Pierwszorzędne znaczenie pracy wśród młodzieży, a więc znacze
nie Związku Młodzieży Polskiej, nie wymaga chyba specjalnego uza
sadnienia. M arksistowsko - leninowskie partie robotnicze zawsze przyw iązyw ały do te j sprawy ogromną wagę, ponieważ młodzież da
je klasie robotniczej, daje p a rtii robotniczej wielkie zastępy a k ty w nych, bojowych uczestników w alki. Młodzież — to rezerwa p a rtii, młodzież — to przyszłość. Lenin i Stalin niejednokrotnie podkreślali ogromne znaczenie pracy organizacji młodzieży dla klasy robotni
czej.
W połowie ub. r. nasze organizacje młodzieży osiągnęły w ie lki sukces, k tó ry był jednocześnie sukcesem polskiej klasy robotniczej.
Zjednoczenie organizacji młodzieży stw orzyło w a ru n ki szybkiego wzrostu w pływ ów ZMP wśród młodzieży, zapewniło skupienie co
raz większych mas młodzieży w ramach organizacji znajdującej się pód ogólnym wpływem naszej p a rtii i obozu demokratycznego.
W szystkim wiadomo, że na odcinku młodzieży dem okracją ludowa była w Polsce opóźniona, że mieliśmy w te j dziedzinie sporo do od
robienia. Powstanie zjednoczonej organizacji młodzieży, potęgując demokratyczne w p ływ y wśród szerokich mas młodzieży, wymagało jednocześnie systematycznej i um iejętnej pracy, wymagało uwzględ
nienia specyficznych w arunków te j organizacji. Powstała bowiem jedna organizacja młodzieży przy jednoczesnym istnieniu systemu
*) P rz e m ó w ie n ie w ygłoszone na na rad zie s e k re ta rz y K o m ite tó w W o je w ó d z
k ic h P Z P R dn. 31 stycznia br^
Iło w a j& rogi — t. • 49
wielopartyjnego. Zadanie polegało na tym , ażeby kierow nictw o m ło
dzieży umiało utrzym ać i pogłębić jedność młodzieży przez um iejęt
ną współpracę i współdziałanie ZMP nie ty lk o z naszą partią, ale ze w szystkim i p a rtia m i B loku Demokratycznego. Doniosłe znaczenie posiada również liczenie się z pozytyw nym i tra d ycja m i wszystkich elementów, wszystkich odcieni Związku Młodzieży, odpowiadających partiom bloku demokratycznego. Odcienie te przecież istnieją. Do
tyczy to przede w szystkim ludowców.
Opóźnienie nasze na odcinku młodzieży oraz fa k t, że powstała jedna organizacja polityczna młodzieży przy jednoczesnym istnieniu k ilk u p a rtii, stw orzyły pewną specyfikę, któ ra warunkowała dzia
łalność oraz zadania organizacji młodzieży.
Trzeba przyznać, że pierwszy okres działalności Związku Młodzie
ży Polskiej, okres 6 miesięcy, które dzielą nas od zjednoczenia orga
nizacji młodzieży, nastręczał wiele trudności. N ie we w szystkich organizacjach młodzieży, przede w szystkim w Związku Młodzieży W iejskiej „W ic i“ , prowadzono przed zjednoczeniem odpowiednią pra
cę ideologiczną nad przezwyciężeniem w szystkich negatywnych tr a d y c ji przeszłości i nad wychowaniem te j w ie lkie j masy młodzieży w ie jskie j w duchu zjednoczenia. Po drugie —* powstanie ZMP spo
wodowało aktyw izację sił reakcyjnych, które odpowiedziały na po
wstanie ZMP całą falą plotek, oszczerstw, insynuacji. Szczególnie zaciekłą hecę przeciwko ZMP rozpętała reakcja na wsi, zwłaszcza po uchwałach naszego lipcowego i sierpniowego Plenum w związku z perspektywam i przebudowy wsi. W ty m okresie ZMP na skutek słabego scalenia ideologicznego swoich szeregów nie p o tra fił od ra zu zająć jasnego stanowiska w ta k ważnych zagadnieniach, ja k spra
wa ustosunkowania się do odchylenia prawicowego i nacjonalistycz
nego w kierow nictw ie PPR, ja k sprawa włączenia się w m yśl uchwał wrześniowej Rady Naczelnej PPS — do w a lk i przeciwko nieprze
zwyciężonej spuściźnie reform izm u.
