego momentu możliwa była koegzystencja różnych me-diów155, ale nowożytność dokonała „powszechnej mobilizacji pod znakiem pieniądza” oferującego „bardziej racjonalne i mniej krwawe formy działalności gospodarczej, handlu, kalkulacji i analizy aniżeli np. rabunek, kradzież, ofiara, szantaż czy potlacz”156. Hörisch inter-pretuje nowoczesność głównie przez pryzmat kategorii mediów oraz doświadczenia mobilizacji wszystkich środków. W tej perspektywie łatwo umyka historia realnych konfliktów – wojen, buntów, powstań,

151 Zob. J. Hörisch: Ende der Vorstellung…, s. 242.

152 Zob. ibidem. Por. J. Hörisch: Brot und Wein. Die Poesie des Abendmahls…, s. 14.

153 Zob. G. Thomson: Pierwsi filozofowie. Przeł. A. Dębnicki. Warszawa 1966, s. 248–253.

154 J. Hörisch: Orzeł czy reszka. Poezja pieniądza…, s. 249.

155 „Jeszcze po wynalezieniu pieniądza funkcjonalne systemy społeczne jak religia i sztuka mogły przez wieki stylizować się na sfery, które – same się organizując – obchodzą się bez medium pieniądza. Dopiero w nowożytności pieniądz awansował do rangi medium przewodniego, którego nie sposób uniknąć”. Ibidem, s. 290.

156 Ibidem, s. 118.

akumulacji pierwotnej, których pieniądz wcale nie wyeliminował, a które często wytworzył. Powszechna mobilizacja, o czym mówi choćby ostatni akt Fausta, to właśnie rabunek, kradzież, szantaż, bru-talne zniszczenie starych sposobów życia.

Dopełnieniem tez o wszechmocy pieniądza jako przewodniego medium są fragmenty, w których Hörisch rozważa jego zniknięcie:

Gdyby pieniądz nagle zniknął, wszystko pozostałoby takie, jakie było przed chwilą: nie zniknąłby żaden dom, żaden owoc, żaden towar, żaden byt (oczywiście poza monetami, banknotami, czekami, wekslami, książeczkami oszczędnościowymi, akcjami etc.). A jednak wszystko byłoby zupełnie inne. Świat byłby całkowicie nieczytelny – zniknąłby w odurzającej, uniwersalnej dezorientacji wobec zaniku wszelkiej struktury157.

Te rozważania nie zostały zilustrowane przykładami, tymczasem łatwo pokazać, że nowożytność oprócz mobilizacji pieniężnej oznacza też inny proces: wspomina o nim Georg Simmel, również podkreślają-cy olbrzymie zasługi pieniądza w tworzeniu indywidualnej wolności i zmienianiu świata. Autor Filozofii pieniądza przedstawia późnośred-niowieczną sytuację gospodarstw na wschodzie Niemiec, gdzie domi-nowała chłopska gospodarka pieniężna:

Po upływie krótkiego czasu nastąpił jednak odwrót: rozpowszechni-ły się wielkie posiadłości ziemskie, zwłaszcza na wschód od Łaby, i z powodzeniem zmierzały do tego, by przywiązać chłopa do zie-mi. Jednocześnie wymiana za pomocą pieniądza wyparta została przez wymianę naturalną. Przywiązaniu chłopa do jego pozycji ekonomicznej, jego bytu do jego posiadania, towarzyszy tu zanikanie gospodarki pieniężnej158.

Określające nowożytność w środkowej i wschodniej Europie wtór-ne poddaństwo jest właśnie takim wyeliminowaniem pieniądza, spra-wieniem, że do połowy XIX wieku warstwy uprzywilejowane mogły czerpać zysk z obszarów pańszczyźnianej nędzy159.

Jak się ma historia przewodnich mediów do literatury? Dlacze-go właściwie teksty literackie potrzebne są do napisania historii teologicznej, ekonomicznej i medialnej? Czy projekt ontosemiologii

157 Ibidem, s. 70.

158 G. Simmel: Filozofia pieniądza. Przeł. A. Przyłębski. Warszawa 2012, s. 361.

159 Hörisch pisze – nawiązując do Nietzschego i Heideggera – o obszarach nędzy:

„Gdzie nie ma zysku, nie ma też wyzysku. Pustynia się rozrasta”. J. Hörisch: Orzeł czy reszka. Poezja pieniądza…, s. 119.

po prostu nie popełnia błędu w wyborze źródeł do swojej historii?

