Ostatnim nurtem pogańskiej myśli greckiej był neoplatonizm Plotyna (ok. 204 - 270 r. po Chr.). Filozof ten jest autorem dzieła „Enneady”, zaliczane-go do jednego z najtrwalszych filarów europejskiej myśli filozoficznej. Należy tu zaznaczyć, że Plotyn czerpał podstawy swoich poglądów z teorii Platona, twierdząc, podobnie jak on, że naprawdę istnieje tylko to, co duchowe. Jak podaje Porfiriusz (uczeń Plotyna), jego mistrz tak bardzo odrzucał materię, że wstydził się tego, iż jest w ciele. Uważał przecież, że egzystencja na zie-mi to wygnanie i przekleństwo. Śmierć zatem to uwolnienie duszy i jej wznie-sienie ku temu, co boskie.
8.1. Jednia
Rzeczywistość zdaniem Plotyna ma swoje źródło w jednym bycie, od którego wszystko pochodzi. Ten najwyższy byt duchowy został nazwa-ny w „Enneadach,”: To Jedno lub Ono Jedno, ewentualnie Jednia będąca czymś „rzeczywiście rzeczywistym”209. Zawiera ona w sobie pełnię wszystkie-go. Znajduje się bowiem ponad skończoną rzeczywistością i jest „czymś peł-niejszym i większym niż byt w naszym wysłowieniu”210. Jednia ta jest jednością, nie ma w niej żadnego podziału. Jest Absolutem, gdyż nie ma w niej niczego, co byłoby ze względu na coś innego. Jedno nie istnieje więc „po coś” ani „dla czegoś”. Boskość owa, czyli właśnie Jedno, jest też nieskończona, nieograni-czona, niepodzielna, pozbawiona przestrzeni (jest wszechobecna), bezczaso-wa (jest nieobecnością czasu), nie porusza się, nie spoczybezczaso-wa. Boski Absolut cechuje też „bezbrzeżne dobro”. Dobro to jest bytem. Jednia zatem jest swoistą nadpełnią bytu - czymś, co ma go w sobie w nadmiarze. I dlatego będąc jakby nabrzmiałym dobrem, Absolut nie może go w sobie zatrzymać. Dobro to więc wylewa się z niego lub promieniuje. Dzięki temu powstają kolejne, niższe byty: umysł, dusza świata, dusze ludzkie, materia211. Ich powstanie dokonuje się zaś poprzez wyłanianie się jednego bytu z innego, nazywane emanacją.
Wyłonione byty natomiast to emanaty. Trzeba dodać, iż byt niższy (gorszy) wyłania się z wyższego (lepszego). Wyłonione z Jedni byty posiadają bowiem różny, coraz niższy (mniejszy), stopień doskonałości (gradualizm).
To prze-209 T. Stępień, Jednia i egzystencja. Filozoficzne aspekty egzystencjalne w Traktatach Teologicznych o Trójcy Świętej Mariusza Wiktoryna, Warszawa 1998, s. 96.
210 Plotyn, Enneady [za:] W. Weischedel, Do filozofii kuchennymi schodami, tłum. K. Chmielewska, K. Kuszyk, Warszawa 2002, s. 71.
211 L. Kołakowski, O co nas pytają wielcy filozofowie, seria III, Kraków 2006, s. 107 - 111; Por. A. Kwiatek, M. Worwąg, Podróż…, s. 156-157.
chodzenie od doskonałego do najbardziej niedoskonałego nazywane jest „dro-gą w dół”, stanowiąc jednocześnie proces powstawania świata z boskiej pełni.