Jednakże z tych trudności wyszły ka d ry ZMP obronną ręką, zdały egzamin i p o tra fiły przezwyciężyć wahania, któ re pow stawały w ło nie organizacji w związku z odchyleniem praw icow ym i nacjonali
stycznym w kierow nictw ie PPR, p o tra fiły utrzym ać i ugruntować jedność ZMP, p o tra fiły wzbogacić ideologicznie swoje szeregi tą w iel
ką pracą, jaka została dokonana zarówno w PPR ja k w PPS przed Kongresem Zjednoczeniowym i na samym Kongresie. Jest to zasługą
masowość w Związku Młodzieży Polskiej. Rzuca się w oczy stosun
kowa słabość liczebna ZMP.
W momencie łączenia sio czterech organizacji młodzieży ZMP li
czył ty lk o 413 tys. członków. W ostatnich miesiącach nastąpił pe
wien wzrost i organizacja młodzieży liczy obecnie 553.350 (wliczając ZMP-owców w w ojsku i w SP).
Słabość liczebna występuje szczególnie wyraźnie, je śli porównamy liczbę członków ZMP z odpowiednimi liczbam i członków PZPR. Po
równanie 1,5 m iliona członków PZPR i 553.350 członków ZMP wska
zuje z dostateczną wymową, ja k przedstawia się ta sprawa w tere
nie. Na niektórych odcinkach słabość liczebna ZMP występuje jako zjawisko niepokojące. Jak wytłumaczyć, że w Łodzi, w robotniczej Łodzi, gdzie taka ogromna ilość młodzieży pracuje w fabrykach, ZMP p o tra fił skupić w swej organizacji zaledwie 13 tys. członków, gdy tymczasem p a rtia nasza liczy 51 tys. członków. W Warsza
wie — gdzie p a rtia nasza liczy 75 tys., ZMP ma ty lk o 15 tys. człon
ków !
Ta niedostateczna liczba członków Związku Młodzieży Polskiej je st w poważnym stopniu w ynikiem niewłaściwych koncepcji kierow nictw a ZMP w sprawie masowości te j organizacji. Często tow a
rzysze z ZMP rozum owali w ten sposób: „ZM P je s t przodującą orga
nizacją młodzieży. M am y m ilionową „Służbę Polsce“ . Musi przecież istnieć rozpiętość między przodującą organizacją a Służbą Polsce.
A więc blisko 600 tys. Związku Młodzieży Polskiej wobec 1.100 tys.
Służby Polsce — to nie je st wcale ta k m ało“ .
Towarzysze ci dochodzili do wniosku, że w związku z przodują
cym charakterem politycznej organizacji młodzieży zagadnienie masowości Związku Młodzieży Polskiej (przy jednoczesnym istnie
n iu SP) nie je st zagadnieniem pierwszorzędnej wagi, sądzili wobec tego, że nie ma ostrego problemu umasowienia ZMP. Takie posta
wienie sprawy nie je st słuszne.
ZMP je st organizacją przodującą wśród istniejących organizacji młodzieży, ponieważ je st organizacją ideowo - wychowawczą, dobro
wolną, ponieważ jest polityczną organizacją młodzieży, ponieważ opiera się na naukowym światopoglądzie — na marksizmie, uznaje za podstawę swego działania sojusz robotniczo - chłopski oraz przo
dującą rolę klasy robotniczej, ponieważ dąży do u s tro ju sprawiedli
wości społecznej. Istnienie SP nie zmienia tu postaci rzeczy, bo SP 51
kierow nictw a ZMP, podstawowych kadr ZMP i tow arzyszy z tere
nowych kierow nictw p artyjnych , k tó rzy przyszli z pomocą ZMP.
Nie można jednakże uważać, że kierow nictw o p a rtii na odcinku ZMP stanęło w tym okrasie na Wysokości zadania, nie można uwa
żać postawy i pracy kierowniczego a ktyw u oraz podstawowych ogniw ZMP w tym okresie za zadowalające. Zarówno kierow nictw a p a r ty j
ne ja k i kierownicze ogniwa ZMP nie uwzględniały specyfiki zadań młodzieży, zadań na odcinku ZMP, nie zwalczały należycie błędów, które w ty m okresie u ja w n ia ły się w pracy wśród młodzieży.