W przeciwieństwie do Luhmanna, którego interesuje samoobserwa-cja systemów społecznych, Hörisch wybiera zewnętrzną obserwację opisywanej problematyki – to właśnie teksty literackie mają pozwolić zobaczyć to, co jest ślepą plamką poszczególnych mediów, a „rozjaś-nienie fundamentalnych semiologicznych zagadnień skazane jest na siłę poznawczą tekstów poetyckich”160. Ta siła poznawcza literatury wynika z jej oczywistej słabości: literatura nie mówi o rzeczywisto-ści, nie ma pokrycia w realnych zdarzeniach, jest fikcją. Odrzucenie przymusu trzymania się tego, co naprawdę istnieje, otwiera pole badania alternatywnych sposobów przedstawiania rzeczywistości161. Literatura może zatem mnożyć perspektywy tam, gdzie dziedzinowe dyskursy powielają ustalone punkty widzenia. Jak powstają te punkty widzenia?

Literatura pragnie tak zagęścić doświadczenie, aby można było w mowie i piśmie byt przedstawiać jako sensowny, a sens jako byt […]. Literatura pragnie przykryć wstydliwą nagość i bezsensow-ność naszego sposobu doświadczania bytu i życia162.

Teksty literackie oferują nam zagęszczone doświadczenie, pewien złudny nadmiar sensu, dzięki któremu możemy zrozumieć, na czym polega funkcjonowanie w świecie zdominowanym przez przewodnie media. Literatura, na przykład, proponuje zamiast zarabiania i wyda-wania pieniędzy – wynajdywanie nowych, uniezwyklających spojrzeń na akty ekonomiczne. Ale ta obserwacja to nie spokojne badanie – li-teratura nie obserwuje wyłącznie z ciekawości, ale raczej z powodu ekspansji pieniądza: „[…] literatura piękna dostrzega w pieniądzu swojego konkurenta – medium przerażające, piękne i fascynujące”163. Hörisch tytułuje swoją książkę Poezja pieniądza, ale faktycznie ustawia te dwie sfery w opozycji i konkurencji. Richard T. Gray zauważa, że wcale tak być nie musi, i sam rekonstruuje wspólne „ekonomiczne nieświadome” ekonomii i literatury, pokazując ich podobne działa-nie164. Warto tu zaznaczyć, że te dwie perspektywy stanowią wzajemne dopełnienie – przeciwstawne, ale niewykluczające się. Ujmowanie literatury i ekonomii jako dwóch konkurencyjnych dyskursów nie

160 J. Hörisch: Bedeutsamkeit…, s. 44.

161 Zob. J. Hörisch: Orzeł czy reszka. Poezja pieniądza…, s. 21.

162 Ibidem, s. 29.

163 Ibidem, s. 27.

164 R.T. Gray: Money Matters: Economics and the German Cultural Imagination 1770–

1850. Washington 2008, s. 7.

musi wszak oznaczać, że nie zauważa się ich wspólnych podstaw na głębszym poziomie, na przykład gdy okazuje się, że zarówno w eko-nomii, jak i w literaturze używa się takich samych ideologemów.

Przeformułowanie funkcji literatury ze względu na jej relację do ekonomii pociąga za sobą nowe ujęcie literaturoznawstwa, zwykle traktującego literaturę jako przedmiot wiedzy (na przykład o ga-tunkach, stylu, epokach, retoryce), a nie jako medium specyficznej wiedzy165. Historia literatury zostaje przekształcona w historię prob-lemów166 – rekonstruuje tematy, motywy, perspektywy, układając je w historię pieniądza jako medium. Przede wszystkim jednak nowe literaturoznawstwo odwołujące się do magicznej filologii Waltera Ben-jamina czyta alegorie, tropiąc w nich nadliczbową wiedzę literatury167. Projekt ontosemiologii ma oczywiście mocne podstawy teoretycz-ne – ale przede wszystkim sprawdza się jako dość nieprzewidywalna szkoła interpretacji. Mimo że w latach osiemdziesiątych Hörisch napi-sał książkę zatytułowaną Szał rozumienia (Wut des Verstehens)168, w któ-rej mocno sprzeciwiał się akademickiej hermeneutyce nastawionej na mnożenie interpretacji, sam proponuje zwykle wykwintne i nieocze-kiwane wykładnie klasycznych tekstów literackich, które przepytuje pod kątem sposobów, w jakie rozwiązują rozmaite aporie przewod-nich mediów. Być może siła jego lektur polega na nowej perspekty-wie, z której obserwuje teksty literackie, nie przekładając ich na znane i oswojone sensy, ale konfrontując z tym, co pozornie literaturze jako instytucji obce: z teologią, ekonomią czy z nowymi mediami.