Nie jest ono przy tym procesem odbywającym się w czasie, lecz w wieczności. W Jedni bowiem nie ma tego, co przeszłe lub tego, co przy-szłe, lecz jest „wieczne nieruchome teraz”212. Pierwszy twór emanacji zaś to Umysł, który powstaje na skutek tego, że Jedno dostrzega samo siebie, przy-gląda się sobie, myśli o sobie213. Umysł ma w sobie czyste idee. Zna samego sie-bie i tworzy duszę wszechświata, która zawiera w sobie dusze ludzkie wyłania-jące się z Umysłu i łączące z ciałami. Dusze te, choć są częścią świata, to jednak mają również związek z Jednią. na końcu powstaje materia, która jest źródłem zła jako nieobecności bytu. Materia jest czystą biernością, nieobecnością dobra, prawie nicością214.
8.2. Człowiek
Człowiek, w myśli Plotyna, jest więc przede wszystkim duszą, która znalazła się okowach ciała (materii). Dopóki człowiek żyje jako złożony z ciała (tego, co niedoskonałe, złe) i z duszy (tego, co doskonałe, dobre), ta ostatnia znajduje się w stanie pewnej chwiejności. Każda dusza bowiem może skła-niać się albo bardziej ku światu cielesnemu (w dół), albo bardziej ku świa-tu umysłowemu (w górę). Człowiek jest zatem zdolny przesuwać się w górę lub w dół na skali bytu („droga w dół”). Jeżeli przesuwa się w dół, stając się bardziej materialnym, jego życie staje się złe. Zatrzymuje się wtedy w świecie materialnym i będzie do niego powracać. Jeżeli człowiek przesuwa się w górę („droga w górę”) ku swemu początkowi w Jedni, wtedy doskonali się i staje się lepszy. Ostatecznie, według Plotyna, proces emanacji mający początek w Jed-ni, jest z konieczności przejściem od dobra do zła, jako zejście w niedosko-nałość materii. Dlatego też dobro duszy (dobro ludzkie) polega na powrocie od tego zła, czyli materii, do Jedni. Owo wstępowanie duszy do Jedni („dro-ga w górę”) i zjednoczenie z Nią to, jak sugeruje Plotyn, swoiste doświadcze-nie mistyczne - doświadczenie jedności z Absolutem. Warunkiem uniesienia się duszy do Absolutu jest zaś oczyszczenie się (katharsis) z trosk materialnych, postęp w poznaniu samej duszy i bytów duchowych oraz doskonalenie się poprzez praktykowanie cnót. Tak ujęta „droga w górę” przebiega w czterech etapach. Pierwszy z nich polega na zwróceniu się ku cnotom wspólnotowym, takim jak odwaga, sprawiedliwość czy opanowanie. Drugi to oderwanie się
212 L. Kołakowski, O co nas pytają…, seria III, s. 110.
213 A. Stępień, Jednia, s. 27.
214 L. Kołakowski, O co nas pytają…, seria III, s. 111 - 112; Por. T. Kobierzycki, Filozofia osobowości.
Od antycznej teorii duszy do współczesnej teorii osoby, Warszawa 2001, s. 36.
od tego, co zmysłowe - namiętności i popędów. Trzeci jest wzniesieniem się do świata duchowego. Czwarty etap zaś, będący momentem ekstazy (oderwa-nia się od tego, co nie jest Jednią), stanowi natomiast dotarcie do „niedostęp-nych rejonów duszy”, gdzie ujrzy ona „sobą samym” Boskość215.
Zaprezentowaną wyżej myśl Plotyna kontynuowali i rozbudowywa-li jego uczniowie (np. Porfiriusz) i ich następcy (np. Jamblich czy cesarz Ju-lian Apostata). Zarówno oni, jak i sam Plotyn, dążyli do tego, aby neopla-tonizm zastąpił rodzące się wtedy chrześcijaństwo216. Chrześcijanie jednak uznali go za doktrynę filozoficzną najbliższą swojej wierze, gdyż skupiającą się, tak samo jak ona, głównie na kwestiach duchowych. Dzięki temu neopla-tonizm, w swych koncepcjach hierarchii oraz „drogi w dół” i „drogi w górę”
oraz duszy, jest obecny w filozofii aż do dziś.
215 W. Weischedel, Do filozofii, s. 74 - 75.
216 Por. A. Stępień, Jednia, s. 28 - 29.