Faktem jest, że w ciągu ubiegłych 6 miesięcy ZMP b y ł pod prze
możnym wpływem ogrom nej pracy ideologicznej dokonanej w na
szej p a rtii, pod wpływem ostrej w a lk i ideologicznej, pod wpływem problem atyki p a rty jn e j. W okresie, ostatnich 6 miesięcy p a rtia nasza przeprowadziła, walkę z/odchyleniem praw icow ym i nacjonalistycz
nym, nakreśliła jasne perspektyw y rozw oju do socjalizmu w naszym kra ju , podkreśliła zasadniczą tezę, że walka klasowa w warunkach dem okracji ludowej, w je j rozw oju do socjalizmu będzie się nieustan
nie zaostrzać.
Życie ideologiczne ZMP w ostatnim okresie rozw ijało się pod prze
możnym wpływem te j zasadniczej program ow ej problem atyki. W p ły
nęło to pozytywnie na rozw ój kadr ZMP, powodując ich ideologiczne krzepnięcie. Trzeba jednak stwierdzić, że bardzo często dorobek na
szej p a rtii przenoszono w sposób mechaniczny na teren młodzieżo
wy. Zarówno bieżące hasła dnia dzisiejszego ja k i hasła programowe natychm iast i często mechanicznie przenoszono na teren młodzieży i ani instancje p a rty jn e na odpowiednich szczeblach, ani instancje młodzieżowe nie zadawały sobie trudu, aby konkretyzować dorobek p a r tii w stosunku do ruchu młodzieży, nie starały się o to, aby uwzględnić codzienne, właściwe młodzieży problemy.
Wypaczenia te, gdyby je ująć ogólnie, polegają na tym , że w cią
gu ostatnich 6 miesięcy ZMP ro zw ija ł się jako w pewnej mierze młodzieżowa partia, jako mechaniczne przedłużenie p a rtii na terenie młodzieży.
W czym się to ujaw niło?
U ja w n iło się to w stosunku ZMP do sp ra n y masowości organiza
c ji młodzieży. P rz y jrz y jm y się przede wszystkim temu, ja k wygląda 52
je s t organizacją utw orzoną adm inistracyjnie, zakres je j ideowo- wychowawczej pracy je st z n a tu ry rzeczy mniejszy niż ZMP, oddzia- ływanie zaś ideowo - polityczne na powołaną w je j szeregi młodzież nie je st ani ciągłe i systematyczne ja k w ZMP, ani ta k intensywne.
Dlatego też niesłuszna je s t cała koncepcja wiążąca niedocenianie za- gadnienia masowości ZMP z zagadnieniem przodującej jego ro li oraz istnieniem Służby Polsce. W te j sprawie p artia i ZMP pow inny zająć jasne i niedwuznaczne stanowisko. Istnienie SP i przodujący charak
te r ZMP są to zjawiska nie wykluczające się wzajemnie, fa k t istnie
nia obu tych organizacji w żadnej mierze nie osłabia wagi prze
kształcenia ZMP w masową organizację.
D rugie zagadnienie, w k tó ry m ujaw niło się mechaniczne kopiowa
nie przez ZMP p a rtii, to sprawa składu socjalnego ZMP. P rz y jrz y j
m y się, ja k przedstawia się skład socjalny ZMP w liczbach.
Na 553.350 członków ZMP skupia młodzieży robotniczej 128.300, co stanowi 23,2%, młodzieży chłopskiej 141.-150 (25,5%), pracowni
ków’ b iu r i urzędów 30 tys. (5,4% ), rzemieślników 22.300 czyli 4,1%, zatrudnionych w innych zawodach 10.500 czyli 1,9%, młodzieży szkolnej, w te j liczbie ze szkól zawodowych i szkół przysposobienia przemysłowego 221 tys. (39,9% ).
Oczywiście, że cyfra 128.300 młodzieży robotniczej w ZMP jest wyraźnie niedostateczna w stosunku do ogólnej i wciąż rosnącej liczby młodzieży zatrudnionej w przemyśle i kom unikacji.
Szczególnie jaskraw o ujaw nia się ta słabość ZMP w ośrodkach przemysłowych, przede w szystkint zaś w Łodzi. F a k t ten wskazuje na poważne niedomagania w dziedzinie fo rm i metod pracy organi
zacyjnej i ideowo - wychowawczej w kołach fabrycznych ZMP, na słabą atrakcyjność tych fo rm i metod dla młodzieży.
Jakże bowiem inaczej tłumaczyć takie zjawisko, iż zorganizowany przez ZMP w tejże Łodzi młodzieżowy wyścig pracy skupił 14.500 młodzieży fabrycznej, gdy liczba te j młodzieży w łódzkim ZMP w y
nosi ty lk o 6.250? Przecież 9/10 te j młodzieży może i powinno nale
żeć do ZMP!
