• Nie Znaleziono Wyników

POSTURA NA CZWORAKACH

W dokumencie Pustelnik na czworakach (Stron 76-79)

UPADEK I POKUTA PUSTELNIKA W APOFTEGMATACH OJCÓW PUSTYNI 27

POSTURA NA CZWORAKACH

Wbrew pozorom, żaden z „włochatych pustelników” nie porusza się na czwora-kach. Co więcej, również „dziki człowiek”, mityczna istota należąca do tradycji ludowej, często wiązana z legendą Jana Paulusa (zob. infra, s. 79), zachowuje na ogół postawę wyprostowaną. Skąd więc mógł autor Jana Paulusa zaczerpnąć ten szczególny motyw? Zasadniczo uważam, że ta postura jest najbardziej orygi-nalnym elementem opowieści i wiąże się z konsekwentnie „odczłowieczającym”

programem pokuty. Nie znaczy to jednak, że nie odnajdziemy śladów pokrew-nego motywu wśród erudycyjnych (klerykalnych) źródeł.

Boskoi

Święty Efrem Syryjczyk (IV w.) opisuje jednym ze swych listów pewien szczegól-ny rodzaj monastycyzmu, który rozwinął się w Syrii wśród inszczegól-nych „ekstremal-nych” praktyk, charakterystycznych dla tamtego obszaru: mnisi opuszczali swoje społeczności i żyli wśród zwierząt, sami przypominając dzikie zwierzęta; nie nosili odzienia, jedli trawę i gnieździli się wśród skał niczym ptaki, oddając się jedynie modlitwie; Efrem podkreśla, że w swym pragnieniu umartwienia i samoudręcze-nia nie chronili się w żaden sposób przed dzikimi zwierzętami i wężami58.

Historyk Kościoła Hermiasz Sozomen (V w.) określa tych ascetów mianem boskoi59,

jako że od niedawna zaczęli oni uprawiać rodzaj ascezy kojarzącej się z tą nazwą. Mia-nowicie i teraz zwą ich tak dlatego, że nie mają mieszkań i nie jadają ani chleba, ani żadnych gotowanych potraw i nie piją wina, lecz spędzając czas w górach, wielbią nie-ustannie Boga w modłach i hymnach […]. A gdy nadejdzie pora posiłku, każdy z sier-pem w ręku obchodzi wzgórze i karmi się zżętymi ziołami60.

58 Zob. A. Vööbus, History of Ascetism in the Syrian Orient. A Contribution to the History of Culture in the Near East, t. I: The Origin of Ascetism. Early monasticism in Persia, Louvain, Secréta-riat du CorpusSCO, 1958, s. 152.

59 Polski tłumacz Historii Kościoła Sozomena tłumaczy termin boskoús jako „pasterz”. Wydaje się jednak, że należałoby to rozumieć w tym kontekście raczej jako „pasący się”, tak przynajmniej termin ten oddają zarówno przekłady angielskie (grazers, grazing hermits), jak i francuskie (brou-teurs, choć tu pojawia się również określenie pasteurs). Stąd prawdopodobnie nieco dziwaczne określenie „skubacze” w polskim przekładzie książki bp. Kallistosa Ware (Kallistos Ware, Królestwo Wnętrza, tłum. W. Misijuk, Lublin, Prawosławna Diecezja Lubelsko-Chełmska, 2003, s. 222–

223). W tłumaczeniu Łąki duchowej Jana Moschosa pojawia się termin „ludzie żywiący się trawą”

(Jan Moschos, Łąka duchowa, tłum. ks. J. Brylowski, Warszawa, Wydawnictwo Sióstr Loretanek, 2013, s. 202).

60 Hermiasz Sozomen, Historia Kościoła, tłum. S. Kazikowski, Warszawa, Instytut Wydawni-czy Pax, 1989, księga VI, rozdział 33 (s. 432).

Według Teodoreta z Cyru (V w.) podobnie żył Święty Jakub z Nisibis:

Wiosną, latem i jesienią schronieniem były dlań zarośla, a dachem niebo, zimą zaś za-mieszkiwał w jaskini. Za pożywienie zaś służyło mu nie to, co się sieje i sadzi z nakładem pracy, lecz to, co rośnie samo z siebie61.

W przytoczonych fragmentach starochrześcijańskich pisarzy nie ma mowy o tym, by mnisi ci poruszali się na czworakach, ba, Sozomen nawet przydaje im narzędzie – sierp – które sytuuje ich po stronie „ludzkiego”, cywilizowanego porządku. Inne teksty są jednak mniej jednoznaczne. Jak bowiem należałoby wyobrazić sobie ascetę, którego spotyka pustelnik w XX księdze Apoftegmatów?

Gdy uszedł trzy dni, wspiął się na skałę i zobaczył na niej zieloną trawę i człowieka, który pasł się jak dzikie zwierzę. Podszedł do niego skrycie i chwycił go. Ów starzec jednak był nagi, nie mógł znieść nawet zapachu człowieka. Przerażony z trudem wyrwał się z jego rąk i uciekał62.

Jeśli określenie „pasł się jak dzikie zwierzę” nie sugeruje wprost postury czworo-nożnej, to w każdym razie z pewnością pozwala na taką interpretację63, podobnie jak lęk wywołany „zapachem człowieka” i paniczna ucieczka wydają się cechami

„zwierzęcymi” (oczywiście morał tej opowieści nie pozostawia wątpliwości co do świętości – i wyższości – nagiego ascety). Niewątpliwie na czworakach „pasie się” również przez czterdzieści dni Eutymiusz Młodszy (zwany też Eutymiuszem z Salonik; IX w.), założyciel jednej z laur na Górze Athos64.