Przestawienie obserwacji humanistycznej na przewodnie media stanowi alternatywę przede wszystkim dla dominującego w kulturze dyskursu filozofii. Hörisch pisze, że media „są widmami filozofii, któ-ra z wypędzania widm uczyniła swój progktó-ram, ale nigdy nie wpadła na pomysł, że sama mogłaby być widmem”169. Analiza filozofii trans-cendentalnej jako alternatywy dla medium pieniądza, prowadzona w nawiązaniu do tez Alfreda Sohna ‑Rethela o monetarnej i towarowej genezie podmiotu transcedentalnego, wiedzie do ukazania ciągnącej się w nowoczesnej filozofii konfrontacji z ekonomiczną i nowome-dialną filozofią. Podmiot transcedentalny, a także podmiot redukcji fenomenologicznej miały się konstytuować niezależnie od wymiany z innymi podmiotami. Były to zatem próby obronienia się przed

abs-165 Zob. J. Hörisch: Das Wissen der Literatur. Paderborn–München 2007, s. 7.

166 Zob. J. Hörisch: Orzeł czy reszka. Poezja pieniądza…, s. 47–48.

167 Zob. ibidem, s. 51, 264.

168 Zob. J. Hörisch: Die Wut des Verstehens. Zur Kritik der Hermeneutik. Frankfurt am Main 1988.

169 J. Hörisch: Bedeutsamkeit…, s. 281.

trakcjami kapitalizmu – takimi jak towar, pieniądz i kapitał – które coraz bardziej przenikały nie tylko relacje między ludźmi, ale też ich wnętrze. Nadzieje, by ustanowić podmiot, a także wspólnotę podmio-tów, poza wymianą towarów i pieniędzy, stanowiły i stanowią wielkie marzenie europejskiej filozofii, gdy ta próbuje jakoś obejść dominację kapitalistycznych abstrakcji, określających reguły syntezy społecznej.

Zwykle tym projektom udaje się ukryć własny utopijny charakter i zaprezentować się jako poważna, rzetelna praca, omalże religijna misja, realizacja powołania170.

Tak jak każdy aprioryzm, projekt ontosemiologii ma w sobie coś ze złośliwych podejrzeń. Przewodnie media sugerują, że można do nich zredukować inne rzeczywistości. Wydaje ci się, że mówisz o warunkach obiektywności poznania – a tak naprawdę posługujesz się substancjalistyczną semantyką komunii; wydaje ci się, że jesteś podmiotem transcendentalnego poznania – a tak naprawdę twoje myślenie jest tylko przekształceniem formy ruchu towarów; wydaje ci się, że twoje życie ma istotne znaczenie – a tak naprawdę podlegasz regułom komunikacji medialnej. Jeżeli aprioryzm potraktować jako ostatnią teorię, to faktycznie takie wypowiedzi zyskują silne uprawo-mocnienie. Historyczny charakter przewodnich mediów sygnalizuje jednak ich możliwą (a właściwie konieczną) zmianę. Nieużywanie przewodnich mediów skazuje na ekskomunikę, ale nie oznacza to ontologicznej niemożliwości. Przeciwnie – to zakaz, który stwarza możliwość, daje szansę pomyślenia alternatywy, gdy się rozpozna, co w kulturze decydujące i dominujące.

Jak przystało na myśliciela mocno uwikłanego w postmodernę, Hörisch ogranicza swoją pozycję w tekście do ironii. Nie angażuje się w wielkie walki przewodnich mediów, nie wczuwa w namiętności bohaterów – raczej bliższe jest mu pokazywanie komedii uwikłania w przewodnie media oraz ich aporie. A najlepszym sposobem pre-zentacji tych uwikłań okazuje się literatura zdolna do zagęszczania sensów i słów, by w efekcie takich napięć doprowadzić do zakłócenia pracy medialnych automatyzmów.

170 Zob. w odniesieniu do fenomenologii Edmunda Husserla i Ernsta Macha:

M. Sommer: Evidenz im Augenblick. Eine Phänomenologie der reinen Empfindung. Frank-furt am Main 1987.