Działacze ZMP niew ątpliw ie zdawali sobie i zdają sprawę ze sła
bości liczebnej swoich organizacji na terenie fa b ryk. Zamiast jednak skoncentrować swoją uwagę na rozwinięciu problem atyki młodzie
żowej i na rozw oju fo rm i metod pracy właściwych i atrakcyjnych dla młodzieży fabrycznej, stw o rzyli sztuczną i mechaniczną
koncep-53
eję ro li młodzieży robotniczej w ZMP, w ynikającą z kopiowania k r y terió w p artyjnych , prowadzącą do zbyt wygórowanych wymogów przy przyjm ow aniu młodzieży robotniczej i wskazującą jednocześnie na niezrozumienie robotniczo - chłopskiego charakteru ZMP.
To niezrozumienie robotniczo - chłopskiego charakteru ZMP jest szczególnie niebezpieczne. Nasza p a rtia je st niezależnie od składu socjalnego p a rtią robotniczą. Przez swój skład socjalny powinna ona podkreślać swój robotniczy charakter. Mimo to stwierdzamy, że 17% chłopów w naszej p a r tii je st liczbą niedostateczną. ZMP je st z samego swojego charakteru organizacją robotniczo - chłopską.
I w naszych polskich warunkach liczba chłopskiej młodzieży w ZMP może sięgać 50% i nawet przekraczać tę liczbę. Tymczasem w ZMP je st zaledwie 25% młodzieży w iejskiej.
Ten stan rzeczy wiąże się niew ątpliw ie z niewłaściwym stosun
kiem, k tó ry u ja w n ił się w ZMP w stosunku do „W ic i“ , z niedocenia
niem, z niezrozumieniem cennych tra d y c ji radykalnego ruchu chłop
skiego, z nieumiejętnością oparcia się na w artościow ym dorobku wychowawczym „W ic i“ . Z. ty m się wiąże również niewłaściwy, sek- ciarski stosunek do a ktyw u wiciowego, często nieumiejętność wciąg
nięcia tego a ktyw u do czynnej, pełnowartościowej, tw órczej prący na terenie ZMP, nieliczenie się z w ie ło p a rtyjn ym charakterem ZMP,
ZM P powinien być organizacją robotniczo - chłopską. Młodzież ro botnicza może być nawet w mniejszości w te j organizacji. Ażeby zabezpieczyć tę organizację robotniczo - chłopską od przenikania w pływ ów reakcyjnych, pow inniśm y mieć tam dobry trzo n kierow ni
czy na szczeblu centralnym , wojewódzkim, pow iatowym , w k tó ry m b y łb y zapewniony odpowiedni udział młodzieży robotniczej, trzon g w arantujący słuszność, nieustępliwość, pewność przeprowadzenia właściwej, klasowej w zasadzie lin ii politycznej.
W związku z zagadnieniem konieczności rozszerzenia pracy na odcinku w ie jskim staje przed ZMP sprawa tworzenia, rozw ijania i kształcenia a ktyw u wiejskiego. Takiego aktyw u, k tó r y będzie do
statecznie wyszkolony, k tó ry będzie na terenie w si znał wszystkie spraw y dotyczące i młodzieży chłopskiej, i chłopstwa w ogóle, k tó ry będzie znał dobrze ustawodawstwo, żeby m ógł je w yjaśnić chłopom.
Będzie znał wszystkie nasze przepisy dotyczące podatku gruntow e
go, będzie znał prawa rad narodowych i, powiedzmy, u lg i hodowlane, i wszystkie spraw y związane z szarwarkiem, i oczywiście sprawy do-54
tyczące ośw iaty rolniczej itd. T a ki a k ty w należy tw orzyć i rozwijać, rozw ijać szeroko ZMP-owskie organizacje wiejskie, otoczyć je opie
ką polityczną i ideologiczną, wychować dla nich kadrę kierowniczą.
M ieliśm y również w ZMP błędne naśladowanie k ry te rió w p a r ty j
nych przy przyjm ow aniu członków. Stosowanie k ry te rió w p a r ty j
nych w te j sprawie ogranicza możliwość rozwoju ZMP. P artia, jako czołowy oddział klasy robotniczej, musi stosować inne k ry te ria przy przyjm ow aniu członków niż ZMP — szeroka organizacja ideowo - wychowawcza młodzieży. ZMP często przesadnie stosował ta k samo ostro k ry te ria klasowe, ja kie stosuje p a rtia przy przyjm ow aniu no
wych członków. Przejawiało się to w rygorystycznym wykluczaniu młodzieży — synów i córek bogatszych chłopów, w bezwzględnym przestrzeganiu nieprzyjm owania ich wyłącznie ze względu na pocho
dzenie, nie uwzględniając w artości osobistych danego kandydata.