Mnisi boskoi traktowali jednak uprawiany przez siebie model ascezy raczej jako drogę do doskonałości niż jako pokutę; była to w pewnym sensie dosłowna interpretacja ewangelicznej przypowieści o ptakach niebieskich (Mt 6,24–35;

61 Teodoret biskup Cyru, Dzieje miłości Bożej. Historia mnichów syryjskich, tłum. K. Augu-styniak, Kraków, Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów, 1994, I, 2 (s. 69). Jakub zostaje później, z racji swych cnót i dokonywanych cudów, wybrany biskupem Nisibis – nieco podobnie jak Jan Paulus.

62 Apoftegmaty, op.cit., XX, 10, s. 331.

63 W anonimowej kolekcji Apoftegmatów wydanej przez F. Nau znajduje się opowieść o ana-chorecie, który „pasł się wśród bawołów”; w poszukiwaniu większej doskonałości udał się do klasztoru, lecz „nie znał się na pracy mnichów”, którzy z tego powodu wyzywali go od idiotów i głupców; udręczony pustelnik poprosił Boga, by mógł powrócić między bawoły, ponieważ „nie zna się na pracy ludzkiej”: „Bóg zezwolił mu na to, a on powrócił, by jeść wraz z bawołami”

(F. Nau, Histoire des solitaires égyptiens, „Revue de l’Orient Chrétien” 1907, no 12, s. 43–69 (69)).

64 Zob. K. Lake, The Early Days of Monasticism on Mount Athos, Oxford, Clarendon Press, 1909, s. 43–44, oraz L. Petit, Vie et office de saint Euthyme le Jeune, „Revue de l’Orient Chrétien”

1903, no2, s. 155–205; zob. również W. Dalrymple, Ze świętej góry: na ścieżkach chrześcijańskiego Bizancjum, tłum. K. Obłucki, Warszawa, Noir sur Blanc, 2017 (wyd. oryginalne 1997), s. 17.

Łk 12,22–31), bądź, zdaniem Kirsoppa Lake’a, wypaczona interpretacja trzyna-stego wersetu psalmu 48: „A człowiek, gdy we czci był, nie rozumiał; przyrów-nany jest bydlętom bezrozumnym i stał się im podobnym” – żyjąc rzeczywiście

„jak bydlę”, człowiek może próbować „odwrócić” sytuację, odzyskać utracone podobieństwo do Boga i na powrót „być we czci”65. W obu przypadkach cho-dziłoby o próbę powrotu do stanu pierwotnej doskonałości człowieka ante pecca-tum. W takim ujęciu postura ta nie ma w sobie nic uwłaczającego, podczas gdy przez człowieka Zachodu postrzegana była niewątpliwie jako degradująca – stąd nieobecność takiej ascezy w zachodniej hagiografii (podobnie zresztą jak i innych

„ekstremalnych” orientalnych praktyk) w formie innej niż pokutna. O ile więc wizja boskoi mogła być dla autorów legendy inspirująca, o tyle jej pokutnego wymiaru trzeba poszukać w jeszcze innych źródłach.

Nabuchodonozor

Historia biblijnego króla Babilonii jest tutaj odniesieniem oczywistym. Nabu-chodonozor za swoją pychę i nieoddanie czci Najwyższemu zostaje ukarany utra-tą rozumu i skazaniem na trwającą siedem lat egzystencję zwierzęcą (kara ta jest przedtem dwukrotnie przepowiedziana):

Tejże godziny wypełniło się słowo nad Nabuchodonozorem, i od ludzi wyrzucony jest, i trawę jadł jako wół i rosą niebieską ciało jego zmoczone jest, aż włosy jego na kształt orłów urosły, a paznokcie zaś jego jako ptaków (Dn 4,30)66.

Choć tekst biblijny kładzie nacisk na „odczłowieczenie” i bestializację Nabu-chodonozora, to nie wynika z niego bynajmniej, by poruszał się on na czwora-kach, ani tym bardziej żeby był porośnięty włosem na ciele; jest to raczej zmiana zachowania niż cielesna metamorfoza. Pomimo to w ikonografii późnośrednio-wiecznej jest on często przedstawiany jako istota włochata, chodząca na czte-rech nogach i umieszczona na tle gęstego lasu, wśród dzikich zwierząt. Florent Pouvreau sugeruje, że może to wynikać ze zmiany interpretacji postaci, od czasów patrystycznych stanowiącej przedmiot bogatej tradycji egzegetycznej. Aż po wiek XII dominuje bowiem negatywna interpretacja Nabuchodonozora, postrzega-nego przez pisarzy chrześcijańskich jako figura diaboliczpostrzega-nego władcy, a epizod szaleństwa króla jest regularnie piętnowany; natomiast od wieku XIII zaczyna wysuwać się na plan pierwszy interpretacja szaleństwa Nabuchodonozora jako

65 K. Lake, The Early Days of Monasticism…, op.cit., s. 44, przyp. 1.

66 Cytaty ze Starego Testamentu na podstawie Wulgaty: Pismo Święte Starego i Nowego Te-stamentu w przekładzie Jakuba Wujka (Wulgata), Kraków, Wydawnictwo Księży Jezuitów, 1935.

aktu pokuty, kończącego się rehabilitacją króla67. Jak pisze Florent Pouvreau,

„podobnie jak w przypadku szalonego bohatera [powieści] i pustelnika, las nie jest miejscem całkowitej ani definitywnej regresji, lecz pozwala upadłemu królo-wi na powrót się podnieść”68.

W dokumencie Pustelnik na czworakach (Stron 76-79)