Niesłusznie też w ZMP postawione zostało zagadnienie ograniczenia wzrostu organizacji szkolnych ZMP.
Nie może być takiego samego stosunku ZMP do tego zagadnienia ja k w p a rtii, różnica bowiem między p a rtią i ZMP nakazuje orga
n izacji młodzieżowej stosowanie w sprawie składu socjalnego innych kryte rió w . N ie można mieć przecież takiego samego stosunku do sy
na bogatego chłopa ja k do bogatego chłopa. Wyzyskiwacze wiejscy stw arzają niew ątpliw ie taką atmosferę domową, usiłują ta k wycho
wać swe dzieci, by nasiąkły ich ideologią — ideologią wyzysku, spe
k u la c ji i wrogości do naszej rzeczywistości. Ale przecież syn bogate
go chłopa może w perspektywie pójść do miasta na robotnika czy na pracownika umysłowego — i to go może pociągać. Może go pociągać szeroka działalność artystyczna i oświatowa, prowadzona na wsi.
A może i szkoła zawodowa lub w ogóle rozmach odbudowy i rozbudo
w y naszego kra ju . W iemy przecież, ja k bardzo szeroki, tw órczy roz
mach pociąga młode pokolenie. To samo dotyczy i pewnej części bur- żuazji m iejskiej — mówię to w związku z organizacjami szkolnymi ZMP.
Czy oznacza to, że organizacje ZMP powinny z taką samą łatwością przyjm ować syna bogacza wiejskiego ja k syna biednego i średniego chłopa czy młodego robotnika? Oczywiście nie. Bo ZMP powinien w swojej przeważającej masie być szeroką organizacją młodzieży ro botniczo-chłopskiej. Ale nie wolno nie rudzieć specyfiki organizacji młodzieżowej, nie wolno nie uwzględniać różnic, ja kie istnieją
rnię-55
dzy p artią a organizacją młodzieżową. Rzecz jasna, że trzeba umieć różnicować i często stosować, indywidualne k ry te ria . Powiedzmy, ko
ło ZMP powinno się dłużej przyglądać 20-letniemu kandydatowi, nim go przyjm ie, niż gdy chodzi o młodszego, powiedzmy 16-łetniego.
Jest to chyba zupełnie zrozumiałe. N ie można jednak ustalać tw ardej zasady, że kogoś się nie przyjm ie lub wyklucza ty lk o dlatego, że jego ojciec należy do burżuazji w ie jskiej czy m iejskiej.
Jeżeli poruszam to zagadnienie, to nie dlatego że przyjęcie ja k ie jś mniejszej czy większej g rupy te j kategorii mogłoby zadecydować 0 umasowieniu ZMR. Chodziło m i ty lk o o ilu stra cję tezy, że ZMP bardzo często przenosi mechanicznie zasady organizacyjne p a rtii.
Zadaniem ZMP było i je st stworzenie ta k ie j p la tfo rm y ideologicz
nej, któ^a by skupiła rzesze młodzieży wiciow ej i bezpartyjnej ja k również elementy wahające się, chwiejne, obarczone urazam i i kom pleksami, ale nie wrogie dem okracji ludowej. Trzeba jednak stw ie r
dzić, że organizacje ZMP nie u ja w n iły w ty m okresie tego rodzaju zdolności, nie dały dostatecznie jasnych nastawień w sprawie w ła
śnie szerokiego postawienia problemu zadań ZMP wobec młodzieży.
Bardzo często spotykam y na terenie ZMP traktow anie haseł pro gramowych ja ko haseł dnia, jako haseł wym agających natychm ia
stowej realizacji. Hasła programowe dają perspektywę, w ytyczają kierunek rozwoju. Dlatego trzeba je cierpliw ie wyjaśniać przede w szystkim przodującym aktyw istom , zanim przeniesione zostaną do najszerszych mas.
P a rtia nasza rzuciła hasło spółdzielczości produkcyjnej. Bardzo często w ZMP, w jego stosunku do zagadnień wsi w ostatnim okresie
— górował jeden problem, jeden dylem at: spółdzielczość produk
cyjna czy indywidualne gospodarstwo. Zagadnienie spółdzielczości p rodukcyjnej nie dojrzało jeszcze do realizacji w szerokim zakresie, istnieje cała gama, cały wachlarz innych zagadnień, które w danej ch w ili są zadaniami dojrzałym i do natychm iastow ej realizacji: za
gadnienie udziału młodzieży w rozw oju w szystkich innych fo rm spół
dzielczości, a przede w szystkim spółdzielczości rolniczej Zw. Sam.
Chłopskiej, zagadnienie wciągnięcia młodzieży do ZSCh i ustalenie właściwych fo rm współdziałania ZMP z ZSCh wśród młodzieży w ie j
skiej, zagadnienie udziału młodzieży w rozw oju zrzeszeń branżowych 1 w bitw ie o rozw ój hodowli, zagadnienie b u d o w y szkół, św ietlic itp.
N ie znaczy to, że trzeba zaniechać propagowania wśród ZMP spół-56
dziel czości produkcyjnej jako wyższej fo rm y gospodarki rolnej, ale trzeba przede w szystkim drogą systematycznej i um iejętnej a k c ji w yjaśniającej uczynić tę problem atykę bliską młodzieży.
Trzeba przy ty m nawiązywać w te j sprawie do dorobku ludowco
wego, do dorobku wiciowego, należy nawiązać do doświadczeń ZSRR i do położenia młodzieży w kołchozach itd., ale wszystko we właści
w ej form ie. Jednakże nie to zagadnienie powinno zająć naczelne miejsce w działalności ZMP na wsi.
Spotykaliśm y również pomieszanie dwóch zadań: przed p a rtią naszą i niew ątpliw ie przed ZMP stanęło zagadnienie przeciwstawie
nia się mas robotniczych i chłopskich politycznej działalności reak
cyjnego kleru, nadużywaniu z jego stro ny uczuć re lig ijn y c h dla ce
lów politycznych. ZMP zajął w te j sprawie czynną postawę. I słusz
nie.
Zarazem ZMP staw iał sobie poważne zadanie wychowania swych członków na podstawie naukowego poglądu na świat. I tu trzeba stwierdzić, że w działalności ZMP (za co niew ątpliw ie ponoszą od
powiedzialność i kierow nictw a p a rty jn e w terenie) nastąpiło pomie
szanie tych spraw. Zam iast staw iania przed młodzieżą spraw y ko
nieczności. przeciwstawienia się re akcyjnej działalności ro zp olityko wanego kleru na terenie szkół, dopuszczono do przesunięcia dyskusji wśród młodzieży na płaszczyznę sporów na tem at w iary. ZMP re spektuje uczucia wierzących, skupia i powinien skupiać w swych sze
regach także szerokie rzesze młodzieży wierzącej, któ ra uczestniczy w tw órczej pracy budowmictwa Polski Ludow ej w mieście i na wsi.
Toteż pow strzym ując się od sporów i kroków tego rodzaju ostrze w a lk i kierować należy przeciwko tym , k tó rz y nadużywają w ia ry dla celów politycznych. Trzeba powiedzieć, że niektóre nasze ogniwa w ZMP dały się wziąć na lep chytrego manewru ze stro ny samej h ie rarchii kościelnej. D ylem at h ie rarchii kościelnej: „B ó g albo m arksizm “ je st tric k ie m propagandowym, je st w rzeczywistości środkiem, k tó ry ma służyć do mobilizowania uczuć i przesądów r e l i g i j n y c h przeciwko zwycięskiemu pochodowi dem okracji ludowej, przeciwko mobilizowaniu mas do w a lki o pokój i suwerenność na
rodową.
Zarówno w skali międzynarodowej, ja k i w poszczególnych k ra jach linia podziału przebiega między obozem postępu, socjalizmu i po
k o ju z jednej strony a obozem re a kcji i podżegaczy wojennych 57
z d rugiej stro ny — nie zaś między ka to lika m i a m arksistam i, mię
dzy wierzącym i a nie wierzącymi. Na w szystkich fro nta ch w a lk i przeciwko wyzyskowi klasowemu, w a lki o niepodległość i suweren
ność narodową jakże często kroczą obok siebie wierzący i niewie
rzący pod wspólnym sztandarem i wspólnym kierow nictw em m arksi
stowsko-leninowskim.
N ie należy dopuścić do takiego stanu rzeczy, by sporami w spra
N ie należy dopuścić do takiego stanu rzeczy, by sporami w spra